ULUBIEŃCY TYGODNIA: Modern Renaissance, Shape Tape, Cocoa Contour, John Masters Organics...

Pomyślałam, że wrócę do hitów/ulubieńców tygodnia i będę pokazywać Wam kosmetyki, które w tym czasie stosowałam. Dzisiaj będzie się działo- w rolach głównych piękna Modern Reneissance Anastasia Beverly Hills, Cocoa Contour z Too Faced, Mleczko do włosów John Masters Organics... Do tego sławny korektor Shape Tape z Tarte (czy faktycznie jest taki świetny?) oraz matowa czerwona szminka z ostatniego posta!
Zobaczcie koniecznie:)

Na początek paleta z cieniami, w której można się naprawdę zakochać!

Wiele z Was pytało mnie o jej jakość oraz o to czy warto- dzisiaj dokładniej o tym opowiem:)

MODERN RENASSAINCE ANASTASIA BEVERLY HILLS.

Marzyłam o tej paletce od kiedy tylko pojawiła się w sprzedaży. Cena była wysoka a kolory dość intensywne, więc nie wiedziałam czy jest sens w nią inwestować. Skusiłam się jednak i nie żałuję- paleta jest GENIALNA! Cienie są super napigmentowane, kryjące, cudownie się blendują. Mają przyjemną i lekko kremową konsystencję przez co nawet maty pięknie stapiają się ze skórą. Jeśli chodzi o jakość cieni- to póki co najlepsza paleta jaką posiadam. Kolory są oczywiście piękne i jest to połączenie dla fanek ciepłych odcieni.

Paleta ma tylko jedną wadę- opakowanie. Jasny meszek zbiera wszelkie brudy i kłaczki, w środku mamy tekturowe wnętrze a od produktu w tej cenie może by oczekiwać więcej. Tekturowe opakowanie jest odporne na upadki i to na pewno zaleta, ale niestety nie wygląda najpiękniej. Z wierzchu łatwo się brudzi i po jakimś czasie prezentuje się po prostu średnio.

Na szczęście jednak, środek całkowicie wynagradza tę małą wadę. Jeśli myślałyście nad nią i szukacie takich kolorów, nie ma co się zastanawiać- będziecie zachwycone.
No i oczywiście, standardowo uwaga na podróbki z allegro- miałam okazję porównywać oryginał i bubel i choć w wypadku drugiego jakość jest powiedzmy taka jak paletek MUR, to i tak wypada przy oryginale słabo.

Szukacie super korektora? Mam coś dla Was:D A może bardziej interesuje Was czerwona, matowa szminka? Czytajcie dalej!

TARTE SHAPE TAPE KOREKTOR.


O tym korektorze zrobiło się w pewnym momencie głośno i moim zdaniem jak najbardziej zasługuje na wszystkie pozytywne opinie. Jeśli chodzi o kryjące, trwałe korektory, również pod oczy, to póki co jest najlepszym jaki posiadam. Kryje mocniej od Pro Longwear, mniej zbiera się w zmarszczkach i troszkę mniej podsusza skórę.

Oczywiście to nie jest tak, że Tarte zupełnie się w zmarszczkach nie zbiera- będzie się zbierał jednak faktycznie robi to w najmniejszym stopniu.  Ładnie stapia się ze skórą- leciutko na niej wysycha i zastyga, dzięki czemu jest tak trwały. Już przy stosunkowo cienkiej warstwie uzyskujemy ładne krycie. Nie rozświetla ale świetnie nadaje się do konturowania. Jest go sporo i to też duża zaleta.
Pod oczami trzyma się super cały dzień. Na pewno polubią go posiadaczki skóry mieszanej i tłustej- na skórze suchej wymaga kremu pod:)

Gama odcieni jest naprawdę spora- ja posiadam Light Neutral, który jest jaśniejszy od podkładów jakie używam i wygląda super. Używam go kiedy wykonuję bardziej skomplikowany makijaż, bo na co dzień wolę albo Nars w płynie albo Coleur Caramel w kremie;)



MATOWA SZMINKA MILANI AMORE MATTE.

Pytałyście o czerwień na ustach z poprzedniego posta- to właśnie ta szminka:) Jest naprawdę piękna- jedna z moich ukochanych czerwieni. Konsystencja szminek Milani również jest bardzo przyjemna- lekka, niewyczuwalna na ustach, nie 'męcząca'. Szminka zasycha ale i tak nie wysusza równie mocno jak inne- pod tym względem jest super. Posiadam kolor nr 22.

TOO FACED COCOA CONTOUR paleta do konturowania.


Ta paletka do konturowania jakoś nigdy mnie nie kusiła- ale w Sephorze sprawdziłam jeden z rozswietlających kolorów i totalnie się zakochałam. To ten z maleńkimi drobinkami- na policzkach używam go raczej sporadycznie ale właściwie codziennie nakładam na powieki jako cień:D
Paletka nada się do konturowania raczej dla dziewczyn o ciut ciemniejszej karnacji- o ile zgaszony bronzer jest w miarę jasny to ten do 'opalania' przypomina mi Saint Tropez Nabli i dla wielu osób może być minimalnie za ciemny.

Oba odcienie są za to bardzo napigmentowane, przy nakładaniu wymagają trochę wprawy- łatwo bowiem przesadzić. Jednak jeśli już nauczymy się nim posługiwać będziemy zachwycone efektem. Całkiem fajnie wypada też lekko rozświetlający puder. Pędzelek jest super- do konturowania idealny:)
Paleta pachnie cudownie- naprawdę kokosowo. To oczywiście tylko miły dodatek, ale zdecydowanie na plus.

Jeśli miałabym na siłę szukać wad paletki to może być to właśnie po części intensywność- light to medium pewnie będzie za ciemna dla całkowitych bladzioszków i wtedy łatwo o plamy.
Ale jakości samego produktu nie ma się co czepiać- jest naprawdę super no i jak widać na zdjęciach, paletka prezentuje się cudnie:)

MLECZKO DO WŁOSÓW RÓŻA I MORELA John Masters Organics.


Ostatnio pisałam Wam o kremie do loków a dzisiaj czas na mleczko, które często stosuję na włosy po myciu. To absolutnie genialny produkt, szczególnie jeśli nasze włosy są bardzo wysuszone i mają skłonności do puszenia się. Wystarczy odrobinka nałożona ma jeszcze mokre końcówki i włosy na długości (do połowy to np ilość ziarnka groszku:D) aby włosy były bardziej odżywione, nawilżone, mniej spuszone. Jeśli stosujemy go regularnie to nasze włosy naprawdę zmieniają sie na lepsze i odżywają w oczach;D
Ja bardzo lubię stosować go przed suszeniem na szczotkę, choć tutaj mam też swoich faworytów z marki Macadamia- mgiełkę i dry oil.

Niedługo przygotuję też wpis o obecnej pielęgnacji włosów- tym razem będzie pewnie troszkę dłuższy:D

John Masters jest jedną z moich ukochanych eko marek i w tym wypadku za ceną idzie jakość i super składy. Zdecydowanie jest jedna z tych, za które warto zapłacić więcej bo efekty są widoczne (klik).
Jeśli chcecie wypróbować coś mniejszego polecam też małe odżywki do włosów (klik) i  (klik) - te dwie to bestsellery marki i warto sprawdzić je w mniejszych objętościach:)

Co najbardziej wpadło Wam w oko?
Dajcie znać!

Dzisiaj wieczorem zajmę się też odpowiadaniem na Wasze pytania- bo teraz jestem w drodze- ale wrócę też do starszego posta więc bez obaw!

Buziaki

Ala