30 września 2012

Makijaż: smoky zgaszona zieleń i różne wersje koloru ust.








Ostatnio zauważyłam że wróciła moda na elementy czepiące ze stylu militarnego... Pomyślałam że można by wykorzystać je w makijażu, i sięgnąć po zgaszone zielenie, które na blogu dotąd nie gościły:)


Wyszło coś co nazwałam militarnym smoky:) Sam makijaż oka jest bardzo prosty i postanowiłam na szybko przygotować dla Was tutorial zdjęciowy, bo dawno go nie było. Mam nadzieję że jakoś Wam pomoże i jakaś część z Was z niego skorzysta!







Tym razem  do makijażu oczu użyłam  paletek Coastal Scents: Metal Manii i Mirage.W obu przypadkach sięgnęłam po zgaszone zielenie. Niżej możecie zobaczyć których kolorów dokładnie użyłam.Tak ładne zielenie trafiły mi się akurat tylko w tych paletkach i wcześniej po nie nie sięgałam. Ale jeśli posiadacie Sleek Au Naturel możecie użyć znajdującej się tam zieleni.










Zaczęłam od nałożenia jasnej zgaszonej zieleni w załamaniu i roztarciu jej w górę. Następnie kredką Golden Rose podkreśliłam linię rzęs, linię wodną i narysowałam kreskę na górnej powiece. Roztarłam ją w górę pędzelkiem tak aby stanowiła bazę dla cieni nakładanych na mokro.





Przeszłam do metalicznej zieleni z paletki Mirage ( ta na samym rogu) i nałożyłam ja na całą powiekę mokrym pędzelkiem. Połączyłam z kolorem w załamaniu i przeszłam do jaśniejszego koloru którym rozświetliłam wewnętrzny kącik. Jasnym zgaszonym brązem podkreśliłam dolną powiekę na całej długości.






Ciemną sosnekową zgaszoną zielenią z paletki Metal Mania podkreśliłam zewnętrzny kącik.
Wróciłam również do czarnej kredki i raz jeszcze podkreśliłam linię wodną oraz linie rzęs na górniej powiece.







Pomalowałam rzęsy i to wszystko! Makijaż jest bardzo prosty, może być naszym makijażem dziennym i wieczorowym, zależnie od tego jaki kolor ust do niego wybierzemy.







Zaczęłam od ust w wersji nude, potraktowanych podkładem i muśniętych pudrem. Taka wersja pasowała mi bardziej do makijażu dziennego, choć bardzo lubię również ciemniejszą i cieplejszą wersję....











W ramach mocniejszej i imprezowej wersji wieczorowej wybrałam chłodną fuksję z H&M Kiss Me Later.
Taki kolor w wersji matowej pewnie prezentował by sie równie fajnie więc warto eksperymentować:)) Ja nie mogłam znaleźć mojej szminki z Eveline;/





  




Ostatnio bardzo lubię używać różu Inglota w kremie nr 92 jako matowej szminki lub mieszać go z błyszczykiem. To piękny ciepły kolor, bardziej brzoskwiniowy niż nr 90, który też uwielbiam. Niżej możecie zobaczyć wersję matową i z błyszczykiem.








Jestem ciekawa która wersja kolorystyczna ust jest Wam najbliższa i jakie kolory szminek najbardziej lubicie:)


Jeśli możecie polecić jakieś fajne zgaszone zielenie od oczu będę bardzo wdzięczna, może inne dziewczyny znajdą coś dla siebie:)


Miłej niedzieli Kochane!!

Alina





28 września 2012

Wygraj Biodermę Sebium, Pore Refiner.






Trochę porozpieszczam Was konkursami:) Dziś również mam dla Was prezenty, tym razem jest to coś od Biodermy... Korygujący preparat zwężający pory, Sebium Pore Refiner. Produkt zdobywa bardzo pochlebne opinie na kwc klik, i będzie idealny dla dziewczyn borykających się z tłustą skórą i rozszerzonymi porami.



