Dziś mam dla Was kolejny przepis z serii naturalnej pielęgnacji, tym razem coś co wspaniale wpływa na skórę twarzy!
To maseczko- peeling z granatów i miodu, który stosowany regularnie jest w stanie sprawić że skóra będzie bardziej promienna, lśniąca i gładka... To jeden z moich ulubionych naturalnych peelingów, który najczęściej stosuję w domu rodzinnym, gdzie mam mikser. Mikser spełnia tu kluczową rolę, ponieważ jest w stanie zmielić pestki granatów na jeszcze mniejsze i peeling lepiej się sprawdza.
Jeśli jednak, tak jak ja nie jesteście obecnie w posiadaniu mixera czy blendera możecie rozgnieść granaty widelcem i stworzyć coś co działa bardziej jak maseczka....
Potrzebujemy oczywiście granatów i miodu. Zwykle zużywam jeden owoc granatu i dwie łyżki miodu a pozostałą mieszankę trzymam w lodówce przez dwa dni.
Granaty świetnie wpływają na skórę. W owocach granatu znajduje się kwas punikowy, elagowy i ursolowy, które świetnie wpływają na regenerację komórek i działają antyoksydacyjnie. Dzięki temu owoc stymuluje odbudowę naskórka, poprawia jego elastyczność i redukuje zmarszczki.
Wysoka zawartość witamin C i E, beta-karotenu oraz polifenoli w owocach granatu, sprawia, że ma on działanie przeciwutleniające i skutecznie chroni przed szkodliwymi, wolnymi rodnikami.
Zalet miodu na pewno nie trzeba już przypominać:) Jeśli macie skórę naczynkową i źle reagujecie na miód możecie zastąpić go jogurtem naturalnym.
Oczyszczone owoce granatu wsypujemy do miksera, dodajemy dwie łyżki miodu i miksujemy. Możemy również spróbować rozgnieść je widelcem, tak jak ja to zrobiłam i dodać miodu. Wtedy mieszanka będzie bardziej wodnista, może zawierać większe kawałki granatów i będzie trudniejsza w użyciu, szczególnie jako peeling. Naprawdę warto zmiksować pestki jeśli zależy nam na dodatkowym peelingującym masażu.
Mieszankę jaką otrzymałyśmy możemy również zagęścić dodając mąkę Besan lub zwykłą mąkę.
Stosujemy ją na czystą skórę i trzymamy przez 20 minut. Najlepiej robić to przed kąpielą czy prysznicem, lub w trakcie. Jeśli udało nam sie stworzyć wersję zmiksowaną, przed spłukaniem możemy jeszcze nałożyć odrobinę i wykonać delikatny masaż.
Ja stosowałam go codziennie przez tydzień. Po tygodniu zauważyłam że moja skóra jest o wiele bardziej promienna, gładka, nawilżona i generalnie wygląda lepiej.
Potrzeba troszkę czasu i cierpliwości ale efekty na pewno będą zauważalne. Wczoraj również wykonałam moją maseczkę i obiecałam sobie że wracam do niej na stałe! Przy okazji granaty wrócą do mojej codziennej diety.
Mam nadzieję że Wam się przyda! Spróbujcie wytrwać z nią tydzień aby ocenić efekty... Oczywiście zawsze trzeba zobaczyć czy Was nie drażni, ale powinno być ok:)
Wieczorem zamieszczę wyniki konkursów:) (już są: http://www.alinarose.pl/2012/10/kto-wygrywa-benefit-i-bioderme.html)
Muszę skoczyć się troszkę porozciągać bo wczoraj przeżyłam mój pierwszy trening crossfit i trochę zakwasów się pojawiło a dziś czeka mnie jeszcze mój boks tajski:)
Dajcie znać jak tam maseczko peeling i czy Wy też przepadacie za granatami:)
Buziaki
Alina
Nie wygląda najlepiej ale to jak każda dobra maseczka ;)
OdpowiedzUsuńHaha tak, wygląda lepiej jak sie zmiksuje:D ale pachnie cudnie!
