Pokazywanie postów oznaczonych etykietą naturalna pielęgnacja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą naturalna pielęgnacja. Pokaż wszystkie posty

5 marca 2024

Jak stosować srebro koloidalne na niedoskonałości i nie tylko!











Na moim IG w nowej rolce pokazywałam Wam srebro koloidalne, którego od lat używam do twarzy, aby przyśpieszyć gojenie się niedoskonałości czy wszekich ranek na skórze. 

Srebro (tak samo jak koloidalne złoto:)) jest znane ze swoich właściwości antyseptycznych- działa antybakteryjnie, przeciw grzybiczo i antywirusowo. 

Będzie więc świetnym dodatkiem do pielęgnacji cery trądzikowej ale oczywiście nie tylko- będzie miało bowiem wiele zastosowań!




22 czerwca 2023

HENNA KHADI ASH BROWN / POPIELATY BRĄZ- efekty na włosach.

 





Dzisiaj efekty farbowania włosów henną Khadi- popielaty brąz:)

Wróciłam do hennowania po naprawdę wielu latach przerwy- nie zmieniałam odcienia włosów przez cały ten czas, do momentu, kiedy ostatnio zdecydowałam się na refleksy.  Szybko jednak mi się znudziły i zdecydowałam, że w jakiś pielęgnujący i delikatny, naturalny sposób chcę wrócić do ciemniejszego odcienia brązu:) 

O ile wcześniej nie chciało mi się bawić z henną, teraz motywacja okazała się bardziej niż wystarczająca:D 

Byłam ciekawa jak henna złapie rozjaśniane włosy i jak się na nich zachowa- efekty możecie zobaczyć na zdjęciach niżej, myślę że udało mi się w miarę dobrze uchwycić kolor! 




4 lutego 2023

IDEALNE GŁADKA CERA- trzy najlepsze produkty.

 






Dzisiaj moje absolutne perełki, zapewniające piękną i gładką skórę! Każdy z nich stosuję od lat i przez cały ten czas, nie znalazłam jeszcze nic co by je przebiło:)

Mam peeling z kwasami, który działa CUDA naprawdę od razu (!! serio:D), peeling enzymatyczny, który również daje natychmiastowy efekt oraz peeling mechaniczny- niesamowicie przyjemny w stosowaniu. 

Zobaczcie o czym mowa!



11 stycznia 2013

Eko smakołyki z Rossmana:)





 

Dziś taki lżejszy post, ponieważ chciałabym jeszcze nagrać dla Was filmik:) Będzie troszkę o jedzeniu, a dokładniej o eko smakołykach które chciałam Wam bardzo polecić bo sama odkryłam je stosunkowo niedawno i ostatnio się nimi zajadam.

Dość spory czas temu w Rossmanach zaczęły pojawiać się różne artykuły spożywcze. Raz na jakiś czas udało mi się coś kupić, zwykle był to ocet jabłkowy do płukanek:) Bardzo często robię zakupy w różnych eko sklepach, i kiedy odkryłam dział z eko jedzeniem w Rossmanie zaczęłam testować pojedyncze produkty.

Pierwszą rzeczą na którą się wtedy skusiłam była Pasta z dzikiej  róży. Całe dzieciństwo wyjadałam dziką róże z krzaczków wysysając z niej dżemik i ujrzawszy esencję tego smakołyku, nie mogłam się oprzeć. 
Okazało się oczywiście że pasta jest pyszna, jeśli wiec lubicie dziką róże, naprawdę polecam.
Czasem zjadam ją solo, często dodaję do herbaty.

  

 




Od dawien dawna szukałam również tańszych napojów i mleczek owsianych czy ryżowych. Te które znajdowałam w eko sklepach są drogie, bo potrafią kosztować około 10zł, więc często z nich rezygnowałam. W Rossmanie znalazłam napój ryżowy i owsiany za około 5 zł i już przy nim zostałam. Bardzo lubię te klasyczne ale również ryż z dodatkiem wanilii jest pyszny. 

