Od jakiegoś czasu, nasze polskie marki kosmetyczne mocno mnie zaskakują i to oczywiście pozytywnie! Jedną z nich jest Miya, która ostatnio stworzyła trzy, bardzo udane kosmetyki- krem BB i dwie maski.
Mam wrażenie, że produkty tej marki są coraz fajniejsze, co naprawdę mnie cieszy. Składy i działanie masek naprawdę bardzo mi się spodobały, krem BB też trafił w moje gusta- trzymam kciuki za markę i mam nadzieję, że będą trzymać poziom!
Jeśli zastanawiałyście się nad tymi kosmetykami to zerknijcie do dalszej części notki- macie zbliżenia na skórze, zalety i wady (starałam się do czegoś przyczepić ale było trochę ciężko:D), na końcu jest też rozdanie- zapytałam Miyę czy mogli by sprezentować parę kosmetyków moim czytelniczkom i zgodzili się, co mnie niesamowicie ucieszyło!
Zapraszam bo mam też 5 zestawów kosmetyków od Miya dla Was!
KOCHANE PUBLIKUJĘ ZWYCIĘSKIE KOMENTARZE! Dziękuję za wszystkie cudowne zgłoszenia!
Czekam na Wasze adresy pod kontakt@alinarose.pl
NAGRODY ZDOBYWAJĄ;
Takich sytuacji jest multum, przytoczę te najbardziej życiowe 😁
1. Kiedy zmyjesz makeup, zrobisz peeling, po którym wyglądasz jak po odczynie alergicznym i nagle dzwoni a) kurier, b) miłość życia c) św. Mikołaj :)
2. Kiedy w 36 stopniowym upale pieczesz ciasteczka i Twój makeup znajduje się gdzieś pomiędzy t-shirtem, a rękawicą kuchenną, a musisz zaraz lecieć pożyczyć mąkę od wrednej sąsiadki (i wyglądać bosko)
3.kiedy nie chce Ci się robić full makeupu, ale saute znajomi pytają co Ci się stało i dlaczego się nie wyspałaś
4. Kiedy zaśpisz do pracy, masz 5 minut do wyjścia, a na twarzy odbitą poduszkę wraz z 5 guzikami z poszewki:)
1. Kiedy zmyjesz makeup, zrobisz peeling, po którym wyglądasz jak po odczynie alergicznym i nagle dzwoni a) kurier, b) miłość życia c) św. Mikołaj :)
2. Kiedy w 36 stopniowym upale pieczesz ciasteczka i Twój makeup znajduje się gdzieś pomiędzy t-shirtem, a rękawicą kuchenną, a musisz zaraz lecieć pożyczyć mąkę od wrednej sąsiadki (i wyglądać bosko)
3.kiedy nie chce Ci się robić full makeupu, ale saute znajomi pytają co Ci się stało i dlaczego się nie wyspałaś
4. Kiedy zaśpisz do pracy, masz 5 minut do wyjścia, a na twarzy odbitą poduszkę wraz z 5 guzikami z poszewki:)
Krem BB Miya uratowałby mi życie.... wyobraźmy sobie taką sytuację: Zniechęcona poszukiwaniami miłości, żadne portale randkowe już nie pomagały, postanowiłam dać sobie spokój. Zupełnie przestałam o siebie dbać, do sklepu po bułki w wyciągniętych dresach, klapkach z futerkiem.. Pewnego razu w kolejce po te przepyszne bułeczki pszenne, stanął on, a ja wryta! Oczy, uśmiech, no ideał! Z wrażenia upuściłam portfel i kluczyki, oczywiście do tego uprzejmy, od razu podniósł i podał. Spojrzał na mnie i ... odwrócił się i poszedł dalej.... :(
A gdyby tak zmienić bieg zdarzeń... wrwrwrblbrkrkfipocm ... Zniechęcona poszukiwaniami miłości, żadne portale randkowe już nie pomagały, postanowiłam dać Z SIEBIE WIĘCEJ! Nie zamierzałam nikomu pokazywać, że jestem zmęczona i znudzona życiem! Rano po bułeczki w letniej sukience, wykąpana, po porannej jodze i medytacji, skóra pokryta lekkim kremem BB Miya, stoję w kolejce do sklepu po te cudowne bułeczki z ziarnami, wchodzi ON! Odwracam się na dźwięk dzwoneczka otwieranych drzwi, wchodzi i patrzy, upuszcza kluczyki i portfel, ja oczywiście uprzejma, schylam się i pomagam podnieść. Nasz wzrok się spotyka.... i tak już zostaje...:)
A gdyby tak zmienić bieg zdarzeń... wrwrwrblbrkrkfipocm ... Zniechęcona poszukiwaniami miłości, żadne portale randkowe już nie pomagały, postanowiłam dać Z SIEBIE WIĘCEJ! Nie zamierzałam nikomu pokazywać, że jestem zmęczona i znudzona życiem! Rano po bułeczki w letniej sukience, wykąpana, po porannej jodze i medytacji, skóra pokryta lekkim kremem BB Miya, stoję w kolejce do sklepu po te cudowne bułeczki z ziarnami, wchodzi ON! Odwracam się na dźwięk dzwoneczka otwieranych drzwi, wchodzi i patrzy, upuszcza kluczyki i portfel, ja oczywiście uprzejma, schylam się i pomagam podnieść. Nasz wzrok się spotyka.... i tak już zostaje...:)
Krem Miya BB uratował by mi życie, a raczej mogl by mi je ułatwić, w ciagu nadchodzących najcieższych miesięcy w moim całym dotychczasowym życiu. W ciągu kilku nadchodzących tygodni urodzę moje... bliźniaki...
Czeka mnie więc prawdziwa jazda, bez trzymanki, bez siodełka... pewnie też...
W tym czasie na pewno zapomnę, co to w ogóle jest make up. Nie ukrywam, że na ten hardcore'owy czas potrzebne mi będą kosmetyki, spelniajace kilka rol równocześnie, przy jak najkrótszytszym czasie aplikacji.
Krem Miya BB na pewno... ratowałby, ale przede wszystkim umilałby mi życie w tym trudnym dla mnie okresie:-)
Czeka mnie więc prawdziwa jazda, bez trzymanki, bez siodełka... pewnie też...
W tym czasie na pewno zapomnę, co to w ogóle jest make up. Nie ukrywam, że na ten hardcore'owy czas potrzebne mi będą kosmetyki, spelniajace kilka rol równocześnie, przy jak najkrótszytszym czasie aplikacji.
Krem Miya BB na pewno... ratowałby, ale przede wszystkim umilałby mi życie w tym trudnym dla mnie okresie:-)
Anonimowy
M - myślę, że uwierzycie, ale krem BB naprawdę potrafi uratować życie!
I - innowacyjna i lekka formuła, to coś co kocha moja skóra ♡
Y - jest zbawienny na letnie upały, gdy żar z nieba tak niebywały
A - absolutny hit na okres wakacyjny, gdy za ciężki jest podkład tradycyjny
M - marzenia swoje spełniam w tym roku, odwiedzam Malagę pełną uroku!
Y - jestem więc przekonana, że upał będzie towarzyszyć mi od samego rana
B - bosko jednak wyglądać bym chciała, by moja cera pięknie się prezentowała ;)
B - blask, ale i lekkie krycie, taki duet uratuje mi wtedy życie!
C - cudownie lekki a jednak skuteczny, no i skład musi być bezpieczny!
R - rewelacyjnie się BB krem od Miya zapowiada i na taką podróż doskonale nada
E - ewidentnie spełnia wszystkie moje oczekiwania i już nie mogę się doczekać jego wypróbowania ;)
A - atrakcyjna nowość od Miya wielce, chciałabym aby wpadła w moje ręce;)
M - morski upał wtedy makijażu nie pokona,a moja twarz będzie przez cały dzień pięknie rozświetlona :D
I - innowacyjna i lekka formuła, to coś co kocha moja skóra ♡
Y - jest zbawienny na letnie upały, gdy żar z nieba tak niebywały
A - absolutny hit na okres wakacyjny, gdy za ciężki jest podkład tradycyjny
M - marzenia swoje spełniam w tym roku, odwiedzam Malagę pełną uroku!
Y - jestem więc przekonana, że upał będzie towarzyszyć mi od samego rana
B - bosko jednak wyglądać bym chciała, by moja cera pięknie się prezentowała ;)
B - blask, ale i lekkie krycie, taki duet uratuje mi wtedy życie!
C - cudownie lekki a jednak skuteczny, no i skład musi być bezpieczny!
R - rewelacyjnie się BB krem od Miya zapowiada i na taką podróż doskonale nada
E - ewidentnie spełnia wszystkie moje oczekiwania i już nie mogę się doczekać jego wypróbowania ;)
A - atrakcyjna nowość od Miya wielce, chciałabym aby wpadła w moje ręce;)
M - morski upał wtedy makijażu nie pokona,a moja twarz będzie przez cały dzień pięknie rozświetlona :D
Leniwa sobota... włóczę się po domu w ukochanych dresach, na głowie koczek-ślimaczek w artystycznym nieładzie, 0 make-upu (kot patrzy podejrzliwie na blade, pozbawione wyrazu oblicze ;), mam zamiar rozpocząć odwlekane od dawna porządki i nagle dzwoni ON - ten wymarzony, z którym spotykam się już od dłuższego czasu i rzuca szybko, że jest w pobliżu i wpadnie na 5 minut żeby chociaż przez chwilę mnie zobaczyć. Panika sięga zenitu bo jak to tak mam się pokazać w takim stanie? Zero makijażu, niedoskonałości i artystyczny nieład? O nie.... i wtedy na ratunek przychodzi krem BB Miya - kilka szybkich ruchów i skóra nabiera zdrowego koloru oraz blasku, jeszcze tylko delikatne podkreślenie rzęs tuszem,zmiana dresów na ulubioną sukienkę i jestem gotowa na spotkanie. Tak właśnie wyobrażam sobie sytuację, w której krem BB MIYA uratowałby mi życie :)
Krem BB myBBcream zdecydowanie miło mnie zaskoczył. Wiedziałam, że ma bardziej lśniące wykończenie, ale choć takie generalnie bardzo lubię, zdarzają się czasem produkty, które nie wyglądają na mojej skórze dobrze. Na szczęście okazało się, że BB Miya trochę przypomina mój ukochany Face & Body z Maca, podobnie wygląda oraz zachowuje się na mojej twarzy. Jest naprawdę świetną opcją jeśli lubicie naturalny glow i kremy bb lub podkłady typu devy- subtelny efekt na skórze, ujednolicenie kolorytu i lekkie odmłodzenie oraz upiększenie.
