Dziś rozprawiamy się z zaskórnikami. Może trochę na wesoło ale skutecznie:) Zapraszam też do przeczytania drugiego posta TUTAJ, znajdziecie w nim więcej produktów.
Wiem że wiele z Was już długo prowadzi z nimi wojnę, czasem z
lepszym lub gorszym skutkiem... Już na samym początku mam do Was
wielką prośbę- jeśli udało Wam się pokonać zaskórniki lub w
jakimś stopniu się ich pozbyć, koniecznie opiszcie swoje sposoby w
komentarzu- tym sposobem na pewno pomogą innym dziewczynom.
Sama nie miałam nigdy wielkich
problemów z zaskórnikami ale miał je mój facet i waśnie dzięki
niemu orientuje się w temacie i sposobach ich zwalczania:)
Na początek jeszcze ważna sprawa-
dajcie sobie trochę czasu:) Zaskórniki powstają dość długo a
proces utleniania przebiega powoli, trzeba więc też więcej niż
tydzień aby się ich pozbyć.
Zaskórniki to to mieszanka łoju,
złuszczonych komórek naskórka oraz kurzu, pyłu i innych
zanieczyszczeń. To wszystko gromadzi się w naszych porach i zatyka
je a z czasem sama góra ulega utlenieniu- stąd właśnie ciemne
kropeczki.
Jeśli problem jest nasilony
najprawdopodobniej nie unikniemy wizyty u dermatologa- tylko on może
przepisać nam kremy stosowane w tym wypadku i dostępne na receptę.
Specyfików tego typu jest dużo i często bywa tak że nie od razu
trafimy na ten który pomoże akurat nam więc dobrze uzbroić się w
cierpliwość... O kremach napiszę jeszcze niżej, teraz o tym co
możemy zastosować same:)
Domowe sposoby na zaskórniki.
Nie wyduszamy. Oczyszczamy i
złuszczamy.
Trudno oprzeć się wyduszaniu małych
kropeczek ale jest to pomoc tylko na krótką metę i zdecydowanie
jej nie polecam. Odpowiednie oczyszczanie przynosi o wiele lepsze
efekty, również złuszczanie daje fajne rezultaty.
Na początek warto wypróbować wszystkie domowe sposoby- a jeśli one zawiodą udać sie do lekarza.
Oczyszczanie olejkiem pichtowym i
petroleum lub naftą.
To świetny i dość znany sposób na
pozbycie się zaskórników! Oczywiście istnieje możliwość
podrażnienia więc dobrze wykonać próbę uczuleniową.
Potrzebujemy olejku pichtowego (do
kupienia w aptece za około 7zł) oraz petroleum nafty do suchej. Nafta będzie
dodatkowo nawilżać skórę, petroleum jest neutralne.
(też w aptekach,
około 10zł) do skóry tłustej lub
Olejek pichtowy działa
przeciwzapalnie, przeciwświądowo, wykazuje silny wpływ
przeciwgrzybiczy, przeciwroztoczowy , przeciwpierwotniakowy i
przeciwbakteryjny. Działa
również przeciwłuszczycowo, przeciwtrądzikowo.
Nasz
olejek musimy zmieszać z petroleum lub naftą w proporcjach 1:4
czyli np. 40ml petroleum i 10ml olejku. Taką mieszankę nanosimy na
wacik i codziennie przecieramy nim buzię jak tonikiem.
Jeśli
Wasza buzia jest zanieczyszczona i wykonujecie takie oczyszczanie
pierwszy raz wacik będzie naprawdę brudny. Jeśli Wasza skóra jest
delikatna uważajcie z tarciem, jeśli nie, możecie pokusić się o
mocniejsze wycieranie zaskórników np. na nosie.
To
sposób który pomógł wielu dziewczynom i mojemu facetowi, choć
ciężko było u niego z regularnością:) Myślę że najfajniej
wykonywać takie oczyszczanie wieczorem, a jeśli zapach nas męczy
możemy przepłukać buzię wodą i nanieść lekki krem nawilżający.
Dajcie
mieszance miesiąc- jeśli zadziała możecie spodziewać się
gładkiej, czystej skóry- zdecydowanie warto spróbować i zacząć
walkę z zaskórnikami właśnie od tej mieszanki.
Raz
w tygodniu przed takim oczyszczaniem możemy również zrobić sobie
pichtową parówkę, dzięki której oczyszczanie będzie bardziej
dogłębne.
Oczywiście ten sposób może dla niektórych dziewczyn być drażniący więc trzeba uważać- jak ze wszytskim:) Z czasem można zmieniać proporcje, dawać więcej olejku pichtowego, zamiast petroleum używać olejów np rycynowego czy z pestek winogron.
Z tego co wiem tego sposobu używają dziewczyny ze skórą naczynkową ale nie jestem w stanie powiedzieć na 100% jak kto zareaguje:)
Brudny wacik po pierwszym czyszczeniu to jest to:D
Peelingujący
tonik pichtowo-sandałowy z kwasem salicylowym i witaminą C.
To
przepis dla bardziej zaawansowanych w mieszaniu mikstur
czytelniczek:) Taki peelingujący tonik zmiękcza skórę, usuwa
zaskórniki, przebarwienia, spłyca blizny regeneruje skórę.
