Jak pewnie wiele z Was zgadło, dziś będzie o kawie, czyli najlepszym kosmetyku ujędrniającym na świecie:) Gdybym miała wybrać tylko jeden sposób walki z cellulitem czy brakiem jędrności skóry wybrałabym właśnie kawowy peeling.
Na pewno wiele z Was o tym sposobie słyszało, wiele na pewno wykonuje go regularnie w domowym zaciszu. Jeśli należycie do dziewczyn które od jakiegoś czasu 'obkładają' kawą miejsca 'strategiczne' napiszcie mi w komentarzu od czego się u Was zaczęło.
Ja dawno temu, idąc śladem kofeiny w kremach ujędrniających wykombinowałam, że można by sięgnąć po jej czyste źródło, a internet te informacje potwierdził. Nie znalazłam na forach ani jednej dziewczyny która nie pokochała by tego peelingu, spróbowałam i przepadłam. Od tego momentu, moja łazienka już zawsze miała być zapaprana w kawie:)
Jeśli jeszcze nie trafiłyście na taki przepis, lub dużo o nim słyszałyście ale nie miałyście okazji spróbować też dajcie znać!
Macie ochotę przetestować przepis i zobaczyć jak można go ulepszyć oraz co w nim takiego cudownego?
Do dzieła!
Co możemy zyskać?
Przede wszystkim niesamowicie gładką i idealnie wręcz jędrną skórę. Jeśli wykonujecie peeling po raz pierwszy lub po długiej przerwie przygotujcie się na to że efekt może zaszokować:) Ja po pierwszym peelingu nie mogłam poznać własnego tyłka i przysięgłam kawie wierność na wieki:D
Skóra staje sie gładka, ale to jędrność najbardziej przekonuje. Momentalnie nasze ciało robi się bardziej zbite, jędrne, miłe w dotyku. Tego nie zapewnił mi żaden peeling sklepowy ani krem. Z relacji przyjaciółek wiem że zebrały mnóstwo komplementów od swoich mężczyzn i czuły że ich nogi robią się trochę smuklejsze:)
Jak przygotować peeling?
Przygotowanie jest bardzo łatwe, musimy tylko uzyskać odpowiednią konsystencję, która utrzyma się na naszym ciele, pomoże w tym cynamon:) Potrzebujemy:
- kawy mielonej (ja używam zwykle najtańszych w dużych opakowaniach 500g)
- cynamonu
- wody
To najprostsza wersja która u mnie sprawdza się najlepiej. Swego czasu eksperymentowałam i dodawałam żeli lub sklepowych kremów ale nie jest to potrzebne.
Czasem przygotowuję moją mieszankę na 2 dni. Wtedy do garnuszka wsypuję 1/4 lub 1/5 opakowania kawy i zalewam wodą tak aby było jej tylko odrobinę więcej- np około 1 cm więcej niż kawy. Wszystko gotuję na małym ogniu a kiedy nasza kawa jest już gotowa dodaję cynamon (3 duże łyżki stołowe). Cynamon nie tylko pięknie pachnie ale również sprawi że nasza mieszanka będzie mieć bardziej żelową konsystencję i lepiej trzymać się skóry (zawsze doprowadzało mnie do pasji to, że mieszanka spadała z nóg, teraz jest o niebo lepiej!).
(Z cynamonem trzeba uważać jeśli macie naczynka na nogach !)
Odstawiamy mieszankę aby wystygła a później nanosimy na wilgotną skórę w trakcie kąpieli lub pod prysznicem. Masujemy, dokładamy aż np. nasze uda zostaną całkowicie pokryte naszą miksturą. Wtedy trzeba chwilę z nią postać, możemy w tym czasie zająć się peelingiem reszty ciała, włosami czy stopami.
Im dłużej wytrzymamy tym oczywiście lepiej, ale przecież nikt nie będzie stał z kawą na nogach i pośladkach pół nocy:) Ważniejsze jest to aby peeling wykonywać regularnie.
Bonus...
Jeśli już spłukałyśmy mieszankę a troszkę kawy zostało, nalejmy do niej wody i poczekajmy aż opadnie a później dodatkowo nałóżmy ją na uda i pośladki. Taki kawowy tonik również przedłuża efekty peelingu.
Możemy nałożyć na niego balsam i to właściwie wszystko:)
Co jeszcze możemy dodać?
2 łyżeczki imbiru
2 krople olejku geraniowego lub rozmarynowego
Sceny łazienkowe jak z horroru zapewnione:) Ale gwarantuję że regularnie stosowana kawa zdziała u Was cuda. Jeśli ze względu na delikatną skórę nie możemy zbyt często wykonywać peelingu dodajmy kawy bez drobinek do naszego żelu do mycia. Taki sposób też się sprawdza, choć nie daje tak spektakularnych rezultatów:)
Największym problemem jest to że kawa brudzi łazienkę i jeśli ktoś nie lubi jej zapachu może nie polubić peelingu. Ale rezultaty są warte tego aby troszkę się z nią pomęczyć.
Ja parę dni temu zaczęłam moją kawową misję ujędrniającą i staram się stosować kawę jak najczęściej. Jeśli chcecie mi towarzyszyć serdecznie zapraszam, zawsze raźniej babrać się w kawie razem:>
Jeśli pijecie dużo kawy i dotychczas wyrzucałyście fusy możecie pomyśleć nad peelingami:) Ale myślę że wiele z Was już dawno jest przekonana do tego sposobu. Kiedy zaczną się zbliżać wakacje na pewno warto do niego wrócić.
Dajcie znać co o nim sądzicie i czy również tak go lubicie:)
Buziaki
Alina