Wczoraj parę z Was prosiło o tutorial do purpurowego smoky więc dziś udało mi się go nagrać:) Postaram sie poskładać go jutro więc w czwartek powinien ujrzeć światło dzienne. Przez pół dnia byłam odcięta od internetu, ale kiedy zajrzałam na skrzynkę czekała na mnie miła niespodzianka... Zdjęcia z Philipsowej akcji o której wcześniej Wam pisałam.
Obiecam pokazać parę fotek więc opowiem Wam na czym cała przygoda polegała:) Za organizację całego spotkania odpowiadały dziewczyny z Heureki, które poznałam już wcześniej przy akcji z Eucerinem. Na samym początku chciałam przesłać wielkie buziaki Magdzie (zapraszam do Krakowa:*) i Pawłowi (robisz najlepsze zdjęcia świata:))! Gorąco pozdrawiam również Basię i Mariannę, super było Was poznać!
Wszystko odbyło się w budynku który mieści między innymi salon Jagu Hupało na Burakowskiej.
Spotkanie zaczęło się od rozmowy z dermatolog Małgorzatą Maj. Oglądałyśmy włosy pod dermoskopem, dzieliłyśmy się sposobami pielęgnacji, poznałyśmy wszystkie powody wypadania włosów, fazy wzrostu i sposoby przeciwdziałania nadmiernej ich utracie. Każda z nas mogła skorzystać z indywidualnych porad i zapytać o interesujące nas kwestie.
Później miałyśmy okazję posłuchać Jagi, która mówiła o swojej współpracy z Philipsem i nowej książce.
Każda z nas otrzymała egzemplarz i był to jeden z najmilszych prezentów:) Uwielbiam książki o pielęgnacji, nie tylko skóry ale również włosów, więc byłam zachwycona.
Dużo rozmawiałyśmy o włosach i swoich ulubionych sposobach na to aby wyglądały lepiej. Wypytałyśmy Jagę na lewo i prawo, poleciła nam parę świetnych kosmetyków, których działanie miałyśmy okazję sprawdzić na własnych włosach.
Dzień zakończyłyśmy wybierając zestawy na sesje z Jagą i na omawianiu z nią szczegółów stylizacji włosów. Przekopywałyśmy się przez przywiezione rzeczy przymierzając i próbując coś wybrać. U mnie skończyło sie na czymś zupełnie innym niż wybrałam, Anwen dorwała piękną sukienkę z River Island, Daisy założyła sukienkę którą miała nosić Anwen:) Generalnie było śmiesznie:)
Wieczorem połaziłyśmy trochę po mieście. To co zawsze jest najfajniejsze w tego typu spotkaniach to możliwość poznania na żywo blogerek które sie czyta lub czasem ogląda:) Tym razem miałam okazję poznać Daisy (DaisyLine) którą uwielbiam od dawna i Maddy na która trafiłam dopiero jakiś czas temu. Dawno tak dobrze sie nie bawiłam, tym bardziej w towarzystwie osób poznanych tego samego dnia! Dziewczyny jesteście cudowne, mam nadzieję że spotkamy sie szybko niedługo:*
Drugi dzień był o wiele bardziej męczący:) Może dlatego że mało spałyśmy i jak widać trzeba było troszkę nadrabiać na kanapie w holu;)
Z kanapy trafiłyśmy do salonu Jagi gdzie zajęto się naszymi włosami. To była zdecydowanie jedna z najmilszych części tego dnia. Dla mnie Jaga okazała się ogromnym zaskoczeniem... Wcześniej nie wiedziałam czego się spodziewać, okazało się jednak że to niezwykle fascynująca, ciepła, ujmująca kobieta. Pokazywała nam swoje projekty, każdą z nas zajęła się bardzo indywidualnie wprowadzając potrzebne poprawki a włosy w jej rękach zmieniały się nie do poznania.
Chyba nikt jeszcze nie podszedł z taką sympatią do moich loczków i skończyło się właśnie burzą loków na mojej głowie. Widać że Jaga naprawdę kocha to co robi i wychodzi jej to niesamowicie.
Rzadko zdarza się że ktoś mnie maluje, w sumie mogłabym policzyć takie przypadki na palcach jednej ręki. Tym razem trafiłam w ręce Pawła Bika, makijażysty YSL, który jak widać postawił na czerwone usta. I to był pierwszy raz kiedy malował mnie facet:)
Musze powiedzieć że miło było odejść od roli makijażysty i być malowaną, choć troszkę mnie kusiło aby porwać ekwipunek Pawła i co nieco przetestować:)
Uczesane i umalowane trafiłyśmy przed obiektyw. Okazało się że pozowanie jest super stresujące nawet dla kogoś kto codziennie robi sobie zdjęcia:) Nie sądziłam że to będzie takie trudne, okazało się że stoję jak kołek i zupełnie nie wiem co mam ze sobą począć ale z czasem było coraz śmieszniej i razem z Anią jakoś dałyśmy radę:)
Jaga cały czas czuwała nad naszymi fryzurami, poprawiała, oceniała zdjęcia:)
Na koniec z Anią zrobiłyśmy sobie jeszcze fotkę razem na pamiątkę. No i oczywiście zdjęcie z Jagą:) Razem z Anią mają takie same czarne lejące się włosy a ja mega puch... no i fioletowy pyłek na odrostach haha:)
Dziewczyny wyglądały bosko, żałuję że nie mogłam zobaczyć ich sesji!
Nie załapałyśmy sie na fotkę grupową bo musiałyśmy uciekać na pociąg ale niżej możecie zobaczyć cały team odpowiedzialny za spotkanie i sesje. Wszystkim niesamowicie dziękuję za wspaniałą zabawę! Cudownie było by spotkać się jeszcze w takim składzie!
Jeszcze raz wielkie dzięki i buziaki dla Wszystkich!
Już wiecie jak było. Takie spotkania nie zdarzają się często ale zawsze są niezapomniane. Świetnie było poznać dziewczyny, utwierdziły mnie w przekonaniu że ludzie zajmujący się blogowaniem niesamowicie zyskują przy bliższym poznaniu:)
Zabieram się za makijaż dla Was, czeka nas tez parę postów o naturalnej pielęgnacji skóry, bo wybieram się do domu i jak zawsze przechodzę na makijażowy minimalizm:))
Buziaki
Alina