Moje włosy zawsze w jakimś stopniu zawsze żywo reagowały na nadmiar protein w pielęgnacji, ale np dzięki dobrej pielęgnacji po, nigdy nie odczuwałam takich efektów np po keratynowym prostowaniu. Jednak jeśli w np dwóch kosmetykach do włosów jakie stosuje protein jest dużo, mogą pojawić się problemy.
Co ostatnio nie posłużyło moim włosom i jak radziłam sobie z objawami przeproteinowania?
Zaczęło się od wspomnianej ostatnio placenty (klik klik), ale była ona tylko jednym z elementów. Sprawdzałam również maskę Phytokeratine Extreme w której niby tych protein wiele nie ma, bo są dopiero na końcu składu (Hydrolyzed Corn Protein, Hydrolyzed Soy Protein, Hydrolyzed Wheat Protein) ale w połączeniu z tymi z placenty niestety nie zadziałały na włosy najlepiej.
Co zrobiłam by w miarę szybko doprowadzić włosy do porządku?
____________________________________________
Niestety, przeproteinowanie lubi ciągnąć się za nami naprawdę długo. Często jego skutki czujemy na włosach miesiącami! Co jest podstawą w mojej pielęgnacji w takiej sytuacji?
- po przeproteinowaniu dokładnie myję włosy (szampon też nie może zawierać protein) i nakładam na nie maskę, którą trzymam w postaci kompresu przez 20 minut. Po zmyciu na końce nakładam jeszcze odrobinę olejku (np lnianego), żel lniany i zostawiam włosy aż same wyschną.
- stosuję maski i odżywki bez protein lub tylko z bardzo niewielką ilością (bardzo rzadko). Uważam też na keratynę i jedwab! Produkty które w takich sytuacjach służą moim włosom to:
Planeta Organica Maska Marokańska,
Garnier, Fructis, Grow Strong, Odżywka wzmacniająca,
Garnier Oleo Repair,
John Frieda Full Repair,
Kallos Color,
Biowax, maska do suchych i zniszczonych.
-żadnych szamponów z proteinami nawet przy myciu raz na jakiś czas
-żel lniany lub z chia po każdym myciu
-oleje i nafta przed każdym myciem- olej lniany, amla z orientany oraz czasem masło murumuru.
Taka pielęgnacja stosowana systematycznie naprawdę pomaga i włosy z czasem odzyskują miękkość, blask, lepiej się układają. W moim wypadku trzeba jednak pilnować szczegółów- sprawę na pewno ułatwia fakt, że z szamponu korzystam tylko raz na jakiś czas. Właśnie w szamponach często kryją się proteiny a jeśli zestawimy te szamponowe z tymi z odżywki, katastrofa gotowa.
Jak Wasze włosy reagują na proteiny? Lubią je czy łatwo o kłopoty?
Buziaki
Ala
Witaj Alinko. Ostatnio troszkę wypadają mi włosy (badania w normie) planuj zmienic olej do olejowania na olej z czarnuszki ale gdzieś tam wyczytalam że zawiera on proteiny a moje włosy ich nienawidzą... kiedyś przekarmilam włosy proteinami i teraz unikam ich jak ognia. Zacytuje fragment: ,,W nasionach Nigella sativa obecne są: węglowodany (~ 30%), karoteny, witaminy grupy B, związki mineralne: Ca, Mg, Fe, Na, K, Se i Zn. Stanowią one także cenne źródło protein, spośród których około 20%, zawiera osiem z dziewięciu niezbędnych aminokwasów: fenyloalaninę, izoleucynę, leucynę, lizynę, metioninę, treoninę, tryptofan, walinę." Moje pytanie brzmi czy tego typu proteiny mogą zaszkodzić moim włosom? Ja olejuje włosy co dwa dni. Proszę Alinko o radę...
OdpowiedzUsuńMoje włosy nie znoszą protein ale olej z czarnuszki lubią. Za to np aloesu nie tolerują.
UsuńKochana spróbuj na pasemku nie powinno być problemów;)
UsuńMoje włosy uwielbiają proteiny, kiedyś nawet używałam codziennie sprayu z proteinami i nie protestowały, a wręcz przeciwnie :) Mam włosy cienkie, miękkie i delikatne, może dlatego.
