Dziś troszkę motywacji:) Chyba każda z nas chce mieć piękną skórę ale czasem zabieramy się do tego od niewłaściwej strony. Tymczasem trzeba działać kompleksowo i wprowadzać małe zmiany na wszystkich poziomach, nie tylko w pielęgnacji:) Przygotowałam dla Was 9 propozycji, które możecie wcielać w życie aby poprawić stan skóry i własne samopoczucie. To takie podstawy dla dziewczyn które zaczynają bardziej interesować się tematem, ale też rzeczy które czasem pomijamy w myśleniu o skórze.
Mam nadzieję że Wam się przydadzą!
Pij i zjadaj więcej wody.
Szczególnie jeśli borykasz się z
suchą skórą, nawilżanie od środka to podstawa. Sklepowe soki
zamień na robione w domu, kawę, napoje energetyczne czy gazowane
zamień na zwykłą wodę. Nie tylko zaopatrzysz organizm w tą
podstawową substancję, ale również pozbędziesz się niezdrowych
cukrów, przemycanych w napojach i kofeiny.
Myj delikatnie.
Zrób eksperyment i odstaw wszystkie
mocno oczyszczające żele do mycia z mocnymi detergentami. Przestaw
się na OCM, spróbuj myć twarz miodem, bądź delikatna. Jeśli
przestaniesz włączyć ze swoją skóra i pozbawiać ją naturalnej
warstwy ochronnej może Ci się świetnie odwdzięczyć.
Skacz na skakance i zacznij szczotkować
skórę na sucho.
Tak tak, to jedna z najprostszych i
najprzyjemniejszych aktywności które możesz niewielkim kosztem
wprowadzić do codziennego życia i która może bardzo posłużyć
Twojej skórze:) Zdrowy układ limfatyczny, który dobrze radzi sobie
z eliminacją toksyn ma ogromny wypływ na stan skóry. Skakanie jest
najlepszym sposobem na to aby wszystko trochę rozruszać. Tak samo
ma się sprawa ze szczotkowaniem na sucho. 15 minut skakania dziennie
i poranny masaż suchą szczotką świetnie wpłyną na stan całego
organizmu.
Zjadaj więcej kwasów Omega3.
O wystarczającą ilość Omega3 w
diecie jest trudno, tymczasem właśnie te kwasy tłuszczowe to re
składniki odżywcze które mają ogromny wpływ na stan skóry.
Możesz zacząć popijać oleje (szczególnie polecam olej lniany)
lub przyjmować suplementy (tran, olej z wiesiołka). Każdy sposób
jest dobry ale b wybieraj oleje tłoczone na zimno i suplementy
najlepszej jakości.
Zrelaksuj się i... zapomnij o skórze:)
Stres również ma ogromny wpływ na
stan naszej skóry. Często tak bardzo zależy nam na jej dobrym
wyglądzie że sprawa pielęgnacji dodatkowo przysparza nam
zmartwień. Jeśli czujesz że zbyt często myślisz o tym co pojawia
się na Twojej buzi, postaraj się zrobić tygodniowy eksperyment.
Daj skórze i sobie tydzień wolnego, ogranicz kosmetyki do minimum,
daj twarzy odetchnąć, niech na parę dni jej stan zupełnie Cie nie
interesuje:) Może zauważysz że niewiele zmieniło się na gorsze,
a wiele na lepsze.
Do batonika dodaj marchewkę.
Jeśli kochasz słodycze i uwielbiasz
poprawiać sobie nimi humor nie musisz z nich rezygnować. Takie
próby kończą się fiaskiem i czujemy się tylko gorzej. Zamiast
tego, do każdej słodkiej przekąski dodaj owoc lub warzywo, które
lubisz. W ten sposób zjadasz coś smacznego dla siebie i coś
dobrego dla skóry.
Zrób sobie wolne od produktów
mlecznych.
To punkt dla dziewczyn borykających
się z intensywnym trądzikiem. Produkt mleczne: mleko ser, jogurty w
jakimś stopniu mogą (choć nie muszą) przyczyniać się do
pogorszenia stanu skóry trądzikowej. Nie każdy reaguje na nie źle,
ale jeśli chcesz sprawdzić czy problem Cie dotyczy zrób miesiąc
przerwy i wyeliminuj je ze swojej diety. Więcej możesz znaleźć
tutaj.
Sięgaj po domowe maseczki.
Jeśli nie jesteś przekonana do
maseczek, a sięganie po sklepowe produkty kończą się
zaczerwieniem, przygotuj je sama i odpręż się czytając książkę
lub oglądając dobry film. Takie eksperymenty z domowymi przepisami
są w stanie zrobić o wiele więcej dobrego niż sklepowe produkty,
a do tego składają się na część rytuału w czasie którego
przygotowujesz dla siebie wszystko co najlepsze... A dobre
samopoczucie też jest niesamowicie ważne:)
Dbaj o siebie:)
Ciągle się śpieszysz, nie dosypiasz,
jesz w pośpiechu i kiedy tylko masz chwilkę wolnego? Często
decydujesz się na coś przetworzonego, często się stresujesz,
przekładasz potrzeby innych nad chwilę dla siebie? Czujesz się
źle, jesteś przemęczona, nie masz czasu na przyjemności? Jeśli
czujesz że w jakimś stopniu te problemy dotyczą Ciebie czas o
siebie zadbać. Nikt nie zrobi tego lepiej niż my same, i naprawdę
warto dać sobie trochę miłości i poświęcić więcej uwagi. Nie
tylko przez kupowanie kosmetyków do pielęgnacji ale znalezienie
chwili na oddech, przygotowanie pysznego posiłku, zadbanie o
kondycję swojego ciała:) W końcu mamy je tylko jedno i warto o nie
dbać:)
Jestem ciekawa czy Wy macie jakieś przepisy na to jak poprawić stan skóry i co chciałybyście zmienić u siebie.
Nie zawsze wychodzi mi spełnianie wszystkich punktów, łatwo daje wciągać się w zabieganie i często odkładam wiele warzynych rzeczy na ostatnia chwilę ale staram się pilnować. Zwłaszcza z posiłkami, bo nie wiedząc czemu to właśnie posiłki najłatwiej mi odkładać:)
Jak jest u Was?
Piszcie, ja lecę do Waszych pytań w poprzednich postach, zerknijcie jeśli miałyście konkretną sprawę:)
Buziaki
Alina
Z tą skórą to święta prawda... Im więcej się o niej myśli, tym bardziej niedoskonała się staje (a może to tylko mi się tak wydaje). Kiedyś nie miałam problemów. Trochę się łuszczyłam, trochę się czerwieniłam... A teraz mam wypryski, zaskórniki, naczynka, przesusz... Czasem po prostu trzeba sobie zrobić dzień bez lustra i zwyczajnie sobie odpocząć :)
OdpowiedzUsuńJa miałam dokładnie to samo:) Ciężko przestać o niej myśleć, tym bardziej jeśli włączymy z różnymi niedoskonałościami, ale warto pamiętać że nasza ciągła kontrola nic nie przyśpieszy:)
Usuńtą skakanką mnie zaciekawiłaś.. a patrzę na swoją i leży gdzieś nieużywana i niechciana. chyba czas to zmienic :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie spróbuj:) Ja jaką masz, sznurkową czy gumowo- plastikową?:) Bo ta ostatnia jest wygodniejsza a ja ze sznurkową się męczyłam bo była za lekka.
