Ostatnio pokazywałam Wam smoczą krew- czyli cudowną żywice o przeciwzapalnym, przeciwstarzeniowy, regenerującym i antybakteryjnym działaniu, dzisiaj czas na kontynuacje i kolejną cudowną, naturalną substancję, naszego sprzymierzeńca w walce z niedoskonałościami i trądzikiem!
Jest chyba trochę bardziej znana, ale o jej wpływie na skórę stosunkowo niewiele się mówi- to ekstrakt z brzozy czyli betulina!
Dlaczego działa na niedoskonałości tak dobrze?
Prowadzono nad nią już bardzo wiele badań, wykazujących jej niesamowite działanie i wpływ na wiele chorób oraz drobnoustrojów:)
Można śmiało powiedzieć, że jest korzystna właściwie w większości wypadków a jej fenomen znany był już naszym przodkom, leczącym infekcje bakteryjne z pomocą dymu z kory brzozy.
I najwiecej mówi się o jej skuteczności w walce z gronkowcem, co również ma znaczenie w łagodzeniu trądzikowej stanów zapalnych.
Można powiedzieć, że bakterie w zetknięciu z betuliną, mają średnie szanse na kontynuacje swojej, nieprzyjemnej dla nas egzystencji;)
Poza tym, betulina również wspaniale regeneruje skórę oraz działa przeciwstarzeniowo- dlatego tak samo jak skocza krew, będzie zapobiegać powstawaniu przebarwień i blizn, a to niesamowicie ważne.
Kupić ją możemy najczęściej w sklepach zielarskich i na naszym rynku występuje w dwóch wersjach- zawiesiny w alkoholu i oliwie z oliwek. W obu wypadkach stężenie to 2%.
Obie wersje mają zalety i wady, osobiście posiadam obie i każdą stosuje troszkę inaczej.
Zawiesina w alkoholu Betuleco marki Sylveco jest idealna do nakładania punktowego, bo świetnie się trzyma, nawet całą noc.
Ta w oliwie z oliwek, jest super do nakładania na większe partie skóry oraz do spożywania w formie suplementu.
Chociaż Betuleco też zdarzało mi się rozsmarowywać na większych fragmentach cery i uwielbiam efekt, obecnie częściej testuje formę w oliwie bo to u mnie nowość.
Myśle, że może być też pomocna dla dziewczyn borykających się z bakteryjnymi infekcjami intymnymi, oraz dla tych z wybitnie suchą, łuszczącą się skórą.
Kiedy lata temu sięgałam bo Betuleco, myślałam, że zawiesina w alkoholu podrażni lub wysuszy mi cerę, nic jednak takiego się nie dzieje.
Jest bardziej łagodząca i regenerująca, konsystencją przypomina lekką białą chmurkę:)
Bardzo polecam obie betuliny! Linki macie niżej:)
Buziaki
Ala
Bardzo dobry post. Zdjęcia też super. Ja mam na szczęście czystą i zdrową cerę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do obejrzenia mojego obrazu!^^
Alinko mam pytanie odnośnie włosów! Ostatnio po ciazy tak lecą, że mam łyse place na głowie ;( Alinko co sądzisz o zrobieniu mieszanki olej rycynowy połączony z olejem z kozieradki,olejem z czarnuszki i z olejem musztardowym wymieszane z żelem z aloesu i nakładanie na sklap przed każdym myciem? Czy te produkty można ze soba łączyć? Pozdrawiam i pięknego dnia ❤️🧡💛
OdpowiedzUsuńHej :) jakiego aktualnie używasz podkładu mineralnego?
OdpowiedzUsuń