Tego typu napoje zastąpiły mleko w mojej diecie i obecnie strasznie je polubiłam. Często sięgam po nie kiedy mam ochotę na musli i tutaj również udało mi się kupić super mieszankę z ener Bio, owoce leśnie.







Musli które kupowałam wcześniej miały tą wadę że zawierały bardzo niewiele owoców, a ja uwielbiam właśnie owoce suszone w musli. Tutaj owoców jest mnóstwo, mamy maliny, porzeczki, poziomki, żurawinę, jeżyny, winogrona.... Jak widać rządzą w miseczce:)

Tak naprawdę nie sięgam po musli bardzo często, ale czasem wybieram je na śniadanie właśnie z mlekiem owsianym lub orkiszowym.




 




 
Fankom owoców suszonych polecam jeszcze suszone mango! Muszę przyznać że wersja suszona smakuje mi o wiele bardziej niż świeża i jest świetnym dodatkiem do owocowych sałatek:) Tym razem dodałam je do melonów, bananów i kiwi.







Jeśli również zdarza Wam się robić zakupy w eko sklepach warto zajrzeć na eko półeczkę do Rossmana. Niektóre produkt cenowo przedstawiają się mniej więcej tak samo, ale jest też trochę tańszych. No i zawsze można znaleźć coś przy okazji kupowania kolorówki:) Miałyście z nimi styczność?


Ostatnio w moim pokoju stawiam na oświetlenie:) Szczególnie to klimatyczne, wszelkiego rodzaju świeczki i podstawki. Niżej ozdobna szufladka zaadaptowana na osłonkę:>

Mam w planie jeszcze wielkie przerabianie mojej lampy z Ikei która 'poległa' w trakcie przeprowadzki:)

Dajcie znać jeśli też bawicie sie w takie rzeczy:) No i mam nadzieję że troszkę inny post również się przyda!


Buziaki



Alina


P.S jeśli macie przetłuszczające się włosy koniecznie zerknijcie na wczorajszego posta:)




26 grudnia 2012

Najlepszy peeling na cellulit i brak jędrności skóry:)







Jak pewnie wiele z Was zgadło, dziś będzie o kawie, czyli najlepszym kosmetyku ujędrniającym na świecie:) Gdybym miała wybrać tylko jeden sposób walki z cellulitem czy brakiem jędrności skóry wybrałabym właśnie kawowy peeling.

Na pewno wiele z Was o tym sposobie słyszało, wiele na pewno wykonuje go regularnie w domowym zaciszu. Jeśli należycie do dziewczyn które od jakiegoś czasu 'obkładają' kawą miejsca 'strategiczne' napiszcie mi w komentarzu od czego się u Was zaczęło. 

Ja dawno temu, idąc śladem kofeiny w kremach ujędrniających wykombinowałam, że można by sięgnąć po jej czyste źródło, a internet te informacje potwierdził. Nie znalazłam na forach ani jednej dziewczyny która nie pokochała by tego peelingu, spróbowałam i przepadłam. Od tego momentu, moja łazienka już zawsze miała być zapaprana w kawie:)

Jeśli jeszcze nie trafiłyście na taki przepis, lub dużo o nim słyszałyście ale nie miałyście okazji spróbować też dajcie znać! 


Macie ochotę przetestować przepis i zobaczyć jak można go ulepszyć oraz co w nim takiego cudownego?

Do dzieła!







Co możemy zyskać?


Przede wszystkim niesamowicie gładką i  idealnie wręcz jędrną skórę. Jeśli wykonujecie peeling po raz pierwszy lub po długiej przerwie przygotujcie się na to że efekt może zaszokować:) Ja po pierwszym peelingu nie mogłam poznać własnego tyłka i przysięgłam kawie wierność na wieki:D

Skóra staje sie gładka, ale to jędrność najbardziej przekonuje. Momentalnie nasze ciało robi się bardziej zbite, jędrne, miłe w dotyku. Tego nie zapewnił mi żaden peeling sklepowy ani krem. Z relacji przyjaciółek wiem że zebrały mnóstwo komplementów od swoich mężczyzn i czuły że ich nogi robią się trochę smuklejsze:)




Jak przygotować peeling?

