Po pierwsze- wyniki mydełkowego konkursu:)
Przekopałam sie właśnie przez Wasze komentarze i z przyjemnością informuję że mydełka zostaną przesłane do następujących dziewczyn:
Dorota Olewińska
BubbleGum007
Luiza Latos
Maja
Iza S.
Monika Jesion
Remedy
Ewa K
Gratuluję Kochane!! Czekam na Wasze adresy pod brunettesheart@poczta.fm by przekazać je firmie Organeo:)
Ponieważ jedna z dziewczyn które wygrały konkurs Eucerinu nie zgłosiła sie wybrałam nową zwyciężczynie j jest nią:
gaabb@o2.pl
Po drugie- Kochane dzięki za pomoc i rady w sprawie sukienki- wczoraj przypadkiem trafiłam na godnego zastępcę i oczywiście postaram sie go Wam pokazać:) Udało mi sie też znaleźć kurtkę więc spodziewajcie sie zimowego stroju dnia:)
Po trzecie udało mi sie naprawić brak aktualizacji bloga (mam nadzieję:)) więc wracamy do pracy- dzisiejszy temat postu to...
Chyba każdej z nas zdarza sie popełniać małe grzeszki względem naszej skóry... Ja swego czasu byłam w tym ekspertem- czego moja skóra ze mną nie przeszła..?
Robiłam z nią najróżniejsze cuda- dziwie sie że tak dobrze to znosiła:) Wprost uwielbiałam wyciskanie, wyduszanie i wszystko to w asyście mega powiększającego lustra...
Moje podejście do skóry zmieniło sie niedawno- zaczęłam traktować ją bardziej delikatnie (mydła Alepp, ocm, mycie miodem- btw, pytałyście czy dalej przecieram skórę mlekiem- tak ale 3 razy w tygodniu max:)) i muszę powiedzieć że jest coraz lepiej:))
Jakie są Wasze grzechy skórno- pielęgnacyjne? Czy któryś z tych podanych niżej dotyczy również Was?
- Nie wiemy czym jest nasza skóra i jakie są jej zadania.
Skóra to największy organ naszego ciała- ma za zadanie chronić nas ale również uzewnętrzniać stan naszego organizmu:) Jej zadaniami nie są 'wyglądanie jak z reklamy podkładu' czy 'idealny blask'- pomóżmy naszej skórze nas chronić przez dostarczanie jej odpowiednich składników i substancji a będzie na tyle silna że zadba o siebie sama i odwdzięczy nam sie pięknym wyglądem.
- Za bardzo chcemy kontrolować naszą skórę.
Czy zdarza Wam sie zaczynać dzień od spojrzenia w lustro i oceny stanu skóry? Czy zwykle nie jesteście zadowolone i wypatrujecie niedoskonałości? Czy w szukacie rozwiązania waszego problemu i w ciągu dnia odwiedzacie aptekę aby szybko zakupić specyfik który pomoże ale... on nie pomaga i następnego dnia znowu wszystko jest tak samo?
Ja miałam to w zwyczaju. Myślałam że mogę wpłynąć na moją skórę kosmetykami na tyle że magicznie przemieni sie w skórę idealną.. I byłam pewna że mankamenty na mojej buzi to wina moich niedostatecznych poszukiwań złotego Grala kosmetyki:) Tymczasem skóra dalej żyła sobie swoim życiem i równie dobrze mogłam po prostu zostawić ją w spokoju...
Naganiałam sie po aptekach jak głupia. Naczytałam sie recenzji mało mi sie oczy nie wylały. I nic:)
- Używamy zbyt wielu środków do pielęgnacji w zbyt krótkim czasie.
