Ostatnio prosiłyście mnie aby pojawiło się więcej postów o odżywianiu. Pomyślałam że najprościej będzie jeśli sfotografuję to co akurat podjadam i wybór padł na śniadanie... A właściwie śniadania bo jest pierwsze i drugie:)
Zwykle największą ochotę mam na śniadanie słodkie ale staram się odkładać je na później by na początku zjeść coś konkretnego. Jakiś czas temu wróciłam do pieczywa dzięki 'Piekarni Mojego Taty' poleconej mi przez przyjaciela. Pieczywo jakie możemy tam kupić sporządzane jest według tradycyjnych przepisów i smakuje przepysznie! Ostatnio za każdym razem próbuję czegoś nowego, najbardziej smakuje mi Chleb Szarpany, wypieczony z mąki żytniej, z niewielkim dodatkiem mąki pszennej, na samym zakwasie, bez użycia drożdży.
Dzisiaj zdecydowałam sie na bułeczki do których dodaję biały serek kupiony od babci na targu:) Do takiego serka zawsze dodaje trochę nasion ostropestu plamistego, który jest wielkim sprzymierzeńcem wątroby. Nasiona ostropestu aż o 50% podnoszą w organizmie poziom glutationu, który jest cennym przeciwutleniaczem, mocniejszym niż witamina C i E.
Ostropest zawiera duże ilości sylimaryny, która wykazuje aktywność antykancerogenną oraz przeciwzapalną i może znaleźć zastosowanie również w dermatologii chroniąc komórki przed wolnymi rodnikami.
Sięgam również po kiełki różnych rodzajów, warzywa i owoce. Dziś dodałam marchewkę, kalarepkę oraz połówkę awokado które wprost uwielbiam. Jednak właśnie kiełki to od dłuższego czasu mój ulubiony dodatek do dań, który okazał sie przepyszny.
W skład dzisiejszego śniadania wchodziła również jajecznica i szklaneczka mleka z owsa.
Drugie śniadanie to coś co uwielbiam i moment w którym hołduję zachciankom na słodkie... Dzisiaj skusiłam się na razową szarlotkę z eko sklepu oraz owoce goji. Te niepozorne, małe czerwone owoce są trzecim na świecie źródłem witaminy C!
- owoce goji to bogactwo aż 11 minerałów oraz 22 śladowych minerałów – spożywanie tych jagód zapewnia w 10% dzienne zapotrzebowanie na wapń, 24% na potas, 100% na żelazo, 18% na cynk, 91% na selen, 100%, także na tryptofan, miedź, german, fosfor
- beta-karoten - w ilości większej, niż w marchewce
- polisacharydy – wzmacniają system immunologiczny
- zeaksantyna- substancja antyoksydacyjna, wzmacniająca wzrok
- witamina B1, B2, B6, E oraz jest naturalnym, bogactwem witaminy C.
Szarlotka broni sie sama:D
Robiłam sobie małą przerwę od borówek sądząc że już sie kończą ale kiedy dziś znalazłam je na tragu musiałam kupić trochę. W efekcie do szarlotki dołączyły jeszcze borówki w śmietanie i dopełniły dzieła:)
Obiadu jeszcze nie uwieczniłam ale pewnie pojawi sie następnym razem. Przekąski między posiłkami to klasycznie owocowe lub warzywne sałatki, czasem z kurczakiem i serami, czasem głównie zielone.
To na tyle 'smacznych' tematów:) Pokaże Wam jeszcze dwa nowe nabytki z Rossmana.
Wczoraj pilnie potzrebowałam szamponu do zmywania oleju z włosów i natknęłam się na 'organiczną' wersję Timotei... Teraz tak wiele firm ma eko wersję szamponu i pewnie bym się na niego nie skusiła gdyby nie zapach, który mnie urzekł. Szampon jest mocno oczyszczający, trochę plącze włosy, wymaga odżywki, ale do zmywania olejków nadaje się świetnie.
Z ciekawości zdecydowałam się jeszcze na mini maseczkę Toni&Guy w wersji nawilżającej. Muszę przyznać że po olejowaniu, szamponie i tej odżywce moje włosy są dziś w super kondycji i jestem zachwycona.
Tak naparwdę planuję małą zmianę w pielęgnacji włosów i właśnie czekam na zamówiony szampon Khadi w wersji proszkowo- ziołowej:
Jeśli same używałyście takiego szamponu dajcie znać co o nim sądzicie:) Już od dawna chciałam przerzucić się na ziołowe szampony i nie mogę się doczekać kiedy do mnie dotrze... Mam nadzieję że szykuje się nowy ulubieniec.
