4 maja 2011

Serum Synesis.

SYNESIS-SERUM I KREM




Hej Kochane:)

Dzisiaj czas na posumowanie testów dwóch kosmetyków otrzymanych przez firmę Synesis N°1 -Serum na noc i Różanego Kremu:)

Kosmetyki przybyły już spory czas temu- ale jak to bywa w przypadku każdego kosmetyku który nie jest kolorówką- trochę je testowałam:)

Wszystko przyszło pięknie opakowane,z dodanymi opisami owiniętymi wstążeczką- kolejny miły akcent, widać że firma się stara.

Synesis N°1 to polska firma której dewizą jest tworzenie kosmetyków o szlachetnych składach i przyjaznych użytkownikom- jeden z ich produktów ma certyfikat Ecolabel.

Oferta firmy jest bardzo ciekawa- znajdziemy tu dużo kosmetyków opartych na olejach, żele do kąpieli, maseczki a także perfumy ( dużo dobrego słyszałam o „Złotym Pieprzu”- uwielbiam takie zapachy:)
Sama firma przedstawia się zatem bardzo porządnie, tutaj możecie poczytać o innych produktach:




a to strona Synesis:










Co ciekawe możemy uzyskać imieninową i urodzinową zniżkę w wysokości 25%:D- to bardzo przyjemne posunięcie:D






Serum na noc zawiera 9 składników aktywnych.

W samym składzie znaleźć możemy:

Wyciąg z orzecha laskowego, który dogłębnie nawilża skórę, zapewnia jej napięcie i ujędrnienie, a także poprawia koloryt i dodaje blasku.
  • Olej z migdałowca wykazujący działanie regeneracyjne i łagodzące podrażnienia.
  • Wyciąg z dzikiej róży (róża canina), bogaty w witaminy: B1, B2, B3, A i K. Kompleks tych surowców ma działanie przeciwzmarszczkowe i rozjaśniające.
  • Źródłem subtelnego i intrygującego zapachu jest olej z drzewa sandałowego – doskonały dla cery suchej, zanieczyszczonej i trądzikowej, działający także odżywczo na spierzchniętą skórę.
  • Serum wzbogacono witaminą E, zwaną „witaminą młodości”, która jest wspaniałym antyutleniaczem, a także przeciwdziała powstawaniu zmarszczek.
  • Wyjątkowym surowcem jest także olej z kiełków pszenicy, który: nawilża, zmiękcza i natłuszcza skórę oraz przyspiesza odbudowę zniszczonego naskórka.


Serum jest przepięknie pachnącym olejkiem- zapach jest wybitnie różany i naprawdę potrafi w sobie rozkochać. Uwielbiam olejki więc szybko się z nim zaprzyjaźniłam- w kwestii działania na skórę twarzy sprawuję się lepiej niż sam olejek arganowy:) Skóra rano jest wypoczęta, promienna i lśniąca- a sam zapach uprzyjemnia zasypianie:) Jeśli lubicie używać olejków do twarzy to mogę go z czystym sumieniem polecić- pomimo dość wysokiej ceny (125zł) jest wart wypróbowania-pozycja obowiązkowa dla fanek olejków o zapachu róży.
Zauważyłam że małe niedoskonałości szybciej się goją i skóra ładnie dochodzi do siebie po 'kaloryferowej maskarze'.
Smarowałam nim tez usta przed 'alergiczną tragedią' i był bardzo fajny- polubiły go też rzęsy- wydaje mi się że zrobiły się grubsze i dłuższe- teoretycznie olejki mogły by wpływać na nie w ten sposób- dziewczyna która używała innego kosmetyku (http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=29506 ) zauważyła coś podobnego.






 Poręczny dozownik ułatwia aplikacje:)








Krem różany z 14 aktywnymi składnikami i witaminami Organica Rosa Damascena bardzo przypadł mi do gustu- jest lekkim nawilżającym kremem o praktycznie nie wyczuwalnym zapachu.
Po aplikacji szybko się wchłania- nie podrażnił cery ani nie spowodował świecenia- nie wywołał również ataku pryszczyków i nie zapchał porów:)
Krem zawiera czysty organiczny olejek różany i witaminy PP, E, A, C. Wyciąg z głogu, kwas hialuronowy, rutynę, olej arganowy, saponiny, palmę sabałową, olej ryżowy oraz olejek z rozmarynu.
Producent poleca go do cery naczynkowej. Ja takowej nie posiadam więc wypowiedzieć się nie mogę:(

