29 kwietnia 2016
Korekcja noska;)
przezAlina RoseNie mogłam doczekać się, by wreszcie przygotować tego posta, choć zmiany nikt za bardzo nie zauważył i o nią nie pytał:) Może dlatego, że zdjęć z profilu na blogu nigdy nie było a z przodu różnicy właściwie nie widać i w takim ujęciu nie jest duża. Chciałam jednak pokazać Wam 'przed i po' oraz opisać swoje doświadczenia, bo sama przed zabiegiem szukałam takich informacji.
Będą więc zdjęcia i parę słów o tym, jak wyglądała rekonwalescencja- jeśli macie bardziej szczegółowe pytania oczywiście śmiało piszcie;)
Mój nos nie był na pewno najgorszym noskiem na ziemi, ale od kiedy pamiętam, marzyłam o tym by był bardziej prosty. W ciągu paru lat prowadzenia bloga nauczyłam się, z jakiej strony najlepiej się prezentuje, jakiego światła potrzebuje oraz jak go konturować. Z przodku wyglądał ok i chciałam zmienić tylko profil. Jednak finalnie zdecydowanie się na korektę zajęło mi niecałe 10 lat!:) Chciałam być bowiem pewna, że chodzi tylko o tą jedną rzecz, a nie o ogólne samopoczucie. Lekarza wybrałam już bardzo dawno temu, ale stwierdziłam, że jeśli w wieku 30 lat nadal będę chciała to zrobić, po prostu zdecyduje się na korektę. Na termin konsultacji czekałam najdłużej, bo ponad pół roku, na sam termin zabiegu 3 miesiące. Rozmowa z lekarzem właściwie tylko upewniła mnie w tym że wybrałam odpowiednią osobę, zmiany nie będą zbyt duże, ale takie o jakie mi chodzi i nie jest to szczególnie trudny przypadek.
Mam jednak znajome, które na konsultacji usłyszały, że "nie ma tutaj co poprawiać" i być może problem leży w czymś innym. Myślę, że dobry specjalista naprawdę potrafi ocenić sytuację;).
Bardzo pomogły mi filmiki Kokosowej Tęczy, która opisywała swój przypadek nagrywając vloga dzień po dniu. Na pewno wiele z Was kojarzy jej kanał, jeśli nie możecie zerknąć na filmik niżej:).
Myślę że mój przypadek nie będzie reprezentatywny dla większości tego typu zabiegów, bo zniosłam go wyjątkowo dobrze. Ból oceniłabym jako 0/10, dyskomfort jako 1/10 - a wiem, że mnóstwo osób skarży się na konieczność oddychania ustami i problemy ze snem. Może było tak dlatego, że mój nos nie wymagał ogromnych zmian i setony zostały mi wyjęte już następnego dnia. Wtedy nosek troszkę się odetkał i choć nadal oddychałam ustami, było zupełnie inaczej.
Nawet kiedy mogłam oddychać tylko przez usta, zasychanie nie było dla mnie zbyt problematyczne. Chyba gorsze było połykanie wody. Nastawiałam się na bolesne wyciąganie setonów, ale było to tylko troszkę nieprzyjemne i zdecydowanie nie bolało. Dodatkowo trwało tylko chwilkę- chyba bardziej przypominało wyciąganie z nosa długiego robaka:D
Obawiałam się, że jako osoba zawsze śpiąca na boku nie będę mogła się przestawić i spać na plecach. Chyba wizje nieprzespanych nocy najbardziej mnie niepokoiły. Tymczasem po zabiegu zasypiało mi się o wiele łatwiej, szybciej i w każdej pozycji było mi wygodnie. Bardzo pomogła też poduszka podróżna kupiona w Tk Maxx:>
Taki sen po zabiegu jest dość szczególny- kiedy jeszcze mamy setony w nosie oddychamy tylko ustami i przysypiamy na chwilkę, po czym budzi nas próba oddychania nosem. Mamy więc wiele takich małych snów, po których czujemy się super wypoczęte ale znów zasypiamy. W moim wypadku nie było to zupełnie frustrujące i powiedziałabym że to całkiem błogi moment. Choć normalnie często nie mogę zasnąć i noc dłuży się niesamowicie- tutaj po zabiegu czujemy się na tyle zrelaksowane, że czas mija jakoś inaczej. Po paru dniach jednak wszystko wraca do normy i nie zasypia się już tak łatwo;).
Trzeba oczywiście jeść miękkie, kremowe dania, na początku głównie leżymy w łóżku i odpoczywamy. Drugiego dnia to filmy bardziej oglądają nas, niż my filmy, ale później sytuacja się odwraca. Pod sam koniec właściwie wychodziłam z gipsem na kawę czy małe zakupy i nie był to dla mnie żaden problem;)
Jedyną rzeczą, która dla mnie była nieprzyjemna, było właśnie zdejmowanie gipsu. Jednak czytając fora nigdzie nie natknęłam się, by ktoś na to narzekał a dla mnie wyciąganie setonów przy zdejmowaniu gipsu było naprawdę ok:D Pod koniec noszenia plasterki są też bardzo irytujące- ale podobno czasem zamiast gipsu robi się teraz specjalne opatrunki więc chyba różnie z tym bywa.
Opuchlizna na nosie schodzi przez minimum pół roku, więc w trakcie tego czasu właściwie nie ma co oceniać efektu. Ale oczywiście robimy to zaraz po zdjęciu gipsu i ja też nie mogłam napatrzeć się na nosek. Co ciekawe przyzwyczajenie się do nowego profilu zajęło mi pół dnia i po tym czasie już nie dziwiłam się spoglądając w lustro.
Zrozumiałam też radość o jakiej pisały dziewczyny na forach! Efekt spodobał mi się właściwie od razu, choć wiem że finalnie będzie inny i jeszcze trochę to zajmie.
Zdecydowanie jest to nosek o którym marzyłam i jestem niesamowicie szczęśliwa;). Nie żałuję jednak, że nie zdecydowałam się na zabieg wcześniej- bo nad taką decyzją trzeba dobrze się zastanowić i wbrew pozorom, nie każdy moment życia jest na nią odpowiedni. Na pewno nie może też zależeć od opinii innych- ważne jest to, żebyście Wy czuły się dobrze.
Muszę powiedzieć, że mój doktor jest naprawdę niesamowitym fachowcem i jeśli szukacie kogoś z Krakowa to bardzo go polecam! Korektę wykonywałam u dr. Artura Zawisza i w moim wypadku nie była to współpraca- zastanawiałam się nad nim jeszcze kiedy pracował w Polanicy:)
Wszystkim dziewczynom czekającym na swoje zabiegi życzę, by zniosły je tak samo dobrze. Wiem, że bywa z tym różnie- mam wiele znajomych które robiły różne zabiegi- najczęściej piersi np po ciąży ale też uszu, i właśnie uszy są ponoć najbardziej bolesne.
A i uprzedzając pytania o usta- nic nie poprawiałam, są mocno obrysowane konturówką (tutaj sposób) ale przez to że nos poszedł go góry, podciągnął górną wargę:) No i opuchlizna też ją jeszcze troszkę podciąga;)
Jeśli macie jakieś doświadczenia w tym temacie dajcie znać- jestem ciekawa jak było u Was! Może chcecie o coś zapytać- też chętnie odpowiem!
Buziaki
Ala
270 komentarzy:
❤️
Hej hej! Fajnie że jesteś!
Napisz co najbardziej Cie zaciekawiło- jeśli masz pytania pisz koniecznie.
Jeśli nie dostałaś odpowiedzi przypomnij mi od najnowszym postem, czasem coś przeoczę :) ❤️❤️
Jeśli wiesz, że możesz pomóc innej czytelniczce, będziemy wszystkie bardzo wdzięczne! ❤️❤️
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Obsługiwane przez usługę Blogger.
Gratuluję odważnej decyzji! Efekt jest piękny, zmiana niewielka ale bardzo korzystna!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWyglądasz świetnie właśnie dlatego, że dokonałaś tak niewielkiej korekty. Wiele dziewczyn decyduje się na bardzo radykalne zmniejszenie nosa i zmianę jego kształtu, niestety lekarze się na to zgadzają (niektórzy zresztą "robią" seryjnie identyczne, idealne nosy, nie zwracając uwagi na rysy pacjentki). Świetnie, że zachowałaś umiar i zrobiłaś korektę a nie zupełnie nowy nos (jak pewna znana blogerka modowa, która zamiast wyrazistego nosa ma teraz nieproporcjonalnie małe, zapadnięte na środku coś) :p
UsuńNie planuję operacji (mamo, tato, dzięki za geny!), ale rozumiem osoby, które się na to decydują. Ale jeśli robić operacje - to właśnie takie, korygujące niedoskonałości, ale nie zmieniające nas w zupełnie inną osobę.
Dokładnie, zmiana jest kolosalna :)
UsuńZgadzam się w 100% z powyższym komentarzem - niby niewielka zmiana, ale efekt jest rewelacyjny :) podjęłaś świetną decyzję :)
UsuńAlinko zerknij proszę na ten krem http://mintishop.pl/product-pol-12631-Mizon-Snail-Recovery-Gel-Cream-Lekki-zel-do-twarzy-45-ml.html , jak sądzisz czy będzie się nadawał do codziennego stosowania na dzień pod podkład? Mam cerę mieszaną i zastanawiam się czy będzie odpowiedni? Może znasz ten żel albo inne kremy firmy Mizon i coś możesz o nich powiedzieć? ;) Z góry Ci dziękuję :*
OdpowiedzUsuńKochana dzięki za przypomnienie;) jeśli chodzi o ślimaki to z mizona sprawdzałam wszystko:) ten właśnie http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,56349,snail-recovery-gel-cream-krem-ze-sluzu-slimaka.html jest taki sobie- skuteczniejsza jest ampułka a kremy (zwykły i czarny) bardziej nawilżają, choć też bardziej nadają się do mieszanej niż suchej skóry. Każdy pod podkład jest ok- na jakim działaniu najbardziej Ci zależy?
UsuńDziękuję Ci Ala za błyskawiczną odpowiedź, ponieważ na noc na zmianę smaruję twarz przypisanymi od dermatologa Zoraciem i Hyloseptem, na dzień szukam czegoś nawilżającego a zarazem, żeby nie przetłuszczało mi cery i jej nie zatykało i najlepiej jakby jeszcze rozjaśniało przebarwienia ;) Nie wiem czy takie cudo istnieje ;) Na razie na dzień smaruję lekkim żelem energetyzująco - nawilżającym do skóry mieszanej i tłustej z Esthederm.
UsuńA masz może skład tego żelu?:) ciężko mi ocenić jak nawilżające w stosunku do niego będą ślimaki:) jeśli wygrzebiesz z internetu to podrzuć;) jakąś opcją na pewno jest też: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,58167,all-in-one-snail-repair-cream-silnie-regenerujacy-krem-z-wydzielina-slimaka.html
UsuńNie znalazłam wprost nigdzie opisanego składu ale tutaj dwie dziewczyny na swoich blogach go opisywały, jakbyś mogła zerknąć: http://uroda40plus.pl/zorac-005-kuracja-start/ oraz http://www.italianablog.pl/2012/10/zorac-podsumowanie-stosowania/, natomiaast ten drugi to antybiotyk i każdy jeden gram kremu zawiera 20 mg kwasu fusydynowego oraz substancje pomocznicze: Butylohydroksyanizol (E 320), Alkohol cetylowy Glicerol (85%), Parafina ciekła Potasu sorbinian (E 202), Polisorbat 60 Wazelina biała Kwas solny Woda oczyszczona. Oba powodują u mnie wysuszenie i łuszczenie skóry dlatego potrzebuję, żeby na dzień mi nawilżały i tak jak wcześniej pisałam rozjaśniały przebarwienia i nie powodowały nadmiernego błyszczenia ;)
UsuńNie jestem też koniecznie nastawiona na te z Mizona, możesz mi polecić jakiejś całkiem innej firmy czy to drogeryjnej czy aptecznej, który Twoim zdaniem mógłby się sprawdzić na mojej twarzy ;)
Usuńaa chodziło mi o skład tego nawilżającego żelu jaki stosujesz na dzień;)
UsuńNa pewno bezpieczny będzie fitomed 11, ale nawilżenie będzie bardziej delikatne- u ślimaków silniejsze no i to działanie na przebarwienia być może da się zauważyć:) ja celowałabym jednak w ten krem mizona- może nawet łącząc go z żelem jaki masz:)
Też od jakiegoś czasu zastanawiam się nad takim zabiegiem, na razie zbieram na niego pieniądze. Mogłabym zapytać ile kosztował Twój zabieg? Pewnie sporo zależy od stopnia zmiany, ale u mnie byłyby bardzo podobne do Twoich.