Została nam jeszcze najmilsza część, ogłoszenie wyników konkursu z Boss:) Perfumy wygrywa Ola (olimpia_rulezz)! Gratuluję Kochana, zaraz napiszę do Ciebie maila!
Buziaki
Alina
Pysznie to wszystko wygląda! :)
OdpowiedzUsuńMniam, uwielbiam takie śniadania:)
OdpowiedzUsuńale roznorodnosci,wow!
OdpowiedzUsuńHej Alinko :)
OdpowiedzUsuńTe owoce goji mnie intrygują i musze je tutaj znaleźć!! co nie bedzie łatwe :D
U mnie w domu zawsze było pieczywo "domowej roboty" :) i teraz na studiach współlokatorki sama robi nawet czasem zakwać i piecze conieco :) ja na biały serek dokładam nasionia dyni :)
Też uwielbiam kiełki :) brokuł i rzotkiewka to ulubiency :)
Ciekawam jestem tego szamponu :) chętnie poczytam jak sie sprawdził :)
Buziak!! :*:*
Ale pysznie wyglądają Twoje śniadania :) Ja postanowiłam stopniowo wprowadzić zmiany w moim żywieniu i jak na razie "uczę się" jeść owoce i warzywa - bo wcześniej to same gotowe dania, półprodukty... Jak na razie dobrze mi idzie, i mimo iż nie wyeliminowałam jeszcze w 100% słodyczy, to i tak widzę poprawę mojej cery i samopoczucia :))
OdpowiedzUsuńDzięki za inspirację i mam nadzieję, że w przyszłości będzie więcej takich postów :)
Pozdrowienia!
Bardzo ciekawie komponujesz swoje posiłki Alu. Nie dość, że samkowicie wyglądają to jeszcze są mega zdrowe!
OdpowiedzUsuńSama staram się jeść zdrowiej, jednak mieszkając z facetem, który lubi jeść jest trudno ;)
Szamponu Khadi jestem niesamowicie ciekawa! :)
Oj Kochana znam ten ból:D Ja w końcu podzieliłam posiłki hehe:)
UsuńJeśli chcesz konkretne śniadanie na słodko polecam owsiankę. Od roku moja śniadaniowa miłość! Z różnymi dodatkami- owocami, budyniem, twarogami, jajkiem... Pycha! Fajnie też sprawdza się quinoa na słodko.
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana! Ja jakoś jeszcze nigdy owsianek nie robiłam ale bardzo mnie zachęciłaś:)
UsuńJa nie znosze ziolowych szamponow! Mam dziwne wlosy po nich i mega lupiez ktory musze teraz leczyc emulsjami.. Moze akurat Tobie przypadnie do gustu:) super sniadanko:) ja slodkiego i owocow z rana niestety nie moge i zaraz mnie zoladek boli:( pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńKochana dzięki za info, zobaczymy jak będzie u mnie:)
UsuńKiełki chodzą za mną od jakiegoś czasu, ale Ty skutecznie mnie do nich przekonałaś :D Apropo notki paznokciowej - ja również polecam serum regenerum, póki co stosuję wyłącznie na skórki, bo eveline diamentowa sprawuje się świetnie. No i widzę poprawę! Skórki często miałam przesuszone, albo takie jakby "ponadrywane", zaczerwienione :( A teraz wyglądają bardzo ładnie! :) Ciekawa jestem jak by się sprawdził olejek z Inglota, który polecałaś...
OdpowiedzUsuńA właśnie, dawno nie było outfitów nas blogu! Może byś coś pokazała? :):) I jeszcze jedna prośba: mogłabyś zrobić tutorial do makijażu Effy Stonem ze skinsów? Takie coś: http://3.bp.blogspot.com/-SKmRtuDYYEA/TcSkQIvdyQI/AAAAAAAAAcs/_4CNZuKRCWU/s1600/Effy%2BStonem%2Blook.jpg albo jakiś taki bardziej "niegrzeczny" makijaż, np na rockowy koncert :> Mniej glam bardziej rock xD
Pozdrawiam, Karolina :)
Kochana ciesze się:)) Pamiętam o Twojej prośbie już od bardzo dawna:) Obiecuję że ten makijaż wkrótce się pojawi- pewnie w formie zdjęciowego tutorialu:)
UsuńSuuuuper :D Będę zaglądać :):)
UsuńAle pyszności! :)
OdpowiedzUsuńCzekam niecierpliwie na recenzje szamponu w proszku, bo sama mam na niego ochotę :)
Pozdrawiam,
Linciule
Hej! Ja mam pytanie co do pędzelka, którego używasz do bronzera i różu-z jakiej on jest firmy??? Bo wydaje się być bardzo puszysty i okrągły i delikatnie aplikuje kosmetyki?? Pozdrawiam gorąco:**
OdpowiedzUsuńKochana to jest Sigma F10:)
UsuńMmm, jak smacznie się zrobiło :)
OdpowiedzUsuńEkstra, że masz dostęp do takiej ekologicznej żywności.
