Pokazywanie postów oznaczonych etykietą piękna skóra. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą piękna skóra. Pokaż wszystkie posty

4 lutego 2023

IDEALNE GŁADKA CERA- trzy najlepsze produkty.

 






Dzisiaj moje absolutne perełki, zapewniające piękną i gładką skórę! Każdy z nich stosuję od lat i przez cały ten czas, nie znalazłam jeszcze nic co by je przebiło:)

Mam peeling z kwasami, który działa CUDA naprawdę od razu (!! serio:D), peeling enzymatyczny, który również daje natychmiastowy efekt oraz peeling mechaniczny- niesamowicie przyjemny w stosowaniu. 

Zobaczcie o czym mowa!



20 grudnia 2012

Jak bezboleśnie pić oleje + przepis na oczyszczającą miksturę.








 


Zawsze przy okazji postów o piciu olejów wiele z Was pyta mnie jak jestem w stanie je przełknąć bo czasem ich smak skutecznie Wam to uniemożliwia. Dziś specjalnie coś dla tych dziewczyn które chcą zadbać o swoją skórę i włosy od środka ale mają problem z piciem olejków solo:)


Picie olejów nie stanowiło nigdy dla mnie dużego problemu, mogę powiedzieć że bardzo polubiłam ich smak. Ten który smakuje mi najmniej to zdecydowanie oliwa z oliwek i właśnie za nią przepadam najmniej. Odczułam to teraz kiedy wróciłam do domu na święta i nie zabrawszy ojeju z ostropestu byłam zmuszona zamienić go na oliwę z oliwek:)

Każdy olej ma inny smak i warto przetestować parę aby znaleźć ten który będzie nam najbardziej służył ale też najbardziej smakował. Olej lniany o którym pisałam wcześniej (klik) jest jednym z moich ulubionych, ale wiem że wielu z Was nie smakuje. Jak w takim razie możemy ułatwić sobie picie olejków?








Zaczniemy od tego jakie płyną z tego korzyści. Odpowiednia motywacja jest w tym przypadku niezbędna:) 

Dzięki olejom dostarczymy swojemu organizmowi wiele cennych witamin (D, A, E) oraz możemy spowolnić proces starzenia się skóry. Oleje mogą zawierać nienasycone kwasy tłuszczowe które genialnie wpływają na stan całego organizmu. Pite regularnie stanowią  podstawę pięknej skóry i lśniących włosów, mogą również znacznie poprawić stan naszych paznokci. 
Jeśli zależy Wam na tym aby poprawić wygląd Waszej cery i włosów a także wzmocnić organizm nie ma się nad czym zastanawiać:)

Najbardziej polecam olej lniany, ale sama testuję różne oleje, obecnie popijam olej łopianowy oraz olej z wiesiołka. 

Jeśli nie chcemy pić olejków i jesteśmy pewne że trzymanie ich w ustach przekracza nasze możliwości możemy zdecydować się na tabletki typu Oeparol czy Biogal. Są jednak droższe więc picie oleju bardziej się opłaca.








Jak pić olej kiedy nam nie smakuje?

Najlepiej go z czymś wymieszać. Moja ulubiona metoda to mieszanie oleju z ciepłą wodą i sokiem z malin. 
Do szklanki ciepłej wody wlewamy sok z malin, mieszamy i dolewamy wybrany olej.  Taka mieszanka 'wchodzi' o wiele lepiej i szybciej, oczywiście będzie świetnie jeśli posiadamy domowy sok z malin. Możemy również zastąpić go innym sokiem, wszystko to kwestia gustu:)

Możemy również mieszać olej z sokiem z aloesu, dodatkiem miodu i cytryny.



Taka mieszanka jest fajnym wstępem do mikstury oczyszczającej, w której pijemy oliwę z oliwek, następnie olej z kukurydzy a później z pestek winogron. Możemy jednak lekko ją zmodyfikować jeśli ma nam przede wszystkim ułatwiać picie olejków.


Mikstura oczyszczająca oprócz zmniejszenia dolegliwości żołądkowych świetnie wpływa na skórę, sama zauważyłam dużą różnicę już po 2 tygodniach jej spożywania:) Mikstura autorstwa Jóżefa Słoneckiego ma za zadanie wzmocnić, odżywić, oczyścić nasz organizm oraz poprawić jego odporność.


