tag:blogger.com,1999:blog-6308013483741916391.post7751039067316183747..comments2024-03-26T14:40:49.288+01:00Comments on Alina Rose Blog Kosmetyczny: Wygraj prostownicę i suszarkę Philips Moisture Protect+ prosty kok.Alina Rosehttp://www.blogger.com/profile/11565993557027537081noreply@blogger.comBlogger337125tag:blogger.com,1999:blog-6308013483741916391.post-62853323542106686992016-03-24T11:54:46.836+01:002016-03-24T11:54:46.836+01:00Cześć,
od kilku już lat staram się prowadzić świa...Cześć, <br />od kilku już lat staram się prowadzić świadomą pielęgnację moich włosów. Udało mi się je zapuścić prawie po pupę i dosyć długo tak długimi włosami mogłam się chwalić i cieszyć. Były dosyć mocne, lśniące, delikatnie falowane (mimo, że jako nastolatka miałam dość porządne loki- ale moje włosy lubią się zmieniać ;D ) Jednak jak to bywa z nami kobietami- zapragnęłam zmian. Ściachałam włosy na króciutkiego boba, a długie warkocze oddałam do fundacji Rak'n'Roll (do czego zachęcam każdą dziewczynę, bo po co marnować piękne włosy, skoro może je dostać ktoś w potrzebie). Niestety fryzjerka, która ścinała mi włosy, po moim ostrzeżeniu, że włosy się falują, mocno je pocieniowała. W zasadzie nie pytając mnie o zdanie..(zapytała tylko, czy je prostuję) poniosła ją inwencja twórcza. Bardzo lubię proste, idealnie ścięte włosy- zresztą pielęgnacja i zabezpieczanie końcówek jest wtedy łatwiejsze. Tak więc od tamtej pory moje włosy szaleją- każdy włos odstaje w inną stronę. Włosy już się nie falują tylko żyją swoim życiem... baaardzo przydałaby mi się prostownica, jednak nie chce używać czegoś co może znacznie pogorszyć stan moich włosów, a takie cudeńko jak Philips MoistureProtect byłoby moim wybawieniem! :D zwłaszcza, że teraz po odstawieniu antykoncepcji hormonalnej włosy lecą mi z głowy jak szalone. Walczę o każdy pojedynczy włosek- choć walka nie jest prosta i chce być dla nich jak najdelikatniejsza. Nie stylizuję za często moich włosów, a z prostownicą mogłabym robić piękne fale- solo lub w upięciu, czy też sprawić, że włosy wyglądałyby jak tafla wody ;) i poczuć, że mam włosy, bawić się fryzurami- bo z długimi zawsze można było wymyślić coś ciekawego, a z krótkimi (przynajmniej ja) mam większy problem.<br />Aczkolwiek suszarką, która nie wysuszałaby skalpu też bym nie pogardziła ;) bo nie ukrywam, że mam z tym problem.<br />Myśle, że z takim sprzętem- czy to z suszarką, czy prostownicą można poczuć sie dopieszczoną... :)<br />Pozdrawiam sedrecznie! i wszystkim życzę powodzenia ;)<br /><br />mój mail:<br />lencia_2901@wp.pl<br /><br />MarlenaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6308013483741916391.post-63871177231820945322015-04-25T13:02:39.291+02:002015-04-25T13:02:39.291+02:00Pielęgnacja moich włosów, hmm.. od jakiegoś czasu ...Pielęgnacja moich włosów, hmm.. od jakiegoś czasu jestem zapaloną włosomaniaczką i walczę o każde pasmo no ale.. najpierw 8 lat suszenia gorącym nawiewem i prostowania co drugi dzień (zgroza, a gdy mama mówiła, że zniszczę sobie włosy to się wściekałam i nie chciałam słuchać :D), farbowanie na czarno, a pielęgnacja właściwie znikoma. Zawsze marzyłam o długich włosach, a one się ciągle kruszyły, a zniszczone od prostownicy końcówki trzeba było ciąć aż w końcu powiedziałam dość tego, przestałam suszyć, przestałam prostować. Zaczęłam zapuszczać, używać masek, odżywek, wcierek i wszystkiego co mogłoby poprawić kondycję moich włosów (teraz siedzę z maseczką drożdżową na głowie ;)). Pielęgnacja jest trudna, bo mam wysokoporowate włosy, są strasznie wymagające, dlatego stylizacja jak na razie ogranicza się tylko to wgniatania w wilgotne włosy żelu lnianego żeby się fajnie kręciły. Nie ukrywam, że chciałabym raz na jakiś czas zaszaleć z fryzurą, zrobić na głowie coś fajnego, lub chociaż je wyprostować, żeby sprawdzić ile już urosły :D za rok wychodzę za mąż, chciałabym żeby moje włosy wyglądały pięknie, ale szczerze mówiąc jak na razie nie wyobrażam sobie żeby oddać je w ręce jakiegoś fryzjera (chyba mam fryzjerofobię) :D chciałabym, aby sprzęt Philips Moisture Protect był dla mnie sposobem na fajną (i bezpieczną) fryzurkę, wtedy mogłabym poeksperymentować trochę i poszukać ślubnych inspiracji ;)<br />Pozdrawiam wszystkich i życzę powodzenia :)<br /><br />a mój mail to: sylwia.siennicka@o2.pl<br /><br />PS. Jeszcze nigdy nic nie udało mi się wygrać, jak przełamię złą passę to chyba zacznę grać w totka ;)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6308013483741916391.post-8420655113021209632015-04-17T02:30:53.009+02:002015-04-17T02:30:53.009+02:00Czesc,
tutaj skad pisze jest jeszcze 16 kwietnia, ...Czesc,<br />tutaj skad pisze jest jeszcze 16 kwietnia, a przed chwila odkrylam ten konkurs. Mam nadzieje ,ze mnie nie zdyskwalifikujesz. Nie mam facebooka wiec nie moge tam twojego konta polubic ale pisze dla moich siostrzyczek Moje siostry mieszkaja razem od 5 lat,pracuja juz bo obie ukonczyly studia ale ich pensje sa glodowe poniewaz sa stazystkami. W maju jedna z nich wychodzi za maz a mlodsza ja czesze,maluje i szyje jej sukienke :) Zaproszenia wykonaly wlasnorecznie.Obie sa bardzo fajnymi ,zaradnymi i dumnymi dziewczynami. Z tej suszarki i prostownicy moglyby korzystac na zmiane. Wlosy-jedna ma proste i cienkie a druga falowane i grube.Wiem,ze myja je szamponem z czarnej rzepy i plucza octem jablkowym. Gdyby wygraly prostownice i suszarke to dodaloby im pewnosci siebie. Nietypowe zgloszenie ale to by byl dla nich prezent od starszej siostry, na slub jak znalazl. Z gory dziekuje ,takze za twoje bezcenne rady Alinko i tak trzymaj. Pozdrawiam- Dorota wilkdkp2@aim.com.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6308013483741916391.post-17501976066375873032015-04-16T23:49:20.339+02:002015-04-16T23:49:20.339+02:00Dbam o moje włosy jak szalona-maski, odżywki, olej...Dbam o moje włosy jak szalona-maski, odżywki, oleje, specjalistyczne szampony, serum i co tam jeszcze ludzie wymyślili. Niestety, mimo tego moje włosy wciąż są nieziemsko plączące się i po prostu suche. Lubię naturalny look, więc jedyna stylizacja, jaką wykonuję każdego ranka, to suszenie i prostowanie grzywki. Prawdopodobnie to właśnie moja suszarka jest głównym sprawcą przesuszenia włosów. Gorąco wierzę, że sprzęty z serii Moisture Perfect sprawiłyby, że moje włosy byłyby moist, a ja byłabym trochę bliżej określenia "perfect" :) <br />Pozdrawiam :)<br />dominika909@poczta.fmpowietrzempijana23https://www.blogger.com/profile/07669774833771236154noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6308013483741916391.post-31223759639541034692015-04-16T22:37:35.854+02:002015-04-16T22:37:35.854+02:00Witaj.
