31 stycznia 2015

Tanie organizery z Biedronki- jak to wygląda:)







Obecnie w Biedronkach możemy znaleźć tanie organizery na kosmetyki i biżuterię. Choć nie każdy jest sensowny, niektóre mogą przydać się nam do przechowywania różnych rzeczy w pokoju czy łazience.

Kosztują 9.99 zł i można znaleźć je w miejscu z przecenionymi artykułami do domu:). Myślę, że w wielu sklepach jeszcze je znajdziecie. Przy kupowaniu koniecznie sprawdźcie, czy organizery nie są zarysowane lub pęknięte.
Te na biżuterię wypadają najgorzej. Jeśli chodzi o sam design, bardziej podobały mi się te październikowe (czarne, które są teraz na allegro za 30zł:)), ale ich akurat już wtedy nie znalazłam:).







Na obecną przecenę trafiłam w dobrym momencie, bo dodatkowe pojemniczki bardzo mi się przydadzą. Choć ten na pędzle raczej odstąpię mamie, dwa powędrują do łazienki a trzeci pomieści lakiery.






Organizer na pędzle wygląda chyba najlepiej i jest wykonany całkiem fajnie. Posiada niższy i wyższy pojemnik, oraz jeden całkiem niski, nadający się raczej jako miejsce na gąbki.

Mamy też większy, z miejscem na pędzle lub kredki czy tusze, szminki oraz korektory i cienie, róże czy pudry. Ten powędruje do łazienki.






Niżej widzicie inny, typowo łazienkowy model na waciki, patyczki higieniczne i inne podobne rzeczy. Ten też przyda mi się w łazience. Na dole pojemnik w którym chciałam umieścić lakiery, ale jeszcze się zastanawiam. Zobaczę czy nie wylądują w nim mineralne cienie.


Jeśli szukacie mniejszych pudełek te na pewno będą ok. Ciężko znaleźć coś tańszego, na allegro znajdziemy je za 30zł.







Dajcie znać czy znalazłyście je u siebie:) A może macie te z poprzednich przecen?
Jeśli chcecie zapytać o coś niezwiązanego z tematem piszcie,


Buziaki

Ala




28 stycznia 2015

Demakijaż. Glov: wady i zalety.








Wczoraj kupiłam drugą już rękawiczkę do demakijażu Glov. Z pierwszej korzystałam już jakiś czas temu a niestety później zaginęła w czasie przeprowadzki. Choć i tak były to już jej ostatnie dni, zrobiłam sobie od niej przerwę, aby wrócić do jej następcy. Dlaczego?

Czy rękawica faktycznie jest taka cudowna, kiedy naprawdę nam się przyda i czego możemy się spodziewać? Wszystko w dzisiejszym poście:).





27 stycznia 2015

Piękny Barry M, Aquarium Collection: Treasure Chest,








Ostatnio szukałam lakieru, który zawierał by złote drobinki, ale nieregularne, różnej wielkości, o bardziej ostrym, przypominającym porwane złotko kształcie. 
Złoty Barry M Treasure Chest jest właśnie takim lakierem, który obecnie uwielbiam nosić do matowego, jasnego Wibo Chic Matte nr 2.

Takich top coatów już trochę przerobiłam i z Barry M jestem wyjątkowo zadowolona.

  • Wystarczy tylko jedna warstwa a drobinek jest tyle ile trzeba.
  • Lakier całkiem szybko wysycha i nie 'paprze' się tak jak inne. 


Zwykle na wyschnięcie innych musiałam czekać dłużej, nie wspominając o tym, że i tak musiałam użyć dwóch warstw. Tutaj jedna wystarczy, co generalnie do tych top coatów mnie bardzo przekonało.




26 stycznia 2015

Większa objętość fryzury. Proste sposoby które mogą pomóc.






Ostatnio pytałyście o sposoby na zwiększanie objętości fryzury, dzisiaj więc parę patentów dla dziewczyn o różnych włosach. Jestem ciekawa co u Was najbardziej pomaga więc koniecznie zostawcie swój sposób na objętość w komentarzu:)



Jednym z fajniejszych patentów jest tapirowanie włosów u nasady z pomocą... szczoteczki do zębów. O tym sposobie już kiedyś mówiłam, jest świetny jeśli zależy nam na precyzyjnym działaniu i nasady. Dzięki szczoteczce nasza praca będzie niewidoczna a efekt może być super, szczególnie jeśli mamy cienkie i delikatne włosy. Szczoteczka jest również delikatniejsza niż np grzebienie, więc jeśli raz na jakiś czas tapirujemy nią włosy, możemy być spokojne.