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo :) w każdym szamponie i masce proteiny są obowiązkowe!
UsuńJa na szczęście nigdy nie miałam problemu z przeproteinowaniem. Kochana, powiedz proszę jaki jest Twój ulubiony nawilżający balsam do ciała. Kiedyś pisałaś o jednym z natura syberica. Czy wciąż jest Twoim ulubionym?
OdpowiedzUsuńO tak, podpinam się pod pytanie :)
UsuńDziewczyny polecam Wam nowy kokosowy balsam nawizajacy z Palmersa. Sklad jest super i cudownie dluugo pachnie kokosem :)
UsuńNa czym polega przeproteinowanie włosów?
OdpowiedzUsuńwłosy z nadmiaru protein robią się sztywne, suche, wyglądają jak siano.
UsuńJa boję się protein- nigdy nie zdarzyło mi się przeproteinowanie, ale tyle się o tym naczytałam... Protein dostarczam tylko keratynowym prostowaniem raz na pół roku
OdpowiedzUsuńA ja ostatnio kupiłam Twojego poprzedniego ulubieńca - maskę nounou z Davines, jestem zachwycona! Dawno nic tak dobrze nie działało na moje przesuszone rozjasiane włosy :)
OdpowiedzUsuńAlinko bardzo Cię proszę o pomoc w dwóch sprawach: Po pierwsze włosy.Od marca borykam się z wypadaniem włosów, najgorsze mam chyba za sobą ale zdarzają się momenty kiedy tych włosów wypada trochę więcej i teraz mam pytanie- pojawił mi się już dość duży odrost, który byłby nawet do przeżycia gdyby nie siwe włosy, które na tle moich ciemnobrązowych wpadających w czerń włosów są bardzo widoczne. I zastanawiam się na henną Khadi w kolorze ciemnego brązu- nie chciałabym znów farbować włosów u fryzjera żeby ich jeszcze bardziej nie osłabiać. Czy taka henna pokrywa siwe włosy? Czy się nie wypłukuje? Jestem na początku mojego włosomaniactwa i wolę Ciebie zapytać.
OdpowiedzUsuńDrugie pytanie: zastanawiam się na bazą pod podkład ze Smashboxa ponieważ już po 1,5 godzinie o nałożenia makijażu mam wrażenie, że zwłaszcza w strefie T nie mam już ani pudru ani podkładu. Do tego bardzo się świecę. Jako podkład używam Revlon Colorstay i na to Rimmel Stay Matte Transparent nałożony zwilżoną gąbeczką. Czy ta baza pomoże utrzymać mi mat na dłużej? A może masz inną sprawdzoną? Dodam że mam cerę mieszaną. Proszę o poradę i pozdrawiam pozdrawiam :)
Trafiłaś z tym wpisem idealnie! Mam włosy kręcono-falowane, wiecznie napuszone. Przez pewien czas układały się bardzo fajne, po czyn zaczęły się rozprostowywać, czego nigdy nie robiły. Ich ilość i grubość zmalały. Łupieżu dostawałam od na prawdę wszystkiego. Próbuję dojść z nimi do ładu już dłuższy czas. Stan skalpu poprawia mi nakładanie na niego jagodowej maski Kallos'a (swoją drogą, na włosy też fajnie działała). Jest lepiej, jednak chyba zostały przeproteinowane w ostatnim czasie. Znowu puszą się jak szalone. Wszelkie odżywki, jakich używam (a mam ich trochę...) zawierają proteiny. Stąd moje podejrzenie, że to zjawisko zaszło właśnie w tym przypadku. Przyznam, że nie mam ochoty wyrzucać produktów, które posiadam, i kupować wciąż nowych... :( Przez pewien czas kupowałam ich sporo, sugerując się opisami producentów i komentarzami na Wizażu. Może po prostu zbyt często ich używam? Nie wiem co o nich myśleć... Odstawię to, co mam i zobaczę jakie przyniesie to efekty (czy jakieś w ogóle). Skręt i puch jakiś mimo wszystko trzeba ujarzmić.