Woda
mineralna (szklanka)
Glicerol
15 ml
Aspiryna
w tabletkach lup polopiryna musująca.- 3 tabletki
Sok
z cytryny 15 ml
Olejek
sandałowym (dwie krople)
Olejek
Pichtowy (10 kropli )
Glicerol
mieszamy z sokiem z cytryny i olejkami, tabletki rozpuszczamy w
wodzie i mieszamy wszystko razem. Przemywamy buzię dwa razy
dziennie- rano i wieczorem. Mieszankę trzymamy w lodówce.
Niżej trochę o aspirynie, która ma ogromne zasługi w walce z zaskórnikami:)
Tonik
aspirynowy:
Super
domowy sposób na złuszczanie skóry- bardzo pomocny w walce z
zaskórnikami:)
Na
100ml wody dodajemy:
15-20
tabletek aspiryny (najzwyklejsza aspiryna bez otoczki)
Możemy
dodać trochę gliceryny aby tonik był bardziej nawilżający lub
właśnie olejku pichtowego aby miał dodatkowe działania
antybakteryjne.
Aby
dobrze rozpuścić tabletki najpierw należy je rozmoczyć a później
rozdrobnić:) W naszym toniku mogą pływać małe fragmenty tabletek
i nie należy się tym przejmować, ale myślę że może udać się
wszystko ładnie rozpuścić.
Tonik
możemy trzymać w lodówce przez max 2 tygodnie:)
Maseczka
aspirynowa:
3
tabletki aspiryny mieszamy z dużą łyżką jogurtu naturalnego tak
aby ładnie się rozpuściły i całość nakładamy na skórę na 20
minut do wyschnięcia jogurtu.
Powinnyśmy
stosować ją dwa razy w tygodniu:)
OCM-
o tej metodzie pisałam więcej tutaj:) Aby jeszcze ją udoskonalić
możemy dodać do naszej mieszanki trochę olejku migdałowo-
sandałowego Khadi- świetnie rozprawia się z zaskórnikami!
Przecieranie
sokiem z cytryny z wodą również pomaga:)
Jest na
rynku wiele pomocnych produktów które możemy kupić bez recepty.
Jeśli naturalne metody nie pomagają możemy zawsze sięgnąć po
kosmetyki sklepowe.
Tonik
z kwasami Aha, Bha i Pha z Biochemii Urody.
Toniki
z kwasami delikatnie złuszczają skórę zapobiegając odkładaniu
się łoju w porach i jego utlenianiu. Wygładzają skórę i
potrafią być naprawdę pomocne!
Glyco-A
12%, Isis Pharma.
Krem
z kwasem glikolowym który możemy zacząć stosować zimą.
Najlepiej kupić go na allegro albo w Super Pharmie gdzie zdarzają
się przeceny- ja kupowałam na allegro dwa opakowania za 40zł.
Przy
pierwszych aplikacjach może piec ale później skóra się
przyzwyczaja. Jeśli dopiero zaczynamy nałóżmy go na buzię lub
miejsca z zaskórnikami i zostawmy na parę minut po czym zmyjmy. Z
czasem skóra przyzwyczaja się na tyle że będziemy mogły w nim
spać:)
Krem
z kwasami Clarena
Lush
Sweet Japanese Girl- mydełko
z Lusha, możemy wykonać nim delikatny masaż twarzy:) Bardzo fajnie
usuwa wszelkie zanieczyszczenia.
Cięższa
artyleria …
To
leki które może zapisać nam dermatolog. Wiele z nich może
zawierać nadtlenek benzoili, tak jak np. Benzacne, Brwvoxyl,
Aknefug.
Jest
również wiele innych środków takich jak Atrederm, Differin,
Acnefan, Acnosan... Wiele z nich przynosi dobre rezultaty ale nie
każdy z nich działa na każdego w taki sam sposób i może być tak
że krem który pomógł wielu dziewczynom u Was nie zadziała.
Jeśli
zaskórniki nie dają Wam żyć warto spróbować.
Pomocne
mogą być również retinoidy- Atrederm, Retin a, Zorac... Choć
opnie na temat ich stosowania są różne, mogą dać dobre rezultaty
w kwestii usuwania zaskórników. Taką terapię najlepiej odłożyć
na zimę i koniecznie włączyć filtry.
Wszystkie
wymienione preparaty mogą działać bardzo wysuszająco, warto więc
zaopatrzyć się w lekki nawilżający krem.
Co
jeszcze możemy zrobić?
Zmienić
dietę- szczególnie jeśli męczymy się z trądzikiem- dieta ma
bowiem ogromne znaczenie:) więcej możecie poczytać tutaj...
Stosować
delikatne mechaniczne peelingi- takie jakie możemy przyrządzić
same w domu.
Włączyć
do kuracji maseczki z kurkumy (Tutaj)
Wypróbować
sposób na domową mikrodermabrazję. TUTAJ
Często
zmieniać poszewki poduszek:)
To chyba już tyle:) Na pewno nie napisałam o wszystkim- jeśli możecie coś dodać to będzie mi bardzo miło:)
Mam nadzieję że post pomoże tym z Was które chciały by już pożegnać swoje zaskórniki:) Dodawajcie swoje patenty, rady i przepisy!
Buziaki,
Ala