Pokazywanie postów oznaczonych etykietą niebieskie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą niebieskie. Pokaż wszystkie posty

17 stycznia 2013

Makijaż: koral na imprezę/ koncert:)







Dziś makijaż ponieważ już dawno nie gościły na blogu:) Tym razem coś dla tych z Was które lubią bardziej  intensywne i mocne makijaże oczu i zabawę z kolorem...

Koralowo- czerwony cień z Inglota w roli głównej, może być fajnym rozwiązaniem na imprezę albo koncert. W takim makijażu zdecydowanie wybrałabym się na gotycką imprezę, bo to w sumie troszkę moje klimaty:> 

Oczywiście jeśli wolicie delikatniejsze makijaże możecie śmiało zmodyfikować go w taki sposób że będzie o wiele bardziej subtelny... ale czasem warto poszaleć:)



 




  • Na powiekę ruchomą nakładam koralowy cień Inglota nr 366. W wewnętrznych kącikach mieszam go z białym matem z paletki Coastsl Scents oraz dodaję troszkę pomarańczu. Wszystko rozcieram w górę a dolną powiekę  zaznaczam lekko chłodnym matem Slate, Bobbi Brown. Koral nakładam również na kawałek dolnej powieki tuż przy wew. kąciku.







  • Sięgam po chłodny brąz Slate i modeluję nim załamanie powieki oraz zewnętrzne kąciki. By wzmocnić efekt możecie dodać więcej ciemnego brązu lub nawet czerni i blendować wszystko w kierunku brwi. Jeśli nasz koralowo czerwony cień troszkę stracił na intensywności, teraz możemy znów nałożyć go na powiekę ruchomą.


  • Teraz zaznaczam linię wodną na czarno, maluję kreskę na górnej powiece i w zew. kącikach dodaje więcej ciemnego brązu zmieszanego z czernią.  Dodatkowo na dolną powiekę tuż przy kąciku nałożyłam trochę pyłku z Inglota nr 72.



 



 Niżej możecie zobaczyć kosmetyki których użyłam:)





Całość wyszła lekko orientalnie, kształt jaki chciała uzyskać nakładając cienie przywodzi na myśl właśnie orientalne makijaże (klik) (klik) (klik). Tym razem uniknęłam przyklejania taśmy i ostrej krawędzi w zewnętrznych kącikach aby makijaż był bardziej miękki.







 

 


 Jeśli chcecie zobaczyć poprzednie makijaże wystarczy w nie kliknąć.








Jeśli macie niebieskie oczy również bardzo polecam spróbować pobawić się różnymi koralowymi lub łososiowymi kolorami. Łosoś może być delikatniejszym rozwiązaniem dla tych z Was które wolą mniej intensywne odcienie na powiekach:)








 Dajcie znać czy wybieracie mocniejszy makijaż na imprezy czy zwykle wolicie minimalizm?
Mam nadzieję że ten który przygotowałam jakoś zainspiruje Was do eksperymentów:)

Jeszcze jedna sprawa- jeśli w poprzednich postach miałyście do mnie ważne pytania a ja o nich zapomniałam, proszę powtórzcie je, będzie mi łatwiej odpowiedzieć:))

Buziaki

Alina






8 stycznia 2013

Makijaż rozświetlający dla małych oczu.









Dziś mam dla Was tutorial do szybkiego i prostego makijażu rozświetlającego dla dziewczyn z małymi oczami. Makijaż który rozświetli oko sprawdza się w takich wypadkach znakomicie i na szczęście do jego wykonania nie potrzeba szczególnych umiejętności, wystarczy znać parę sztuczek które zaraz Wam pokaże.

Ostatnio to mój ulubiony makijaż dzienny, bardzo ładnie podkreśla i lekko wydłuża kształt oczu, wyglądają w nim bardziej uwodzicielsko:)







  • Jako bazy pod cienie użyłam korektora z Mac'a ale bardzo polecam również Art Deco czy Virtual.
  • Zaczynam od rozświetlenia wew. kącika jasnym perłowym cieniem (pigment Mac, Vanilla), nakładam go również pod łukiem brwiowym i lekko rozcieram w dół.  Miejsce nad wew. kącikiem dodatkowo rozjaśniam jasnym matowym cieniem a miejsce lekko powyżej załamania bardzo delikatnie zaznaczam brązem ciemniejszym od koloru skóry. 