Moje włosy są różne. w dosłownym tego słowa...Witaj.<br />Moje włosy są różne. w dosłownym tego słowa znaczeniu. <br />Są raczej gęste ale cienkie. Dolna warstwa włosów jest raczej prosta i dość gładka, jednak górna warstwa włosów to istne piekło. <br />Włosy są, powiedziałabym że coś między falowanymi a kręconymi. Bardzo ale to bardzo się puszą i rozdwajają końcówki.<br />Włosy jak od dwóch różnych osób. <br />Kiedyś myślałam, że to od ciągłego farbowania, jednak od kilku lat nie farbuje ich, używam regeneracyjnych odzywek, wygładzających olejków, pianek. Robię wszystko co mogę. <br />Kiedy je prostuje, dolna część pozostaje prosta przez cały czas, jednak górna, już po godzinie czy dwóch, zaczyna się puszyć i skręcać na końcach. Wygląda to tak, jak bardzo zniszczone końcówki włosów. Z tym, że są to 'całe' włosy, nie końcówki. <br />Pomimo stosowania różnych specyfików, ciągle są takie same. Oczywiście mają swoje lepsze dni, ale raczej rzadko.<br />Odżywiam się zdrowo, ćwiczę i pije dużo wody, więc wiem, że to nie kwestia złego trybu życia. Jestem zdrowa, robiłam nawet badania w tym kierunku. Moje włosy po prostu takie są.<br />Jeśli jest to możliwe i mogę zostać w domu, staram się ich nie stylizować. Jest to jednak rzadkość. <br />Głowę myję mniej więcej co 3 dni, na noc. Po osuszeniu ręcznikiem, nałożeniu olejku, delikatnym przeczesaniu włosów drewnianym grzebieniem i poczekaniu aż odrobinę przeschną- idę spać. Czasami, kiedy sytuacja tego wymaga, suszę włosy, jednak staram się unikać ponieważ nie mam suszarki z zimnym nawiewem a nie chcę dodatkowo przesuszać moich włosów gorącym powietrzem suszarki.. <br />Na drugi dzień, przed pracą albo je prostuje albo kręcę delikatne loki prostownicą. Moim zdaniem to w tedy wyglądają najlepiej, mimo puszenia się, nie jest to tak bardzo widoczne jak po prostowaniu.<br />Moja prostownica, kupiona dośc dawno temu ( ok 4-5 lat) za nie małe pieniądze, już chyba ma dość. Płytki na samej górze zaczynają się przecierać. Wiem, że to niszczy moje włosy i nie chcę jej już używać, ale wiem też ile kosztuje dobra prostownica...<br />Prostownica philips, z pewnością ułatwiłaby mi życie, ponieważ mogłabym znów kręcić na niej loki bądź prostować włosy bez niszczenia ich i wysuszania. Mam wrażenie, że ta prostownica nawilżyłaby wręcz moje włosy i pomogłaby mi je ujarzmić. <br />Żałuję, że nie mogę załączyć zdjęć abym mogła przedstawić powagę sytuacji. <br />Ale liczę, że wystarczająco dobrze przedstawiłam obraz.<br />Pozdrawiam,<br />Magda.<br />megg483@gmail.commagdagoldahttps://www.blogger.com/profile/18263879924583300108noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6308013483741916391.post-45999295073761809002015-04-16T21:38:27.331+02:002015-04-16T21:38:27.331+02:00Hej :) Mam włosy długie, proste, ciemny brąz natur...Hej :) Mam włosy długie, proste, ciemny brąz naturalny nigdy niefarbowany, chociaż w dzieciństwie miałam jasny złocisty blond ;) Moim głównym problemem jest to, że fryzury szybko mi się "rozlatują". Wstaję bladym świtem, dojeżdżam godzinę do pracy i zawsze pod czapką, opierając się o oparcie albo biegnąc za autobusem coś mi się wysunie spod gumki, albo wsuwka się poluzuje. Generalnie to dlatego, że mam bardzo sypkie włosy, zwłaszcza pierwszy dzień po umyciu. Są wtedy milutkie i mięciutkie, ale nie zawsze chcę chodzić w rozpuszczonych bo lecą mi na twarz i mi to przeszkadza. Druga sprawa to to, że włosy mi się gniotą. Kiedy zwiążę je gumką np. do kąpieli to jak rozwiążę to każdy w inną stronę ;) Czasem wychodzą ładne, równe fale ale to tylko wtedy kiedy nie potrzebuję mieć super fryzury, a jak się staram i chcę zrobić coś ładnego to na złość będą byle jakie ;) O dziwo przed radykalnym ścięciem prawie 10 lat temu w ogóle się tak nie gniotły. Z tego względu najbardziej chciałbym prostownicę - kiedy bym chciała mieć proste to bym wyprostowała pogniecione pasma, kiedy indziej zakręciłabym je sobie (zawsze podobały mi się loki i fale). Jeden produkt a można uzyskać kilka efektów - proste, kręcone, luźniejszy skręt, mocniejszy, można zaakcentować tylko część pasm itd. Od niedawna pracuję w miejscu z klimatyzacją i już widzę efekty w postaci przesuszenia i elektryzowania. Zwłaszcza te krótsze (do 10 cm) na samym czubku głowy stoją wręcz pionowo, co wygląda kosmicznie ;) Dlatego zależałoby mi, aby prostownica nie przesuszała dodatkowo włosów. Myślę, że właśnie ta z technologią moisture protect, ceramicznymi płytkami i funkcją jonizacji pozwoliłaby mi na efektowną stylizację bez uszkodzeń włosów i pogorszenia ich stanu :) Pozdrawiam - cuzka cuzer@interia.plAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6308013483741916391.post-89370770076695741212015-04-16T21:36:27.393+02:002015-04-16T21:36:27.393+02:00Prawie bym zapomniała o tym rozdaniu! :) Lecz nie ...Prawie bym zapomniała o tym rozdaniu! :) Lecz nie mogłabym sobie tego podarować, gdybym nie spróbowała, bo nagroda nie byłaby tylko dla mnie. ;) Moje włosy to nic nadzwyczajnego, średniej długości, ani proste, ani kręcone, w kolorze mysiego blondu. Są natomiast bardzo cienkie, dlatego często staram się nadać im objętości. Robię loki, często lokówką mojej mamy,która pamięta jeszcze czasy, kiedy nie było mnie na świecie. Tak, tak, to daje moim włosom nieźle popalić i to dosłownie... Końce są poniszczone, a do tego wprost uwielbiają się puszyć. Zawsze chciałam spróbować zakręcić loki prostownicą, jest tylko jeden problem- prostownicy nie posiadam. Miałam kieeedyś, jeszcze za czasów gimnazjum, prostownicę nieznanej firmy, która niestety niszczyła moje włosy. W pełni rozumu postanowiłam ją wyrzucić, a na następną zabrakło jednak pieniędzy. Także nie prostuję włosów, choć może bardzo bym chciała nadać im jakiejś określonej faktury, może teraz mi się uda. :) O wiele bardziej potrzebującą osobą jest moja mama. Praca zajmuje jej większość czasu i to niestety bardzo po niej widać. Widoczne jest to także w kondycji jej włosów, niedawno musiała je bardzo mocno obciąć, bo nie dość, że wyglądały niezdrowo, to jeszcze wypadały. Przez ten fakt moja mama bardzo się podłamała, nie lubi siebie w takich włosach, czuje się niedowartościowana. Na "wielkie wyjścia" próbuje swoją fryzurę nieco podrasować. Bierze wtedy okrągłą szczotkę i suszy swoje włosy za pomocą suszarki. Niestety owa suszarka również pamięta czasy jej panieństwa, dlatego niezbyt pomaga w uzyskaniu wymarzonej fryzury. Dlatego suszarka byłaby prezentem dla mojej mamy. :) Po pierwsze dlatego, że dobrej nie posiada, a po drugie dlatego, że ją bardzo kocham. Myślę, że jedną wygraną można uszczęśliwić więcej osób. :) Pozdrawiam!