Miewacie migreny spowodowane problemami z zatokami? Dzisiaj o tym, co może Wam pomóc:) Ten temat nigdy nie dotyczył mnie osobiście, ale przez lata moja mama męczyła się z okropnymi migrenami, a ostatnio ten temat powrócił troszkę do mojego życia. Okazało się, że jedna z moich przyjaciółek cierpi na takie przewlekłe bóle, do tego mój partner poczynił jedno ciekawe odkrycie w tym temacie- pomyślałam, że muszę o tym napisać:) Okazuje się bowiem, że niestety jest to dolegliwość całkiem powszechna i co ciekawe, również związana z tym co jemy.
W poście wszystkie rzeczy, które mogą Wam pomóc!
Migreny bardzo często powiązane są z zapaleniem zatok i problemami po tej linii. Dzisiaj właśnie o tym i paru rzeczach, które mogą okazać się bardzo pomocne.
Za zapalenie zatok odpowiedzialne są paciorkowce, ale poziom opuchlizny mogą wpływać też różne alergeny, niestety również te z pożywienia a więc nie tylko te rzeczy, na które mamy alergię, ale też wiele tych, na które jesteśmy wrażliwi. Dlatego jeśli chodzi o bóle głowy związane z zatokami, najskuteczniejsze będzie właśnie leczenie przyczyny-zmniejszanie stanu zapalnego, wszystko co działa antybakteryjnie oraz unikanie rzeczy, na które jesteśmy wrażliwi.
Dodatkowo mam jeszcze jeden patent, który pozwala opanować rozpoczynającą się migrenę- o nim zaraz:)
DZIAŁANIE ANTYBAKTERYJNE I PODNOSZENIE ODPORNOŚCI.
Istnieje mnóstwo niesamowicie zdrowych rzeczy, które mogą nam pomóc:
Witamina C- warto suplementować albo popracować nad dietą pod tym kątem, aby dostarczać jej jak najwięcej:)
Cynk- niestety nasza dieta często jest dość uboga w cynk i wiele osób nieświadomie cierpi z tego powodu. Jeśli mamy problemy z nawracającymi infekcjami, warto cynk suplementować- ja uwielbiam cynk w sprayu, który zamawiam z iHerb, ale u nas też bez problemu znajdziecie dobre suplementy z cynkiem. Przyjęcie cynku bardzo często pomaga uniknąć przeziębienia, jeśli czujemy, że coś nas bierze!
Olej Oregano- to jedna z rzeczy z której korzystam od lat i pisałam o nim już tutaj (KLIK) oraz tutaj w poście o paście na trądzik (klik). Olej oregano jest niesamowicie skutecznym pogromcą bakterii i grzybów, świetnie sprawdza się przy problemach z zatokami i najlepiej stosować go w formie kapsułek, jest bowiem tak mocny, że inaczej trudno go przełknąć:D Wiele osób odczuwa po nim sporą różnicę.
Bardzo polecam też liść oliwny!
Oregano jakie miałam często to Solgar, teraz wybieram Aliness bo jest tańszy a równie skuteczny (KLIK)
Olej z Czarnuszki- tak samo jak oregano- niesamowity wręcz olejek podnoszący odporność. Również stosuję go od lat i nie raz uchronił mnie przez chorobami. To zdecydowanie jeden z olejków, który każdy powinien mieć w swojej lodówce! A na pewno osoby cierpiące na zapalenia zatok! Czarnuszka łagodzi też objawy alergii, dlatego potrafi takim osobom przynieść podwójną ulgę:)
Poza tym, jeśli Wasz problem jest bardzo poważny polecam jeszcze Andrographis, Koci Pazur i Monolauryn. To jedne z mocniejszych rzeczy, które włączone do suplementacyjnej rutyny, naprawdę mogą rozwiązać Wasze problemy z zatokami.
Kluczem będzie jednak również dieta, bo żadne suplementy nie nadrobią za błędy jakie będziemy popełniać w tym rejonie:)
CZEGO POWINNY UNIKAĆ OSOBY Z MIGRENAMI I BÓLAMI ZATOK?
Zauważyłyście może, że migreny częściej pojawiają się po świętach czy momentach, kiedy nasza dieta naprawdę nie należy do najzdrowszych? Wtedy często mieszamy jedzenie w niekorzystny sposób, zjadamy wiele rzeczy na które jesteśmy wrażliwe i często trwa to parę dni pod rząd. Taką zmianę odczują najbardziej osoby, na codzień jedzące raczej zdrowo czy też trzymające się odpowiedniej dla siebie diety.