OdpowiedzUsuńtak wszystko zależy od tego czy robisz część chrzęstną czy też kostną i oczywiście lekarza, miasta- chyba od 5-8 do 10 tyś, ja płaciłam 10, ale w Krakowie chyba jest bardziej ok, bo np w Warszawie u niektórych lekarzy dużo drożej:)
UsuńA robiłaś część chrzęstna czy kostną ? Przyznam,że mam bardzo podobny nos do twojego "byłego" i marze o takim nosku jaki masz teraz. Naprawdę efekt świetny. :)
UsuńPięknie! A cena?
OdpowiedzUsuńKochana Alu!Przede wszystkim - bardzo doceniam Twoją szczerość, bo mimo wszystko niewiele osób stać na to, by się przyznać do operacji plastycznej, chociaż sama nie widzę w tym nic złego (o ile ingerencja nie wygląda komicznie, jak np karpie usta).
OdpowiedzUsuńUważam, że z nowym noskiem wyglądasz naprawdę pięknie! Sama myślę nad operacją nosa i brody, ponieważ mój profil jest naprawdę brzydki - broda jest zwyczajnie nieco cofnięta, a nosek lekko krzywy, również z garbem. Boję się jednak zabiegu i komplikacji oraz bólu. Ale też sobie postanowiłam, że za pięć lat nadal będę chciała to zrobić, to zdecyduję się na zabieg!
Co ciekawe, operacji plastycznej nosa w latach młodości poddał się również... mój tata. Jednakże u niego chodziło o zoperowanie źle zrośniętej przegrody nosowej (ponad 40 lat temu ludzie na wsi nie myśleli nawet o tym, żeby po wypadku porządnie nastawić dziecku nos, ehh).
Jeszcze raz gratuluje odwagi, bo efekt jest wspaniały!
Miłego dnia! :)
Dziękuję:) Ja nawet ostatnio rozmawiałam z kolegą, który opowiadał mi że w wieku 10 lat nastawił sobie nosek sam po złamaniu i teraz faktycznie ma krzywą przegrodę, podetkaną jedną dziurkę.
UsuńCo do bólu- noski ponoć zupełnie nie bolą- nie wiem jak reszta:) a co do brody- czasem sam nos dużo zmienia, ale czasem to też kwestia zgryzu:)) Będę trzymać kciuki byś była zadowolona bez względu na decyzję:D
Oj, u mnie bez korekcji brody chyba się nie obędzie :D dużo dało mi noszenie aparatu ortodontycznego, ale to jeszcze nie jest ten efekt, który chciałabym kiedyś zobaczyć na mojej buźce :) Mam nadzieję, że kiedyś jednak się zdecyduję na operację i wszystko pójdzie po mojej myśli (czyt. będę wyglądać jak milion dolarów :D).
UsuńWitaj Alinko :) Mogłabyś mi coś doradzić w sprawie włosów? Farbowanie zaczęłam jakieś 4-5 miesięcy temu , od tego czasu farbowałam włosy co miesiąc (czasem zdarzyło mi się częściej) , teraz nie farbuję już dłuższy czas bo włosy strasznie mi zaczęły wypadać.. podejrzewam że to przez farbowanie .. Mój naturalny kolor to średni brąz , farbowałam na czarny bez, widać juz odrosty .. Co zrobić żeby odrosty nie były tak widoczne, nie chce już farbować ze względu na stan włosów ? Użyć henny , bo podobno nie niszczy włosów? Możesz polecić jakąś odżywkę żeby włosy przestały wypadać?
OdpowiedzUsuńKochana użyć henny- ale ostrożnie, bo jeśli skóra głowy jest podrażniona przez farbę mogłabyś jeszcze ciut poczekać. No i henna też lubi uczulać... ale jest jeszcze opcja z np Herbatintem= może on okaże się lepszy dla skóry głowy. Generalnie mogłabyś też spróbować przed nim pokryć skórę głowy olejem by farba nie była dla niej tak mocna. To samo możesz zrobić przed henną.
UsuńFarbowałam ponad miesiąc temu , także skóra głowy jest OK ;) Czy Herbatint jest dostępny w aptekach na przykład czy tylko w internecie ? A co z kolorem , bo trzyma mi się jeszcze mocno , jedynie widać odrosty ,złapie henna albo ten herbatint ? A co z odżywką , możesz coś polecić na te wypadanie ? Jeszcze ostatnie pytanie , jak pokryję włosy olejkiem to czy kolor pokryje włosy ? Bo olej pokryje też część włosów. Aaaaa nosek piękny , bardzo pozytywna zmiana :)
UsuńKochana jest w niektórych aptekach oraz eko sklepach:) Herbatint złapie odrosty- henna też:) Na wypadanie może pomóc wcierka z kozieradki, żel dermeny:)
UsuńCo do oleju- ten patent sprawdza się mniej przy farbowaniu odrostów ale kiedy skóra jest bardzo podrażniona ma sens.U Ciebie w tym momencie jeśli jest lepiej to już nie koniecznie;))
Dziękuję ślicznie za odpowiedź :)
UsuńSuper zmiana :)
OdpowiedzUsuńSuper że o tym napisałaś! 3 lata temu zdecydowałam się na korektę uszu, które były prawdziwym utrapieniem. Bardzo duże i wyjątkowo odstające. Od tamtego momentu wreszcie spinam włosy do góry i jestem bardzo szczęśliwa. Chyba trochę żałuję, że nie zrobiłam tego wcześniej, bo szczególnie okres młodości był by mniej stresujący ;)
OdpowiedzUsuńTo super;))
UsuńAlinko, potrzebuję Twojej pomocy, a właściwie "diagnozy" co do włosów :(
OdpowiedzUsuńMam ciemne włosy, z natury raczej proste i dość gęste. Mniej więcej rok temu rozpoczęłam świadomą pielęgnację włosów, wszystkiego musiałam się cierpliwie uczyć (wiadomo, trochę czasu zajęło mi nauczenie się zasad używania protein, humektantów, emolientów, zdarzały się przenawilżenia i przeproteinowania). Zanim zaczęłam intensywnie dbać o włosy, były one zniszczone i suche, puszyły się - efekt nieumiejętnej pielęgnacji, stosowania prostownicy, suszarki, nieodpowiedniego czesania. Po roku pięlęgnacji ich stan oczywiście się poprawił, jednak nadal nie mogę zrozumieć potrzeb swoich włosów. Po myciu puszą się, wyglądają na przesuszone i zniszczone. Nie można jednak pracować nad skrętem, bo nie kręcą się, po prostu puszą. Przez pewien okres czasu naprawdę intensywnie je nawilżałam, jednak skończyło się to przenawilżeniem, podczas którego włosy były oklapnięte, jednak te "najgorsze" partie włosów nadal się puszyły, chociaż mniej.
Myję włosy codziennie, stosuję metodę OMO. Jako pierwsze "O" stosuję odżywkę bez silikonów z Yves Rocher, jako drugie "O" - najczęściej maskę Biovax z olejami lub tą do włosów suchych i zniszczonych. Często dodaję do masek żel lniany lub olej macadamia. Czasem stosuję płukankę z octu jabłkowego. Po myciu wcieram we włosy olejek monoi z Hask, końcówki zabezpieczam serum. Czeszę tangle teezerem. Unikam protein w zbyt dużej ilości, nie farbuję.
Bardzo proszę o poradę i pozdrawiam :)
Kochana a jak określiłabyś stopień zniszczenia włosów? I czy znalazłaś taką maską/ odzywkę która u Ciebie dawała efekt wow?
Usuń"Efektu wow" w sumie nie dokonała na moich włosach żadna maska, niektóre lepiej poprawiają ich wygląd niż inne (zwykle są to maski Biovax).
UsuńCo do stopnia zniszczenia włosów, myślę że w najgorszym stanie są końcówki, które puszą się najbardziej i rozdwajają mniej więcej dwa tygodnie po podcięciu. Myślę, że całe włosy nie są wyjątkowo zniszczone (chociaż jeszcze daleko im do stanu, który chciałabym osiągnąć), jednak nie mam pojęcia dlaczego ich stan nie może poprawić się mimo pielęgnacji
Kochana a jakie włosy były przed wszelkimi zabiegami? Może w jakiejś mierze takie są z natury? Ja np doszłam do takiego momentu że już te włosy bardziej się nie zmienią.
UsuńWidzę że masz dużą wiedzę odnośnie tego, co im służy a co nie- ale tak sobie myślę, że na pewno jeszcze paru rzeczy mogłabyś spróbować;) Np czegoś z bardziej profesjonalnej pielęgnacji, może wtedy by jakoś ruszyło- ale nadal szukałabym czegoś składowo podobnego do rzeczy które Ci służą. A i olaplex- na pewno jest jakaś opcja w kwestii wygładzenia- wiec mogłabyś spróbować jakiejś pewnej odlewki na 1 raz. z takich eko jest jeszcze ciekawostka; http://organicznewlosy.pl/mleczko-plex-o-way-odnowa-i-regeneracja-/63-hmilk-no-stress-plex-odbudowa-wiazan-dwusiarczkowych.html
fajny skład;)
Jaką metodą robisz paznokcie?
OdpowiedzUsuńŻel i hybryda, choć ostatnio uczyłam sie też akrylu:)
UsuńZmiana pozytywna :) I najważniejsze, że tobie się podoba :) Też od kilku lat myślę o korekcie i myślę, że niedługo będzie właściwy moment, żeby zacząć działać.
OdpowiedzUsuń:**
Usuńhej kochana, a ja zawsze zwracałam uwagę na Twój nosek :D myślałam, że po prostu jest długi ale teraz widzę że faktycznie po prostu nie był do końca prosty :) (mój chyba właśnie jest długi i prosty i chciałabym by był krótszy :P). zastanawiałam się zawsze dlaczego nie było nigdy postu strikte o nim i o tym jak go make up'em korygujesz. znając życie pewnie był ale nie wiem o tym? :P reasumując zmiana delikatna, a jaka różnica! teraz to już jesteś w 100% perfect :) buźka wielka!
OdpowiedzUsuńKochana tak, robiłam takie odwrotne konturowanie i miałam zrobić posta o garbku ale w końcu nie zdążyłam;/ Chociaż tutaj http://www.alinarose.pl/2013/09/konturowanie-przed-i-po.html trochę widać- skrócić można optycznie i nawet garbek 'wklęsnąć' ale to działa tylko na zdjęciach i tylko pod pewnymi kątami oraz z przodu:D
Usuńhaha to ja nie wiem co zrobiłabyś z moim bo mój dodatkowo triche krzywy przez przegrodę :D miałabyś używanie. a ja bym chodziła po ulicy ustawiając się pod odpowiednim kątem :D
Usuńpamiętam jak jakaś dziewczyna prosiła o post o konturowaniu nosa, a Ty poleciłaś jej żeby wysłała swoje zdjęcia pod post, bo Ty nie masz jak pokazać :P że też to mi nie dało do myślenia :D
Usuń:D no bardziej byłam ciekawa o jaką budowę nosa chodzi, bo czasem można rozjaśniać boki a czasem lepiej tego nie robić- pokazać to akurat można na każdym bo to tylko zasada- ale muszę sie zabrać jeszcze za te zdjęcia;D
Usuńps. ej ale chyba i tak Ci się leciutko skrócił też. tak teraz się przyglądam ;)
OdpowiedzUsuńtak:))
UsuńLadnie:) ale widac ze usta tez poprawilas, co oceniam takze na plus;)
OdpowiedzUsuńKochana ust nie poprawiałam, są mocno obrysowane konturówką, ale przez to że nos poszedł go góry, podciągnął górną wargę:) No i opuchlizna też ją jeszcze troszkę podciąga;)
UsuńKochana, zazdroszczę CI odwagi... Ja mam duzo gorszy nos i nienawidze go z całej siły... Marzy mi sie prosty nos... Mam nadzieję, że zdobędę się kiedyś na tą trudną bądż co bądz operację.