Przygotowanie jest bardzo łatwe, musimy tylko uzyskać odpowiednią konsystencję, która utrzyma się na naszym ciele, pomoże w tym cynamon:) Potrzebujemy:

  • kawy mielonej (ja używam zwykle najtańszych w dużych opakowaniach 500g)
  • cynamonu
  • wody

To najprostsza wersja która u mnie sprawdza się najlepiej. Swego czasu eksperymentowałam i dodawałam żeli lub sklepowych kremów ale nie jest to potrzebne.

Czasem przygotowuję moją mieszankę na 2 dni. Wtedy do garnuszka wsypuję 1/4 lub 1/5 opakowania kawy i zalewam wodą tak aby było jej tylko odrobinę więcej- np około 1 cm więcej niż kawy. Wszystko gotuję na małym ogniu a kiedy nasza kawa jest już gotowa dodaję cynamon (3 duże łyżki stołowe). Cynamon nie tylko pięknie pachnie ale również sprawi że nasza mieszanka będzie mieć bardziej żelową konsystencję i lepiej trzymać się skóry (zawsze doprowadzało mnie do pasji to, że mieszanka spadała z nóg, teraz jest o niebo lepiej!).

(Z cynamonem trzeba uważać jeśli macie naczynka na nogach !)

Odstawiamy mieszankę aby wystygła a później nanosimy na wilgotną skórę w trakcie kąpieli lub pod prysznicem. Masujemy, dokładamy aż np. nasze uda zostaną całkowicie pokryte naszą miksturą. Wtedy trzeba chwilę z nią postać, możemy w tym czasie zająć się peelingiem reszty ciała, włosami czy stopami.

Im dłużej wytrzymamy tym oczywiście lepiej, ale przecież nikt nie będzie stał z kawą na nogach i pośladkach pół nocy:) Ważniejsze jest to aby peeling wykonywać regularnie.



Bonus...

Jeśli już spłukałyśmy mieszankę a troszkę kawy zostało, nalejmy do niej wody i poczekajmy aż opadnie a później dodatkowo nałóżmy ją na uda i pośladki. Taki kawowy tonik również przedłuża efekty peelingu.

Możemy nałożyć na niego balsam i to właściwie wszystko:)




  




Co jeszcze możemy dodać?

2 łyżeczki imbiru
2 krople olejku geraniowego lub rozmarynowego



Sceny łazienkowe jak z horroru zapewnione:)  Ale gwarantuję że regularnie stosowana kawa zdziała u Was cuda. Jeśli ze względu na delikatną skórę nie możemy zbyt często wykonywać peelingu dodajmy kawy bez drobinek do naszego żelu do mycia. Taki sposób też się sprawdza, choć nie daje tak spektakularnych rezultatów:)

Największym problemem jest to że kawa brudzi łazienkę i jeśli ktoś nie lubi jej zapachu może nie polubić peelingu. Ale rezultaty są warte tego aby troszkę się z nią pomęczyć.

Ja parę dni temu zaczęłam moją kawową misję ujędrniającą i staram się stosować kawę jak najczęściej. Jeśli chcecie mi towarzyszyć serdecznie zapraszam, zawsze raźniej babrać się w kawie razem:>








Jeśli pijecie dużo kawy i dotychczas wyrzucałyście fusy możecie pomyśleć nad peelingami:) Ale myślę że wiele z Was już dawno jest przekonana do tego sposobu.  Kiedy zaczną się zbliżać wakacje na pewno warto do niego wrócić.

Dajcie znać co o nim sądzicie i czy również tak go lubicie:)


Buziaki

Alina




14 grudnia 2012

DIY: peeling do skórek, dłoni, stóp i ciała. Cudowny cynamon z makiem:)







Dziś coś dla tych z Was, które lubią same przygotowywać kosmetyki:)  Mój najnowszy ukochany peeling w cudownej zimowej wersji, czyli z dodatkiem cynamonu. 