  • Tutaj możecie użyć matu lub satyny, zależnie od upodobań. Nakładając cień nad załamaniem zyskujemy troszkę więcej miejsca na powiększenie powieki ruchomej ale pamiętajcie że trzeba go dobrze rozetrzeć ku górze aby granice całkowicie zaniknęły.

  • W miejscu nad zew. kącikami wyciągam go zgodnie z przedłużeniem linii dolnej powieki i również bardzo dokładnie rozmazuję.







Teraz sięgniemy po mój ulubiony sypki cień Inglota nr 22 i będziemy robić troszkę inną kreskę idealną dla małych oczu:)



  



  • Mokry cień Inglota nakładam na dolną powiekę, zaraz po jasnym cieniu i wyciągam go na długość ok 5 mm:)) Ważne jest aby nie wyciągać go za daleko bo ma tylko dodatkowo rozjaśnić dolny kącik.

  • Zaznaczam nim również zewnętrzny kącik górnej powieki. i wychodzę mniej więcej do połowy. Cień jest na tyle ciemny aby ładnie podkreślić kącik, ale jest na tyle świetlisty że nie zmniejszy oka.

  • Tym razem użyłam brązowego eyelinera Eveline aby nie przyciemniać makijażu czernią i aby wszystko wyglądało  bardziej lekko.

  • Kreska jaką będziemy wykonywać zaczyna się w zew. kąciku i łączy z rzęsami w tej okolicy, ale nie ma kontynuacji na reszcie powieki. W ten sposób przedłużymy oko bez konieczności zabrania miejsca powiece ruchomej na kreskę:) Z zew. kącika wyciągam kreskę w kierunku linii brwi i lekko łączę ją z rzęsami wychodząc delikatnie w kierunku środka powieki. Kończę jednak na tyle szybko aby nie dojść do połowy powieki. 

  • Wilgotnym pędzlem do kresek delikatnie ją rozmywam aby uzyskać bardziej miękki i naturalny efekt.



  



 Teraz została nam tylko dolna powieka i mocniejsze rozświetlenie:)



  




  • Cień w kremie z drobinkami Bobbi Brown Pink Oyster nakładam na środek powieki ruchomej aby bardziej zwracała uwagę, wyszła do przodu i aby rzęsy na jej tle ładniej się wybijały. Cień pięknie odbija światło dzięki czemu nasze oczy będą zwracać uwagę i wydawać się większe.

  • Na dolną powiekę nakładam brązową kredkę Zoeva, łącząc ją z naszą delikatną kreską. Teraz bardzo ważne jest odpowiednie roztarcie, ponieważ nie chcemy zbyt intensywnego efektu. Rozcieram ją na zewnątrz za pomocą pędzelka i czyszczę linię wodną jeśli nam się zabrudziła.









  • Niżej możecie zobaczyć że pomalowałam ją na biało. Jeśli macie bardzo małe oczy, taki zabieg będzie bardzo pomocny, jeśli zaś taki makijaż chcecie wykonać na oczach większych spokojnie możecie zostawić brąz na linii wodnej:)


  • Kiedy chodzi o powiększenie oka rzęsy są bardzo ważne, jeśli więc macie pod ręką zalotkę koniecznie po nią sięgnijcie. Postarajcie się również maksymalnie wydłużyć dolne rzęsy  a górne wyciągnijcie ku górze tak aby optycznie zwiększyć granice oczu:)




  




Mam nadzieję że makijaż zainspiruje do eksperymentów te z Was które troszkę obawiają się malowania oczu. Jeśli  macie małe oczy i nie do końca wiecie jak ten problem 'ugryźć' pamiętajcie że najważniejsze jest odpowiednie roztarcie cieni i to aby nie były za ciemne czy za jasne- chodzi raczej o coś troszkę ciemniejszego niż kolor waszej skóry. Wszelkie pobłyskujące cienie razem z mocnym podkreśleniem rzęs będą sprawdzały się super (dobrym przykładem jest właśnie użyty Inglot). Możecie wtedy nałożyć je nawet jedną plamą na całą powiekę i rozetrzeć troszkę ponad załamanie:)