OdpowiedzUsuńJuż wyobrażam sobie efekty... Skoro u Ciebie widać KOLOSALNĄ różnicę, to jak byłoby u mnie!?
PS. Zaglądam tu prawie za każdym wpisem, choć nie zawsze mam czas komentować! Anyway, bardzo cieszę się, że tu jesteś! Blog cudowny i przede wszystkim cenię to, że odpowiadasz na tak wiele komentarzy. :) Pozdrawiam serdecznie! Jakbyś była zaciekawiona samoróbkami, to zapraszam to swojego, malego i skromnego kawałka blogosfery. :)
Oo dziękuję- już popatrzyłam i na pewno będę wpadać:D
UsuńZ tą różnicą jest tak dziwnie- niby duża ale z drugiej strony dalej wygląda się tak samo i nie ma się poczucia że twarz jest zdecydowanie inna- choć widziałam też większe przemiany:D
Masz śliczny nosek :* cieszę się, że jesteś zadowolona, buźka Alinko:)
OdpowiedzUsuńdziękuję;)
Usuńpatrząc na Twoje ostatnie zdjęcia, zastanawiałam się co mi się nie zgadza - coś niby było inne, ale zmiana jakaś subtelna i nie mogłam wyłapać jaka:) wgapiałam się w nos i faktycznie wyglądał ładnie ale myślałam, że tak bardzo wprawiłaś się w tuszowanie go za pomocą makijażu, że nie wpadłam na to, aby porównać z poprzednimi fotkami. :D
OdpowiedzUsuńteż się zastanawiam nad korektą nosa, w moim przypadku jest dość prosty, troszkę podobny do Twojego obecnego, ale niestety kończy się malutkim ziemniaczkiem. nie wygląda może to jak w przypadku kokosowej tęczy, ale mimo wszystko ten ziemniaczek okropnie mi przeszkadza. nie pozwalam sobie robić zdjęć z profilu, bo mój nos też wydaje się długi i duży w porównaniu do reszty twarzy, zwłaszcza, że mam też takie duże wgłębienie między podbródkiem a dolną wargą.
nie widać jeszcze jednej rzeczy, ale czuję ją pod palcami - moje kości nosowe przy zatokach kończą się aż z początkiem wewnętrznych kącików oka, z tego powodu, jakichkolwiek okularów przeciwsłonecznych nie założę - wszytskie jak jeden mąż, opierając się szkłami o te kości nosowe, sprawiają, że okulary odstają mi na mostku nosa, dopasowane są dopiero wtedy, gdy opuszczę je aż na mojego zmieniaczka...
przed operacją odrzuca mnie trochę fakt, z jakim nosem została moja ciocia po zabiegu. końcówka wykrzywiona, bok zapadnięty, ogólnie rzecz biorąc ma jeszcze gorszy nos niż miała wcześniej, a robiła zabieg u ceninego lekarza, a poprawiał to jakiś doktor z zagranicy. efekt po poprawce był jeszcze gorszy niż przed.
uszy też chcę wymienić, bo nigdy mi się nie podobały. :D boję się tylko tego bólu.
O a jeśli można spytać o kogo i kiedy Twoja ciocia robiła nosek?
UsuńNiestety gwarancji nigdy nie ma, czasem warto nawet skonsultować się z 2-3 lekarzami i zobaczyć co proponują. Dobry lekarz powie Ci czy jest sens ten nosek ruszać... Czekając na jedna z wizyt rozmawiałam z dziewczyną po uszkach i mówiła że faktycznie bolało- ale i tak była zadowolona a uszka bomba:D
Zazdroszczę Ci noska.... ja miałam operację plastyczną uszu. Problem tkwił w mojej psychice raczej, bo były one lekko odstające, nie jakoś bardzo, ale ja widziałam u siebie plastusia. Nawet lekarz powiedział, że nie widać tego mocno. Jednak zdecydowałam się i nie żałuję, bo dzięki temu czuję się pewniejsza siebie i bez skrupułów i zmartwień związuję włosy :). Na operację nosa nie jestem zdecydowana, bo po prostu boje się bólu, a operacja uszu kosztowała mnie wiele nieprzespanych nocy, ponieważ bolało OKROPNIE, kiedy znieczulenie przestało już działać. Uszy i nos ...moje dwa mankamenty, których nie mogę znieść, na szczęście uszy mam za sobą. Nie wiem, czy kiedyś zdecyduję się na nos, ale to czas pokaże :D.
OdpowiedzUsuńUszka są ponoć najbardziej bolesne! Popatrzyłam sobie na Twoje zdjęcia- malutkie uszy, naprawdę wyglądają ładnie, super że jesteś zadowolona:)) A nosek Twój wygląda jak mój po:D poczekaj i pomyśl na spokojnie bo jeśli uszka tkwiły w psychice to może z czasem potrzeba zmiany noska będzie mniejsza:)
UsuńOj nie wygląda jak Twój po :D Właśnie marzę, żeby tak wyglądał. Nie chodzi mi o długość ani wielkość mojego noska, ale o taką kość? górkę? która wystaje. Nie znoszę jej :D. Tak są bardzo bolesne! A najgorsze jest to, że na mój organizm nie działają prawie żadne leki przeciwbólowe. W tamtym momencie życia zjadłam chyba prawie całą aptekę :D. Pomyślę pomyślę, bo nie ma co się spieszyć, może faktycznie najpierw pójdę kiedyś na luźną konsultację z lekarzem żeby zobaczył nosek. Bardzo się cieszę, że napisałaś taki post i postanowiłaś się tym podzielić! :)
UsuńWysłałam Ci zdjęcie noska z dwóch profilów na e-mail ;).
UsuńAlinko, Dziewczyny ja troszkę nie w temacie. Chciałabym zacząć olejować włosy, jaką odżywkę/maskę polecacie do emulgowania oleju?
OdpowiedzUsuńMałgosia
Kochana np takie które u różnych osób sprawdzają się do mycia;) zobacz nivea long repair, kallosy,... choć tak naprawdę uważam, że najlepiej próbować z tą odżywką, która na włosach daje najlepsze efekty pielęgnacyjne- jeśli taką masz to użyj jej:)
UsuńDobry do emulgowania jest Serical Crema al latte i te leciutkie odżywki Isany. :> Ale ja np. w ogóle nie emulguję, zmywam szamponami, nawet najdelikatniejszymi potrafię już zmyć każdy olej, a nakładam je bardzo obficie. :) Trening czyni mistrza! ;>
UsuńDziekuje! Jesteście niezastąpione :)
UsuńMałgosia
Hej hej :)
OdpowiedzUsuńOjj, pamiętam jak pod którymś postem (niedawno) pytałam chyba, że kombinowałaś coś z noskiem, ale twoje "fanki" rzuciły się na mnie z pretensjami, że Alinka miała zawsze śliczny nosek i, że muszę pluć jadem - o ironio! XD
Anyway, ja też marzę (tak, dosłownie marzę....) o korekcie nosa, gdyż podobno "wyglądam jak czarownica" (miło :")), ogólnie mam wrażenie że urósł w ciągu ostatnich kilku lat ;O Naprawdę, w tym miejscu między oczami i następne ok 1,5 cm niżej jest szeroki - szerszy niż był -,-
W każdym bądż razie - funduszy brak. Jak przeczytałam 10 tysięcy, to aż mnie ukuło :"D Musiałabym oszczędzać przez najbliższą dekadę :C No trudno, jak widać - zostanę i brzydka i biedna. Tak to jest w tym świecie, nie masz "hajsów" to ciężko być pięknym ;'(
Mam nadzieję, że nie uznasz tego komentarza ze hejt XD Uwielbiam twojego bloga i zawsze dowiaduję się czegoś ciekawego ;]
Pozdrawiam i życzę ci miłego dnia,
Angelika
Kurcze nie pamiętam:D ale wtedy chyba jeszcze go nie miałam:D
UsuńNiestety to fakt- noski z czasem rosną. Mój lekarz też powiedział, że na pewno ten nos by się z czasem powiększał i opadał. Oj i zbierać trzeba, ale jak się człowiek tyle lat namyśla to da się zrobić:D
Faktycznie, zmiana niewielka i przyznam że jej nie zauważyłam wcześniej, ale tutaj widzę różnicę i wygląda to niesamowicie! Masz teraz idealny nosek, który Ci się podoba a o to przecież chodzi :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńHej,
OdpowiedzUsuńA ile trwała ta najbardziej hardkorowa część rekonwalescencji? Tzn po jakim czasie można wyjść do ludzi bez zwracania uwagi?
To zależy ile masz gips- 10-12 dni najczęściej sie go trzyma;)
UsuńAlu, nos jest piękny! Podziwiam też Twoją odwagę, bo wciąż wiele osób nie potrafi przyznać się do operacji plastycznych, a nawet wypiera się, że cokolwiek robili. Jesteś teraz szczęśliwsza, akceptujesz swój nos-to najważniejsze. Brawo, jest super. Choć dla mnie zawsze byłaś śliczna. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie!
PS Napisałam maila-dziękuję jeszcze raz za umożliwienie mi kontaktu w ten sposób. :)
oo kochana na weekendzie będę odpisywać;)
Usuńdla mnie to akurat żaden problem o tym pisać;D
Super, będę czekać. :) ;*
UsuńI bardzo fajnie według mnie. Myślę, że dla kobiet, które rozważają taki zabieg Twój post na pewno wiele znaczy. :)
Napisz mi jeszcze proszę z jakiego maila pisałaś albo wyślij wiadomość przypominajkę to mi będzie łatwiej znaleźć:D
UsuńO już mam!!
UsuńKochana dziękuję- odpiszę jutro wieczorkiem jak jeszcze poszukam pewnych rzeczy dla Ciebie!
UsuńBardzo dziękuję, Alinko! Jesteś prawdziwym skarbem! :* <3
UsuńSuper! Tez bym chciała, ale trochę sie boje, tyle programów sie naoglądałam o spartaczonych prźypadkach, no i tez trzeba by wziąć wolne w pracy a z tym problem... Może kiedyś:)
OdpowiedzUsuńNie jestem Alinką, ale też po operacji plastycznej...Jeśli wybierzesz sprawdzonego lekarza to raczej nie musisz się obawiać "fuszerki", można sprawdzić opinie o nich na forach (polecam forum na wizaz.pl)i zobaczyć wyniki ich pacy:) Trzymam kciuki za spełnianie marzeń:*
UsuńPozdrawiam serdecznie
Asia
tak ja też polecam wątek na wizażu- to chyba jedyny taki gdzie nikt nie jest dla nikogo niemiły:D
Usuń"Robilam" u tego lekarza uszy iz byly one odstajace i na prawde podejscie do pacjenta mial niesamowite ! Mam problem rowniez z nosem ale kiedy spytalam czy byla by w przyszlosci oczywiscie mozliwosc poprawienia go w odpowiedzi uslyszalam ze jezeli tylko chce byc nie rozpoznawalna na ulicy to prosze bardzo bo gdy zrobimy z uszami roznica w wygladzie juz w tedy bedzie duza (troche rozbawil mnie ta odpowiedzia) :) a odnosnie zabiegu to na jak dlugo bylas usypiana ?
