ESSENCE STAY WITH M
Dziś zdecydowanie dołączę do fanek błyszczyka Essence- Stay With Me:)
Kupiłam go w Hiszpanii i od razu został moim ulubionym błyszczykiem- kosztował niewiele (w Polsce 8.90zł) ale skusiłam się tylko na jeden kolor- taki najbardziej odpowiedni- ciepły łosoś o nazwie My Favourite Milkshake. Kolor jest niesamowicie uniwersalny. Pasuje zarówno chłodnym jak i jasnym typom, bardzo ładnie podkreśla usta i zapewnia nam lekki, naturalny efekt:)
Błyszczyk ma być błyszczykiem trwałym- jego trwałość jest można by określić jako normalną, ale efekt jaki daje na ustach jest naprawdę ładny. Wielokrotnie zdarzało mi się polecać go różnym dziewczynom i każda była zadowolona:>
Równo się rozprowadza i nie tworzy smug- dzięki śmiesznemu aplikatorowi naprawdę bardzo łatwo sie nim pomalować, choć ja zawsze mam większe problemy z górną wargą:) Zapach jest bardzo przyjemny- na pewno nie będzie nikomu przeszkadzał.
Mój kolor mogę polecić fankom delikatnego efektu- usta są ładnie, nienachalnie zaznaczone- za tak niską cenę efekt jest naprawdę bardziej niż zadowalający!
Błyszczyki występują w 6 kolorach, moim zdaniem brakuje tylko ładnego jasnego karmelu:)
No i dziś recenzja z arbuzem w tle więc trochę o arbuzach i o tym co można z nich zrobić;)
Arbuzy zawierają sporo cytruliny - to aminokwas, który jest prekursorem argininy- ta z kolei ma znaczny udział w procesie gojenia - pomaga w formowaniu proliny, która z kolei jest niezbędna do tworzenia nowego kolagenu.
Po rożnych zabiegach czasem jest stosowana właśnie suplementacja arginina dla przyspieszenia gojenia sie ran- możemy więc spożywać arbuzy po kuracji kwasami:)
Poza tym arbuzy sa niedoceniane jako źródło likopenu, ich miąższ ma 4mg/100g, a dla porównania pomidory 3mg, koncentrat pomidorowy zas 12mg - wiadomo, ze arbuzów pozera sie wielokrotnie więcej. Likopen arbuzowy jest jak najbardziej przyswajalny
Maseczka do twarzy z arbuza:)
Dla cery przetłuszczającej się. Składniki: 1 plasterek arbuza. Wyciśnij sok z plasterka arbuza. Posmaruj nim twarz, nie wcierając i omijając okolice oczu. Pozostaw na 15 minut. Zmyj dokładnie najpierw bardzo ciepłą wodą, a potem zimną. Ten słodki lotion nie tylko działa odświeżająco i pomaga pozbyć się niewielkich wyprysków.
Koktajl arbuzowy
Sposób przygotowania:
Arbuz bez pestek pokroić w drobne kostki i razem z sokiem z limonki i cukrem zmiksować w mikserze. Dodać miętę i przelać do naczynia, następnie dodać wodę i lód. Wszystko dokładnie wymieszać. Możemy dodać truskawki- ja uwielbiam takie połączenie- albo dodać alkoholu i mamy gotowy drink:)
Świetna jest również wersja z dodatkiem lodów śmietankowych:)) Wtedy nie dodajemy soku z limonki, tylko mielimy truskawki i dodajemy do całości lody...
Mmmm!
A Wy lubicie arbuzy? Ja je uwielbiam ale jakoś nigdy nie chce mi sie ich kroić:D
Całuski!
Alina
E
uwielbiam arbuuuuzy :) ale raczej tylko w formie surowej :D
OdpowiedzUsuńMusisz dodać, że arbuzy super wspomagają... hmmm... jak yo ladnie ująć... jedna z form męskiej aktywności :D i uwierz mi na słowo! napchaj swojego faceta arbuzem!! ;P
a co do blyszczyka... kolorek mi sie podoba i jakos antyfanka blyszczykow moze jednak sie skusze... hmm...