Składniki:

Roztwór soku z aloesu oraz wody w stosunku 1:1. 
Sok z aloesu ma działanie łagodzące i gojące nadżerki w układzie pokarmowym, zapobiega powstawaniu nowych. Aloes wpływa dobrze również na skórę czy włosy.

Oliwa z oliwek (docelowo olej z pestek winogron)
Oliwa z oliwek słynie z działania oczyszczającego przewód pokarmowy oraz ze swojego pozytywnego wpływu na kondycję włosów i suchej skóry.

Sok z cytryny
Zawiera witaminę C, która pomaga naszemu organizmowi zachować silną odporność oraz działa odżywczo na skórę. Cytryna ma  właściwości odmładzające, zmniejsza także przetłuszczanie się włosów, dodając im naturalnego połysku. W naszej mieszance ma za zadanie oczyszczać to co zalega w przewodzie pokarmowym.


Przygotowanie:

Z podanych składników można otrzymać 30 ml mikstury:

    10 ml oliwy z oliwek/oleju
    10 ml rozcieńczonego soku z aloesu
    10 ml soku z cytryny

Składniki wymieszać i odstawić na noc. Rano Wypić na minimum pół godziny przed śniadaniem:) Miksturkę powinnyśmy pić minimum 3 miesiące.




 




Jeśli nie czujecie potrzeby wykonywania oczyszczającej mieszanki samo mieszanie olejów z sokiem z aloesu może być dobrym pomysłem:)


Dajcie znać czy również popijacie oleje, jeśli tak to jakie, od kiedy, jakie macie na to sposoby:)


Ja znów przeżyłam przygody z komputerem ale już wszystko ok i posty znów będą pojawiać się codziennie;) Jutro pewnie must have pielęgnacji włosów:>

Do zobaczenia i buziaki

Alina





22 listopada 2012

6 kremów na zimę dla każdego + dwie naturalne propozycje.









Ostatnio parę z Was pytało mnie o kremy na zimę. Ten temat powraca co roku i wiele z Was poszukuje czegoś czym mogło by ochronić swoją skórę przed mrozami. Osobiście decyduje się na bardziej naturalne specyfiki, ale przygotowałam dla Was parę kremów po które możecie sięgnąć w okresie zimowym. Być może niektóre z nich goszczą na Waszych półkach również przez resztę roku:) Przygotowałam również dwie naturalne propozycje, dla tych z Was które preferują prostsze rozwiązania.

Przy okazji poszukiwania odpowiedniego kremu na zimę pojawia się mnóstwo problemów, szczególnie jeśli jesteśmy posiadaczkami skóry tłustej. Parafina, często obecna w składzie może nas zapychać, w rezultacie używanie tłustego lub półtłustego kremu na całą buzię będzie niemożliwe.

Jeśli posiadacie mocno przetłuszczającą się strefie T, dobrym rozwiązaniem jest stosowanie dwóch rodzajów kremów, bardziej lekkiego kremu na strefę T, odpowiedniego dla skóry tłustej, oraz ochronnego, cięższego kremu w miejscach najbardziej wrażliwych na mróz czyli np. policzkach.

Takie połączenie sprawdza się bardzo dobrze u wielu dziewczyn, ale to jaki krem będzie działał u nas, jest kwestią bardzo indywidualną:) Jeśli możecie polecić kremy które sprawdzają się u Was, podajcie je w komentarzach, inne dziewczyny na pewno skorzystają z Waszych rad.









Avene, Cold Cream, do suchej i wrażliwej skóry.


Przyjemny i delikatny tłuścioszek idealny dla skóry suchej. Świetnie spisuje się w trakcie mrozów, będzie służył również dziewczynom mającym problemy z naczynkami. Dobrze współpracuje z podkładami, choć ze względu na tłustą warstewkę dziewczyny lubiące mat, będą musiały częściej sięgać po puder. Bardzo lubiłam jego zapach:)






 


 
Galderma, Cetaphil DA Ultra emulsja nawilżająca.