I zazdroszczę tej piekarni - też bym chętnie popróbowała różnych rodzajów chlebów i bułeczek.
wiem, że jesteś z Krakowa, moglabys powiedzieć które eko sklepy polecasz? I ile kosztowała ta szarlotka ;D
OdpowiedzUsuńkochana szarlotka kosztowała jakieś 3zł kupuję ją w sklepie na krupniczej- tam sa dwa eko sklepy:) jest też jeden fajny na filipa tuż przy długiej:)
UsuńNigdy nie używałam takiego szamponu, właśnie sprawdziłam jego skład i jest to Sapindus mukorossi, czyli... orzechy piorące. Jeśli ten szampon Ci się sprawdzi to następnym razem kup po prostu te orzechy wychodzi sporo taniej, a z rozkruszeniem ich nie powinno być problemu, więc żaden wysiłek ;)
OdpowiedzUsuńMnie trochę zniechęca fakt, że trzeba trzymać go kilka minut na włosach, no ale liczy się działanie. Jeśli tobie się sprawdzi to kto wie, może się skuszę :)
Tak Kochana masz rację:)) Ja piorę w orzechach od dawna, myłam kiedyś nimi włosy ale szampon który wybrałam to mieszanka i może być lepszy:)Dam znać jak z nim poszło kiedy tylko przyjdzie!
UsuńNajczęściej zajadam się czekoladą, gdy nie mam pod ręką owocu...
OdpowiedzUsuń;P Dla mnie zdrowa dieta jest męcząca, jedzenie staje się pewnego rodzaju obowiązkiem, a nie przyjemnością.. Więc nie będę się zmuszać i będę czerpać przyjemność z jedzenia pysznych rzeczy !!!
Jasne nie ma co sie męczyć bo wtedy wszystko mija sie z celem:)
Usuńśliczne zdjęcia :) Nie przepadam za toni&guy.
OdpowiedzUsuńGdy w zeszłym roku byłam w Krakowie, Piekarnia Mojego Taty była najbliższą piekarnią przy miejscu mojego noclegu. Rzeczywiście mają tam przepyszne pieczywo ;)
OdpowiedzUsuńJa mam do niej troszkę dalej ale i tak sie opłaca:D
UsuńJak znajdziesz chwilkę, to daj znać, gdzie na bieżąco kupujesz kiełki? Bardzo rzadko dostępne są u mnie w Biedronce :( Czy może sama hodujesz? Z jakich nasion? Czy to jakieś ekologiczne wersje? Uwielbiam kiełki... :D (Byłabym wdzięczna za odp u mnie, ale jak Ci wygodniej) pozdr
OdpowiedzUsuńKochana kiełki czasem są w carfourze, w eko sklepach na krupniczej, na filipa, ale sama też robię- jeśli akurat nie mam własnych to kupuję:)
UsuńJa osobiście polecam wybrac się do najbliższego sklepu ogrodniczego (najlepiej takiego prywatnego a nie wielkiej sieciówki) :) i poprosić o nasiona na kiełki :) napewną bedą je mieli :)
UsuńSwoje nasiona czasem kupuję w sklepie z "eko" jedzonkiem na poziomie -1 galerii krakowskiej :) nasiona są odrobinkę droższe ale jest ich więcej i są naprawde lepszej jakości :) Kiełki z nich wyrastają nieco grubsze i jakby miały więcej smaku:)
Alinko nie przechodziłaś dzisiaj czasem pod Galerią Krakowską? rozdawałam ulotki na przejściu i (o ile to byłaś Ty) tylko mi mignęłaś ;)
OdpowiedzUsuńKochana ja tam ciągle chodzę to pewnie byłam ja, jeśli miałam plecaczek:D
Usuńplecaczka akurat nie pamiętam, ale brązowe alladynki i kremową bluzkę, bodajże tę z Bershki którą kiedyś pokazywałaś. szkoda, że Cię nie złapałam, miło byłoby Cię poznać :)
UsuńKtoś tu kupuje na Kleparzu:D fajnie, fajnie, też tam chodze często, zwłaszcza że mieszkam jakieś 100m dalej. swoją drogą polecam Ci mięsko w Dębicy, szczególnie "szynkę prawdziwą bez konserwantów". mogę wiedzieć, gdzie kupiłaś szarlotkę?