Krem po chwili lekko zastygł na mojej skórze ale wykończenie było przez cały dzień takie samo- mniej lśniące niż Face & Body z Maca, bardziej subtelne, ale na pewno bardzo dalekie od matu- to jest typowy produkt dla dziewczyn kochających taki lekki naturalny blask skóry. Oczywiście możemy Krem BB Miya zmatowić pudrem, ale ja osobiście tego nie robiłam bo bardzo podobał mi się efekt tego kosmetyku solo (no i zdecydowanie należę do osób które raczej stronią od matu w codziennym, lekkim makijażu).
Moim zdaniem bardzo polubią go też osoby z suchą lub mieszaną skórą. Naprawdę przyjemnie nawilża, przy czym nie jest zbyt bogaty czy tłusty. Zauważyłam że moja skóra się pod nim nie męczy, pod koniec dnia nie wygląda gorzej a zmarszczki nie są podkreślone- to na pewno plus, bo przy suchej cerze łatwo o taki efekt (szczególnie jeśli akurat mamy gorszy moment i cera płata figle:)).
Konsystencja i wykończenie przypomina mi też krem CC Madary o którym pisałam jakiś czas temu- Miya jest jednak troszkę bardziej kryjąca (choć nadal to krycie jest delikatne).
Jasny kolor jest raczej neutralny, ani zbyt różowy ani zbyt żółty. Ponieważ moja cera jest bardzo oliwkowa, mógłby mieć jeszcze troszkę żółtych pigmentów ale zdaje sobie sprawę, że niewiele osób ma taki odcień skóry jak ja, więc uznaję kolor BB za idealny i bardzo uniwersalny- a to moim zdaniem w przypadku takich kosmetyków jest najważniejsze. Jest dość jasny ale dla wyjątkowych bladzioszków może być minimalnie zbyt ciemny. Na mnie choć jestem już trochę opalona, wygląda całkiem dobrze i moim zdaniem lepiej niż ciemniejszy odcień, który jest dla mnie zbyt neutralny. Oba po chwili i roztarciu na skórze delikatnie zmieniają odcień i lepiej stapiają się z naszą cerą oraz odrobinę ciemnieją. Nie dzieje się to jednak w trakcie dnia i kremy nie oksydują.
Bardzo ładnie wyglądają na nich rozświetlacze w kremie i kremowe róże- wtedy uzyskujemy efekt naprawdę odmłodzonej cery:D
Jakie widzę wady? Tak jak pisałam, na pewno nie jest to opcja dla fanek matu czy mocniejszego krycia. Oczywiście możemy krem bb przypudrować, ale moim zdaniem idea miała być taka, że jest to produkt rozświetlający. Dla mnie nie jest to wada, ale trochę musiałam się do czegoś przyczepić:D
Kolejna rzecz to ilość- opakowanie mogło by być większe, choć z drugiej strony też podoba mi się że krem nie jest duży i mogę nosić go ze sobą w torebce czy zabierać na wyjazdy. Chyba wolałabym inną zakrętkę, coś co łatwiej się otwiera i zamyka (ta jest zakręcana).
Mam wrażenie, że krem zużywa się dość szybko, ale nie szybciej niż np moja Madara. Właściwie więcej wad nie mogę znaleźć, mnie krem nie zapchał, nie spowodował problemów, skóra generalnie go polubiła.
Krem BB Miya możecie znaleźć stacjonarnie np w Hebe, ale wiem od Was, że tam często są wykupione, jakby co zawsze są dostępne na stronie tutaj (klik).
Kolejnymi kosmetykami, które sprawdzałam były peelingi do ciała i maseczki do twarzy- Wam chciałam pokazać te drugie:)
Choć obie przypadły mi do gustu, to mam tutaj faworyta- niżej na zdjęciu widzicie maskę myBEAUTYEexpress-3-minutowa maseczka wygładzająca z aktywnym węglem kokosowym. Obie maski bardzo, ale to bardzo przypadły mi do gustu- powiedziałabym, że dla mnie to najlepsze kosmetyki tej marki:)
Choć maska węglowa i różowa maska są dla mnie w działaniu dość podobne, to węglową wybieram ze względu na odświeżające działanie, które teraz w upały naprawdę uwielbiam:D
Może, napiszmy jeszcze żeby było łatwiej:
5- minutowa maseczka oczyszczająca z kompleksem 5%kwas azelainowy + glicyna: to ta różowa MyPUREexpress;)
3-minutowa maseczka wygładzająca z aktywnym węglem kokosowym; to ta morska MyBEAUTYexpress:)
…i wracamy:D
Co jeszcze podoba mi się w 3- minutowej masce?
Najważniejsze- nie wysusza! Niestety, wiele maseczek oczyszczających, zwykle okazuje się być dla mojej skóry zbyt wysuszające i przy regularnym stosowaniu, zdarzało mi się zauważać więcej zmarszczek czy suchych miejsc. Nie tylko nie wysusza ale też nawilża- i to jak! Maska jest gęsta, bardzo kremowa a po jej zmyciu skóra staje się bardzo gładka, miękka i przyjemna w dotyku. Do tego nawilżenie jest naprawdę super, uwielbiam stosować ją wieczorem. Rozjaśnienie, nawilżenie i wygładzenie to zdecydowanie największe zalety tej maski:)
W moim wypadku maska węglowa trochę lepiej nawilża skórę, za to delikatnie mniej napina:>
Druga maska czyli 5-minutowa z kwasem azelainowym i glicyną też jest świetna- to opcja dla tych dziewczyn, które mają problem z zanieczyszczoną cerą i zaskórnikami. Jeśli kwas azelainowy na Was działa, ta maska będzie świetną opcją- ja stosowałam ją 2-3 razy w tygodniu i teraz już prawie skończyłam mój słoiczek.
Na skórze tłustej albo na strefie T możemy zostawić maskę na dłużej np na 10 minut. Maska będzie też lekko regulować wydzielanie sebum, ujędrniać, oczyszczać i zmniejszać pory. Działa też przeciwzapalnie i antybakteryjnie.
Po paru tygodniach regularnego stosowania zobaczyłam, że moje zaskórniki ładnie się zmniejszyły- nie mam z nimi wielkiego problemu i w moim wypadku widzę je głównie na nosie i troszkę na brodzie, ale fajnie było widzieć zmiany również w tym względzie.
Myślę, że ta maska oprócz doraźnego efektu jaki widzimy po zmyciu, daje jeszcze fajniejszy długofalowy efekt. Jeśli nie stosujemy żadnych kwasów, będzie super delikatną opcją, trzeba tylko być cierpliwym. Na pewno są mocniejsze i jeszcze lepsze produkty, ale w tej cenie, jest to jedna z lepszych drogeryjnych masek u nas- skład jest naprawdę ok!
Maseczki na stronie Miya:
MyPUREexpress
MyBEAUTYexpress
Wielkie brawa dla marki, za tak udane pozycje:) Super, że się rozwijają i kosmetyki, są dobrej jakości a nie tylko prezentują się ładnie na zdjęciach (choć tego nie można im odmówić;D)
Dodatkowo to produkty wegańskie i nie testowane na zwierzętach:)
Dla Was mam 5 zestawów w skład których wchodzą wybrany KREM BB i wybrana MASKA!
Wystarczy, że w komentarzu pod tym postem napiszecie:
'W jakich okolicznościach krem BB Miya uratował by mi życie:)'
Konkurs trwa od 25.06.2019 r. do 03.07.2019 r
Regulamin macie tutaj (KLIK)
Buziaki
Ala
Hej Alu ! Potrzebuje Twojej pomocy . Po opalaniu pojawiły mi się brązowe plamy na czole i pod oczami - obstawiam że są to przebarwienia od słońca. Czy można się pozbyć tych nieestetycznych plamek ? Będę wdzięczna za pomoc.
OdpowiedzUsuńKochana wygląda na to, że masz racje- na początek musisz stosować filtr- codziennie i sumiennie nie ruszać się z niego z domu. A za plamki możesz zabrać się dopiero jesienią, tu masz cały post o tym: https://www.alinarose.pl/2014/05/przebarwienia-cz-1-przebarwienia.html
UsuńDziękuję ♥️
UsuńKrem BB Miya na pewno uratowałby mi życie w zeszłym roku, kiedy spędzałam wakacje we Francji, nad morzem. W tym czasie mocno świeciło słońce, dlatego na co dzień używałam na twarz tylko kremów z filtrem. Jednak już po kilku dniach mój nos był widocznie zaczerwieniony :) Krem BB z filtrem na pewno uratowałby mnie w czasie uroczystej kolacji, którą tam jedliśmy: mogłabym nieco zamaskować ślady po opalaniu, a jednocześnie dalej chronić się przed słońcem. Dzięki temu na pewno prezentowałabym się na zdjęciach z wyjazdu! :D
OdpowiedzUsuńagata@vespa.pl
Krem BB Miya uratował by mi życie na randce na basenie (a właściwie już po wyjściu z niego). Jestem fanką pływania, tak samo jak mój partner, więc często tam bywamy. Krem bb wydaje się być idealny do szybkiego wyrównania kolorytu cery po wyjściu z wody, kiedy mamy jeszcze w planie inne rzeczy, więc chciałabym pięknie wyglądać! :)
OdpowiedzUsuńUżywam kremu różanego Miya, z którego jestem zadowolona. Nie miałam pojęcia, że w swojej ofercie mają również kremy BB. Takie cudeńko na pewno nie raz uratowało by mi życie! Zwłaszcza teraz, gdy jestem w zaawansowanej ciąży i jeszcze nienarodzona Marianna wysysa ze mnie urode (sama pewnie chce być najpiękniejsza) i osłabia przy tym moją, i tak suchą z natury, cerę. Na pewno uratował by mnie zatem w panujące obecnie upaly, kiedy to wszystko z twarzy spływa, albo ma na nią negatywny wplyw. Ba! Uratował by mnie rowniez na pewno, gdy mała "złodziejka piekna" przyjdzie na świat i najwzwyczajniej w świecie bedzie mi brakowało czasu na perfekcyjny makijaż setką kosmetyków... a nie chce stać się przysłowiową "matką Polką" w rozciagnietym dresie i zmęczona, szarą twarzą. :D
OdpowiedzUsuńKrem BB przydałby się po powrocie z wakacji, kiedy skóra jest cudownie muśnięta słońcem i szkoda byłoby ja chować pod ciężkim podkładem. A dzialanie nawilżające dodatkowo ukoi zmęczoną upałem cerę ☺️
OdpowiedzUsuńPowiem krótko:
OdpowiedzUsuńW Każdej okoliczności od kiedy mam drugie dziecko. Niestety nie mogę się ogarnąć i na nic nie mam czasu a rodzina jest daleko, dlatego ten krem oraz maska byłyby moim ratunkiem :)
Nataliaprzybylek@gmail.com
Sama w to jie wierz, ale mam 30 +++ lat i trójke małych dzieci. Wciąż jednak czuję sie dziewczyną, zwłaszcza latem:wkładam sukienkę, upominam w) osy i biegnę na wymarzoną randkę z mężem. Od biedy oczy i usta mogę umalować w samochodzie, gorzej z cerą. Po ciąży jest kapryśna, a staranne nakładanie podkładu bywa w moim zwariowanym życiu trudne. Gdyby więc trafił do mnie taki krem BB dla cery jasnej... Mówiłabym hokus-pokus i z mej twarzy zmikałoby zmęczenie. Czy jestem już gotowa do wyjścia?! Oczywiście, buziaki, paa Marta P.