<br />Mój e-mail: angellaaaa@wp.plAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6308013483741916391.post-42627513382089633442015-04-16T17:27:36.893+02:002015-04-16T17:27:36.893+02:00Hej Alu, na wstępie dodam, że moje wcześniejsze zg...Hej Alu, na wstępie dodam, że moje wcześniejsze zgłoszenie nie pojawiło się wśród komentarzy :( Mam bardzo długie włosy, sięgają one mniej więcej połowy pośladków, są proste, lśniące, wydawać by się mogło, ideał. Niestety naturalnie schną potwornie długo, dlatego muszę myć je wieczorem, a niestety rano potrafią nadal być mokre. Latem nie robi to wielkiej katastrofy, ale zimą nieraz złapałam przez to przeziębienie. Mało tego są bardzo cienkie i delikatne, więc bardzo szybko się odkształcają, zbawieniem w takiej sytuacji wydaje się być prostownica, która pozwoliłaby na ujarzmienie niesfornych kosmyków, a dobra suszarka pomogłaby w porannym dosuszaniu włosów, pozwoliłaby nadać objętości, a nawet pozwoliła na poranne mycie włosów. Bardzo dbam o włosy, dlatego fakt, że urządzenia w tak genialny sposób same dostosowują temperaturę jest dla mnie naprawdę zachwycający! Widziałam też wiele filmików na których pokazane było jak za pomocą prostownicy wyczarować piękne fale, więc cudownie byłoby móc sprawdzić to na własnych włosach :) Dodam też, że sprzętu nie używałabym tylko ja jedna. Mam młodszą siostrę, której włosy są bardzo podobne do moich, tylko nieco krótsze. Na pewno byłaby zachwycona możliwością posiadania loków kiedy tylko zapragnie i to bez niszczenia włosów, a także szybkim sposobem na to, aby stały się suche, kiedy tylko sobie tego zażyczy :) Skorzystałaby też i mama, której włosy są naturalnie falowane. Obecnie do stylizacji używa ona jedynie lokówko suszarki, a na pewno byłaby zadowolona mogąc wyciągać włosy na szczotce, suszyć za pomocą dyfuzora, czy wyprostować jeśli nabierze na to ochoty :) /niestety nie możemy sobie pozwolić na zakup tych właśnie produktów, gdyż ich cena jest dosyć wysoka jak na naszą kieszeń, ale z pewnością ułatwiłyby one naszą codzienną stylizację i pielęgnację włosów pozwalając na większą dowolność i różnorodność. <br />Pozdrawiam Cię Alinko serdecznie, Martyna.<br />blacksidetheworld@gmail.comAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6308013483741916391.post-88547692216705107092015-04-16T09:37:35.590+02:002015-04-16T09:37:35.590+02:00Cześć mam na imię Roksana i jestem ciągle zabiegan...Cześć mam na imię Roksana i jestem ciągle zabieganą studentką.Moje włosy są długie i dosyć gęste. Jednak czuje, że przez codzienne prostowanie i suszenie zaczynam jest "tracić" nie są już takie gęste i lśniące jak kiedyś. Staram się dbać o nie jak mogę, 2-3 razy w tygodniu nakładam maskę, używam olejku, a przed każdym suszeniem spryskuje je spray'em Selective Color Block. Jednak codzienna "katorga" jaką im funduje robi swoje. Mam również suszarkę philips jednak przeżyła ona już swoje(jakieś 10 lat) i myślę, że czas na zmiany. Prostownica z brakiem regulacji temperatury, którą posiadam też nie jest dobrym rozwiązaniem. Wiele razy próbowałam osiągnąć "efekt fali na włosach" jak na Twoich zdjęciach, jednak moją prostownicą jest to mało osiągalne...:( Dlatego myślę, że nadszedł czas na zmiany!! Byłoby mi bardzo miło, gdybym wygrała produkty z serii Moisture Protect!:)<br /><br />P.S. Masz piękny kolor włosów!<br /><br />Pozdrawiam, <br />Roksana:) / roksana_kujawa@wp.plAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6308013483741916391.post-48365167318491617522015-04-15T22:37:29.129+02:002015-04-15T22:37:29.129+02:00Dłuuuugo się zastanawiałam czy tutaj pisać, w końc...Dłuuuugo się zastanawiałam czy tutaj pisać, w końcu w głowie ciągle krążą myśli, że i tak nie wygram. Nie jestem ani tak kreatywna jak niektóre osoby tutaj, ani nie umiem tak ciekawie ująć tematu zwykłych włosów :). Jednak jakieś dwa tyg temu zdałam sobie sprawę, że włosy strasznie mi wypadają. Strasznie. Nagły przebłysk świadomości, że mój kucyk ma już może 1-2cm średnicy. Nie powiem, łezka poleciała :P ale jako iż wiele przykrości już w życiu przeszłam, to wiem, że trzeba zacisnąć zęby i się nie dać. Być silną, dumną kobietą - taką, jaką marzę, by kiedyś być. Tak więc szybko badania, zakup wcierek, suplementów. Tarczyca mi szaleje, przechodzi z niedoczynności w nadczynność, anemia (prawie jakbym mało chorób już miała... z lekarzem zaczęliśmy się ostatnio podśmiewać z mojego popierdzielonego organizmu :)). Pewnie Alinko wiesz już czym to skutkuje, ciągle dostajesz o to pytania. Suche, wypadające, słabe włosy. A ja jeszcze je męczę każdego ranka, szykując się do szkoły. Nie chcę, ale jakoś wyglądać trzeba, a są absolutnie nie do ułożenia bez mycia i suszarki. Kupiłabym sobie tą suszarkę sama, ale za pól roku tata wysyła mnie i brata bliźniaka na studia, a ja jako rozsądna córcia zrezygnuję z kolejnych wydatków :). Wiem, wiem, że nie jest to odpowiedź, której się oczekuje, nie jest ani wesoła ani specjalnie pozytywna. Troszkę mi w życiu smutno ostatnio, ale... Pisząc to jestem z siebie minimalnie dumna, bo jest to mój sposób okazania, że się nie poddaję jednak. I zawalczę o suszarkę, a co! Może mi też się coś od życia trafi :D <br />Pozdrawiam.<br />agat-ab@wp.plniewiemhttps://www.blogger.com/profile/09826694446154117072noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6308013483741916391.post-25743048731445054442015-04-15T22:05:21.985+02:002015-04-15T22:05:21.985+02:00Witam was kochane czytelniczki i ciebie Alinko na ...Witam was kochane czytelniczki i ciebie Alinko na początku moze powiem że na imię mam Izabela mam 29 lat i jestem szczęsliwą mamusią 2 dzieci.Jeśli chodzi o moje włosy od dłuższego czasu zaczęłam używać kosmetyków tylko naturalnych głównie do twarzy i włosów ponieważ mam bardzo problemową skórę trądzik itp. i oczywiście największa moja zmora to przetłuszczające się cieniutkie włosy.Używam szamponów bez silikonów ale niestety w dalszym ciagu włosy wymagają codziennego mycia.Oczywiscie żeby było weselej ze moje włosy sie przetłuszczaja to jakos do tego przywykłam zresztą nie miałam wyboru jak tylko zaprzyjaźnić się z nimi żeby nie zwariować ale są również cieniutkie jak niteczka.Dlatego bez codziennego mycia przed praca suszenia ich żeby chociaż minimalnie sprawiały wrazenie że jest ich trochę więcej i prostowania (oczywiscie nie codziennie) nie mogłabym wyjść z domu.Niestety sprzęt który mam jest już zużyty i z niższej półki niż Philips.Włosy są przegrzane po mojej suszarce po prostownicy w ogóle nie widać ze włosy były prostowane.Dlaczego chciałabym być posiadaczką tych wspaniałych urządzeń?po pierwsze niestety nie stać mnie na ich kupienie :( zawsze są ważniejsze wydatki i zawsze dzieci sa najwazniejsze zeby im niczego nie brakowało a o sobie człowiek zapomina tak po prostu.Zapominamy że czasem nam też się coś od życia należy no nie mamusie?dlatego stwierdziłam dlaczego mogłabym nie spróbować skoro los obdarował mie już tak problematycznymi włosami to moze uśmiechnie się do mnie w inny sposób.A wiem że philips ułatwiłby mi codzienną pielęgnację i układanie moich włosów z którymi mam tyle problemu.A no i pewnie mój mąż byłby ci bardzo wdzięczny wreszcie nie smuciłabym mu że mam dość moich włosów bo nie mogę sobie z nimi poradzić hihih ;) a jeśli się nie uda?no cóż dalej będę szczęśliwą mamusią 2 dzieci żoną i posiadaczką cieniutkich i przetłuszczających się włosów.Przynajmniej nie będe miała sobie za złe że nie spróbowałam poetką co prawda nie jestem ale ujęłam to w mój własny sposób.Pozdrawiam Was kochane i Ciebie Alinko świetny blog ;) oby wiecej takich osób jak ty.mój mail :meatlof@o2.plAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6308013483741916391.post-52087016382206368462015-04-15T20:33:31.893+02:002015-04-15T20:33:31.893+02:00Cześć!
