VIPERA- RECENZJA CIENI SYPKICH GALAXY
Witajcie Dziewczyny:)
Dziś kolejny owoc bardzo miłej współpracy- recenzja moich ukochanych cieni firmy Vipera:)
Znałam je i lubiłam od bardzo dawna- w swojej kolekcji miałam parę kolorów, parę egzemplarzy możecie kojarzyć z giveaway'a – teraz firma Vipera okazał się na tyle miła że przesłała parę egzemplarzy do testów i parę prezentów dla Was:) Możemy powiedzieć że z okazji Dnia Kobiet:) Na końcu możecie przeczytać co trzeba zrobić aby dostać cienie:)
Sypkie cienie Galaxy kosztują około 11-13 zł na stronie Vipery i na ich stoiskach. Warto się tam wybrać by zobaczyć dość duży wybór kolorów- mamy tutaj do czynienia z klasycznymi sypkimi cieniami i z brokatami- opakowania identyczne jak w przypadku Inglotów, kolory jednak są zupełnie inne i często bardziej mi się podobają:)
Udało mi się odkryć że niektóre odcienie są odpowiednikami MAC'owych pigmentów- mówię o tym w filmiku który możecie zobaczyć tutaj:
Kolory cieni podbiły moje serce:) Moim zdecydowanym faworytem jest kolor 135- piękny ciemny łosoś mieniący się na pomarańczowo-różowo- jak żaden inny potrafi odświeżyć spojrzenie i przyciągnąć uwagę:)
Każdy kolor jest bardzo intensywny i większość jest całkiem niebanalna:) Znajdziemy tam wiele bieli opalizujących na wiele odcieni- będą idealne do rozświetlania wewnętrznych kącików.
Tutaj zdecydowanie warto zapoznać się z kolorami na żywo- stoisko Vipery jest np. w Krakowie w galerii Kazimierz- uwielbiam je odwiedzać:)
Cienie są średnio zmielone- tutaj mamy dziękczynienia jakby z dwoma grubościami- większymi świecącymi drobinkami i mniejszymi. Są bardzo połyskliwe i nałożone na skórę tworzą ładną błyszczącą wartę. Z natury cienie są dość 'wilgotne' przez co dobrze łapią się naszej powieki.
Są dość wygodne w nakładaniu choć lubią się obsypywać- najlepiej nakładać je na bazę dodając warstwy:) Możemy je również nakładać na mokro choć producent chyba o tym nie wspomina, odkryłam że to świetny sposób na zwiększenie intensywności koloru i ich trwałości.
Trwałość jest naprawdę dobra- może to oczywiście w jakimś stopniu zależeć od koloru jednak ja nigdy nie miałam z nią najmniejszych problemów. Używam bazy Art Deco i jestem bardzo zadowolona. Cienie trwały w niezmienionej formie na powiece od rana do wieczora.
Brokat położony na czarną kredę Vipery:)
Efekt bardzo mi się podoba- tutaj jakoś nie jestem w stanie znaleźć słabych punktów. Makijaż wykonany z użyciem tych cieni potrafi naprawdę wyglądać super:) Jeśli miałabym się czegoś czepić to może poziomu zmielenia- ale podoba mi się efekt większych i mniejszych drobinek- przy czym jest na tyle delikatny że moim zdaniem dodaje uroku ostatecznemu efektowi:)
W porównaniu do pigmentów MAC cienie są 'wilgotniejsze' i mniej błyszczące- co może być uznane za zaletę lub wadę zależnie od upodobań:) od Inglotów różnią się wyborem kolorów (Inglot nie ma takich ślicznych opalizujących różny) oraz stopniem zmielenia- tutaj to również będzie kwestia upodobań.
Cena zdecydowanie jest zachęcająca – 13zł za tego rodzaju cień to super interes- w tym przedziale cenowym nie mają konkurenta:)
Są to jedne z kosmetyków które bardzo chciałam Wam polecić- cieszę się że mogę ja Wam sprezentować! Mam dla Was 3 egzemplarze- proszę byście pisały mi w komentarzach który z trzech kolorów chciałybyście otrzymać (133, 105 lub 141 czyli róż, granat lub glitter) i jakimi produktami Vipery byłybyście zainteresowane- w ten sposób będę wiedziała jakie o których kosmetykach chcecie poczytać na blogu:)
Kto otrzyma cienie Paese dowiecie się jutro- chcę poczytać wszystkie Wasze komentarze ale cienie będą losowane- jeśli może chcecie żeby na przyszłość nagrody przyznawane były według np. najfajniejszych komentarzy dajcie znać- możemy sie w coś takiego pobawić:)
Z okazji Dnia Kobiet życzę Wam Wszystkiego najlepszego ale przede wszystkim fantastycznych facetów u boku, który pamiętają o nas nie tylko w specjalne dni:)
całsuki!