OdpowiedzUsuńPrzydało by się zakupić duet bez protein- szampon i odżywkę by sprawdzić czy stopniowo widzisz różnicę. Resztę kosmetyków na razie odłóż, może będziesz mogła wrócić do nich za jakiś czas- kiedy skutki przeproteinowania miną, dobrze jest powoli sprawdzać jaka ilość protein włosom służy:).
UsuńDziewczyny, pytanie nie w temacie, ale czy znacie i mogłybyście mi polecić jakieś w miarę kryjące podkłady do cery normalnej/suchej o bardzo jasnych odcieniach? I raczej żółte tony. Byłabym bardzo wdzięczna. :)
OdpowiedzUsuńPola
Pola od razu przyszły mi do głowy bb- lioele triple the solution, oprócz tego trwały i kryjący dla suchej pro longwear z maca, nyx invincible ale nie wiem jak najjaśniejszy odcień, ten gosh http://www.alinarose.pl/2016/05/kryjacy-podkad-do-cery-mieszanej.html ale nie wiem czy będzie żółty, jeśli nie mają jeszcze nowy kryjący podkład w czarnym pojemniczku:)
UsuńKochana, nie jestem Alinką ale mogę Ci polecić BB Skin79 Orange;) jasny i dobrze kryjący;)
UsuńDziękuję bardzo, w miarę możliwości postaram się im przyjrzeć. :) Tego Gosha mam nr 11, ale coś nie bardzo mi pasuje.
UsuńPola
Alu, taki skład spodni: 92% bawełna, 6 poliester, 2 elastan. Myślisz ze bedą ok?
OdpowiedzUsuńa skąd są? i czego oczekujesz?:)
UsuńMoje włosy uwielbiają proteiny i, mimo dodawania kilku kropli keratyny do odżywki, nigdy nie protestowały na szczęście :)
OdpowiedzUsuńStaram się unikać protein, moje włosy bardzo ich nie lubią ;) ae dobrze wiedzieć co zrobić kiedy jednak popełnimy błąd :)
OdpowiedzUsuńJa mam włosy podobne do Twoich, takie grube i porowate a proteiny od zawsze mi świetnie służą (oczywiście nie każde), bez nich moje włosy są wiotkie, suche, spuszone i nie układają się ładnie. Kiedyś jak były zdrowe to protein używać nie musiałam ,ale obecnie są dosyć słabe i bardzo się wtedy proteiny przydają :)
OdpowiedzUsuńKochana! pomożesz mi określić porowatość włosów? dość długo o nie dbam ale nadal nie są takie jakie chciałabym żeby były.. Byłąbyś w stanie napisać jakie maski i odżywki by mi się nadały?
OdpowiedzUsuńProste, dość długie bo sięgają za łokcie, kiedyś farbowane i prostowane. Od 4 lat nic nie używam z tych rzeczy tylko susze gdy nie mam za duzo czasu zimnym nawiewem. Nie lubią protein, strasznie się puszą i teraz nie układają. Nie umiem nad nimi zapanować. Plątają się. Myje je kallosem color, oczyszczam barwą ziołową. Odzywki ogolnie różowa Fructis i pomarańczowa, także z Planety Organica z masłem shea. A maski to kallos banana, color, isana z olejkiem arganowym, aloesowy biovax i maski z Planety Organica. Jednak szału nie ma, dalej są takie bez życia, oklapnięte. Olej amla do włosów ciemnych, a czesze je Olivią Garden. Zastanawiam się nad podcięciem, końce szybko się przerzedzają.. po olejach awokado i kokos siano ogromne:/ poradzisz coś? ;)
Kochana myślę że to włosy średnio porowate, wysuszone prostowaniem lub po prostu lekko zniszczone. Z pielęgnacji można by jeszcze sprawdzić mnóstwo rzeczy- ale jakiś większych błędów tu nie widzę. Może http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,12888,loreal-professionnel-serie-expert-absolut-repair-odzywka-regenerujaca-wlosy-bardzo-uwrazliwione.html ogólnie ta seria jest fajna. Czerwony john frieda z fotki też daje radę, z fructisa lepsza odżywka może być ta z serii grow strong ze zdjecia;) olejek arganowy może ci nie służyć, kokos na pewno nie- idź raczej w kierunku lnianego, sezamu, nasion truskawki, chia, pestek śliwki:)
UsuńCześć Alina !