Coś dla dziewczyn potrzebujących bardziej nawilżenia niż natłuszczenia. Jeśli jesteście posiadaczkami skóry mieszanej ale zaobserwowałyście suche skórki ten krem może pomóc. Kiedy większość półtłustych lub tłustych kremów jest za ciężka ten może być fajną alternatywą.





 



Dax Cosmetics, Perfecta Cera Naczynkowa, Krem obkurczający naczynia krwionośne

Coś dla dziewczyn borykających się z cerą naczynkową. Uspokaja skórę, zmniejsza rumień, nadaje się również do cery tłustej czy mieszanej. Jeśli jesteście posiadaczkami cery suchej możecie dodatkowo nałożyć inny tłusty krem np. na policzki.
Świetnie chroni skórę w zimie:)







Nepentes, Emolium, Krem barierowy i Krem Specjalny.

Oba kremy nadają się lepiej do skóry suchej lub normalnej. Również dziewczyny borykające się z naczynkami mogą je wypróbować (szczególnie wersję barierową). Krem Specjalny to typowy krem półtłusty, sprawdzający się świetnie na mrozach, bardziej natłuszcza. Krem barierowy daje bardziej matowy efekt.






Iwostin, Sensitia, Krem tłusty.

Krem do zadań specjalnych i stosowania w czasie największych mrozów. Nie podrażnia, ryzyko zapychania jest niewielkie, świetnie sprawdza się również na noc. Totalne must have przy wyjazdach na narty:)






 

GlaxoSmithKline, Dermosan N + R, półtłusty.

Dobry tani krem ochronny, idealny na zimę. Nie zawiera parafiny, gliceryny, dobrze współpracuje z podkładami. Nie zapycha i może łagodzić podrażnienia. Jeśli szukacie czegoś łatwo dostępnego i taniego warto się za nim rozejrzeć.





Naturalne rozwiązania;




Masło shea.

To jeden z najlepszych naturalnych obrońców naszej skóry w zimie. Odżywia, dostarcza witamin A, E i F, przyspiesza gojenie drobnych ranek i łagodzi podrażnienia, nie zatykając przy tym porów.
Idealnie nadaje się do stosowania w miejscach potrzebniejszych bardziej tłustych rozwiązań jak np. policzki czy usta.
Sama używam go od ponad roku i jestem bardzo zadowolona.




 



Niezmydlana Frakcja Sojowa 60% steroli

O frakcji sojowej napisała mi kiedyś jedna z Was. Sterole  wchodzą w skład lipidów warstwy naskórka i zajmują trzecie miejsce za kwasami tłuszczowymi i ceramidami. Tworzą film na powierzchni skóry, który powstrzymuje wchłanianie substancji toksycznych oraz zapewnia właściwy poziom nawilżenia skóry. Frakcja idealnie nadaje się do ochrony skóry tłustej czy trądzikowej, możemy mieszać ją z olejami (polecam olej z pestek malin) lub dodawać do robionych kremów.
Łagodzi rumień, nie pozostawia tłustej warstwy. Można kupić ją przez internet w ecospa lub naturaliskosmetyki.




Dziewczyny, piszcie jakich kremów używacie w zimie i jaki jest Wasz typ cery. Jeśli posiadacie ulubiony kosmetyk który sprawdził się na Waszej skórze dajcie znać innym, Wasze komentarze na pewno będą pomocne:)


Jeśli lubicie kosmetyki z aloesem możecie również wziąć udział w rozdaniu TUTAJ:)

buizaki

Alina 







5 listopada 2012

9 rzeczy które możemy zacząć robić dla naszej skóry i siebie od dziś.









Dziś troszkę motywacji:) Chyba każda z nas chce mieć piękną skórę ale czasem zabieramy się do tego od niewłaściwej strony. Tymczasem trzeba działać kompleksowo i wprowadzać małe zmiany na wszystkich poziomach, nie tylko w pielęgnacji:) Przygotowałam dla Was 9 propozycji, które możecie wcielać w życie  aby poprawić stan skóry i własne samopoczucie. To takie podstawy dla dziewczyn które zaczynają bardziej interesować się tematem, ale też rzeczy które czasem pomijamy w myśleniu o skórze. 

Mam nadzieję że Wam się przydadzą!