Usuńmam sznurkową ale z takiego porządnego, grubego sznura hihi :D
Usuńja chciałabym wprowadzić do mojej diety więcej warzyw i owoców. No i ruch!
OdpowiedzUsuńOlivko trzymam kciuki:*
UsuńTo wszystko jest takie proste :) Wystarczy tylko wprowadzić to do swojego codziennego życia i już nawyk zostaje :D Pozdrawiam Cię Alinko!
OdpowiedzUsuńOj tak, mi już na szczęście weszło w nawyk, choć w zimie ciężko się mobilizować:)
UsuńMyć twarz miodem? Ale jak? :) A czego jeszcze można używać do tego celu?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, gorzka
Gorzka, zwilżasz twarz wodą, nakładasz troszkę miodu, masujesz, ew. zostawiasz jako maseczkę na 15 minut i spłukujesz:) Efekty super, można też stosować miód manuka, który świetnie wpływa na niedoskonałości (niestety drogi jak fix..). Sprawdź tylko czy nie masz uczulenia;)
UsuńTo coś dla mnie, bo ja ostatnio cały czas w biegu i ze stresu kompletnie się zaniedbałam. Trzeba się zabrać za siebie i przede wszystkim porządnie wyspać :D
OdpowiedzUsuńLeany to trzymam kciuki za nadrabianie 'łóżkowych zaległości':D
UsuńRuch, ruch i jeszcze raz ruch, do tego woda niegazowana, delikatne mycie twarzy oraz nawilżanie kremami (pod oczy, na dzień, na noc)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię,
Karolina
Spróbuję się dostosować do Twoich rad :) Wydaje mi się, że pomogą nie tylko na skórę, ale także na ogólnie samopoczucie...
OdpowiedzUsuńTak w ogóle, przeczytałam tego posta z ogromnym zainteresowaniem :)
UsuńReguła z mlekiem u mnie się idealnie sprawdza. Nie piję go od prawie miesiąca, do tego używam kremu dla dzieci do twarzy, i na mojej buzi nie pojawiają się już pryszcze, a blizny się trochę rozjaśniły ;) Bardzo fajny post ;)
OdpowiedzUsuńO super, że napisałaś, dobrze wiedzieć że jeszcze u kogoś działa:)) dziękuję!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNie piję mleka już od dłuższego czasu i stan mojej skóry zmienił się nie do poznania. Miałam problem z trądzikiem i tzw. 'kaszką' na całej twarzy. Odkąd "przerzuciłam' się na mleko sojowe i serki kozie moja skóra wygląda wręcz idealnie. Ponadto bardzo pomogły mi regularne zabiegi mikrodermabrazji dzięki czemu pory się zmniejszyły a kaszka zniknęła już prawie do końca. Polecam również krem vitella, dostępny w aptekach bez recepty za ok 25zł, po nałożeniu na noc, rano skóra wydaje się gładsza i bez żadnych problemów:)
UsuńA o jaki dokładnie chodzi krem? :)
UsuńBo dwa są
Ja również stosuje te zasady :-), zgadzam się z Tobą, że dieta ma ogromny wpływ na cerę, zwłaszcza wypryski.
OdpowiedzUsuńCo do omega 3 i picia oleju lnianego to ja polecam jeść świeżo zmielone siemię lniane złociste, wówczas dostarczamy sobie nie tylko omega-3 ale i miks witamin, składników mineralnych i fitozwiązków, których w oleju nie ma.
Zainteresowałaś mnie myciem twarzy miodem, już dziś spróbuje! :)
Kasiu masz bardzo fajną stronę:) trzymam kciuki za mycie miodem i dziękuję:)
UsuńA co ja bym jeszcze dodała? Zmieniaj regularnie pościel (brudna poszwa może wiele złego zrobić), nie dotykaj twarzy jeżeli nie ma takiej potrzeby i najważniejsze bądź cierpliiwa i wyrozumiała dla twojej skóry :) Jak ma się jakieś problemy skórne to na pewno nie pomoże jej stosowanie tysiąca specyfików. Warto skupić się na konkretnej pielęgnacji i powoli czekać na efekty :)
OdpowiedzUsuńNobody dzięki za super rady (pościel!!), buziaki!
Usuńw większości stosuję to co napisałaś od dawna (w wakacje zrobiłam nawet miesięczny detoks skórze i kompletnie nie używałam kolorówki, tylko Cetaphil i olejki organiczne. Efektów nie widziałam żadnych, jak z resztą z pozostałymi punktami. Co do wpływu mleka na trądzik to wydaje mi się że ilu lekarzy tyle teorii, jedni mówią nie jeść czekolady drudzy twierdzą że to wina produktów mlecznych, a jeszcze inna grupa lekarzy twierdzi że to wina używek typu alkohol, kawa czy czarna herbata. Ja staram się nie jest słodyczy, pić dużo wody, wszędzie chodzę piechotą bądź rowerem, jem dużo warzyw i owoców, odstawiłam praktycznie kawę, przerzuciłam się na zieloną i czerwoną herbatę, staram się spać jak najwięcej... mogę tak wyliczać bez końca... najbardziej efektowną zmianę zauważyłam po zmianie dermatologa kilka lat temu, od tego czasu stan mojej skóry się poprawia, w sumie teraz to już stabilizuje, ale dalej mam problemy z cerą...
OdpowiedzUsuńAi bo wszystko jest kwestią indywidualną, na każdego działa trochę co innego i różne problemy mają różne przyczyny. Ale warto próbować i zaczynać od podstaw, a nóż okaże się że to wystarczy:)
UsuńOdnosząc sie do komentarza "Ai" przewróciłam cala dietę i rytuały nawyków prawie pod linijkę powyższych propozycji, poza skakanka, promuje bardziej nording walking, rower i basen. Raz w miesiącu detoks sama woda, reszta dni duże ilości jej samej plus różne herbaty. Na poczatku odstawiłam calkowicie kawe, pozniej stwierdziłam ze przyjemności nie można sobie odmawiać, za to nie pije w ogóle alko, dla niektórych niemożliwe. Artykuł baaaardzo przydatny dla raczkujący dziewczyn, obecnie używam różne kwasy aha na skore, twarzy nie torturuje często, dwa razy do roku mikrodermabrazja, domowym sposobem(niestety musiałam juz zakupić aparat do własnej pielęgnacji). Pomijając ja osobiście poleciłabym pielęgnację olejami(migdałowy, awokado, rycynowy) w odpowiednich stężeniach, możliwość codziennego stosowania. Olejki naklada sie po każdym dniu(najlepiej wieczorem) na twarz i robi sie gorącą kapiel małym ręcznikiem, ściągam i Valla mogę zmywać woda termalna i ochłodzić zimna woda twarz.
UsuńA czym zastąpić mleko?? Mlekiem sojowym?
