30 kwietnia 2011

Makijaż egzotyczny.

EGZOTIC MAKEUP





Hej Dziewczyny:)


Dziś lekko egzotyczny makeup który robiłam ostatnio na próbę:)

Już po jutrze pierwszy filmik z serii COLOR Guide-czyli takich pomagających dobieranie kolorów makijażu:) Na pierwszy ogień pójdą zielonookie rudzielce- jako najbardziej pomijane i poszkodowane;)








Użyte kosmetyki:

Podkład Bobbi Brown
Korektor Maybelline Mineral Cover
Cienie:
Urban Decay Freakshow
TBS Eye Shimmer 08
Joko Universe 305, 302, 307
Paese Dancing Queen 803

Usta Flormar true color matte 95+ transparentny błyszczyk
Oraz w wersji rózowej TBS Delipscious + Flormar Long Wearnig Lip Gloss L401

Tusz Maybelline Colossal

Róż Inglot 98
Bronzer Waikiki








Do jutra Kochane!:)
całuski!

25 kwietnia 2011

Samoopalacz Ives Rocher.



Witajcie Kochane:)

Chciałabym pokazać Wam samoopalacz który niedawno kupiłam w Yves Rocher zachęcona pochlebnymi recenzjami tych produktów. Starej serii już nie znalazłam- jej miejsce zastą piła seria z kwaitem Tiare- tym samym który jest częscią oleju monoi- to wystarczyło bym czuła się  zachęcona:)

Wybrałam krem o działaniu liftingującym ponieważ był silniej nawilżający niż wersja podstawowa- a ja właśnie mocnego nawilżenia potrzebuje. Jest to oczywiście samoopalacz do twarzy- ja jednak użyłam go również do ciała by móc pokazać Wam kolor- efekt na buzi nie nadawał sie do tego- zaraz powiem Wam czemu.

Od trzech lat usiłuję znaleźć idealny samoopalacz do twarzy: (
Mogę z ręką na sercu powiedzieć że próbowałam dosłownie wszytskiego- KAŻDY najfajniejszy samoopalacz z sephory czy douglasa przeszedł przez moje łąpki w postaci niezliczonych próbek- testowałam Lancome, Clarins, Sisley, Dior...Także tańsze marki były w mojej kosmetyczce-chyba wszystkie chwalona na wizażu: ( Zaczęłam w ogóle od Vichy i La Roche Posay...


I dosłownie nic na moją buzię sie nie nadaje: (
Mój problem polega na tym że mam bardzo suchą skórę- i choćbym nie wiem jak ją nawilżała (chyba musiałabym dawać wazelinę na buzię...ale halo- ja już daję wazelinę na buzię:D) i peelingowała zwasze po aplikacji samoopalacza- ale to absolutnie zawsze- podkreśla on jakieś skuche partie skóry- łuszczącą się skórę czy inne niezidentyfikowane rzeczy.

Efekt? Twarz w plamy: (


Próbowałam miliona sposobów- codziennych peelingów i aplikacji samoopalacza po, mieszania z kremami, rozwadniania w trakcie zasychania etc....

I niestety nic nie dało rezultatów- dzień po peelingu i nocy z toną kremu nawilżającego jest to samo:D






Myślałam że może ten Yves Rocher pomoże ale nie pomógł.

Ale podoba mi się w nim inna rzecz- kolor.
Jako posiadaczka oliwkowej, żółtej cery mam problem z samoopalaczami- zawsze (wyjątki były 2) wychodzę żółta lub pomarańczowa.
Tutaj kolor zaskoczył mnie ponieważ przypomina on raczej brzoskwinie- i wygląda na mnie bardzo ok:)
To zachęca mnie do kupienia większego opakowania- do ciała.
Może zastąpi Xen Tan'a który niestety jest dość drogi a kolor daje podobny:)


Tutaj możecie zobaczyć efekt na nóżkach:D
2 warstwy:)






No i z tego co wysmarowałam na ciele mogę powiedzieć że zapach mi odpowiada-  to klasyczny samoopalacz ale z miłą kwiatowo-kokosową nutą.