Buziaki


Alina



P.S zabieram się za odpowiadanie na Wasze pytania w poście o płukankach:)


31 grudnia 2012

Makijaże Sylwestrowe, przygotowania, paczki, życzenia:)





Dziś tylko oczka, bo jak pewnie większość z Was jestem pochłonięta przez sylwestrowe przygotowania:) 
Może makijaże jeszcze zainspirują kogoś niezdecydowanego... I są to ostatnie makijaże w tym roku na blogu:)

Dziękuję Wam za wszystkie sylwestrowe życzenia! Ja również mam nadzieję że będziecie się dobrze bawić a Nowy Rok przyniesie Wam dużo dobrego!








U mnie miłe niespodzianki zaczęły się już dziś na poczcie. Choć stałam w kolejce chyba pół godziny aby odebrać paczuszki zdecydowanie było warto. Dostałam wspaniały prezent to czytelniczki bloga, Oli, mieszczący w sobie jej ulubiony szampon i odżywkę oraz 'darowiznę' na rzecz bloga czyli kolorówkę:)

Ten przemiły prezent zdecydowanie przebił świąteczne, Olu dziękuję Ci ślicznie!



  




W drugiej paczce znalazły się nowości z NOAlab, nowe maski algowe (ubóstwiam!), serum i olejki monoi w różnych wersjach. Pewnie jeszcze Wam o nich wspomnę:)



  




Poszukiwania sylwestrowego ekwipunku zostawiłam na ostatnią chwilę myśląc że nikt inny nie będzie tułał się po sklepach... Okazało sie że nie tylko jak tak myślałam, (a przecież już po poczcie mogłam się tego domyślić:)) bo na dobre utknęłam w kolejkach. Ponieważ udaję się do znajomych, zdecydowałam że zostanę przy wygodnych spodniach i dokupiłam tylko koszulkę oraz bransoletkę:) Przy okazji pozdrawiam serdecznie dziewczynę ze sklepu z biżuterią!

 Najtrudniejsze jeszcze przede mną bo muszę na szybko opracować przebranie na domówkę przebieraną;D






A jak idą Wasze przygotowania? Dajcie znać gdzie idziecie, jaki makijaż wybrałyście...
Jak sie ogarnę to może dorzucę jeszcze zdjęcie makijażu!


Buziaki dziewczyny i miłej zabawy!

Ala

29 grudnia 2012

Makijaż Sylwestrowy: lśniące smoky krok po kroku.







Jeśli chodzi o makijaże na specjalne imprezy, jestem fanką tych sprawdzonych i nie zbyt szalonych. W Sylwestra wolę nie myśleć o makijażu i o tym czy wszystko ładnie się trzyma, więc najczęściej zostaję przy naturalnych ustach i ciemniejszych oczach.

Ostatni makijaż był bardziej klasyczny i poświęcony fankom czerwonych ust KLIK, dziś coś dla dziewczyn lubiących lśniące smoky:)

Kolory pasują do praktycznie każdego koloru oczu, ale makijaż da się łatwo modyfikować. Ładnym dopełnieniem makijażu będą wszelkie cieliste, złote, karmelowe, zielone,  fioletowe czy czarne sukienki.




  



Zaczęłam od nałożenia bazy MAC paints na całą powiekę. Następnie żelowym eyelinerem z grubsza naznaczyłam linię rzęs. Nasza kreska nie musi byc idealna bo i tak zaraz ją rozmażemy i pokryjemy cieniem.






Pędzelkiem rozmazuję kreskę i nakładam ciemny brąz na całą powiekę wychodząc lekko powyżej załamania. Następnie jaśniejszym, bardziej ugrowym brązem rozcieram wszystko w górę.  Jeśli chcecie dodatkowo przyciemnić makijaż, zewnętrzny kącik podkreślcie jeszcze matową czernią. tutaj używam cieni z paletki Coastal Scents Mirrage.


Dolną powiekę podkreślam fioletem TBS (cień wypiekany nr 8). Linię wodną maluję na czarno.