OdpowiedzUsuńPost jak zawsze świetny!!!!
Byłaby szansa żebyś zrobiła jeden duży zbiorczy wpis o książkach które polecasz? Chodzi o poradniki, ale też o książki z typowa fabuła ;)
Pozdrawiam!
OOOOOOOOOOOOOOO jestem za jestem za :))
UsuńOjej nad fabularnymi myślę od godziny- ciężko mi wybrać, ale jeszcze zobaczę:D za to z podręcznikami bieda-tutaj mogę już wymienić:) na pewno fajna jest cała seria tego: http://a-ajurweda.pl/pl/ksiazki czytałam chyba wszystkie i każda ciekawa:)
UsuńKażda książka Niny Garcia - również dzięki cudownemu wydaniu i pięknym ilustracjom:) jeśli chodzi o te modowe to chyba najbardziej pomocne, choć np książka Kasi Tusk też jest fajna, slow fashion jest dobra, jeśli szukacie czegoś konkretnego to piszcie:D
Alinko, a przykładowo coś w kierunku Potęgi Podświadomości, jakieś "motywatory", albo porady jak radzić sobie z niepowodzeniami, lepiej przechodzić przez życie.
UsuńMoje włosy strasznie nie lubią protein, chyba dlatego że z natury są suche
OdpowiedzUsuńAlinko, kiedy wyniki konkursu z Kessą i mydełkiem? :)
Pewnie w poniedziałek:)
UsuńMoje włosy też nie lubią dużej ilości protein. Dlatego jak mam je w składzie w szamponie to odżywkę wybieram bez i na odwrót, bo inaczej katastrofa.
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi się ten tragiczny błąd młodości, kiedy wpakowywałam we włosy tony masek na zniszczone włosy i psioczyłam, że jakimś cudem na mnie nie działają. :D
OdpowiedzUsuńAlinko i dziewczyny, bardzo proszę o pomoc w wyborze paletki Zoevy. Mam karnację w miarę beżową, nie wpada ani w konkretnie ciepłe, ani zimne tony. Oczy mam orzechowe (chyba tak się mówi), zielono-brązowe w zależności od padania światła. Bardzo proszę o pomoc w doborze! :P
hm hm- a jaki makijaż najczęściej wykonujesz to znaczy na jakich cieniach najbardziej ci zależy (odcień i wykończenie)? Z Zoevami to niestety jest tak, że trudno znaleźć ideał w którym wykorzystujemy 100% kolorów- ja mam każdą paletkę i wbrew pozorom, częściej zdarza mi się sięgać po the balm nude tude, bo choć jakość ciut gorsza to skomponowana jest dla mnie lepiej:)
UsuńGłównie beże, nudziaki, kremy, czasami róże. Kolory raczej stonowane, ponieważ poszukuję dziennych możliwości, choć i nie pogardzę jak będzie coś bardziej wystrzałowego :D Jeżeli wymyślisz coś bardziej pasującego niż Zoeva, zaufam :D
UsuńZerknij na nude dude, ale od razu pomyślałam też o chocolate bons bons, lub którymś z naked- każda opcja będzie bardziej uniwersalna i w większym stopniu wykorzystywana niż zoeva:)
Usuńa i jeszcze co do naked- może trójka, może dwójka- musisz w każdej policzyć ilość cieni po które będziesz sięgać:D
UsuńDziękuję! <3 Na pewno coś z tego wybiorę. Postaram się wymacać w galerii jak najdokładniej i dokonać najlepszego wyboru :D
UsuńHej :) Alinko, mam pytanie. Od jakiegoś czasu wypadają mi włosy z białą kuleczką na końcu włosa :( Co to może być? Czy to cebulka? Przecież cebulki nie widać gołym okiem. Co jest tego przyczyną i jak to rozwiązać? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKochana a nie masz problemów z łojotokiem skóry głowy?