Plam żadnych nie narobił- chodziłam w nim od rana pod dresikiem- ubrań nie pobrudził:)
Efekt jest bardzo ładny a kolor naturalny- łatwo sie rozprowadza i z tego co zrobił z moją skórą ciała jestem zadowolona. Schodzi równo i po 2 dniach od zaprzestania efekt jest niemal niewidoczny. Choć kiedy w czwartek w pociągu pomaziałam go po ręce nie sądziłam że do wczoraj zostanie ślad- ale dałam chyba z 5 warstw:D

Na buzi będę go jeszcze testować kiedy wrócę do Krakowa- teraz jestem w domu na wsi gdzie jest bardzo gorąco w mieszkaniu i moja skóra jest w tragicznym stanie- może kiedy trochę odpocznie samoopalacz będzie wyglądał ciut lepiej- wtedy pokażę go na buzi:)

Kosztował około 35 zł- jakoś tak. Wydaje się być wydajny i myślę że mogę go polecić dziewczynom które nie mają z samoopalaczami takich problemów jak ja.


A jakie są Wasze ulubione samoopalacze? Jeśli możecie coś polecić piszcie:)

całuski!

Problemy z makijażem.

CO JEST DLA WAS NAJTRUDNIEJSZE W MAKIJAŻU?




Hej Kochane:)

Siedziałam wczoraj i przeglądałam Wasze propozycje filmikowe- wszystkie niespokojne dziewczyny jeszcze raz zapewnię że tutoriale pojawią się wraz z pojawieniem się kamery- obecna kamera zbliżeń nie robi- a ta która robi jest własnością mojego wspaniałego współlokatora który czasem jej użycza- ale czasy własnej kamery zbliżają się:D

Jakiś czas temu pojawiło się dużo próśb o makijaż 'dla cykorów' i dla tych dziewczyn które z makijażami są na bakier:) 
W związku z tym chciałabym Was zapytać- co w makijażu sprawia Wam największą trudność- i na co powinnam kłaść nacisk? 

Wiem że bardzo ale to bardzo potrzebne są makijaże dla różnych typów urody-taką serię oczywiście przygotuję. Sama robiąc zakupy wielokrotnie narzekałam- czemu nie ma gotowych zestawów do makijażu typu- zestaw dla dziewczyny o oliwkowej skórze, brązowych włosach i oczach:D Tutaj więc takie zestawy stworzymy- myślę że najbardziej uniwersalnie będzie podeprzeć się cieniami inglotowymi- z racji tego że są najbardziej dostępne:)

Ale czy jest coś jeszcze co powinnam wiedzieć? Coś co spędzam Wam sen z powiek?:)) Czy ciągle jesteście niezadowolona z jakiegoś elementu makijażu czy macie np. problemy z dostosowaniem go do kształtu oka?

Jeśli macie takie makijażowe problemy dajcie znać- dużo sie nad tym zastanawiałam i wiem co mnie gryzie bądź gryzło ale jestem ciekawa z czym borykacie się Wy:)

Mam nadzieje że w czymś nam to wszytskim pomoże:)



Całuję Was serdecznie i życzę mokrego dyngusa:>>

24 kwietnia 2011

KTO WYGRYWA PHENOME?


Hej Kochane:)
Dziś rozwiązanie drugiego rozdanka- dwóch kremów firmy Phenome:)
Dziękuję za tak liczne zgłoszenia- żałuję że nie mogę nagrodzić więcej dziewczyn- ablo najlepiej wszystkich:)

Kremy pojadą do:


kobieta puma 

Bożenka


Kochane gratuluję i czekam na Wasze adresy pod mailem brunettesheart@poczta.fm

całuski!
 

23 kwietnia 2011

Miętowy makijaż.

