Dzisiaj o podrażnionej skórze głowy, oraz o tym jak sobie z nią radzić. Rodzaje podrażnień są jednak różne, tak samo jak skóra głowy i oczywiście same sposoby łagodzenia objawów... Zależnie od powodu podrażnienia oraz typu naszej skóry czy rodzaju reakcji, z podrażnieniem możemy radzić sobie na bardzo różne sposoby- jednak te o których piszę potrafią przynieść sporą ulgę!
Najbardziej przykrym rodzajem podrażnienia, jest to, po którym mamy do czynienia z trwająca dłużej reakcją alergiczną. Najczęściej jest to reakcja na wcierki, farbowanie, rozjaśnianie czy inne zabiegi chemiczne. Oczywiście nie tylko, po podrażnić mogą nas też naturalne kosmetyki, henna, zioła z wcierki… Zdecydowanie najwięcej przypadku podrażnionego skalpu dotyczy reakcji na rozjaśnianie lub farbę, na drugim miejscu mamy właśnie styczność z preparatami w płynie wcieranymi w skórę głowy.
Często bardzo szybko możemy zauważyć zaczerwienienie, poczuć swędzenie czy pieczenie (ale uwaga bo wiele wcierek działa w ren sposób- po prostu miejscowo rozgrzewa), zwykle na następny dzień skóra zaczyna delikatnie się łuszczyć, nadal piekąc i swędząc.
W skrajnych przypadkach, kiedy podrażnienie nie zostanie załagodzone a następne stosowane przez nas kosmetyki zaognią problem, taka sytuacja może utrzymywać się przez parę dni lub nawet o wiele dłużej.
Kiedy mamy do czynienia z mocną alergią musimy liczyć się z tym, że tak samo jak na twarzy, stan łuszczenia może utrzymywać się nawet ponad tydzień. Jest to jak najbardziej normalne i musimy dać skórze troszkę więcej czasu.
Najbardziej pomocne są:
- płukanki i wcieranie żelu z siemienia w skalp, szczególnie jeśli łuszczenie się jest mocne a skóra na głowie sucha, piekąca, ściągnięta
- płukanki z lipy- oczywiście pod warunkiem, że nie jesteśmy na nią uczulone
- Do obu tych płukanek możemy dodać troszkę panthenolu, ekstraktu antyhistaminowego ZSK (pisałam o nim tutaj), jeśli dodatkowo mamy problem z łupieżem i grzybami pomoże Dziegieć Brzozowy, dodany do szamponu (ale ostrzegam, bo strasznie śmierdzi) lub gotowy szampon tego typu (klik).
- przy skórze bardzo wysuszonej i podrażnionej przez np rozjaśnianie- olejowanie niewielką ilością olejku z kiełków pszenicy przed myciem (szczególnie jeśli używamy szamponu z sls i go nie zmieniamy).
- przy skórze przetłuszczającej się, łojotokowej, włączenie białej glinki do delikatnego szamponu
- zmiana szamponu na łagodniejszy oraz przywracanie odpowiedniego ph z pomocą płukanki z odrobinką octu (Szampon neutralny (klik), Numis Med, Lavera Jabłkowa, Emolium).
- żele aloesowe- ale uwaga, tylko pod warunkiem, że nie jesteście na aloes uczulone!!!
- Oczywiście wyeliminowanie drażniącego czynnika- co jest najtrudniejsze u osób które włosy rozjaśniają. Wtedy trzeba eksperymentować z nanoszeniem olejków na skórę głowy przed zabiegiem:)
Mi w czasie podrażnień bardzo pomagał żelik z siemienia, łączony z wspominanymi półproduktami, oraz odrobinką eko octu jabłkowego, wcierany w skórę głowy zaraz po myciu.
Unikałam też skrajnych temperatur oraz suszenia gorącym nawiewem, na pewien czas odpuściłam sobie wcierki i peelingi.