 
Pij i zjadaj więcej wody.

Szczególnie jeśli borykasz się z suchą skórą, nawilżanie od środka to podstawa. Sklepowe soki zamień na robione w domu, kawę, napoje energetyczne czy gazowane zamień na zwykłą wodę. Nie tylko zaopatrzysz organizm w tą podstawową substancję, ale również pozbędziesz się niezdrowych cukrów, przemycanych w napojach i kofeiny.




Myj delikatnie.

Zrób eksperyment i odstaw wszystkie mocno oczyszczające żele do mycia z mocnymi detergentami. Przestaw się na OCM, spróbuj myć twarz miodem, bądź delikatna. Jeśli przestaniesz włączyć ze swoją skóra i pozbawiać ją naturalnej warstwy ochronnej może Ci się świetnie odwdzięczyć.





Skacz na skakance i zacznij szczotkować skórę na sucho.

Tak tak, to jedna z najprostszych i najprzyjemniejszych aktywności które możesz niewielkim kosztem wprowadzić do codziennego życia i która może bardzo posłużyć Twojej skórze:) Zdrowy układ limfatyczny, który dobrze radzi sobie z eliminacją toksyn ma ogromny wypływ na stan skóry. Skakanie jest najlepszym sposobem na to aby wszystko trochę rozruszać. Tak samo ma się sprawa ze szczotkowaniem na sucho. 15 minut skakania dziennie i poranny masaż suchą szczotką świetnie wpłyną na stan całego organizmu.





Zjadaj więcej kwasów Omega3.

O wystarczającą ilość Omega3 w diecie jest trudno, tymczasem właśnie te kwasy tłuszczowe to re składniki odżywcze które mają ogromny wpływ na stan skóry. Możesz zacząć popijać oleje (szczególnie polecam olej lniany) lub przyjmować suplementy (tran, olej z wiesiołka). Każdy sposób jest dobry ale b wybieraj oleje tłoczone na zimno i suplementy najlepszej jakości.




Zrelaksuj się i... zapomnij o skórze:)

Stres również ma ogromny wpływ na stan naszej skóry. Często tak bardzo zależy nam na jej dobrym wyglądzie że sprawa pielęgnacji dodatkowo przysparza nam zmartwień. Jeśli czujesz że zbyt często myślisz o tym co pojawia się na Twojej buzi, postaraj się zrobić tygodniowy eksperyment. Daj skórze i sobie tydzień wolnego, ogranicz kosmetyki do minimum, daj twarzy odetchnąć, niech na parę dni jej stan zupełnie Cie nie interesuje:) Może zauważysz że niewiele zmieniło się na gorsze, a wiele na lepsze.





  





Do batonika dodaj marchewkę.

Jeśli kochasz słodycze i uwielbiasz poprawiać sobie nimi humor nie musisz z nich rezygnować. Takie próby kończą się fiaskiem i czujemy się tylko gorzej. Zamiast tego, do każdej słodkiej przekąski dodaj owoc lub warzywo, które lubisz. W ten sposób zjadasz coś smacznego dla siebie i coś dobrego dla skóry.





Zrób sobie wolne od produktów mlecznych.

To punkt dla dziewczyn borykających się z intensywnym trądzikiem. Produkt mleczne: mleko ser, jogurty w jakimś stopniu mogą (choć nie muszą) przyczyniać się do pogorszenia stanu skóry trądzikowej. Nie każdy reaguje na nie źle, ale jeśli chcesz sprawdzić czy problem Cie dotyczy zrób miesiąc przerwy i wyeliminuj je ze swojej diety. Więcej możesz znaleźć tutaj.




Sięgaj po domowe maseczki.