Na pewno każdy z nas w jakimś stopniu przeczuwa. co bardziej a co mniej mu służy. Niestety ze względu na skomplikowanie dań i mnogość składników ciężko określić o co dokładnie chodzi. Możemy myśleć, że szkodzą nam pomidory, kiedy winna będzie mozarella:D
Dlatego zawsze dobrze jest testować maksymalnie proste posiłki i reakcje organizmu na pojedyncze rzeczy. Tym niemniej, większość osób mających problemy z zatokami i migrenami, źle reaguje na:
-Nabiał (najlepiej całkowicie go wykluczyć)
-Jajka (tak samo- to podstawa)
-Często gluten
-Czasem mięso, szczególnie mocno przetworzone
-Czasem kiszonki
-Dużą ilość tłuszczy i soli w diecie
Wielu osobom bardzo pomaga sok z selera, wypijany codziennie rano, zielone soki i większa ilość surowych warzyw oraz owoców w diecie. Naprawdę zachęcam do eksperymentowania z dietą i zmieniania jej np na miesiąc- jeśli nie wierzycie, że taka zmiana może pomóc, miesiąc najczęściej wystarczy, żeby się o tym przekonać. Trzeba jednak trzymać się swoich założeń i nie robić odstępstw, bo niestety, z dietą bywa tak, że czasem tylko diametralne zmiany i konsekwencja przynosi rezultaty!
CO POMOŻE NA ROZWIAJAJĄCĄ SIE MIGRENE?
Najciekawsze i ostatnie odkrycie dotyczy inhalacji z wywaru nasion kolendry! Kolendra okazuje się bardzo pomocna dla osób z migrenami, a inhalacje nad gotującym się wywarem mogą pomóc zatrzymać rozwijającą się migrenę w zarodku.
Wystarczy wysypać 3 łyżki stołowe nasionek do małego garnuszka i nachylić się nad nim kiedy wszystko się zagotuje;) Kolendra potrafi zdziałać cuda- czasem już po chwilce czujemy sporą ulgę. Napar możemy też wypić a nasionka dodać do jakiegoś dania.
Parówki i inhalacje mają ogromny potencjał jeśli chodzi o problemy zatokowe, dlatego wiele osób korzysta z olejków eterycznych- i tutaj najbardziej polecam:
tymianek
eukaliptus
miętę
rozmaryn
drzewo herbaciane
manuka
pichtowy
Bardzo fajnie sprawdzi się również woda z imbirem, cytryną oraz miodem i elektrolitami- szczególnie jeśli migrena już nam troszkę doskwiera i np zdążyłyśmy się odwodnić.
Mi przy bólach głowy najbardziej pomagało CBD (ja mam cbd med ) oraz homeopatyczne sole mineralne Highlands Cell Salts ( mam je z iHerba):)
Te dwie rzeczy, dosłownie uratowały mi życie dwa razy, ale moje bóle głowy nie były wtedy związane stricte z zatokami, ale właśnie dietetycznymi pomyłkami:D
Mam nadzieję, że post jakoś Wam pomoże! Koniecznie dajcie znać co Wam pomagało, jak wygląda sprawa z Waszymi zatokami i migrenami,
buziaki
Ala
Bardzo przydatne porady, dziękuję i pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńMam problem z zatokami (chyba). Bardzo bardzo upierdliwe, wystarczy że wyjdę na świeże powietrze (o każdej porze roku, wystarczy wyłonić nos z klatki schodowej, więc nie jest to alergia) i od razu zaczynam najpierw łzawić, potem... nie tylko łzawić, dosłownie leje się ze mnie. Nic nie pomaga, ale nie byłam jeszcze u lekarza. Może ktoś zna ten problem?
OdpowiedzUsuń"Na pewno każdy z nas w jakimś stopniu przeczuwa. co bardziej a co mniej mu służy."
Zwykle samo najsmaczniejsze kurde! :D Kocham pomidory i nabiał, i cukier też - a nie mogę...
Alinko, pisałaś niedawno, że stan Twoich włosów jest skorelowany z poziomem ferrytyny, którą bierzesz z diety. Mogłabyś zainspirować mnie? Co konkretnie jesz, polecasz jakieś kombinacje?
