Wreszcie udało mi się podkładać filmik! Właściwie to nagrywałam go wcześniej ale makijażu nie mogłam wykorzystać bo pod koniec padła mi kamera i zabrakło mi czasu:) Kawałki starego filmu wrzuciłam do nowego aby wszystko było lepiej widać. Makijaż dla wiecznie zaspanych połączyłam z moimi sposobami na szybszą pobudkę dla naszej skóry i okolic oczu.
Każda z nas miewa momenty kiedy jest zupełnie niewyspana, musiała przygotowywać się do egzaminów lub pracować nad projektem w pracy. Radzimy sobie z takimi momentami w różny sposób, ja najczęściej wybieram te naturalne...
Kiedy wiem że nie będzie dane mi się wyspać, wieczorem przygotowuję wywar z zielonej herbaty. Zaparzam dokładnie dwie torebki które po odcedzeniu wykładam na noc do lodówki. Zieloną herbatę wlewam do buteleczki z atomizerem i dodaję parę kropli naturalnego oleju miętowego.
Taki orzeźwiający tonik trzymam przy łóżku i kiedy dzwoni budzik rozpylam go na twarz i włosy. Zapach mięty jest niesamowicie pobudzający, kropelki spadające na naszą skórę również ekspresowo ją orzeźwiają.
Torebki z lodówki na chwilę przykładam do oczu. W ten sposób szybko pozbywam się opuchlizny:) Lubię też wykonywać delikatny masaż okolic oczu z użyciem roll- on Eveline. Sam kosmetyk mieszczący się w środku nie robi niczego specjalnego ale zimna metalowa końcówka bardzo mi pomaga:)
Pewnie wiele z Was ma własne patenty na poranną pobudkę. Będzie świetnie jeśli podzielicie się nimi ze mną i innymi dziewczynami. Jestem bardzo ciekawa czy udało Wam sie odkryć coś ciekawego bo moje sposoby są bardzo klasyczne:)
Jeśli z rana wyglądam trochę blado zawsze zależy mi na tym aby dodać sobie troszkę kolorów z pomocą cieni. W obu przypadkach sięgnęłam po paletki Coastal Scents i jako bazę wybrałam kolory jakie naturalnie pojawiają sie na twarzy, ale w ładniejszej wersji.
Odrobina pomarańczu użyta oszczędnie potrafi zdziałać cuda, nawet jeśli nie jesteśmy do niej przekonane na codzień. Ja zaaplikowałam pomarańcz w wewnętrznych kącikach aby ożywić spojrzenie. Możecie wymieszać pomarańczowy cień z innym jaśniejszym i rozświetlić nim same kąciki.Ten trik sprawdza się szczególnie w pochmurne dni.
Niżej możecie zobaczyć efekt przed i po. Od podkreślenia linii rzęs wybrałam ciemną śliwkę, która jest ciepła więc nie sprawi że będziemy wyglądać na zmęczone, ale będzie pasować dziewczynom o każdym kolorze oczu.
Makijaż rano zajmuje mi tylko chwilę i
Kiedy strasznie się śpieszę, zwykle ograniczam się do mineralnego podkładu, korektora, różu i tuszu do rzęs. Chciałam jednak pokazać Wam coś bardziej złożonego ale szybkiego w wykonaniu.
Ostatnio nadrabiam zaległości w spaniu, chyba najbardziej nie lubię porannych pobudek. Najgorzej oczywiście jest w zimie kiedy wstajemy i jest zupełnie ciemno, zimno i marzniemy na przystankach:) Zmobilizowanie się do wcześniejszego pójścia do łóżka by się wyspać nigdy mi nie wchodziło... Jestem ciekawa jak jest z tym u Was, czy wstajecie do pracy, do szkoły czy na studia i ile zwykle czasu poświęcacie na makijaż i pielęgnacje rano:)
Buziaki
Alina