UsuńWręcz przeciwnie, wygląda szalenie apetycznie i zrobiłam się na jej widok głodna :D Na dodatek jestem przekonana, że przy nakładaniu tego mazidła stale oblizywałabym palce ;)
UsuńOj tak:)) Nawet z jogurtem jest pyszne:))
Usuńsama słodycz - tylko jak to nałożyć jeżeli wcześniej się to zje ;)
Usuńmusze kupic granaty w takim razie : D
OdpowiedzUsuńciekawe :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł na pielęgnację twarzy :) Jeżeli uda mi się nie zjeść granatów od razu to na pewno zrobię ;D
OdpowiedzUsuńoh, właśnie kupiłam dzisiaj granaty - miałam szczęście być na wyspie, gdzie rosną, jutro na pewno spróbuję i dam znać, ale pomysł bardzo mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńHej Kochana, dawno nie zerkałam co tam u Ciebie, muszę nadrobić zaległości:) Kurcze, jeść granaty z drzewa to jest to:)
UsuńŚwietny pomysł, uwielbiam Twoje naturalne sposoby na pielęgnację skóry i naprawdę CI za nie dziękuję! Mam pytanie, ponieważ mam cerę naczynkową, odradzałabyś miód czy jednak nie?
OdpowiedzUsuńKunegundo bezpieczniej będzie jeśli użyjesz jogurtu:)
UsuńUwielbiam wąchać granata;) ma boski zapach!
OdpowiedzUsuńDo jedzenia zraziłam się jak napotkałam w środku robaki;(
I teraz granata wielbie jedynie w gotowych kosmetykach.
Bardzo lubię Twojego bloga! Pozdrawiam
Dziękuję Kochana, ja często też wpadam do Ciebie:) Jak były robaki to znaczy że naturalny hahah:))
UsuńTo coś dla mnie :) Akurat tu gdzie mieszkam,rosną granaty:)Dzisiaj wieczorem idę na spacer zerwę trochę i zrobię sobie taką maseczkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Oo szczęściaro:)
UsuńWiesz, chyba przyłączę się do granatowo-miodowej akcji. Jak tylko kupię owoce, zaczynam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepis.
No to super Koszyczku, czytałam Twoją recenzję Pukki i dziękuję za wyróżnienie:))
Usuńja uwielbiam granatu
OdpowiedzUsuńale wersje pilngujaca to napewno trzeba wyprobowac :)
Fajny pomysł z tą maseczką :) jeśli trafię na granaty, to na pewno kupię i wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kasia.
Alinko pytałam niedawno czy mogłabym do Ciebie wysłac maila,zgodziłaś sie ale nie wiem czy doszedł,wiem ze muszę być cierpliwa ale na wszelki wypadek jeszcze raz melduje ze wysłalam juz jakis czas temu:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko i dzieki za kolejne przydatne posty:-)))
Basia
michalak.basia@gmail.com
Kochana Basiu, doszedł, przeczytałam ale mam tyle rzeczy na które muszę odpisać że proszę jeszcze o cierpliwość:))
UsuńJasne,rozumiem:)
Usuńfajnie ze przeczytałas, bede cierpliwie czekać:))
buziaki!
Ja to bym zjadła, a nie na twarz nakładała. :D
OdpowiedzUsuńMyślisz ze zamiast mąki moge dodać glinkę ??
OdpowiedzUsuńJasne, jeśli masz tłustą skórę to będzie super opcja!!!
UsuńNigdy jeszcze nie wykorzystałam granatu w naturalnej pielęgnacji, ale widzę, że to był błąd. W najbliższym czasie spróbuję użyć tej maseczki i napiszę o efektach. Dzięki za super pomysł :*
OdpowiedzUsuńo! świetny pomysł! wstyd powiedzieć, ale nigdy nie jadłam owoców granatu. Muszę kupić i spróbować, no i przy okazji zrobić peeling :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
PBDKD
Wyglądasz super w spiętych włosach :)
OdpowiedzUsuńo muszę wypróbować:) w sumie to sama sobie jako takich maseczek jeszcze nie robiłam, więc czas najwyższy:) Lubię Cię tu czytać:) i oglądać też^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Dziękuję Inko!!
Usuńa ja na zupelnie inny temat zupelnie ,moze ktoras z Was wie czy mydlo Aleppo zmywa makijaz czy trzeba najpierw demakijaz robic?? bardzo prosze o podpowiedz cos ostatnio nie moge trafic w czas kiedy Alina odpowiada:-)
OdpowiedzUsuńZmywa makijaż, ja często używam je w tym celu:) niestety jak każde mydło piecze jeśli dostanie sie do oczu ale podkład zmywa świetnie!
UsuńO:)! dzieki:))
Usuńczy ten peeling robi się za każdym razem na jedno użycie? Czy można zrobić więcej na zapas i trzymać w lodówce? Jak długo? Tylko 2dni? Czy twoje proporcje są na jedno użycie?