OdpowiedzUsuńHej Alu czy mogła byś doradziç mi z pielęgnacją cery..obecnie myję twarz zwykłym mydłem i przecieram hydrolatem różanym czasem używam maseczki z glinki i pasty węglowej do makijażu estee lauder cerę mam mieszaną ze skłonnosciami do wyprysków,naczynkowa i wrażliwa zależy mi głównie na wyrównaniu kolorytu i pozbyciu się wągrów ze strefy T może mogła byś mi coś podpowiedzieć pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKochana koniecznie zobacz sobie te posty: https://www.google.com/search?q=alina+rose+zask%C3%B3rniki&oq=alina+rose+zask%C3%B3rniki&aqs=chrome..69i57j69i60j0j69i64.2823j0j7&sourceid=chrome&ie=UTF-8
Usuńtam masz wszystko o zaskórnikach, tu masz rzeczy dla naczynkowej cery:
https://www.alinarose.pl/2013/07/naczynka-kremy-profilaktyka-zabiegi-jak.html
dla twojej skóry dobry mógłby być kwas migdałowy ale ogólnie z kwasami możesz poczekać do końca lata, tym bardziej jeśli cera jest wrażliwa- norel ma super linię z tym kwasem:) jakby co to pisz jeszcze w nowych postach:*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKrem BB Miya na pewno uratowałby mi życie podczas wieczornych spacerów oraz podczas romantycznych kolacji w restauracjach we Włoszech. Po całodziennym plażowaniu moja cera była wysuszona, lekko zaczerwieniona. Stosowanie ciężkich podkładów, matujących na wakacjach to zły pomysł. Wtedy chętnie sięgnęłabym po krem BB, który wyrówna koloryt i lekko rozświetli moją zmęczoną cerę po wystawianiu jej na słońce oraz kąpielach w basenie i morzu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Daria :)
Już nawet nie trzeba wyjeżdżać z Polski, by poczuć upały niczym w Las Vegas. Mój letni must have to leki krem BB z wysokim filtrem UV. Wyrównany koloryt i świetliste wykończenie twarzy to coś, na czym najbardziej mi zależy. Mogę wyjść z domu z niepomalowanymi ustami, rzęsami, brwiami, ale idealna cera to coś na czym najbardziej mi zależy. Jestem osobą aktywną, więc polączenie wysokiej jakości kremu BB z filtem UV uratowałoby mi twarz w każdy letni dzień. Nie dość, że wyglądałaby na wypocztą i gładką, to jeszcze nie straszne byłoby jej przedwczesne starzenie spowodowane promieniowaniem słonecznym. Wychodzac z domu o filtrze uv sie czasem zapomina, o makijazu rzadko kiedy. :)
OdpowiedzUsuńLato lato...kocham!!! a moja cera niestety nie, kazdy podkład wyglada cieko, a pod koniec dnia czuje jakbym miala warstwe oleju na twarzy, dodawanie pudru sypkiego pomaga na chwilę. BB to świetna alternatywa, nie wiem czy ratują życie, ale na pewno dobrze wpływają na moje samopoczucie na codzień :)
OdpowiedzUsuńHaha, pierwsze co przyszło mi na myśl - i to prawda! - to to, że krem Miya z pewnością uratowałby mi życie, kiedy kolejny raz zapomniałabym o nastawieniu budzika zasypiając przy Twoim ASMR ( <3 ) Taki szybki, lekki podkład, który przy okazji może zastąpić SPF to dla takiej niezguły zbawienie ;)
OdpowiedzUsuńhaha muszę się zabrać za nowy film:D
UsuńKrem uratowałby mi życie w sytuacji, kiedy buzia jest spragniony blasku (czyli teraz),chetbue przetestuję Miya ❤️❤️/Paulina
UsuńJeśli dłuższe spanie możemy podpiąć pod uratowanie życia, to tem BB Miya ratowałby mi je codziennie :D Tych kilka minut dłuższej drzemki kosztem skrupulatnego wklepywania kremu i podkładu - tyle wygrać!
OdpowiedzUsuńTen krem uratowałby mi życie w pracy, kiedy rano na autopilocie do niej zmierzam, czekoałby na mnie grzecznie w szufladzie i podczas picia kawki mogłabym się uczłowieczyć. Stworzylibyśmy duet doskonały :)
OdpowiedzUsuńOczywiste jest, że krem BB uratuje latem w upały - skóra będzie mogła oddychać :)
OdpowiedzUsuńale muszę opowiedzieć tutaj swoją historię sprzed paru dni, kiedy taki krem byłby zbawieniem :D
spotkanie pod chmurką, ja i mój bardzo dobry znajomy siedzimy sobie w piękny dzień na ogródku jednej z knajp w Łodzi i w pewnym momencie czuję na swojej twarzy coś ciepłego i średnio przyjemnego, co spadło z nieba. Mój znajomy powiedział, że jest to gołębia kupa (teraz mnie to śmieszy, ale wtedy tak nie było :D ), więc szybko pobiegłam do łazienki, umyłam twarz, przetarłam żelem antybakteryjnym, bo tylko to miałam w torebce :D i wyglądałam przy okazji jak naznaczone siedem nieszczęść :D alkohol w składzie zdecydowanie nie pomaga na wyrównanie kolorytu skóry :D myślę, że gdybym wcisnęła tego dnia do torebki krem BB, nie tylko wyglądałabym lepiej, ale też lepiej bym się czuła :D
Krem BB pomógłby mi z moją sucha skórą zmęczoną kuracją przeciwtrądzikową. Od jakiegoś czasu walczę z trądzikiem różowatym i stosuję silnie działające maści wysuszające moją skórę, powodujące zaczerwienienia, przez co moja skóra wygląda na bardzo zmęczoną i ,,po przejściach''. Rano do pracy zawsze smaruję twarz kremem, a na to stosuję podkład. Krem BB załatwiłby te 2 czynności na raz oraz dodałby mojej skórze blasku :) Szukałam kremu BB, który by mi odpowiadał, jednak takiego nie znalazłam, ale nie trafiłam jeszcze na markę Miya :)
OdpowiedzUsuńA ja czuję, że ten zestaw uratowałby mnie po niejednej imprezie... zwłaszcza jeśli następnego dnia czeka mnie obiad u rodziców :D
OdpowiedzUsuńKrem BB uratowałby mi życie podczas mojej podróży poślubnej na Islandię. Ciężko pogodzić 15-sto kilogramowy plecak, który będę nosić codziennie z świeżym i promiennym wyglądem. Filtr świetnie by się sprawdził gdy wyszłoby słońce, dodatkowo zakryłabym nim moje drobne niedoskonałości, a przy tym wszystkim nie musiałabym dźwigać dodatkowych kilogramów.
OdpowiedzUsuńW związku z tym ze nie długo wyląduje na porodówce i coś czuje ze będzie to w najmniej oczekiwanym momencie krem bb zdarzylabym nałożyć w drodze do szpitala zeby po wysiłku mój drugi synek nie wystraszył się mamy ��
OdpowiedzUsuńTen krem bb uratował by mi życie, gdybym była zakladniczka beauty guru. "Najlepszy kosmetyk jaki masz, albo życie!"
OdpowiedzUsuńA na codzień chronił by mnie przed promieniowaniem kiedy noszę nomakeup makeup.
W związku z tym, iz nie długo wyląduje na sali porodowej i czuje ze to będzie w najmniej spodziewanym momenie krem bb napewno zdarzylabym nalożyć w drodze na porodówce żeby się przypadkiem mój drugi synek mamusi nie wystraszył 😀
OdpowiedzUsuńTen krem bb uratował by mi życie gdyby była zakladniczka beauty guru. "Najlepszy kosmetyk jaki masz albo życie!"
OdpowiedzUsuńA na codzień chronił by mnie przed promieniowaniem, kiedy noszę nomakeup makeup, kicajac z przedszkolakami po parku, w upalne lato.
Myślę,że taki krem BB uratowałby mi życie w taką pogodę jaką mamy mieć jutro- czyli 36 stopni w cieniu. Jak jest tak gorąco to nie lubię nakładać ciężkich podkładów tylko właśnie lekkie kremy BB. I jeszcze to słodkie opakowanie :D Pozdrawiam Cię Alu serdecznie ;)
OdpowiedzUsuńNa takie upały jakie mamy obecnie to taki krem BB jest wybawieniem.Leciutki,ale ślicznie ujednolica cerę. Jeszcze tylko tusz do rzęs i makeup gotowy :D
OdpowiedzUsuńKrem BB Miya uratował by mi życie w czasie podróży z plecakiem po Europie. Godziny spędzone w pociągu, autostopie oraz w pełnym słońcu, wszystko by poznać uroki naszej Ziemi. Poczuć wolność i beztroska :). Krem BB nie tylko uczynil by mnie piękniejsza (na pamiątkowych zjęciach) mimo nie rzadko polowych warunkach ale także uchronił przed promieniami słonecznymi, którego tego lata nas nie oszczędzają. Jednym słowem ahoj przygodo z kremem BB w plecaku.