Najpierw jednak zaczynamy od suszenia. Już ten moment może okazać się ważny. 

Jeśli jesteście fankami naturalnych rozwiązań możecie przygotować swój własny suchy szampon ze skrobi kukurydzianej, ryżowej, krzemionki i wybranego olejku eterycznego:).
Piwne płukanki też dodają włosom objętości, warto spróbować. 

U osób z cienkimi włosami może pomóc pozbycie się z pielęgnacji silikonów. Jeśli Wasze włosy nie są zniszczone ani wysokoporowate, warto sprawdzić ten patent.





I   ZWIĘKSZANIE OBJĘTOŚCI PRZY SUSZENIU   I


Na rynku mamy parę spray'ów i pianek, przeznaczonych do unoszenia włosów u nasady (lista na końcu). Nanosimy je na mokre włosy w okolicach skalpu i przechodzimy do suszenia, starając się aby włosy cały czas były uniesione do góry. To sprawi, że utrwalone przez piankę na dłużej zachowają to ułożenie.


Suszenie na okrągłej szczotce to oczywiście najlepszy sposób na zwiększenie objętości. Możemy użyć dużej, okrągłej szczotki i suszarki albo skorzystać z suszarkolokówki. Ja używam tej fioletowej na zdjęciu (Philips).

W przypadku prostych włosów suszenie głową w dół też przynosi dobre rezultaty. 

Jeśli jednak nasze włosy są wyjątkowo oporne, możemy wypróbować jeszcze układania włosów na dużych wałkach i suszenia ich w ten sposób. Wtedy nasze włosy dłużej pozostają uniesione i cały czas schną nie opadając. Zanim zdejmiemy wałki możemy delikatnie rozpylić na włosy niewielką ilość lakieru, znów podsuszyć. To powinno pomóc utrzymać objętość.


Jeśli chcemy iść spać, możemy związać włosy na noc z opuszczoną głową;). W ten sposób w nocy włosy również będą ułożone do góry już u nasady.






Obok fioletowej suszarki widzicie 'szczotko-lokówkę', Remingtona Keratin Therapy Pro Volume. Akurat ten sprzęt tworzy duże, uniesione loki, coś jak te uzyskiwane dzięki wałkom. Uniesie włosy, jednak nie odbije ich na etapie suszenia, bo oczywiście stosujemy go na suche włosy. Niżej możecie zobaczyć efekt, często sięgam po niego by wygładzić przednie pasma włosów.



I   SZAMPONY DODAJĄCE OBJĘTOŚCI   I


  • L`Oreal, Elseve Volume Collagene, Szampon nadający objętość bez silikonu
  • Yves Rocher, Volume, Volumizing Shampoo 
  • Matrix, Biolage Volumatherapie, Bodifying Shampoo 
  • Rossmann, Alterra, Volumen - Shampoo Papaya & Bambus
  • Artego, Easy Care, Amazing Elevation Shampoo
  • Eubiona, Szampon zwiększający objętość.






I    NADAWANIE OBJĘTOŚCI I ODŚWIEŻANIE FRYZURY   I 



Jeśli zależy mi na efekcie jak z pierwszego zdjęcia i chcę dodać więcej objętości 'normalnym' włosom pomagają mi następujące triki:

Zaczynam od nałożenia niewielkiej ilości suchego szamponu (tutaj polecam np Batiste Volume XXL) u nasady i wyczesania go w dół.

Na szczoteczkę do tapirowania rozpylam odrobinkę lakieru i zaczynam unosić włosy u nasady.

Prostownicą lub lokówką podkręcam pojedyncze pasma. Większa ilość loków gwarantuje, że nasza fryzura też będzie większa;).

Często zdarza mi się też upinać włosy spinką z tyłu, podnosząc je tym sposobem na czubku głowy.

