Jeśli jeszcze nie znacie i nie próbowałyście Sylveco- Olejowej Wcierki, a lubicie olejowanie, koniecznie poczytajcie za co tak ją uwielbiam i dajcie jej szanse!
Wcierka olejowa Sylveco kosztuje 34 zł (KLIK).
Stosuję ją już od jakiegoś czasu, może 3 miesięcy, właściwie przed każdym myciem a myje włosy 1-2 razy w tygodniu.
Trzymam ja na włosach około godziny:) W tym czasie ścinałam włosy i zauważyłam, że wróciły do dawnej długości szybciej niż zwykle.
Pojawiły się też nowe baby hair a skóra głowy wydaje mi się ogólnie trochę w lepszej kondycji:)
Dodatkowo wypadanie zostało lekko osłabione- olejki w mieszance naprawdę będą wpływać na nasze loki genialnie.
Skład jest świetny i muszę przyznać, że kompozycja nie pozostawia nic do życzenia!
Znajdziemy w nim np- olej Laurowy, olej z Brokuła oraz...
Olej musztardowy – poprawia krążenie, działa rozgrzewająco i stymuluje porost włosów. Wzmacnia cebulki włosowe, dzięki czemu włosy rosną mocniejsze i odporne na wypadanie.
Olej z kozieradki – oczywiście znany i kochany przez wszytskich hit do zagęszczania oraz zapuszczania włosów:D Jeśli stosowałyście wcierki z kozieradki i u Was działały, pokochacie ten olej!
Olej z czarnuszki - mój ulubiony olej do suplementacji:) Świetnie wpływa na skórę głowy, stymuluje krążenie, przyspiesza regenerację oraz porost włosów, jest odpowiedzialny za pojawianie się "baby hair". Przedłuża fazę wzrostu włosa.
Kompozycja olejków eterycznych (pichtowy, miętowy i rozmarynowy) - normalizuje pracę gruczołów łojowych, zmniejsza przetłuszczanie, odświeża oraz tonizuje skórę głowy.
INCI: Brassica Alba Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Ricinus Communis Seed Oil, Olea Europaea Fruit Oil, Trigonella Foenum-Graecum Seed Oil, Nigella Sativa (Black Seed) Seed Oil, Laurus Nobilis Fruit Oil, Betulin, Brassica Oleracea Italica (Broccoli) Seed Oil, Abies Sibirica Oil, Rosmarinus Officinalis Leaf Oil, Mentha Piperita Oil, Linalool, Limonene
Olejową wcierkę stosowałam też na całe włosy po prostu zamiast olejowania innymi ulubionymi olejami i muszę przyznać, że w tej roli spisuje się wyjątkowo dobrze, choć nie przebija mojego ukochanego oleju lnianego czy oleju Amla z Orientany.
Włosy były sypkie, lśniące, mniej się puszyły ale nie były przeciążone.
Buteleczka jest udana, apikacja łatwa- produkt jest wydajny i bez problemów zmywam go szamponem:)
Jeśli jeszcze jej nie stosowałyście- naprawdę zachęcam do testów! Nie każda osoba lubi olejowanie skóry głowy, ale mam wrażenie, że dla tej wcierki warto poeksperymentować:)
Dajcie znać czy macie z nią doświadczenia!
Mam te wciereke, lubie ja używać, nie podrażnia
OdpowiedzUsuńNie słyszałam, że mają olejową wcierkę w asortymencie :) Może sięgnę po nią jesienią ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam tej wcierki.
OdpowiedzUsuńOlejowa wcierka brzmi ciekawie, chętnie przetestuję, bo klasyczna z Banfi podrażnia mi mocno skórę, a tutaj w składzie nie widzę alkoholu, więc to już duży plus. Chcę też w końcu kupić ten słynny olej Amla, bo już tyle zachwytów o nim słyszałam, że jest na pierwszym miejscu na liście kosmetyków do włosów.
OdpowiedzUsuńAlinko,czy jesteś nadal zadowolona za Nuface?gdzie można go kupić ?
OdpowiedzUsuńArtykuł jest nie tylko ciekawy i mam podobne doświadczenia. Sama używam wcierki do włosów Sylveco od jakiegoś czasu i jestem zachwycona efektami. Jedną z jej największych zalet jest to, że jest w pełni naturalna, bez sztucznych dodatków, co jest dla mnie niezwykle ważne. Olejowa formuła sprawia, że włosy stają się miękkie i błyszczące, a przede wszystkim o wiele mniej narażone na uszkodzenia i rozdwajanie końcówek.
OdpowiedzUsuńAlinko super że jesteś. Twoje porady włosowe uratowaly mi życie. Chętnie sięgnę po wcierkę ja skończę moja. Mam teraz serum lopianowe w sprayu. Też wydaje się ciekawe. Dziękuję że jesteś!!!
OdpowiedzUsuń