OdpowiedzUsuńP.s. uwielbiam pudrowy róż 😊
Krem BB Miya uratował by mi życie w czasie podróży z plecakiem po Europie. Godziny spędzone w pociągu, autostopie oraz w pełnym słońcu, wszystko by poznać uroki naszej Ziemi. Poczuć wolność i beztroska :). Krem BB nie tylko uczynil by mnie piękniejsza (na pamiątkowych zjęciach) mimo nie rzadko polowych warunkach ale także uchronił przed promieniami słonecznymi, którego tego lata nas nie oszczędzają. Jednym słowem ahoj przygodo z kremem BB w plecaku.
OdpowiedzUsuńP.s. dodstkowo uwielbiam pudrowy róż 😊
Krem bb Miya uratowałby mnie na pewno w gorszysz momentach mojej mieszanej cery , kiedy pojawia się już jakieś niedoskonałości A temperatura za oknem nie sprzyja nakładaniuinnych cięższych podkładów. Zbawienny wpływ na cerę z niedoskonałościami,aby cera mogła oddychać w tych ciężkich upalnych dla niej warunkach.
OdpowiedzUsuńPotencjalnie takie piękne kombo wysokiego filtra i lekkiego krycia ratowalo by mi życie codziennie. Zwłaszcza że wakacje spędzam w mieście a moim ulubionym środkiem transportu pozostaje niezmiennie rower. Obecne tutaj rowerzystki pewnie wiedzą, że konwencjonalny makijaż w wakacyjnych upałach lubi sobie "wędrować własnymi drogami" :)
OdpowiedzUsuńMoja Miya..Uwielbiam,nie wyobrażam sobie pielęgnacyjnych rytuałów bez niej.Tubeczki w 4 kolorach odratowałyjuz moją cerę,a krem BB byłby dopełnieniem tego naturalnego szału:).Uratowałby mnie na pewno w tropikalne upały tego lata zamiast mocnego podkładu,na urlopie żeby wyglądać świeżo i naturalnie na zdjęciach,po nocnych imprezach na urlopie. Dosłownie w każdej sytuacji!! Przecież my kobitki chcemy zawsze być piękne i naturalne:)
OdpowiedzUsuńA mnie krem BB Miya uratowałby za każdym razem, gdy zaśpię do pracy �� 2 cudowne produkty w jednym - krem z filtrem i leciutki fluid - idealnie dla kogoś, kto nie może wstać rano o nieludzkiej porze. Dzięki takiemu produktowi nikt nie zauważy, ze dopiero co wyłączyłam budzik ;)
OdpowiedzUsuńKrem BB Miya na pewno uratował by mi życie gdybym zaspała do pracy :) Zasadniczo jestem bardzo punktualna i to mi się nie zdarza, jednak od września czekałam na upragnione lato.Jest tyle km do przejścia drogami i leśnymi ścieżkami, letnich zachodów słońca do obejrzenia i rozmów prowadzonych nocą do samego świtu, że po prostu nie ma czasu na sen. Letniej aurze wybaczę nawet tegoroczną plagę komarów :)Zatem całkiem możliwe, że tego lata któregoś dnia po prostu budzik nie da rady wyrwać mnie z krótkiego snu. A wtedy do akcji wkroczy krem BB Miya i wykonanie makijażu zajmie co najwyżej minutę. Dzięki mojemu bohaterowi może nawet w ogóle nie spóźnię się do pracy, a moja twarz będzie wyglądać pięknie jak po 8 godzinach wypoczynku. I nikt nie będzie miał pojęcia jaki armagedon przeszedł rano przez moje mieszkanie, kiedy jednocześnie próbowałam założyć sukienkę, doprowadzić włosy do ładu i nałożyć krem BB Miya:)
OdpowiedzUsuńjola2804@poczta.fm
Krem BB miya uratowałby mi życie właśnie teraz, w wakacje ☺️ W takie upalne dni ciężko wytrzymać z podkładem na twarzy �� Uwielbiam delikatne, naturalne rozjaśnienie twarzy a to właśnie mogłabym uzyskać tylko z kremem BB miya �� Bardzo chętnie nakładałabym go na twarz by codziennie wyglądać jeszcze piękniej! To byłby wielki ratunek po wakacyjnych imprezach, myśle ze krem BB miya poradziłby sobie z przykryciem największego zmęczenia �� Jestem pewna, ze ten produkt w niejednej sytuacji by mnie uratował�� A przede wszystkim moja problematyczną skórę�� Niestety ale ciężko codziennie nakładać podkład na twarz i to po to by wyrównać jej koloryt, myśle ze krem BB miya pomógłby mi z tym i zastąpiłby niejeden najlepszy podkład�� Uwielbiam markę miya i bardzo chciałabym przetestować ich krem BB ❤️ Jestem pewna, ze byłby to ratunek na wszystko ��
OdpowiedzUsuńKrem BB Miya urotawałby mnie w pracy, gdzie po 8h makijaż znika, a nie chcę trzymać tu cięższych pidkładów ani pędzli. Opcja kremu bb do wklepania palcami byłaby najwygodniejsza, a małe i lekkie opakowanie zmieści się w podręcznej kosmetyczce. :)
OdpowiedzUsuńKrem BB Miya byłby ratunkiem dla mojego "młodego" życia, a ściśle mówiąc, uratował by moją skórę przed koniecznością używania ciężkich kosmetyków, często o nieciekawych, sztucznych składach. W ostatnim czasie zmieniam swoją pielęgnację na naturalną oraz ograniczam ilość nakładanych kosmetyków, a moja skóra już odwdzięcza się pozytywnymi efektami. Przekonałam się, że świeża, promienna cera i delikatny makijaż jest gwarancją super wyglądu i samopoczucia! Dlatego tego (i każdego kolejnego) lata stawiam na naturalność i właśnie dlatego nadzieję pokładam w tym cudownym kremie bb ☺️ Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńWszytskie kosmetyki Miya na naprawdę strzałem w dziesiatke dla mojej skóry. Kremu BB nie miałam jeszcze okazji wypróbować, ale zapewne uratowałby mnie na wkacjach z dziećmi, gdzie miałbym mało czasu na makijaż a jednak chciałabym czuć się dobrze oraz zapewnić skórze pewna ochronę.Zgadzam się że maska weglowa bardzo dobrze oczyszcza przy czym mam wrażenie że naprawdę nawilza :) ,,Rozowa" maseczka też miała fajne działanie lekkiego napięcia skóry, ale jednak przy dłuższym stosowaniu poprawiła znacząco kondycje mojej skóry. Już nie mówiąc o peelingach bo za totalnym sztosem! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKrem BB uratowałby mnie w sytuacji gdy siedzę w piżamie i dzwoni promotor że mam być natychmiast na uczelni bo inaczej obrona we wrześniu :p Uratowałby mnie również w wielu sytuacjach gdy po kąpieli na siłowni nie mam czasu na malowanie się na spotkanie z ekipą, w której jest dość przystojny chłopak bo mam 2 minuty aby wybiec spod prysznica do auta bo kończy się godzina darmowego parkingu :D uratowałby mnie również zawsze kiedy wybieram spanko zamiast szykowania się na kolokwium lub egzamin <3 no i w te upały byłby prawdziwym zbawieniem!
OdpowiedzUsuńbasiasito@gmail.com
Krem BB Miya uratował by mi życie w czasie letnich wojaży! Wiadomo jest mały, ma filtr i z pewnością uczyniłby mnie piękniejszą na zdjęciach z wakacji i nie tylko ;)Nakładałabym i jestem gotowa ;) Ma piękne opakowanie <3 a jako że lubię inne kosmetyki Miya jestem pewna że i krem BB by mnie nie zawiódł :D niech razem z kremem BB żyje wolność, swoboda i naturalny makijaż!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ;)
Krem BB Miya uratowałby mi życie (może nawet będzie miał szansę to zrobić) w październiku, kiedy na świat przyjdzie moja córka i czas na „doprowadzenie się do porządku” każdego poranka skurczy się do minimum. Jako że nie jestem fanką mocnego makijażu, taki krem mógłby rzeczywiście uratować moją pewność siebie i sprawić, że w ciągu kilku minut efekty niewyspania będą trochę mniej widoczne.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Alicja
Mnie krem bb Miya uratował by życie wiosną. Tak... O porze w której większość ludzi korzysta z pierwszych promieni słońca... :(
OdpowiedzUsuńNiestety mam alergię, i w kwietniu, kiedy większość drzew oraz roślin w moim ogrodzie zaczyna pylić, stan mojej cery jest fatalny. Oprócz niedoskonałości, moja twarz jest spuchnięta i poszarzała. Wtedy nie mam ochoty nakładać mocno kryjącego podkładu, tylko krem bb, który poprzez swoje lekkie krycie i naturalne wykończenie, jest w stanie choć trochę przywrócić moją cerę do normalności.