Kiedy włosy są już ułożone delikatnie rozpylam lakier i unoszę włosy dłońmi oraz delikatnie ugniatam loki. Czasem rozpylam też lakier na palce i wsuwam je pod loki, unosząc włosy u nasady jeszcze raz.



Babyliss ma też karbownicę RootBoost, którą karbujemy włosy przy nasadzie dzięki czemu możemy uzyskać więcej objętości na suchych włosach:).




I    PRODUKTY UNOSZĄCE WŁOSY U NASADY   I

  • Goldwell, Styling Volume, Double Boost Rootlift Spray
  • L'oreal Professionnel, Volume Expand, Mineral CA, 
  • Loton Professional, Volume – Spray
  • Matrix Essentials, Amplify, Volumizing Root Lifter

Jeśli mamy włosy do ramion lub krótsze, sprawdzi się u nas też Schwarzkopf, Got2b, Powder`ful Volumizing Styling Powder. Jednak nie ma co przesadzać ze stosowaniem go lubi podrażniać skalp.






Dajcie znać jakie są Wasze sposoby na zwiększanie objętości i czy macie z tym problemy. 
Jestem ciekawa co najbardziej Wam pomaga:)


Jeśli macie pytania piszcie!

Buziaki

Ala



24 stycznia 2015

Najlepsze dla skóry w 2014: Pielęgnacja twarzy.









Hity pielęgnacji poprzedniego roku pewnie nie będą dla Was zaskoczeniem jeśli śledzicie bloga. To zdecydowanie najlepsze kosmetyki, które bardzo mi pomogły, a z Waszych komentarzy wynika, że nie tylko mi:). W przypadku wielu pisałyście później, że u Was również działają, co bardzo mnie cieszy.


Na samym początku filmiku mówię o produktach ratunkowych, które mogą nam pomóc szybciej pozbyć się niedoskonałości.



I   NAJLEPSZE NA NIESPODZIANKI  I



Żyworódka w zasypce (recenzja). Pisałam o niej jakiś czas temu, jest świetna na niedoskonałości, które chcemy delikatnie podsuszyć. Może przydać się też mamom (będzie super na odparzenia) oraz dla dziewczyn, które chcą złagodzić stany zapalne skóry głowy (może być suchym szamponem, choć nie oczyszcza tak dobrze jak klasyczne).


Lierac Prescription, koncentrat na niedoskonałości (recenzja). Chyba najlepszy punktowy apteczny preparat na niedoskonałości. Dobrze przyśpiesza gojenie i zapobiega powstawaniu przebarwień po trądziku.


Czystek (recenzja hydrolatu(o samej roślinie i herbatce). Mój ukochany i absolutnie genialny hydrolat. Stsowałam go też jako okłady, bo świetnie przyśpieszał gojenie i leczył ranki. Obecnie stosuję go codziennie, sprawdzam też nieśmiertelnika:).


Żel aloesowy Bio Aroma. Świetny do stosowania miejscowego (w składzie mamy alkohol, więc stosowany na całą twarz raczej nie nawilży), zawiera olejek lawendowy i olejek herbaciany. Oba znane są ze swoich właściwości antybakteryjnych.








I    PODSTAWY PIELĘGNACJI   I


Płyn micelarny Bingo Spa. To płyn micelarny o chyba najlepszym składzie. Jest wypełniony ekstraktami ziołowymi, co możecie zobaczyć niżej na zdjęciu. Zmywał dobrze, nie wysuszał skóry, nie zostawiał lepiej warstwy, tak jak wiele miceli.
Z czasem tylko pompka odmówiła posłuszeństwa, ale wcześniej właściwie cały czas sprawowała się dobrze. 






Kahdi White Lily (recenzja) Anti Aging (klik). Dwa najlepsze olejki dla suchej skóry, które stosowałam w tym roku. Zdecydowanie najlepiej wpływają na nawilżenie, na zimę są wręcz idealne. Składy są świetne, mamy tam bardzo ciekawe i skuteczne połączenia. 


Ściereczka muślinowa Herbfarmacy (recenzja). Obecnie co jakiś czas używam jej do zmywania olejków, zastępuje mi peeling, szczególnie w obrębie czoła i brody oraz skrzydełek nosa.
Do demakijażu oczu wolę Glov i bardziej je polecam, ale muślin co jakiś czas daje świetny efekt:).