Oj tak. Nowe serum, nowy krem, filtr, krem pod oczy, maseczka, baza, krem na noc znowu serum:) Trochę tego czasem sie zbiera. W końcu wszystko trzeba szybko wypróbować- nie wiadomo co nam pomoże! Tym sposobem aplikujemy na skórę parę kosmetyków pod rząd zapominając że każdy z nich jakoś na nią wpływa i nie koniecznie musi to być wpływ zbawienny. Kosmetyki mogą zawierać składniki dobroczynne dla skóry, neutrale lub niezbyt wspomagające ale na każdy składnik skóra musi zareagować i jakoś go przyjąć:) A co za dużo to niezdrowo:)
Aby zauważyć wpływ kosmetyków na naszą skórę musimy stosować je przez dłuższy czas- miesiąc to dobry okres:) Jeśli kupiłyśmy właśnie nowy krem dajmy mu czas.
- Wierzymy że lepiej działać od zewnątrz niż od wewnątrz:)
Skóra to organ którego stan zależy od ogólnej kondycji organizmu- kiedy jesteśmy chore nasza skóra wygląda automatycznie bardzo źle- szczególnie jeśli np. właśnie przechodzimy grypę żołądkową.
Rano nasza skóra wygląda najlepiej, wieczorem jest zmęczona tak jak my.
Zacznij karmić swoją skórę zdrowymi przekąskami- dowiedz sie czego potrzebuje i podjadaj. Jeśli chcesz zrobić sobie maseczkę z avocado lepiej je zjedz:)
- Dotykamy, wyciskamy, oglądamy.
Niestety fakt jest taki że w ciągu dnia lepiej buzi za często nie dotykać... Tymczasem dotykanie czy wyciskanie to nawyki jakich najtrudniej sie pozbyć- na forach możemy spotkać cale grupy wsparcia pomagające w zerwaniu z wyciskaniem. Sama walczę z nawykiem ciągłego dotykania buzi i sprawdzania jej stanu- z ciągłym oglądaniem jej w lusterku już jakoś sobie poradziłam:)
- Zbyt często i agresywnie ją myjemy, walczymy z nią.
Tutaj najczęściej problemy mają dziewczyny ze skórą tłustą. Skóra błyszczy sie wiec chcemy usuwać nadmiar tłuszczu a ona znów musi go wyprodukować i tak w kółko. Silnie myjącymi środkami obdzieramy ją z warstwy ochronnej co ją osłabia i zmusza do naprawiania naszych błędów.
Chyba czasem wiele wysiłku wkładamy w nie to co trzeba i częściej zdarza nam sie walczyć z naszą skórą niż ją wspierać.
Myjąc naszą skórę musimy być dla niej bardzo delikatne. Wszelkie peelingi również powinny być raczej lekkie i z ostrożnością powinnyśmy podchodzić do 'złuszczania martwego naskórka'. Naprawdę nie musimy trzeć mocno by go zetrzeć- nie ma magicznej siły przywierania do reszty skóry za wszelką cenę;)
- Nie identyfikujemy naszej skóry z nami. Nie myślimy- chyba coś jest nie tak z moim organizmem- potrzebuje pomocy- lecz myślimy- moja skóra ma trądzik:)
Ostatnio robiłam zakupy w supermarkecie i stałam dość długo w kolejce do kasy- zaobserwowałam że przede mną stał młody chłopak wyraźnie borykający sie z jakąś chorobą skórną- zaraz obok moich produktów leżały jego a były to chipsy i jakiś gazowany napój o kolorze nieba w pogodny dzień. I choć ciężko przypuszczać na ile jego choroba była spowodowana trybem życia czy sposobem odżywiana (czynników jest za dużo- może to być np, choroba dziedziczna.) na pewno możemy stwierdzić że taki sposób odżywiania nie pomoże a jedynie pogorszy sprawę.
Dlatego każda z nas powinna traktować sie lepiej. Zastanówmy sie jaka jest ogólna kondycja naszego organizmu. Jak oceniamy swój stan zdrowia i sprawności? Czy jesteśmy wiecznie zmęczone, zaspane, brak nam energii i chęci do działania? Czy nie dbamy o siebie i jemy byle co? To może mieć ogromny wpływ na naszą skórę- warto zacząć traktować sie z większą miłością:>
- Stresujemy się stanem naszej skóry co prowadzi do pogorszenia.