Krem bb miya uratowałby mi życie w ciąży, niestety przez zmiany hormonalne zaczął się rozwijać na mojej cerze trądzik różowaty - konwencjonalne podkłady zapychają i szybko pogarszają stan cery, a minerały przesuszaja i wzmagają rumień. Oczywiście nie muszę dodawac, ze bez makijażu moja skóra wyglada niestety okropnie :)
OdpowiedzUsuńKlaudia
Zupełnie szczerze to krem BB Miya uratowałby mi życie w każdej codziennej sytuacji, bowiem jego skład jest bardzo dobry, a ja obecnie jestem w ciąży i większość kremów BB nie jest dla mnie, właśnie z uwagi na ich skład. Posiadanie takiego kremu zdecydowanie poprawiłoby mój twarzowy komfort życia 😉
OdpowiedzUsuńDroga Ainko,
OdpowiedzUsuńPisałam do Ciebie miesiąc temu w sprawie diecie raw. A więc minął ponad miesiąc, a stan mojej cery pogorszyl sie w tamtym tygodniu do takiego stopnia, ze przez caly weekend nie wyszlam z domu, ale niestety przyszedl nowy tydzien i musiałam wyjść do pracy. Nie wiem czy nagły wysyp zostal spowodowany miesiączka, ale nigdy az tak zle nie było. Wypryski sa wszedzie, najgorsze jest czolo gdzie oprócz zmian ropnych jest milion małych kropek. Trądzik zajął tez policzki, brodę,żuchwe. Na calej twarzy jest milion malych kropek, nawet na nosie i miedzy oczami. Mam wrażenie ze jest gorzej niż przed axotretem... postanowiłam zrobic testy na nietolerancje pokarmowe. Myślałam ze odstawienie nabialu i glutenu mi pomoze, jednak nie zadzialalo. Stad moje pytanie, czy chcąc wykonać te testy powinnam wrócić do "starej" diety, w sensie nabiał, gluten, mięso? Jutro idę też do ginekologa po skierowanie na hormony, gdyż sama nie mam pojecia jakie i kiedy wykonac. Mecze sie z trądzikiem już 10 lat i tak bardzo chcialabym poznac przyczyne... Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie :)
Kochana a jak Ty teraz jesz? często, kiedy zmienia się diety i odstawia wiele rzeczy lub zaczyna jeść głownie warzywa i owoce, organizm zaczyna się oczyszczać a jeśli nerki nie pracują super, wątroba jest słaba to wszystko lubi wychodzić przez skórę- mnóstwo osób miało takie doświadczenia i z czasem to się normuje. Niedoskonałości w obrębie żuchwy i brody to sprawa hormonalna, przed okresem mnóstwo takich rzeczy się pojawia, odporność jest osłabiona. Dodatkowo teraz upały nie będą pomagać, musisz bardzo dużo pić (te małe krostki to na bank wina upałów teraz). z dietą to spokojnie- na pewno do nabiału i glutenu nie ma co wracać i w niczym to nie pomoże. Możesz postawić na gotowane warzywa, uważać na ilość tłuszczów, niech to będzie olej lniany, łyżeczka dziennie, odrobinka kokosowego do gotowania i zobaczysz jak będzie. patrzyłaś może na ig tutaj? https://www.instagram.com/medicalmedium/ tam ludzie pokazują swoje skórne przemiany a na ich profilach możesz zobaczyć co jedli, co robili, ile czasu to zajęło itp:)
UsuńHey Alinko mam do Ciebie pytanie niezwiązane z postem. Planuje kupić mamie suszarko-lokówkę tylko, że nie wiem z jakiej firmy i jaki model do włosów krótkich sprawdziłby się najlepiej ;\ znasz może coś godnego uwagi ? z góry dziękuje za odpowiedź i pozdrawiam cieplutko ;*
OdpowiedzUsuńHej, Alu, ja trochę poza tematem. Powiedz, proszę, jak sprawdza Ci się Lumea po dłuższym czasie? Już sporo minęło, prawda? Jesteś zadowolona? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Krem BB Miya uratowałby mi życie w podczas niespodziewanego pośpiechu. Dzięki konsystencji kremu BB łatwo da się go nałożyć palcami, przy czym daje gwarancje lekko podrasowanego naturalnego wyglądu co latem prezentuje się niesamowicie dobrze:)
OdpowiedzUsuńweronikadude@gmail.com
Krem BB Miya uratowałby mi życie w podczas niespodziewanego pośpiechu. Dzięki konsystencji kremu BB łatwo da się go nałożyć palcami, przy czym daje gwarancje lekko podrasowanego naturalnego wyglądu co latem prezentuje się niesamowicie dobrze:)
OdpowiedzUsuńweronikadude@gmail.com
Krem BB Miya uratowałby mi życie w podczas niespodziewanego pośpiechu. Dzięki konsystencji kremu BB łatwo da się go nałożyć palcami, przy czym daje gwarancje lekko podrasowanego naturalnego wyglądu co latem prezentuje się niesamowicie dobrze:)
OdpowiedzUsuńweronikadude@gmail.com
Alinko, a więc poranki zaczynam od pół litra soku z selera naciowego, później pół litra wody z cytryną i imbirem, a następnie zazwyczaj jem arbuza. Później Kiedy robię się głodna jem jaglanke z owocami albo gotuję makaron z czarnej fasoli, często robię sałatki z salaty, pomidorów, ogórków, rzodkiewki, rukoli czy jarmuzu. Bardzo dużo pije, robię soki z pomarańczy i marchewki. No i jak robię się głodna to podjadam jakieś owoce np banany. I na kolację zazwyczaj robie smoothie z banana,szpinaku, jarmuzu i zmielonych pestek dyni.
OdpowiedzUsuńJeszcze czasami robię naleśniki z mąki ryżowej i Mleka roslinnego
OdpowiedzUsuńI jeszcze każdego dnia pije herbatę z czystka 😊
OdpowiedzUsuńJa mam nadzieję że krem BB Miya uratowałby moja przesuszona, troche juz pomarszczona buzie. Nie lubie nakładać ciezkich podkładów zwłaszcza latem pewnie jak posiadaczki wszystkich typow skóry.
OdpowiedzUsuńTen krem wydaje się rewelacyjny tez dzięki wysokiemu filtowi. Wiekszosc zabieganych osob marzy o podkładzie który tez zastapilby krem i spf na lato. Jezeli krem BB Miya jeszcze ladnie pachnie to ideal! Kuszaca jest tez bardzo maska na zaskorniki...pozdrawiam Ciebie Alinko i wszystkie zabiegane studenki, kobiety pracujące, przyszłe i obecne mamy. Mam nadzieję ze ten krem oslodzi Wasze wakacje:)
Życie w ciągłej podróży tak jak moje, jest nieprzewidywalne. Czasem słońce, czasem deszcz, czasem suche powietrze w samolocie albo wilgoć tropików. Niezależnie od sytuacji moja cera potrzebuje dobrej pielęgnacji, która sprawi, że zawsze będę czuła się komfortowo i będę pewna siebie <3 Krem BB MIYA taki właśnie jest - niezawodny, lekki i mogę go zabrać ze sobą wszędzie. Krem BB MIYA ratowałby mi życie codziennie :)
OdpowiedzUsuńJako świeżo upieczona mama więc nie mam czasu się malować. A ten produkt wprost jest idealnym rozwiązaniem. Raz daw i wygladądam jak po przesłanej nocy 😁pozdrawiam Ewelina.kk
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKrem BB od Miya uratowałby mi życie wczoraj. Wczoraj, kiedy w tym wielkim upale przejechałam 16 kilometrów z pracy do mojego chłopaka. Jeszcze przed dotarciem do jego mieszkania skoczyłam do drogerii po kilka drobiazgów. Przypięłam rower, wchodzę i ludzie troszkę jakoś zerkają w moją stronę bardziej niż zwykle. W drogerii dużo lusterek, bo tu klientki testują podkład, a tam okulary, więc i ja zerknęłam na siebie. Przed wydaniem głośnego okrzyku przestrachu, zgrozy i rozpaczy powstrzymało mnie tylko bycie w miejscu publicznym. Wyglądałam jakby mnie ktoś nad ogniskiem opalał :D Pani przy kasie zapytała, czy nie mam uczulenia na słońce :D A tak, nałożyłabym taki lekki kremik BB, który na pewno załagodziłby ten burgund na mojej twarzy i nikt nie musiałby się mnie bać czy patrzeć na mnie jak na ufoludka :D
OdpowiedzUsuńLeniwa sobota... włóczę się po domu w ukochanych dresach, na głowie koczek-ślimaczek w artystycznym nieładzie, 0 make-upu (kot patrzy podejrzliwie na blade, pozbawione wyrazu oblicze ;), mam zamiar rozpocząć odwlekane od dawna porządki i nagle dzwoni ON - ten wymarzony, z którym spotykam się już od dłuższego czasu i rzuca szybko, że jest w pobliżu i wpadnie na 5 minut żeby chociaż przez chwilę mnie zobaczyć. Panika sięga zenitu bo jak to tak mam się pokazać w takim stanie? Zero makijażu, niedoskonałości i artystyczny nieład? O nie.... i wtedy na ratunek przychodzi krem BB Miya - kilka szybkich ruchów i skóra nabiera zdrowego koloru oraz blasku, jeszcze tylko delikatne podkreślenie rzęs tuszem,zmiana dresów na ulubioną sukienkę i jestem gotowa na spotkanie. Tak właśnie wyobrażam sobie sytuację, w której krem BB MIYA uratowałby mi życie :)
OdpowiedzUsuńLeniwa sobota... włóczę się po domu w ukochanych dresach, na głowie koczek-ślimaczek w artystycznym nieładzie, 0 make-upu (kot patrzy podejrzliwie na blade, pozbawione wyrazu oblicze ;), mam zamiar rozpocząć odwlekane od dawna porządki i nagle dzwoni ON - ten wymarzony, z którym spotykam się już od dłuższego czasu i rzuca szybko, że jest w pobliżu i wpadnie na 5 minut żeby chociaż przez chwilę mnie zobaczyć. Panika sięga zenitu bo jak to tak mam się pokazać w takim stanie? Zero makijażu, niedoskonałości i artystyczny nieład? O nie.... i wtedy na ratunek przychodzi krem BB Miya - kilka szybkich ruchów i skóra nabiera zdrowego koloru oraz blasku, jeszcze tylko delikatne podkreślenie rzęs tuszem,zmiana dresów na ulubioną sukienkę i jestem gotowa na spotkanie. Tak właśnie wyobrażam sobie sytuację, w której krem BB MIYA uratowałby mi życie :)
OdpowiedzUsuńA mnie zaciekawiły pędzle widoczne na zdjęciach. przyszedł czas wymienić moje i szukam pędzli do różu, do cieni, może do konturowania..
OdpowiedzUsuńKrem BB Miya uratowałby mi życie na wyjeździe w góry. I to nawet podwójne! Chroni przed: a) oparzeniami (słonecznymi), b)komentarzami (wścibskimi).
OdpowiedzUsuńJakie to byłoby ułatwienie mieć wtedy przy sobie taki produkt i to w dodatku w uroczym różowym opakowaniu...awww.
Krem BB Miya uratowałby mi życie w obecnym - błogosławionym stanie :) wiadomo, że najlepiej używać kosmetyków dobrej jakości, gdyż noszę w sobie dzidziusia i nic złego nie chcemy dostarczyć do krwioobiegu. Dodatkowo krem poza nawilżeniem, rozjaśnieniem i lekkim kryciem - ma filtr, a to bardzo ważne w ciąży, by uniknąć przebarwień. A do tego wszystkiego to bardzo dobra opcja na obecne upały!