Jeśli nie jesteś przekonana do maseczek, a sięganie po sklepowe produkty kończą się zaczerwieniem, przygotuj je sama i odpręż się czytając książkę lub oglądając dobry film. Takie eksperymenty z domowymi przepisami są w stanie zrobić o wiele więcej dobrego niż sklepowe produkty, a do tego składają się na część rytuału w czasie którego przygotowujesz dla siebie wszystko co najlepsze... A dobre samopoczucie też jest niesamowicie ważne:)



Dbaj o siebie:)

Ciągle się śpieszysz, nie dosypiasz, jesz w pośpiechu i kiedy tylko masz chwilkę wolnego? Często decydujesz się na coś przetworzonego, często się stresujesz, przekładasz potrzeby innych nad chwilę dla siebie? Czujesz się źle, jesteś przemęczona, nie masz czasu na przyjemności? Jeśli czujesz że w jakimś stopniu te problemy dotyczą Ciebie czas o siebie zadbać. Nikt nie zrobi tego lepiej niż my same, i naprawdę warto dać sobie trochę miłości i poświęcić więcej uwagi. Nie tylko przez kupowanie kosmetyków do pielęgnacji ale znalezienie chwili na oddech, przygotowanie pysznego posiłku, zadbanie o kondycję swojego ciała:) W końcu mamy je tylko jedno i warto o nie dbać:)



Jestem ciekawa czy Wy macie jakieś przepisy na to jak poprawić stan skóry i co chciałybyście zmienić u siebie.
Nie zawsze wychodzi mi spełnianie wszystkich punktów, łatwo daje wciągać się w zabieganie i często odkładam wiele warzynych rzeczy na ostatnia chwilę ale staram się pilnować. Zwłaszcza z posiłkami, bo nie wiedząc czemu to właśnie posiłki najłatwiej mi odkładać:)

Jak jest u Was?

Piszcie, ja lecę do Waszych pytań w poprzednich postach, zerknijcie jeśli miałyście konkretną sprawę:)

Buziaki

Alina


28 października 2012

Biostymina na trądzik, wypadanie włosów i przyśpieszenie wzrostu.








Ostatnio przy okazji postu o przyśpieszaniu wzrostu włosów wspominałam Wam o Biostyminie.
Poleciła mi ją koleżanka, której bardzo pomogła na wypadanie włosów i oczywiście postanowiłam sama ją przetestować.

Biostymina zawiera wyciąg ze świeżych liści aloesu: aloe arborescens extractum, oraz wodę.Stosujemy ją doustnie w celu poprawienia odporności organizmu, ale bywa również zapisywana przez dermatologów jako wcierka lub składnik wcierek do włosów. Tak właśnie było u mojej koleżanki, której biostyminę zalecił dermatolog. Była bardzo zadowolona efektami, z tego co pamiętam zależało jej na zagęszczeniu włosów w konkretnym miejscu na głowie gdzie zostały przerzedzone.

Spotkałam się również z przypadkami kiedy dermatolodzy zapisywali Biostyminę dziewczynom borykającym się z trądzikiem i uzyskiwali bardzo fajne rezultaty!

 






Biostyminę możemy kupić w aptekach. Kosztuje rożnie- od  12 do 17zł. Ponieważ ampułek jest niewiele najlepiej będzie jeśli wymieszamy naszą Biostyminę z hydrolatem lub wcierką. Oczywiście osoby które źle znoszą aloes we wszelkiej formie powinny najpierw zrobić próbę uczuleniową bo aplikacja może zakończyć się pieczeniem czy swędzeniem.



Z tego co wiem dziewczyny mieszają Biostyminę z wcierkami- np z Jantarem, ja zamierzam zmieszać ją wodą z winogron, ale myślę również nad następującym przepisem:


5 ampułek Biostyminy mieszamy z 6 łyżeczkami nalewki z miłorzębu japońskiego, dodajemy szklankę soku z pokrzywy. Następnie dolewamy 10 łyżej nalewki z szałwii lekarskiej i 6 łyżek nalewki z żeń-szenia. Wszystko wlewamy do buteleczki z ciemnego szkła i po 3 dniach możemy zacząć wcierać w skórę głowy.








Naszą Biostyminę możemy również wcierać w skórę twarzy, lecz tu również należy być ostrożnym:) Z tego co czytałam, wielu dziewczynom pomogła na trądzik, ale zawsze trzeba wykonać próbę uczuleniową. Warto spróbować bo ampułki mogą okazać się bardzo pomocne:)


Piszcie koniecznie jeśli same macie jakieś doświadczenia z Biostyminą. Ja zaczęłam już aplikować ją na skórę włosów i twarzy, myślę że dam jej 3 miesiące.