Skóra głowy zostawiona w spokoju zwykle dochodzi do siebie. Oczywiście, pod warunkiem, że nie nakładamy na nią innych potencjalnie drażniących substancji czy nie mamy mieszanego problemu- np z grzybami czy łojotokiem.
Dajcie znać czy zdarzyło Wam się borykać z podrażnioną skórą głowy i co pomogło.
Czy Wasz skalp jest szczególnie wrażliwy?
Jeśli macie pytania piszcie!
Buziaki
Ala
hej Alino, Czy wiesz może gdzie w Krakowie kupię ałun w przystępnej cenie?
OdpowiedzUsuńW Rossmanie :)
UsuńNie jestem Aliną ale ja swój kupiłam w Pigmencie na Długiej za około 13zł
UsuńW rossmannie jest dostępny :)
UsuńKochana dziękuję za artykul, mi na pewno dużo pomocny okazał się żel z siemienia lnianego. Jeszcze mam problem z podrażnieniem głowy,ale już jest o niebo lepiej stosując Twoje porady.
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie mam problemów z tego typu podrażeniami ;))
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie : http://kobiecomania.blogspot.com/
;*
Ja mam skórę łojotokową i pomogła mi zmiana szamponów na te bez SLS, oraz używanie raz w tygodniu Nizoralu. Głowa już nie swędzi i nie jest podrażniona :))
OdpowiedzUsuńPotwierdzam skutecznosc zelu z siemienia lnianego :) Mialam dwa lata temu bardzo podrazniony skalp, wynikalo to z reakcji na farbe (przyciemnienie wlosow u fryzjera) i chyba troche tez ze stresu. Siemie lniane zlagodzilo podraznienie praktycznie od razu. Teraz profilatycznie nakladam siemie lniane od czasu do czasu, albo kiedy czuje, ze skalp jest przesuszony.
OdpowiedzUsuńprzed/ po myciu?
UsuńHej Alinka, mam pytanie odnośnie podkładu mineralnego. Kupiłam parę dni temu próbki podkładu i jestem oczarowana, jednak ma jeden minus: wchodzi w pory i je bardzo podkreśla. Podkładu płynnego już od dawna nie używam i chciałam spróbować czegoś naturalnego, tak żeby nie pakować na twarz tyle chemii. Jednak jak wyrównać te miejsca na policzkach obok nosa aby tak się nie wyróżniały?
OdpowiedzUsuńNie chce używać żadnych baz bo to mija się z celem, a rozszerzone pory od bardzo dawna mi towarzyszą i pogodziłam się, że ich nie zmniejszę.
Kasia
Super porady, na pewno z nich skorzystam, bo niestety ale mam strasznie problematyczną skórę głowy :( mi bardzo pomaga płukanka z octu jabłkowego, oczyszczanie skóry głowy glinką, czasem też dodaje kilka kropel olejku eterycznego np z drzewa herbacianego do szamponu, musze spróbować żelu z siemienia lnianego i płukanki z lipy
OdpowiedzUsuńHej, skąd jest ta świetna koszula? :)
OdpowiedzUsuńNoa noa- ale z outletu więc nie wiem gdzie będzie w necie;)
UsuńJa sobie okropnie podraznilam w tym roku w Grecji skore glowy, nie mialam zadnego kapelusza ani niczego i pozalowalam :P po przyjezdzie mialam odchodzace platy skory na glowie wiec przez jakies 3 dni nakladalam zel lniany,jantar, mylam tylko szamponami bez sls, raz nalozylam rosyjska maske na skore glowy, mialam doslownie czerwony przedzialek ,a po paru takich czynnosciach wszystko zniknelo jakby nic sie zlego wczesniej nie dzialo, szkoda,ze jak kiedys rozjasnialam wlosy to nie mialam takiej wiedzy