OdpowiedzUsuńKrem BB Miya uratowałby mi życie w obecnym - błogosławionym stanie :) wiadomo, że najlepiej używać kosmetyków dobrej jakości, gdyż noszę w sobie dzidziusia i nic złego nie chcemy dostarczyć do krwioobiegu. Dodatkowo krem poza nawilżeniem, rozjaśnieniem i lekkim kryciem - ma filtr, a to bardzo ważne w ciąży, by uniknąć przebarwień. A do tego wszystkiego to bardzo dobra opcja na obecne upały!
OdpowiedzUsuńKrem Miya pomógłby mi oszukać świat w każdy poniedziałek, że weekend nadal trwa i wcale nie wyglądam jak szop pracz :)
OdpowiedzUsuńKrem Miya pomógłby mi oszukiwać świat w każdy poniedziałek że weekend nadal trwa i wcale nie wyglądam jak szop pracz :)
OdpowiedzUsuńMyślę że ten krem uratowałby mi życie nie raz a to dlatego że niespodziewanie dopadł mnie problem trądziku mimo że okres dojrzewania mam już za sobą a i zdrowotnie została sprawdzona każda możliwa opcja. Także od dłuższego już czasu walczę z tym problem,głównie za pomocą kosmetyków i odpowiedniej pielęgnacji i muszę przyznać ze powoli idzie to w coraz lepszym kierunku! :) Niemniej wiele było momentów kiedy chciałam czymś choć odrobinę przykryć moje zmiany a na klasyczne podkłady się nie godzę. Myślę ze ten produkt byłby dla mnie idealnym kompromisem :D Chociaż szczerze muszę przyznać ze jeszcze bardziej niż krem BB w oko wpadła mi ta różowa maseczka! Po wielu próbach wiem już ze moja skóra kocha kwas azaleinowy jak mało który składnik więc chętnie sprawdziłabym jak zareaguje na tą maseczkę. Tak czy tak na pewno się na nią skuszę! Wiec dziękuje za ten post bo nie wiedziałam ze Miya wypuściła takie cudo!!!
OdpowiedzUsuńKrem BB Miya ratowałby mi życie po ciężkiej nocy jakich ostatnio wiele w moim życiu, odkąd zostałam mamą. Po ciężkiej nocy, z wieloma pobudkami, tym co sprawia że mam lepsze samopoczucie mimo zmęczenia, jest zadbanie o swój wygląd zewnętrzny. Lubię w takie poranki bardziej niż zazwyczaj zadbać o siebie i wiem że dzięki temu dzień nie będzie taki straszny. Myślę że kremm BB Miya świetnie by mi w tym pomógł.
OdpowiedzUsuńGratuluję:)
OdpowiedzUsuńAlino,
Od 1,5 miesiąca zauważyłam wzmożone wypadanie włosów. Nie znam jeszcze przyczyny, ale pozytywnie zareagowałam na szampon vichy dercos ds do włosów normalnych i przetłuszczajacych się, tzn po tym szamponie wypadanie się zmniejszyło, aczkolwiek przy czesaniu nadal mam na szczotce włosy.
W jakim kierunku powinnam pójść? Nasuwa Ci się coś? Czekam w kolejce do dermatologa. Dodam, że jak się podrapię po głowie to miejscami zeskrobuję że skóry coś jak ziarenka piasku.
Jeśli nasuwa Ci się albo wam dziewczyny jakaś wskazówka, która może mi pomóc, to proszę o pomoc.
Ewa
Takich sytuacji jest multum, przytoczę te najbardziej życiowe 😁
OdpowiedzUsuń1. Kiedy zmyjesz makeup, zrobisz peeling, po którym wyglądasz jak po odczynie alergicznym i nagle dzwoni a) kurier, b) miłość życia c) św. Mikołaj :)
2. Kiedy w 36 stopniowym upale pieczesz ciasteczka i Twój makeup znajduje się gdzieś pomiędzy t-shirtem, a rękawicą kuchenną, a musisz zaraz lecieć pożyczyć mąkę od wrednej sąsiadki (i wyglądać bosko)
3.kiedy nie chce Ci się robić full makeupu, ale saute znajomi pytają co Ci się stało i dlaczego się nie wyspałaś
4. Kiedy zaśpisz do pracy, masz 5 minut do wyjścia, a na twarzy odbitą poduszkę wraz z 5 guzikami z poszewki:)
Krem BB Miya pomógłby mi zakryć moją zeszłoroczną "opaleniznę". Tak się składa, że mieszkam nad morzem i wypady na plażę czy długie spacery zdarzają się dość często. Jednego razu trochę zbyt długo zasiedziałam się na plaży. Wracając do domu było w porządku, do czasu aż spojrzałam w lustro, a tam - istny burak! :D gdybym była na wakacjach, to nie przejęłabym się tym aż tak, ale niestety - musiałam iść do pracy wyglądając jak czerwona bulwa... Nie mogłam zakryć tego odcienia podkładem, bo każdy mocno się odznaczał i ścierał, a bez make-upu wyglądałam po prostu fatalnie. Krem Miya byłby idealny, lekko ujednoliciłby cerę, a SPF chroniłby przed mocniejszym oparzeniem.. żałuję, że nie trafiłam na niego rok temu, ale w tym roku mógłby pomóc przed kolejną tego typu sytuacją.. :D
OdpowiedzUsuń'W jakich okolicznościach krem BB Miya uratował by mi życie:)'
OdpowiedzUsuńKrem BB Miya uratował by mi życie w trakcie upalnych tropikalnych wakacji przed romantyczna niespodziewną randką.
Kosmetyk lekki nieobciązajacy z pewnościa byłby idealną alternatywą i gwarancją olśniewającego wyglądu. Wystarczy zeby podkreślić a nie obiązyc skóre latem!
Krem BB Miya uratowałby mi życie na moich wakacjach w Nowym Jorku! W maju słońce mocno tam przygrzewa, więc filtr na twarzy jest niezbędny, a jako że było tak mnóstwo miejsc i muzeów do zwiedzenia i zobaczenia, to przydałoby się nie tracić czasu na skomplikowany makijaż, a jednak wyglądać zacnie na zdjęciach :3
OdpowiedzUsuńJako mama rocznego dziecka nie zawsze mam czas się rano pomalować. Czasem okazuje się, że nagle ktoś chce mnie odwiedzić lub niespodziewanie muszę gdzieś wyjść i krem bb w takiej sytuacji uratował by mnie aby szybko i skutecznie poprawić swój wygląd, wyglądać świeżo i naturalnie oraz ukryć ślady zmęczenia czy niewyspania. Myślę, że sprawdziłby się dla wielu mam w takich sytuacjach ;-)
OdpowiedzUsuńKrem bb uratowałby by mi życie w te wakacje i to nie raz! kiedy po codziennym dyżurze ratowniczym na plaży moja skóra nadal potrzebuje ochrony przed słońcem, pielęgnacji i wyrównania tej czasem nierównej opalenizny bez zbędnego obciążania (ah te ślady od okularów przeciwsłonecznych 😂) a wieczorem uratowałaby ją maska, myśle ze takie połączenie dałoby dużo dobrego w te słoneczne dni !
OdpowiedzUsuńM - myślę, że uwierzycie, ale krem BB naprawdę potrafi uratować życie!
OdpowiedzUsuńI - innowacyjna i lekka formuła, to coś co kocha moja skóra ♡
Y - jest zbawienny na letnie upały, gdy żar z nieba tak niebywały
A - absolutny hit na okres wakacyjny, gdy za ciężki jest podkład tradycyjny
M - marzenia swoje spełniam w tym roku, odwiedzam Malagę pełną uroku!
Y - jestem więc przekonana, że upał będzie towarzyszyć mi od samego rana
B - bosko jednak wyglądać bym chciała, by moja cera pięknie się prezentowała ;)
B - blask, ale i lekkie krycie, taki duet uratuje mi wtedy życie!
C - cudownie lekki a jednak skuteczny, no i skład musi być bezpieczny!
R - rewelacyjnie się BB krem od Miya zapowiada i na taką podróż doskonale nada
E - ewidentnie spełnia wszystkie moje oczekiwania i już nie mogę się doczekać jego wypróbowania ;)
A - atrakcyjna nowość od Miya wielce, chciałabym aby wpadła w moje ręce;)
M - morski upał wtedy makijażu nie pokona,a moja twarz będzie przez cały dzień pięknie rozświetlona :D
Krem Miya BB uratował by mi życie, a raczej mogl by mi je ułatwić, w ciagu nadchodzących najcieższych miesięcy w moim całym dotychczasowym życiu. W ciągu kilku nadchodzących tygodni urodzę moje... bliźniaki...
OdpowiedzUsuńCzeka mnie więc prawdziwa jazda, bez trzymanki, bez siodełka... pewnie też...
W tym czasie na pewno zapomnę, co to w ogóle jest make up. Nie ukrywam, że na ten hardcore'owy czas potrzebne mi będą kosmetyki, spelniajace kilka rol równocześnie, przy jak najkrótszytszym czasie aplikacji.
Krem Miya BB na pewno... ratowałby, ale przede wszystkim umilałby mi życie w tym trudnym dla mnie okresie:-)
Krem BB Miya uratował by mi życie na codzień! Ukrył by delikatne niedoskonałości a przy okazji odsłonił moja skórę która ciągle jest w trakcie kuracji dermatologicznej :) no i od Miya blisko do Mia :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że teraz taki krem uratowałby mi życie w weekendy. Wtedy nie mam ochoty na robienie makijażu, a jednak chciałabym mieć ujednoliconą cerę i koniecznie filtr na twarzy, bo bez tego nie wyobrażam sobie pielęgnacji. To byłoby dla mnie genialne rozwuazanie czyli 2 w 1. :)
OdpowiedzUsuńKrem BB mógłby ratować mnie codziennie 🙂 mam cerę suchą, naczynkową, więc bez podkładu ciężko żyć, ale mimo to nie lubię mocnego krycia i matu, a taki subtelny glow to jest to😊. Myślę, że ja kobieta 40+ mogę być naturalna i piękna, mimo wszystko.