UsuńCebulki włosów widać gołym okiem ;)
Usuńnie wiem czy mam, ale mam łupież i byłam u trychologa, który mówił, że mam zaczopowane mieszki włosowe i dał peelingi. Dużo mi wypada :( co polecasz?
UsuńKochana na pewno salicylol i szampon vichy przeciwłupieżowy do tłustej. No i trzeba by przyjrzeć się hormonom, diecie tak by ustalić przyczyny i leczyć problem u podstaw;)
UsuńAlinko, kiedyś na blogu pisałaś o ziołowej herbatce BRINGARAJP. Jak ją oceniasz? Polecasz ją? :)
OdpowiedzUsuńKochana wypiłam całe opakowanie ale ciężko jest mi ocenić działanie pod kątem włosów- na pewno jest bardzo zdrowa i warto było by pić ją zawsze- z tym że taki smak trzeba lubić. A jeśli chodzi o np wzrost to nie miała na niego wpływu.
UsuńJa też ostatnio przeproteinowałam sobie włosy i to porządnie, bo dość późno odkryłam przyczynę ich fatalnego wyglądu i starając się je ratować dokładałam odżywek z proteinami... Efekt był tragiczny i właściwie dopiero po dwóch miesiącach pielęgnacji bez protein widzę lekka poprawę, choć nadal nie są idealnie gładkie a w dotyku pozostają dość szorstkie no i oczywiście odrobina wilgoci powoduje mega puch. Tez bardzo lubię maskę marokańska, muszę znowu po nią siegnąć, dobrze ze o niej przypomniałaś :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAlinko mam do Ciebie pytanie sylwetkowe :) Jestem dość szczupła, jedyne co jest dla mnie problematyczne, to brzuch i łydki razem z kostkami. O ile z brzuchem coraz lepiej mi się udaje coś zdziałać, tak nie wiem co zrobić w drugim przypadku. Mam dosyć rozbudowane mięśnie łydek a oprócz tego jest na nich trochę tłuszczu jak również w okolicy kostek, przez co niezbyt zgrabnie nogi wyglądają w sukienkach. Ostatnio skupiłam się na cardio, ale na razie efekty są marne. Staram się też robić wszystko żeby woda mi się nie gromadziła w organizmie i nie wiem na co jeszcze mogłabym zwrócić uwagę. Masz może jakiś pomysł?
OdpowiedzUsuńNie jestem Alą, ale też trochę się siedzę w temacie ;) niestety ale nie da się schudnąć z jednej partii. Najważniejsza jest dieta i wyliczenie makro składników. Łydki są dosyć problematyczne bo są to silne mieśnie pracujące praktycznie bez wytchnienia.
UsuńNiestety z dieta mam problem, bo mimo, ze staram sie trzymać dietę, co kilka dni mam napady kompulsywnego objadania się. Nie do końca wiem jak z tym walczyć, bo mimo, ze objadam się zdrowymi rzeczami, to jest tego jedzenia zdecydowanie za duzo...
UsuńKochana co do łydek- niestety anonimek wyżej ma rację, ciężko coś z nimi zrobić i wyraźnie je zmniejszyć. Ale to jest też jeden z mięśni który najtrudniej rozbudować i wierz mi (choć wiem że to może nie być zbyt pocieszające) że mnóstwo osób marzy o takich łydkach:) Ja osobiście bardziej zarysowane łydki u kobiet uwielbiam i myśle, że wyglądają super!