Alinko, od dawna śledzę Twojego bloga, ale...Cześć! <br />Alinko, od dawna śledzę Twojego bloga, ale nigdy nie brałam udziału w żadnym konkursie. Jednak tym razem postanowiłam spróbować, bo wiem, że to zestaw idealny dla mnie. Odkąd pamiętam zawsze miałam problem ze swoimi włosami. Są cienkie, bardzo delikatne i podatne na uszkodzenia. Dodatkowo trochę się kręcą, trochę falują, a trochę są proste. Od kilku lat nie farbuję włosów i staram się o nie bardzo dbać (pielęgnacja, upinanie na noc itd.). Wciąż jednak puszą się, rozdwajają i podchodzą do góry tworząc "siateczkę". Oprócz pielęgnacji próbuję pomagać im układaniem na szczotkę, używaniem bezpiecznych kosmetyków termoochronnych, ale nic z tego. Często dla wygładzenia ich nakręcam je na wałki - efekt jest wspaniały, ale tylko przez chwilę. Nie wspominając już o tym, że z całkiem ładnej fryzury zostaje rano przyklap z puchem na końcu i z częścią włosów prostą, a częścią kręconą... <br />Kilka miesięcy temu fryzjerka powiedziała mi, że moje włosy są zniszczone termicznie,więc zaczęłam szukać odpowiednich urządzeń do stylizacji. Niestety nie stać mnie na ich zakup, zwłaszcza teraz gdy każdy grosz oszczędzam na zbliżający się wielkimi krokami mój ślub :) Nie wchodzi też w grę zrezygnowanie z urządzeń do stylizacji, bo moje włosy wyglądają jeszcze gorzej gdy wyschną naturalnie. <br />Seria Moisture Protect towarzysząc mi w codziennym układaniu włosów pomogłaby mi więc uchronić je przed dalszym zniszczeniem, dalszym skracaniem (w ostatnim czasie obcięłam 15 cm i aż boję się pomyśleć o tym, że pewnie niedługo znów będę musiała je obciąć, bo wtedy nici ze ślubnego upięcia) i w zwyczajnym polubieniu ich, ponieważ bezpiecznie mogłabym tworzyć jakieś fryzury i niwelować skutki kaprysów moich włosów: jak macie ochotę się dziś kręcić to proszę - zadziałam dyfuzorem lub dokręcę prostownicą, a jak złośliwie prostujecie się innego dnia - pomogę wam prostownicą lub wysuszę na szczotce... i nie ma już też mowy o przyklapnięciu, na to nie pozwolę! ;)<br />Pozdrawiam wszystkich,<br />Klaudia (klaudia_pie@o2.pl)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6308013483741916391.post-14711043014387036902015-04-15T20:09:01.203+02:002015-04-15T20:09:01.203+02:00Hej, chyba jeszcze zdążyłam:)
Moje włosy opiszę k...Hej, chyba jeszcze zdążyłam:) <br />Moje włosy opiszę krótko: długie kręcone w kierunku do falowanych, wiecznie się puszą. Czasem je kocham innym razem nienawidzę. Są to momenty kiedy potrafię układać je godzinę a ona i tak żyją swoim życiem. Życie było łatwiejsze dopóki moja prostownica nie wyzionęła ducha. Niestety w momentach kiedy nie chcą się układać pozostaje mi tylko ich spięcie do tyłu a wtedy wokół twarzy czai się łuna włosów, jedne proste drugie kręcone. Wyglądam wtedy jak szczeniak chou chou, albo inne włochate stworzenie. Ewentualnie przydałaby mi się suszarka z dyfuzorem po pierwsze moje włosy naturalnie schną wieczność, po drugie może nie przeżywałabym bad hair day, gdybym mogła je wysuszyć tak jak włosy kręcone należy. <br />Powodzenia wszystkim:* <br /><br />mój email: staszew2@wp.plAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/05507184726775148366noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6308013483741916391.post-8368193290073468862015-04-15T19:48:14.693+02:002015-04-15T19:48:14.693+02:00Cześć, mam na imię Klaudia :) Mam 19 lat.
Moje wło...Cześć, mam na imię Klaudia :) Mam 19 lat.<br />Moje włosy: naturalny kolor ciemny brąz, ale jakiś miesiąc temu farbowałam włosy na kolor intensywny brąz. długość do piersi. włosy myję co dwa dni, za wszelką cenę używam szamponu i odżywki/maski wygładzającej, ponieważ uwielbiam mieć gładkie i proste włosy, niestety z moimi nie jest to łatwe :( zawsze po umyciu używam spray'u na rozdwojone końcówki, spray'u nabłyszczającego oraz spray'u termoochronnego.. bywa to czasem bardzo męczące, bo schodzi mi nawet do godziny zanim je ogarnę :/ po spryskaniu ich tym wszystkim rozczesuję je i zabieram się za suszenie... niby popsikane różnymi 'ochronami', a i tak wyglądam jak postrzelona przez piorun - włosy mam nastroszone w każdą stronę, a końcówki mam tak suche, że przy każdym czesaniu, stylizacji, itd. zwyczajnie się łamią i rozdwajają.. mogę znaleźć takie odłamki wszędzie :( po wysuszeniu, rozczesuję, znowu je spryskuje wcześniej wymienionymi spray'ami i zabieram się za prostowanie.. (prostuję włosy codziennie) biorę pasmo, przeczesuję grzebieniem, spryskuje lakierem ochronnym i prostuję. moją prostownicę mam już od ponad 5 lat. byłam z niej zadowolona, ale niestety ze starości już nie spełnia moich wymagań i zwyczajnie niszczy mi włosy. dlatego niestety od jakiś 3-4 miesięcy zauważyłam, że zaczynają mi z łatwością wypadać włosy :( <br />O serii: o produktach z tej serii dowiedziałam się przed chwilą z programu "Pani Gażdżet" na TVN Style. kiedy zobaczyłam jakie potrafi zdziałać cuda - zwyczajnie się zakochałam. niestety cena zwaliła mnie z nóg. obecnie nie mam pieniędzy na przyjemności, gdyż zbieram za studia :). ale postanowiłam poszukać w internecie, bo czasem znajduję się jakieś promocje, i natrafiłam na ten o to konkurs <3 spadł mi jak gwiazdka z nieba. więc napisałam :D Seria Moisture Philips bardzo by mi ułatwiła życie. Jestem pewna, że moje włosy odzyskały by swoją miękkość, naturalne nawilżenie i znowu by były piękne, a końcówki nie rozdwojone <33 Uważam również, że stylizacja włosów zajmowała by mi o połowę mniej czasu, a dla mnie jako przyszłej studentki to bardzo ważne :) dziękuję za przeczytanie, pozdrawiam ;)<br />mój mail: kaka19041996@o2.pl<br />profil na facebook'u polubiłam ;) Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6308013483741916391.post-2592788494444442842015-04-15T19:40:18.909+02:002015-04-15T19:40:18.909+02:00Hej :) Widzę, że konkurs trwa do 16 kwietnia.. nie...Hej :) Widzę, że konkurs trwa do 16 kwietnia.. nie wiem, czy to nie pomyłka, ale i tak spróbuję!