Jest niezwykle prosty w wykonaniu i super skuteczny a do tego pięknie pachnie. Świetnie nadaje się do wygładzenia skórek paznokci, rąk czy stóp ale również całego ciała.

Moją małą inspiracją był peeling do skórek YR kupiony jakiś czas temu. Choć lubię go używać, był troszkę kłopotliwy i postanowiłam stworzyć coś bardziej skutecznego. Poeksperymentowałam z kremami i masłami w domu oraz odnalazłam idealne złuszczające drobinki prosto z kuchni! Okazało się że peeling jest nie tylko idealny do skórek ale również do skóry dłoni, stóp czy całego ciała:)







Czego potrzebujemy?

Baza- bazą naszego peelingu może być  dowolne masło (shea, jojoba, mango...) lub krem do ciała, stóp czy dłoni. Ja przygotowałam peeling z kremową bazą (im gęstszy krem tym lepiej) oraz z bazą z masła mango i oba spisywały się super. Jeśli macie ulubiony krem do rąk możecie liczyć na jego nawilżające właściwości oraz na dodatkowe złuszczanie:)

Mak- tym razem to właśnie mak będzie naszymi ścierającymi drobinkami:) Nad cukrem ma tą przewagę że nie rozpuści się w wodzie czy kremie. Drobinki nie są za ostre, ale może ich być wiele (zależnie od tego ile maku dodamy) i mogą ścierać oraz masować naprawdę skutecznie.

Cynamon- doda zapachu naszemu peelingowi. Jeśli dodatkowo planujemy użyć go na stopy, przydadzą się jego właściwości grzybobójcze:)

Dodatkowo możemy oczywiście dodać masę rzeczy, olejki, masła, miód. Jednak u mnie podstawowa wersja sprawdzała się najlepiej. 


Przygotowanie:

Odpowiednią ilość kremu wciskamy do małego pojemniczka, dodajemy mak i odrobinę cynamonu (ja dodaje wszystko na oko:) mieszając. Wszystkie składniki ładnie nam się połączą tworząc gotowy peeling.











Możemy używać go do masażu skórek paznokci. Ładnie je wygładzi a jeśli mamy problemy z zadziorkami, dłuższe stosowanie pomoże nam się z nimi uporać.

Możemy złuszczać nim wilgotne dłonie i po wszystkim spłukać peeling z rąk. Dzięki zawartości kremu czy masła skóra będzie gładka i nawilżona.
To samo dotyczy stóp i reszty ciała. Jeśli macie problemy z naczynkami i Wasza skóra źle reaguje na cynamon możecie go pominąć.


Muszę stwierdzić że chyba najbardziej przyjemny jest masaż ud i pośladków z użyciem tej mieszanki:) Jeśli zależy nam na tych miejscach możemy stworzyć ją w oparciu o krem antycellulitowy i uzyskamy fajne 2w1:)







Mam nadzieję że ten przepis Wam się przyda i będziecie mogły wypróbować mak z cynamonem:) Wszak oba składniki pojawią się w naszych kuchniach ze względu na świąteczne przygotowania, więc czemu nie użyć ich również w pielęgnacji?:))



Dajcie znać czy już stosowałyście takie połączenie, czy macie zamiar i Wam się przyda:)

A co myślicie o przygotowaniu must have akcesoriów do włosów?:)

Buziaki


Alina 




P.S. Jeśli jeszcze nie czytałyście zapraszam na must have pielęgnacji ciała:) KLIK

 

4 października 2012

Lśniąca i gładka skóra: DIY peelingo maseczka z granatów i miodu.






Dziś mam dla Was kolejny przepis z serii naturalnej pielęgnacji, tym razem coś co wspaniale wpływa na skórę twarzy!

To maseczko- peeling z granatów i miodu, który stosowany regularnie jest w stanie sprawić że skóra będzie bardziej promienna, lśniąca  i gładka... To jeden z moich ulubionych naturalnych peelingów, który najczęściej stosuję w domu rodzinnym, gdzie mam mikser. Mikser spełnia tu kluczową rolę, ponieważ jest w stanie zmielić pestki granatów na jeszcze mniejsze i peeling lepiej się sprawdza. 

