HITY Z TOREBKI: chusteczki antybakteryjne z super składem, olejki eteryczne, pomadka, maść na opryszczkę...

Jakiś czas temu zaczęłam kompletować maleńkie 'zestawy must have' do każdej torebki/plecaka/nerki aby nie przekładać jednego setu przy 'zmianie ekwipunku' (bo zawsze kończy się to tym, że nie mam tego czego potrzebuje), ale w każdym miejscu mieć kopie tych samych rzeczy. 

Dzisiaj właśnie parę rzeczy tego typu- hity, które zawsze mam pod ręka.  Wiadomo, że każda z nas ma inne potrzeby ale moim zdaniem właśnie takie, podstawowe produkty perełki i narzędzia są najbardziej ciekawe i przydatne:D

Olejki eteryczne- zawsze mam w torebce przynajmniej jeden- miętowy. Dzisiaj jednak chciałam pokazać Wam dwa inne, które naprawdę polecam.

Olejek złodziei- ten, który widzicie na zdjęciu kupiłam w aptece w Warszawie, ale nie jest olejkiem najlepszej jakości. Za to generalnie jest wyjątkowo silnym połączeniem antybakteryjnym. Bazuje on na leczniczych właściwościach pięciu popularnych olejków eterycznych: goździkowego, rozmarynowego, cytrynowego, cynamonowego i eukaliptusowego. 

Olejek goździkowy zawiera eugenol, który ma silne właściwości przeciwbakteryjne, znieczulające, przeciwzapalne i antyseptyczne. Olejek cytrynowy o działaniu antybakteryjnym, antyseptycznym, przeciwgrzybicznym, antywirusowym i antystresowym. Olejek eukaliptusowy działa świetnie na układ oddechowy oraz hamuje rozwój bakterii i grzybów. Olejek rozmarynowy również działa antybakteryjnie, olejek cynamonowy jest niesamowicie mocny i świetny w walce z różnymi formami grzybów i bakterii.

Olejek spełnia dla mnie role naturalnego środka antybakteryjnego, ale kocham też jego  zapach i często używam go, by po prostu zrelaksować sie czy odświeżyć. Możemy używać go na różne sposoby i na pewno nagram o nim filmik!

Kraina łagodności z Aromalab, to olejek który kupiłam, zamiast mieszanki złodziejskiej, która akurat nie była dostępna stacjonarnie:) Ale teraz mogę powiedzieć, że bardzo się ciesze, bo ta mieszanka niesamowicie przypadła mi do gustu! Oto  co pisze o niej producent :

Kwiatowe nuty olejku lawendowego, geranium i rumianku rzymskiego połączone z akcentami cytrusowymi tworzą unikalną, delikatną kompozycję zarówno na poziomie zapachu jak i działania. Olejki eteryczne, które wykorzystaliśmy do stworzenia blendu KRAINA ŁAGODNOŚCI należą do najbardziej bezpiecznych i delikatnych w działaniu, dlatego mieszanka może być stosowana również u dzieci powyżej 24 miesiąca w celu wyciszenia przed snem. Po połączeniu z olejem bazowym (jojoba, słodki migdał) doskonale sprawdzi się w formie oliwki do wieczornego masażu.

Muszę przyznać że totalnie zakochałam się w Aromalab (olejki tutaj)  i na pewno skuszę się na więcej ich olejków. Jakość jest świetna a ceny rozsądne- faktycznie czuje różnice między nimi a np olejkami z Tk maxx czy zielarskich sklepów. Bardzo polecam jeszcze olejki Dr Beta:)

Beauty Elixir z Caudalie- cześć z Was na pewno go kojarzy, bo przewija się na blogu niezmiennie od wielu lat. To mój prawdziwy hit wszechczasow i najlepsza odświeżająca mgiełka jaką znam. Ma miętowy, bardzo specyficzny i świeży zapach, pięknie rozświetla skore, nadaje się na makijaż, bo pięknie łączy ze sobą jego elementy i niweluje pudrowe wykończenie. Stosuje go w trakcie dnia, rano, wieczorem- zawsze kiedy chce poczuć ten wyjątkowy zapach:) 

Niżej jeszcze matowa szminka Paese Silky Matt 711- to obecnie mój największy faworyt jeśli chodzi o jasne kolory! Wykończenie jest perfekcyjne, na ustach wygląda po prostu ślicznie, zdecydowanie jest to największe szminkowe zaskoczenie, bo ostatnio wpadłam na nią troszkę przypadkiem:)

Maść z lizyną- choć nie mam problemów z opryszczką, ten balsam z Iherb zawsze nosze w torebce, bo dzięki świetnemu składowi sprawdza się też ma małe ranki i niedoskonałości. Na pewno kojarzycie Tribiotic, który kiedyś pokazywałam w hitach z apteki- Quantum Health właśnie teraz mi go zastapił. Plus za to, że przydaje się też moim przyjaciółkom, które mają opryszczkę- zawsze odciskam im troszkę i bardzo pomaga ( choć na nią najbardziej polecam lizyne i monolaurym).

Skład: Beeswax, calendula officinalis extract, echinacea purpurea extract, gum benzoin tincture, honey, hydrastis canadensis (goldenseal) leaf, lysine, melaleuca, alternifolia oil, melaleuca cajuputi oil, olea europaea (olive) fruit oil, propolis extract, vitamin A, (retinyl palmitate), vitamin D3, vitamin E (tocopherol), zinc oxide.

Chusteczki z Kosmetyki Dla nie raz uratowały mi życie w podróży! Choć nie jestem fanem antybakteryjnych produktów do rąk, bo moja skóra dłoni i tak jest dość sucha bym chciała mocniej ją wysuszać alkoholem i innymi składnikami, to te chusteczki zawsze mam przy sobie! 

Po pierwsze- mają piękny skład! 

Składniki INCI: Isopropyl Alcohol, Aqua, Glycerin, Decyl Glucoside, Litsea Cubeba Fruit Oil, Eugenia Caryophyllus Bud Oil, Eucalyptus Globulus Leaf Oil, PELARGONIUM GRAVEOLENS OIL

To mix  antyseptycznych naturalnych olejków eterycznych: eukaliptusowego, geraniowego, goździkowego i litsea cubeba. Raz zdarzało mi się nawet szybko odkazić nimi małą rankę, kiedy nie miałam nic innego pod ręką i sprawdziły się w tej roli genialnie! 

Po drugie- forma jednorazowych chusteczek jest naprawdę wygodna! Często nie noszę ze sobą dużej torebki czy plecaka, a jedną chusteczkę mieszczę w kopertówce, nerce czy saszetce rowerowej i jestem spokojna, bo wiem, że zawsze mam jedną pod ręką. Póki co w kategorii odkażaczy to jedyny i największy siłą rzeczy hit:D Strasznie polecam i wielkie brawa dla marki za cudny skład!!

Minus- słaba dostępność. Jednak dla nich, opłaca się nawet zrobić zakupy w ich internetowym sklepie:).

Herbatki Yogi tea- tak, wszędzie noszę ze sobą własne herbatki, kończy się na tym, że najczęściej je rozdaje ale jeśli w podrózy mam do wyboru np tylko czarną, za którą nie przepadam, moje zapasy mnie ratują. Mam prawdziwą herbacianą manię:D

Dajcie znać co wpadło Wam w oko:)

Co Wy nosicie w swojej torebce?

Buziaki

Ala

.