OdpowiedzUsuńMoje proporcje sa na 3-4 zużycia, spokojnie można trzymać w lodówce nawet 3-4 dni ale świeży jest najlepszy:)
UsuńGranaty bardzo lubie ! :P
OdpowiedzUsuńwiec chetnie wypróbuje przepis :)
O! Akurat mam w pobliżu granaty, czas spróbować :)
OdpowiedzUsuńpo preparatach z granatem mam czerwone plamy na twarzy, wiec jest to chyba jedyny przepis ktorego niestety nie wyprobuje.. poza tym teraz w akademiku by mnie zjedli za takie "marnotractwo jedzenia" :D ale np "pietki" pomidorow do "tonikowania" twarzy jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńGranat uwielbiam! Jeść oczywiście :-) wyprobuje ten peeling.
OdpowiedzUsuńAlinko a nie orientujesz się kiedy podadzą info odnośnie warsztatów??
granaty są piękne, ziarenka cudnie wyglądają, jak małe kryształki :)
OdpowiedzUsuńGranat ma świetne właściwości, warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować ^^
OdpowiedzUsuńJak tylko kupię granaty to wypróbuję tą maseczkę :) Może pomoże mi ona z moją cerą, która znów sie buntuje, a jeszcze pare dni temu jej stan zaczynał sie poprawiać.. Eh ta moja kapryśna cera :D No i muszę w końcu kupić olejek z drzewa herbacianego i go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńKolejna rzecz do wypróbowania :) Muszę chyba zacząć to zapisywać, bo zapomnę:)
OdpowiedzUsuńAlinko i dziewczyny, pytanie z innej beczki. Zastanawiam się nad kupnem olejku do włosów i nie wiem czy powinnam wybrać Kerastase czy Mythic Oil. Jeżeli testowałyście któryś z nich, bardzo proszę o pomoc! Jeżeli to nie problem to wklejam link: http://cupofteamaybe.blogspot.com/2012/10/o-amerykanskiej-rozpuscie-i-nowej.html
Tak się składa, że właśnie mam granaty, więc z chęcią sprawdzę jej działanie :). Mam nadzieję, że uda mi się wytrwać tydzień, a może i dłużej. Na dobre efekty warto czekać ;).
OdpowiedzUsuńGranaty jako same owoce dopiero od niedawna goszczą w moim domu. Jakoś nigdy mnie nie kusi. Teraz też ich nie uwielbiam, ale jem ze względu na to, że są zdrowe. Zdecydowanie bardziej wolę sok z nich.
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować:)
OdpowiedzUsuńKonsystencja przypomina dżem :D
OdpowiedzUsuńnie dla mnie... mam wrażenie, że zjadłabym to, zanim zdążyłabym użyć ;) ale ma naprawdę zaskakujące właściwości ;) Pozdrawiam i zapraszam do siebie! ;)
OdpowiedzUsuńwww.jcmakeupdream.blogspot.com
Przepięknie wyglądasz na tym zdjęciu, tak megadziewczęco, ekstra po prostu! A peeling trzeba będzie wypróbować :)
OdpowiedzUsuń...mmm brzmi pysznie :)
OdpowiedzUsuńTy to masz kondycję dziewczyno ;)
OdpowiedzUsuńJa nie mogłam się skupić na maseczce, bo pierwsze zdjęcie przyciągnęło moją uwagę i wypuścić nie chciało. Wyglądasz przepięknie w takiej fryzurze!
Hej kochana, pytalam juz o to w poscie o mgielce z octu jablkowego, ale nie odpowiedzialas wiec zapytam jeszcze raz :)
OdpowiedzUsuńCzy zamiast olejku rozmarynowego mozna uzyc olejku rycynowego? Czy nie bedzie on przetluszczal wlosow?
Pozdrawiam :*
Weronika
ale super;) jaki ma termin ważności?
OdpowiedzUsuńMam wrażenie że i dla mnie ten przepis będzie bardo dobry. Dziękuje Ci!
OdpowiedzUsuńNo nic, jutro rano wstajemy skoro świt i biegusiem po granaty :)
smakowicie to wygląda ;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz w tak upiętych włosach :) Zafunduję sobie taką kurację granatem , o ile nie zapomnę o nim na zakupach.
OdpowiedzUsuńA tak nawiasem to zazdroszczę Ci, że smakują Ci najróżniejsze owoce - ja lubię tylko jagody i śliwki!
Aluś ślicznie wyglądasz na tym pierwszym zdjęciu. Jak najbardziej pasują Ci te rumieńce! :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie wyglada niezmiernie apetycznie i zamierzam wytrwac z nia przez tydzien:-) Czasami trzeba sprobowac czegos nowego co nie:-)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!!