Krem różany Make Me Bio (recenzja). Mój ukochany krem o którym pisałam wielokrotnie. Na mojej suchej skórze spisał się genialnie a od początku stosowania widziałam że z dnia na dzień wszystko wygląda coraz lepiej. Żaden inny krem tak pozytywnie nie wpłynął na poprawę kolorytu i zdecydowanie będę mu wierna:).


Mizon ampułka Peptide 500 (w sklepie). To serum dla tych dziewczyn które szukają czegoś konkretniej ujędrniającego. Różnica w napięciu skóry i jej gęstości jest odczuwalna i pod koniec opakowania widziałam duże efekty szczególnie pod oczami. Serum ma lekką, wodnistą konsystencję, idealnie nadaje się na noc, ale ja stosowałam je dwa razy dziennie. Jest wydajne i świetnie rozprowadza się na skórze. Opakowanie jest świetne, bardzo higieniczne.
Polecam go też jako prezent dla mam:)


SKŁAD/INCI: Water, Copper Tripeptide-1, Sodium Hyaluronate, Butylene Glycol, Beta Glucan, Caprylyl Glycol, Ethylhexyl Glycerin, Tropolone, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Adenosine, Human Oligopeptide-1, Palmitoyl Pentapeptide-4, Acetyl Hexapeptide-8, Pentapeptide-13, Disodium EDTA.





I   HITY NATURALNEJ PIELĘGNACJI - PRZEPISY   I




Wspaniała pasta oczyszczająca. Do ciała, ale nie tylko, bo zdarzało mi się stosować ją też do twarzy. Genialna jako delikatny peeling do dłoni:) (przepis).


Mecerat Żywokostowy (klik). Idealny do demakijażu dla skóry suchej i ze skłonnościami do niedoskonałości.

  • Ma właściwości regenerujące, powlekające, przeciwzapalne i ściągające.
  • Wyciąg z żywokostu działa łagodząco na skórę, pielęgnuje ją i  regeneruje.
  • Dzięki zawartości alatoniny niweluje stany zapalne, przyśpiesza gojenie się niedoskonałości.
  • Okłady z naparu mogą pomagać w walce z trądzikiem.



Tonik żywokostowy (klik) oraz tonik z tymianku  (klik) . Oba mają działanie gojące, tymianek dodatkowo działa bardzo bakteriobójczo:).


Więcej hitów naturalnej pielęgnacji tutaj (klik).


Jakie są Wasze hity do pielęgnacji twarzy? Co ciekawego odkryłyście w tamtym roku?

Buziaki

Ala

23 stycznia 2015

Nowy olej do olejowania: Semavit Efasol.








Dzisiaj o małej nowości jaką zaczęłam stosować. Efasoil odpowiedzialny za różne naturalne specyfiki do pielęgnacji posiada też dwa olejki do pielęgnacji skóry głowy i włosów. Buteleczka znaleziona oczywiście na Długiej w Pigmencie, powędrowała ze mną do domu. Posiadam wersję dla skóry normalnej i suchej ale istnieje też wersja do pielęgnacji skóry i włosów przetłuszczających się, z nawet ciekawszym składem.
Moja skóra głowy już się obecnie nie przetłuszcza, byłam ciekawa jak sprawdzi się wersja dla suchych włosów. Na razie jestem po dwóch olejowaniach, nakładam też olejek w niewielkiej ilości na całą długość.


I   SKŁAD  SEMAVITU I



olejek z wiesiołka- już kiedyś dałam mu szansę i efekty na moich włosach były bardzo fajne:)

olej z ostropestu- mało znany jako olejek do włosów, zawiera 50% kwasu linolenowego, witaminę K i C. W niewielkich ilościach może być super dla bardzo suchych włosów.

olej konopny-  zawiera 54% kwasów linolowych, jest olejkiem polecanym do pielęgnacji skóry trądzikowej.

olej migdałowy- u mnie na włosach działa bardzo fajnie, dlatego jego obecność oczywiscie mnie cieszy:)

nafta kosmetyczna- w niewielkich ilościach i jako dodatek, moje włosy bardzo ją lubią.