OdpowiedzUsuńW jakich okolicznościach krem BB Miya uratowałby mi życie?
OdpowiedzUsuńCzasem zastanawiam się, jak to jest z tą urodą. Piękne jest bycie sobą, nie udając kogoś innego. Ale jak się do tego ma makijaż, czyli poprawianie urody? Jako osoba wrażliwa na piękno uważam, że ważne jest kiedy my czujemy się sobą i kiedy czujemy się dobrze w swojej skórze. Krem BB Miya uratowałby mi życie, moje samopoczucie i pewność siebie kiedy nie mam czasu i dostępu do wielu kosmetyków. Wyrównanie kolorytu cery i nawilżenie to to, czego potrzebuję gdy mam intensywny dzień i dużo spotkań z ludźmi. Kiedy czuję się piękna, taką wizję siebie wysyłam światu i wtedy naprawdę czuję się sobą. Anne
Krem bb Miya uratowałby mi życie podczas wakacyjnego wyjazdu. Lekka zmiana klimatu, inna woda, odkrywanie nowych smaków, sama podróż- to wszystko może sprawić, że cera nagle będzie miała gorszy dzień. A na wakacjach nie chcę się martwić widocznym pryszczem albo tym, że słońce zbyt przypali moją twarz ;)
OdpowiedzUsuńOd zawsze inspirują mnie kobiety - silne, ambitne, piękne, z pasjami. Podbijające świat, znające swoją wartość, odważnie kroczące swoją ścieżką. Matki, żony, bizneswoman, sportsmenki, lekarki, nauczycielki, piosenkarki. Kobiety kochające życie. Kobiety mające pewność siebie i świadomość tego, że mogą zawojować świat. Kobiety stawiające sobie cele i świadomie dążące do ich realizacji. Pełne energii, radości i chęci do życia. Otwarte na drugiego człowieka. Właśnie takie kobiety motywują mnie do działania. Moja mama, przyjaciółka, siostra, babcia, sąsiadka, pani ze sklepu. Dzięki nim zrozumiałam, że nie muszę być ani najlepsza, ani pierwsza, najważniejsze, że dałam z siebie wszystko. Wszystkie jesteśmy kobietami. Nie oszukujmy się. Każda z nas chciałaby wyglądać jak najlepiej. Być wiecznie młoda, wiecznie piękna, wiecznie podziwiana. I tutaj z "pomocną dłonią" pojawia się Krem BB Miya.
OdpowiedzUsuńKrem BB MIYA ratowałby mi życie w KAŻDEJ sytuacji, dzięki niemu mogłabym być taką kobietą jaką chciałabym być. Piękną, olśniewającą, uśmiechniętą, przyciągającą wzrok. Myślę, że ten krem to taki przyjaciel każdej kobiety - ratujący z każdej opresji. Przyjaciel na którego kobieta ZAWSZE może liczyć. :)
Zastanawiam się właśnie, czy przebarwienia czy widoczne błyszczenie się twarzy są sprawą tak straszną, jak często nam się na co dzień wydaje. I cóż, oczywiście dochodzę do wniosku, że nie - kiedy porównam swoje przetłuszczanie skóry na twarzy do problemów ludzi mieszkająch np. w Aleppo - nagle uświadamiam sobie, jak bardzo takie troski są błahe i jak bardzo nie warto poświęcać im mnóstwa czasu w naszym życiu.
OdpowiedzUsuńJednak - jestem w stanie sobie wyobrazić straszną sytuację, w której taki krem BB od Miya uratowałby mi życie! Planuję zostać wolontariuszką i jechać na akcję humanitarną - a często wiąże się to z niebezpiecznymi sytuacjami. W chwili, gdy na przykład jakąś zbłąkana kula odbije się na mnie rykoszetem - trzymanie takiego kremu w kieszeni spodni czy koszuli naprawdę i dosłownie uratuje mi życie.
Krem BB od Miya ratowałby zapewne KAŻDEGO DNIA. Zwłaszcza teraz, kiedy panują u nas prawdziwe tropiki i chcesz mieć na sobie jak najmniej, to również tyczy się makijażu. Jednak mimo wszystko ja nie czuję się pewnie z "nagą" skórą, więc trzeba zdecydować się na jakiś kompromis. Warto więc wybrać to, co lepsze dla skóry. Od jakiegoś czasu zrezygnowałam całkowicie z ciężkich podkładów. Stawiam na delikatny look. Piękna, świeża, rozświetlona skóra sprawdza się zawsze. Jestem pewna, że ten krem byłby rewelacyjny, aby uzyskać właśnie taki efekt - nie przesadzony, subtelny, a jednak znacznie poprawiający komfort życia. Myślę, że krem BB z pewnością uratowałby nie życie, a skórę, której też przyda się czasem odpoczynek. I nieważne czy byłoby +30' czy -20' zimą, delikatny makijaż na co dzień to zawsze dobry wybór, a ochrona przeciwsłoneczna przyda się w każdą porę roku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie :),
Paulina.
pau_lina@poczta.onet.eu
UsuńKrem BB Miya uratowałby mi życie w dniu, gdy na termometrze zobaczyłam 36 stopni C, a musiałam wykonać makijaż i nałożenie na twarz podkładu było jedną z najtrudniejszych rzeczy, jakie musiałam kiedykolwiek zrobić. :D Ten lekki, lśniący krem byłby wybawieniem dla mojej skóry i dzięki niemu nie czułabym się, jakbym nosiła na twarzy maskę.
OdpowiedzUsuńMój e-mail: j.dob@wp.pl
Krem bb uratowaby mnie na wakacjach. Niestety moja skóra jest wrażliwa i bardzo skłonna do zapychania. Właściwie 95% kosmetyków które wyprobowałam mnie zapycha. A wiadomo na wakacjach każdy chce się czuć dobrze i wyglądać ładnie. I ten bb by mi w tym pomógł. I wkoncu miałabym zdjęcia z wakaacji na których wyglądam ładnie:)
OdpowiedzUsuńKrem przydałby mi się właśnie teraz! Czemu? Wreszcie postanowiłam wyleczyć mój trądzik wieku ddorosłego. Niestety skutkiem stosowania antybiotyku i maści jest ogromne podrażnienie mojej cery, przez co każdy podkład prezentuje się fatalnie. Krem BB jest lekki, nawilżający i co najważniejsze-posiada filtr, a ochrona mojej skóry przed słońcem jest teraz kluczowa, nie ruszam się z domu bez 50SPF! Krem BB od Miya dodałby mi pewności siebie, której tak bardzo mi brakuje, wyrównując koloryt mojej buzi, jednocześnie nie obciążając jej i choć w niewielkim stopniu ją nawilżając. Tak więc na pewno przyczyniłby się do mojej długiej i ciężkiej, ale mam nadzieję, że i owocnej walki z mym odwiecznym wrogiem-trądzikiem. Może choć trochę odwróciłby uwagę od wulkanów wyrastających na mojej twarzy! :D
OdpowiedzUsuńZnalazłabym co najmniej kilka sytuacji w której krem bb od Miya uratowałby mi życie. Po pierwsze, zbliża się mój wyjazd na wakacje i chociaż podczas urlopu raczej wyznaję zasadę "no make up no make up" 😀 to jednak taki kremik świetnie sprawdziłby się na romantycznej kolacji z chłopakiem i przy wyjściach na imprezy. W codziennym życiu to też super sprawa. Pomimo upałów, wolę nałożyć coś lekkiego na skórę, bo stanowi to taką barierę między buzią a powietrzem, którego jakość w dużym mieście jest, delikatne mówiąc, nie najlepsza. Mam wrażenie, że kremik Bb to swojego rodzaju ochrona przed tymi zanieczyszczeniami. To że ma w sobie SPF to genialna rzecz! Nieraz nie nakładam filtra na twarz, gdy nie przewiduję spędzania dużej ilości czasu na dworze, jednak Koreanki zawsze nakładają filtr, a cerę mają przepiękną😀 Dlatego kremik BB z SPF to byłby krok w dobrą stronę, tym bardziej że mam skłonność do naczynek. BB od Miya ratowałby mi też życie w wypadku kiedy szybko trzeba się zebrać do wyjścia i do tego "jakoś" wyglądać. Takie lekko/średnio kryjące produkty, które łatwo się nakładają to najlepsze rozwiązanie, gdy każdą sekunda się liczy, bo zaraz ucieknie autobus 😁 Buziaki!
OdpowiedzUsuńKremy bb ratują mi życie codziennie, szybkie, łatwe i bez problemowe. A właśnie na ten krem czaje się już długi czas, a to byłaby świetna okazja do przetestowania go. Będę niedługo Mama i z pewnością będę miała mniej czasu na dbanie o siebie. Taki krem ratowalby mnie nie raz nie dwa a codziennie😊 a ja miałabym więcej czasu dla swojej Małej Księżniczki 😊 wybrałbym kolor do cery sniadej, a maskę - różowa 😁 pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńKrem BB uratowałby mi życie obecnie , tu i teraz. Upał daje w kość każdemu z nas ale mam wrażenie, że mnie szczególnie nie rozpieszcza. Mimo stosowania filtrów na twarz ulegam notorycznie poparzeniom słonecznym. Skóra twarzy czerwieni się praktycznie odrazu po wyjściu z domu. Nie chcę nakładać podkładów przy 30 stopniach, z kolei moje wcześniejsze przygody z kremami BB i CC nie przyniosły zamierzonych efektów. Czasem myślę, że nie potrafiłam ich odpowiednio zaaplikować na skórę twarzy. Zraziłam się i od prawie dwóch lat używam wyłącznie podkładów. Po Twoim poście jestem najzwyczajniej w świecie zaciekawiona kremem BB z Miya ,chcę spróbować, dać szansę. Pokładam w nim dużą nadzieję. Liczę, że stałby się moim wybawieniem kiedy przy obecnych temperaturach zwyczajnie chcę wyglądać i czuć się dobrze sama ze sobą. Czuję, że nawet kiedy oblałaby mnie fala gorąca, na twarzy pojawiłyby się rozległe zaczerwienienia on pięknie to niweluje a ja idę przed siebie z podniesioną głową i nie wstydzę się tego, że odcień mojej skóry przypomina buraczka ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cię serdecznie Alinko:*
Krem BB uratowałby mi życie obecnie , tu i teraz. Upał daje w kość każdemu z nas ale mam wrażenie, że mnie szczególnie nie rozpieszcza. Mimo stosowania filtrów na twarz ulegam notorycznie poparzeniom słonecznym. Skóra twarzy czerwieni się praktycznie odrazu po wyjściu z domu. Nie chcę nakładać podkładów przy 30 stopniach, z kolei moje wcześniejsze przygody z kremami BB i CC nie przyniosły zamierzonych efektów. Czasem myślę, że nie potrafiłam ich odpowiednio zaaplikować na skórę twarzy. Zraziłam się i od prawie dwóch lat używam wyłącznie podkładów. Po Twoim poście jestem najzwyczajniej w świecie zaciekawiona kremem BB z Miya ,chcę spróbować, dać szansę. Pokładam w nim dużą nadzieję. Liczę, że stałby się moim wybawieniem kiedy przy obecnych temperaturach zwyczajnie chcę wyglądać i czuć się dobrze sama ze sobą. Czuję, że nawet kiedy oblałaby mnie fala gorąca, na twarzy pojawiłyby się rozległe zaczerwienienia on pięknie to niweluje a ja idę przed siebie z podniesioną głową i nie wstydzę się tego, że odcień mojej skóry przypomina buraczka ;)
OdpowiedzUsuńKrem BB Miya uratował by mi życie w takie dni jak teraz - żar leje się nieba, nocki są nieprzespane, na zrobienie makijażu mam dosłownie sekundy, a w ciągu dnia muszę wyglądać świeżo i rześko. Potrzebuję kremu do twarzy, który nawilży, ochroni przed słońcem, wyrówna koloryt skóry,nada cerze blasku i co najważniejsze - będzie lekki ale jednocześnie ukryje dyskretnie niedoskonałości bez nakładania podkładu.