OdpowiedzUsuńFajny artykuł. Mnie niestety głowa swędzi i piecze chyba po wszystkim. Zrezygnowałam z szamponów z SLS, chociaż przy moich kręconych włosach dobrze się sprawdzały.. ale niestety skóra głowy nie wyrabiała - drapałam się jak szalona. Pomagają mi nieco szampony z glinką. Faktycznie powinnam chyba zrobić sobie ten żel z siemienia.. ale masakrycznie niecierpię robić takich rzeczy, najchętniej kupiłabym gotowy ;)
OdpowiedzUsuńMIałam ogromne problemy przez kilka lat ze swędząca skora głowy - problem zaczeły sie po zielonym fructisie. Kazdy kolejny inny szampon ( włacznie z drogimi hipalergicznymi )po kilku myciach powodował znowu problemy. Po jakims czasie trafiłam na clear dla swedzącej skory głowy- pomogło ! długo myłam wyłacznie tym - potem nie mogłam go dostac w moim miasteczku. Na szczescie teraz kupuje jakikolwek clear i - odpukac od kilku lat w ogole nie mam problemów. powodznie azycze
UsuńJa też przez kilka lat męczyłam się ze swędzącą skórą głowy. Dermatolog, alergolog i nic. Przerobiłam maści sterydowe, drogie szampony, leki, ziółka. Efekt utrzymywał się krótko, trzy, cztery dni max. Potem wracało do normy. Najbardziej chyba pomogło mi płukanie włosów wodą destylowaną, Emolium emulsja na skórę głowy + szampon co 2 mycie i niedrapanie. Dotykać jak najmniej, serio. Do tego mycie szczotki co 3 dni. Teraz jest lepiej, chociaż nie idealnie.
UsuńDziewczyny-ja tak strasznie podrażniłam w lipcu skóre podczas farbowania - nie obyło się bez lekarza,przez tydzień musiałam wcierać kortyzon w płynie w sķóre głowy.Swędziało i piekło tak strasznie a skóra wyglądała jak poparzona - myślałam że zwariuje.To był taki przełomowy moment kiedy zaczęłam w trosce o moje włosy interesować się ich pielęgnacją-pierwsze olejowanie.czytanie skladów.henna.picie drożdży itd Od tej pory zaglądam tu regularnie :) Jestem wam wdzięczna za wszystkie porady - szczególnie Tobie Alinko za tego bloga.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - zaraz ide do kuchni przygotować mój pierwszy żel z siemienia
Ja mam baardzo problematyczną skórę głowy. U mnie na podrażnienie pomaga peeling enzymatyczny, olejek eteryczny z melisy i odżywka Biały Jeleń z chlorofilem :)
OdpowiedzUsuńcerkogel najlepszy! :)
OdpowiedzUsuńraz miałam aż czerwone placki, okazało się, że to zmiana wody wraz z przeprowadzką. Na szczęscie już wszystko dobrze :)
OdpowiedzUsuńWitaj Alinko,
OdpowiedzUsuńPonawiam pytanie z nadzieja ze zauwazysz post ;)
Ostatnio dzieki Tobie odkrylam Mleczna akwarele (nr 40 coconut). Jeszcze nigdy nie mialam tak dobrego podkladu. Ostatnio pisalas o podkladzie prasowanym Neve. Strasznie mnie on kusi tylko mam problem z wyborem koloru. Moglabys podpowiedziec ktory odcien bedzie najlepiej wspolgral z MA? Pozdrawiam :)
Odpowiedz
Śledzę Twoje bloga już od dłuższego czasu i podoba mi się, że za każdym razem poważnie podchodzisz do tematu i wszystko szczegółowo opisujesz :) Co do szamponu ja używam Białego Jelenia i uważam, że jest świetny :)
OdpowiedzUsuńMi na podrażnioną od szamponu skórę głowy pomogła oczywiście zmiana szamponu na delikatniejszy ;) i płukanki z octu ;)
OdpowiedzUsuńTaka permamentnie podrażniona, swędząca skóra głowy może być objawem łotokowego zapalenia skóry. Wtedy dobrym tropem są szampony przeciwłupieżowe, osoboście też czuję dużą ulgę po oleju musztardowym (chociaż niby olejowanie jest wrogiem łotokowej skóry).