Jeśli jednak, tak jak ja nie jesteście obecnie w posiadaniu mixera czy blendera możecie rozgnieść granaty widelcem i stworzyć coś co działa bardziej jak maseczka....







Potrzebujemy oczywiście granatów i miodu. Zwykle zużywam jeden owoc granatu i dwie łyżki miodu a pozostałą mieszankę trzymam w lodówce przez dwa dni.


Granaty świetnie wpływają na skórę. W owocach granatu znajduje się kwas  punikowy, elagowy i ursolowy, które świetnie wpływają na regenerację komórek i działają antyoksydacyjnie. Dzięki temu  owoc stymuluje odbudowę naskórka, poprawia jego elastyczność i redukuje zmarszczki.
Wysoka zawartość witamin C i E, beta-karotenu oraz polifenoli w owocach granatu, sprawia, że ma on działanie przeciwutleniające i skutecznie chroni przed szkodliwymi, wolnymi rodnikami.


Zalet miodu na pewno nie trzeba już przypominać:) Jeśli macie skórę naczynkową i źle reagujecie na miód możecie zastąpić go jogurtem naturalnym.







Oczyszczone owoce granatu wsypujemy do miksera, dodajemy dwie łyżki miodu i miksujemy. Możemy również spróbować rozgnieść je widelcem, tak jak ja to zrobiłam i dodać miodu. Wtedy mieszanka będzie bardziej wodnista, może zawierać większe kawałki granatów i będzie trudniejsza w użyciu, szczególnie jako peeling. Naprawdę warto zmiksować pestki jeśli zależy nam na dodatkowym peelingującym masażu.









Mieszankę jaką otrzymałyśmy możemy również zagęścić dodając mąkę Besan lub zwykłą mąkę.

Stosujemy ją na czystą skórę i trzymamy przez 20 minut. Najlepiej robić to przed kąpielą czy prysznicem, lub w trakcie. Jeśli udało nam sie stworzyć wersję zmiksowaną, przed spłukaniem możemy jeszcze nałożyć odrobinę i wykonać delikatny masaż.










Ja stosowałam go codziennie przez tydzień. Po tygodniu zauważyłam że moja skóra jest o wiele bardziej promienna, gładka, nawilżona i generalnie wygląda lepiej.
Potrzeba troszkę czasu i cierpliwości ale efekty na pewno będą zauważalne. Wczoraj również wykonałam moją maseczkę i obiecałam sobie że wracam do niej na stałe! Przy okazji granaty wrócą do mojej codziennej diety.








Mam nadzieję że Wam się przyda! Spróbujcie wytrwać z nią tydzień aby ocenić efekty... Oczywiście zawsze trzeba zobaczyć czy Was nie drażni, ale powinno być ok:)


Wieczorem zamieszczę wyniki konkursów:) (już są: http://www.alinarose.pl/2012/10/kto-wygrywa-benefit-i-bioderme.html)
 
Muszę skoczyć się troszkę porozciągać bo wczoraj przeżyłam mój  pierwszy trening crossfit i trochę zakwasów się pojawiło a dziś czeka mnie jeszcze mój boks tajski:)


Dajcie znać jak tam maseczko peeling i czy Wy też przepadacie za granatami:)

Buziaki

Alina






27 sierpnia 2012

Naturalna pielęgnacja: Śniadaniowe przekąski, nowy szampon i odżwyka+ Kto wygrywa Boss Nuit.






Ostatnio prosiłyście mnie aby pojawiło się więcej postów o odżywianiu. Pomyślałam że najprościej będzie jeśli sfotografuję to co akurat podjadam i wybór padł na śniadanie... A właściwie śniadania bo jest pierwsze i drugie:)


Zwykle największą ochotę mam na śniadanie słodkie ale staram się odkładać je na później by na początku zjeść coś konkretnego. Jakiś czas temu wróciłam do pieczywa dzięki 'Piekarni Mojego Taty' poleconej mi przez przyjaciela. Pieczywo jakie możemy tam kupić sporządzane jest według tradycyjnych przepisów i smakuje przepysznie! Ostatnio za każdym razem próbuję czegoś nowego, najbardziej smakuje mi Chleb Szarpany,  wypieczony z mąki żytniej, z niewielkim dodatkiem mąki pszennej, na samym zakwasie, bez użycia drożdży.








