20 marca 2011

Ekologiczne kremy do twarzy.

EKO MIŁOŚĆ-NOWY NABYTEK I STARY ULUBIENIEC-FLOS LEK I ECO COSMETICS






 Hej Dziewczyny:)

Dzisiaj ekologicznie- o nowym nabytku i starym ulubieńcu :)

Mam jeden (a właściwie dwa) ukochany krem ekologiczny który mogę używać bez obaw że skład okaże się dla mnie za mocny lub drażniący- jest to krem z serii Eco Cosmetics- Pielęgnujący Krem z wyciągiem z żeń-szenia i owocu granatu:) To właśnie jego pokazuję na filmiku:)














Uwielbiam również  krem nawilżający z tej serii- są to kosmetyki które mogą być idealne dla cer mieszanych- nie zapycha ani nie zatyka- jest bardzo lekki ale nawilża fenomenalnie nie przewilżając ani nie natłuszczając- a jego idea jest trochę jakby podobna do mojego ulubionego kremu A-Dermy- daje skórze właśnie tyle ile ona potrzebuje-idealnie spełniając jej potrzeby bez przeciążania czy wpływania na jej naturalną gospodarkę;) Krem pielęgnacyjny oczywiście mniej nawilża niż ten nawilżający więc może być świetny dla dziewczyn z tłustą skórą- ja wróciłam do niego teraz kiedy jestem u chłopaka w jego „kamienicy stworzonej dla mojej skóry” gdzie mikroklimat jest tak wspaniały że moja skóra przestaje być przesuszona;) Wraca do siebie i nie potrzebuje już mocnych nawilżaczy- dlatego krem pielęgnujący jest teraz dla niej świetny:)
 Skład poniżej:)








Ale wiadomo że wszystko co dobre szybko się kończy- mój krem był na wykończeniu i postanowiłam zapoznać się z nowym- Polskim kremem firmy Flos Lek:)

Krem kupiłam w drogerii/aptece w galerii krakowskiej za 32 zł (jakoś tak).
Z całej serii wybrałam krem głęboko nawilżający na dzień- nazywa się właściwie „Bio- certyfikowany Krem na dzień'.

Cała seria zawiera: krem na dzień, krem na noc, krem pod oczy, na szyję i dekolt, maseczkę, peeling solny i masło do ciała.









 Mój krem okazał się być niesamowicie podobny do tego z Eco Cosmetics- od zapachu począwszy, przez konsystencję, na efekcie i zachowanie na skórze skończywszy! Bardzo pozytywnie mnie to zaskoczyło i muszę przyznać że zakochałam się w nowym kremie:D

Pachnie trochę anyżem i tymiankiem ze słodką landrynkową nutą- trudno ten zapach opisać ale jest bardzo przyjemny i uzależniający. Sam krem jest lekki- wystarczy nałożyć go na skórę odrobinę by dobrze ją nawilżyć- w tej kwestii krem spełnia swoje zadanie- nie będzie najlepszy dla mocno przesuszonych skór ale klasyczne 'suchoskórki' będą zadowolone:) Trzeba uważać by nie nałożyć kremu za dużo- wtedy może się rozwarstwiać czy rolować ale zdarza się to tylko kiedy przesadzimy z ilością:) Jest więc to produkt bardzo wydajny (50ml).







Krem stworzony został na bazie naturalnego soku z aloesu i zawiera;

ekstrakt z szałwii muszkatołowej działający ochronnie na skórę,
ekstrakt z krzewu motylego działający stabilizująco na DNA skóry,
ekstrakt z tymianku działający przeciwstarzeniowo,
oliwę z oliwek, olejek jojoba, witaminę E, masło Shea, naturalny skwalan i kwas hialuronowy.
 Skład możecie zobaczyć tutaj:)






Jestem bardzo zadowolona z efektu jaki widzę na mojej skórze- poziom nawilżenia jest odpowiedni, skóra jest uspokojona, wygląda zdrowo. Oczywiście żaden z kosmetyków ekologicznych nie dał nigdy efektu 'wow' jak niektóre sera nocne nieekologicznych firm ale wiadomo że też nie o to chodzi. Osobiście byłabym bardzo ciekawa czyja skóra wyglądała by lepiej po latach- czy kobiety która używała kosmetyków ekologicznych czy takich o naturalnych prostych składach czy takiej która garściami korzystała z postępu kosmetologii:)
To co wybierzemy zależy oczywiście od nas- ja w kremach ekologicznych lubię te bezpieczne składy- wiem że nie dokładam skórze obcych dla mniej substancji i że nie wpływają one na nią w takim stopniu jak te syntetyczne- myślę że czasem to też dobre rozwiązanie:) Takie kremy polecałabym szczególnie młodym dziewczynom- myślę że nie ma potrzeby bombardowania skóry różnymi aktywnymi składnikami od samego początku ich używania;) Potem bywa gorzej niż przed ich używaniem...