OdpowiedzUsuńhahha:D mój zabieg trwał chyba 2 godzinki:)
UsuńPiękna zmiana. Gratuluję podjęcia słusznej decyzji! Do odważnych świat należy :)
OdpowiedzUsuńBardzo sie ciesze,ze poruszylas ten temat, mam w planach operacje na nastepny rok, za miesiac wybieram sie na konsultacje. Dzieki:)
OdpowiedzUsuńWow Alinko wyglądasz pięknie! Efekt jest bardzo naturalny i kompletnie nie widać, że nos był operowany!
OdpowiedzUsuńKochana chciałabym Cię zapytać o radę o najlepsze sposoby na usunięcie rozstępów. Co polecasz jeśli chodzi o kosmetyczkę oraz o zabiegi w domu? A także czy znasz może jakiś godny polecenia salon kosmetyczny w Krakowie?
Byłabym Ci wdzięczna za pomoc. Czytam fora internetowe, szukam informacji, jednak do Ciebie mam zaufanie i bardzo lubię Twojego bloga :)
Jestem trzy miesiące po porodzie i niestety pod sam koniec popękała mi skóra na brzuchu :( a nie chce tak tego zostawić poki rozstępy są świeże.
Milego weekendu majowego i oby pogoda nam dopisala :)
Kochana niestety jeśli chodzi o same rozstępy nie mam doświadczeń- ale wybierz się na konsultacje np do fbi na starowiślnej, może tam dziewczyny coś doradzą;)
UsuńAlinko dziękuję Ci za ten post, bo sama mam milion gorszy nos niż Ty przed operacją ;( nie dość że mam garba to jeszcze jest długi, a przegroda to tragedia:( dałaś mi jeszcze większą motywację, a właściwie przypomialas o tym czego tak zawsze pragnęłam:) myślę, że za kilka lat uda mi się uzbierać taką kwotę i w końcu poddam się operacji. Choć mam dopiero 19 lat to chcę to zrobić niemal od zawsze. Bardzo cenię Cię za to, że piszesz o rzeczach,które są tematem tabu na blogach, a ponadto nie boisz się odpowiadać nawet na te osobiste pytania :) pozdrawiam cieplutko ;*
OdpowiedzUsuńAlinko zrobiłaś coś co jest moim marzeniem a na co sama nie mam odwagi :(. Strasznie Ci zazdroszczę i gratuluję. Sama mam bardzo podobny nos do Twojego przed operacją.
OdpowiedzUsuńPrzesada, naprawde... Sa rózni ludzie z roznymi nosami, zwlaszcza z bardzo zgarbionymi i krzywymi i nawet tacy ludzie nie ryzykują tak poważną operacją, czy nawet niewybudzeniem się z narkozy!!! A Ty poprawiłaś nos ktory nawet skrzywiony nie byl. Co trzeba miec w glowie?? Abstrakcja
OdpowiedzUsuńW wiesz ze sa tez ludzie z rozna psychika? Jedni przejmuja sie bardzo krytyka, maja kompleksy, ktore utrudniaja im normalne funkcjonowanie, np. kontakty z innymi ludzmi, zabieraja odwage i pewnosc siebie. Sa tez osoby silne psychiczne, znajace swoja wartosc i nie przejmujace sie otoczeniem. Sa tez takie, ktore na wyglad w ogole nie zwracaja uwagi. Ale wszystkie te osoby laczy jedno. Chca byc szczesliwe i zadowolone ze swojego zycia. Kazdy osiaga to w inny sposob
UsuńMogła, to zrobiła. W tej sytuacji jest najważniejsze, co chciała uzyskać Alinka. Tak naprawdę to nawet wyjście z domu na ulicę jest ryzykowne, bo może akurat trafimy na wariata drogowego, mordercę albo się potkniemy. Alinka wzięła na siebie ryzyko, na pewno dobrze wiedziała, na co się pisze i dzięki bogu osiągnęła świetny efekt bez żadnych nieszczęść.
UsuńNo i odpowiedź pierwszego Anonimka to sama prawda :)!
O psychice myślę, że wiem wiecej od Ciebie, bo kończyłam związany z tym kierunek. Wiec nie ucz ojca dzieci robic. O jakiej krytyce mówisz? Chyba tylko o pozytywnej. Bo nie wierze w to, że ktoś powiedzial jej "Ale krzywy nochal". To tak jakby murzynce powiedziec, że jest blada. I ona w to uwierzy?? A co do szczęścia i akceptacji samego siebie to właśnie o to w niej chodzi, ze nie polega ona na chodzeniu pod nóż i zmienianiu siebie, tylko na pokochaniu swojego "ja" i polubienie tego, co kiedys uwazało się za mankament. Mysle, że jestem szczególnie przewrażliwiona gdyż znałam osobę, która miała bardzo krzywy nos, poddała się operacji i wyszedł... jeszcze gorszy. Doktor usunął zbyt dużo chrząstki w efekcie czego powstał efekt "świnki". Poza tym niestety ale efekt u Kokosowej tęczy również nie jest zadowalający, ze względu na plastyczny wygląd nosa. Ewidentnie widać, że było przy nim coś kombinowane. A ona sama nie do końca czuje się z nim pewnie i nie jest zadowolona, co wykazałaby najprostsza analiza jej mowy ciała. Pozdrawiam
UsuńKochana efekty bywają różne, ale ja zdecydowanie jestem zadowolona:) A z tego co wiem, Natalia pisała że też jest:)
UsuńO boże, no właśnie może ktoś powiedział i pięćdziesiąt razy pod rząd. Istnieją ludzie niemili, okrutni i tak dalej... Tego nie wiesz, każdy ma inny gust. Zresztą możesz mieć nawet rację, że słyszała same pieśni pochwalne na temat poprzedniego nosa. Nie rozumiem tylko, dlaczego ma mieć to jakiekolwiek znaczenie.
UsuńNo to ok, więc nie zaakceptowała całej siebie i poszła pod nóż. W końcu to tylko jeden ze sposobów poradzenia sobie ze swoim kompleksem. Cieszmy się, że nie było jak w przypadku twojej koleżanki, nikt przecież nie chce wydawać fortuny na spartaczoną robotę. Na pewno możemy się zgodzić chociaż w tym ostatnim punkcie : P
Pozdrawiam!
Ja w wieku 13-17 lat miałam okropne kompeksy z powodu nosa, marzyłam o operacji, bo myślałam, że muszę ją zrobić :D wydawało mi się, że wszyscy wpkół mają małe zgrabne nosy, a mój to taki olbrzym. Dzisiaj nie mam już takiego problemu, zaakaceptowałam go, ale gdybym w przyszłości miała więcej pieniędzy chętnie poprawiłabym sobie nos i piersi (ćwiczę, więc ten biust mam naprawdę niewielki, ale wolę mieć wysportowaną sylwetkę + proporcjonalne do niej sztuczne piersi) ;))
OdpowiedzUsuńAlinko!
OdpowiedzUsuńWspaniały efekt i bravo!!!Ty:)
Ja także marzę o korekcie nosa-niewielkiej, ale panicznie boję się usypiania...Tą korektę miałaś w znieczuleniu miejscowym czy ogólnym?Długo trwał Twój zabieg?Wiem, że to śmieszne, ale ja się panicznie boję, że się nie obudzę po operacji i nie mogę wygrać z tą fobią!A jak kochana z bliznami?Blizny są w środku czy na zewnątrz?
Co byś poleciła na świecącą się buzię?najlepszego?najskuteczniejszego?
Buziaki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
W ogólnym:) zabieg trwał chyba 2 godzinki, blizn na zewnątrz nie mam, bo nic nie było przecinane:)
UsuńJeśli się boisz to nie rób, nie ma co się tym stresować;)
A co do twarzy- pielęgnacja czy kolorówka? Napisz coś więcej:)
dobrze, że ty wiesz najlepiej... eh
OdpowiedzUsuńAlinko, przepraszam, że będę krytyczna. Śledzę Twojego bloga juz bardzo długo i zawsze ceniłam w Tobie naturalność i to, że byłaś prawdziwa. Mało tego, zawsze wyglądałaś jak milion dolarów. Większość z Twoich fanek nawet w połowie nie wyglądają jak Ty. I nagle- ikona piękna obwieszcza wszystkim, że dokonała poprawki nosa, choć zarzucić jemu nic nie można. Zdajesz sobie sprawę z tego, jaki wpływ masz na swoje czytelniczki? Doceniam odwagę mówienia o zabiegu wprost. Mam jednak obawę, że to spowoduje, iż Twoje wyznawczynie bedą szturmować gabinety medycyny estetycznej, aby zlikwidować wyimaginowane defekty. Wszak do tej pory uczyłaś nas makijażowych sztuczek po to właśnie, aby makeupem korygować niedoskonałości. Czy teraz wyjściem z tej sytuacji będzie juz tylko zabieg ? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRozumiem,o co ci chodzi ;) Ale też nie obrażajmy innych ludzi i ich inteligencji. Jeśli kogoś do operacji plastycznej popchnie czyjeś zdjęcie, to tylko ze względu, że i tak już tego chciał, a to był ostatni impuls. To nie kosmetyk, to zabieg za górę forsy.
UsuńNie zapominajmy, że kompleksy potrafią zniszczyć czasem życie, bez względu na to, co nieznajomy może myśleć o takim człowieku. Tak naprawdę nie ma znaczenia, czy uważasz, czy nos wcześniej był w porządku (chociaż to oczywiście bardzo miłe), Alinka bardzo pragnęła jego zmiany i jak pisała, bardzo dobrze to przemyślała. Najważniejsze, że to była konsultowana, nieimpulsywna decyzja. Niektórzy powinni iść pewnie do psychologa niż do chirurga, ale szczęśliwie to nie ten przypadek :)
Dziwi mnie jednak, że nagle Alina nie jest "prawdziwa". Wciąż to ta sama osoba - szczera i tak, zgadzam się, bardzo piękna. Skąd to przeświadczenie, że po operacji traci się coś? To tylko kolejna rzecz dla ludzi.
Kochana nie ma sprawy:) ja tak tego nie oceniam i też nie myślę o czytelniczkach w kategorii wyznawczyń:) z doświadczenia i rozmów z wieloma osobami wiem, że decyzja o zabiegu nie jest podejmowana dlatego że zrobił go ktoś inny, bo to zbyt skomplikowana sprawa.
UsuńZgadzam się z tym, ze kompleksy mogą zniszczyć komuś życie. Ale spójrzmy na to też z drugiej strony i jak taka decyzja może być postrzegana przez osoby, które nie potrafią sie pogodzić z "słabościami" - wyciągną z tego wniosek " Skoro Alina poprawiała nos, a mój wyglada dużo gorzej - zabieg to konieczność. Co robic? " i czarna rozpacz. Naprawdę nie jest moim zamiarem obrażanie, ale próbuje spojrzeć na to tez z drugiej strony. Po prostu- taki post na pewno moze uczynić wiele dobrego, ale tez i złego.... Trzymam kciuki za to, aby wszystkie czytelniczki kierowały sie zdrowym rozsądkiem . Pozdrawiam
UsuńTakie osoby niestety potrzebują dobrego psychologa, co też nie jest żadną obrazą. Niestety na bloga Alinki może wejść każdy, to fakt, ale Alinka nie może znowu cenzurować swojego życia/bloga/itp, bo ktoś może źle się poczuć. Oczywiście nie twierdzę, że trzeba mieć innych ludzi w dupie, co to to nie :) Zawsze jestem za złotym środkiem i tutaj nie widzę żadnej przekroczonej granicy - pewnie w tym punkcie się nie zgadzamy :)
UsuńNo i też nie możemy wkładać Alinki w jakieś dziwne ramy, robić z niej modela, który prowadzi dziewczyny ku drodze światła :D Dziwi mnie wywieranie na niej presji. Jest popularna, ale to nie niesie ze sobą jakiejś wielkiej odpowiedzialności będzie kontrowersyjnym tematem jeszcze przez długi czas :p
Anonimku lepiej bym tego nie ujęła;)
UsuńIstnieją też takie czytelniczki, które chcą poprawić nos, ale się boją, bo operacje plastyczne to temat tabu i ciężko znaleźć sprawdzone informacje.