Jak widać połączenie jest bardzo ciekawe i sensowne. Wersja dla włosów tłustych zawiera czarnuszkę, wiesiołek, ostropest, słonecznik.
Moja, na skórę głowy podziałała dobrze, podoba mi się również w roli 'serum' nakładanego na suche włosy w ciągu dnia.
Zapach jest przyjemny, opakowanie nie jest piękne, ale wygodne:). Na stronie producenta widziałam wersję szklaną.

Plusem na pewno jest to, że olejki dedykowane są też stosowaniu na skórę głowy i widać to po kompozycjach. Kosmetyk kosztuje 12zł i mogło by być go trochę więcej ale złożenie mieszanki samemu będzie kosztowało nas podobnie albo ciut więcej, chyba że mamy większe opakowania olejków w domu.
Olejek na pewno nie zostanie z nami na długo, jeśli mamy bardzo długie włosy i olejujemy je bardzo obficie. Jeśli jednak lepiej sprawdza się u nas niewielka ilość oleju albo szukamy czegoś do
olejowania końcówek po myciu, będzie idealny.


Na pewno jest to fajne rozwiązanie dla dziewczyn które lubią gotowe mixy lub czują się zagubione i chcą spróbować czegoś już przygotowanego.
Skończę opakowanie i na pewno dam Wam znać jak się spisało. Znaleźć go możemy też tutaj (klik).
Póki co, olejek działa na moje włosy bardzo dobrze, podobnie jak lniany:

włosy są wygładzone
bardziej błyszczą
mniej się plączą
są lepiej nawilżone


Kojarzycie ten olejek? Czego teraz używacie do olejowania?


Buziaki

Ala



22 stycznia 2015

Krem dla skóry mieszanej, odwodnionej. Dlaczego skóra zimą wariuje?









Wiele z Was ostatnimi czasy często pyta mnie o krem do skóry mieszanej. Piszecie, że Wasza zwykle przetłuszczająca się cera nagle jest pełna suchych skórek, łuszczy się, widzicie maleńkie zmarszczki mimiczne.

Tak naprawdę okres  zimowy, jest szczególnie charakterystyczny dla tego typu zmian.

Często lubię pytać znajome dziewczyny borykające się z tym problemem o to, czy budzą się w ciągu nocy aby czegoś się napić lub rano wstają z całkowicie wyschniętym gardłem i poczuciem suchości skóry na całym ciele. Jeśli tak jest, mamy pierwszą wskazówkę, prowadzącą nas do odpowiedzi na pytanie: dlaczego skóra tak wariuje?
Prawdopodobnie winne jest tutaj lekkie odwodnienie całego organizmu i suche powietrze, które w okresie grzewczym jest naszym największym wrogiem. Po nocy spędzonej w takim pomieszczeniu, możemy zauważyć, że np śluzówka nosa jest bardzo sucha. Dlatego właśnie rodzicom zaleca się nawilżanie powietrza w pokojach dzieci z pomocą nawilżaczy.
Suche powietrze w pomieszczeniu w którym śpimy jest bardzo niekorzystne. Kiedy dosłownie całe 'usychamy' nie możemy oczekiwać że nasza skóra będzie wyglądała świetnie.


Być może w zimie wypijacie mniej? W lecie dużo mówi się o piciu wody, każdy ma przy sobie butelkę. W zimie oczywiście zbyt wielu osób z butelkami nie widzimy, bo kto chciał by wypijać chłodną wodę w mroźny dzień.
Jednak często nie znajdujemy dla niej zastępstwa. Nie każdy lubi herbaty, za to być może częściej sięgamy po kawę, która jakoś bardziej do zimy pasuje;).
Jeśli przyłapałyście się na tym, że w ciągu dnia wypijacie mało i jest to mało ciepłych płynów, polecam zakup termicznego kubka i przekonanie się do rozgrzewających herbat ziołowych.