Moja przyjaciółka opowiedziała mi raz historie- zerwała z facetem z którym męczyła sie ponad dwa lata. Ich stosunki były dość burzliwe i powodowały u niej zawsze ogromny stres. Kiedy padły między nimi ostatnie słowa i cała kłótnia sięgnęła apogeum jej skóra odczuła to wszystko w bardzo dotkliwy sposób- minęło trochę czasu a kiedy przyjaciółka wróciła do domu zobaczyła że na jej buzi pojawił sie trylion nowych niedoskonałości w miejscu żuchwy. Różniej pojechała do domu rodzinnego w którym też źle sie czuła i jej skóra dalej była w opłakanym stanie.
Myślę że każda z nas znalazła sie kiedyś w podobnej sytuacji i powinnyśmy pamiętać że na stres reaguje cały nasz organizm- mało tego- jeśli przeżywamy jakąś sytuacje 'w głowie' nasza skóra nie jest w stanie odróżnić fantazji od prawdy.
Dlatego choć nie unikniemy stresu w życiu codziennym, jeśli chcemy pomóc naszej skórze powinnyśmy postarać przestać stresować sie jej stanem- to w niczym jej nie pomoże.
- Demakijaż wykonujemy niedelikatnie, ciągniemy skórę, dotykamy ją 'brutalnie':)
Tutaj wiele można nauczyć sie z filmików urodowych Azjatek. Nie wiem czy mogłabym polecić jakiś konkretny ale z całości wyłonił mi sie obraz tych dziewczyn które kiedy chodzi o dotykanie skóry czy demakijaż są ekstremalnie delikatne. Naprawdę warto brać z nich przykład- to samo dotyczy makijażu, szczególnie makijażu oczu:) Bądźmy delikatne i miłe dla naszej buzi- starajmy sie traktować ją tak jakbyśmy traktowały skórę małego dziecka czy ukochanej osoby:)
10. Nie znosimy swojej skóry.
Czasem nasza skóra wygląda w taki sposób że najchętniej zamieniłybyśmy się z pierwszą spotkaną na ulicy kobietą. Nie znosimy naszej skóry i zrobiłybyśmy wszystko żeby sie zmieniła. Ale jest dobra wiadomość- to może sie stać:) Dajmy więc naszej skórze szansę i kredyt zaufania. Zacznijmy dbać o siebie. Mamy jedno ciało i od nas zależy czy spędzimy życie w harmonii z nim czy będziemy ciągle ze sobą walczyć.
Zaplanuj zmiany dla swojej skóry. Wypisz co możesz dla nie zrobić i małymi kroczkami rób postępy. Wypisz co robiłaś dotychczas i sumiennie zastanów sie czy te działania pomagały? Zobacz jak zachowa sie Twoja skóra gdy przez tydzień nie będziesz z nią robić nic.
No i to już zdecydowanie wszystko:) A jakie są Wasze małe grzechy?:)
W Waszych propozycjach pojawiają sie prośby dotyczące konturowania noska. Ja akurat coś takiego ostatnio robiłam i choć mój nosek nie jest idealny do pokazywania na nim jakie cuda można z nosem zrobić to postaram sie nagrać filmik. Może też poproszę o nosową asystę koleżankę z bardziej plastycznym noskiem szerokim:)
Niżnej nos lekko wykonturowany:)
No i aby nie zostawiać Was bez zdjęć w poście wklejam fotki makijażu który robiłam jakiś czas temu:) Coś dla fanek błękitów!
Mam nadzieję ze makijaże Wam sie spodobały a post zainteresował- może kogoś coś zainspiruje:)
Całuski,
Brunetka