No i kolejny raz skusiłam sie na ekologiczny kosmetyk. Już mówiłam sobie nie raz- dość tego...jednak zmiękłam kiedy w mojej aptece zagościła firma Sanoflore a ich kremiki można było pomacać i powąchać.
Kupiłam Regenerujący Miód Odżywczy do suchej i wrażliwej skory zachęcona jego ceną (pięćdziesiąt pare złotych) i musze powiedzieć że na jakiś czas sie w nim zakochałam...
Zacznijmy od tego jak go reklamuje Sanoflore:
100% KOMFORTU DLA SKÓRY SUCHEJ I WRAŻLIWEJ.
REGENERUJĄCY MIÓD ODŻYWCZY
Z olejkiem eterycznym z Czystka Bio.
Odżywia, koi, regeneruje.
Testowany pod kontrolą dermatologiczną.
Odpowiedni dla osób ze skórą wrażliwą.
Bez parabenów.
Ukojenie, odżywienie, regeneracja:
Już po pierwszej aplikacji skóra zostaje w sposób naturalny wypełniona korzystnym działaniem odżywczego miodu.
Regeneruje i koi skórę suchą:
Czystek, krzew śródziemnomorski, ma wyjątkową zdolność regeneracji i rozpowszechniania się na terenach zniszczonych przez płomienie.
Z olejkiem eterycznym z Czystka Bio.
Odżywia, koi, regeneruje.
Testowany pod kontrolą dermatologiczną.
Odpowiedni dla osób ze skórą wrażliwą.
Bez parabenów.
Ukojenie, odżywienie, regeneracja:
Już po pierwszej aplikacji skóra zostaje w sposób naturalny wypełniona korzystnym działaniem odżywczego miodu.
Regeneruje i koi skórę suchą:
Czystek, krzew śródziemnomorski, ma wyjątkową zdolność regeneracji i rozpowszechniania się na terenach zniszczonych przez płomienie.
Uzyskany z samego serca tej unikalnej rośliny, olejek eteryczny z Czystka Bio zapewnia wyjątkowe właściwości regenerujące i odbudowujące skórę suchą i uszkodzoną. Wzbogacony w Miód Lipowy Bio balsam ten łagodzi i zapewnia skórze uczucie komfortu w bardzo delikatny sposób.
Aksamitna delikatność:
Bogata konsystencja wchłania się w skórę pozostawiając na niej uczucie elastyczności i ekstremalnej miękkości. Jego zapach jest subtelnie kwiatowy i miodowy, tworząc smugę delikatnych, aromatycznych nut co sprawia, że miód odżywczy zapewnia niezwykłą przyjemność dla zmysłów.
57% całości składników pochodzi z upraw ekologicznych
29,7% z upraw lokalnych (28,7% należących do SICA).
Aksamitna delikatność:
Bogata konsystencja wchłania się w skórę pozostawiając na niej uczucie elastyczności i ekstremalnej miękkości. Jego zapach jest subtelnie kwiatowy i miodowy, tworząc smugę delikatnych, aromatycznych nut co sprawia, że miód odżywczy zapewnia niezwykłą przyjemność dla zmysłów.
Skład:
98% całości składników pochodzenia roślinnego57% całości składników pochodzi z upraw ekologicznych
29,7% z upraw lokalnych (28,7% należących do SICA).
Konsystencja kremu jest dziwaczna- nigdy wcześniej sie z taką nie spotkałam- coś jak bardzo ubite wosko-masło? Troche trudno to wygrzebać z pojemniczka a oczywiście bardzo chcemy bo właśnie poczułyśmy zapach który jest absolutnie nieziemski- uwaga, to najpiękniej pachnący krem jaki kiedykolwiek miałam.
Nie jestem znawcą zapachów i nie potrafie go nawet opisać ale ma w sobie coś tak ciepłego i otulającego że chcemy sie smarować kremem non stop!
Kremik na skórze zachowuje sie dziwnie- jakby rozdziela sie na maślano kremową i olejkową warstwe czego efektem jest straszne rolowanie sie tego masła po naolejonej skórze- naparwde dziwne. Tak więc smarujemy twarz kremem i po chwili zcieramy palcami zrolowane i zabrudzone zanieczyszczeniami zaległymi na naszej twarzy resztki kremu. Co ciekawe- krem schodzi ale skóra pozostaje cudownie nawilżona i jakby zabezpieczona śliską warstewką. Rolowanie sie jest owszem uciążliwe ale wierzcie mi zapach wynagradza wszystko. Moich porów nie zapychał i nie wydaje mi sie żeby miał do tego skłonności.
Uczucie komfortu pozostaje na skórze długo i nie musimy ciągle dodawać kremu.