UsuńMi, jako osobie, która musi i tak przejść operację nosa (przegroda) a chce przy okazji poprawić jego wygląd i szuka dobrego specjalisty w Krakowie, ten post bardzo, bardzo się przydał. :)
Nie rozumiem czemu operacje plastyczne i zabiegi medycyny estetycznej są tak źle odbierane. Wiele razy spotkałam się nawet z negatywnym odbiorem leczenia aparatem ortodontycznym. Warto jednak wspomnieć, że kiedyś tak samo źle postrzegany był makijaż czy pomalowane paznokcie, które utożsamiane były z paniami lekkich obyczajów.
UsuńAnonimku - naprawdę ktoś się czepiał aparatu ortodontycznego? O Boże! Szczerze jestem zszokowana...
UsuńSama miałam potworną wadę zgryzu i gdyby nie apart, który nosiłam całe gimnazjum (zresztą, nie byłam jedyna - wiele osób miało), to dziś bym chyba nosiła reklamówkę na głowię ;D
Nigdy nie spotkało mnie żadne złe słowo od równieśników, obecnie również moja mama nosi aparat i nikt jej niczego nie powiedział.
No, ale skoro ludzie już się nawet czepiają tak błahych rzeczy jak apart ortodontyczny, to nie mam pytań ^.^
To prawda, mam 28 lat i noszę aparat co zostało już parę razy skrytykowane na zasadzie "no chcesz być piękna to się teraz męcz " lub "w tym wieku tak wydziwia". Tak jakby to był tylko efekt mojej próżności, bo o aspekcie zdrowotnym nikt nie pomyśli! Myślę o operacji nosa ale wtedy to chyba wszyscy będą mnie postrzegać za pustą dmuchaną lalę - bo przecież najpierw ten aparat a teraz to...
UsuńWitaj Alinko,
OdpowiedzUsuńGratuluję, nosek wygląda pięknie:* Wiem, jakie to uczucie nosić się długo z tak poważnym zamiarem i spełnić marzenie. Prawda jest taka, że nikt kto tego nie zrobił nie zrozumie...
Ja jestem miesiąc po operacji powiększenia piersi i jestem przeszczęśliwa:) Jestem juz po 30-ce, urodziłam i wykarmiłam dwójkę cudownych dzieci i teraz wzięłam się za siebie. Miałam przed ciążami relatywnie duży biust (miseczka D) przy bardzo drobnej budowie, w ciąży i karmiąc miałam biust w rozmiarze F i nawet więcej...To co pozostało po karmieniu to makabra...Biust jak dwa worki z piaskiem, płakać mi się chciało. Nikt mi nie powie, że to cudowne i wspaniałe, bo mam pamiątkę po dzieciach, a takie opinie koleżanek "matek-Polek" słyszałam wielokrotnie...Dzieci kocham nad życie ale to nie powód, żeby przestać lubić sama siebie;) Zdecydowałam końcem zeszłego roku i wybrałam lekarza, na termin konsultacji czekałam dwa tygodnie, na operację trzy tygodnie od konsultacji. Bałam się niesamowicie. Nigdy wcześniej nie miałam narkozy, dodatkowo obawy przed komplikacjami...Ale teraz moge powiedzieć, że czuję się wspaniale:) Rekonwalescencja po operacji jest dość długa i bolesna, ale ja dość szybko doszłam do siebie. Po dwóch tygodniach niemal zapomniałam, że mnie bolało. Oczywiście o operacji nikomu nie powiedziałam, wie tylko maż i przyjaciółka. Niestety dla większości ludzi to fanaberia i nie rozumieją kompletnie dlaczego to robimy. Choćby co, to i tak im nie wytłumaczymy.Wolałam uniknąć dziwnych sytuacji. Nikt z rodziny i znajomych chyba nie zauważył, przynajmniej nikt nie zapytał. Nie jestem z tych, co "świecą biustem" przy każdej okazji, hehe, zrobiłam to dla siebie, tak jak Ty moja droga:* Operował mnie fantastyczny lekarz z Katowic, jeśli któraś z dziewczyn się zastanawia nad taką operacja, to chętnie rozwieję niektóre wątpliwości:*
Trzymaj się cieplutko Alinko i ciesz się nowym zgrabniutkim noskiem:*
P.S. dla złośliwców- nie jestem zbotoksowaną plastikową lalą z zrobionym biustem, ale sporo ludzi żyje uprzedzeniami i stereotypami...Buziaki dla Was, by jadu było mniej a zrozumienia więcej:*:*:*
Asia
Kochana ja mam przyjaciółkę z takimi samymi doświadczeniami i też zdecydowała się na zabieg z powodu zmiany biustu po ciąży:) Teraz tak jak Ty jest bardzo zadowolona- u kogo robiłaś w Katowicach:)?
UsuńGratuluję :D! Mam tylko nadzieję, że zniknie właśnie ta stygmatyzacja ludzi, którzy "zrobili" się u chirurga, to tylko niepotrzebny kopniak, który nikomu nie służy.
UsuńWażne, żeby ludzie byli ze sobą szczęśliwi :)
Robiłam piersi u dr Arkadiusza Kuny w Marten's Clinic w Katowicach Alinko:) Wiem, ze operuje tez w Szczecinie w Artplastice.Przemiły, troskliwy człowiek, pełen zrozumienia.Mam super dobrane implanty anatomiczne, wyglądają juz teraz bardzo naturalnie:)
UsuńAsia
O kojarzę go:D
UsuńU kogo w Kato robiłaś ? Szukam zaufanego lekarza :)
UsuńMagda Stachurka to ja z czystym sumieniem mogę Ci polecić dr Kunę:)
UsuńPozdrawiam
Asia
Myślę o zrobieniu plastyki powiek. Mam opadające powieki a najbardziej na świecie uwielbiam malować oczy i niestety powieki nie są już tak jędrne jak jeszcze 5 lat temu. Mam 41 lat. Zastanawiam się u kogo w Warszawie można by to zrobić, żeby było profesjonalnie. Może ktoś ma rozeznanie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i gratuluję!
Monika
Oj niestety w tej kwestii żadnego:( może ktoś da znać;)
UsuńAlu co to za piękna pomadka na ustach. ? Jaki masz podklad na pierwszym zdjęciu. ?
OdpowiedzUsuńKochana to matowa Isa Dora nr 56 z bourjois rouge edition velvet nr 17:)
UsuńO jaaaaaa, gratuluję odwagi!!! Kurczę, niby taka niewielka zmiana a wyglądasz fenomenalnie! Zapiszę sobie nazwisko tego doktora, świetnie wykonał swoje zadanie :)
OdpowiedzUsuńWitaj Alinko :)Mam problem z włosami , mam 16 lat i miałam problemy z tarczycą , lekarz przepisał mi jod w tabletkach i teraz jest już OK , jednak włosy nie są w najlepszym stanie, jest ich mało , puszą się i są bardzo cienkie .. Zastanawiam się nad ścięciem ich na krótko (nie typowo na chłopaka tylko tak na pół krótko) i mocno o nie dbać żeby się poprawiły, jednak mam wątpliwości czy po ścięciu nie będą się nadal puszyć i i tak będę musiała je prostować , a chcę z tego zrezygnować ze względu na ich stan . Co mogę ewentualnie zrobić żeby uniknąc tego puszenia ? Może keratynowe prostowanie po ścięciu ? Bo jak zetne na krótko to za bardzo nic z nimi nie zrobie , bo teraz moge je spiąć w kucyk i jakoś to wygląda a jak zetne to już nie bardzo . Proszę o radę :)
OdpowiedzUsuńKochana jeśli rozważasz j keratynowe prostowanie, to spróbuj jeszcze przed ścięciem- jeśli włosy są cienkie to istnieje duże prawdopodobieństwo że efekt będzie mocny- jeśli oczywiście całkiem proste włosy Ci odpowiadają:)
UsuńPrzy problemach z tarczycą niestety mamy też do czynienia ze zmianami 'gładkości' włosów- wiec ciężko powiedzieć na ile pielęgnacja będzie miała na nie wpływ, ale keratynka na pewno jest jakąś opcją:)
Dzięki za radę :*
UsuńNie wiem jak to możliwe bo i wcześniej miałaś śliczna buzie ale rzeczywiście jest ciut zgrabniej 😄 Ale rzeczywiście - gdybys nie powiedziała to sama nic bym nie zauważyła
OdpowiedzUsuńJejku Alino, zdecydowanie nadużywasz słowa Kochana, bardzo nienaturalnie to brzmi, przystopuj proszę
OdpowiedzUsuńJest po prostu miła i tyle nie ma co się czepiać. Ja też używam tego określenia bardzo często co prawda w innej sytuacji bo prwcuje w przedszkolu. Tutaj jest moim zdaniem jest to wyraz troski i sympatii.
UsuńTrochę widać było po starszych zdjęciach. Ale super, ze zdecydowałaś się to opisać. Trochę męczę się z moim garbkiem i liczyłam, że kiedyś taki wpis się pojawi. Tak czy siak - jesteś piękna! :)
OdpowiedzUsuńSuper, też bym sobie zrobila w przyszłości, ale się panicznie boje bólu... Jak można przetrwać ten czas po zabiegu nie wiem :p
OdpowiedzUsuńMasz teraz śliczny nosek.Ten "stary " nie był zły ale najważniejsze jest to jak Ty się czujesz i czego chcesz dla siebie. Dziękuję za szczerość. Możliwe, że Twój post pomoże komuś w podjęciu decyzji oraz pokaże, że walczyć o swoje marzenia. Tylko należy pamiętać, że każdy zabieg operacyjny niesie określoną możliwość powikłań dlatego powinna to być świadoma i dobrze przemyślana decyzja. Ważny jest również lekarz i klinika w której będzie przeprowadzony zabieg. Mówię to ze swojego doświadczenia zawodowego -jestem pielęgniarką na oddziale chirurgii ogólnej.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i mocno ściskam.
Ania
Alu kiedyś pisałaś o swoim ulubionym lakierze semilaca ale teraz nie mogę odnaleźć tego posta. Szukam ładnego odcienia nude a wydaje mi się że mamy podobną karnację. Poradzisz coś?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zosia
Hej hej:) To chyba był Creamy Muffin- na oliwkowej skórze wygląda zdecydowanie najlepiej:D
UsuńBrawo!Ja zrobilam plastyke powiek gornych i szczescie +100% mimo ze efekt tak jak u ciebie jest powiedzmy kosmetyczny bo poprzedni cie nie szpecil ale nowy nosek jest idealny!
OdpowiedzUsuńhej;) mam takie pytanie.. mam 21 lat i chciałabym zacząć nakładać olej na twarz, żeby mieć jędrniejszą skóre.. mogę wybrać olej arganowy do tego celu? i stosować coś pod niego? I na sam koniec krem? Bardzo proszę o radę;) zawsze mi pomożesz;)
OdpowiedzUsuńMożesz wybrać jakikolwiek olej który będzie Ci pasował. Krem, jak chcesz koniecznie stosować, użyj jak olej się wchłonie.
UsuńArganowy jest super, nie wiem czy nakładania po nim jeszcze czegoś jest konieczne, oprócz tego polecam jeszcze jojobe :)
UsuńPod olej jak najbardziej możesz coś zastosować (polecam wszelkie lekkie sera z witaminą C), ale kremu na olej to już raczej nie polecam. Nawet po nałożeniu najlżejszych dostępnych olejków (takich jak śliwkowy, morelowy...) na cerze zostaje raczej ten delikatny film, który z kremem już się raczej nie dogada :)
UsuńFajnie, że o tym napisałaś bo to wbrew pozorom dość ważny temat. Nie miałaś wczesniej jakiegoś tragicznego nosa, ale w końcu zabieg robi się dla siebie i ważne, że Ty jesteś zadowolona.