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Kochana szarlotkę kupiłam w eko sklepie na krupniczej:) Kleparz uwielbiam, chodzę tam bardzo często:D
UsuńUwielbiam owoce goji! Timotei nie lubie więc nie dla mnie, a właśnie jestem na etapie poszukiwania nowego szamponu bo ostatnio żaden nie odpowiada moim włosom :(
OdpowiedzUsuńTo trochę tak jak ja:) Chciałabym wrócić do źródeł i delikatnego oczyszczania:D
Usuńmniam, wygląda to przepysznie! *.*
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego szamponu z Timotei :)
Ostropest jest świetny, ale lepiej kupować całe ziarna, zamiast już zmielonych. Zawierają więcej dobrego i nie są tak wysuszone. Najlepiej jest więc mielić sobie porcję przed spożyciem w młynku do kawy albo blenderze.
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana:) Jak kupię młynek to będę kupować całe, a piłaś może olej z ostropestu?:))
UsuńSłyszałam o nim, ale jakoś nie czułam potrzeby go używać. Wolę czyste ziarno, bo mam (może niewłaściwe) przeświadczenie, że produkcja oleju, to jednak jakaś obróbka i że ziarno co nieco już traci. Ale to z pewnością dobra alternatywa, żeby nawet w takiej formie korzystać z dobroci ostropestu. Co do mielenia: ja nawet tego nie robię, tylko po prostu raz dziennie biorę łyżkę ziarenek i pogryzam :) Po kilku ziarenkach można odczuwać lekko gorzki smak, ale popijam wodą i jem dalej :) No i można się do tego smaku przyzwyczaić.
UsuńPozdrawiam!
Mam musli z owocami goji :). Zresztą kiedyś kupiłam sobie opakowanie - dzięki Tobie i czasem podjadam. Nie smakują mi jakoś szczególnie, bo są dość specyficzne, ale wciąż smaczne. Na szczęście nie mam ochoty jeść ich garściami :).
OdpowiedzUsuńNaszła mnie przez Ciebie ochota na bułeczkę... Ech :D.
One mają super specyficzny smak- na początku słony a potem słodki:D Ja go uwielbiam ale coś mi przypominają...nie wiem tylko co:D
UsuńCzekam na fotografię obiadu ;)
OdpowiedzUsuńMniam mniam pychotka;
OdpowiedzUsuńmimo mojego paskudnego nawyku niejedzenia śniadań, na takie bym się zdecydowanie skusiła. :D
OdpowiedzUsuńKochana też miałam ten nawyk, ale w końcu sie przestawiłam i już sie pilnuję:)
UsuńKurcze, ależ apetyczne śniadanka :D Owoce goji kuszą mnie od pewnego czasu, ale są dość drogie jak na moją (jeszcze nie zarabiającą) kieszeń :D Mam do Ciebie pytanie Alinko używałaś kiedyś może podkładu Dermacol? Tego takiego w małej ciemnej tubce co to ponoć tak świetnie kryje? Jeśli tak to co sądzisz o im i jaki odcień miałaś? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Oj tak niestety najtańsze nie sa więc ja dziś kupiłam na krupniczej na wagę zamiast całego opakowania:)
UsuńKochana ja miałam testerki ale niestety wszystkie są dla mnie za różowe i beżowe:( kryją mocno ale juz vichy dermablend miał lepsze odcienie:)
wszystko wygląda naprawdę smacznie ! a przede wszystkim zdrowo!
OdpowiedzUsuńw tygodniu nie mam czasu na takie śniadanka jeżeli już to tylko weekend.
Kochana moja koleżanka miała ten szampon skusiła się na niego bo chciała spróbować czegoś 'naturalnego' i była rozczarowana i nie zadowolona. Szampon w ogóle się nie pienił ale to normalne bo jest organiczny,ale strasznie puszył włosy, nie dało się ich rozczesać. Jestem ciekawa jak sprawdzi się u Ciebie.
