Dzisiaj mogę powiedzieć, że jeśli chodzi o typowo drogeryjne, łatwo dostępne kosmetyki, to oprócz tych z różnymi formami witaminy a, właśnie ślimaki dawały na mojej skórze naprawdę widoczne efekty. Lepiej działały na mnie tylko kremy z Pro-Xylane ale jedyne sensowne stężenie ma Skin Ceuticals, nie zawsze łatwo dostępny.
Ślimacze kosmetyki działały również na moją skórę najszybciej i zwykle po 3-4 tygodniach byłam w stanie zauważyć małe zmiany w jędrności oraz wyrównanie mniejszych zmarszczek- nawet szybciej.
Za co kocham produkty ze śluzem ślimaka?
- Pięknie wyrównują u mnie koloryt i niwelują zaczerwienienia. Skóra jest rozjaśniona, znikają przebarwienia, naczynka są mniej widoczne, cienie pod oczami też są mniejsze.
- Bardzo ładnie koją podrażnienia i wspomagają leczenie- szczególnie niedoskonałości i tutaj działają nawet odrobine lepiej niż produkty z propolisem!
- Zapobiegają powstawaniu niedoskonałości.
- Wyrównują strukturę skóry- leciutko zmniejszają pory, działają troszke jak delikatny produkt z kwasami.
- Nie są ciężkie i w trakcie używania nie wydają się być szczególnie nawilżające ale z czasem wymiernie podnoszą poziom nawilżenia!
- Zmniejszają zmarszczki i faktycznie odmładzają skórę- wygląda po prostu lepiej!
Uwielbiam ten krem i bo jest troszkę mniej lepki niż Cosrx ale działa tak samo dobrze. Najczęściej stosuję je na zmianę i kiedy jeden mi się skończy, kupuję drugi:D Iunik jest mniej znaną marką i w internecie znajdziecie mniej opinii o tym produkcie, ale stosowałam go bardzo długo jako jedynego ślimaka i dla mnie przebija czarnego Mizona oraz Holikę.
Jest troszkę bardziej gęsty niż Cosrx ale tak samo dobry- to, który bardziej będzie Wam odpowiadał, to naprawdę kwestia osobistych preferencji co do uczucia na skórze:)
Ten krem jest jednym z najbardziej popularnych i na pewno wpłynął na to udany marketing marki, ale również fakt, że krem działa lepiej niż choćby Mizon czy Holika Holika. Robi to wszystko, co obiecuje i sama wprost go uwielbiam. Razem z kremem Iunik to mój absolutny numer 1 i żałuję, że odkryłam go stosunkowo późno:D
Jeśli lubicie esencje i szukacie takiego produktu, to ten będzie jednym z najlepszych- fajne jest jeszcze serum z Iunik, ale mam wrażenie, że Cosrx działa troszkę mocniej.
Moim zdaniem, jeśli chcemy maksymalnie wykorzystać moc ślimaczych kosmetyków, dobrze mieć dwa w swojej pielęgnacji- krem oraz coś lekkiego, jak właśnie esencja, którą będziemy mogły stosować , nawet jeśli np rano czy wieczorem musimy użyć jeszcze innego kremu.
Dajcie znać który ślimaczy krem lubicie najbardziej i czy w ogóle znacie takie produkty!
Buziaki
Ala
Rzadko komentuje jakies posty, ale myślę, że dla twórcy to musi być deprymujące, że nie żadnych odpowiedzi. Czytam Twojego bloga od conajmniej dekady :D wiele razy skorzystałam z dobrych polecajek z w tym m.in IUNIK ze slimakiem :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten składnik 🔥 dotychczas sprawdził się krem z Orientany, ale chętnie spróbuję twoich propozycji 😃
OdpowiedzUsuńGenialny komplet.
OdpowiedzUsuń