MIĘTOWO_PLAŻOWO- MINT ON THE BEACH:)


 Hej Kochane:)

Dziś miętowo-plażowo czyli miętowy makijaż letni z zielonym rozświetleniem dolnej powieki:)

Cienie od Ubranka (ubran decay flipside) tak mi sie spodobały że nie mogłam sie powstrzymać:) A mój nowy cień z The Body shop zupełnie mnie oczarował:))
Jego recenzja niedługo:)

A tutoriale do ostatnich makijaży pojawią sie po świętach:)







 Użyte kosmetyki:

Podkład Bobbi Brown, korektor Maybelline Mineral Cover,
Bronzer Bondi Bronze Lily Lolo
Róz Inglot nr 98
Cień The Body Shop Eye Shimmer 08
Cień Urban Decay Flipside
Cień Urban Decay Midnight Cowboy
Cień wibo (perła jasna w kąciku z paletki 02)
Cień Bobbi Brown Hot Stone
Jako roświetlacz L'Oreal Gloden Rose Chrome Shine
Tusz Rimmel Glam Eyes
Usta Flormar Long Wearing L401 +korektor:)







Dzisiaj sie namęczyłam ze zdjeciami bo pogoda była jakaś taka ni w 5 ni w 9:D


Ale pstryknęłam Wam dresik- bo w ramach świątecznego relaksu w domu się w niego przyodziewam:D

Dresik w domu musi być:D Największy przyjaciel i wróg każdej kobiety zarazem:D






 Korzystając z okazji chciałąbym pokazać Wam produkty na które obecnie choruje:)







Pierwszym jest Burts Bees Radiance Eye Cream- krem do oczu znanej fimry ze 'zdrowymi' komsetykami:) niestety na allego jeszcze go nie ma- ale będę się na niego czaić:)

Poczytajcie: 

Świetny nawilżający krem- ponoć radzi sobie świetnie ze zmarszczkami:)







Następnie mamy  Ren - Glycolactic Skin Renewal Peel Mask:) Jeden z ponoć najlepszych odmładzaczy/ rozjaśniaczy- stosowany na noc pozwala naszej skórze rozbłysnąć rano- krótko mówiąc skóra jak nowa- marzenie...Nigdzie go nie znalazłam ale jest podobno drogi: (






Coś dla Wielbicielek cudów z azji- delikatny  peeling żelowy- u nas również nie do dostania- ale już ja coś wymyślę:) 






Tonik- Thayers - Rose Petal Alcohol Free Witch Hazel

delikatny tonik bez alkoholu:) Podobno cudo- całkiem duża buteleczka i wspaniały nawilżający efekt...chyba wybiorę się po niego 'za morze':D

http://www.makeupalley.com/product/showreview.asp/ItemId=7039/Rose_Petal_Alcohol_Free_Witch_Hazel/Thayers/Toners






Ekologiczne produkty Masters Organics do włosów- niektórzy twierdzą że to najlepsze eko kosmetyki do włosów- ja dowiedziałam się o nich kiedy przeczytałam że Sarah Jessica Parker której włosy uwielbiam kocha ich produkty- oczywiście wiemy jak to sie odbywa- ale recenzje które przeczytałam bardzo mnie zachęciły:) 

Szczególnie mgiełka morska do stworzenia plażowych fal mnie skusiła- oraz nabłyszaczjąca odżywka bez spłukiwania- shine on:)






No i co najważniejsze można je kupi u nas w necie- pewnie niedługo coś Wam pokaże:)) 


W sumie trochę cierpię bo większość kosmetyków z mojej listy jest niedostępna:( Ale może jakoś uda mi sie je dostać:)

A jakie Wy macie kosmetyki na swojej liście? Czy macie coś na czego zakup czekacie i jakieś nowości które dopisujecie na kartce?:D

Jak Wam idą przygotowania świąteczne?:)

całuski!!

Pisaki do ust.

ASTOR PERFECT STAY



Witajcie:)

U mnie oczywiście też ta recenzja musiała się pojawić:D 

Lubię Astor...Lubię Heidi Klum...Ale nie lubię flamastrów do ust... 