OdpowiedzUsuńNie zgodzę się z tym wpisem. Sama często cierpię na migreny i nie widzę żadnego związku z dietą, tym bardziej w okresie poświątecznym (?). Czytam już Twojego bloga kilka lat, lubię Twoje wpisy, ale naprawdę nie każdy problem zdrowotny można wytłumaczyć złym odżywianiem i nie każdy problem zdrowotny można wyeliminować poprzez odsunięcie nabiału, na Boga ....
OdpowiedzUsuńA u mnie dieta ma
Usuńogromny wpływ na migreny, niestety nie dla
mnie sery dlugodojrzewajave, czekolada, czerwone wino -po tych pysznościach migrena gwarantowana. Kiedyś tez postanowiłam być fit i chyba 7dni pod rząd robiłam sobie Shake i omlety na odżywce białkowej i dostałam migreny życia, myślałam ze umrę, okazało się, ze substancja słodzące jakaś na s często powoduje migreny i musiałam odstawić odżywkę :(
Ja niestety często cierpię na migreny, jednak dieta nie ma z nimi nic wspólnego. Od lat odżywiam się zdrowo, a migreny jak miałam, tak mam dalej. Powodem jest zmienność pogody. Najgorzej jest wiosna, kiedy jednego dnia potrafi padać śniegiem, a drugiego już świeci słońce i jest ciepło :( powyższe sposoby są niestety za słabe na mnie, być może sprawdza się u osób z lekką migrena. Bez leków się nie obejdzie
OdpowiedzUsuńJa też byłam wrażliwa na pogodę ale kiedy w końcu NAPRAWDĘ przyłożyłam się do diety i zrobiłam ogromne zmiany, ta wrażliwość minęła, więc może Tobie też się uda!
UsuńJa się szczerze przykładam, jestem pasjonatką fit styku życia od lat...wiem, które produkty mi szkodzą i je wyeliminowalam. Fajnie że tobie się udało :) U mnie to bardziej genetyczna sprawa, ale kto wie, może kiedyś minie, cuda się zdarzają :D
UsuńJa też mam migreny od lat. Najbardziej nasilają mi migrenę stres, napięcie, jestem ratownikiem medycznym kiedy są zmarłe osoby w wypadku etc. Dosłownie w minute z powodu ogromnego stresu boli mnie strasznie głowa i musze brac leki, migreny u mnie również nie zzaleza od tego co jem, odżywiam się zdrowo o bez mięsa, dawniej nawet bezglutenowo a bóle głowy mialam zawsze, najczęściej na zmianę pogody. To rodzinne dziadek, mama, ciocia- wszystkich boli głowa. :) mnie pomagają tylko odpowiednio wcześniej przyjęte tabletki rozpuszczalne z paracetamolem i kodeiną ;)
Usuńteż mam migreny od lat (wszystkie kobiety miłay- mama, babcia i prababcia). Na wykładzie z farmakologii gdy omawiane były leki na migrenę, wykładowca jako ciekawostkę podał listę produktów spożywczych które mają indukują migreny i były to m.in.: czerwone wino, sery pleśniowe, czekolada (było ich wiecej ale te zapamiętałam) i zaczełam baczniej obserwować co wcześniej jadłam i zauważyłam, że po zjedzeniu sera pleśniowego... migrenę mam jak w banku:(
UsuńŚwietny informacje :) Alinko mam inną prośbę, ostatnio poleciłas produkty na niedoskonałości. Borykam się od niedawna z taką kasza na policzkach, nawet nie mogę używać rozświetlacza bo wygląda bardzo źle. Polecisz coś???
OdpowiedzUsuńAlinko jaki miałaś rozmiar tych pierścionkow elastycznych?? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała wypróbować kolendrę. Od kilku lat zmagam się z migreną, zauważyłam, objawy migreny nasilają mi: przede wszystkim obite, tłuste kolacje, mała ilość snu, stres, poza tym alkohol. Dlatego staram się ich unikać,co nie zawsze się udaje. Próbowałam zioła typu zło cień Maruna i niestety u mnie się nie sprawdził. Póki co, objawowo biorę leki od neurologa i jest ok, ale na pewno zrobię podejście do kolendry. Dzięki za wpis 🙂🙂 pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAlinko potrzebuje pomocy, pojawiła mi się kasza na policzkach. Czytałam twój ustatni post o niedoskonałościach i nie wiem czy coś jest ok.