OdpowiedzUsuńKrem BB Miya uratował by mi życie w takie dni jak teraz - żar leje się nieba, nocki są nieprzespane, na zrobienie makijażu mam dosłownie sekundy, a w ciągu dnia muszę wyglądać świeżo i rześko. Potrzebuję kremu do twarzy, który nawilży, ochroni przed słońcem, wyrówna koloryt skóry, nada cerze blasku i co najważniejsze - będzie lekki ale jednocześnie ukryje dyskretnie niedoskonałości bez nakładania podkładu.
OdpowiedzUsuńJestem prawdziwą Wonderwoman! Superdziewczyną, superprzyjaciółką, supersiostrą i superpielęgniarką! 24 godziny na dobę na pełnych obrotach, 7 dni w tygodniu, na każdy telefon, prośbę, czy dzwonek (szpitalny :p). Zawsze zwarta i gotowa do akcji... ale... zaraz, zaraz! Czegoś mi tu brakuje! No właśnie! Jaka jest moja supermoc?! I tu z pomocą może przyjść Miya i jej nowy krem BB! To on uratuje mi życie, kiedy ja ratuję życie innym! Pozwoli na zachowanie nieskazitelnego wyglądu pełnego świeżości i młodzieńczego blasku ♡ Tak! To będzie moja niezawodna superbroń!
OdpowiedzUsuńJestem prawdziwą Wonderwoman! Superdziewczyną, superprzyjaciółką, supersiostrą i superpielęgniarką! 24 godziny na dobę na pełnych obrotach, 7 dni w tygodniu, na każdy telefon, prośbę, czy dzwonek (szpitalny :p). Zawsze zwarta i gotowa do akcji... ale... zaraz, zaraz! Czegoś mi tu brakuje! No właśnie! Jaka jest moja supermoc?! I tu z pomocą może przyjść Miya i jej nowy krem BB! To on uratuje mi życie, kiedy ja ratuję życie innym! Pozwoli na zachowanie nieskazitelnego wyglądu pełnego świeżości i młodzieńczego blasku ♡ Tak! To będzie moja niezawodna superbroń!
OdpowiedzUsuńWitaj Alu :) Ja mam niestety plamy pigmentacyjne na twarzy,szczególnie na brodzie i muszę bardzo dbać o dobry filtr. Na same plamy jeszcze nie znalazłam sposobu.
OdpowiedzUsuńMyślę, że krem BB odcień dla cery śniadej uratował by mój look właśnie w ten wakacyjny czas, wyrównałby koloryt i zatuszował te nieznośne przejście kolorystyczne od policzków przez brodę i wokół ust. Mam też dość wydatne usta, więc zawsze tuż pod nimi latem "zostaje" mi nieopalony półksiężyc.. Mam nadzieję, że krem BB dałby tu radę :) Do tego nie lubię mocnych podkładów, więc akurat krem BB jest dobrym rozwiązaniem.
I zaciekawiła mnie maseczka z kwasem azelainowym! Stosowałam z nim kremy od Pani Dermatolog gdy walczyłam z trądzikiem i przypomniało mi się, że miał też działanie rozjaśniające :) W sam raz na tę nieszczęsną brodę :)
Dziękuję za ciekawy wpis i zdjęcia, które bardzo dokładnie pokazują jak krem wygląda na twarzy :)
Pięknego tygodnia, Ola <3
Krem BB Miya uratowałby mi życie po nocnej podróży autobusem z Hiszpanii do Lizbony ❤️ Po tygodniu szalonej fiesty i nocy spędzonej w autobusie moja skóra potrzebowała odżywienia i szybkiego kamuflażu! Myślę, ze BB Miya w zestawie z moim ulubionym różanym kremem tej samej marki załatwiłyby sprawę na piątkę z plusem ��
OdpowiedzUsuńKrem bb Miya ratował by mnie codziennie przez całe lato. Na moją twarz super rozwiązaniem będzie taki krem ponieważ ma dość spory filtr a bez tego nie ruszam się z domu z racji tego że mam uczulenie na słońce i ostatnio pojawiły się małe przebarwienia. Na codzień stawiam na naturalny look. Buziaki Ewela
OdpowiedzUsuńKrem BB Miya uratowałby mi życie kilka miesięcy temu po skończonej walce z trądzikiem :) Na moje nieszczęście wtedy go nie produkowali i nie mogłam niczym zakryć wszystkich przebarwień i dziurek w twarzy. Większość kremów BB miała albo zły skład (nie mówiąc o pokładach!), pomarańczowy kolor, lub wysoką cenę. Wciąż szukam tego idealnego, mam nadzieję że tym razem trafię w dziesiątkę ;) Miya jest przystępna cenowo i ma super neutralny kolorek, tylko czekam żeby go przetestować
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKosmetyki BB najlepiej sprawdzają się latem, gdy unikamy ciężkich, zapychających podkładów, dlatego na taka pogodę byłby dla mnie ratunkiem. Zapewniają lekkie krycie i sprawia, że skóra będzie wyglądała bardzo naturalnie. Dobrze jest stosować go również na wyjazdach, kiedy nie chcemy poświęcać zbyt wiele czasu na robienie pełnego makijażu. Produkty BB łączą działanie kremu nawilżającego i lekkiego podkładu – nie musimy więc pakować do naszych walizek wielu kosmetyków, wystarczy krem BB! Dla zabieganych i aktywnych kobiet jest to kosmetyk ułatwiający życie. Miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki BB najlepiej sprawdzają się latem, gdy unikamy ciężkich, zapychających podkładów, dlatego byłby ratunkiem na takie dni. Zapewnia lekkie krycie i sprawa, że skóra będzie wyglądała bardzo naturalnie. Fajnie byłby go stosować również na wyjazdach, kiedy nie chcemy poświęcać zbyt wiele czasu na robienie pełnego makijażu. Krem BB łączy działanie kremu nawilżającego i lekkiego podkładu – nie musimy więc pakować do naszych walizek wielu kosmetyków, wystarczy krem BB! Dla aktywnych i zabieganych kobiet to najlepszy kosmetyk. :)
OdpowiedzUsuńKrem BB Miya uratowałby mi życie.... wyobraźmy sobie taką sytuację: Zniechęcona poszukiwaniami miłości, żadne portale randkowe już nie pomagały, postanowiłam dać sobie spokój. Zupełnie przestałam o siebie dbać, do sklepu po bułki w wyciągniętych dresach, klapkach z futerkiem.. Pewnego razu w kolejce po te przepyszne bułeczki pszenne, stanął on, a ja wryta! Oczy, uśmiech, no ideał! Z wrażenia upuściłam portfel i kluczyki, oczywiście do tego uprzejmy, od razu podniósł i podał. Spojrzał na mnie i ... odwrócił się i poszedł dalej.... :(
OdpowiedzUsuńA gdyby tak zmienić bieg zdarzeń... wrwrwrblbrkrkfipocm ... Zniechęcona poszukiwaniami miłości, żadne portale randkowe już nie pomagały, postanowiłam dać Z SIEBIE WIĘCEJ! Nie zamierzałam nikomu pokazywać, że jestem zmęczona i znudzona życiem! Rano po bułeczki w letniej sukience, wykąpana, po porannej jodze i medytacji, skóra pokryta lekkim kremem BB Miya, stoję w kolejce do sklepu po te cudowne bułeczki z ziarnami, wchodzi ON! Odwracam się na dźwięk dzwoneczka otwieranych drzwi, wchodzi i patrzy, upuszcza kluczyki i portfel, ja oczywiście uprzejma, schylam się i pomagam podnieść. Nasz wzrok się spotyka.... i tak już zostaje...:)
Myślę, że krem BB Miya uratowałby mi życie na letnich festiwalach, na których kilku bywam w ciągu wakacji. Wiadomo, brak łazienki, większych sił na makijaż i czasu, bo już znajomi cie wołają, a chciałoby się jednak wyglądać zadowalająco w trakcie wyjazdów. Także taki krem koloryzujący na pewno uratowałby mnie w takiej sytuacji ;)
OdpowiedzUsuńKrem BB uratowałby mnie właśnie w tym okresie, ponieważ jestem wiosenno-letnim uczuleniowcem.
OdpowiedzUsuńPo zjedzeniu truskawek sama zaczynam wyglądać na twarzy jak truskawka :D Niestety kocham je tak bardzo, że za nic nie zrezygnuję, a dobrze było by wyglądać jak człowiek, a nie owoc. Chętnie przygarnęłabym coś o lekkim kryciu:)