Giorgio Anramni Brow Defining pencil
Poszukiwałam na gwałt kredki do brwi i stwierdziłam że musi być porzadna:D Nachodziłam sie za kredka Diora ale niestety nie mogłam znaleźć koloru odpowiedniego dla mnie i tym sposobem trafiłam na kredkę Armaniego. Dałam za nią 90zł i do dziś dziwie sie co mnie wtedy podkusiło:D
Ale musze przyznać że kredka jest bardzo dobra. Daje ładny równomierny efekt wypełnienia brwi- przy czym jest naparwde trwała- trudno zetrzeć ją z ręki a na brwiach trzyma sie idealnie cały dzień bez poprawek. Łatwo osiągnąć nią mocny i delkatny efekt bez odczucia że coś jest narysowane.
Kredka jest dość twarda i daje raczej pudrowy efekt, myślę że jest bardzo wydajna i pomimo swojej zabójczej ceny będzie mi służyć bardzo długo.
Przy okazji miałam możliwość sprawdzenia tuszu Armaniego- Eyes to Kill który jest naparwde niesamowity- nic jeszcze tak nie przedłużyło moich rzes!
Niestety moje rzęsy zobaczyły cene (110zł?) i powiedziały "nie"...może i dobrze:D
Z kredki jestem bardzo zadowolona i przerzuciłam sie całkowicie na nią z h&m'owej mojej ukochanej właśnie dlatego że jest taka trwała:)
Kolory sa też bardzo naturalne wiec jeśli macie problem ze znalezieniem właściwego może warto odwiedzieć Douglasa (bo tam jest armani, przynajmniej w galerii krakowskiej) i jeśli nie straszy Was cena to naparwde polecam ten kosmetyk:)
całuski!
warta swojej ceny :)
OdpowiedzUsuńKredeczka wygląda interesująco :)
OdpowiedzUsuńA na Twój komentarz odpisałam już u siebie, ale u Ciebie napiszę też, a co :-)
Zatem:
również jestem ciekawa samoopalacza, jeszcze nic nie mogę powiedzieć na temat jego działania, bo nie używałam, ale w razie czego dam znać!:)
St. Tropez jest - wg moich informacji - oczywiście dalej w sprzedaży - St. Moriz to inna marka, ale na zagranicznych blogach Moriz określany bywa często tanią wersją Tropez - podobno działanie niemal identyczne a cena kilkukrotnie niższa.
Ja za swój dałam rownowartość 30 zł.
Wymień się! Nie trzymaj! Ja też kiedyś tak robiłam, ale już wiem, że najlepiej rozstać się z tym, czego nie używam, a komuś może świetnie posłużyć. :)
MaryLindo już odpowiedziałam u Ciebie, dziękuje za szczegółową odpowiedź, mam nadzieje że saoopalacz będzie ekstra bo jest naparwde tani i aż kusi:)
OdpowiedzUsuńNarazie sie nie wymieniam bo juz pare razy pozbyłam sie rzcezy i potem wzdychałam za tymi kolorami etc...a teraz nawet jak ja sama nie używam danego podkładu lub cienia to trzymam bo czasem pasują do dziewczyn które maluje:)
Nigdy nie używałam kredek do brwi, swoje podkreślam granatowym cieniem Mac. Być może kiedyś spróbuję :>
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie - tym razem notka poświęcona zarabianiu na blogu.
Pozdrawiam!
www.fashionablyyy.blogspot.com
Dziękuję, to miłe z Twojej strony! :)
OdpowiedzUsuńW sumie ciekawa możliwość, blogować a jednocześnie mieć z tego jakiś zysk.
Błyszczyk Nars! <3 Jego kolor.. cuudowny. Od dłuższego czasu poszukuję czegoś podobnego, nie trafiłam jednak chyba na ideał :)
Prosze Cie bardzo ja trzymam kciuki żeby jakias dziewczyna sie w końcu dorobiła:D
OdpowiedzUsuńZawsze sie dziwiłam- jak te kobiety to robią (blogerki z usa) że ciągle coś nowego wrzucają i czy one mają czas na to w pracy...a okazało sie że ich blog to ich praca:D
No i właśnie czekam na tego narsa- podobno został wczoraj wysłany:>>
Podobny jest pount smashboxa ale ma małe drobinki i jest mniej szklisty..no i kosztuje 110zł więc nie kwalifikuje sie jako tańszy odpowiednik:D
Na yt jest to samo ;) Dziewczyny dostają kosmetyki do recenzowania kontenerami, a u nas trzeba sie prosić ;)
OdpowiedzUsuńKredka droga ;D Nie sądzę, żebym kiedykolwiek ją kupiła ^___^ No chyba że stukne w totka!
Polecam tą kredkę - rewelacja http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=34507
OdpowiedzUsuń