Stosowałam go w dzień i na noc i musze powiedzieć że rano skóra była bardzo fajna- bez jakiejś rewelacji, po prostu moja normalna nawilżona skóra (to już coś!).
Niestety po jakimś tygodniu ciągłego maziania moja skóra została podrażniona (myśle że przez to ciągłe tarcie;/) i musiałam odstawić kremik ponieważ niestety do kojących nie należy.
Mojego podrażnienia nie przypisywałabym jednak bezpośrednio składowi tylko właśnie mojej nadgorliwości:(
Stosuję go co jakiś czas i musze powiedzieć że to naparwde fajny kosmetyk- cudów nie robi (mi nic szczególnie nie zregenerował) ale na zime wydaje sie być jak najbardziej okej- stosuje go za dnia i w przymrozki i moja skóra była bardzo zadowolona z takiego obrońcy:)
Kremy to sprawa bardzo indywidulana. Moje doświadczenia z tym kremem są jak najbardziej pozytywne i moge go z czystym sercem polecić, jednak radze przetestować w aptece jeśli macie taką możliwośc bo kosmetyki ekologiczne nie każdy toleruje:)
Ja kupiłam mój w aptece Ziko i myślę że w tej sieci będzie do wypróbowania:)
Jeśli macie jakieś pytania- piszcie!
Całuski
ja niestety mam cerę bardzo wrażliwą na kremy i nawet na to co jem, wiec wszystko muszę konsultować z dermatologiem. a szkoda bo skusiłabym się na ten krem :)
OdpowiedzUsuńa ja niestety mam mieszaną, i prawie nic nie mogę używać, bo mi zapycha pory. ;)
OdpowiedzUsuńa jakie miałaś inne kremy eko?bo ja się zastanawiam nad sanoflore,ale nektarem nawilżającym i kremem "na dobranoc" z serii culture bio Yves Rocher, miałaś może któryś z nich? bo obydwa mają pozytywne opinie i nie wiem na który się zdecydować:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Madeleine rozumiem Cie- ja też mam wrażliwa skóre i często mam alergie pokarmowe a nawet ostatnio zdarzyła mi sie totalna katastrofa- po uzyciu poleconego przez dermatologa cetaphilu do mycia dotałam strasznej alergii na twarzy(istna kaszka) i musiałam sie sterydami troszke posmarować;/
OdpowiedzUsuńDominko jestem w stanie sobie wyobrazić jakie to upierdliwe... z moje strony moge Ci polecić (na przyszłość chyba:D) nuxe nirvanesque enriche- kremik na pierwsze zmarszczki mimiczne- on właśnie nie jest zapychaczem:)
Amber- miałam kremy Lavery, Logony, Hauschki, Eco Cosmetics, Anne Marie Borlind, Tautopfen i właśnie sanoflore. Nektarem nawilżającym maziałam sie w aptece ale nie próbowałam go i niestey też nie próbowałam kremu na dobranoc, ale myślę że jeśli chodzi o ewentualną drażliwość składu można by zdecydować sie na yves rocher... ale też nie wiem na czym ci zależy i polacałabym postestować jeśli masz możliwośc:)
Bylaby szansa na sklad INCI?
OdpowiedzUsuńSwojego czasu interesowalam sie Sanoflore ale to,co obejrzalam po skladach jakos nie zachecalo mnie do zakupu-tzn.glownie chodzilo o relacje ceny do zawartosci;) ale krem ma ciekawa konsystencje:-)
Jasne tylko wróce kiedy wróce do domku i spisze z pudełeczka:)
OdpowiedzUsuńBede wdzieczna nawet za zdjecie bo wiem,ze przepisywanie skladu bywa czasochlonne,dziekuje:*
OdpowiedzUsuńchodzi mi głównie o mocne nawilżenie skóry i chyba bardziej skłaniam się ku yves rocher,z tego co czytam w opiniach to chyba ma bardziej treściwą konsystencję;
OdpowiedzUsuńw aptece dostałam do zakupu książeczkę sanoflore z kilkoma próbkami,ale nektaru tam niestety nie ma;)
dzięki:)
hahhaha mnie kota 50 zł nie zachęca do zakupu ;D No ale wiadomo, zależy to od zasobności portfela ;) świetna notka, buziaki :*
OdpowiedzUsuńamber- też skłaniałabym sie ku yves jeśli chcesz nawilżenia- tak naparwde z eko kosmetykami jeśli o to chodzi nigdy nic nie wiadomo:D a yves chyba bedzie bardziej sprawdzone:) naktar kupisz nastepnym razem:D
OdpowiedzUsuńIwetto a ja myślałam że takiekosmetyki to będą kosztować ze sto złotych wiec byłam w szoku heheh. ale przyznaje sie- wszystko co mam potrafie wydać na kosmetyki a potem jem podłoge:>mmmm
OdpowiedzUsuń