<br /><br />Jestem Kasia i mieszkam pod Toruniem. Uczę się w liceum a moje włosy traktuję codziennie prostownicą już od końca podstawówki! Są bardzo suche, bardzo zniszczone, elektryzują się, puszą no i bez prostowania wyglądam jak Hagrid (z Harrego Pottera) tylko bez brody :) Co by tego było mało... mam spory problem ze skórą na dłoniach, w dodatku uprawiam wspinaczkę (co wcale nie pomaga w ratowaniu skóry, ale pasji się nie wybiera..), dlatego wszyscy lekarze u których byłam (a było ich całkiem sporo, bo skóra nie odpuszcza już drugi rok) odradzają mi używania super-szamponów, płynów do kąpieli itp ze względu na ich skład. Używam więc szamponów dla dzieci lub szamponów hipoalergicznych, które nie mają właściwości regenerowania włosa. Moja prostownica ma już.. minimum 5 lat - a w dzisiejszej erze technologii to dość długi okres czasu. Prostownica i suszarka, którą można (lub można było.. ) wygrać na pewno pomogłyby mi w utrzymaniu dobrej fryzury. Jak wiadomo, każda kobieta lubi dobrze wyglądać, a na punkcie moich włosów mam lekkiego (jasne.. lekkiego ;p) fioła i nie pokażę się w mojej naturalnej szopie!!! Produkty te byłyby moim małym zbawieniem :) <br />Szukając tej prostownicy zobaczyłam jej cenę, która bardzo mnie odrzuciła, bo niestety nie dysponuję takim budżetem, ale przy okazji odkryłam Twojego bloga - jest świetny :) <br /><br />mail: k.dragan8@gmail.com<br /><br />Pozdrawiam! :)<br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6308013483741916391.post-46492084014059031062015-04-14T22:37:30.703+02:002015-04-14T22:37:30.703+02:00Pielęgnację włosów zaczęłam poznawać dość późno, p...Pielęgnację włosów zaczęłam poznawać dość późno, po ieważ do 32 roku życia szczyciłam się niewymagającymi, długimi, bardzo zdrowymi włosami. Ówcześnie moja pielęgnacja polegała na delikatnym myciu włosów szamponem dla dzieci, mogłam sobie pozwolić na naturalne suszenie oraz (co uważam za podstawę) dbałam o zdrową dietę wspomaganą przez sporą ilość płynów. Wszystko zmieniło się rok temu, kiedy to w moim życiu pojawiła się długo wyczekiwana Perełka, zostałam Mamą. Pospieszne suszenie, dieta już nie tak idealna, permanentny brak czasu dla siebie spowodowały, że rozpieszczona wizją bezproblemowych włosów, kilka razy przed wyjściem prostowałam je w czasie kiedy włosy były jeszcze wilgotne. Kiedy zorientowałam się co tak naprawdę zrobiłam (podsmażyłam/podgotowałam je), włosy zniszczyłam na tyle, że przestałam sobie z nimi radzić. Rodzicielstwo pochłonęło mnie bez reszty, zapomniałam o sobie i nie narzekam, to moje wybory, dziecko jest największym szczęściem, a sytuacje wynikały li i jedynie z mojego niedopatrzenia/ zaniedbania. Dziś żałuję, że nie wygospodarowałam dodatkowych kilku minut, ale cóż, pozostaje mi wyciągnąć nauki i postarać się naprawić sytuację. Skróciłam więc włosy, wyszukałam informacje na temat ich potrzeb i zaczęłam skupiać nieco więcej uwagi na pielęgnacji. Przez rok czasu wzmożonej pielęgnacji włosy udało mi się podratować, odrosły pięknie, ale do dziś dnia nie odzyskały 100% zdrowotności, są przesuszone i mierzwią się plącząc niesamowicie. Na dziś dzień stosuję głównie olejek rycynowy pod kompresem z ręcznika, staram sięna powrót lepiej odżywiać oraz powrócić do naturalnego suszenia włosów, ale przy małym dziecku i przetłuszczających się, długich włosach wymagających częstego mycia - bywa to niewykonalne. Dlatego ilekroć chowam starą suszarkę na dnia szuflady, która maltretuje mnie gorrrrącym powietrzem, przepraszam się z nią następnego dnia, kiedy koniecznie muszę podsuszyć włosy. Kiedy trafiłam na informacje o nowej linii Moisture Protect poczułam intuicyjnie, że są to produkty idealne dla moich włosów. Wpisałam je bezzwłocznie na nasza rodzinną listę potrzeb, w pierwszej kolejności suszarkę, prostownica byłaby również świetnym rozwiązaniem, ale suszarka jest dla mnie podstawą bez której aktualnie nie mogę się obyć. I mimo iż wiem, że szybko nie zrealizuję tej pozycji z listy, to jestem pewna, że nie zmienię ją na inną. Jeśli szczęście się do mnie uśmiechnie, tak samo jak ja każdego dnia uśmiecham się na widok naszej Perełki, osiągnę pełnię szczęścia, wierzę, że przy odrobienie troski i prawidłowego traktowania odzyskam naturalnie zdrowe, piękne włosy. ssyssuniahttps://www.blogger.com/profile/16037389417923013371noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6308013483741916391.post-17391704291169582322015-04-14T19:47:35.527+02:002015-04-14T19:47:35.527+02:00annabernatowicz@wp.pl
witam, od dawien dawna stara...annabernatowicz@wp.pl<br />witam, od dawien dawna staram się zapuścić włosy, ale niestety, muszę je co dwa miesiące podcinać tyle ile zdołało urosnąć. Mam włosy do praktycznie końca łopatek, które są niesforne. Nigdy włosów nie farbowałam, nie korzystałam z jakichkolwiek zabiegów. Oczywiście oprócz tych pielęgnacyjnych np takie jak sauna na włosy. Myślałam nad keratynowym prostowaniem włosów, ale niestety cena powala. Z prostownicy praktycznie nie korzystam, ponieważ nie sprawdziła się juz od początku używania. Zazwyczaj prostuję lub zakręcam przednie pasma włosów. Moje włosy są z natury kręcone, 'uczulone' na najmniejszą wilgoć, wtedy na głowie robi się jeden wielki puch. Włosów nie mogę czesać 'na sucho', bo grozi to tragedią. Stosuję regularnie maski i oleje, nie mówiąc o odżywkach b\s i te do spłukiwania czy też róznego rodzaju jedwaby. Wiadomo, że każda kobietka chciałaby mieć zadbane włosy. Myślę, że suszarka by mi pomogła w skręcie włosków, bo uwielbiam swoje naturalne loczki, jesli mogę je tak nazwać :D a prostownica? jako nastolatka, wychodząca na imprezy, chciałabym od czasu do czasu pozwolić sobie na proste kłaczki :) Kasia, 17 :)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6308013483741916391.post-29523521204482106162015-04-13T21:56:33.196+02:002015-04-13T21:56:33.196+02:00Witam Serdecznie Alino :)
Od dzieciństwa mówiono m...Witam Serdecznie Alino :)<br />Od dzieciństwa mówiono mi, że mam piękne, grube i gęste włosy, a dodatkowo o zmysłowym, głębokim, czekoladowym kolorze i jaśniejszych złotawych refleksach. Nadszedł czas dojrzewania – koleżanki, koledzy, hormony, moda i zachciało mi się eksperymentów z włosami : farbowanie aż po dzień dzisiejszy i stylizacja na gorąco...Wiele bym dała żeby wrócić do tego okresu i nie popełnić tych błędów…<br />Dziś mam prawie 23 lata, moje włosy są nadal grube i dość gęste, jednak nie można powiedzieć, że są zdrowe. Zabiegi chemiczne i termiczne wykonywane na nich przez tyle lat są po prostu widoczne w dniu dzisiejszym. Włosy są łamliwe, suche, słabo się błyszczą i są niesforne. Jak każda kobieta chcę wyglądać ładnie, a tak czuję się tylko w rozpuszczonych, długich, prostych włosach (naturalnie nie są one ani proste ani kręcone). Do tego okropnie się puszą i mają tendencję do szybkiego przetłuszczania się. Od kilku miesięcy staram się zadbać o włosy by choć w mym stopniu przywrócić im dawny blask. <br />Moja pielęgnacja wygląda następująco: włosy myję co