OdpowiedzUsuńJest wiele opcji, możesz zamienić je na mleko migdałowe, gryczane, jaglane, kukurydziane, owsiane:)
UsuńBrzmi lekko łatwo i przyjemnie, a jak wygląda w rzeczywistości leniuszków to wie tylko grupa wybranców :D
OdpowiedzUsuńHahah, chociaż pomijając skakankę to taki plan dla leniuszków:)
UsuńMysle ze sprobuje myc twarz miodem :) a czy taka maseczka z miodu i cytryny moze pomoc na zaskorniki?? Aaa! i co sadzisz o uzywaniu Sudokremu do pielegnacji cery z niedoskonalosciami?? :)
OdpowiedzUsuńMiód + cytryna spłynie Ci z twarzy, już sam miód jest rzadki. Chyba że użyjesz bawełnianej maski na twarz, są popularne w Azji i kiedyś widziałam na allegro (1-2zł za sztukę, nasiąkasz wybranym naturalnym produktem np. czerwonym winem, sokiem z aloesu). Możesz to też zastąpić papierowym ręcznikiem czy chusteczką higieniczną (wycinasz otwory na oczy, usta, nos), ale mi to zawsze trochę spadało...
UsuńKochana anonimek ma rację, możesz użyć takich chusteczek lub nawet wyciąć zwykłą chusteczkę w kawałki na policzki, brodę i czoło. Przemywanie twarzy wodą z cytryną może pomóc na zaskórniki, ale musisz po prostu spróbować:)
UsuńSudocrem może lekko wysuszać, ale zobacz bo może sie sprawdzić miejscowo na niedoskonałości:)
Przydatne rady:) ale mam pytanie z innej beczki czy molabys polecic jakis krem nawilzający dla skóry suuchej? kupiłam juz 3 kremy drogeryjne i za każdym razem rolują mi się na twarzy i nie wiem czym to jest spowodowane
OdpowiedzUsuńJa dobrze wspominam:
Usuńhttp://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=2680
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=2679
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=10597
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=14881
http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=13643
:)
A ja serdecznie polecam krem z ziaji z bio olejkiem avocado do skóry suchej i zmęczonej - jest rewelacyjny ! Sprawdza się idealnie, jest bogaty w składniki, szybko się wchłania i pięknie nawilża.
UsuńPozdrawiam ;)
Ja postanowilam sobie wypijać więcej wody i zauważam efekty ! :D Postawiłam obok komputera szklankę i butelkę wody :) Co jakiś czas sięgam i wypijam pół litra wody wczesniej niż wcześniej. Sądzę że tyle wystarczy bo mamy wkoncu jesień ;P
OdpowiedzUsuńOj najtrudniej byłoby mi chyba zrezygnować z produktów mlecznych. To właściwie 60% mojej diety :) Uwielbiam wszystko co mleczne :)
OdpowiedzUsuńhej :) mam takie pytanko co do postu :) Od pewnego czasu piję pokrzywę, 2 kubki dziennie, jak narazie wysypu jeszcze nie miałam i mam nadzieje że go nie będzie . Przemywam twarz mlekiem , robię maseczki z płatków i mleka itp.
OdpowiedzUsuńNiestety od małego uwielbiam mleko więc nie zrezygnuje z niego , ale nie zauważyłam żeby miało wpływ na moją skórę.
1.Bardziej polecasz metodę OCM czy oczyszczanie twarzy mlekiem?
2.Skoro piję pokrzywę to zacząć pić jakiś olej lub brać tran, czy sama pokrzywa wystarczy ?
3. Polecasz jakiś dobry nie zapychający krem , ale taki który bardzo dobrze nawilża i nadaje się pod makijaż ? Bo przez to mleko mam trochę przesuszoną skórę.
Pozdrawiam Cię gorąco :)
Ja ze swojej strony polecam gorąco Dermosan półtłusty z witaminami A, E. Na okres jesienno zimowy wspaniale koi i nawilża skórę, jednocześnie nie zostawia filmu i wchłania się w nią zupełnie. Świetnie się sprawdza pod podkład.
UsuńTroche lżejszy i eco ;) będzie, pełen ekstraktów, Noni Care, Garden of eden. Przepięknie pachnie! Ma też filtry i wydaje mi się, że nawet większe od Dermosanu. Główny nawilżacz w nim to gliceryna, która jeśli masz bardzo komadogenne lico może zapchac, jednak ja, mieszaniec, nie zauważyłam tego. Dostępny w Ross za niewiele ponad 16 zł. Dermosan kosztuje ok. 12zl, zależy od apteki.
Pozdrawiam, mam nadzieje, że pomogłam.
xxx
Dermosanu używałam ale tłustego i trochę zapychał.. ale spróbuję jeszcze tego co Ty mi poleciałaś - półtłustego , może się sprawdzi :)
UsuńRok temu przeszłam takie "skórne załamanie obsesyjne" robiłam ze skórą cuda, złuszczanie, oczyszczanie silnym żelem, nawilżanie, maseczki, sera, kremy i..... było coraz gorzej, skóra, która jest tłusta świeciła się coraz bardziej i pojawiało się mnóstwo wyprysków, była szorstka i odwodniona. Do czasu aż postanowiłam wypróbować OCM i.... wierzcie, albo nie, ale wygląd mojej skóry poprawił się niesamowicie i to w ciągu TYLKO 2 tygodni.... pierwszy raz w życiu czułam, że skóra może być TAKA przyjemna w dotyku. Byłam zachwycona do tego stopnia, że chyba z tydzień nie nosiłam w ogóle makijażu bo (pomimo wyprysków) uwielbiałam moją skórę "nago" :) Od tamtej pory po prostu akceptuję to, że czasem pojawiają się nieprzyjaciele, ale jestem pod niesamowitym wrażeniem jak jeden mały drobiazg (delikatność) może odmienić nasz wygląd!
OdpowiedzUsuńaż miło się czyta :) trzeba będzie spróbować :)
Usuńa jakich uzywasz olejów do ocm? chyba dam tej metodzie drugą szansę :)
Usuńolej bazowy to jest czysta improwizacja, w tej chwili mam mieszankę oleju kokosowego rafinowanego (płynny jest i bardzo rzadki - chodziło mi o to żeby mieć odpowiednią konsystencję mieszanki) mam jeszcze olej z pachnotki, awokado i oliwę z oliwek- niestety, ale mieszanka ma ohydny zapach :) No i oczywiście 30% oleju rycynowego (bo skóra tłusta). Wcześniej używałam olejku z Alterry tego, który jest wycofany, a pachniał cukierkami :) A jak skończę tę okropną zieloną mieszankę (olej awokado jest zielony) to przymierzam się do oleju z pestek brzoskwini i oleju z pestek winogron. W sumie OCM to jest wielkie testowanie i wielka olejowa improwizacja :D Ale polecam bardzo, chociaż nie u każdego się sprawdza.
UsuńA ja od dłuższego czasu właśnie się przeprosiłam z moją skakanką :))
OdpowiedzUsuńPotwierdzam ten punkt dotyczący mleka i wszelkich przetworów mlecznych. Odkąd je odstawiłam, mam mniej wyprysków, szybciej się goją. Niestety, nie udało mi się wyeliminować problemu trądziku całkowicie, jednak stany zapalne znacznie się zmniejszyły i nie mam już obrzęków na buzi :) Do tego odstawiłam kawę i piję dużo liściastej herbaty zielonej. Generalnie widzę poprawę! Planuję jeszcze zacząć skakać na skakance - uwielbiałam to robić jako mała dziewczynka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
b.fajne punkty :) <33
OdpowiedzUsuńpozdrawiam gorąco :*
Dzięki za rady :) Na pewno zwrócę więcej uwagi na to aby pić dużo wody (już się do niej bardziej przekonuję niż kiedyś ;) ) i oczywiście, aby więcej jeść owoców i warzyw.
OdpowiedzUsuńZadbam o siebie :) jak tj. napisane w 9 punkcie :)
Pozdrawiam :*
Kasia
Ja to jak zwykle chciałabym się pozbyć cellulitu. To moja zmora :(... A na skakance z chęcią bym poskakała, ale do tego musi być miejsce :/, myślałam, żeby wybrać się na zumbę :)
OdpowiedzUsuńDodaje do obserwowanych :)
Pozdrawiam,
goskaino.blogspot.com /malgorzata4.blgospot.com
super rady;)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że niektórych czynników szkodzących cerze nie sposób wyeliminować i nie chodzi o brak chęci ;-)
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się marchewka do batonika:)W sumie nikt mi jeszcze tego nie podsunął:):) thx
OdpowiedzUsuńhttp://serpentynaars.blogspot.com/
Rady świetne, ale... już nieraz próbowałam je wprowadzić w życie i kończyło się jedynie chęcią :D Ja polecam jeszcze ćwiczenia rozciągające na lepsze samopoczucie :) Udało mi się ćwiczyć przez miesiąc :)
OdpowiedzUsuńRady niby podstawowe, a jednak b. przydatne :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga soczekmalinowy.blogspot.com
Mi szczotkowanie skóry niespecjalnie pomogło :( na nogach zaczeły pojawiac sie wrastajace włoski i roznego rodzaju wypryski nie mówiąc o okropnym swędzeniu. Na plecach pojawiły się pryszcze (nigdy wczesniej ich tam nie miałam). Nie wiem czy to tzw detoks czy po prostu to nie dla mnie? Obecnie szczotkuje tylko uda i pupe aby wyeliminowac cellulit bo tam zadnych efektow ubocznych nie mam :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHa, rady świetne, szczególnie te o diecie. Żadne kremy i pielęgnacja nie pomogą, jeśli będziemy truć organizm od środka, on to jakąś drogą wyrzucić musi, przez skórę też. Z mojego osobistego doświadczenia wynikło, że oprócz mleka odstawić należy gluten. A nawet nie wiem, czy nie przede wszystkim. Ja odstawiłam jedno i drugie nie ze względu na cerę, ale na inne problemy i ku swojemu zdumieniu odkryłam, że krosty i zaskórniki, z którymi borykam się od 25 lat, zniknęły. Nawet mojej mamie (lat 60) cera się poprawiła po eliminacji glutenu. Niestety, każde złamanie diety skutkuje nawrotem problemów, ale pocieszające jest to, że na takiej diecie można zupełnie normalnie funkcjonować, ona jest tylko przerażająca, jak się o tym czyta. Jak się już wprowadza w życie, to okazuje się, że nie jest to zbyt skomplikowane. Oczywiście, jeśli podstawą naszego żywienia nie są fastfoody, zupki w proszku i inne takie. Podstawy gotowania się przydają :)
OdpowiedzUsuńFajny blog, podczytuję od jakiegoś czasu i próbuję się podszkolić.
Dzięki za post :) Mądry i taki niby oczywisty! Trzeba się zatrzymać i zacząć myśleć trochę o sobie, bo żaden kosmetyk nam nie pomoże, jeżeli nie zaczniemy od tych prostych punktów, od nas samych zależnych! Oby tylko zacząć i być konsekwentnym :-)
OdpowiedzUsuńTylko jak tu się zmotywować aby zacząć i być regularnym ;P Moja silna wola jest bardzo słaba ;(
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie miałam problemów ze skórą i niezbyt o nią dbałam. A ostatnio postanowiłam o nią zadbać, to się dorobiłam koszmaru na ryjku :( Ale powiem Ci, że Biostymina z Twojego poprzedniego postu trochę mi pomogła :)
OdpowiedzUsuńbardzo mnie zaskoczyłaś tymi produktami mlecznymi. Chyba musze ograniczyć sery i inne przetwory.
OdpowiedzUsuńSuper post, świetnie to usystematyzowałaś. A ja w 100% potwierdzam działanie produktów mlecznych na trądzik;-) Ta skakanka też mnie zaintrygowała
OdpowiedzUsuńPiękniejszych zdjęć nie widziałam nigdzie :) Nie mogę się napatrzeć! Wow :)
OdpowiedzUsuńAmen. Wszystko święta prawda. Tylko dlaczego tak trudno jest to wszystko wdrożyć?
OdpowiedzUsuńMm mniej myślę o swojej skórze tym lepiej:) jak się nią martwię to od razu coś mi wyskakuje.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe porady :) Wody spożywam dużo, tak jak i kwasów Omega i marchewki :) Ale fakt za dużo myślę o mojej skórze :/ Cóż, poradzic,kiedy ona taka problematyczna i nadwrażliwa? Silnie działających środków myjących nie używam już od dłuższego czasu, a i większośc kosmetyków w mojej kosmetyczce jest z półki "naturalne" :) Ze stresem itp. jakoś nie mogę sobie poradzic.
OdpowiedzUsuńZacznę od ogromnego "wwwwwwwwwwoooooooooowwwwwww"!!!Przepiękne zdjęcia Alinko, naprawdę niesamowicie cieszą oko! Są takie subtelne i romantyczne w odbiorze. Nie mogę się napatrzeć!:) A co do rad- przyznam Ci,że faktycznie ograniczenie lub odcięcie się od mleka i produktów mlecznych u mnie osobiście się sprawdziło. Po odstawieniu mleka miałam mniej wyprysków, niestety nie umiem sobie odmówić niektórych ukochanych serów, szczególnie białych :/ Teraz się czaję na skakankę i szczotkowanie ciała, sęk w tym, że po takich nawet delikatnych "szorowankach" bardziej szorstką gąbką później ogromnie mnie skóra swędzi. Więc jak tu przeżyć dzień bez tych owsików pod skórą po szczotkowaniu? ;) Pozdrawiam Kochana :)
OdpowiedzUsuńMnie po gąbkach też skóra swędziała, nie wiedzieć czemu, a teraz po dłuższym czasie szczotkowania, chyba przestało, albo nawet nie zdaję sobie z tego sprawy, ale napiszę, że warto:D
Usuńhaha:D Mówisz :D W takim razie chyba się skuszę...:) Daj znać jak u Ciebie z efektami zdzierania :D
UsuńNie nazwałabym tego efektami zdzierania, bo nie wiem czy działa to na zasadzie peelingu, jednak mam wrażenie, że odkąd wprowadziłam szczotkowanie w życie(nawet nieregularne), moja skóra na nogach zrobiła się mniej 'galaretowata', ogólnie znacznie jędrniejsza, ale też bardziej sucha(?). W sumie nic w pielęgnacji i odżywianiu nie zmieniłam, jakiś sport zawsze uprawiałam, więc przypisuję poprawę wyglądu moich nóg właśnie magicznemu szczotkowaniu. Podobno świetne rezultaty daje później zimny prysznic, ja niestety nie stosuję, bo i bez tez jestem ciągle zasmarkana.
UsuńJednak pamiętaj, żeby robić to delikatnie, aby nie popękały Ci naczynka.
a moze właśnie w Twoim przypadku taki zimny prysznic stosować, hartujesz ciało !!!
UsuńJeżeli chodzi o mleko, a raczej tę niezwykłą, białą ciecz ze sklepów - zgadzam się w 100%. Natomiast proponuję zwrócić uwagę także na kwestie żołądkowe- jeżeli kogoś często dopadają bóle brzucha i inne dolegliwości gastryczne, w pierwszej kolejności radzę zrezygnować z mleka. Dla mojego organizmu miało to zbawienne skutki.Pozdrawiam piękną panią :)
OdpowiedzUsuńdodałabym do tego odpowiedni krem na zimę do twarzy:) + picie oleju z wiesiołka:) bo działa i robi cuda:)
OdpowiedzUsuńAlino, nie wiem czy ktoś to już napisał w komentarzach, ale nawadnianie to podstawa również przy tłustej cerze! Często cera tłusta jest jaka jest dlatego, że broni się przed nadmierną utratą wody właśnie wydzielając sebum. Jest po prostu odwodniona, czuć to po umyciu, że tak samo jak i skóra sucha jest ściągnięta. Moja np. skóra wścieka się na wszelkie matujace mazidła, już od dawna ich nie używam, a kiedy jestem chora i nie chce mi się nasmarować jej kremem nawilżającym, bo jedyne od czym marzę to łóżko, to reaguje zaczerwienieniem i wypryskami, właśnie z powodu braku nawilżenia. "Świecę się" mniej stosując krem nawilżający niż matujący. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa bym dodała jeszcze dużo snu. Dla mnie to podstawa i koniecznie pozytywne myślenie. Nie do końca natomiast zgodzę się z szczotkowaniem na sucho. U mnie spowodowało to tragedię na skórze, szczypanie, pękanie naczynek i generalnie koszmar. Dermatolog także mi powiedziała, że wcale to dobrze nie wpływa na skórę i może nawet zrobić nam wiele zła. Nie demonizowałabym także mlecznych produktów:) Ja im więcej pije mleka mam lepszą cerę:) I moje obserwacje są takie - znam mase osób co totalnie zrezygnowały z mleka, naczytały się o tym, mówią, że melko to zło itp. i wszystkie one w koło chorują, w koło się źle czują, cera wcale nie najlepsza, w koło infekcje. A tacy jak ja co wcinają mleko każdego dnia czują się bardzo ok:)
OdpowiedzUsuńa ja zgodzę się z tym, że nabiał to zło, przynajmniej w moim wypadku. Od roku nie jem mięsa i ograniczyłam do minimum nabiał. Moja dieta to w 95% dieta wegańska - oparta na warzywach. I co ? nie choruje - mój chłopak również, a on jest weganinem od 3 lat [ dodam, że wcześniej baaardzo chorował].
UsuńCo do cery zauważyłam OGROMNĄ poprawę. Mam cerę bardzo problematyczną, zmagałam się z trądzikiem wiele lat - do tej pory leczę "kaca" po antybiotykach. Cery nadal nie mam idealnej i chyba pomimo moich starań nie będę miała, ale różnica jest kolosalna- zostały tlyko zaskórniki.
Zresztą uważam, że jeśli zrezygnuje się z mleka - a codziennie będzie się jadło jogurcik i kanapki z serkiem to faktycznie nic to nie da. Nawet jeśli ograniczymy nabiał, a będziemy jedli dużo słodkiego, czy smażonego - również nie zauważymy efektów. Wartoby było przyjrzeć się temu co nam szkodzi [ mnie niestety i nabiał i cukier i tłuszcze smażone i wszelaka chemia w żarciu] i dopiero to wtedy wykluczyć, a nie z góry zakładać, że to nam nie szkodzi.
chciałam skakac na skakance ale sąsiad z dołu miał pretensje że hałas robię:( kiepsko jest mieszkać w kamienicy:(
OdpowiedzUsuńmaxcom ja z czasem nauczyłam sie cichutko skakać, też mieszkam w kamienicy:) kwestia wprawy i ćwiczeń bo na początku skakałam jak słoń:D
UsuńWykluczyć produkty mleczne i mleko na cały miesiąc? Chyba bym nie potrafiła, uwielbiam twarogi, sery, jogurty, a kawą z mlekiem zaczynam każdy dzień... :(
OdpowiedzUsuńZachęcona wpisami na Twoim blogu od kilku dni stosuję OCM - na razie tylko oliwą z oliwek (ciągle zapominam o kupnie olejku rycynowego:)),czasem dodaję kilka kropelek olejku herbacianego ale mimo "skróconej wersji" już widzę pierwsze rezultaty- skóra jest bardziej miękka w dotyku, niemal aksamitna :) i zaskórników jakby mniej. Ponieważ mam wrażenie ,że samo zmycie wodą to troszeczkę za mało używam hypoalergicznego mydła Planete Bleue(kupiłam je w zasadzie dla synka-dostał silnego uczulenia na rączkach od innych mydeł- a dzięki temu produktowi po problemie nie ma śladu) zrobione jest na bazie oliwy z oliwek (moje kupione na www.zielonaczapla.pl), i w moim przypadku świetnie się sprawdza przy zmywaniu buzi, czasem zmywam też miodzikiem :) Zapaliłam się też baaardzo bardzo do olejowania włosów- czekam na kuriera z olejkiem Sesa- mam nadzieję,że pomoże moim umęczonym prostownicą, suszarką, farbowaniem etc. etc. włosom... Fajnie,że jesteś! :) Pozdrawiam Lena
OdpowiedzUsuńdokładnie, duuuuża ilośc płynów! Ja popijam codziennie siemię lniane i sok z pietruszki narazie jest ciężko bo przechodzę swój przedzimowy wysyp ;p próbuję się odzwyczaic od wyciskania i rozdrapywania ale z tym marnie ;d ah no i w końcu doczekałam się biodermy, od wczoraj zaczęłam stosowac, czekam z niecierpliwością na rezultaty ;))
OdpowiedzUsuńi tak poza tym, nie wiem co bym bez Ciebie i kilku innych dziewczyn zrobiła. Macie tak świetne rady, że nie sposób z nich nie skrzystac :)
Niestety ja nie dałabym rady wykluczyć produktów mlecznych, bo jako wegetarianka jem głównie właśnie nabiał-szczególnie twarożki na śniadanie:D Szczotkowanie ciała na sucho jest genialne, szkoda, że brakuje mi tylko systematyczności;p Ogólnie pielęgnacje zmieniłam już pół roku temu,dużo się stresuję, ale też i dużo relaksuję:) Ogólnie gdybym nauczyła się wypijać więcej płynów w ciągu dnia byłoby super, ale zazwyczaj udaje mi się wypić max. 3-4 kubki kawy i herbaty:)
OdpowiedzUsuńW którymś z postów napisałaś, że jak ktoś nie dostał odpowiedzi to ma pisać do skutku, więc spróbuję i tym razem:)
Mam straszne sińce pod oczami, ogólnie moje oczy zawsze wyglądają na bardzo zmęczone i często są przekrwione. Krople typu Visine to mój must have, do codziennego, nawet wielokrotnego użytku:( Sińców pod oczami nie potrafię kamuflować, bo mam drobne zmarszczki, w które nieestetycznie pchają się wszystkie korektory dodając mi lat(a mam ich 25). Same sińce nie byłyby moją największą zmorą, jednak moja twarz po całym dniu zajęć wygląda tak tragicznie,że wieczorem zamiast usłyszeć komplement od narzeczonego to słyszę coś w tylu: widać, że jesteś bardzo zmęczona...