Oto co pisze o nim producent:

"Preparat o działaniu korygującym dla skóry tłustej lub mieszanej z problemem rozszerzonych porów, spowodowanym nadmiernym wydzielaniem sebum, stresem, paleniem, zanieczyszczeniami itp. Poprawia wygląd skóry, czyniąc ją bardziej delikatną, gładszą i czystszą. Likwiduje niedoskonałości cery, zwęża pory i sprawia, że są mniej widoczne. Opatentowany kompleks Fluidactiv przywraca prawidłową jakość sebum, co zapobiega zatykaniu porów i tworzeniu się zaskórników. Dzięki działaniu przeciw wolnym rodnikom pozwala zachować naturalny blask skóry. Zmniejsza błyszczenie się skóry. Dzięki lekkiej, płynnej konsystencji błyskawicznie się wchłania, pozostawiając skórę przyjemnie jedwabistą w dotyku. Stanowi doskonałą bazę pod makijaż."






Jeśli macie ochotę przetestować mini opakowanie, zgłaszajcie sie w komentarzach przez tydzień i zostawiajcie maile.  

Mam Sebium Pore Refiner dla dziesięciu dziewczyn, powodzenia Kochane!  

Dziś zabieram sie za tutorial makijażowy połączony z radami dla wiecznie zaspanych:))

buziaki

Alina




26 września 2012

Biżuteria + zdrowy deser na ciepło, pieczone jabłka z cynamonem i miodem.



 



Biżuteria na blogu gościła chyba sto lat temu, a ostatnio udało mi się kupić dwa nowe naszyjniki które uwielbiam i chciałam pokazać Wam na zdjęciach:) Aby nie było nudno mam dla Was szybciutki i super łatwy przepis na zdrowy deser na ciepło, ale to na samym końcu.


Pewnie niektóre z Was pamiętają naszyjniki robione przeze mnie TUTAJ  ... Ostatnio natknęłam się na podobny, również przeplatany, w Stradivariusie i strasznie się w nim zakochałam!








Ma piękny pastelowy, łososiowy kolor  i bardzo ładne zdobienie doszyte na środku. Sama postanowiłam troszkę z tym poeksperymentować bo  takie bardziej eleganckie rozwiązanie szaleńczo mi się spodobało.



Drugi naszyjnik jest zupełnie inny i bardziej... drapieżny?:) Na taki naszyjnik z kolcami miałam ochotę już długo i pilnie potzrebowałam go na pewną okazję więc kupiłam go w Cubusie choć na allegro pewnie można je znaleźć taniej i w różnych wersjach.








Bardzo ładnie prezentuje się razem z wszelkimi prostymi koszulkami  i świetnie urozmaica cały outfit.
Wcześniej raczej sięgałam po złoto i nie miałam nic w kolorze takiego ciemnego, chłodnego metalu ale bardzo mi się podoba. 








U mnie zaczyna się robić chłodno... Dziś pogoda była piękna ale coraz bardziej czuję jesień, która przyszła tak szybko że nawet się nie obejrzałam a ulice zaczęły niemal tonąć w pierwszych liściach...

Ponieważ najpewniej zima nadejdzie równie szybko postanowiłam zamienić zwykłe desery na te ciepłe:)) Uwielbiam szarlotki na ciepło, postanowiłam więc że sięgnę po mój stary przepis, który pozwala na przywołanie smaku i zapachu szarlotki niewielkim nakładem sił i kosztów:)




  




To pieczone z miodem i cynamonem jabłka. Najszybszy w przygotowaniu deser pod słońcem, który może bardzo Was zaskoczyć:) Tym razem wykonałam go w mikrofalówce, choć zwykle używam piekarnika. Okazało się że w mikrofalówce jabłka możemy przygotować o wiele wiele szybciej.