Dzisiaj zdecydowałam sie na bułeczki do których dodaję biały serek kupiony od babci na targu:) Do takiego serka zawsze dodaje trochę nasion ostropestu plamistego, który jest wielkim sprzymierzeńcem wątroby. Nasiona ostropestu aż o 50% podnoszą w organizmie poziom glutationu, który jest cennym przeciwutleniaczem, mocniejszym niż witamina C i E. 
Ostropest zawiera duże ilości sylimaryny, która wykazuje aktywność antykancerogenną oraz przeciwzapalną i może znaleźć zastosowanie również w dermatologii chroniąc komórki przed wolnymi rodnikami.








Sięgam również po kiełki różnych rodzajów, warzywa i owoce. Dziś dodałam marchewkę, kalarepkę oraz połówkę awokado które wprost uwielbiam. Jednak właśnie kiełki to od dłuższego czasu mój ulubiony dodatek do dań, który okazał sie przepyszny.

W skład dzisiejszego śniadania wchodziła również jajecznica i szklaneczka mleka z owsa.








Drugie śniadanie to coś co uwielbiam i moment w którym hołduję zachciankom na słodkie... Dzisiaj skusiłam się na razową szarlotkę z eko sklepu oraz owoce goji.  Te niepozorne, małe czerwone owoce są trzecim na świecie źródłem witaminy C! 
  • owoce goji to bogactwo aż 11 minerałów oraz 22 śladowych minerałów – spożywanie tych jagód zapewnia w 10% dzienne zapotrzebowanie na wapń, 24% na potas, 100% na żelazo, 18% na cynk, 91% na selen, 100%, także na tryptofan, miedź, german, fosfor
  • beta-karoten - w ilości większej, niż w marchewce
  • polisacharydy – wzmacniają system immunologiczny
  • zeaksantyna- substancja antyoksydacyjna, wzmacniająca wzrok
  • witamina B1, B2, B6, E oraz jest naturalnym, bogactwem witaminy C.

 Szarlotka broni sie sama:D








Robiłam sobie małą przerwę od borówek sądząc że już sie kończą ale kiedy dziś znalazłam je na tragu musiałam kupić trochę. W efekcie do szarlotki dołączyły jeszcze borówki w śmietanie i dopełniły dzieła:)

Obiadu jeszcze nie uwieczniłam ale pewnie pojawi sie następnym razem. Przekąski między posiłkami to klasycznie owocowe lub warzywne sałatki, czasem z kurczakiem i serami, czasem głównie zielone.




 



To na tyle 'smacznych' tematów:) Pokaże Wam jeszcze dwa nowe nabytki z Rossmana.
Wczoraj pilnie potzrebowałam szamponu do zmywania oleju z włosów i natknęłam się na 'organiczną' wersję Timotei... Teraz tak wiele firm ma eko wersję szamponu i pewnie bym się na niego nie skusiła gdyby nie zapach, który mnie urzekł. Szampon jest mocno oczyszczający, trochę plącze włosy, wymaga odżywki, ale do zmywania olejków nadaje się świetnie.






Z ciekawości zdecydowałam się jeszcze na mini maseczkę Toni&Guy w wersji nawilżającej. Muszę przyznać że po olejowaniu, szamponie i tej odżywce moje włosy są dziś w super kondycji i jestem zachwycona.







Tak naparwdę planuję małą zmianę w pielęgnacji włosów i właśnie czekam na zamówiony szampon Khadi w wersji proszkowo- ziołowej:








Jeśli same używałyście takiego szamponu dajcie znać co o nim sądzicie:) Już od dawna chciałam przerzucić się na ziołowe szampony i nie mogę się doczekać kiedy do mnie dotrze... Mam nadzieję że szykuje się nowy ulubieniec.