Pozdrawiam, ;)
Oj tak z rozczesywaniem jest ciężko, odżywka jest konieczna. Ale u mnie sie super pieni, w porównaniu do innych eko to jest duża różnica:D
Usuńpyszne i zdrowe śniadanko- ja też ostatnio wcinam kiełki i przymierzam się do zrobienia gomasio (sól sezamowa).pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKochana trzymam kciuki i dzięki za info bo wcześniej o niej nie słyszałam:))
UsuńKiełki naprawdę potrafią zdziałać cuda, polecam z fasolki mung:)chociaż mnie osobiście najbardziej smakują te z pszenicy- pycha! Zjadam większość zanim staną się wielkimi kiełkami. Pierwszy raz za to słyszę o nasionkach ostropestu, musze ich poszukać. Fajnie, ze ujęłaś je w poście!
OdpowiedzUsuńOj tak też je uwielbiam, cieszę się że nie znałaś ostropestu- nie jest smaczny ale warto sie pomęczyć:D
UsuńCześć!
OdpowiedzUsuńZdaje się, że ktoś już pytał w tym wątku gdzie w Krakowie zdobywasz owoce goji więc jak zapytam gdzie można kupić ostropest plamisty, bo akurat szukam :)
Dziękuję za inspirujący post.
Lina
Kochana ja kupuję je w sklepach na krupniczej- tam są dwa eko sklepy, owoce goji możesz znaleźć w obu:)
UsuńWłaśnie kupiłam :) Dziękuję za pomoc!
UsuńSzczerze mówiąc zdziwiła mnie ilość produktów. Naprawdę odkąd przestałam zaglądać do eko-sklepów duuuużo się zmieniło na lepsze :)
Aluś pociesz mnie i powiedz, że od czasu do czasu zdarza Ci się jeść chipsy, frytki albo inne niezdrowe pyszności.. :)
OdpowiedzUsuńKochana moja współlokatorka może potwierdzić że frytki często robimy:>>
UsuńBorówki, szarlotka.. - same pyszności :D Ja uwielbiam szarlotkę i sernik mojej Mamy :D mmm.. :)
OdpowiedzUsuńA na śniadanie często u mnie gości ser biały, swojski :) produkcji mojej Mamy :) i również świetne robi jogurty z owocami :)
Pozdrawiam!
Wszystko od Mamy jest najlepsze:D
UsuńMam pare pytań odnośnie OCM, dlatego cieszę się, że akurat napisałaś post związany z tym tematem :). Jakie kosmetyki oprócz olejów mogę stosować do twarzy? Mają to być normalne kremy? Czy OCM powinno się stosować rano i wieczorem? Czy stosowanie rano emulsji micelarnej 'Cetaphil' pozbawia sensu tą metodę? Czy dobrym pomysłem byłoby stosowanie wieczorem OCM i na zakończenie mycie mydłem Alep, a rano tylko mydło Alep? Dodam, że mam cerę trądzikową, jednak nie jest ona jakoś wyjątkowo problematyczna :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i z góry dziękuję za cierpliwość do moich pytań :)
Kochana ocm najlepiej stosować raz dziennie wieczorem, rano lepiej przemyć buzię micelem- może być też emulsja Cetaphil. Rano może być też samo mydło Alep- musisz sama zobaczyć co na Ciebie lepiej działa.
UsuńOcm to trochę metoda prób i błędów wiec trzeba czasu i eksperymentów:))
Dziękuje bardzo za rozwianie moich wątpliwości :)
UsuńWygląda pysznie:)Ja owoce goji dodaje do jogurtu albo do płatków owsianych.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o szampon... mam taki sam w domu i byłam zachwycona opiniami na jego temat więc się skusiłam.Proszek rozrobiłam według zaleceń, wygląd wiadomo zielono-brązowa papka z malutkimi granulkami,zapach można wytrzymać ale do najładniejszych nie należy:P Wcześniej na włosach miałam olejek też z firmy Khadi, szampon również miał zmywać olejki.Mycie włosów jak dla mnie nie należało do przyjemności 1. zapach 2.konsystencja (czułam jak bym myła włosy piaskiem)3. nie zmył mi się olejek i miałam tłuste włoski;/Ale dałam mu jeszcze dwie szansy i umyłam po raz kolejny włosy już nie z oliwka.I niestety ale się do niego nie przekonałam i wróciłam do szamponów płynnych,ładnie pachną, pienią się i bardzoooo je lubie :D Może ktoś inny ma lepsze wrażenia. Mam nadzieje że opinia będzie pomocna :D Pozdrawiam M
Dziękuję że sie odezwałaś Kochana:) Mam nadzieję że u mnie będzie lepiej lub po prostu bardziej się do niego przekonam...Bardzo chciałabym zrezygnować ze zwykłych szamponów i jakoś upatruje w nim szansę na zmianę:D
UsuńMiałam i mam nadal szampon Timotei Organic, już mam zużyte prawie całe opakowanie ale ja zadowolona nie jestem. U mnie się nie sprawdził,jest mało wydajny przez to że jest "Organic" słabo się pieni,trzeba trochę zużyć produktu żeby włosy potem nie były źle umyte.Na początku byłam zadowolona ale po dłuższym zastosowaniu powiedziałam sobie,że nigdy więcej go nie kupię. Ja nie polecam !!!