UsuńCo do diety- czy za dużo czy za mało to nie wiemy bo takie rzeczy trzeba po prostu liczyć by wiedzieć ile czego jest. Zaczynasz od obliczenia swojego zapotrzebowania, potem dnia obżarstwa i dnia przeciętnego. Kompulsywne objadanie da się pokonać- polecam zerknij na bloga wilczogłodna, co do samych zmian jakie następują w ilości jedzenia- coś takiego wykorzystuje się bardzo często a nazywa się to rotacja węglowodanów (to bo ich ilość się wtedy zwiększa lub zmniejsza razem z kalorycznością) ale też się ją kontroluje i nie powinny być to w całości węgle proste;) taki zabieg służy rozkręcaniu metabolizmu, więc jeśli wszystko sobie policzysz, tak naprawdę co drugi trzeci dzień powinnaś dodać coś ekstra np jakiś ulubiony posiłek- taki patent stosują też no cardio (znajdziesz ich na facebooku:))
Możesz także zainteresować się jogą. Regularne sesje fantastycznie działają na mięśnie łydek. U mnie obwód znacznie się nie zmniejszył, ale wyglądają lepiej. Niestety u mnie rezultaty są dopiero, gdy codziennie poświęcam na jogę przynajmniej 20-30 minut.
UsuńProgram no cardio też polecam z całego serca. Nie miałam napadów kompulsywnego jedzenia. U mnie to było zwykłe obżarstwo. Moje próby schudnięcia do tej pory polegały na wyrzuceniu z diety wszelkich słodyczy, a potem wpadało ciastko i myślałam "jak zjadłam już to to jeszcze to to i to" i tak mogły upływać mi całe dnie. Najgorzej było, gdy zdarzało się coś nieprzyjemnego i wtedy jadłam by odreagować. A czytając książkę autorów profilu no cardio zaczęłam tak komponować swoje posiłki, by w kilka dni w tygodniu swobodnie zjeść coś słodkiego, bez obżarstwa, i to daje świetne efekty. Przede wszystkim w aspekcie psychicznym. :)
Bardzo Wam dziękuję dziewczyny za pomoc :)
UsuńMoje włosy kochają proteiny! Mój skręt po nich szaleje :) Po długim stosowaniu metody prób i błędów doszłam do tego, że najlepiej jest u mnie stosować często małe dawki. Dlatego u mnie podstawą pielęgnacji jest maska Kallos Keratin, którą nakładam co trzecie mycie - jeśli robię to rzadziej, to już widzę gorszy skręt i większe puszenie :) Dodatkowo uwielbiam podrasowywać działanie tej maski metodą wprasowywania, to coś wspaniałego. Dodatkowo pewną dawkę protein mam w odżywce bez spłukiwania, a w szamponie to nawet nie wiem, bo taką ilością nawet nie zawracam sobie głowy :P
OdpowiedzUsuńU mnie najlepsza metoda na przeproteinowanie to oczyszczenie włosów szamponem z SLeS i mocno nawilżająca maska (najlepiej zrobiona po swojemu), a potem dużo olejowania :) Nie miałam nawet świadomości, że efekty przeproteinowania mogą być widoczne tak długo, nigdy tak nie miałam!
A przy okazji - zdenkowałam właśnie tego Kallosa Keratin i teraz korci mnie zakup innego proteinowego, konkretnie Latte albo Milk (bo Silk już miałam). Może któraś z Czytelniczek mi coś podpowie? :)
Raz przeproteinowałam włosy i od tego momentu bardzo uważam :D Tragedia, włosy wyglądały jak popalone siano :D Haha :D
OdpowiedzUsuńDroga Alinko, chciałabym zacząć swoją przygodę z minerałami. Jak je nakładać? Byłam w sklepie Anabelle Minerals i z pomocą ekspedientki zdecydowałam się na konkretny podkład, jednak nie mieli akurat na stanie pędzelków (rozważałam ich płaski). Mam w domu 102 Silk Finish Brush z Zoevy. Myślisz, że się nada? jaki inny byś polecała? jak przygotować cerę mieszaną pod minerały?
OdpowiedzUsuńKochana jasne nada się:) ja go mam i sama wolę baby buki z lily lolo ale zoeva też jest ok, nawet ostatnio jedna dziewczyna rozważała jego zakup:) są pędzelki które lepiej łapią minerały, ale na razie nim też sobie poradzisz;)
Usuńco do kemu pod- fajne są lekkie fitomedy 11 i 12, żele aloesowe, co masz ogólnie w domu?