Oczyszczanie też może przyczyniać się do odwodnienia skóry. Być może wcześniej się sprawdzało, ale ponieważ warunki w otaczającym nas środowisku trochę się zmieniły, musimy się dopasować;). Spróbujcie czegoś bardziej delikatnego, może ocm, a jeśli dotąd stosowałyście po prostu żel, może lepiej sprawdzi się:

Physiogel do mycia, 
Organic Therapy, pianka do mycia twarzy
Cethapil emulsja do mycia
Fitomed, Mydlnica Lekarska łagodny żel do mycia twarzy do cery suchej
Sylveco, Tymiankowy żel do twarzy



Warto zastanowić cię nad jeszcze jednym czynnikiem.
Być może przyjmujecie suplementy, w których skład wchodzą zioła moczopędne. Zawierają je mieszanki oczyszczające lub te na cellulit. Jeśli do tego dołożymy mniejsze spożycie wody, może to mieć wpływ na stan naszej skóry.







Piszę o tym abyście wiedziały, ile naprawdę można oczekiwać od kremu. Jeśli nie zadziałamy na przyczynę problemu, sam krem może pomóc tylko nieznacznie. Musimy bardzo pilnować aby dobrze nawodnić cały organizm i jest to sprawa, nad którą trzeba pracować codziennie.

Być może zauważyłyście że Wasza pielęgnacja codziennie wygląda tak samo a mimo to skóra jednego dnia jest bardziej sucha i ściągnięta a drugiego mniej? To właśnie kwestia diety, warto więc jej pilnować.




Jakie kremy mogą być w tej sytuacji sensowne?



Fitomed, Krem nawilżający tradycyjny.
Oczywiście, pod warunkiem że znajdziecie jeszcze starą wersję;) Producent zmienił skład, ale na poprzednią jeszcze można dostać. Pisałam o nim tutaj (klik). 



Sylveco, Lekki krem brzozowy.
Lekki, delikatnie nawilżający krem o fajnym składzie. Sylveco swoją recenzję miało na blogu już dawno temu (klik), ale oczywiście nadal go polecam.


Orientana, Krem do twarzy Morwa i lukrecja.
Jeśli dodatkowo zależy nam na działaniu antybakteryjnym warto sięgnąć po ten. Swoją strukturę i nawilżające działanie zawdzięcza obecności roślinnej gliceryny, przez co troszkę przypomina mi niektóre produkty do rąk:D Ale oczywiście, jest bardzo dobrym kremem.


Bajkalski krem matujący do cery tłustej i mieszanej.
Jeśli przesuszenie jest raczej delikatne i ciągle potrzebujecie czegoś matującego, ten będzie dobrym wyborem.


Make Me Bio, Beautiful Skin lub Featherlight.
Beutiful Skin nawilża minimalnie i jest o wiele mniej tłusty niż Featherlight. Będzie ok, jeśli nie potrzebujecie mocniejszego nawilżenia a macie skórę skłonną do niedoskonałości.
Featherlight też nie jest typowym nawilżaczem, ale do cery mieszanej będzie bardzo dobrym rozwiązaniem. Ma konsystencję mleczka do demakijażu, szybko się wchłania i nie pozostawia na skórze ciężkiej warstwy:).


Oczywiście, w przypadku wszystkich kremów należy uważać i obserwować czy nas nie zapychają.


Jakiego kremu obecnie używacie? Czy Wasza skóra też wariuje w zimie?

Buziaki

Ala







21 stycznia 2015

Makijaż w stylu Twiggy, na przebieraną imprezę, Style to Go.









Dzisiaj ostatni po konkursowym post dla Style To Go. Tym razem zadaniem było stworzenie stylizacji inspirowanej latami sześćdziesiątymi lub siedemdziesiątymi:). Pomyślałam więc o makijażu, jakiego jeszcze na blogu nie było. Idealny do ćwiczeń czy też na tematyczną, przebieraną imprezę.
To makijaż inspirowany graficznymi kreskami noszonymi często przez dziewczyny w latach sześćdziesiątych. Niektóre elementy zaczerpnęłam z makijażu znanej Twiggy, trochę zmieniając formułę i sprawiając, że linia na górze łączy się z kreską. Dół jest już całkowicie klasyczny.


To na pewno opcja bardzo ciekawa. Makijaż z kreską nad górną powieką możemy oczywiście dowolnie modyfikować.
Niżej makijaż krok po kroku oraz troszkę o prostej fryzurze jaką wybrałam. Przy jej tworzeniu miałam też wykorzystać jeden z elementów składowych Style To Go. Wybrałam prostownicę:).