OdpowiedzUsuńWarto też pamiętać, że powodem swędzenia mogą być insekty, np. wszy. Wbrew pozorom można je złapać w różnych miejscach, nocując poza domem, w pociągu, dbałość o higienę nie ma tu nic do rzeczy. Jeśli swędzi nas skóra głowy oraz mamy podejrzanie wyglądające wypryski (również np. na ramionach), warto sprawdzić skórę głowy pod tym kątem.
Dłuższy czas temu, gdy już chciało mi się płakać ze swędzenia głowy, walnęłam nierozcieńczony ocet jabłkowy... I pomogło, teraz jednak nie szaleję tak bardzo i wcieram ocet pół na pół z wodą lub naparem ziołowym. Z moim beznadziejnym skalpem pomagało dawniej wcieranie żelu aloesowego, ale teraz używam szamponu z aloesem na pierwszym miejscu w składzie i nie muszę już wcierać na szczęście. W ogóle odpowiedni szampon zniwelował część problemów, jak np wypryski za uszami, pod linią włosów na karku itp. Brak sls i jego pochodnych to u mnie mus. Czasem maska z glinki, peeling, glutek z siemienia lnianego. Idealnie nie jest, ale wolę raz na jakiś czas dla dokładniejszego oczyszczenia umyć głowę mydłem aleppo i potrzymać pianę troszkę dłużej niż użyć slsowego zdzieraka, jak to ludzie polecają na włosowych blogach, przynajmniej żadnej złej reakcji nie mam, choć życie z tłustym, buntującym się skalpem nie jest łatwe i tak. Od pamiętnego umoczenia głowy w occie i rozpoczęcia świadomej pielęgnacji głowy okazało się, że mogę mieć baby hair, moja linia włosów wcale nie jest tak wysoko i mogę myć włosy co dwa dni. Więc wszystkich zachęcam do eksperymentów :)
OdpowiedzUsuńAlu a ten żel z siemienia to wykonać zalewając chłodną wodą, ciepłą, czy moze wrzątkiem? Bo natrafiam w necie na rożne opinie
OdpowiedzUsuńWitaj Alinko zamówiłam light neutral mam nadzieję że nie będzie za ciemny :D bo miałam z LL china dol i polecałaś ten light neutral , więc zobaczymy ,czy się u mnie sprawdzi :)czy nie ciemnieje i takie tam :) fajny masz ten sklepik ;p a kredka purpurowa super :) szkoda że brązu nie ma , ale ta też jest świetna .Pozdrawiam Małgorzata.
OdpowiedzUsuńAlinko
OdpowiedzUsuńDoradź mi jednak proszę jakiś tonik w zamian za tonik z Fitomedu nawilżający, do którego dodawałam trochę octu jabłkowego. Moja cera jest mieszana w kierunku normalnej (po trafionej zmianie pielęgnacji). Stacjonarnie nigdzie go nie mogę dostać a potrzebny mia zaraz :P
Dziękuję
Beata :)
hej, a musi być tonik nawilżający własnie? Jak potrzebujesz czegoś od reki to możesz rozcieńczyć ten ocet w przegotowanej wodzie i tonik :)
UsuńTym razem pytanie nie związane z tematem- Alinko, czy mogłabyś mi pomóc w doborze pielęgnacji nocnej? Szukam treściwego kremu do twarzy i pod oczy. Moja skóra jest niestety tłusta/mieszana z zaskórnikami a ostatnio wyskakują mi nawet mini wypryski. Jestem młoda, dlatego pod oczy szukam czegoś nawilżającego i może rozjaśniającego,ale to niekoniecznie.Na co dzień, pod makijaż używam Fitometu 12, a pod oczy kremu marki Rival de Loop(z żółtą nakrętką). Byłabym bardzo wdzięczna za jakieś propozycje, oczywiście mile widziane kosmetyki tańsze, ze średniej półki cenowej. Dziękuję!:)
OdpowiedzUsuńWitaj nie jestem Alinka , ale jak chcesz to przeczytaj :P a nie myślałaś o jakimś kwasie na noc? albo jak jesteś młoda to np skinoren? albo serum z witaminami , jest takie rosyjskie serum do 35 roku życia babuszki agafi ok 19 zł coś w tym stylu , a może jakis olejek? np jojoba. Pozdrawiam Małgorzata.