około dwa dni (ze względu na ich wzmożone przetłuszczanie się) naturalnym szamponem bez parabenów, sylikonów z firmy Love Organic do skóry głowy przetłuszczającej się, a po jego spłukaniu i odsączeniu włosów z nadmiaru wody nakładam naturalną odżywkę firmy Planeta Organica w celu ich wygładzenia. Po odczekaniu kilku minut z odżywką spłukuję ją zimnym strumieniem wody by zamknąć łuskę włosa i dodatkowo go wygładzić. Po osuszeniu włosów ręcznikiem odczekuję aż włosy same wyschną – chyba, że sytuacja na to nie pozwala nakładam na nie serum termoochronne firmy Marion i suszę chłodnym powietrzem po wcześniejszych rozczesaniu szczotką Tangle Teezer (to mój hit jeśli chodzi o akcesoria do włosów, dzięki niej na mojej głowie zostaje dużo włosów, które normalnie wyrwałabym inną szczotką czy grzebieniem). Po wyschnięciu czy wysuszeniu włosów nakładam na końcówki olejek Nuxe. <br />Dodatkowo raz w tygodniu nakładam na włosy naturalną maskę wykonaną z żółtka jaja, oliwy oraz miodu. Taka mieszkankę trzymam na włosach około 30 min. i myje włosy jak opisałam powyżej.<br />Jeśli dochodzi do farbowania staram się wybierać produkty bez amoniaku jak najmniej uciążliwe dla włosów, np. Olia Garniera <br />Na początku tej drogi zaaplikowałam sobie na włosy keratynę firmy Cocochoco, która znacznie poprawiła ich stan. <br />Moja stylizacja polega wyłącznie na prostowaniu włosów z wcześniejszym zastosowaniem produktu termoochronego (jak wyżej)…niestety nie posiadam dobrej prostownicy, a taką najprostszą bez regulacji temperatury, jonizacji co przyczynia się do poważnego uszkadzania moich włosów, jednak nie potrafię się bez tego obejść. Po wykonaniu tej czynności tapiruje lekko włosy u nasady i utrwalam moim ulubionym lakierem poziomkowym firmy Hair Manya <br />Rzadko podcinam włosy, ponieważ jestem w fazie zapuszczania i końcówki wołają o urządzenie do stylizacji marki Philips ;).<br />Wydobywające się jony zamykające łuskę włosa, identyfikacja staniu włosów i dopasowanie do nich temperatury to wszystko co mi potrzeba…a do tego piękny kobiecy design, długi kabel, mała waga, sylikonowe wypustki pozwalające na swobodne odłożenie rozgrzanego przedmiotu na stolik itp., oraz błyskawicznie nagrzewanie i niezawodna marka to dodatkowe atuty tego wyjątkowego urządzenia. <br />Abym w pełni mogła dbać o swoje włosy, ale zarazem wyglądać tak jak lubię przydałaby mi się nowoczesna prostownica, ta z firmy Philips Moisture Protect… to moje małe marzenie <3, na które niestety studencka kieszeń nie pozwala.<br />Pozdrawiam,<br />Iza <br />e-mail: lolek19951995@interia.plAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6308013483741916391.post-84815772961200852952015-04-13T21:39:52.440+02:002015-04-13T21:39:52.440+02:00Witaj, Alu. Cześć Dziewczyny!
Wiem, że dość późno...Witaj, Alu. Cześć Dziewczyny!<br /><br />Wiem, że dość późno zdecydowałam się na zgłoszenie. Ale mam nadzieję, że mimo to zdążyłam i nie jest jeszcze za późno. Jeśli tak, no cóż… nagrody powędrują po prostu w inne, na pewno dobre ręce :) A teraz do rzeszy.<br /><br />Historia moich włosów, podobnie, jak zapewne wielu innych dziewczyn, jest różnorodna i… „niestabilna”. W dzieciństwie – jak można się domyślić – było cudownie. Gruby, mocny warkocz, niewymagający częstego mycia, ani szczególnej pielęgnacji itd. W okresie dorastania, po burzy hormonów, najpierw pojawiła się potrzeba częstego mycia, następnie uporczywy łupież i walka z nimi. Włosy stopniowo pogarszały się, a ich objętość malała. Przed maturą, gdy sytuacja na głowie nieco się ustabilizowała, zapragnęłam kolorów. Zaczęłam więc używać farb. Były różne kolory brązów, ciemniejsze blondy, ale właściwie tylko raz byłam zadowolona z uzyskanego koloru i ta refleksja przyniosła zwrot. Zrezygnowałam z farb, przebolałam odrosty i „nowy”, tak inny, mysi kolor. Po czasie i zmianie obcięcia, zauważyłam, że mój naturalny kolor ma swój urok i zaczęłam go na nowo doceniać. Chyba najbardziej polubiłam to, że nie musiałam już martwić się o odrosty (a dotychczasowe zmyły się na tyle, że na głowie miałam naturalne ombre hair i wszyscy pytali, jaki fryzjer uzyskał tak fantastyczny efekt :D). Zadowolenie nie trwało jednak długo, bo po nieudolnej terapii hormonalnej, załamałam się na skutek utraty niemal połowy objętości swoich włosów. Było źle. Nie będę jednak opisywać tego momentu, bo pewnie większa część z Was wie, z czym wiąże się odstawienie syntetycznych hormonów… Od tamtej chwili minęło już kilka lat i na szczęście (tym razem zdając się na siebie i wiedzę, którą sama zdobywałam oraz analizowałam, także na Twoim blogu Alu) udało mi się wychodować nową czuprynkę. Tym, co cenię najbardziej w stylizacji są luźne, sprężyste i lśniące loki, a’la te, które widzimy na pokazach aniołków Victoria’s Secret :> Uważam, że to ideał kobiecej fryzury, który zmieni, ożywi i uwydatni wizerunek każdej kobiety bez konieczności dużego kombinowania z makijażem czy strojem. Myślę, że prostownica Phillips’a sprawdziłaby się u mnie i pozwoliła nieco częściej sprawiać sobie podobną fryzurę, głównie ze względu na nowoczesność zastosowanej w niej technologii, materiałów, jak i ten okrągły brzeg, o którym wspominasz, Alu :) <br />Prawdziwe pobudki zgłoszenia są jednak inne niż moje własne potrzeby i życzenia, które wydają się zwyczajnie błahe. Przyznam, że robię to trochę na własną rękę, bez wiedzy osoby, której przypadek zmobilizował mnie do wzięcia udziału w rozdaniu (wciąż mam nadzieję, że jeszcze trwa). Ewa to moja przyjaciółka. Jakiś czas temu, w trakcie trudnej walki o życie i zdrowie, jej świat jako kobiety mocno podupadł, m.in. na skutek zmian w ciele i wyglądzie (straciła włosy), samopoczucia oraz innych. Na szczęście, dzięki opiece wspaniałej rodziny, powoli dochodzi do siebie i znów zaczyna się uśmiechać. To cudowne, bo Ewcia zawsze była najpogodniejszą osobą, jaką kiedykolwiek znałam! Obecnie ma jeszcze co prawda krótkie włosy, ale jeśli wszystko dobrze się potoczy, za jakiś czas znów będzie cieszyła się pięknymi lokami (Trzymajcie kciuki!). Nie ukrywam, że bardzo chciałabym móc ją zaskoczyć i podarować nową, świetną suszarkę, dzięki której mogłaby pozwolić sobie na bezpieczną i delikatną stylizację oraz uzyskanie pewnej objętości włosków :) Liczę też, że wybaczy mi, że działam za jej plecami ;)<br /><br />Myślę, że na tym skończę, gdyż mój wpis jest dużo za długi i jeśli dobrnęliście do końca, to jestem Wam po prostu wdzięczna :)<br /><br />Pozdrawiam serdecznie wszystkich, Alę, Forumowiczki, Zespół marki Phillips i pozostałych, dzięki którym ten konkurs jest organizowany.