Jeśli chodzi o wykonanie samego makijażu, nie będziemy potrzebować zbyt wielu kosmetyków. 
Zaczynamy od nałożenia białej kredki na całą powiekę ruchomą i wyżej pod łuk brwiowy. Ponieważ białe kredki często są tłuste, musimy utrwalić ją dociskając miejsce przy miejscu biały matowy cień.

Linę wodną zaznaczamy na biało, wew. kącik podkreślamy jasną, białą perłą.








Czas na szkic naszej linii. Zawsze jeśli wykonujemy coś trudniejszego, warto sobie taki delikatny szkic wykonać. Ja użyłam ciemnego cienia i skośnego pędzelka. 
Namalowałam coś na kształt kreski oraz określiłam jak będzie przebiegać linia nad załamaniem.
Jak widzicie linia wypadła trochę wyżej, pomiędzy łukiem brwiowym i załamaniem.







Po udanym szkicu czas na właściwą kreskę i  linię. Zaczęłam od kreski, którą wyciągnęłam w kierunku łuku brwiowego.
Wracam do linii ponad łukiem brwiowym. Zaczynam od delikatnych pociągnięć i cienkich linii, które z czasem pogrubiam. To czy jest nam łatwiej czy trudniej zależy od budowy oka, skóry.







Najtrudniejsze może być chyba domalowywanie dolnych 'rzęs';). Jeśli nasza dolna powieka szybkom się zagina ciężko będzie nam równo wyciągnąć końce bo kreski mogą się zaginać. Do rysowania możemy wybrać eyeliner lub nawet skośny pędzelek i cień.

Ja zaczynałam od tych w zew. kąciku i przechodziłam coraz bliżej wewnętrznego. Tutaj zdarzały mi się poprawki, na szczęście bardzo łatwo jest zetrzeć każdą kreskę z pomocą patyczka i płynu micelarnego.





Na sam koniec górną kreskę podkreśliłam jeszcze lśniącym eyelinerem Gosh. 
Niżej też kosmetyki jakich użyłam. Na usta nałożyłam matową szminkę z Essence.




Podkład to Nyx HD Foundation, róż Sephora, kredka Max Factor, cienie Inglot, matowa szminka Essence, puder  i tusz Bourjouis.




Jeśli chodzi o włosy, postawiłam na prostą grzywkę założoną za ucho, oraz 'opaskę' z pojedynczego warkoczyka.
Prosty sposób na to aby stworzyć fryzurę która będzie współgrać z makijażem. Przednie pasma włosów wyprostowałam z pomocą małej prostownicy Style & Go, która na razie parę razy ratowała mnie na wyjazdach. Pomimo tego, że jest niewielka, przy prostowaniu pozostałości po grzywce, które bardzo mi się wywijają, sprawdziła się dobrze:).







Oddzieliłam przód od reszty włosów i zza ucha wyciągnęłam dłuższy kosmetyk by zapleść z niego warkocz. Przeciągnęłam go jak opaskę i z pomocą spinki upięłam za drugim uchem. Przednie dłuższe pasma odgarnęłam na bok i założyłam za ucho, zasłaniając jednocześnie włosami z tyłu, znajdującymi się ponad warkoczykiem.
Mam nadzieję że i makijaż i fryzura przydadzą się Wam na jakiejś przebieranej imprezie. W torebce obowiązkowo mini-prostownica do szybkiego poprawienia fryzury ;)


Dajcie znać czy próbowałyście kiedyś wykonać taki makijaż:) Jeśli macie pytania nie związane z potem też piszcie!

Buziaki

Ala





20 stycznia 2015

Farbki do brwi Makeup Revolution Ultra Aqua Brow Tint.








Farbki do brwi jakiś czas temu zrobiły się dość popularne. Sama pisałam o tańszym odpowiedniku MUFE, Viperze (klik) a dzisiaj zajmę sie czymś od Makeup Revolution.
Farbki tej firmy możemy bowiem nabyć już za 15zł. Czy się opłaca? Oczywiście! Choć gama kolorystyczna jest bardziej okrojona i brakuje tu np chłodnego, bardziej szarawego brązu to w tej cenie jest to zdecydowanie najlepsza opcja.