Więc ten kremik Flos leku bardzo Wam polecam- jeśli nie używałyście wcześniej kosmetyków ekologicznych możecie być zaskoczone choćby zapachem ale jeśli czujecie że chcecie spróbować czegoś bardziej naturalnego warto się z nim zapoznać:)

Opakowanie jest straszne- oczywiście zasady ECO CERT co do zasad recyklingu opakowań nie usprawiedliwiają tak paskudnej zakrętki hehe ale generalnie można to jakoś przeboleć;/






Innym fajnym ekologicznym kosmetykiem jakiego używałam niedawno jest serum z witaminą C firmy ANNE MARIE BORLIND- Orange Blossom Energizer:) Dwufazowe serum energetyzujące miało piękny zapach i bardzo fajnie działało na skórę- jednak nadawało jej pomarańczowego odcienia i strasznie się lepiło przez co było do użytku tylko w nocy:D Skóra momentalnie 'piła' kosmetyk a zapach był naprawdę niezapomniany. Kosztowało to 52zł ale przez lepliwość nie sadze bym do niego wróciła... Może być natomiast fajnym ekologicznym odpowiednikiem serum Flavo C:)







Krem z Sanoflore pomimo pięknego zapachu nie działał na mnie za dobrze- może pamiętacie jego recenzje:)


 Miałam również małą przygodę z balsamami firmy Badger – konkretnie z balsamem do ust i do rąk które się u mnie nie spisały- ten do rąk dawał efekt wazeliny a ten do ust nie robił w zasadzie nic:(


Za to bardzo miło wspominam kosmetyki firmy Lavera- o nich pewnie jeszcze wspomnę w osobnym poście:)
Kosmetyki firmy Eco Cosmetics uwielbiam masowo- sztyft do ust, żele do kąpieli i twarzy, szampon- wszystkie były ok:) Kupuję je w sklepie ekologicznym na ulicy Krupniczej w Krakowie (w sumie jest w obydwu jakie na krupniczej są:))


No i to chyba na razie tyle- jeśli możecie coś polecić lub macie jakieś doświadczenia którymi chcecie się podzielić zapraszam do pisania komentarzy:))
 Całuski!


23 komentarze:

  1. Jakoś nigdy nie trafiłam na te kosmetyki, ale szczerze mnie zachęciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Firma floslek w swojej ofercie ma cudowne żele pod oczy. Obecnie używam ze świetlkiem i jestem bardzo z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo ciekawa notka:)
    od paru miesięcy też używam kremów eko,miałam krem na dzień i krem na noc z serii Bio Culture Yves Rocher, na noc świetny,choć intensywnie pachniał, a ten na dzień zupełnie się nie sprawdził,bo okazał się być kremem matującym, a ja mam cerę suchą,potem miałam krem regenerujący na noc z Organix Cosmetix,który opakowaniem i konsystencją(z tego co widzę na zdjęciu:)przypomina Twój krem beECO,nawet też jest na bazię soku z aloesu, obecnie mam 2 kremy, jeden waniliowy dla cery suchej z Logony oraz Nektar Nawilżający Sanoflore. Zdaję sobie sprawę,że takie kosmetyki działają bardziej nawilżająco-ochronnie,ale muszę dać trochę odpocząć mojej wymęczonej peelingami TCA skórze, na tą chwilę są wystarczające. Trochę się rozpisałam:)pozdrawiam i czekam na recenzje kosmetyków z Lavery:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam okazji wypróbować tych kosmetyków. Tych i z serii ekologicznych.
    Jeżeli tylko natknę się na ten krem na dzień na pewno zakupię go i wypróbuję. Zachęciłaś mnie informacją,że jest to krem który nie zapycha porów.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. W koncu trafilam na kogos,komu Badger nie podpasowal:)Dla mnie to totalny kosmetyczny bubel-nie dosc,ze nie robil nic dobrego to niestety przesuszyl skore wokol ust....
    Reszte zestawu znam:)choc osobiscie nie patrze na kosmetyki pod katem eko-wazne aby dobrze sie spisywaly i odpowiadaly potrzebom mojej skory.
    Nad Lavera swojego czasu zastanawialam sie dosc mocno ale koniec koncem w moje rece trafilo cos innego i....zapomnialam o niej calkiem.Moze kiedys przy okazji.
    Pielegnacja u mnie zuzywa sie dosc szybko ale ciagle pojawia sie cos nowego,cos kuszacego i z reguly zostaje przy nowosci nie siegajac wstecz;)))