UsuńWygląda bardzo smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ten peeling/maseczka zainteresował :)
OdpowiedzUsuńKupię granaty i w weekend wypróbuję :)
Wypróbuję wersję z jogurtem naturalnym:) Swoją drogą uwielbiam sok z granatów. Z konsumpcją pestek idzie mi nieco gorzej, chociaż wiem, ze są bardzo zdrowe. Ale teraz będę miała czyste sumienie. Nie wyrzucę ich, tylko wykorzystam;)
OdpowiedzUsuńJa w końcu nauczyłam sie jeść pestki bo zawsze mnie wkurzało wypluwanie:D
Usuńfajny pomysł, ale mam pytanie zupełnie o coś innego :) wyglądasz bardzo ładnie, jestem ciekawa, czy robiłaś już ten make up? jest świeży i delikatny, podoba mi się :) użyłaś cieni do oczu w kolorach różu? szminka również mi się podoba :) jeśli nie jest to problem, odpowiedz proszę ;) z góry dziękuję, Ania
OdpowiedzUsuńAniu to Bobbi Brown Pink Oyster na oczach, lioele pop cheryy tint na ustach i policzkach:) do tego tusz i to wszystko:)
UsuńŚwietny pomysł na maseczkę, napewno spróbuje, myśle, że bez problemów wytrwam tydzień. Super by było zobaczyć efekty o któych mówisz :) x
OdpowiedzUsuńW życiu bym nie wpadła, że granaty mogą peelingować buźkę :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, naturalny i home made - takie są najlepsze.
Pozdrowienia Alinko!
Ilona
Dzięki Kochana:))
UsuńTą maseczke to ja bym chętnie zjadła ;D
OdpowiedzUsuńczy prawdziwy oryginalny miód to taki konsystencjii lejącej czy takiej twardszej?
OdpowiedzUsuńTen o twardszej jest po prostu skrystalizowany, oba będą ok:)
UsuńWitaj Alino:)
OdpowiedzUsuńOd już dłuugiego czasu wchodzę na twoją stronę gdyż cholernie podobają mi się makijaże jakie robisz (szczególnie moje ulubione to z serii smooky eye - różnie to piszą xd) Sama również interesuję się wizażem ale jakoś nie mogę zabrać się za stworzenie bloga heh ;] moim ulubionym typu smooky od ciebie jest hot bombshell make up ^^ u mnie jest on standardowo dziennym makijażem heheh:) Ale się rozpisałam ojć:)
No nic... Dalej podglądam twoją stronkę z przyjemnością będę wyczekiwać nowości:)
pozdrawiam Serdecznie :)
Rutyna :)
rutynaxd.pinger.pl to mój blog, dzisiaj go zwnowiłam,zapomniałam że jeszze istnieje hehe, jak będizesz miałą czas to wpadaj :)
OdpowiedzUsuńRutyna
genialny sposób :)
OdpowiedzUsuńJak pięknie tu wyglądasz!
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł z zastosowaniem owocu granatu na twarz. Nie jestem pewna co prawda czy bym takiej papki nie zjadła przed nałożeniem na twarz, ale z Twojego opisu wynika, że warto się powstrzymać i jednak wypróbować ją jako maskę :).
OdpowiedzUsuńmaseczki moim zdaniem najlepiej trzymać na buzi w trakcie kąpieli- ciepło i wilgoć sprzyjają ich działaniu
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam laczyc miod z odrobina kawy i cynamonem. Wczoraj wieczorem sprobowalam taka maseczke nalozyc po uzyciu Twojej "domowej mikrodermabrazji" - to niesamowite jak bardzo gladka byla moja buzia, nawet rano po calej nocy!
OdpowiedzUsuńA czy mozna to uzywac rowniez pod oczy?
OdpowiedzUsuńGranaty są super:) warto je też włączyć do diety! Mega bogate w antyoksydanty i polifenole, więc świetnie zapobiegają starzeniu i w ogóle genialnie wpływają na stan skóry, a do tego mają dużo kwasu foliowego więc są idealne dla dziewczyn planujących dziecko:)
OdpowiedzUsuńLepiej zjeść niż się tym smarować.
OdpowiedzUsuńWyprobuje bo akurat moja mama kupila granat tylko nie wiedziala ze to tak sie nazywa i wlasnie nie wiemy co z nim zrobic powiedzialam aby nie wyrzucala bo kiedys cos o tym czytalam w necie. Musze tylko miod kupic, ale znajac mojego brata odrazu go nie bedzie :(
OdpowiedzUsuń