Teraz czas na rozświetlenie i drobinki, ale najpierw raz jeszcze wzmacniam linię rzęs eyelinerem i dodaję trochę czerni w zew. kąciku.

Moim rozświetlającym cieniem jest pigment Vanilla z Maca, aplikuję go w wewnętrznym kąciku i dodaję troszkę białego matu wychodząc ku środkowi powieki.
Następnie muskam nim miejsce pod łukiem brwiowym.

Aby troszkę rozświetlić makijaż, na środek górniej powieki ruchomej nakładam dwa błyszczące pyłki: Inglot Body Sparkles 72 i Vipera Galaxy nr 105. Doklejam rzęsy, tuszuję z własnymi i makijaż gotowy:)






Oto jak prezentuje się na oczach w sztucznym świetle.


 



Na policzki użyłam różu Gloden Rose Terracotta nr 09, musnęłam nim również  usta,  pokryłam  szminką Revlon Soft Nude i transparentnym błyszczykiem Bourjois.



 



Niżej inne kosmetyki których użyłam, jeśli macie jakieś pytania piszcie, mam nadzieję że makijaż Wam się przyda, starałam się by był najbardziej uniwersalny.   


Jeśli jutro czas pozwoli zmaluję jeszcze coś z delikatniejszymi oczami i mocniejszymi ustami:)



  



Gdzie wybieracie się na Sylwestra? Macie już wszystko przygotowane?

Mój Sylwester to póki co wielka niewiadoma, ale na zakupy może wybiorę się jeszcze dziś... tym razem nie mam zbytniej ochoty na sukienkę, może znajdę coś bardziej uniwersalnego:)


Buziaki

Alina







25 grudnia 2012

Makijaż dzienny mojej mamy, opadające powieki:)



 


 

Dziś pokaże Wam delikatny makijaż dzienny jaki wykonywałam na mojej mamie:) Mama na co dzień rzadko się maluje, dysponowałyśmy więc bardzo ograniczoną liczbą kosmetyków. No i wyszedł nam taki delikatesik:)

Oto z czym musiałyśmy sobie poradzić w pierwszej kolejności:

  • opadająca powieka- moja mama jest podręcznikowym przykładem sytuacji w której poduszeczka zakrywa całą powiekę ruchomą... pomyślałam więc że innym ten makijaż może choć ciut wyjaśni to o czym mówiłam w poście o opadających powiekach:)
  • przebarwienia- mama ma ich trochę ale bez problemu poradził sobie z nimi korektor z maca i podkład bourjois.
  • niedoskonałości- miejscowe zaczerwienienia również zostały pokryte korektorem.





Nie zależało nam na wielkiej metamorfozie, raczej na makijażu który mama mogłaby w jakimś stopniu sama opanować. Niżej możecie zobaczyć rezultaty. Poduszeczka została wycieniowana,  ruchoma powieka mocniej przyciemniona, linia rzęs zagęszczona eyelinerem a same rzęsy mocno wytuszowane.





 






Tutaj możecie zobaczyć zbliżenie oczu. Jak widać, cień wychodzi dość wysoko pod brwi, dzięki czemu nasza poduszeczka optycznie troszkę się cofa. Ważne również jest uniesienie rzęs, tak aby lekko na nią nachodziły.
 

Wszystko cieniowałam bardzo klasycznie: 

  • Zaczęłam od nałożenia ciemnego brązu (kwadracik obok fioletu) na całą powiekę ruchomą i część poduszki. 
  • Później sięgnęłam po średni brąz (brozner w paletce) i wycieniowałam nim poprzedni cień jeszcze bardziej w górę. 
  • Ciemnym matem zaznaczyłam linię rzęs na mokro, a na sucho praktycznie całą powiekę ruchomą oraz poduszkę w zewnętrznym kąciku.
  • Wewnętrzne kąciki rozjaśniłam jasnym cieniem.
  • Dolną powiekę zaznaczyłam jasnym brązem (cień we wzorki), domalowałam kreskę eyelinerem i wytuszowałam rzęsy.