OdpowiedzUsuńJa mam skrzywioną przegrodę i przewlekłe zapalenie zatok. Laryngolog sugerował operację i tak sobie myślałam, że jakbym miała zrobić to już łącznie z korekcją bo nos mam niestety dość duży;) Chyba kiedyś to zrobię, to jedynie kwestia uzbierania kasy bo bać się nie boję;) jeśli czegoś się chce i jest się pewnym to łatwiej wszystko znieść ;)
Hej, a ja mam zieloną żyłę pod okiem i strasznie jej nienawidzę. Możesz coś doradzić na ten temat, czy słyszałaś może o jakimś przypadku zlikwidowania takiego mankamentu? Nie dość że mam naturalnie ciemne pod oczami to jeszcze ta żyła. Ponoć można laserem, ale widziałam tylko jedno jedniusieńskie zdjęcie. Trochę strach, laserem tak koło oka....
OdpowiedzUsuńJa już jako nastolatka nie lubiłam swojego nosa i żyłam z myślą "jak mnie będzie stać to go zoperuje".
OdpowiedzUsuńW końcu dysponując kwotą 10 tyś zapisałam się na konsultację właśnie do dr Zawiszy. Po odczekaniu tak jak ty kilku miesięcy na wizycie dowiedziałam się, że mój nos jest prawidłowy i dr nie podejmie się operacji. Po paru miesiącach wybrałam się do innego lekarza, ale miałam już wtedy mniejsze oczekiwania. Dr Małek również nie chciał robić kompleksowej operacji nosa, ale zgodził się na drobną korektę czubka nosa w znieczuleniu miejscowym. Zmiana jest niewielka, nos jest symetryczny, bardziej kształtny i dużo lepiej wychodzi na zdjęciach. Dzięki pierwszej konsultacji u dr Zawiszy przyjrzałam się bliżej swojej twarzy i zauważyłam, że problemem nie jest sam nos, ale również wada zgryzu. Za uzbierane pieniądze założyłam aparat ortodontyczny i nie żałuję tej decyzji. Jestem teraz lepszą wersją siebie, ale nadal sobą.
Ludzie, wyluzujcie trochę. Czy ta dziewczyna przez to, że jest rozpoznawalna nie może robić sobie operacji plastycznych ani innych zabiegów? Bez przesady, to jej życie, a to, że jej czytelniczki nagle zaczną odczuwać potrzebę inwazyjnej poprawy wyglądu
OdpowiedzUsuń(sic!), to już ich problem, a nie Aliny. Takie osobniki najpierw powinny się udać do psychologa albo do psychiatry na leczenie. Powiedzcie jeszcze, że te osoby będą w ten sposób chciały się upodabniać do Aliny. No błagam!!!
Poza tym, czepiacie się, że nie powinna o tym mówić - prędzej czy później byśmy zobaczyły zmianę na zdjęciach przy odpowiednim ujęciu. Dopiero by zawrzało, już sobie wyobrażam tą falę hejtu i litry wylewanego jadu...
Co do samego efektu, Alino, będę szczera. Nie spodziewałam się tego, że tak ładna dziewczyna może... stać się jeszcze piękniejsza. Przyznam, że kojarzyłam Cię z poprzednim nosem, bo jednak był dość charakterystyczny, może nie brzydki, ale był znakiem szczególnym. Ten nos znacznie lepiej do Ciebie pasje, naprawdę! Nic a nic nie widać, że mogło być coś przy nim majstrowane:) tylko ciężko uwierzyć, ze ktoś może tak "idealnie" wyglądać:)))
Buziaki!
bardzo odmlodniala i wyszlachetniala buzia Aliny.
Usuńmożna wiedzieć kiedy robiłaś operację?:)
OdpowiedzUsuńEfekt jest świetny Alinko! Subtelny, ale jednocześnie widoczny :) Gdyby koszt takiej korekty był ciut niższy to bez wahania bym się zdecydowała :) Kto wie co przyniesie przyszłość może i ja kiedyś też pochwale się podobną zmianą :)
OdpowiedzUsuńCześć kochana! Mam ogromny problem.Mam cerę trądzikową i ogromne kompleksy z powodu twarzy w krostach i oczywiście nakładam podkłady,aby choć trochę to ukryć.Ale tu właśnie jest problem.Stosuję te zwykłe podkłady typu Rimmel czy Maybelline i niestety po jakichś 3 godzinach ten podkład jakby się rozpuszcza i twarz mi się świeci jakbym nałożyła oliwkę...Nie wiem dlaczego tak mam,moje siostry używają identycznych podkładów i na ich twarzach się trzymają,nic się nie świecą...Może po prostu są dla mnie za ciężkie?Poradzisz mi coś?Może powinnam przerzucić się na jakieś inne podkłady,a może kremy bb?Bardzo mi zależy na dobrym kryciu i jednocześnie chcę zapomnieć o wiecznym świeceniu się mając na twarzy podkład.Dodam,że normalnie mi się nie świeci twarz,jest dość sucha.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHej! A jak wygląda twoja pielęgancja twarzy rano? Jaki krem kładziesz? Czym(jeśli) utrwalasz podkład? Może tam tkwi jakiś błąd?
UsuńHej,więc zawsze po umyciu twarzy nakładam oliwkowy krem Ziaji,następnie bazę,a potem podkład,który matuje pudrem...Nie wiem dlaczego się robi tak szybko tłusty ten nieszczęsny podkład. ;C
UsuńDziewczyny poradźcie :) mam suchą cerę, dużo suchych skórek i bardzo jasną karnacje przez co trudno mi dopasować podkład. Zastanawiam się nad Astor skin match i revlon colorstay, zależy mi na bardzo naturalnym efekcie. Jak myślicie który wybrać? A może polecicie jakiś inny? Będę bardzo wdzięczna za każdą odpowiedź :)
OdpowiedzUsuńJa mogę polecić Astor Skinmatch oraz Bourjois 123. Z obu jestem bardzo zadowolona. Ten z Bourjois jest wyjątkowo lekki i fajnie neutralizuje moje cienie pod oczami i w ogóle nie ciemnieje na twarzy. Astor też jest super i nie ciemnieje. Lubię jeden i drugi a Revlonu niestety nie próbowałam, więc się nie wypowiem.
UsuńWczoraj oglądałam Twoje stare posty makijażowe i stwierdziłam 'na bank poprawiony, bo tak magicznie się chyba nie da ukryć' ;) Ale jednak ukrywałaś, bo byłam pewna, że dawno to zrobiłaś, a nie dopiero teraz :)
OdpowiedzUsuń(Trochę to przerażające, że wczoraj wieczorem zwróciłam uwagę na ten fakt, a dziś pojawił się post rozwiewający moje wątpliwości :D)
ja zauwazylam zmiane! przegladajac stare posty na blogu bylo widac, ze nosek wygladal inaczej, ale wlasnie z tego wzgledu, ze o tym nie pisalas, to glupio bylo pytac ;) piekna zmiana
OdpowiedzUsuńNaprawdę niewielka różnica, ale jest rewelacyjnie, bardzo dobra robota, Alu, zdradzisz cenę? ;)) ???
OdpowiedzUsuńAl
Kilka komentarzy wyżej jest podana.
UsuńKrakowianki, jadę jutro na majówkę na spotkanie ze smokiem, ale nie tylko! Poradźcie mi proszę, gdzie warto pójść jeszcze? Ostatni raz w Krakowie byłam z 10 lat temu. Na Kazimierz nie dotarłam, więc teraz mam zamiar to nadrobić. Podrzućcie mi proszę jakieś fajne adresy, z urokliwymi uliczkami i ogólnie miejscami,które trzeba zobaczyć, bo chwytają za serce i sprawiają, ze człowiek chce wracać:)
OdpowiedzUsuńMoże znacie jakieś knajpki z pysznym jedzeniem? Chodzi mi o typowe miejsca na lunch lub obiad, najchętniej, gdzie będą smaczne ryby, owoce morza warte grzechu, makarony i sałaty, albo jakieś nowoczesne potrawy:)) Czyli ogólnie dania do których przyzwyczaiła mnie warszawa, ale nie z warszawskimi cenami :D Kuchnia polska, grecka i azjatycka nie bardzo trafiają w mój gust. Chciałabym celować w coś właśnie nowoczesnego, bądź kuchnię włoską, meksykańską. Wegetariańskie/ wegańskie knajpki także mile widziane! Ktoś coś?
Pozdrawiam,
Karolina
Koniecznie wybierz się na kopiec Kościuszki!
UsuńKopiec Kościuszki to dobry pomysł, no i obowiązkowo Rynek, Wawel; ja polecam malutką lodziarnię Tiffany na Placu Szczepańskim koło Rynku Głównego. Jeśli burgery, to Moaburger na Małym Rynku! Obowiązkowo spróbuj zapiekanek na Placu Nowym na Kazimierzu. Poza tym koniecznie odwiedź drogerię Pigment na Długiej! :D Miłego pobytu w Krakowie!
Usuńeee jest różnica i to duza!! mega poprawa! jak taki szczegol potrafi zmienic twarz! tez o tym marze,ale kasy nie ma.\a tak z ciekawosci moglabys zdradzic ile taki zabieg wynosi?
OdpowiedzUsuńAlinko mam pytanie co do mojej tłustej cery! Od dwoch miesiecy uzywam do mycia twarzy physiogelu, zrezygnowałam z kremu na noc na rzecz hydrolatu z oczaru, jest swietny! :) na dzien uzywam jeszcze kremu la roche posay effeclar duo i powiem Ci,ze jestem zadowolona bardzo bo mam taką miekka cere, zaskorniki na nosie jakby mniejsze, nie świece sie, nie mam już bolesnych podskórnych gul :) niedlugo ten effeclar duo mi sie skonczy,bo mialam mniejszą pojemnosc i jaki krem na dzien polecilabys mi? Prosze o porade,bo boje sie że jakis krem mnie zapcha...a ten z lrp jest troche drogi. Czy sylveco lekki brzozowy byłby ok? Pozdrawiam serdecznie i czekam na odpowiedz
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz Alinko choć jesteś tak piękną kobietą że wcześniej również było bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńJa również kilka lat temu poprawiłam swój nosek, który przez wiele lat spędzał mi sen z powiek. Była to najlepsza decyzja w moim życiu.
Jeśli ktoś ma kompleksy i możliwość aby się ich pozbyć nie ma się nad czym zastanawiać
Witaj Alinko.
OdpowiedzUsuńPodziwiam za odwage.Naprawde super wygladasz.
Dziekuje za porade pod postem o szminkach w sprawie podkladow.
Dziekuje.
pozdrawaim justyna
hej ja tez jestem juz zapisana na konsultacje i w lrzyszlym roku robie korekte.Mam 22 lata i zaluje ze nie zdecydowalam sie wczesniej.Marze o tym zeby wszystko poszlo dobrze bo ostatnio w lustrze widze juz tylko swoj nos...
OdpowiedzUsuńAlina bywasz na prawdę bardzo infantylna. Noski mają dzieci, a dorośli ludzie mają nosy! Pozdrawiam Martyna
OdpowiedzUsuńA ja na pierwszym zdjęciu zwróciłam uwagę na zęby, które mam wrażenie że zmieniły kształt, niż na nos, co nie zmienia faktu, że nosek piękny. Nie mogę się napatrzeć. Pozdrawiam Cię Alinko.
