Dzisiaj chciałabym pokazać Wam błyszczyk Bobbi Brown i powiedzieć parę słów na jego temat:)
To Rich Color Gloss więc błyszczyk z serii tych napigmentowanych- w kolorze Tutu (1).
Ma bardzo ładny kolor- pięknie podkreśla naturalny kolor ust. Wszytstkie kolory błyszczyków i szminek BB są wyjątkowo trafione i jesli szukamy pięknego naturlanego, niebanalnego odcienia napewno go tam znajdziemy.
Przy nakładaniu odrazu zwracamy uwagę na niesamowity aplikatorek- cud miód- tak miłego aplikatorka jeszcze nie używałam. Na ustach produkt daje uczucie lekkiego mrownienia, ale naparwde minimalnego.
Na ustach zachowuje sie jak never ending story:D trzyma sie trzyma i trzyma i nawet jak chcesz go zetrzeć dalej troche zostaje:D W kwestii trwałości zdystansował błyszczyk Yves Rocher- nie straszne mi lizanie, jedzenie- dosłownie nic!
Opakowanie jest bardzo ładne, zamyka sie na 'klik' więc mamy pewność że nic nam z niego nie wypynie, co jest ważne bo gdyby wypłynęło to... nic by mogło nie zostać. Tak tak jest to błyszczyk dla krasnoludków. 4.2 ml produktu sprawiają że szkoda mi go uzywać:( Naparwde nie wiem co podkusiło BB do stworzenia takiego małego opakowanka:(((
-piękne kolory
-trwałość
-bardzo ładny efekt na ustach
-bardzo poreczne opakowanie i cudownie miły aplikator
- lekki efekt powiekszenia ust- może tylko optyczny ale jednak.
-świetne poakowanie i dobre zamknięcie
Wady:
-objętość- mógłby udawać gratis.
-cena- przy takiej objętości 90zł to zdecydowanie za dużo.
No i choć błyszczyk jest jak mały palec i kosztuje 90zł jeśli byłabym w palącej potrzebie kupienia czegoś ślicznego i trwałego pewnie zdecydowałabym sie na niego znowu. Komfort noszenia i trwałość jest jednak lepsza od większości np. sephorowych błyszczyków...
Naprawde polecam przyjżeć sie temu produktowi jeśli cena Wam nie straszna:)
Całuski!!
Szkoda, że taki drogi. ;/
OdpowiedzUsuńOj kusisz tym BB, kusisz ;) Będę musiała się bardziej przyjrzeć tej marce, bo rozświetlacz dzięki Tobie już jest moim must have ;)
OdpowiedzUsuńDużo za błyszczyk... Zwłaszcza za taką maliznę :)
OdpowiedzUsuńkusisz, kusisz, a ja dziś zabookowałam bilety do londynu i przydałoby się oszczędzać :) zabookowałam na MARZEC, nie wiem, jak uda mi się dwa miesiące wytrzymać :]
OdpowiedzUsuńDominiko, no tak a najgorsze jest że taki fajny;/
OdpowiedzUsuńgreatdee haha no sama sie skusiłam teraz bede kusić innych:) póki co jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą marką- szczególnie cieniami:)
siulka, właśnie o ile jeszcze można tyle dać za duże opakowanie błyszczyku np. diora to już takie małe coś to lekka przesada... ale co zrobić:D
anu... powiem Ci... ja bym nie wytrzymała:D podziwiam Cie no i polecam odkładanie pieniążków do londynu:) tam też jest BB i może będzie troszke taniej? już czuję że tam poszalejesz:D
Wiesz, że ostatnio skusiłaś mnie na błyszczyk? Kupiłam ten z Bourjois i bardzo mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuńa no... "Co pan zrobisz jak nic Pan nie zrobisz?" :D Ale rzeczywiście ma urzekający kolor...
OdpowiedzUsuńZmobilizowałaś mnie do zabawy z Photoshopem i muszę powiedzieć, że mi się podoba :D Powoli go opanowuję :) spróbuję w następnym poście wrzucić to co mi wyjdzie :D Mam nadzieję, że się nie obrazisz, że się zainspiruję Twoimi pracami :* Są po prostu prześliczne!
OdpowiedzUsuńOj, koszmarnie drogi...
OdpowiedzUsuńZa tą cenę można kupić kilka większych i nawet lepszych, np. Catrice.
osa cieszę sie że blyszczyk Ci służy:)
OdpowiedzUsuńsiulka czeumu miałabym sie obrażać:D trzymam kciuki za Toją naukę photoshopa i czekam na Twoje posty!
Fairy dorgi jest to racja, ja nie próbowałam Catrice ale z chęcią nad tym popracuje, niestety dotąd żaden tańszych błyszczyków mnie nie zachwycił na tyle żebym miała w śród nich wiecznego ulubieńca, ale może to sie znieni. No i z tego co sprawdziłam Bobbi ma naparwde udaną gamę kolorów jeśli chodzi o kosmetyki do ust:)