ZWĘŻAJĄCA PORY MASECZKA Z SIEMIENIA

Kocham to jak siemię lniane genialnie wpływa na moje włosy (tutaj cały post o siemieniu i jak je wykorzystać KLIK)  ale kiedy zobaczyłam jak fajnie spisuje się jako maseczka do twarzy, od razu wprowadziłam ją do mojej pielęgnacyjnej rutyny!
Dzisiaj podzielę się z Wami moim przepisem- jest prosty, nic nie spływa, wszystko ładnie się trzyma.
A skóra? Jest świetnie nawilżona, lekko  ujędrniona, pory zwężone i mniej widoczne!





Jaki jest sekret udanej maseczki z siemienia? Musimy je zmielić, lub użyć już zmielonego! Wtedy całość będzie idealnie trzymać się naszej skóry.

Siemię nawilżając jednocześnie ściąga skórę i ją napina, dzięki czemu również pory są mniej widoczne, zwężone i oczyszczone.

CZEGO POTRZEBUJEMY?

2-3 łyżki zmielonego siemienia lnianego. Moje siemię mielę w młynku do kawy ale oczywiście możecie też skorzystać z gotowego i zmielonego:) Oczywiście finalnie ilość zależy od tego na jak duży obszar twarzy chcecie maseczkę nałożyć.

trochę wrzątku- wszystko wlewamy do małego pojemniczka i mieszamy - ja zawsze robię to na oko. Zobaczycie że wszystko ładnie się łączy i zastyga.

Czekamy aż całość przestygnie- siemię musi się troszkę rozmoczyć a potem znów lekko podeschnąć.

Chodzi nam o uzyskanie gęstej masy, którą możemy z pomocą łyżeczki rozprowadzić na np policzkach i nosie. Nasza masa powinna przyczepiać się do skóry i trzymać na niej nawet kiedy się ruszamy:)

Wszystko powinno wyglądać mniej więcej tak jak na zdjęciach:) Maseczka nie wygląda najpiękniej ale działa cuda i jest świetnym sposobem na skuteczną i tanią, domową i całkowicie naturalną pielęgnację:))

Moją maskę nakładam z pomocą łyżeczki troszkę jak szpachelką. Czekam około 20 minut i tą samą łyżeczką zaczynam ją delikatnie ze skóry ściągać.

Pozostałości możemy zmyć wodą, ale sama wolę usuwać je wacikiem na sucho a potem od razu nakładać krem na dzień. W ten sposób nie usuwam warstewki żelu lnianego ze skóry:)

JAK EFEKTY?

Skóra wygląda młodziej, jest zrelaksowana, napięta, nawilżona. Wygląda po prostu o 100 razy lepiej:) Pory są lekko zwężone, mniej widoczne. 

Siemię lniane genialnie pielęgnuje skórę i muszę przyznać, że za każdym razem kiedy je stosuje, zaskakuje mnie na nowo!
Przy bardziej regularnym stosowaniu na skórze jestem naprawdę zachwycona. Kiedy przygotowuję płukanki z żelu lnianego zawsze wykorzystywałam żel do nakładania na skórę ale maseczki sprawdzają się u mnie troszkę lepiej!


Jeśli macie tłustą skórę możecie wypróbować wariantu z dodatkiem wybranej glinki.


Mam nadzieję że przepis się przyda!
Dajcie znać czy próbowałyście czegoś podobnego oraz jaka jest Wasza ulubiona domowa maseczka:)

Buziaki

Ala