Została nam jeszcze najmilsza część, ogłoszenie wyników konkursu z Boss:) Perfumy wygrywa Ola (olimpia_rulezz)! Gratuluję Kochana, zaraz napiszę do Ciebie maila!


Buziaki

Alina


24 sierpnia 2012

Naturalna pielęgnacja: szybki sposób na oczyszczanie skóry olejkami.







Dziś troszkę o ekspresowym naturalnym oczyszczaniu, alternatywie dla OCM jeśli akurat go nie stosujecie:)

To również świetny sposób na mocniejsze oczyszczanie dla dziewczyn które chciały by pożegnać się z zaskórnikami! Zajmuje tylko chwilkę i potrzebujemy tylko dwóch składników oraz wacików do demakijażu.


Tym razem z odsieczą przychodzi znów olejek pichtowy. Pisałam o nim w poście o zaskórnikach (TUTAJ) ale teraz muszę stwierdzić że to jeden z kosmetyków który każda dziewczyna powinna mieć w łazience. Nic tak znakomicie nie oczyszcza buzi jak połączenie olejku pichtowego z dowolnie wybranym olejem!
Olejek pichtowy możemy kupić w aptekach a kosztuje zwykle około 10zł.

Wiele z Was pisało że stosowanie mieszanki z postu o zaskórnikach przynosi świetne rezultaty z czego bardzo się cieszę. Dziś troszkę mniej skomplikowana i szybsza wersja, którą praktykuje kiedy nie mam czasu na mieszanie:)





  


 
Jak wykonuje takie ekspertowe oczyszczanie?


Najczęściej wykonuję je wieczorem więc zaczynam od demakijażu a potem...

Na cały wacik nanoszę wybrany olej- najczęściej oliwę z oliwek, olejek Satsuma z The Body Shop lub olej monoi. Następnie na wacik aplikuje dosłownie 2-3 kropelki olejku pichtowego i czekam chwilkę aż połączy się z olejem. Obracam wacik na drugą stronę (olejki powinny na nią przechodzić) i zaczynam przecieranie buzi. Później znów obracam wacik i przecieram. Tym sposobem jednym wacikiem jesteśmy w stanie oczyścić całą buzię.
 
Na koniec przecieram twarz wodą różaną lub wodą z kwiatu pomarańczy. Możecie przepłukać ją wodą, jeśli nie lubicie olejków na twarzy lub zastosować tonik. Jeśli boimy sie zapychania możemy umyć buzię żelem.

Oczywiście najpierw należy sprawdzić czy olejek pichtowy nie będzie dla nas zbyt drażniący:)




 




Oliwa z oliwek to ostatnio mój pielęgnacyjny ulubieniec... Stosuję ją na włosy, używam do demakijażu, jako nawilżacza do twarzy i ciała:) 

Suchy olejek z The Body Shopu  Satsuma Oil również dobrze sprawdza się do oczyszczania ale wolę oliwę z oliwek. Satsumy zaczęłam używać z ciekawości i tak został w mojej łazience, choć przydało by się wywalić ze składu zapach i parę innych rzeczy.


Po ten sposób sięgam 2 razy w tygodniu ale nie mam wielkich problemów z zaskórnikami. Jeśli Wasza skóra jest silnie zanieczyszczona możecie oczywiście zwiększyć częstotliwość proporcjonalnie do potrzeb.







Za pierwszym razem wacik może być naprawdę brudny ale wtedy będziecie mogły zobaczyć na własne oczy jaka oczyszczająca moc drzemie w małym olejku pichtowym.


Jestem ciekawa jakie sa Wasze sposoby na szybkie naturalne oczyszczanie! Piszcie koniecznie i zdradzajcie swoje przepisy lub pytajcie jeśli coś jest niejasne:)

Buziaki

Ala



P.S na dniach powinnam ogłosić wyniki konkursu z Boss:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Obsługiwane przez usługę Blogger.