<br /><br />Email: kasia_23@poczta.onet.plAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6308013483741916391.post-59449171204503529502015-04-13T21:35:24.043+02:002015-04-13T21:35:24.043+02:00Droga Alino! Od kilku miesięcy jestem stałą czytel...Droga Alino! Od kilku miesięcy jestem stałą czytelniczką między innymi Twojego bloga i ciągle poszerzam swoją wiedzę na temat pielęgnacji. Od dawien dawna moje włosy stwarzały mi mnóstwo problemów, przede wszystkim mocno się puszyły i ciężko było nadać im przyzwoity kształt, a bez użycia prostownicy było to niemal niemożliwe! Dodam, że jestem posiadaczką dość grubych, długich, niegdyś mocno wycieniowanych, miejscami wysokoporowatych włosów, więc spróbuj sobie wyobrazić efekt jaki powstawał rano po położeniu się spać w wilgotnych włosach (co kiedyś namiętnie czyniłam). Każdy włos żył swoim życiem stercząc groteskowo w inną stronę! Później nasza sytuacja (moja i włosów ;)) nieco się polepszyła. Zaczęłam je olejować i nakładać na nie różne kombinacje masek i odżywek często wzbogacone półproduktami. Włosy co prawda nadal nie były idealne, często puszyły się i nie układały, ale miały coraz więcej good hair day i zdecydowanie zmieniały się ku lepszemu! Byłam z nich coraz bardziej dumna. Ta sielanka trwała jednak do czasu…<br />Pewnego słonecznego, marcowego dnia postanowiłam bowiem, że mojej fryzurze przydałoby się lekkie odświeżenie i podcięcie końcówek. Utwierdzona w mojej decyzji zadzwoniłam do znajomego fryzjera by umówić się na wizytę w najbliższym czasie. Gdy przyszedł dzień mojej wizyty u fryzjera, miałam dokładną wizje jak powinna ona przebiegać. Chciałam delikatnie podciąć końcówki i je lekko wycieniować oraz skrócić o jakieś 4-5 cm kilka pasm przy twarzy. Przedstawiłam swoją wizje fryzjerowi, który pokiwał ze zrozumieniem głową (a przynajmniej wydawało mi się, że w tym kiwnięciu jest zrozumienie ;)) i zabrał się do pracy. Po kilkunastu minutach fryzura była gotowa. Włosy były wyprostowane więc wyglądały całkiem zadawalająco, choć już wtedy wydały mi się nieco krótsze niż zakładałam. Nie spodziewałam się jednak tego co mnie dopiero czekało… Następnego dnia umyłam włosy mydłem cedrowym, nałożyłam maskę kakaową z ziaji, na koniec zrobiłam płukankę octową. Już podczas mycia wydawało mi się że włosów jest jakby mniej. Jakie było jednak moje zaskoczenie gdy włosy wyschły! Na czubku głowy miałam króciutkie pasma, obcięte na długość kilku centymetrów, całe włosy były drastycznie wręcz wycieniowane w tak dziwny sposób, że nie sposób tego wytłumaczyć. Początkowo popłakałam się na ten widok, nie wiedziałam co zrobić, bo kilka miesięcy zapuszczania i dbania o włosy poszło na marne! Jedynym ratunkiem była prostownica, ewentualnie koczek. Po kilku dniach poszłam do innego fryzjera żeby wyrównał mi te wyszarpane warstwy i tym sposobem z włosów do połowy pleców skróciły się one nieco poza ramiona <br />Już pogodziłam się z tym losem, wiem że to tylko włosy i z pewnością odrosną, jednak póki co mam ogromny problem z ich układaniem. Nie chcę za często ich prostować (zwłaszcza moją wysłużoną 5-letnią prostownicą). Myślę że dużo mogłaby pomóc dobra suszarka taka jak Philips Moisture Protect, a prostownica bardzo przydałaby się na większe wyjścia! <br />Ufff… trochę się rozpisałam, ale ten komentarz to dla mnie nie tylko udział w konkursie, spełnił też nieco rolę terapeutyczną bo mogłam się trochę wyżalić, także nie miej mi tego za złe ;)<br />Pozdrawiam<br />mój mail: jagata27@op.pl<br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6308013483741916391.post-55998751867168280722015-04-13T00:00:37.394+02:002015-04-13T00:00:37.394+02:00Moje włosy? Czego one e mną nie przeszły.. Będąc ...Moje włosy? Czego one e mną nie przeszły.. Będąc dzieckiem miała piękne, grube, lekko falowana włosy w kolorze jasny blond który stopniowo, z wiekiem zaczął przechodzić w typowy , słowiański blond, kolor który totalnie mi się nie podobał. Zaczęły się więc eksperymenty: krótkie fryzury zmieniane co miesiąc lub parę miesięcy, kolory od rudawych przez czarne aż do siwego, skandynawskiego blondu. To był moment w którym powiedziałam sobie stop i zaczęłam szukać informacji o tym jak dbać o swoje włosy i jak wrócić do ich stanu sprzed mniej więcej dekady. Między innymi stosowałam Twoje porady. Walka trwa, od ponad roku nie farbuję włosów, staram się używać naturalnych kosmetyków i dbać o włosy od środka Dlatego pomóż mi wygrac kolejną bitwę, ponieważ w pogoni za marzeniami zmieniłam miejsce zamieszkania i wszystkie moje pomoce w postaci suszarki i prostownicy zostały w domu ;) Nie używam ich codziennie ale moja fryzura niestety tego czasami wymaga (asymetryczny bob). Liczę na Twoją dalsza pomoc!<br />katarzyna.dabek92@gmail.com<br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6308013483741916391.post-79444439474891819332015-04-12T23:09:06.706+02:002015-04-12T23:09:06.706+02:00Hej Alinko! Zgłaszam się do konkursu! Mój mail to ...Hej Alinko! Zgłaszam się do konkursu! Mój mail to : liliana.weird@gmail.com!<br />Mam na imię Anka i... cóż, oto parę słów o moich włosach!<br />Słowem wstępu - odrobina historii! <br />Moje włosy są obecnie na drugim roku studiów :). Dlaczego o tym wspominam? Bo właśnie owe minione 1,5 roku było najbardziej szalonym włosowo czasem w moim życiu i z tego wynika ich obecny stan. W ciągu tylko pierwszego roku studiów zaliczyłam około 10 zmian koloru, w tym z czerni na blond (dziewczyny, które to przeczytają, rada ode mnie - nie rozjaśniajcie włosów w akademiku - idźcie z tym do fryzjera!). Było z nimi tak źle, że, chociaż kocham długie włosy (gdybym z nimi nie kombinowała, miałabym piękne fale, bo moje włosy wprost uwielbiają się wywijać!), nie wahałam się długo i po wyhodowaniu kilku centymetrów odrostu, w wakacje pomiędzy drugim a trzecim semestrem nauki ścięłam je "na zapałkę". <br />Wracając do tematu - jak jest z nimi teraz? Od tamtej wakacyjnej pory... rosną. Wolno, bo wolno, ale rosną. Końcówki (3-4 centymetry) pamiętają jeszcze czasy rozjaśniania, ale dzięki poradom Twoim i Anwen "reszta" włosów, od skóry głowy, właśnie do wspomnianego powyżej punktu jest w znacznie lepszej kondycji (nie idealnej, ale mają potencjał). Jednak obecnie owa "przejściowa długość" (nie podcinałam ich od tych paru miesięcy, dlatego, o ile stan włosów nie jest zły, o tyle fryzura