Jabłko kroimy na pół, w miejscu z pestkami wycinamy dziurkę, którą napełniamy miodem. Całość posypujemy cynamonem i pieczemy w piekarniku lub podgrzewamy w mikrofali aż jabłka całkowicie nie zmiękną i nie puszczą soku.  

Do takich ciepłych jabłek dodałam jeszcze płatków kokosa, żurawinę i granat:) Przygotowane w ten sposób jabłka są naprawdę pyszne, deser na ciepło niesamowicie rozgrzewa więc jeśli jesteście zmarzluchami i uwielbiacie słodkie dania bardzo polecam!








Dziś to już zdecydowanie tyle postowych odskoczni od makijażu:) Dajcie znać jeśli same znacie przepisy na ciepłe desery!


Smacznego i buziaki!

Alina



Makijaż Darii, nowa odżwyka i paletka.






Dzisiaj odgrzebałam zdjęcia które razem z drugą Darią robiłyśmy w czasie naszych wakacji:) Zdjęcia pierwszej Darii możecie zobaczyć tutaj, tym razem znów jest to makijaż wykonany przy użyciu minimum kosmetyków z wakacyjnego zestawu każdej z nas.


Daria bardzo chciała zobaczyć jak będzie wyglądać w smoky eyes ponieważ na codzień prawie sie nie maluje:) Ma piękne rysy i troszkę przypomina mi Pocahontas w wersji blond;)








Ostatnio testuje nowa odżywkę z John Masters Organics Citrus & Neroli Detangler. Odżywka zdobywa wiele bardzo pochlebnych opinii na kwc i ja również jestem zachwycona! 

Szukałam odzywki którą można stosować również bez spłukiwania aby reaktywować loki:) JMO nadaje się do tego świetnie!


"Lekka, delikatna formuła ułatwia rozczesywanie włosów oraz odżywia je dzięki niezwykle skutecznej mieszance 18 składników. Naturalne proteiny pszeniczne i sojowe oraz lipidy olejku ogórecznika lekarskiego nawilżają włosy nadając im blasku i zdrowego wyglądu. Olejki eteryczne grejpfruta, cytryny i gorzkiej pomarańczy nadają odżywce orzeźwiający i przyjemny zapach. Kosmetyk bezpieczny dla włosów farbowanych, wolny od szkodliwych substancji chemicznych. Nie wymaga spłukiwania."

Skład: Aloe Barbadensis (Aloe Vera Leaf Juice) Gel,* Aqua (Water), Behentrimonium Methosulfate, Cetearyl Alcohol, Panthenol (Vitamin B5), Hydrolyzed Soy Protein, Wheat Amino Acids, Sorbitol, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil,* Cocos Nucifera (Coconut) Oil,* Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil,* Lecithin, Tocopherol, Glycerin, Citric Acid, Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Oil,* Citrus Medica Limonum (Lemon) Peel Oil,* Citrus Aurantium Dulcis (Neroli) Flower Oil,* Canarium Luzonicum (Elemi) Gum Nonvolatiles,* Cymbopogon Shoenanthus (Lemongrass) Oil,* Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Arnica Montana (Arnica) Flower Extract,* Camellia Sinensis (White Tea) Leaf Extract,* Chamomilla Recutica (Chamomile) Flower Extract,* Calendula Officinalis (Calendula) Flower Extract,* Equisetum Hiemale (Horsetail) Leaf/Stem Extract,* Foeniculum Vulgare (Fennel) Seed Extract,* Lonicera Caprifolium (Honeysuckle) Flower Extract, Linum Usitatissimum (Flaxseed) Seed Oil,* Borago Officinalis (Borage) Seed Oil,* Sodium Hyaluronate (Hyaluronic Acid), Sulfur.  