OdpowiedzUsuńNosiłam aparat na górę i dół ale jeszcze w liceum:)
UsuńJestem przekonana, że nie chodzi tu o aparat, bo się na tym znam, ale rozumiem, że nie chcesz o tym mówić Alinko. W każdym razie ta zmiana też na plus. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńDroga Alinko lub inne koleżanki, czy miała któraś z was jakieś doświadczenia z korektą doliny łez? Szukam specjalisty, ale ciężko się przekopać przez tą warstwę reklam i czasem jadu w sieci. Będę szalenie wdzięczna za wszystkie odpowiedzi! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle numery, bo coś na zdjęciach zauważyłam, ale myślałam że to kwestia makeupu! Ślicznie wyglądasz :) ja mam krzywa przegrode, ale to tak porządnie, jedna dziurka w ogóle mi nie działa, nie mogę oddychać przez nos, szczególnie w nocy, a do tego ciągle choruje na gardło. Wszystko Z nosa mi spływa... Ciekawa jestem czy operacja by coś zmieniła i czy zmienia się wygląd nosa? Bo z tej strony co mam krzywa przegrode nosek też jest inny :/
OdpowiedzUsuńWitaj Alinko. :) Jestem w 3 klasie liceum i nadal mój makijaż ogranicza się jedynie do użycia tuszu i pomadki ochronnej. Zastanawiam się, czy to nie jest już czas, by zacząć się malować. Jednak ze względu na moją cerę boję się, że przez makijaż pogorszę jej stan. Cerę mam mieszaną, z bardzo dużymi rozszerzonymi porami (regularnie stosuję peelingi, czasem mam zabieg kwasami, ale i tak wygląda tak samo. Kupiłam też polecone przez Ciebie serum z mezo, jednak teraz, gdy słońce świeci mocniej przestałam je stosować) Po użyciu żelu do mycia twarzy z tołpy twarz robi się troszkę przesuszona, odwodniona (mam zamiar go wykończyć i kupić coś delikatniejszego) Po umyciu stosuję krem z make me bio pomarańczowy. Chciałabym zacząć stosować jakiś podkład, ale przecież chyba mimo nałożenia nadal nierówności na mojej cerze będą widoczne. Nie masz pojęcia jak bardzo marzę o gładkiej cerze. :( Wydaję mi się, że przez jego stosowanie będzie ona bardziej zanieczyszczona, a pory zatkane. Myślałam też o jakimś makijażu oka, oczy mam piwne, lewa powieka opadająca. Naprawdę nigdy się nie malowałam, czy uważasz że jest sens próbować przy mojej cerze? Może mogłabyś polecić jakieś podstawowe kosmetyki do makijażu dla mnie, zwracając uwagę na moje problemy? Byłabym bardzo wdzięczna za twoją pomoc. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJeśli dobierzesz podkład do typu swojej cery i jeśli Twoja cera nie ma tendencji do zapychania to nic Ci się nie stanie. Oczywiście najważniejsze jest dokładne zmycie makijażu i odpowiednia pielęgnacja. Poszukaj na blogu najlepszych podkładów dla Twojej cery, bo kojarzę kilka wpisów. Dobierz do tego dobry puder matujący, np krzemionkę. I zmień ten żel do mycia twarzy bo skoro przesusza Ci on twarz, to Twoja skóra produkuje przez to więcej sebum chcąc się nawilżyć. Inna sprawa to to, że jeśli nie chcesz się malować to tego nie rób. Nie ma "odpowiedniego czasu" żeby zacząć :)
UsuńHej, zgadzam się z przedmówczynią, jak nie chcesz/nie musisz się malować to nic na siłę :) z podkładów to może zobacz Bourjois Healthy Mix lub 123, jakieś lekkie BB lub CC kremy (Lumene), puder Alinka polecała mineralny z Eveline
UsuńHej Alinko!
OdpowiedzUsuńMam pytanie w sprawie "Skin 79 The PREMIUM BB Cream". Czy Ty, albo któraś z Twoich Czytelniczek może podpowiedzieć mi czy ten podkład nadaje się do bardzo jasnej cery? (Z Double Wear mój kolor to Bone 1W1.) Od przeczytania Twojego posta o tym podkładzie co jakiś czas zastanawiam się nad kupnem, ale obawiam się, że w ogóle nie będzie pasował mi ten kolor... Czy ktoś może pomóc? Pozdrawiam serdecznie :)
Hm, tak się zastanawiam i nie wiem czy nie będzie odrobinkę za ciemny... ale na szczęście skin 79 ma próbki saszetki więc rozglądnij się za nimi:) akurat ten bb jest dość uniwersalny, ale dw jest chyba jaśniejszy i bardziej w stronę kości słoniowej:)
UsuńTy masz 30 lat? serio? w życiu bym Ci nie dała ;)
OdpowiedzUsuńKochana, zmiana faktycznie jest niewielka, ale twarz wygląda o wiele delikatniej :) sama znam moc takich małych zmian, u mnie wystarczyło pozbyć się nieszczęsnego wąsika a różnica w samopoczuciu i wyglądzie była niesamowita ;) btw, nie dalej jak przedwczoraj oglądałam Twoje stare filmiki na yt i przeszła mi przez głowę myśl, ze Twój nosek wygląda inaczej! myślałam, że to raczej kwestia makijażu, a tu proszę, post na zawołanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ana
Miałaś ok nos, ale teraz jest perfekcyjny!! <3
OdpowiedzUsuńTwój nos wygląda bardzo ładnie i naturalnie, gdyby nie zdjęcia porównawcze, nie zauważyłabym różnicy. Fajnie, że podzieliłaś się z nami swoimi odczuciami co do operacji. Gdybym miała się zdecydować na operację, też byłby to nos, jednak mój problem jest odwrotny. Patrząc na mój nos z profilu, najlepsze słowo które go opisuje, to wklęsły (widać to szczególnie dlatego że moje czoło jest "wypukłe", u mojej mamy wygląda to inaczej mimo takiego samego kształtu nosa). Moim problemem jest fakt, że noszę okulary, co jest dość niekomfortowe, ponieważ spadają. Czasem też marszczę nos, żeby tak jakby je podciągnąć do góry, przez co zrobiły mi się zmarszczki pod oczami (mam 23 lata). Myślę jednak, że bardziej sensownym i tańszym rozwiązaniem będzie przekonanie się do soczewek, a noszenie okularów od czasu do czasu.
OdpowiedzUsuńAlinko, zastanawiam się, czy są jakieś ćwiczenia na wysmuklenie/wyrzeźbienie masywnych łydek, które mogłabyś mi polecić? Chciałabym żeby wyglądały troszkę lepiej.
Korekta z wyczuciem! Efekt idealny, naturalny i przede wszystkim bardzo Ci pasuje :)
OdpowiedzUsuńKochana, zmiana jest bardzo korzystna. Rzeczywiście nigdy na blogu nie dało się zauważył Twojego noska z profilu, dopiero jak byłaś w ddtvn dostrzegłam, że mamy bardzo podobne nosy. Także mam lekki garbek- pozostałość z dzieciństwa po grze w piłkę z chłopakami:D Dostałam piłką prosto w nos, który dość długo był spuchnięty, a później narósł garb. Nigdy mi to specjalnie nie przeszkadzało, tylko mama (mój największy krytyk) od czasu do czasu daje mi do zrozumienia, że kiedyś miałam taki ładny zgrabny nosek... Wiem, że z wiekiem nos rośnie i możliwe, że w przyszłości zdecyduje się na zabieg, ale póki co nie chcę opierać swej decyzji na opinii innych. Pozdrawiam Cię ciepło i gratuluję odważnej decyzji :)
OdpowiedzUsuńKochana, zmiana jest bardzo korzystna. Rzeczywiście nigdy na blogu nie dało się zauważył Twojego noska z profilu, dopiero jak byłaś w ddtvn dostrzegłam, że mamy bardzo podobne nosy. Także mam lekki garbek- pozostałość z dzieciństwa po grze w piłkę z chłopakami:D Dostałam piłką prosto w nos, który dość długo był spuchnięty, a później narósł garb. Nigdy mi to specjalnie nie przeszkadzało, tylko mama (mój największy krytyk) od czasu do czasu daje mi do zrozumienia, że kiedyś miałam taki ładny zgrabny nosek... Wiem, że z wiekiem nos rośnie i możliwe, że w przyszłości zdecyduje się na zabieg, ale póki co nie chcę opierać swej decyzji na opinii innych. Pozdrawiam Cię ciepło i gratuluję odważnej decyzji :)
OdpowiedzUsuńCześć Alina :) ale jesteś odważna :) efekt super!
OdpowiedzUsuńMasz pomysł, co mogłoby mi pomóc zapuścić włosy? Zauważyłam, że moje włosy (raczej wysokoporowate, z tendencją do przesuszania) szybciej się kruszą na końcach niż rosną - stąd problem z zapuszczaniem. Zastanawiam się, czy nie mogłabym im pomóc jakimś suplementem (chociaż paznokcie mam raczej mocne, że skórą bywa różnie), ale nie wiem, jaki środek byłby najlepszy.. Dziewczyny, a Wy macie jakieś podobne doświadczenia i sprawdzone sposoby na wzmocnienie włosów? Pozdrawiam :)
Zacznij od zdrowej, zbilansowanej diety, potem spróbuj wzbogacić ją czymś bardziej naturalnym (siemię lniane! pokrzywa, skrzyp, kwasy omega...), a dopiero jak to nie pomoże warto sięgać po suplementy :) Tylko miej świadomość, że kuracja od wewnątrz nie wzmocni włosów, które już masz - po prostu te, które urosną będą mocniejsze. Więc przy zapuszczaniu bardzo ważne jest też dbanie o to, co się już ma. Zabezpieczanie końcówek silikonami to podstawa! :)
UsuńSuper Aniu, dziękuję :) na pewno spróbuję ;) wiem że suplementy wzmocnią dopiero nowe włosy, ale na tym też mi zależy, jako że wszystkie próby zabezpieczenia końcówek do tej pory są nie wystarczające :( dobrej niedzieli ;)!
UsuńDzięki i wzajemnie! A z ciekawości - próbowałaś zabezpieczenia w taki sposób, żeby najpierw użyć kropelki oleju, a dopiero na to kropelki serum? I czy na pewno miałaś serum bez alkoholu w składzie? Czasem te dwie rzeczy mają bardzo duży wpływ na skuteczność zabezpieczania lub jej brak :)
UsuńAlinko, super wyglądasz :) Fajnie, że jesteś zadowolona. Jakiś czas temu zastanawiałam się, czy właśnie nie przeszłaś korekty nosa, bo oglądając Twoje zdjęcia sprzed lat można było zauważyć różnicę, ale jakoś nie śmiałam o to zapytać ;-)
OdpowiedzUsuńZresztą podejrzewałam, że to może być tylko dobrze wykonany makijaż.
W każdym razie, zmiana chociaż nie kolosalna, to zauważalna. Ale najważniejsze, że Ty lepiej się czujesz ze swoim noskiem po zmianie :)Buziaki :*
A.
Hej:) nie wiem co się stało ale jakoś dziwnie wyświetla mi teraz posty na telefonie. Nie wiem czy zmieniałaś coś Alinko. Można jakoś przejść do starego widoku, teraz jest mało przejrzyście. Wczesniej łatwiej mozna było znaleźć interesujace mnie posty na głównej stronce:)
OdpowiedzUsuńKochana jest nowy szablon, daj znać co dokładnie zmienić to będę widziała;))
UsuńWczesniej wchodząc na bloga widziałam odrazu że dzis dodałaś post na temat X, wczoraj na temat Y itd. A teraz chcąc zobaczyć jakie tematy były poruszane to jadę jadę jadę w dół i końca nie widać :) wyświetlają sie powiązane posty, i wiecej treści przy każdym temacie niż wczesniej. Chcąc wiedzieć jaki post był przedwczoraj trzeba sporo przejechać w dół a wczesniej odrazu było to widoczne. Mam nadzieje że dobrze wytłumaczyłam:) pozdrawiam:*
UsuńWiem, ze nie powinnam o to pytać ale jestem niesamowicie ciekawa ile to kosztuje. Jakby to nie był problem to napisz (chyba, że to jest gdzieś w tekście a ja z moją niechęcią do liczb przegapiłam :P )
OdpowiedzUsuńKochana pisałam w komentarzach:D od 5-8 do 10 tyś, ja płaciłam całość bo zmian wymagała część kostna nosa;)
UsuńSuper zmiana :) Niby mała a takie efekty ;) Osobiście uważam ,że nos odgrywa ważną rolę w wyglądzie twarzy , szczególnie jeśli chodzi o profil. Korekta spowodowała u Ciebie złagodzenie rysów twarzy , teraz jest cudownie ;) Mam pytanie odnośnie stanu skóry po operacji.. Jak się zachowuje, czy jest mocno spuchnięta, zaczerwieniona, czy może spowodowało to u Ciebie jakieś uszkodzenia skóry bądz zmiana w tej wyglądzie ?? Chodzi mi oczywiście o skórę na nosie oraz okolice nosa .