Mam wielką ochotę nabyć w końcu olej z korzenia łopianu z ziołami, który kusi mnie w moim eko sklepie... Jeśli go używałyście dajcie znać:)




Buziaki

Alina





 

5 października 2012

Piękne włosy i skóra, sok z pokrzywy i olej lniany.








Wiem że wiele z Was pije pokrzywę z myślą o włosach,  chciałam więc zaproponować Wam ciekawą alternatywę dla pokrzywy w torebkach:)

Będzie więc troszkę o tym co możemy pić aby nasze włosy i skóra były w o wiele lepszej kondycji, aby było ciekawiej do soku z pokrzywy dodałam jeszcze olej lniany, który również może być ogromnym sprzymierzeńcem w walce o piękną skórę. Działają cuda, gwarantuje:)



Na początek o soku z pokrzywy....


Jakiś czas temu postanowiłam przerzucić się z pokrzywy w torebkach na sok z pokrzywy. Obecnie piję ten z firmy Eko Medica. Kupiłam go za około 30zł w eko sklepie na Zamenhofa w Krakowie, ale można dostać je też w sieci czy sklepach zielarskich. Mój sok ma 500ml więc cena jest całkiem ok.





  



Sok z pokrzywy daje też fajne efekty w pielęgnacji skóry trądzikowej, może służyć również do płukania włosów z łupieżem, lub tych przetłuszczających się. Wcześniej tylko piłam mój sok z pokrzywy, ale zamierzam użyć go również na skórę głowy aby wzmocnić cebulki. Taki sok może być o wiele fajniejszy nić pokrzywa w torebkach i dawać lepsze rezultaty.


To co nas interesuje to oczywiście wpływ pokrzywy na włosy, skórę i paznokcie. Myślę że te z Was które już długo ją stosują będą mogły wypowiedzieć się na ten temat:) Ja jestem bardzo zadowolona, mój sok już się kończy i zamierzam zrobić przerwę. Pokrzywa to dla włosów prawdziwe wybawienie. Jeśli chciałyście zacząć pić sok z natki pietruszki ale nie macie sokowirówki wybierzcie sok z pokrzywy. Niestety nie jest zbyt smaczny ale kieliszek dziennie można wypić:)

Działa cuda na wypadanie włosów spowodowane niedoborami!



Pokrzywa zawiera:
·    wapń, fosfor, żelazo, siarkę, potas, potas, jod, sód
·    witaminy: A, K, B2, C
·    związki aminowe, garbnikowe, kwas pantotenowy, kwas organiczny (mrówkowy, glikolowy, glicerolowy), olejki eteryczne, sole mineralne, chlorofil, serotoninę, histaminę, flawonoidy, fitosterole, karotenoidy.









Teraz troszkę o drugim bohaterze- oleju lnianym.


Jeśli miałabym polecać Wam olej do picia, byłby to właśnie olej lniany. Jest prawdziwą kopalnią Omega-3 i Omega- 6 czyli nienasyconych kwasów tłuszczowych, które genialnie wpływają na stan całego organizmu. Olej lniany regeneruje skórę i ma działanie przeciwzapalne,normalizuje prace gruczołów, może pomóc w przypadku trądziku, suchej skóry, wiele osób ze skórą atopową również stosuje go ze świetnym skutkiem. 


Z jego pomocą sama poradziłam sobie z suchą skórą. Jeśli macie skórę tłustą odpowiedni procent kwasu alfa-linolenowego gwarantuje właściwą płynność łoju i jego równomierne rozprowadzanie na skórze.. Nie dochodzi wówczas do powstawiania zaskórników:)

Obecnie piję olej lniany Linolia kupiony za 12 zł w tym samym sklepie co pokrzywa. Olej lniany powinien być przechowywany w lodówce więc kupujcie taki który się tam znajduje:) Powinien być to olej tłoczony na zimno i nieoczyszczony.
Więcej o oleju możecie poczytać chociażby tu, klik.