Teraz mam: BIODERMA Photoderm M SPF 50+ - ochronny krem tonujący zapobiegający powstawaniu przebarwień: melasma, maska ciążowa (kupiony ze względu na ciąże, niestety zbyt ciemny,jak pomieszam z podkładem z bourjoua jest ok), Sylveco lekki krem nagietkowy, mam też żel aleosowy (w sumie leży nieużywany ;p), evree olejek różany.
Usuńhmm a jak w ogóle objawia się to przeproteinowanie?
OdpowiedzUsuńwłosy robią się sztywne, druciane, suche, przypominają siano i strasznie puszą się kiedy tylko złapią troszkę wilgoci:)
Usuńto ja chyba bym chciała przeproteinować moje włosy, bo wtedy wyglądałyby na bardziej gęste;]
UsuńA tak się wycwanię i skorzystam, że komentarz przeczytasz :D
OdpowiedzUsuńChcę tylko żebyś wiedziała, że jestem z Tobą od początku, podziwiam Cię w każdej części Twojej pracy, którą wkładasz w bloga i jesteś niesamowitą, ciepłą, motywującą, piękną kobietą. Życzę Ci wszystkiego najlepszego! :)
❤️❤️ Kochana dziękuje pięknie;)) Nawet nie wiesz jak mi miło:**
UsuńMoje włosy są bardzo wrażliwe na proteiny i kapryśne. Bywało, że lubiły, a innym razem nienawidziły. Mam jeden szampon z keratyną ze współpracy, na szczęście mam też odżywki bez protein. Będę musiała ograniczyć ich ilość, bo moje włosy chyba właśnie odczuwają przeproteinowanie :)
OdpowiedzUsuńAlu, te spodnie o których sklad pytałam sa z mango, sa czarne. :) Chce dęby materiał był ok gatunkowo i zeby sie szybko nie sprały. Kosztowały 199, a teraz 76
OdpowiedzUsuńAlu jaki balsam polecasz naturalnym składem zapobiegający rozstępom dla kobiet w ciąży. ? Potrzebuje krem do twarzy dla chlopczyka 5 lat, skóra wrażliwa i tez coś z dobrym składem ☺
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Odpowiedzialam, ale nie wiem czemu komentarz pojawił sie nizej,pod innym pytaniem. Sprawdz ;)
UsuńPrzyznam szczerze że nigdy na te proteiny nie zwracałam uwagi ale chyba zacznę bo właśnie chcę coś zrobić z moimi suchymi włosami :)
OdpowiedzUsuńAlinko, czy ten krem poradzi sobie ze zmarszczkami pod oczami?
OdpowiedzUsuńhttp://www.makemebio.com/sklep/kremy-do-twarzy/bio-krem-pod-oczy-detail.html
Ja tak nie w temacie, ale liczę, że mi pomożesz. Chciałabym używać podkładu rozświetlającego, ale jak mam go utrwalić? Normalnie używam pudru z paese, który jest matujący. Nie wyobrażam sobie nie utrwalić podkładu, przecież to się porozmazuje :(
OdpowiedzUsuńMoże olejek migdałowy? Polecam wpisać w google "sroka o" ;) kobieta analizuje wiele kosmetyków dla dzieci i mam, sama niedawno ją odkryłam i polecam.
OdpowiedzUsuńJa jestem bardzo ostrożna jeśli chodzi o proteiny, bo tak się naczytałam na blogach o przeproteinowaniu, że często czekam do ostatniej chwili zanim po coś sięgnę, dzisiaj testowałam agar :)
OdpowiedzUsuńCześć dziewczyny!
OdpowiedzUsuńPojutrze wyjeżdżam na wakacje w dosyć tropikalne rejony i zamierzam przez całe dwa tygodnie uczyć się nurkowania. Mam włosy dosyć suche, szybko przetłuszczające się, z umiarkowanie zniszczonymi końcówkami. wydaje mi się, że są wysokoporowate. Chciałabym je jakoś ochronić przed niszczycielskim wpływem słonej wody, w dodatku przez tak długi okres. Niestety nie mogę wydać dużo na kosmetyki do ich ochrony z powodu innych wydatków w tym momencie. Mogłybyście coś polecić, żeby moje włosy "przezyły" tą wyprawę? Dziękuję :*
Cześć!