Może Wy również miałyście okazję jej używać? Obecnie stwierdzam że odżywki JMO robią na mnie o wiele lepsze wrażenie niż szampony, ziołowy szampon w proszku Khadi sprawdza sie całkiem fajnie i chyba zostanę przy nim jako super delikatnym  i naturalnym oczyszczaniu :)



  





Testuję również paletkę Sugarlicious Z Benefit, w której znajdują się kosmetyki do  podkreślania policzków i ust. Zawsze miałam ochotę na znajdujący sie w środku róż ale to chyba błyszczyk bardziej mnie zaskoczył. Jest niesamowicie przyjemny i świetnie nawilża! Oczywiście opakowanie robi największe wrażenie, jak zawsze w przypadku benefitowych paletek:)









Zaraz wybieram sie na poszukiwania miejsca na Warsztaty Makijażu które odbędą sie 10 października w Krakowie:) Więcej napiszę wkrótce, będą całkiem darmowe więc trzymajcie kciuki!

Buziaki


25 września 2012

Wygraj Benefit + benefitowy event w Warszawie...








Wczoraj razem z innymi blogerkami miałam ogromną przyjemność wziąć udział w evencie organizowanym przez Benefit.  Tym co przywiozłam postanowiłam się z Wami podzielić i dziś możecie wygrać zapach Laugh with me Lee Lee lub POREfessional:) Jeśli jesteście zainteresowane przejdźcie na koniec posta i dodajcie komentarz!


(( I w końcu udało mi sie uporządkować metamorfozy:) Wszystkie możecie zobaczyć w zakładce METAMORFOZY, z czytelniczek zostały mi jeszcze dwie dziewczyny do publikacji:> ))



Cała impreza była naprawdę niezapomniana. Zaczęłyśmy w Akademii Makijażu Mokotowska gdzie powitała nas odpowiedzialna za wszystko Magda....








Mogłyśmy przetestować wszystkie benefitowe cudeńka, Magda opowiedziała nam trochę o historii marki i poszczególnych kosmetyków. Dowiedziałyśmy się jak będą wyglądały nadchodzące nowości i wierzcie mi jest na co czekać:) Szykuje się mała zmiana kolorówki i trzeba przyznać że nowe opakowania, oraz to co będzie znajdować się w środku wyglądają świetnie.








Magda mówiła też trochę o pielęgnacyjnej serii Benefitu, którą również testowałyśmy, po lunchu pokazała nam jak możemy łączyć różne produkty i jak wykorzystywać je w makijażu. To właśnie na tym etapie spotkania zostałyśmy posiadaczkami różowych okularów które przewijają się na zdjęciach i poduszeczek które bardzo przydały się w drodze powrotnej:)











Niżej wszystkie dziewczyny. Takie imprezy zawsze kończą się super znajomościami, tak było i tym razem. Oczywiście w niektórych okolicznościach zawiera sie znajomości lepiej niż w innych... Różowy HummerLimo to chyba najlepsze miejsce jakie można sobie wyobrazić:) Nie sądziłam że przeżyję coś na kształt wieczoru panieńskiego nie planując ślubu, a jednak! Właśnie takim różowym Hummerem w towarzystwie szampana i muzyki zostałyśmy obwiezione po Warszawie.

Wcześniej takie rzeczy jakoś do mnie nie przemawiały ale okazało sie że zabawa była naprawdę świetna! Marta, mam nadzieję że nie jesteś chora, Agato zdrowiej:))









Zdjęcia niestety nie oddają tego co się działo:)







Dojechałyśmy do Arkadii w której naszym celem był Brow Bar w Sephorze. Dziewczyny masowo korzystały z możliwości regulacji brwi woskiem i późniejszego szybkiego makijażu. Efekty były naprawdę ładne i tutaj również fajnie się bawiłyśmy.





  

  



Wracając pokręciłyśmy się jeszcze po Złotych Tarasach, wszystkie z poduszkami pod pachami:) Cały dzień był naparwdę niezapomniany.