OdpowiedzUsuńO widzisz, u mnie w porównaniu z innymi 'organicami' pienił się pięknie i w sumie wystarczyło jedno mycie co mnie zaskoczyło:)
UsuńSmakowicie wyglądające śniadanko, ja podobnie się stołuję, na dodatek mam jeszcze z ogródka świeże poziomki i maliny i pomidory mniam ! Jestem ciekawa jakie to Khadi jest, sama planuje je wypróbować, wcześniej miałam vatike, ale chce czegoś nowego.
OdpowiedzUsuńKiełki są rewelacyjne... Odkryłam je jakiś rok temu i również podaję do śniadania ,ale również i do innych dań. Szczególnie upodobałam sobie kiełki lucerny. Pasują do tortilli, zwykłej kanapki, serka wiejskiego czy też do sałatki do obiadu :)
OdpowiedzUsuńA propos ostropestu plamistego, to kiedyś wraz z przyjaciółką poprosiłyśmy kolegę o jego zakup. U niego w mieście można dostać go po bardzo atrakcyjnej cenie. Gdy nam go wręczał, dowiedziałyśmy się, że sprzedawczyni patrzyła na niego podejrzliwie, jak brał 6 opakowań. Potem się okazało, że na etykiecie widniała adnotacja, że ostropest idealnie nadaje się przy leczeniu alkoholizmu;P
OdpowiedzUsuńPo pierwsze to jest 12 w nocy, a Ty narobiłaś mi takiej ochoty tymi zdrowymi przekąskami, że mała głowa! Szybko muszę uciec teraz spać. :) KOCHAM KIEŁKI!
OdpowiedzUsuńpo drugie to gratuluję zwyciężczyni, jest czego zazdrościć. :)
buziaki xxx
Ale pyszności zjadasz :) Aż ślinka leci... Używam szamponu w proszku, mieszam amle, retthe i shikakai, włosy są po nich bardzo fajne, puszyste
OdpowiedzUsuńi optycznie zwiększają objętość. Niestety takie mycie włosów jest troszke pracochłonne i u mnie nie zdało całkiem egzaminu. Staram się używać go chociaż raz w tygodniu,gdy mam trochę wolnego, traktując to również jako odżywkę. Idąc na łatwiznę kupiłam też szampon khadi w płynie i mimo, że ma troszkę chemii to dobrze się sprawdza.Więc używam ich naprzemiennie.
Pozdrawiam:)
Moje przekąski to głównie słodycze, a szarlotka wygląda przepysznie :))
OdpowiedzUsuńNie stosowałam nigdy tego szamponu z Timotei, ale za to stosuję ten do włosów brązowych ale nie pamiętam dokładnej nazwy.
Wiem, że nie powinnam spamować, ale zainspirowałaś mnie do stworzenia bloga o kosmetykach i w dzisiejszej notce ''powitalnej'' wymieniłam Twój youtub`owy nick oraz umieściłam link do bloga i kanału na youtub`ie :) Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko temu?
Pozdrawiam cieplutko :)
Podziwiam osoby takie jak Ty,które prowadzą zdrową i świadomą dietę.Ja o swoim sposobie odżywiania się lepiej nie wypowiem,choć i tak jest lepiej niż było kiedyś,ale czekolado- i chipsoholikiem będę już zawsze :D
OdpowiedzUsuńMmmm ale smakołyki :))
OdpowiedzUsuńBędę musiała wypróbować :)
Pozdrawiam! :D
Kiedy Timotei wypuścił tę serię od razu zaciekawiły mnie wchodzące w jej skład kosmetyki. Jednakże fakt, że nawet w minimalnym stopniu szampon ten plącze włosy już go dyskwalifikuje - moje włosy i bez szamponu plączą się niesamowicie, więc potrzebuję kosmetyków, które pomogą je rozczesać, a nie dodatkowo poplączą.
OdpowiedzUsuńAle to wszystko smacznie wygląda! Chyba upiekę sobie dziś szarlotkę :). Narobiłam tylko sobie chęci oglądając i czytając twój post ;-) .