Teraz pytanie do Ciebie Alinko, i do reszty dziewczyn, czy znacie jakieś sposoby, które pomogą mi odświeżyć spojrzenie?Jakie kolory cieni polecacie do zielono-brązowych oczu, żeby nie pogłębiać jeszcze zmęczenia i nie podbijać koloru fioletowo-brązowych sińców?
No i najważniejsze pytanie, w Maju biorę ślub i zastanawiam się nad malowaniem siebie samodzielnie, sądzicie, że to dobry pomysł? Zamierzam się uprzednio zaopatrzyć w odpowiednie kosmetyki, których obecnie nie posiadam, ale sukcesywnie chce kupować i testować.
Pozdrawiam, Magda
Magdo,
Usuńja bym zaczela od picia wiekszej ilosci plynow, glownie wody i zielonej herbaty. 3-4 kubki kawy i herbaty (max) to zdecydowanie za malo zwlaszcza, i kawa i herbata odwadniaja organizm. Mi ogromnie pomoglo picie zielonej herbaty, byc moze to prawda ze pomaga eliminacje toksyn. Tu uwaga dla tych ktorzy mowia ze zielona herbata jest bleeee. Sprobojcie prosze herbaty lisciastej (nie w torebkach), sprobojcie zaparzyc niezbyt mocny plyn (mniej niz lyzeczka na kubek) i zalewajcie 'niedogotowana' woda (podobno najlepsza temp to ok. 80 stopni). mozna zaparzyc te same fusy dwukrotnie. Herbata tak zaparzona nie bedzie miala tego 'metalicznego' posmaku.
A druga kwestia. Madziu, czy ty sie wysypiasz?
Joanna
Magdo - odpowiem Ci w kwestii makijażu ślubnego. Ślub miałam w sierpniu i prawie do samego końca byłam przekonana, że pomaluję się sama. Po zastanowieniu jednak doszłam do kilku wniosków, że po pierwsze wbrew pozorom wyniesie mnie to zdecydowanie drożej, dodatkowo kosmetyki, które się kupi, wcale nie muszą się sprawdzić na taki maraton jak wesele. Poza tym taki makijaż musi być odpowiednio mocny, aby dobrze wyglądał na zdjęciach, a dodatkowo na tyle delikatny, aby nie straszył "na żywo". Ja osobiście na co dzień maluję się delikatnie, więc wątpię abym sama uzyskała odpowiedni efekt. A dodatkowo dochodzi najważniejszy czynnik - stres! To co się dzieje z człowiekiem w ten dzień - nie do przewidzenia;) Ja byłam w miarę spokojna, jednak patrząc na to wszystko teraz, wiem, że zdecydowanie o wiele bardziej stresowałabym się, jeżeli miałabym się pomalować sama. A tak człowiek leży, dodatkowo odstresowuje się rozmową z kosmetyczką. Na moim makijażu był też fotograf i moja świadkowa, więc atmosfera była wesoła:) Zapłaciłam 180zł, ale nie żałuję. Podsumowując jeżeli nie masz sprawdzonych kosmetyków i naprawdę pewnej ręki, to moim zdaniem zdecyduj się na porządną kosmetyczkę. Pozdrawiam!
UsuńMagdo, ja też jestem wegetarianką :) I radzę sobie i bez mleka, i bez glutenu, da się :) Kasza gryczana, jaglana, ryż, góra warzyw, owoce... Przyprawy i zioła. I sensowne przepisy, co z tego zrobić. Zbawienne nie tylko dla cery, tylko trzeba się trochę zorganizować z gotowaniem. Ale myślę, że skoro ja dałam radę, a gotować nienawidzę, to każdy da :)
UsuńMalowanie się samej na ślub szczerze odradzam - po co dokładać sobie stresu (coś będzie krzywo, tusz się rozmaże...), to i tak jest dość nerwowy dzień, a znalezienie sensownej makijażystki i zrobienie próbnego makijażu będzie i szybsze, i tańsze niż wypróbowywanie masy nowych kosmetyków, szczególnie skoro sama piszesz, że nie umiesz sobie poradzić z sińcami pod oczami.
Dziękuje za Wasz odzew i porady:)
UsuńWśród znajomych nikt mi nie odradzał pomysłu malowania się samej, więc chodziłam trochę zagubiona. Dzięki Wam podjęłam decyzję i skorzystam z usług kosmetyczki:)
Co do picia to faktycznie muszę się zmobilizować do tego, aby pić dużo więcej, a ponieważ już się w miarę przyzwyczaiłam do zielonej herbaty, i mam liściastą, więc za chwilę jak mi się woda ostudzi zaparzę sobie pół litrowy kubek, aby mieć wszystko pod kontrolą:D
Co do wysypiania się, to z tym mam mały problem. Śpię teoretycznie po 7-8 godzin na dobę, ale potrafię obudzić się nieprzytomna:/ Zdarza mi się budzić w nocy nawet po kilka razy i mam też problem z zasypianiem. Jednak sińce mam genetyczne, może przy lepszym jakościowo śnie byłyby mniejsze, mimo wszystko, i tak zawsze ze mną będą:) A oczka są wrażliwe, bo potrafią być przekrwione już od samego przejścia z domu na uczelnię.
Zapomnialam dodac,ze moze pomoc masaz twarzy. Poszukaj na YouTube i zwroc szczegolna uwage na to jak masuje sie skore wokol oczu. Ja bardzo dawno temu nauczylam sie wykonywac taki masaz z gazety Votre Beaute. Na poczatku to troche zajmuje czasu bo trzeba sie nauczyc wykonywac dokladnie te wszystkie ruchy i zapamietac kolejnosc ale teraz gdy wszystko mam 'w paluszku' nie zajmuje to wiecej niz 5 min, no chyba ze mam ochote sie specjalnie potraktowac i wtedy 'miziam sie dluzej :D
UsuńPowodzenia
Joanna
Madziu widzę że dziewczyny już pomogły, dzięki wielkie, jesteście super:)
UsuńFaktycznie czasem lepiej aby na ślub pomalowała nas makijażystka. Jeśli masz dużo czasu możesz umówić się np z dwoma, porozmawiać, zobaczyć co zaproponują i odpowiednio wcześniej zobaczyć makijaż próbny.
Jeśli chodzi o problem z oczami, to cieszę się że napisałaś i że dziewczyny sie odezwały bo od paru dni mam ten sam problem... Ni z tego ni z owego pojawiły sie u mnie podkrążone oczy, bolą mnie, mam wrażenie że nie skorzystały z porcji snu choć się wysypiam.
Pracuję więc na tym jak to rozgryźć i jaka może być przyczyna, postaram sie napisać o tym kiedy już odkryję coś skutecznego:)
Poza tym oczywiście to o czym piszą dziewczyny to świetne rady więc myślę ze razem wcielimy je w życie:)
Wcieliłam w życie picie większej ilości płynu. Wczoraj wypiłam extra dwie 400ml szklanki herbaty zielonej:D jestem z tego bardzo zadowolona:) masażu próbowałam, ale nie starczyło mi motywacji, żeby kontynuować i pewnie zobaczyć efekty:p Alinko, w takim razie czekam na posta, jeżeli uda Ci się opatentować sposób na problemy z oczami i sińcami:)
UsuńBardzo Wam wszystkim jeszcze raz dziękuję:*
Skakanka oraz hoola hop zdecydowanie działają na plus :-)
OdpowiedzUsuńCzytając na temat zdrowego odżywiania trafiłam na taką informację o piciu kawy: dobrze jest na jedną filiżankę kawy pić dwie szklanki wody mineralnej lub soku, oczywiście nie naraz.