Madziu, dla Ciebie wielkie całusy za tak wspaniałe pomysły! Dziewczyny, super było Was poznać, mam nadzieję że jeszcze sie zobaczymy:*





 



 No i czas na najmilszą cześć dla Was... Do wygrania macie:



POREfessional, baza pod makijaż

"Minimalizuje widoczność porów.
Lekka, beztłuszczowa konsystencja idealnie współgra z problematyczną skórą, zapewniając komfort i matowy efekt. Kosmetyk świetny dla każdego typu karnacji."




LUB ...

Zapach Benefit Laugh with me Lee Lee

"Zapach z kolekcji `Crescent Row` (jak słynna brytyjska ulica w angielskim Bath).
`Laugh With Me Lee Lee` to radośnie niewinna, świeża kompozycja kwiatowo-drzewna z nutami takimi jak melon, cytrusy, fiołek, lilia, jaśmin, bursztyn i sandałowiec, czyli reprezentacyjnymi zapachami angielskiego ogrodu.
Zapach zamknięty w fantazyjnym flakonie, dla którego inspiracją były amerykańskie shakery z lat dwudziestych. A pudełko to niezwykły, oryginalny pokój z własnym stylem, nawiązujący do dziewczyny z nazwy perfum.
Do kupienia w Sephorze.

Nuty zapachowe:

nuta głowy: liście czarnej porzeczki, melon, cytrusy
nuta serca: fiołek, lilia, jaśmin
nuta bazy: bursztyn, sandałowiec, ambra"




Zapach jest piękny i świetnie się rozwija. Ja jestem wierna Bossowi ale bardzo mi się podoba. Na zgłoszenia macie tydzień więc możecie nawet skoczyć do Sephory zobaczyć czy Wam odpowiada:)





W komentarzach piszcie co chciałybyście otrzymać- bazę czy perfumy. 

Zostawcie maila i to wszystko:) 


Buziaki,

Alina



22 września 2012

Granatowy makijaż na imprezę.




 
Dzisiaj mam dla Was imprezowy makijaż w granatach i błękitach. Ostatnio rzadko sięgałam po takie kolory i kiedy miałam ciemniejsze włosy wyglądały na mnie troszkę gorzej.. Teraz postanowiłam wrócić do granatów, chciałam aby makijaż był całkiem matowy, ale jak na złość nie mogłam odnaleźć granatowego matu... Co wyszło z eksperymentów widzicie niżej:)


W konsekwencji dodałam również troszkę granatowych drobinek aby dodatkowo podbić kolor i nadać makijażowi większego blasku:)








 Kosmetyki których użyłam:

Podkład Bobbi Brown Foundation Stick 15
Korektor Mac Pro Longwear NC 20
Cienie:
Paese Dancing Queen (numer sie wytarł)
Flormar Terracota Trio Eye Shadow 08
Wibo Lovely Terra Cotta Compact 02
Bell Cień w kremie 180

Eyeliner Virtual (granatowy)
Na ustach balsam+ podkład+ róż w kremie Inglot nr 90
Róż Bobbi Brown+ bronzer Peony Pink i Bahama Brown

I zapomniany na zdjęciu tusz I Love Extreme.




 





Dziś znowu jestem strasznie zabiegana, jutro postaram się wrzucić coś podobnego do ostatniego postu z DIY:) Muszę zdążyć jeszcze na trening (tym razem Capoeira z przyjaciółką) i jakoś się pozbierać bo ostatnia moja doba była jak z życia wyjęta:) Spędziłam świetny wieczór i cały następny dzień z przyjaciółkami którym wysyłam gorące buziaki i jednak był to najfajniejszy moment tygodnia.


Kiedyś nie przepadałam za 'babskimi' spotkaniami,wolałam towarzystwo facetów, nie miałam tak bliskich przyjaciółek. Trochę się zmieniło i teraz wiem że bez nich moje życie było by o wiele uboższe:) 









Wieczorkiem odpowiem jeszcze na Wasze pytania w poprzednim poście a póki wysyłam buziaki,

Alina




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Obsługiwane przez usługę Blogger.