Jak zwykle piękne zdjęcia. A co do zapachu - u mnie w komentarzach widziałam opinie, że nie wszystkim jednak on przypadł do gustu... Mnie jednak nie przeszkadza i również bardzo lubię te błyszczyki ( i mam wszystkie... 7 :D)
OdpowiedzUsuńArbuzy podobnie jak Ty - uwielbiam, ale często się poddaję, bo pestek w nich nie jestem w stanie przełknąć, a wydłubywanie to ponad moje siły :D
mam ten blyszczyk, kupilam go w drogeri Natura i przez pierwszy tydzien za nim przepadalam, tak jak mówisz kolor jest bardzo ładny,taki mleczno-różowy, przyjemny zapach i śmieszny-ale-wygodny aplikator...ale niestety po tygodniu zauważyłam, że schodząc, zostawia na wewnętrznej części moich ust taką biała kreskę i ona jest na prawdę long lasting:P ciężko mi się jej pozbyc, muszę dosc mocno pocierac:( nie wiem może zbyt często go nakładałam?
OdpowiedzUsuńAle Essence nie skreślam, bo po porostu kocham ich kredkę Long Lasting Eye pencil, kolor Black Fever 01, to jest kredka automatyczna(nie strugana) jest bardzo czarna i naprawdę wytrzymała!odkryłam ją jakis rok temu i już nie wróciłam do poprzedniczek,według mnie,bije na głowę nawet te o wiele droższe:)jesli masz ochotę wypróbowac, to naprawdę polecam! buziak:*
nie lubie arbuzow, ale za to lubie owa firme! ;D
OdpowiedzUsuńmam ten błyszczyk i na moich ustach nie wygląda tak ładnie, jak na Twoich ... chyba dużo go masz nałożonego??
OdpowiedzUsuńnajbardziej zawiódł mnie trwałością ... do pierwszego śniadania ;)
Zostałaś otagowana, zapraszam do zabawy:)
OdpowiedzUsuńhttp://urodowy.blogspot.com/2011/07/one-lovely-blog-award.html
arbuz to chyba mój owoc nr 1 :)
OdpowiedzUsuńzostałaś oTAGowana :) - http://agatharuedelaprada.blogspot.com/2011/07/kilka-sow-o-sobie-przy-okazji-one.html
pozdrawiam serdecznie!
mam ten błyszczyk w kolorze czerwonym i jestem zadowolona, ale bez szału :P ja uwielbiam arbuzy! w letni upał są idealne.
OdpowiedzUsuńboski kolorek ma ten błyszczyk :D
OdpowiedzUsuńa efekt na ustach - mmmmmmmmm :D:D:D
mam ten sam kolor co Ty, też bardzo go lubię. a moja mama poleciała właśnie po drugą tubkę ;)
OdpowiedzUsuńMam do Ciebie pytanko z serii inne: czy zrobilabys makijaz na sesje plenerowa slubna? Ile by to u Ciebie kosztowalo? Daj znac bo potrzebuje makijazystki na poniedzialek w Krakowie :)
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłam błyszczyk w tym kolorze ;)
OdpowiedzUsuńHej, czy mogłabyś napisać jakim aparatem robisz zdjęcia? Będę bardzo wdzięczna :)
OdpowiedzUsuńsuper sa te blyszczyki :)
OdpowiedzUsuńhttp://bajeczneopowisci.blogspot.com/
Genialne, kolor jest naprawdę mega intensywny- i arbuzy- pycha. Czysta słodycz na lato!
OdpowiedzUsuńMam ten sam kolor co Ty, lubię go ale nie jestem ogólnie fanką błyszczyków :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie kolory ! :D
OdpowiedzUsuńjako miłośniczka arbuzów na pewno skuszę się na którąś z Twoich propozycji :)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia jak zawsze
Pozdrawiam Brunetkę!
Bardzo lubię ten błyszczyk :) Choć ostatnio nie stosuję nic kolorowego na usta to jeśli już po coś sięgam to jest to właśnie ten kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te błyszczyki, to też moi faworyci :).
OdpowiedzUsuńuwielbiam arbuzy:D
OdpowiedzUsuńBłyszczyki kusiły mnie ostatnio, jednak stwierdziłam, że mam już sporo zapasów- a i tak wszystkich nie zdołam zużyć, więc jakoś się pohamowałam i nie kupiłam;)
A teraz Ty kusisz i coś czuję, że przy następnej wycieczce do natury, wpadną do koszyka;);)
Piękny kolor wybrałaś - mi też się ten podoba. Uwielbiam arbuzy.