OdpowiedzUsuńCzy mogłabym zapytać z jakiego sklepu są spodnie, które masz na zdjęciach w tym poście? Pozdrawiam, Ewa.
Alina, skad są spodnie??????????
OdpowiedzUsuńHej Alinko i dziewczyny,
OdpowiedzUsuńmoże któras z Was mi pomoże.
Mój TŻ w trakcie tych upałów strasznie się poci (chyba jak każdy :P) i w związku z tym na czole i na nosie pojawiło mu się bardzo dużo wyprysków, których nigdy nie miał, na dodatek wszystko wyciska i zdrapuje co nie wygląda najlepiej (przywiązanie rąk do kaloryfera tylko by pomogło ;) Może któraś z Was poleciłaby jakąś maść która mogła by mu pomóc.
Z góry dziękuję za odpowiedź ;)
Odpukać w niemalowane - jeszcze przeproteinowanie mi się nie zdarzyło. Bardzo uważam na to, w jakiej ilości i pod jaką postacią nakładam proteiny na włosy: zawsze staram się robić to w takich kombinacjach, by mniej więcej zachować równowagę PEH moich pukli :)
OdpowiedzUsuńCześć Alinko :) gdzie udało Ci się znaleźć taką śliczną poszewkę w liście palmy, którą widać na pierwszym zdjęciu? ;)
OdpowiedzUsuńDopiero co zaczęłam korzystać z równowagi PEH w pielęgnacji włosów. Jeżeli niestety zdarzy mi się pzeproteinowanie wrócę do tego postu :)
OdpowiedzUsuńWitaj Alinko,
OdpowiedzUsuńBłagam pomóż! Widziałam Twój temat bez sls ale... Dowiedziałam się właśnie, że swędzenie skóry głowy od 30lat to wynik alergii na wymienione w temacie. Podeszłam drogerie, apteki. I nic!!!! Może uda Ci się mi pomoc??? Proszę o taki temat!!!
Pozdrawiam ciepło!
Ewelina
Nie jestem pewna o co pytasz, ale jesli o szampon do wlosow bez SLS, to sprobuj od szamponow Sylveco i Biolaven, albo kup w Rossmannie szampon Babydream ulatwiajacy rozczesywanie (czyli ten z lewkiem na etykiecie). :)
UsuńAndziu chodzi mi o Szampony bez Cocamidopropyl Betaine i jej pochodnych oraz bez sls i jego pochodnych. Pomóżcie błagam :,(
UsuńSzampon Yes to Carrots, Nivea Baby nadający połysk, Logona, proteinowy z Himalaya Herbals... :) Zerknij też tu: http://naturalnadusza.blogspot.com/2015/01/bac-sie-czy-sie-nie-bac-cocamidopropyl.html
UsuńAlinko!
OdpowiedzUsuńJestem poczatkujaca wlosomaniaczka :) mam wlosy kręcone , baaaardzo suche z kruchymi i ( jeśli sa zle obcięte) rozdwajającymi się koncowkami. Od pewnego czasu stosuje za każdym razem jak myje wlosy zel llniany zmieszany z odzywka który nakładam na wlosy i skore glowy na 2h potem zmywałam plynem do hig intymnej z aloesem którym mmyje tylko skore glowy. Wycieram recznikem i nakładam odzywke biovax do suchych i zniszczonych lub wltra doux z awokado i to trzymam jakies pol godziny potem zmywam to woda a na koniec plukanka lniana.
Nie wiem dlaczego wlosy zzrobily mi się jakies takie gumiaste , nie chcą się ukladac , loki się rozprostowaly.
Nie wiem co jest?
Odpowiedz, please :)
Ewa
Ja sprobowalabym umyc wlosy szamponem-zdzierakiem, czyli takim z SLeS. I potem troszke przystopowala z siemieniem lnianym, np. zostala przy samej plukance :) Albo co mycie robic raz tak, raz tak.
UsuńMoje też łatwo się przeproteinowują (jest takie słowo? ;D) i działam wtedy podobnie - odstawiam proteiny całkowicie i mocno nawilżam! ;)
OdpowiedzUsuń