Nie byłam więc zbyt pozytywnie nastawiona do produktu- dotychczasowe doświadczenia z flamastrami szybko nauczyły mnie by omijać je szerokim kołem. W tym przypadku zachecił mnie balasam dodany na końcu opakowania- pomyślałam że może jakoś rozwiąże to problem 'masakrowania' ust przez flamastry.

Testowałam je krótko- niestety moje obawy sprawdziły się- pomijając to że używając je mamy faktycznie wrażenie że używamy pisaka do ust samo działanie było niefortunne...

Pisaki przyczyniły się do wzmocnienia i tak już nękającej mnie ustnej alergii (co akurat mnie nie zdziwiło) i dramatycznie pogorszył stan ust- dlatego też wybaczcie ale nie zaprezentuję swatchy na buzi:D

No i faktycznie niestety jest to prawdziwy pisak- czyli coś co znaleźć mogłybyśmy w sklepie papierniczym;/ 
Składu niestety nie znam- nikt go nie dołączył a spoglądająca z ulotki Heidi nic nie zdradziła...

Kosmetykmocno wysuszył i podrażnił moje usta co go niestety na wstępie dyskwalifikuje;/







Zalety:

Fajne poręczne opakowanie
Obecność balsamu
Dobra końcówka
Wolne tępo zasychania- choć wolę nie myśleć jaki składnik za to odpowiada:(
Świetna trwałość- lecz tutaj też nie jestem pewna czy zaliczyćto na plus czy na minus- kosmetyk bowiem zachowuje się w kwestii trwałości niemal jak marker a tego raczej na mojej buzi nie chcę:D
Kolory- całkiem całkiem:)



Wady:

Wpływ składu na usta- uważam że nie jest obojętny i najzdrowszy..
-Wyszusza
-Podrażnia
-Bałabym się go zlizać:(

Łatwo uszkodzić balsam
Balsam nie pomaga: (

Usta niestety nie zyskują uroku a wręcz przeciwnie;/ Mocno je zwęża optycznie i nie wypełnia tak jak to potrafi zrobić szminka.





Od lewej- grenadine, rosewood blush i nude sweetness




Dla kogo?
Chyba tylko dla dziewczyn którym nie straszne żadne składniki a wysuszone usta to dla nich abstrakcja- no i dla miłośniczek flamastrów- inne mogą sobie spokojnie produkt odpuścić.


Wiem że większość blogerek testowała produkt- i chyba tylko Hexxana (całuski) miała problemy podobne do moich- jeśli Wam również falamastry nie podeszły dajcie znać- i piszcie jeśli je polubiłyście- ja niestety nie mogę ich używać.
całuski!




KTO WYGRYWA VIPERĘ?



Hej Kochane:) 

Dziś zostały wylosowane dziewczyny do których wyślę pudry Vipera- postaram się zrobić to w środę:)
Dziękuję za liczne zgłoszenia- mam nadzieję że zwyciężczynie się ucieszą:)

Pudry otrzymują:


Portafortuna

Alejandra21c

Czarodzielnica

izuniajaselko

SayYouDontLoveMe

kasiakostro

Gratuluję Kochane:) Czekam na Wasze adresy pod mailem- brunettesheart@poczta.fm - z dopiskiem w tytule pudry Vipery:)

Rozwiązanie 'konkursu' Phenome już jutro:)
A w przyszłości rozdamy coś z Joko:)



całuski!



22 kwietnia 2011

Granatowe smoky eyes.

HOT SMOKY SUMMER MAKEUP




Hej Kochane:)
Pogoda jest piękna więc z przyjemnością zabrałam się do przygotowania makijażu o który prosiłyście-
makijażu wykonanego przy użyciu paletki cieni wibo o numerze 04:)
To wieczorowy sexowny makijaż na  letnie wieczory- imprezę na plaży (ech...), randkę w upalny wieczór:)

Jest to też pierwszy z serii letnich makijaży- już jutro coś z rozświetlającą zielenią na dolnej powiece:))


Zdjęcia troszkę inne- dziś w plenerze- no i przede wszystkim filmik- o dręczącym mnie problemie 'ustnym' i zakupionych ostatnio rzeczach:) Jeśli możecie coś polecić na uporczywe alergie ust będę wdzięczna!