Moją skórę przede wszystkim nawilżył i sprawił że wyglądała bardzo promiennie- żadnej krzywdy nie wyrządził a to w przypadku mojej cery wielka zaleta. Stosowałam go na dzień i na noc razem z serum i faktycznie po około 3 tygodniach moja skóra wyglądała trochę lepiej:) Była jakby lepiej odżywiona- może bardziej zwarta.
Krem kosztuje 90zł i to chyba jedyna jego wada;/ Ale dramatu też nie ma.
Opakowanie jest chyba ceramiczne- ciężkie i białe- pompka plastikowa wydaje się być mało stabilna ale dobrze się sprawuje. Zobaczę jak będzie sie sprawa miała z wydobyciem resztek:D






Tutaj składy:






Podsumowując – bardzo fajne kosmetyki i fajna polska firma na którą warto zwrócić uwagę- jeśli lubicie testować polskie kosmetyki i uważacie że nie są gorsze od zagranicznych na pewno warto zapoznać się z firma Synesis.
Z tego co wiem butik działa na ul. Wiktorskiej 65 w Warszawie- więc może Warszawianki będą miały coś do powiedzenia w tej sprawie:)

Jestem ciekawa czy miałyście jakieś doświadczenia z tą firmą?


Całuski!






9 komentarzy:

  1. hej Brunetko:)
    Nigdy nie mialam do czynienia z ta firmą i patrzac na ceny pewnie nie bede miala :P

    Ale juz dawno mialam ochote na jakis olejek bo twarzy, moze mozesz polecic coś tanszego?:>

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety, róża zwykle mnie uczula, nie zaryzykuję :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie miałam do czynienia z tą firmą, ale bardzo lubię różane kosmetyki, więc chyba się skuszę.
    Chociaż przyznam, że cena nie zachęca :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Te serum bardzo mnie zaciekawiło, ale i kremik godny uwagi... Ceny nie takie straszne jak na euro przeliczyć, bo u nas głupi loreal kosztuje ok 30 euro.

    OdpowiedzUsuń
  5. dzięki Brunetko za informację ja się chyba skuszę walczę z trądzikiem i może coś z tej firmy wreszcie mi pomoże

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja sie boje eksperymentowac z takimi malo znanymi firmami...

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam tego typu kosmetyki i mam przychylne nastawienie do niekoniecznie bardzo znanych polskich firm stawiających na jakość, ale podobnie jak w przypadku Cammie, róża mnie uczula. Może skuszę się na coś innego z ich sklepu internetowego.

    OdpowiedzUsuń
  8. Alu na początek warto spróbować olejku arganowego- można go kupić za około 40zł- właśnie arganowy zabiera najwięcej pochwał od kobiet:)

    Cammie rozumiem- mnie róża mogła by uczulać- o wiele bardziej wolę kosmetyki z wanilią- gdybym była uczulona na wanilię był by dramat:D

    Magnolio mają też tańsze rzeczy- maseczki ponoć fajne a cena już bardziej przystępna:)

    Hurija masz rację ja kiedyś w Hiszpanii zapłaciłam 10 euro za rozjaśniacz do włosów który u nas kosztuje 4 zł:D

    dolores zapytam może tak głupio ale próbowałaś przemywać buzie mlekiem? mi w kwestii niespodzianek pomogło i z tego co czytałam na wizażu wielu dziewczynom również:) fajny tani sposób:)może coś da na trądzik?

    aneto rozumiem Cię-ja zawsze sprawdzam opinie a jak jest ich mało to rzadko sie skusze:)

    majtkirambo super podejście:> mają tam dużo rzeczy niekoniecznie z różą więc jak coś przetestujesz daj znać czy jest jeszcze coś co warto kupić:) będe wdzięczna:*

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurcze, gdybym patrzyła wyłącznie na to czy firma jest znana czy nie to raczej na pewno nie zaczęłabym przygody z BU, mazidłami i ZSK. Ich produkty nie były do pewnego czasu szeroko opisywane na wizażu, na szczęście to się zmieniło.
    Olejek Synesis jest na mojej wishliście, jak tylko pokończę moje olejowe królestwo :D

    Co do wanilii to również kocham miłością bezgraniczną, uwielbiam robić własnoręczny olej do twarzy i włosów, mój TŻ mimo, że wanilii nie lubi tak jak ja, to na włosach chwali :-)

    OdpowiedzUsuń

❤️

Hej hej! Fajnie że jesteś!

Napisz co najbardziej Cie zaciekawiło- jeśli masz pytania pisz koniecznie.
Jeśli nie dostałaś odpowiedzi przypomnij mi od najnowszym postem, czasem coś przeoczę :) ❤️❤️

Jeśli wiesz, że możesz pomóc innej czytelniczce, będziemy wszystkie bardzo wdzięczne! ❤️❤️

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Obsługiwane przez usługę Blogger.