przypomina... nic miłego ;)) doprowadza mnie do szału. Zwłaszcza po zimie (krakowski smog+sezon grzewczy+nadal mocno zmęczone końcówki, po tym nieszczęsnym rozjaśnianiu z zeszłego roku=niezła szopka!). <br />I właśnie dlatego się zgłaszam do Twojego konkursu. <br />Studencki, mocno ograniczony budżet uniemożliwia mi kupienie jakiegoś dobrego sprzętu, który pomógłby mi trochę to wszystko "ogarnąć". I chociaż nie trzeba żadnego wyszukanego zestawu, by włosy doprowadzić do ładu (w sensie ich kształtu), to niestety - słabszej jakości suszarki i prostownice osłabiłyby i tak ich nadszarpniętą kondycję. I koło się zamyka. Zestaw Philipsa, a właściwie jego opis... Co tu dużo mówić - Moisture Protect brzmi dla mnie jak spełnienie marzeń. Bajka, która jeszcze kilka miesięcy temu była nieosiągalna. Bo jak inaczej nazwać "coś", co jednocześnie stylizuje włosy, chroni je i pielęgnuje i robi to w bardzo krótkim czasie, krótszym, niż suszarki czy inny sprzęt o mniejszej mocy (a taka oszczędność czasu, gdy trzeba wstać na 7.45 na zajęcia bardzo się przydaje!)? Nie da się ukryć, że mało producentów, o ile w ogóle ktoś jest w stanie nam to zapewnić. A teraz, gdy takie cudo znajduje się na wyciągnięcie ręki... Cóż, mimo że konkurencja jest mocna (komentarze innych dziewczyn - super! Podziwiam Waszą walkę :)), mam nadzieję, że mimo wszystko, uda mi się tu coś zwojować. <br />Serdecznie Cię pozdrawiam, Alinko!<br />Ania.Lilyanne.https://www.blogger.com/profile/13357317590072912935noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6308013483741916391.post-82224161781633776502015-04-12T22:11:36.478+02:002015-04-12T22:11:36.478+02:00Droga Alino!
Jestem baką z innej epoki. Nie mam p...Droga Alino!<br /><br />Jestem baką z innej epoki. Nie mam profilu na fb, poruszam się komunikacją miejską, nie radzę sobie z nowoczesną techniką. Kocham stare filmy, dobre babcine receptury, spokojną muzykę. Z urodą podobnie: nie używam specjalnych kosmetyków, stawiam na ludowa pielegnację, włosy mam długie, ngdy nie traktowane prostownica. Dlatego o nią poproszę : malgorzata buryniak@interia.plAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6308013483741916391.post-92068231325631749442015-04-12T18:39:25.525+02:002015-04-12T18:39:25.525+02:00Alinko, przeglądam komentarze i nie wiem czemu mój...Alinko, przeglądam komentarze i nie wiem czemu mój zniknął:( dodałam go jakieś 2 tygodnie temu...Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/00252302599737795003noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6308013483741916391.post-45007755281576490922015-04-11T21:49:00.119+02:002015-04-11T21:49:00.119+02:00O moich włosach pisać można groteskowe dramaty, bą...O moich włosach pisać można groteskowe dramaty, bądź kręcić pełnometrażowe horrory, które z pewnością wywołałyby strach w sali kinowej. Problem w tym, że winna ich stanu i braku współpracy z ich strony jestem JA i pewien pan fryzjer, któremu nie mam pojęcia kto, dał dyplom i pozwolił pracować w zawodzie. <br /><br />W latach dziecięcych miałam piękne, długie i proste włosy, które błyszczały niczym toń jeziora w blasku wschodzącego słońca. Aktualnie są wysuszone na wiór przy końcach, przetłuszczające się u nasady, sterczące na wszystkie możliwe strony, niezdyscyplinowane i wiecznie niezadowolone, co okazują mi po każdorazowym myciu.<br />Problem zaczął się w momencie, kiedy niepełnosprawny w swoim fachu fryzjer mocno wycieniował moje włosy, skrócił "przez przypadek" o dobre 30cm i ostro potraktował degażówkami we wszystkich możliwych miejscach. W ten oto cudowny sposób moje włosy po pierwszym myciu pokazały mi, jak bardzo są niezadowolone ze zmian, jakie im poczyniono. Jak każda nastolatka przeżywające burzę hormonalną zaczęły się buntować w taki sposób, że nie można było bez ich wyprostowania pokazać się w warzywniaku i nie wystraszyć pani Basi zza lady, która jak każda sprzedawczyni - widziała już wszystko. <br />Tak więc, prostownica średniej jakości stosowana jak pacierz - każdego dnia, bez wcześniejszego użycia produktu chroniącego przed wysoką temperaturą, uwieńczyła dzieła, zmieniając moje piękne i błyszczące włosy w cienkie, obrzydliwe siano. I tak cierpię już kolejny rok, mimo wydania ogromu pieniędzy na odbudowę moich włosów, wciąż nie osiągnęłam stanu na tyle zadowalającego, bym wybaczyła sobie błędy młodości. <br /><br />Intensywne odżywianie, wspomaganie wzrostu, dbanie o termoochronę i nawilżanie moich włosów weszło mi krew i nie ma dnia, bym o tymże rytuale zapomniała. Nie mniej jednak, z moim "rzucaniem" codziennego prostowania i suszenia ich jest jak z rzucaniem papierosów - przetrwają tylko nieliczni, a mnie niestety nie udało się dostać do tego jakże elitarnego grona. Ze względu na puszenie się włosów jestem niewolnicą używania urządzeń do stylizacji włosów w towarzystwie wysokiej temperatury i choćbym bardzo chciała - nie dam rady z nich zrezygnować, jeżeli chcę czuć się pewna siebie i zadbana. A jak wiadomo - sterczące siano postarza i sprawia wrażenie niechlujnego wyglądu, a do tego - nigdy nie dopuszczę. <br />Moje biedne włosy nigdy nie były farbowane, czy rozjaśniane, a wielokrotnie byłam pytana przez fryzjerów, ile takich zabiegów na nich dokonałam... Wnioski - nasuwają się same.<br /><br />W związku z tym, że nie porzucę moich suszarko-prostownico-nawyków, biorę udział w tym rozdaniu, aby mieć iskierkę nadziei na to, że to właśnie ja zostanę szczęśliwą zwyciężczynią produktów, które mają szansę pomóc mi w naprawie moich włosów, długofalowo dbać o nie i zniwelować wyrzuty sumienia, które mimo upływu lat - nie odstępują mnie na krok. <br />Innowacyjna funkcja suszarki, ustawiająca idealną temperaturę dla konkretnych włosów i przycisk mierzący nawilżenie włosów oraz obniżający temperaturę w momencie ich przegrzewania brzmią jak recepta na osiągnięcie błogiego spokoju umysłu, szczęścia i ukazania prawdziwej miłości moim włosom. Miałam do czynienia z kilkoma produktami firmy Philips i moje odczucia były jak najbardziej pozytywne, dlatego też szczerze wierzę, że i ta linia okaże się strzałem w dziesiątkę dla włosów po przejściach. <br /><br />I tak oto wygląda moja spowiedź - żałuję za wszystkie głupoty, które moim włosom uczyniłam i obiecuję poprawę. <br /><br />Pozdrawiam Cię serdecznie (zazdroszcząc Ci pięknych i zadbanych włosów),<br />Gosia<br />niegramatyczna@vp.plAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/11612443444113608493noreply@blogger.com