OdpowiedzUsuńJa mam bóle zatok średnio co tydzień. Zwykle pojawiają się w sobotę, gdy pośpię za długo (tutaj odpowiedź przynosi ajurweda i nadmiar kaphy ;)) oraz gdy jem pszenicę i nabiał. Napary z imbirem (zwłaszcza suszonym) w dużych ilościach pomagają mi nieco złagodzić ból.
OdpowiedzUsuńSuper post. Nie słyszałam o wielu rzeczach;) spróbuje zmian w diecie i inhalacji z kolendrą ;)
OdpowiedzUsuńWitam, moje wieloletnie doświadczenia z tzw. "migreną" pokazują, że należy w pierwszej kolejności wykluczyć problemy związane z układem ruchu. U mnie wizyta w gabinecie terapii manualnej wyleczyła mnie skutecznie z migren. Uporczywy pulsujący ból głowy tak silny, że doprowadzał do wymiotów, brał się z napięć mięśni i powięzi w obrębie szyi i podstawy czaszki. Piszę o tym dlatego, że przez wiele lat borykałem się ze strasznym bólem i żałuję, że nikt wcześniej nie podpowiedział żeby spojrzeć na sprawę po innym kątem, a chodziłem do ortopedów, neurologów itp. Tylko trzeba trafić na dobrego fizjoterapeutę. Znam też inne osoby, które miały tak samo.
OdpowiedzUsuńFutrzak, to co napisałeś wskazuje, że cierpiałeś na bóle napięciowe, a nie migreny. Migreny powiązane są z problemami naczyniowymi. Najważniejsze, że znalazłeś świetny sposób żeby sobie pomoc. Masaż mięśni u podstawy czaszki czyni cuda.
OdpowiedzUsuńNie znałam.
OdpowiedzUsuńSama cierpiałam na bóle głowy przez lata, dopóki nie zmieniłam diety tak jak piszesz. Teraz jestem na whole foods, głownie wegańskiej i unikam przetworzonej żywności, robię dużo zielonych soków, zaczęłam w końcu się ruszać, schudłam ale to właśnie po mniejszej ilości migren w miesiącu zauważyłam największą zmianę! Więc dziewczyny, nie poddawajcie się!
OdpowiedzUsuńMam pytanie odnośnie oleju oregano w kapsułkach, ile czasu można go stosować i czy należy równocześnie przyjmować probiotyk. W internecie pojawiają się różne opinie na ten temat, a na stronie producenta Aliness takich informacji nie znalazłam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za ciekawy wpis. Olej z czarnuszki również polecam, najgorszy jest czasem ten "dziwny" posmak, który zostaje na języku:) Pozostałe specyfiki spróbuję!
OdpowiedzUsuńNo nie wiem.. Mi na rozwijający się ból głowy pomaga zjedzenie Jajka a od samego zapachu kolendry już mam aure. Jak nieopatrznie zjem danie z kolendra to migrena murowana.
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post. Nie słyszałam o wielu rzeczach. Wypróbuje wszystkiego!
OdpowiedzUsuńpo odstawieniu nabiału migreny bardzo zelżały. Teraz pojawiają się, kiedy zapominam regularnie pić odpowiednią ilość wody i kiedy jestem w silnym stresie (np. jakieś napięcia w pracy), ale tego jest dużo mniej niż w czasach kiedy jadłam dużo nabiału - więc dieta mnie pomogła.
OdpowiedzUsuńZ migrenami jest tak, że jednemu pomoże to, innemu tamto - trzeba próbować. Ale ja bardzo długo nie miałam pojęcia, że akurat nabiał może wywoływać migreny i sama z siebie bym na to chyba nie wpadła - dlatego dobrze, że Alina o tym pisze.
A myślałam, że tylko ja mam bóle głowy związane z niewłaściwym jedzeniem. Natomiast na często nawracające infekcje zatok polecam świecowanie uszu. Zabieg należny wykonać od 3 do 4x, płukanie ust olejem, Wspieram się tez witaminą C i OmegaRegen. Pomaga ;)
OdpowiedzUsuńOlejek oregano już znałam i używam. Czarnuszkę pamiętam z wycieczki do Maroka, ale myślałam, że to produkt głównie kosmetyczny. Muszę więc wypróbować.
OdpowiedzUsuń