OdpowiedzUsuńA odstawiając mleko na rzecz domowego mleka owsianego - mam pod ręką świetny składnik maseczki nawilżającej włosy :)
podjadam właśnie olej z wiesiołka i tran w kapsułkach, ale jak skończę, to wrócę do picia oleju lnianego.
OdpowiedzUsuńNiedawno u siebie pisałam o szczotkowaniu ciała na sucho, miałam tygodniowe postanowienie, żeby się szczotkować :D po to, by wyrobić sobie ten nawyk. Po szczotkowaniu mam masę energii i już się przekonałam, że najlepiej robić to rano.
Poza tym masz rację, trzeba pić wodę! :)
Pozdrawiam
Alinko przepraszam że nie na temat ale mam mini prosbę, szukam juz jakiś czas na blogach makijaży dla dziewczyn z szarymi oczami,mogłabyś podsunać jakiś makijaż albo kolory ktore najbardziej pasują takim dziewczynom ;*
OdpowiedzUsuńz gory dzziekuje całuje sciaskam:
justyna
uwielbiam Twoje posty!:) mają to "coś" czego nie mogę odnaleźć w innych blogach. czytam wszystko "od deski do deski"! pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńps. co do wody to święta prawda! dodam, że wbrew pozorom bardzo łatwo odwodnić organizm! jednym z objawów jest już sucha skóra.
Dzięki Kochana bardzo sie cieszę:)
UsuńMoja skóra ostatnio zaczęła wariować. Nie wiem czy to kwestia przesilenia jesiennego czy co:/
OdpowiedzUsuńJem sporo warzyw, raz w tygodniu nakładam maseczkę algową(polecam, to cudowne źródło witamin dla skóry!), a także używam naturalne kosmetyki.
Mleka nie piję od dawna, jedynie sojowe, owsiane lub ryżowe. Krowie powoduje u mnie wielki wysyp;/
nie wiem jak to się dzieje, że masz tyle komentarzy i pytań a mnie odwiedziłaś, niezmiernie mi miło :) !
OdpowiedzUsuńWybacz, ale muszę - CUDOWNE ZDJĘCIA :)!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńJa radzilabym uwazac z ocm, wycieraniem twarzy miodem i mlekiem.. Ja czyms takim doprowadzilam sie do tradziku i teraz 3 miesiac probuje to leczyc.. a na poczatku nie bylo zadnych objawow...
OdpowiedzUsuńJa do skóry trądzikowej polecam Tonik nawilżający z Yves Rocher Hydra vegetal pięknie fajnie i dobrze wpływa na cerę.
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod Twoimi radami obiema rękami :)
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze dodałabym:
- regularny peeling twarzy i nakładanie maseczek. U mnie to naprawdę daje rezultaty. Tylko z tym też należy znaleźć optymalną częstotliwość dla naszej cery (tak jak piszesz - nie przemęczajmy skóry zabiegami)
- zamień herbatę na zioła. Polecam pokrzywę. Sprawdzone - świetnie robi na włosy i paznokcie. Oprócz tego polecam dobrą, odpowiednio zaparzoną zieloną herbatę - wspomoże oczyszczanie organizmu i cery.
- zwróć uwagę, czy regularnie się wypróżniasz (min. 1 x dziennie!). Stan jelit istotnie wpływa na kondycję organizmu i cery! Jeśli masz problemy z wypróżnianiem wprowadź więcej wody, zielonej, herbaty, błonnika oraz, w celu poprawienia flory bakteryjnej, kwaśnych produktów mlecznych i kiszonych warzyw.
3 grosze od katki ;)
To był naprawdę interesujący post !
OdpowiedzUsuńnajważniejszy to relaks!!!!Nic tak świetnie nie działa na cały organizm jak odprężenie i rozluźnienie wszystkich mięśni,w tym miejscu polecam gorąco jogę!
OdpowiedzUsuńWystarczy też dla rozluźnienia kilka głębokich i powolnych oddechów(kiedy czuję że się "spinam" oddycham głęboko i od razu mi lepiej.
Piję również duuuuużo wody niegazowanej.
Masaż całego ciała szorstką rękawicą lub gąbką też pomaga ;))))
Pozdrawiam.
Zaczełam wprowadzać Twoje rady w życie, jestem 3 dzień na "detoxie" odrzuciłam swój żel do mycia twarzy na rzecz mydła z Alep, które stosuje wieczorem, przy kremie na razie zostałam (uzywam różowego garniera) ale może w przyszłym miesiącu sprawie sobie masło Shea i zastąpie swoje mleczko do demakijazu jakimś bardziej Eco, tylko niestety muszę uważać bo mam bardzo wrażliwą skórę w okolicach oczu i często zdarza się że mam uczulenie na różne mleczka, dodatkowo nosze szkła kontaktowe.
OdpowiedzUsuńJak moja skóra zareagowała na detox, na razie zanotowalam nowe 3 niedoskonałości na skórze, mam nadzieje że więcej się nie pojawi, staram się nie zaglądać co chwilę w lustro i wyszukiwac sobie nowych ;)
Muszę jeszcze kupić sobie szczotkę do masażu na sucho, uważam że to świetny pomysł :)
P.S Ma nadzieje że za 4 miesiące i 23 dni będe mieć nieskazitelną skórę Panny Młodej.
Pozdrawiam,
Mayu85
Do wyżej wymienonych zasad na pewo dodałabym:
OdpowiedzUsuń- spędzajcie dziewczynki na dowrze godzinę dziennie (minimum) - skóra dotlenia się, lepiej funkcjonuje
- myjcie buźki wodą przegotowana lub mineralną niegazowaną (tyczy się przede wszystkim skór suchych i naczyniowych)- przestanie wysuszać się i łuszczyć-gwarantuje
- myć bużkę mleczkiem lub płynem micelarnym
- koniecznie tonik po zmyciu makijażu (przywraca nam odpowiednie pH skóry)
- krem (kiedy jest zimno, najlepiej półtłusty na noc, pięknie odżywia i pielęgnuje skórę, na dzień nawilżający. Dla skór tłustych koniecznie krem normalizujący)
- rano koniecznie przemyć twarz, przynajmniej tonikiem. Zmyje zanieczyszenia, nadmiar sebum, nawilży, odświeży, przygotuje skórę na przyjęcie kolejnych składników :))
- ruch to zdrowie także rolki, rower, narty, aerobik czy taniec - wszystko dozwolone:))
Akurat w serach (białych) białka jest niewiele. Wegetariańska dieta ok, ale jeśli chcesz przyjmować odpowiednią ilość pełnowartościowego białka, to jedz jajka. Poza tym jest jeszcze mleko kozie, które nie działa tak na cerę jak krowie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmam strasznie zaczerwienioną skóre z widocznymi naczynkami co polecisz?
OdpowiedzUsuńjakie maseczki (naturalne) moge sobie zrobic zeby moja skóra była rozjaśniona?
Strąki powinny być podstawowym, obok jajek źródłem białka, a nie nabiał ;)
OdpowiedzUsuńhej :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog. Każdy na pewno znajdzie tutaj coś dla siebie.