Wczoraj spędziłam nieomal cały dzień w pociągu- pod pociąg jadący przed moim rzucił się samobójca- w sumie to już mój trzeci taki przypadek- i tym sposobem zamiast jechać 4.5 godziny jechałam 7.5:(
Siedziałam na torach 3 godziny i dziękowałam Bogu że pogoda była ładna....

Mam nadzieję że Wasze święta zaczęły się lepiej:) Chciałabym życzyć Wam wszystkiego najlepszego- abyście wygrywały w dyngusowych polewaniach i aby nic przykrego w święta Was nie spotkało- a nawet- aby wszystko było cudownie zaskakujące:)








 Użyte kosmetyki:

Samoopalacz Ives Rocher Autobronzant Tiare Lift Care
(niedługo recenzja)

Podkład Bobbi Brown
Korektor Maybelline Mineral Cover

Tusz do rzęs Rimmel Glam Eyes Mascara

Cienie Wibo Terra Cotta 04

Jako rozświetlacz na policzki L'Oreal Golden Rose Chrome Shine
Lily Lolo Boronzer Bondi Bronze


Usta - Flormar Long Wear Lip Gloss L401






 Najciemniejszy cień Wibo wyszedł na zdjęciu bardziej szarawo- na moich oczach wyglądał bardziej jak granat:)


A tutaj już część kosmetyków które pokazuję w filmiku:)
Balsam do ust Palmers- ciemna czekolada + mięta pieprzowa- kupiony za 14 zł w aptece Bobilewicz (tam jest cała seria Palmers)




Pomadka na pękające kąciki ust CANDI- kupiona za 17zł w SuperPharmie:)



Paletka Ruby Rose Kupiona na bazarku:)



Moja najnowsza miłość- cienie nieznanej firmy z bazarku które pigmentacją i efektem przypominają Sleek:)



Mam nadzieję że makijaż Wam się podoba:)
całuję Was gorąco i miłego wypoczynku Kochane:))


20 kwietnia 2011

Makijaz wiosenny, zielen, róż, brąz.

MAKIJAŻ WIOSENNY



Witajcie Kochane:)
Jakiś czas temu zostałam poproszona przez firmę Flormar o przygotowanie wiosennego makijażu dla nich przy użyciu ich kosmetyków:)

Dziś chciałbym go Wam pokazać- jeśli macie ochotę mogę zrecenzować użyte produkty- dajcie tylko znać- szczególnie zauroczył mnie błyszczyk- Long Wear Lip Gloss nr L401:)


Makijaż jest klasycznie wiosenny w kolorystyce ale jasna oliwka ładnie zgrała się z różem i rdzawym brązem:) Zależało mi na makijażu w miarę lekkim i świeżym - takim jak np. mój ulubiony sorbecik- truskawka + kiwi:)) Nawiasem mówiąc nie mogę się doczekać kiedy pojawią się świeże truskawki które będą miały jakiś smak- nie takie jak te z marketów:)







Użyte kosmetyki- wszystkie by Flormar:)

Róż Terracota Blush-On 45
Podkład Sheer Make-up
Eyeliner Precision
Waterproof lipliner
Korektor Perfect Coverage
Cienie Terracotta Trio Eyeshadows 08
Terracotta eye shadow quartet 81
Tusz spider Lash i rzęsy Eylure,
Usta- Long Wear Lip Gloss nr L401:)





Tutaj błyszczyk w akcji:))





A tak wyglądała wersja dla Flormaru:D



Mam nadzieję że Wam się podoba:) Już niedługo postaram się przygotować obiecany makijaż z paletką Wibo- więc bądżcie cierpliwe- realnie oceniam swoje szanse na sobotę lub nawet czwartek wieczorem:D c
Gorące całuski Kochane!!



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Obsługiwane przez usługę Blogger.