OdpowiedzUsuńCo do szamponu tej normalnej wersji timotei nie mogę stosować ale ta nowa seria jest dla mnie super na blogu opisałam kiedyś dwa szampony z tej serii zapraszam :)
OdpowiedzUsuńczesc dziewczyny mozecie mi pomoc bo zamiast odzywki do wlosow kupilam szampon i nie wiem co z nim zrobic bo mam duzo szamponow, czy z szamponu da sie zrobic odzywke ?
OdpowiedzUsuńA ja nie znałam tych owoców, rozejrzę się za nimi, pamiętam że już kiedyś pisałaś o ostropeście, zapisuję na kartkę. Kiełki kocham, chcę właśnie kupić kiełkownicę na zimę, dodaję je do sałatek, na kanapki, wszędzie gdzie się da :)
OdpowiedzUsuńgdzie można natknąć się na tą piekarnię :D?
OdpowiedzUsuńKochana o jakich porach jesz posiłki? Bo ja staram się jeść regularnie i rozkładać sobie to tak żeby nie być głodna, a jednak i tak jestem. Najgorzej jak odgłosy głodu są słyszane na zajęciach, kiedy jest cisza, mam ochote zapaść się pod ziemie. A jestem już jakiś czas na diecie.
OdpowiedzUsuńAlinko - na początku powiem, że naprawdę Cię lubię i nie piszę tego, żeby Cię zdenerwować, ale... to tak komicznie wygląda, gdy czytam komentarze i odpowiedzi do nich, a one (w 3/4 przypadków...) zaczynają się od 'kochana' :D To aż zabawne, może - no nie wiem - napisz czasem inaczej, jakoś tak 'kochana' jest używane przez Ciebie masowo, zero jednostek, tak jakbyśmy byli jedną masą zlepionych, ślepo w Ciebie zapatrzonych 'fanów'.
OdpowiedzUsuńAnonimku dziękuję bardzo, ja mam tak sama z siebie i to jest dla mnie najbardziej miły zwrot, ale fajnie że zwróciłaś mi na to uwagę bo sama bym tak o tym nie pomyślała:*
UsuńJa tam wolę "kochana" od "anonimku" :D
Usuńwtrace sie...nawet duza ilosc fanow pisze do Ciebie Kochana, wiem o co chodzi tez do wiekszosci dziewczyn, kolezankek zwracam sie Kochana:)
OdpowiedzUsuńale ja nie to chcialam napisac...chcialam Cie prosic o odpisanie na komentarze moje pod makijazem ostatnim, pisalam o rozach i rozswietlachach, wlasciwie to pytalam hehe:)
pozdrawiam serdecznie, no i życze smacznego:*
Paulka (pokruszonyRozInglota)
Kochana co do różu, to może być 98:) A co do rozświetlacza niestety nigdzie już tych z bell nie mogę znaleźć chyba je wycofali;/
UsuńZamiast Benefita polecam ten bo jest identyczny:
http://allegro.pl/technic-high-lights-rozswietlacz-do-twarzy-oczu-i2565427272.html
mam nadzieję że pomogłam, dzięki wielkie za przypomnienie!
Moja babcia również robiła chleb na samym zakwasie, ależ tęsknię za tym chlebem! Kiełki są świetną sprawą, ostatnio udało mi się je wprowadzić do jadłospisu. W planach mam też zrobienie falafli z ciecierzycy, ponoć równie smaczne są z bobu. O ostropeście nie słyszałam, ale dzięki Tobie już o nim wiem :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twój blog ! Porady są świetne, makijaże zachwycają, a Ty wydajesz się byc naprawdę naturalną i przesympatyczną osobą. Chciałabym się zwrócic do Ciebie z moim problemem z buzią ;p Czytam Twój blog od niedawna i nie przejrzałam wszystkich postów, dlatego jeśli ten temat już się pojawił, może mogłabyś podesłac mi link.
OdpowiedzUsuńMam problem z zaczerwienionymi policzkami i okolicami nosa oraz nieziemsko rażącymi cieniami pod oczami. Nie jestem pewna czy te zaczerwienienia to naczynka, nie wyglądają na typowo popękane naczynka, po prostu moja cera na policzkach nie jest jednolita. Używam dośc mocno kryjącego podkładu (Revlon colorstay) i uważam, że jest cudowny, ale nie jest w stanie wyrównac mi koloru cery idealnie (tak jak np. w Twoim filmiku o makijażu Kim Kardashian, Twoja buzia wyglądała przepięknie!) Szukałam już różnych korektorów, ale żaden nie spełnił swojej roli. Nie wiem, czy nie potrafię ich nakładac, czy po prostu były za słabe. Taki sam problem mam z cieniami pod oczami. Są rażąco śliwkowe, a mam dośc jasną karnację. Czy mogłabyś mi jakoś pomóc? Nie wiem, filmik o korektorach? Ich nakładaniu czy coś? Nie mam już siły do swojej twarzy. -,- Z góry serdecznie dziękuję. :) pozdrawiam !