UsuńCały czas używam serum z kwasem migdałowym marki Bielenda i przez chwile myślałam,że pomogło ale ostatnio znowu widze dużo zaskórników i cera taka nijaka, ale dziekuje za propozycje:)
UsuńAlinko, czy emulgator SLP mógłby zapychać? Chciałabym sobie ukręcić olejek myjący :)
OdpowiedzUsuńGlyceryl cocoate nie chcę używać, bo na glicerynę moje skóra bardzo źle reaguje.
Pozdrawiam, Lena :)
Kochana nie powinien:)
UsuńPytanie do poprzedniego postu. Alinko jaki kolor podkładu Neve w kompakcie polecasz dla cery która nie może mieć różowego pigmentu? który jest najbardziej żółty i niezbyt ciemny? Mela
OdpowiedzUsuńKochana np medium warm, light warm- ciemniejszy lub jaśniejszy:) one są oliwkowe, nie mają w sobie nic z różu:)
UsuńAlinko a na co szczególnie zwrócić uwagę w diecie podczas powstawania tych podskórnych gul? Cos wyeliminować? A czy picie ziół bittnera mogłoby coś pomoc.
OdpowiedzUsuńAlbo jeszcze olej lniany?
UsuńWprawdzie u mnie nie dochodzi aż do pieczenia skóry głowy, czy powstania strupków, ale gdy podrażnię skalp, zaczyna swędzieć. Zazwyczaj ma to miejsce po zbyt mocnych szamponach.
OdpowiedzUsuńPOMOCY czy widział ktoś semi permanent hair straightening z Alfaparf do kupienia w internecie? Mieszkam w Białymstoku, więc do drogerii Pigment mam spory kawałek :P
OdpowiedzUsuńPisalam pod poprzednim postem dwa razy, ale chyba przeoczylas, wiec pozwalamy sobie przytoczyć:
OdpowiedzUsuńCześć :) Czytuję twojego bloga od jakiegoś czasu, ale od wczoraj siedzę i czytam wszystko ciurkiem. Mam ogromną prośbę o radę. Skórę mam dość wrażliwą, łatwo przesuszającą się, delikatną (nie tylko na buzi), ale jednak tłuszczącą się w strefie T i na powiekach, wyprysków trochę miewam. Staram się używać lekkich kremów czy olejków, myślę, że radzę sobie z pielęgnacją, a ostatnie trzy lata zadowalał mnie dobry krem bb i tusz - ale już nie zadowala, chcę się malować bardziej:) Chciałabym używać sypkich produktów, nie w kremie (oczywiście nakładanie na mokro wchodzi w grę), a że nie lubię płaskiego matu, to kupiłam podkład rozświetlający Annabelle Minerals. Pod spód nakładam krem i trochę pudru bambusowego w strefie T (też AM). Widzę na zdjęciach w sieci, że ich mat jest bardzo ładny i naturalny, ale ma sporo tlenku cynku, więc wystraszyłam się przesuszenia. Po paru godzinach skóra zaczyna się świecić na nosie i czole, myślę, że w granicach przyzwoitości, ale wiadomo, drobinki rozświetlające niepotrzebnie podbijają to świecenie. Moje pytanie brzmi - czy sensownie będzie dokupić podkład matujący i łączyć te dwa (mat na środek, płynnie(postaram się:)) przechodzący w rozświetlenie na reszcie buzi)? Do tego mam trochę problem z kremem - nie umiem dobrać dobrego pod makijaż, no i boję się, że puder "wchłonie" krem i nic go nie zostanie dla sebum, czy matująca baza, np ta z posta, byłaby dla mnie ok? Czy zauważyłaś, żeby wysuszała? Będę ogromnie wdzięczna za wszelkie rady. Czuję się trochę jak nastolatka w świecie makijażu, a mam już trochę więcej wiosen :D Pozdrawiam, Olga
Alino, baaardzo proszę o odpowiedź:(
UsuńOlga
Hej Kochana:)
UsuńTak zdecydowanie- ja zrobiłabym tak: zamówiła próbkę matującego anabelle i kupiła bazę- obie rzeczy stosowałabym w strefie t a poza tym nakładałabym już rozświetlający podkład;)
Co do łuszczenia w strefie t- próbowałaś kerium ds? a pod bazę cc/ minerały generalnie fajnie sprawdzą się żele aloesowe- próbowałaś jakiegoś?