Ja na moją twarz nie używam sztucznych kosmetyków, jedynie te naturalne i ekologiczne zakupione w sklepie z ekologiczną żywnością, czy też w rossmanie. Od kiedy (po przeczytaniu Twojego bloga i oglądaniu Twoich filmików na youtube) zaczęlam zwracać większą uwagę na moją sprawność i kondycję fizyczną i zaczęlam zajadać owoce i warzywa, zobaczylam, że zarówno moje samopoczucie jak i skóra znacznie się poprawily. Twarz, która przedtem byla szara i ponura, teraz jest jaśniutka i promienna.
Dziękuję za cenne rady i pozdrawiam. :*
hej!
OdpowiedzUsuńdopiero w dniu dzisiejszym przez przypadek trafiłam na tego bloga szukam czegoś na temat pielęgnacji cery naczynkowej macie jakieś propozycje?
Hej :)!
OdpowiedzUsuńBardzo zainteresował mnie Twój blog! Może znam się na odżywianiu, jednak w tematyce kosmetyków jestem nadal słaba :( Co jeśli ktoś zmaga się z niewielkimi ilościami kaszki w strefie T, przed zastosowaniem metody OCM ? Martwię się, że mogłabym sobie bardziej zaszkodzić niż pomóc, a przyznam szczerze, że metoda brzmi obiecująco i daje spore nadzieje na piękną buzię.
Pozdrowienia!
Co do przemęczenia to masz świętą rację. Chociaż mam 16 lat to zaczynam się interesować kosmetykami itd. Mam cerę suchą i mieszaną ze skłonnością do wyprysków więc łatwo mi nie jest. W dodatku od paru tygodni chodzę ciągle senna i zmęczona :/
OdpowiedzUsuńCzy polecasz olej lniany z jakieś konkretnej firmy ? Pozdrawiam , świetny blog ! :):*
OdpowiedzUsuńHej!
OdpowiedzUsuńNaprawdę przydatny post. Też niejednokrotnie starałam się przejść na bardziej naturalną pielęgnację cery. Uwielbiam stosować domowej roboty maseczki. Moją ulubioną jest maseczka z kurkumy. Jest nieziemska i potrafi zdziałać cuda <3
Bardzo fajnie zapowiada się też tonik z octu jabłkowego. Napisałam o nim trochę na moim blogu, na którego serdecznie zapraszam. Może znajdziesz tam coś przydatnego :)
http://theclumsyaga.blogspot.com/
Najlepsze dla zdrowia skóry, to dobra dieta, ruch, sen i brak stresu.
OdpowiedzUsuńHej! Niedawno po dość długiej przerwie zaczęłam Cię odwiedzać, przy okazji przeczytałam post dotyczący planu zdrowej skóry (swoją drogą ile czasu już minęło od jego publikacji...) i zaczęłam się zastanawiać, czy nie zrobić sobie czegoś takiego. Niby nie jestem jakoś bardzo wysypana, ale mogłabym nie być w ogóle, prawda? :D Chyba czas pomyśleć nad tymi warzywami, bo batoników jem zdecydowanie za dużo haha Stworzyłaś przecudowny blog! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńA moze podasz przepisy na takie domowe maski? Czekam!
OdpowiedzUsuńPiszesz tutaj o maskach domowych, wiec moze podasz przepis na nie? Czekam z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńPiszesz aż o 9 rzeczach, które możemy robić dla swojej skóry, hm.. A ja może wykonuję ze 3 czynności i to też nieregularnie. Twój wpis dał mi wiele do myślenia. Jestem za leniwa na na przykład codzienne skakanie na skakance czy te tajemicze szczotkowanie skóry na sucho. Ale tu i teraz obiecuję mojej skórze poprawę ;D .
OdpowiedzUsuńŚwietne te rady! Trzeba wdrażać w życie takie rzeczy, bo potem jest smutno, że nie wyglądamy tak pięknie jakbyśmy tego chciały :)
OdpowiedzUsuńa wszystko zaczyna się od środka. Ja miałam zawsze mega problem z wrastającymi włoskami i zazwyczaj pogarszałam prawe, robiac peelingi i tak dalej. Dopeiro laser rozwiązał mój problem.
Z tych rzeczy, które wymieniasz, to na pewno piję wodę i od czasu do czasu robię domowe maseczki, ale uwioelbiam sery, jogurty i wszystko z mleka, więc strasznie trudno mi jest z tego zrezygnować ;/
Moim zdaniem najlepszy sposób na miękką skórę to kąpiel z mlekiem i miodem :) naprawdę działa !
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tą skakanką :) ja skaczę codziennie i widzę poprawę w postaci lepszego samopoczucia i spadku wagi.
OdpowiedzUsuńZ tym piciem wody to święta prawda. Zwlaszcza teraz gdy mamy potworne upaly i nasza skora jest tak czy inaczej narazona na niedogodnosci. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJezuniuuu, muszę się serio wziąć za siebie... Nie robię absolutnie nic z tej listy, jedynie siedzę i narzekam że jestem brzydka i leniwa... :(
OdpowiedzUsuńTą skakana zaciekawiłas mnie, na pewno spróbuje :)
OdpowiedzUsuńZ racji tego, że jestem już przy 40stce to chyba muszę już zacząć myśleć nie tylko o pielęgnacji, ale też o jakichś zabiegach :) Dieta bardzo mi pomogła (odstawiłam nabiał tak jak radzisz - POLECAM wszystkim). A na moje zmarszczki mimiczne chyba zdecyduję się na wypełniacz kwas hialuronowy w okolice czoła i przy ustach. Co o tym sądzisz?
OdpowiedzUsuńOd lat borykam sie z suchą skórą:( próbowałam wielu rzeczy, niestety jeszcze nie trafiłam na produkt, ktory w pełni by mnie zadowalał
OdpowiedzUsuńDokładnie u mnie skóra okropnie kaprysi jak ją maltreruje różnymi kremami nowościami i sie na niej za bardzo skupiam. Trzeba czasem dac skórze odetchnąć.
OdpowiedzUsuńMiodowe maseczki uwielbiam
OdpowiedzUsuńBardzo przydatne wskazówki. Ostatnio bardziej zaczęłam w życiu skupiać się na sobie niż tylko na innych. Czasem po prostu trzeba zadbać o siebie, prawda? Chodzę na zajęcia sportowe gdzie między innymi skaczemy na skakance. Po tych zajęciach wracam do domu i czuję się jak świeżo narodzona, pomimo takiego wysiłku. I tak jak sugerujesz, zamiast cukierka chrupię marchewkę. Mam też przy tym czyste sumienie a jednocześnie powoli wprowadzam świeże i zdrowe przekąski.
OdpowiedzUsuńMiałam ostatnio bardzo ciężki czas w moim życiu. Zawsze myślałam o innych nie mając w ogóle czasu dla siebie. Powiedziałam sobie stop. Od paru dni skupiam się tylko na sobie i doprowadzam swoje ciało i skórę do ładu składu. Zapisałam się na wodny aerobik, wprowadzam zdrowsze przekąski i wyjęłam z szafki zapomniane kosmetyki. Przez Twój wpis czuję się bardziej zmotywowana, poczułam przez komputer swego rodzaju wsparcie ❤️ . Dziękuję i trzymaj tak dalej!
OdpowiedzUsuńBatonik plus marchewka. Oj, to dużo tych marchewek zjem :D
OdpowiedzUsuńCiągle słyszę o tym, żeby jeść zdrowo, ale przyznaję się. Mam na imię Agnieszka i jestem uzależniona od chipsów ;)