Użyłam podkładu 10 godzin snu z Bourjois (74), korektora Pro Longwear z Mac, pisaka do brwi Misslyn.
Usta pomalowałam balsamem Yves Rocher (21) oraz transparentnym błyszczykiem. 

Jako różu użyłam nieuwiecznionego na zdjęciu różu Lioele Carry Me Blusher 02.



  



Jak mijają Wam święta? 

Dajcie też znać czy Wasze mamy się malują czy raczej stronią od kosmetyków... a może coś od nich czasem pożyczacie?

buziaki

Alina



16 grudnia 2012

Paletka cieni dla niebieskookiej blondynki, cień do brwi, zestaw podstawowych kosmetyków.






Wczoraj pomagałam znajomej wybrać podstawowy zestaw kosmetyków do makijażu. Dominika wcześniej praktycznie w ogóle się nie malowała, musiałyśmy więc wybrać wszystko od zera. Zależało nam przede wszystkim na paletce cieni do makijażu, w której znajdował by się również cień do brwi.

Dziś pokażę Wa co udało nam się skompletować i mam nadzieję, że e z Was które właśnie kompletują kosmetyki lub cienie skorzystają z tych propozycji:)



  




Zestaw cieni miał posłużyć do stworzenia lekkiego, rozświetlającego makijażu odpowiedniego do pracy.
Dominika jest posiadaczką niebieskich oczu z zielonymi plamkami, zależało mi więc na wyborze kolorów które podbiją odcień tęczówki. Udałyśmy sie do Inglota aby wybrać numerki:)


Nasza paletka miała zawierać rozświetlacz, średni połyskujący brąz i ciemniejszy brąz oraz jeden cień nadający odrobinę koloru. Do tego doszedł jeszcze cień do brwi i uzyskałyśmy paletkę idealną do makijażu dziennego.





 




 Nasze cienie od lewej:

395- rozświetlająca perła, jeden z moich ulubionych cieni do wew. kącików.

361- delikatny matowy łosoś. Jeśli Dominika w trakcie wyjazdu czy wyjścia będzie zmuszona ograniczyć 'bagaż' może używać go również jako różu. Nałożony ponad załamaniem pięknie podkreśla kolor oczu, odmładza twarz i dodaje jej koloru:)

112- jasne, opalizujące zgaszone złoto wpadające w brąz. Idealne jako cień bazowy nakładany na całą powiekę, oraz na cień do blendowania.

457- ciemniejszy brązowy mat z drobinkami. Dominika może podkreślać nim załamanie, dolną powiekę, malować powiekę ruchomą czy linię rzęs.










Cień do brwi 564-  Dominika ma jasne włoski i ciężko było jej znaleźć odpowiednio jasny cień do podkreślania brwi. Wcześniej używała bardzo ciemnego brązu wpadającego w bordo.

Niżej możecie zobaczyć efekt po tym jak wyrwałam parę włosków i podrysowałam brwi.








Oprócz  paletki cieni nabyłyśmy jeszcze brązową kredkę Revlon, łososiowy błyszczyk Misslyn oraz róż Yves Rocher (średnia morela). 

Naszą postawą został podkład 10 godzin snu Bourjois oraz korektor Revlon Photoready (light pale).
Dominice zależało na lekkim podkładzie, choć wypatrzyła u mnie również kryjący krem BB i strasznie jej się spodobał:)








Niżej możecie zobaczyć jeszcze efekty naszej pracy nad makijażem wieczorowym czyli śliwkowe smoky eyes:)






Sama zorientowałam się że muszę od nowa skompletować moją paletkę z Inglota. Niestety większość cieni z czasem mi się pokruszyła a nietknięte zostały kolory których nie używam:)

Myślę że paletka to też świetny prezent na święta dla przyjaciółki czy mamy:)

Dajcie znać czy też kompletowałyście Inglotowe paletki, a jeśli tak co zawierają. Czy macie wersje z pudrem i różem?:>

Pamiętam że wiele z Was miało problemy z piciem olejów, więc napisze Wam o mojej metodzie którą obecnie stosuje...

Buziaki!


Alina 





P.S. Zobaczcie koniecznie przepis na własnoręcznie robiony peeling cynamon+mak:)







Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Obsługiwane przez usługę Blogger.