Ojej napisałam jakoś koślawo "tłuszczenie", wygląda jak łuszczenie, ale chodziło mi tylko o przetłuszczanie się:) Więc kerium ds chyba nie. Żele aloesowe brzmi super, spróbuję. Wielkie dzięki!!
UsuńOlga
Ja zignorowałam początkowe objawy podrażnienia po wcierce i olejach i skończyło się na ostrym łupieżu. Wciąż z nim walczę ale na szczęście to już końcówka.
OdpowiedzUsuńKochane, co poradzicie na swędzącą i piekącą skórę chłopaka. Po każdej kąpieli drapie się niemiłosiernie po całym ciele.
OdpowiedzUsuńJak to facet, nie za bardzo chce sie smarować balsamem.
Pozdrawiam Monia
Radzę zmienić myjadło do ciała. Balsam to i tak byłby tylko środek łagodzący, a trzeba znaleźć przyczynę. Może źle reaguje na mocne detergenty, ale to tylko dybanie.
UsuńZmień płyn do kąpieli. Może ma alergię na jakiś składnik albo jest dla niego zwyczajnie za mocny. Ty się pewnie smarujesz więc możesz tego nie odczuwać :) Jeśli bierze kąpiel w wannie to możesz mu dodać coś nawilżającego, np. kule do kąpieli, pod prysznic poszukaj jakiegoś nawilżającego żelu :) Niekoniecznie męskiego chociaż wiem, że niektórzy faceci nie chcą używać nic, co wygląda jak kosmetyk dla kobiet ale jak opakowanie ma neutralne opakowanie to już może być ;)
Usuńmyśle, że mydło dla dzieci ma łagodniejszy skład i najlepiej by sie sprawdziło:)
UsuńWłaśnie niekoniecznie. Wiele płynów dla dzieci to zdzieraki w uroczym opakowaniu :)
Usuńmożna zacząć od emolium
UsuńAlinko, szukam paletki róży, w której byłby róż brzoskwiniowy, wiśniowy i różowy. Czy mogłabyś mi coś polecić?
OdpowiedzUsuńWitaj Alinko. Ostatnio czytałam poraz kolejny Twoje wpisy z wcześniejszego okresu i natknelam się na wpis o plukance octowej... Ostatnimi czasy moja skóra głowy stała się jakaś taka wrażliwa nie toleruje masek, odżywek itp Postanowiłam ograniczyć pielęgnację do absolutnego minimum... Otóż myje włosy szamponem (aktualnie mam jakiś planeta organica chyba turecki) a na koniec płukanka z lipy z dodatkiem octu jabłkowego... hmmm co tu dużo mówić włosy po wysuszeniu są jak jedwab mięciutkie delikatne i dociążone ale nie obciążone... choć wiele dziewczyn może mnie wziąć za wariatke i powiedzieć że nie da się po umyciu włosów nie nałożyć odżywki czy maski... otóż się da a efekt jest powalający! Zawsze kojarzyłam zioła z absolutnym wysuszajacym dzialaniem ale jak widać wśród darów natury każdy znajdzie coś dla siebie... Polecam ten sposób dziewczynom które tak jak ja mają włosy suche i wysokoporowate...