Dlaczego wspominam o cenie? Ponieważ NYX posiada równie dobre, właściwie nie ustępujące MUFE farbki, które możemy kupić za około 30zł w niektórych Douglasach. Jeszcze Wam je pokaże.


Trzy kolory Makeup Revolution Ultra Aqua Brow Tint otrzymałam od Cocolity i sprawdzam od jakiegoś czasu.








I   APLIKACJA/STRUKTURA   I



Farbki nakłada się bardzo wygodnie. Nie są za gęste czy zbyt rzadkie ale skłaniają się ku temu drugiemu. Są dobrze napigmentowane, ale nie tak mocno jak MUFE, dają raczej lekko transparentny efekt. Nałożone na skórę nie zakrywają jej aż tak mocno, co w niektórych wypadkach może działać na korzyść.
Na pewno efekt jest bardziej naturalny, wypełnienie mniej rzuca się w oczy. Jeśli zależy nam na 100% kryciu musimy dodać jeszcze trochę pędzelkiem, po tym jak pierwsza warstwa zaschnie. Ale nie sądzę by było to konieczne.


Pracując ze skośnym pędzelkiem jesteśmy w stanie stworzyć bardzo precyzyjną linię a farbka ładnie dostaje się między włoski, nie oblepiając ich.
Ja jednak zawsze polecam jeszcze lekkie przeczesanie.

Co ciekawe, można nakładać na nie cienie i można je z cieniami sypkimi mieszać. Ja próbowałam z minerałami:) 




I   TRWAŁOŚĆ   I


Zmoczone wodą farbki nie spływają ze skóry. Potarte palcem nie ulegają, potarte mocniej w końcu po chwili się poddają, ale nie schodzą całkowicie nawet jeśli użyjemy wody. Po prostu tracą na intensywności.

U mnie przetrwały pływanie i trening, również jakieś bardziej intensywne przecieranie twarzy treningową rękawiczką za bardzo na nie nie wpłynęło.
Nie są tak odporne jak MUFE ale nawet w tych trudniejszych sytuacjach sprawdzają się dobrze. Lepiej niż pisaki które posiadam, kredki i oczywiście lepiej niż cienie.









I   PLUSY/MINUSY ?   I


Plusem są na pewno dwa dobre odcienie dla dziewczyn o jaśniejszych włoskach. Nawet rude dziewczyny mogą być zadowolone z odcienia Light. Bardzo jasnym blondynkom pasować może Fair.

W moim odczuciu najgorzej wypada Medium, który jest trochę zbyt rudawy.

Kolejnym plusem zdecydowanie jest cena. 15 zł to niewiele za udany produkt, znajdujący się jak zawsze u MUR w ładnym opakowaniu.


Niska cena cieszy również z innego względu. Jeśli czujemy, że potrzebujemy innego koloru, możemy śmiało używać dwóch i szybko mieszać je na nadgarstku w dowolnych proporcjach. Nie jesteśmy więc skazane na fabryczny kolor. Mieszając np najjaśniejszy fair  czy light z najciemniejszym, prawie czarnym odcieniem uzyskamy fajny zgaszony brąz, którego w gamie brak.


Na pewno przydało by się więcej odcieni.

Ale oczywiście generalnie i tak warto, oczywiście jeśli podejrzewacie, że któryś z kolorów będzie Wam pasował. Można kupić je tutaj (klik), są też na allegro:)



Dajcie znać czy stosowałyście farbki i jakiej firmy. Czy bez problemu znalazłyście swój kolor?
A może dopiero o nich myślicie?

Bzuiaki

Ala

 



19 stycznia 2015

Makijaż, paletka the Balm, wyniki konkursu.







Dzisiaj mam dla Was tylko krótki post z makijażem, jaki powstał przy okazji testowania jednej z paletek The Balm, wyniki konkursu i pytanie:).

Balm Jovi Rockstar Palette całkowicie mnie urzekła, ponieważ jest to fenomenalne zestawienie kolorów, jednak cień który najbardziej spodobał mi się już na samym początku to Lead Zeppelin. 
Zieleń ze złotymi drobinkami nadaje się idealnie do mocniejszego smoky eyes. 
Na zdjęciu widzicie efekt połączenia tego koloru z intensywniejszym fioletem:).



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Obsługiwane przez usługę Blogger.