Dzisiaj trochę o często nurtującej Was sprawie.
Problem warzącej się na ustach szminki często gościł w komentarzach, dlatego na pewno warto wyjaśnić go osobno.
Jak to właściwie jest, że u niektórych osób
szminka zawsze zmienia się w białą linię na granicy ust i wygląda źle, a u innych nigdy to się nie dzieje?
'Warzenie' się tak naprawdę nie dotyczy tylko szminki a raczej nie tylko szminka jest za to odpowiedzialna.
Czym jest więc biała linia która powstaje na ustach przy noszeniu szminki? To nie tylko sam produkt ale również złuszczająca się śluzówka jamy ustnej, resztki spożytych pokarmów, ślina. Szminka nałożona na usta stwarza swoistą barierę, na której wszystko może się osadzić. Nie oblizujemy wtedy ust a tłusta struktura pomadki i ruchy naszych ust sprawiają że linia graniczna zostaje tak podkreślona.
Dziać może się tak z wielu względów:
Pasta do zębów może przyczyniać się do wzmożonego złuszczania w jamie ustnej. W recenzji jednej z past kiedyś trafiłam na opinię użytkowniczki: wreszcie znalazłam pastę po której nie złuszcza mi się naskórek wewnątrz ust. Wiele past jest na tyle mocnych, że nawet jakąś chwilę po myciu możemy poczuć przy dziąsłach kawałki złuszczonego naskórka. To samo dotyczy preparatów wybielających. zbyt mocna pasta to na pewno pierwsza rzecz do wymiany jeśli mamy taki problem!
Warto przyjrzeć się też
językowi. Jeśli jest na nim sporo osadu powinnyśmy bardziej zainteresować się nim ze względów zdrowotnych.
Problem może dotyczyć w większym stopniu
osób palących. W tym wypadku linia może być ciemna.
Oczywiście wszystkiemu winne są jeszcze
ruchy naszych ust:) Gdybyśmy nie odzywały się ani słowem szminka również była by nie naruszona a biała linia nie pojawiła się tak szybko albo wcale. Dzieje się to o wiele szybciej kiedy rozmawiamy. Ponieważ mamy na ustach szminkę, nie oblizujemy ich i nie usuwamy nalotu, więc może on swobodnie gromadzić się przy szmince, która powstrzymuje go przed zawędrowaniem dalej.
Niestety wiele zależy też od
budowy ust.
Jak sobie z tym problemem poradzić?
Jakimś wyjściem są tutaj
tinty i trwałe szminki.
Coś co nadaje kolor, nie tworzy jednak grubej i tłustej warstwy. Coś co możemy
nawet oblizać, bo to właśnie jest najskuteczniejszy sposób na to by pozbyć się jasnej linii lub nie doprowadzić do jej pojawienia się.
Jeśli zmieniłyśmy pastę na coś super delikatnego i nadal nie widzimy rezultatów, musimy zaleźć trwałą szminkę lub tint, który da nam trochę koloru ale rozłoży sie na ustach bardzo cienką warstwą.
Niestety w kwestii błyszczyków nie ma tutaj za bardzo dobrego wyjścia. Najlepiej będzie sięgać po te delikatniejsze, które częściej musimy aplikować. Przy każdej takiej aplikacji pozbędziemy się odkładającej warstewki.
Jeśli chodzi o takie produkty polecam:
- Max Factor, Lipfinity w klasycznej wersji oraz Lasting Lip Tint. (klik)
- Art Deco (klik)
- Sephora, Color Lip Last- mają naprawdę ładne kolory (klik)
- Bourjois, Rouge Edition Velvet
- Bell, Permanent Make - Up Lip Tint
- Manhattan, Colour Splash Liquid Lip Tint (Barwnik do ust)
- Maybelline, SuperStay 10H Tint Gloss
Kluczem nie jest tu sama trwałość produktu ale właśnie to że zasycha, nie tworzy grubej tłustej warstwy.
Dajcie znać czy macie takie problemy i czy każda szminka czy błyszczyk zmienia się po pewnym czasie na Waszych ustach w białą kreskę.
Mam nadzieję że jakoś pomogłam:) Jeśli coś piszcie!
Buziaki
Ala