OdpowiedzUsuńAlinko co zrobic z suchymi skorkami? Mam skore mieszana bardzo sie przetluszcza teraz troche mniej jak pogoda sie zmienila a z drugiej strony caly czas mam suche skorki kazdy podklad wyglada zle :/ Do zmywania uzywam cetaphilu potem serum intensywnie nawilzajace z e naturalne rano przecieram twarz tonikiem z mydlnicy. Do makijazu uzywam revlona CS ale zamowilam wlasnie krem BB z So Bio. Uzywam tez pudru ryzowego. 2 razy w tygodniu maska enzymatyczna z avy a skorki wcale nie znikaja przez co musze nakladac cieniutkie warstwy podkladu a chcialabym nalozyc troche wiecej zeby zakryc zaczerwieniona twarz. Co moge zrobic zeby pozbyc sie tych skorek ?
OdpowiedzUsuńmocniejszy peeling, albo jakiś kwas, ponadto Revlona tez miałam i tez podkreslał skórki, o których nawet nie wiedziałam że są XD mam nadzieje że ten BB rozwiąże problem
OdpowiedzUsuńMoja historia wygląda następująco i będę wdzięczna za jakies dobre rady. W okresie nastoletnim używałam codziennie szamponu h&s i moje włosy były ładne, skora głowy dobrze znosiła codzienne mycie. Później postanowiłam zostać włosomaniaczką, przerzuciłam się na naturalne kosmetyki, olejowałam włosy, unikałam suszenia. I po półtorej takiej naturalnej pielęgnacji moja skóra głowy zaczeła być podrażniona. Od tego momentu aż do dzisiaj muszę co 2 miesiące stosować kurację nizoralem albo pirolamem, wqyedt skóra glowy sie leczy, potem myję szamponem emolim lub natura siberica do podrażnionej skory głowy ale problem po 2 miesiacach powaraca i znowu musze uzyc nizoral lub pirolam. Skóra głowy bardzo swedzi, jest podarżniona, z łupieżem. Nie wiem co robić by to wszystko sie uspokoiło.
OdpowiedzUsuńMożliwe, że coś cię podrażnia (może szampon? mnie np. podrażnia Cocamidopropyl Betaine w składzie; nawet szampony dla wrażliwych skalpów mogą podrażnić jeśli zawierają składnik, który nam szkodzi) albo niedokładnie spłukujesz kosmetyki z włosów. Próbowałaś nie nakładania nic na skalp? Miałam podobnie, pomogło początkowo całkowite odstawienie olejowania skalpu i pomijanie go przy nakładaniu masek a potem trzymanie oleju max pół godziny i oczywiście odstawienie wszystkiego co zawierało CB ;) Niestety, naturalne nie równa się delikatne i dla każdego. Wszystko może uczulać :)
UsuńA jeśli nie możemy zlokalizować czynnika? I pojawiło się to bez żadnej zmiany kosmetyków ? Czy jakiś test można zrobić?
OdpowiedzUsuńOdkad pamietam, skora mojej głowy jest bardzo wymagajaca i nie przyswaja wszystkich kosmetykow. Kupowanie produktow do wlosow to udreka bo zdarzalo mi sie czesto wyrzucac pieniadze w błoto bo moja skora nie przyswaja wielu szamponow, czy odzywek. Niezawodny jest u mnie seboradin sensitive, to jeden z nielicznyc h szamponow, ktory dobrze dziala na moje wlosy.
OdpowiedzUsuń