OdpowiedzUsuńBęde wdzięczna za odpowiedz ;)
Pozdrawiam .
Nie Kochana, u mnie skóra nosa bez zmian- jakieś 1,5 tygodnia po jeszcze się łuszczyła, ale to normalne bo była zalepiona przed 2 tygodnie. Nie widziałam też zmian w zakresie zaskórników, ale jeśli masz skórę tłustą czy mieszaną to na to bym się nastawiała.
UsuńChyba ucierpiała skóra pod oczami- nie kremowana troszkę wyschła- poza tym git- detox od makijażu też uważam za coś pozytywnego:)
jeśli chcesz robić wcierki sama to polecana jest kozieradka, jak gotowe to np Joanna Rzepa też wcierka, ampułki Radical, olejki Sesa. Może ktoś jeszcze coś poleci bardziej z suplementów?
OdpowiedzUsuńHej Alinko, super zmiana! Też zastanawiam się nad korektą nosa i chciałabym się zapytać, jak długo po zabiegu należy zostać w domu, tj. na ile dostaje się L4 i kiedy można wrócić do pracy? I jak wygląda kwestia treningów itp., kiedy można wrócić do pełnej aktywności? Pozdrawiam kochana :)
OdpowiedzUsuńKochana- najlepiej brać dwa tygodnie. Tak żeby np gips sciągać w piątek a w pon. już możesz iść do pracy:) Co do aktywności- po 6 tygodniach można wracać do treningów- ale oczywiście nie tak ciężkich jak wcześniej i koniecznie trzeba się obserwować i pilnować jak reaguje np nos czy co tam było korygowane;)
UsuńNosek wygląda świetnie! :) Mi się marzy operacja piersi z tego względu, że mam straszną symetrię. Jednak pierś jest o prawie dwa rozmiary większa od drugiej. Nie chodzi już tutaj nawet o wygląd, ale zauważyłam, że chodzę "przekrzywiona" na stronę, gdzie znajduje się większa pierś. Obawiam się, że to będzie się tylko pogarszać, więc mam nadzieję, że kiedyś uda mi się uzbierać pieniądze na operację.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Witaj, jestem miesiąc po operacji biustu:) Też miałam asymetrię, ale przy dobrze dobranych implantach można wszystko ładnie wyrównać. Czasem trzeba wszczepic implanty różnej pojemności. Efekt po operacji świetny, ale trzeba też liczyć się z komplikacjami.
Usuńpozdrawiam
Asia
Witaj Alinko :) A czy płatność za taką operację można rozłożyć na raty czy trzeba zapłacić całość z góry?
OdpowiedzUsuńWiększość klinik ma w ofercie MediRaty, można rozłożyć płatność na raty:)
UsuńWell, co się komu podoba... ;) Nos ładny i ogólnie ok, ale bardziej mi się podobał stary - nadawał twarzy wyrazu, wiesz, czegoś niepowtarzalnego, nawet jeśli to taka minimalna skaza, to dodająca charakteru.
OdpowiedzUsuńSama myślałam o jakimś spiłowaniu garbka (nie wiem czy nadal tak się to robi, bo wspominałaś, że niczego ci nie nacinali, więc nie mam pojęcia na czym naprawdę polega współczesny zabieg), nos zawsze wydawał mi się duży, no i oczywiście ma lekki garbek, z tym że (prawdopodobnie) po mocniejszym urazie w 10 r.ż. (to nawet nie było złamanie, tylko mocne uderzenie) stał się bardziej kanciasty z jednej strony, pewnie nikt na to nie zwraca uwagi, ale taka widoczna pod skórą kostka jest wkurzająca. Tyle, że ja zawsze się bałam, że twarz po zabiegu nie wyglądałaby tak samo i nie czułabym się "sobą". Myślę, że takie ryzyko zawsze istnieje, nawet jeśli to jest minimalny zabieg usunięcia garbka, a nie robienia z nosa czegoś a la Michael Jackson.
Moja przyjaciółka zrobiła sobie uszy bodajże w wieku 17 lat, bo wcześniej wstydziła się je odsłaniać, no i w sumie nie wyszły idealnie równe, ale na pewno mniej odstające i... nadal ich nie odsłania, nawet po latach, więc w ostatecznym rozrachunku zabieg poszedł na marne.
Tak więc lepiej przemyśleć co chce się zrobić, po co, dlaczego i czy warto wydać kupę kasy.
Hm ja nie postrzegałam go chyba jako skazy, ale miałam bardziej takie uczucie że nie pasuje do charakteru i tego jak się czuje- ciężko to opisać;D Bo nadawał rysom takiej ostrości która mi się tak ze mną nie zgadzała:)
UsuńGdybym miała taki nos jak Ty przed korektą, to nie miałabym na co narzekać :) Ale to Twoja decyzja, szanuję ją :) Sama miałam korektę przegrody nosowej ze względów zdrowotnych i pamiętam, jak okropne to było :P
OdpowiedzUsuńNosek "przed" miałaś ładny, a teraz jest, no cóż... perfekcyjnie idealny :P No i tak jak dziewczyny wyżej - nie wyglądasz na 30tkę :)
Hej Alinko :)
OdpowiedzUsuńPiękny nosek :) Gratuluje podjętej decyzji i tego że jesteś zadowolona z rezultatów. Ja miałam korektę odstających uszu i faktycznie boli i rekonwalescencja jest długa i do przyjemnych nie należy. Ja niestety miałam poprawkę, więc przeszłam dwa razy więcej stresu i bólu. Odstające uszy były moim kompleksem od zawsze. Teraz już go nie ma :) Od drugiej operacji minęło 5 miesięcy i jakoś nadal nie mogę się odzwyczaić od noszenia rozpuszczonych włosów, ale wszystko idzie w dobrym kierunku :) Też chciałabym zrobić sobie nosek, tylko ja mam inny problem. Nie jest tak źle z profilu a jak się patrzy z przodu to masakra. Nos ucieka na prawą stronę.
Bałabym się operacji nosa, bo to w znieczuleniu ogólnym.
Jak Ty zniosłaś narkozę i wybudzanie ?
I czy Twój mężczyzna nie miał nic przeciwko tej operacji ?
Mój narzeczony nie chciał, żebym robiła sobie uszy a jak słyszy o nosie to strasznie się oburza i mówi, że to jest bardzo próżne i głupie.
Taki brak wsparcia trochę boli.
Dzięki za ten wpis. Dodaje skrzydeł jeśli ktoś też ma takie problemy :)
Trzymaj się i uważaj na nosek :*
Kochana ja zniosłam narkozę naprawdę super… ale wiesz z tym różnie bywa- mi było wręcz błogo, czułam się taka zrelaksowana jak nigdy. Ale pielęgniarka którą troszkę wypytywałam mówiła, że czasem wymiotują osoby mające chorobę lokomocyjną i.. blondynki, ponoć bardziej podatne:)
UsuńCześć Alina! Bardzo lubię Twojego bloga, ale ostatnio wpadałam tutaj trochę rzadziej. Dziś wchodzę i patrzę - "korekta noska" pomyślałam, że pewnie jakiś sposób kamuflującego makijażu, a tu duże zaskoczenie - operacja :o Btw bardzo ładny i naturalny efekt :)
OdpowiedzUsuńPomyślałam, no nieeee małpujesz po mnie :D też jestem po operacji, a w zasadzie to po 2 (tak jak Kokosowa Tęcza). Miałam bardzo krzywą przegrodę, co za tym idzie też krzywy nos, a na dodatek dosyć wydatny (po Tatusiu).
Miałam zdecydować się na refundowany zabieg z NFZ (czas oczekiwania jakieś 10 miesięcy), ale moja wyszło tak, że w końcu zdecydowałam się na zabieg nie u laryngologa, a u chirurga plastycznego, który przy okazji skrócił i wyprostował mój nochalek.
Po pierwszej operacji przegroda była już taka jak trzeba, nos był niewiele mniejszy, trochę bardziej prosty, ale nadal nie bardzo symetryczny względem twarzy (i w sumie nawet po 2 operacji nie jest w 100% prościutki, bo po prostu mam troszkę krzywo zbudowaną twarz :D). Nos musiał być łamany, kość skrobana i ponoć był to jeden z tych nosów w których było co robić, bo przegroda była zrośnięta bardzo głęboko. Teraz cieszę się, że nie robiłam na NFZ, bo tam Doktor mówił mi tylko o korekcji części chrzęstnej, a jak się okazało w moim przypadku nic by to nie dało, bo dziurka była zarośnięta już na poziomie kości.
Po operacji standardowo - Gołota po walce (to przez łamaną kość), ale nie bolało o dziwo nic, no i też najgorzej wspominam setony. I wszystko było spoko, ale już po jakiś 3 miesiącach zaczęłam zauważać górki na nosie. Po prawie roku od operacji, zrobił się haczykowaty. Miał kształt pytajnika - raczej nie coś o czym marzyłam.
Pojechałam na "przegląd" i mój Doktor stwierdził, że stworzyła się blizna, która w czasie gojenia zaczęła się obkurczać i krzywić nos i powiedział, że czeka mnie następna operacja, gdzie przy okazji spiłuje górki, które powstały i jeszcze troszkę skróci mój kindolek.
W styczniu miałam drugą operację. Już nie wyglądałam jakby mnie ktoś pobił, bo nie było łamania kości :D Jestem bardzo zadowolona. Doktor dosyć konkretnie tym razem uciachał mi nosek i wygląda cudownie, jest mały zgrabny i prosty (chociaż w dalszym ciągu nie jest to idealna symetria, ale to już jest bardziej mój perfekcjonizm w tym względzie). Nadal jest obrzęknięty i jak go sobie macam to wyczuwam nierówności, ale wizualnie jest ekstra i moi znajomi oczywiście widzą różnicę, ale ludzie którzy mnie nie znają nie mają pojęcia, że nos był operowany, bo wygląda naturalnie.
Finalny efekt wiadome, dopiero jakieś pół roku po operacji, kiedy zejdzie obrzęk, ale nos jest duuużo krótszy i złagodził mi rysy :)
Zabieg robiłam w Warszawie, Dr Osuch - polecam zainteresowanym :)
A na co dzień mieszkam (a w zasadzie już teraz mieszkałam) w Krk i zawsze kiedy wchodziłam na Twój blog myślałam,że może kiedyś spotkam Cię na mieście i będę mogła na żywo podziękować za odkrycie przede mną mydła Aleppo :D
Pozdro Pięknonosa Alino :D
Pięknonosa Aneta ;)
O kochana to super! Trzymać kciuków za Twój nosek już chyba nie muszę:D
Usuńświetnie że wyszło tak ładnie- i super żę aleppo Ci podeszło, sama muszę się po nie wybrać bo mi się skończyło:D
Alino napisz proszę, czy robiłaś też coś z zębami? Oglądam Twoje stare posty w poprzednich lat i widzę różnicę. Czy miałaś zakładane koronki albo licówki? Jeśli tak daj proszę znać w jakim gabinecie. Sama szukam dobrego gabinetu w Warszawie lub Krakowie. Pozdrawiam Cię serdecznie
OdpowiedzUsuńKochana w liceum nosiłam aparat na górę i dół. Potem przednie zęby znów mi się rozeszły i miałam między nimi przerwę, którą potem znów ścisnęły wyrastające ósemki:) wybielałam opalesence na nakładkach od dentysty ale nie z krk- nic więcej nie robiłam;)
Usuń