jesli moge sie wtracic, i moje odpowiedz sie przyda to sie wtrace, Alinko przepraszam za to:)ze Ci sie wtracam:*
Usuńjesli masz rumience na policzkach to moga byc to objawy cery wrazliwej, lub naczynkowej, nie musisz miec widocznie rozszerzonych naczyn, one na poczatku pojawiaja sie w postaci rumienia, radzilabym udac sie do komsetyczki jesli chcialabys sie upewnic, przy okazji jakis zabieg na uszczelnianie naczyc, i stosowanie kremow do codziennej pielegnacji, polecam te z lirene, ale ogolnie takikrem powinien zawierac, rutyne, wit C, wyciag z kasztanowaca arniki gorskiej, kremy z Flos-leku tez sa swietne, moze na zasinienie pod oczami pomoze Ci wlasnie taki krem z Flos leku ze swietlikiem?? mam nadzieje ze pomoglam:) pozdrawiam:*
dziękuję bardzo ! teraz używam kremu Soraya do cery wrażliwej, ale postaram się poszukac czegoś ze składem, który wymieniłaś. dzięki wielkie i pozdrawiam :)
UsuńTez sie wtrace.Zgadzam sie z komentarzem powyzej, albo cera wrazliwa albo poczatki tradziku rozowatego (naczynka). Proponuje wlaczyc do pielegnacji kosmetyki dla cery naczynkowej i KONIECZNIE na dzien krem z wysokim filtrem (50)PRZEZ CALY ROK. Czesto zapominamy o tym, ze jarzeniowki emituja promieniowanie UV ktore jest szczegolnie niekorzystne dla osob z tradzikiem rozowatym. Sama mam tradzik ktory zaczal sie u mnie w taki sposob jak opisujesz (choc oczywiscie moze to byc tylko cera wrazliwa). Badz delikatna dla swojej skory a wszystko bedzie dobrze. Pozdrowienia od dziewczyny z naczynkami.
UsuńKochana:) Dziewczyny jak widzę pomogły cudownie w kwestii pielęgnacji, więc ja doradzę coś co pomoże lekko zamaskować problem:)Myślę że korektory mogły być za delikatne- kryolan zapewnia bardzo mocne krycie i możesz kupić wkłady na allegro za 20zł. Tylko tzreba trafić z odcieniem a to jest problem. Mac ma również podobny kryjący korektor, możesz iść do apteki i zerknąć na podkład Vichy Dermablend. Bardzo dobrze kryje i możesz nakładać go miejscowo tak gdzie sam Revlon sobie nie radzi. Korektor na policzkach najlepiej nałożyć pędzelkiem a później wklepać gąbeczką zmoczoną lekko nawilżającym tonikiem:)
Usuńjesteście cudowne ! dziękuję bardzo ! do tej pory z zaczerwieniami walczyłam zielonym korektorem, ale spod niego zaczerwienienie ciągle przebijało, a jak nakładałam podkład to korektor dziwnie się rozmazywał i byłam zielono-czerwona, obrzydlistwo. dziękuję jeszcze raz, postaram się należycie zadbac o buzię, a poźniej zatuszowac to, z czym pielęgnacja sobie nie poradziła :) pozdrawiam gorąco :)
UsuńFajny pomysl na sniadanie. U mnie kroluje jogurt naturalny z owocami i owsianki :) Alu, moze dodasz jakis filmik albo post o wystroju wnetrz? Bardzo mnie ciekawi jakie masz do tego podejscie i styl :)))
OdpowiedzUsuńślinka cieknie! fantastyczne wypieki!
OdpowiedzUsuńJupi! Dziękuje strasznie za wygraną :)) Już wysłałam meila :) Pozdrawiam, szczęśliwa Ola ;))
OdpowiedzUsuńKupiłam sobie GOJI ostatnio i jakoś mi nie podeszły ;) Musze poszukać rozwiązania, bo warto je jeść:) Za to mojemu synkowi smakują :D
OdpowiedzUsuńSuper ciekawy blog! Wiele interesujących wpisów, każdy znajdzie coś dla siebie. Cieszę sie, że tu trafiłam :)
OdpowiedzUsuń