Jeśli chorujecie, często się przeziębiacie, macie problemy z odpornością pokrzywa i olej lniany na pewno Wam pomogą:)


Podsumowując:


Bardzo, ale to bardzo polecam każdej dziewczynie! Sok z pokrzywy i olej lniany potrafią działać cuda i zdecydowanie warto sie nimi zainteresować. Dajcie znać czy już pijecie, czy dopiero zaczynacie:)

Buziaki

Alina




4 października 2012

Lśniąca i gładka skóra: DIY peelingo maseczka z granatów i miodu.






Dziś mam dla Was kolejny przepis z serii naturalnej pielęgnacji, tym razem coś co wspaniale wpływa na skórę twarzy!

To maseczko- peeling z granatów i miodu, który stosowany regularnie jest w stanie sprawić że skóra będzie bardziej promienna, lśniąca  i gładka... To jeden z moich ulubionych naturalnych peelingów, który najczęściej stosuję w domu rodzinnym, gdzie mam mikser. Mikser spełnia tu kluczową rolę, ponieważ jest w stanie zmielić pestki granatów na jeszcze mniejsze i peeling lepiej się sprawdza. 

Jeśli jednak, tak jak ja nie jesteście obecnie w posiadaniu mixera czy blendera możecie rozgnieść granaty widelcem i stworzyć coś co działa bardziej jak maseczka....







Potrzebujemy oczywiście granatów i miodu. Zwykle zużywam jeden owoc granatu i dwie łyżki miodu a pozostałą mieszankę trzymam w lodówce przez dwa dni.


Granaty świetnie wpływają na skórę. W owocach granatu znajduje się kwas  punikowy, elagowy i ursolowy, które świetnie wpływają na regenerację komórek i działają antyoksydacyjnie. Dzięki temu  owoc stymuluje odbudowę naskórka, poprawia jego elastyczność i redukuje zmarszczki.
Wysoka zawartość witamin C i E, beta-karotenu oraz polifenoli w owocach granatu, sprawia, że ma on działanie przeciwutleniające i skutecznie chroni przed szkodliwymi, wolnymi rodnikami.


Zalet miodu na pewno nie trzeba już przypominać:) Jeśli macie skórę naczynkową i źle reagujecie na miód możecie zastąpić go jogurtem naturalnym.







Oczyszczone owoce granatu wsypujemy do miksera, dodajemy dwie łyżki miodu i miksujemy. Możemy również spróbować rozgnieść je widelcem, tak jak ja to zrobiłam i dodać miodu. Wtedy mieszanka będzie bardziej wodnista, może zawierać większe kawałki granatów i będzie trudniejsza w użyciu, szczególnie jako peeling. Naprawdę warto zmiksować pestki jeśli zależy nam na dodatkowym peelingującym masażu.









Mieszankę jaką otrzymałyśmy możemy również zagęścić dodając mąkę Besan lub zwykłą mąkę.

Stosujemy ją na czystą skórę i trzymamy przez 20 minut. Najlepiej robić to przed kąpielą czy prysznicem, lub w trakcie. Jeśli udało nam sie stworzyć wersję zmiksowaną, przed spłukaniem możemy jeszcze nałożyć odrobinę i wykonać delikatny masaż.










Ja stosowałam go codziennie przez tydzień. Po tygodniu zauważyłam że moja skóra jest o wiele bardziej promienna, gładka, nawilżona i generalnie wygląda lepiej.
Potrzeba troszkę czasu i cierpliwości ale efekty na pewno będą zauważalne. Wczoraj również wykonałam moją maseczkę i obiecałam sobie że wracam do niej na stałe! Przy okazji granaty wrócą do mojej codziennej diety.








Mam nadzieję że Wam się przyda! Spróbujcie wytrwać z nią tydzień aby ocenić efekty... Oczywiście zawsze trzeba zobaczyć czy Was nie drażni, ale powinno być ok:)


Wieczorem zamieszczę wyniki konkursów:) (już są: http://www.alinarose.pl/2012/10/kto-wygrywa-benefit-i-bioderme.html)
 
Muszę skoczyć się troszkę porozciągać bo wczoraj przeżyłam mój  pierwszy trening crossfit i trochę zakwasów się pojawiło a dziś czeka mnie jeszcze mój boks tajski:)


Dajcie znać jak tam maseczko peeling i czy Wy też przepadacie za granatami:)

Buziaki

Alina






Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Obsługiwane przez usługę Blogger.