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam! Twój blog został otagowany!
    http://r-roksi.blogspot.com/
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Kat mam nadzieje że będziesz zadowolona jeśli go potestujesz:)

    Lady_flower ja dzięki Waszym radom w końcu je nabyłam i teraz sie z nimi nie rozstaję:) mam z zieloną herbatą i z arniką- super ze są w tubkach bo te w słoiczkach kiedyś mi zawsze wysychały:D

    Amber omg nie trzeba było używać słowa wanilia w połączeniu z ekologiczne:D boże co to za cudo? już jestem ciężko chora na to- kocham wszytsko co waniliowe i jakbyś mogła napisać mi o nim coś jeszcze byłabym w niebo wzięta:))

    Agnieszko pod tym względem są bezpieczne:)

    Hexxano ja liczyłam na cuda a tu taki typowy amerykański kosmetyk- tak mi sie kojarzył bo kiedyś mia babcia wysyłała paczki z usa i tam takie rzeczy były...ale faktycznie słabe toto:D

    ja ciągle szukam ideału i też dużo zmieniam- może ostatnio troszkę mniej:) lavera była dla mnie bardzo fajna- seria sensitive i taka z różą:) polecam tym bardziej że maja próbeczki:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Prawie codziennie idąc do szkoły (która jest właśnie na Krupniczej) mijam ten ekologiczny sklep ale teraz na pewno go odwiedzę:)Tym bardziej, że interesuje mnie ekologia i ochrona środowiska. Choć przyznam szczerze, że do tej pory myślałam że kosmetyki nieekologiczne są lepsze ale dzięki Tobie zmieniam zdanie;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba nigdy nie mialam ekologicznego kremu...
    Może kiedys wyprobuje:) za to juz dawno sprawdzilam ze naturalne szampony są o wiele lepsze od tych silikonowych sztuczności:))

    Mieszakając na drugim roku w kamienicy tez zauwazylam poprawę kondycji skóry:) coś w tym musi być;)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. ten krem waniliowy to niestety nie takie cudo:)zapach jest średni,wanilia wymieszana za jakimś innym zapachem,którego nie potrafię zidentyfikować:)konsystencja tłusta,podobna do kremu Bambino,skusiła mnie śmiesznie niska cena 26zł/100ml i brak konserwantów, nawet tych akceptowanych przez ecocert,a miałam podrażnioną skórę po peelingach,więc takiego szukałam;
    tu link do tego kremu:
    http://www.sklep.zdrowe-kosmetyki.pl/1333,logona-daily-care-sensitiv-krem-pielegnacyjny.html
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Krem Flos-leku lub ten Eco chyba będę w końcu musiała wypróbować ;) A co do ich żeli pod oczy, to słyszałam właśnie skrajne opinie i sama już nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja używałam żelu pod oczy ze świetlika z Flos-leku mi nie pomógł ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeszcze nigdy nie używałam ekologicznych kosmetyków, ale zaczynam się nad nimi zastanawiać :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Post troche starawy, ale jeśli będziesz miała okazję przeczytać ;) to polecam kremy Dr schellera, zwłaszcza multi-ochronny porzeczkowy. Trochę jest tłustawy ale nic tak dogłębnie nie nawilżyło mi skóry twarzy, no i jak na kosmetyki naturalne jest dosyć tani:) Pozdrawiam Kasiak

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziękuje:) na shellera czaję sie i czaję- na razie mam krem do rąk i bardzo sobie chwale:)może na jakiś krem do twarzy też sie skusze:))

    OdpowiedzUsuń
  16. Z eko-serii Flos-Leku mam maseczkę - udany produkt. I opakowanie ma zdecydowanie ładniejsze niż krem :-).

    OdpowiedzUsuń
  17. Krem BeEco od Flosleku juz dawno jest na mojej liscie do kupienia, naczytalam sie o nim swietnych rzeczy.
    Twraz jaknawet Ty mnie zachecasz to na pewno w koncu kupie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Floslek eco jest delikatny, ale skóra jest ściągnięta, matowa - trochę szara.

    OdpowiedzUsuń
  19. zrób słodki makijaż na randke żeby był sexy i zmysłowy

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo fajnie opisujesz kosmetyki, podoba mi się to. Będę częściej tutaj zaglądała!

    OdpowiedzUsuń
  21. no super, guma xantanowa w kremie...

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

Hej hej! Fajnie że jesteś!

Napisz co najbardziej Cie zaciekawiło- jeśli masz pytania pisz koniecznie.
Jeśli nie dostałaś odpowiedzi przypomnij mi od najnowszym postem, czasem coś przeoczę :) ❤️❤️

Jeśli wiesz, że możesz pomóc innej czytelniczce, będziemy wszystkie bardzo wdzięczne! ❤️❤️

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Obsługiwane przez usługę Blogger.