OdpowiedzUsuńJa też lubię arbuzy :) Ale wolę jeszcze bardziej melony :D
OdpowiedzUsuńA dzisiaj kupiłam 2 błyszczyki z tej serii, tyle osób się nie może mylić ;) Mam kolory: właśnie My favorite milkshake - ale u mnie wygląda jak bezbarwny prawie, i Candy Bar który jest ślicznym koralowym błyskiem :P
Dziwnie wyszedł ten błyszczyk na Twoich ustach. Może 'dziwnie' to złe słowo, ale inaczej. Albo masz go dużo, albo nałożyłaś na napudrowane usta, albo mój i siostry jest jakiś przeterminowany, bo wygląda całkowicie inaczej. ;D
OdpowiedzUsuńPoza tym widziałam super kieckę w cubusie łososiową za 25 zł, możesz zerknąć :):)
Zostałaś nominowana do One Lovely Blog Award! Szczegóły na moim blogu ^^ Pozdrawiam :3
OdpowiedzUsuńJa w arbuzach nie lubię pestek... to wyciąganie mnie zawsze doprowadza do szału;P
OdpowiedzUsuńWychodowali kwadratowe arbuzy, to czemu nie wymyślą bez pestek?!
Ja na razie jestem wierna błyszczykowi nivea;)
Poczułam się skuszona i dziś kupiłam ten błyszczyk :)
OdpowiedzUsuńa ja chce tylko powiedziec ze Cie uwielbiam i jestes moja encyklopedia pielegnacji i inspiracji makijazowych:*
OdpowiedzUsuńTeż miałam ten błyszczyk i byłam nim oczarowana :) Również uwielbiam arbuzy, wczoraj jadłam ;)
OdpowiedzUsuńGoodForYouDP są arbuzy bez pestek. Sama ostatnio taki jadłam ;D
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana na moim blogu do One Lovely Blog Award.
OdpowiedzUsuńhttp://beautyandcosmetics.blogspot.com/2011/07/one-lovely-blog-award.html
Uwielbiam błyszczyki Stay With Me. Wiele osób narzeka na ten dziwny aplikator, ale moim zdaniem jest bardzo wygodny.
OdpowiedzUsuńmam ten sam kolor i jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńkolorek śliczny może się na niego skuszę :) chyba jutro trafi na moją listę zakupów :D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńuwielbiam twojego bloga:)
OdpowiedzUsuńArbuzy jak żaden inny owoc kojarzą mi się z latem!!! :) A te błyszczyki wyglądają interesująco, zwłaszcza... arbuzowy ;) hhehhe
OdpowiedzUsuńMam i lubię i czekam na matową wersję ;)
OdpowiedzUsuńMam je zawsze przy sobie. Dwa. My Favourite Milkshake i ciemny Trendsetter. Uwielbiam je nieskończenie.
OdpowiedzUsuńhttp://madebygigi.blogspot.com/
Niestety ale nie mam dostępu do kosmetyków Essence, a zawsze jak jestem w Polsce to zwyczajnie zapominam by sobie jakiś zakupić!
OdpowiedzUsuńPora to zmienić ;-) A Ty go nadal polecasz Alinko, po 1.5 roku od daty pojawienia się tej recenzji w lipcu 2011?
Pozdrawiam ciepło,
Fumiko
secondhandface.blogspot.co.uk
Mam dwa i uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńBardzo je lubię, a nowa matowa wersja też przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńoj kusisz ciąglę oglądam twój blog i po przeczytaniu moja lista zakupów ciąglę się wydłuża :p a patrząc na zdj z tym arbuzem to normalnie czuję jego zapach mmmm. Jak zwykle kusisz nas :P
OdpowiedzUsuńTo też mój ulubiony błyszczyk :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię ten błyszczyk, mam taki sam kolor...szkoda tylko, że tak szybko się kończy:( Jednak moim faworytem jest błyszczyk Bell Royal Glam kolor nr 063-przepiękny delikatny odcień brzoskwiniowo-morelowy, długo trzyma się na ustach a dodatkowo pielęgnuje i regeneruje spierzchnięte wargi, i również ma bardzo łatwy w użyciu aplikator. Może jest trochę droższy niż Stay with me, ale nie dużo:)Polecam
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować tej maseczki z arbuza:)Pozdrawiam.Magda (Dania)
My Favourite Milkshak jest moim faworytem :]
OdpowiedzUsuńCześć Alina, ogólnie nie jestem fanką bloggów - ale Twój mnie zafacynował, mam pytanie jakiemu numerowi odpowiada ten błyszczyk - na allegro są tylko podane numery i polskie nazwy wiec to będzie 03 lub 02 ? pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuń