Kto żyje
na naszej skórze? I dlaczego nie powinnyśmy obawiać się naszych
współlokatorów oraz jak delikatnie oczyszczać nasze ciało tak,
by nie niszczyć ochronnego płaszcza skóry?
Partnerem dzisiejszej notki jest marka
Dove, a bohaterami mikroorganizmy zamieszkujące naszą skórę:)
Marka prowadzi kampanię mówiącą o tym, jak ważny jest nasz
mikrobiom i jak mu nie szkodzić!
W pewnym momencie dużo zaczęło mówić się o ochronie warstwy lipidowej skóry twarzy, ale ponieważ do mycia ciała, nadal często używamy mocniejszych detergentów, ciężej nam się oswoić z ideą tak samo delikatnego mycia całej skóry. A to w końcu największy organ naszego ciała:) Można by powiedzieć, że stanowi swego rodzaju mini ekosystem - stosując odpowiednie zbliżenie, nasza skóra mogłaby stać się planem filmowym dla pasjonującego odcinka National Geographic- głównymi bohaterami były by wtedy mikroby;)
Na mikrobiom skóry składają się wszystkie żyjące na niej bakterie, grzyby, roztocza i wirusy- choć może nie brzmi to zbyt zachęcająco, właśnie taka różnorodność jest bardzo ważna! Kiedy mamy problemy z chorobami skóry, bardzo często możemy zaobserwować również zmiany w obrębie naszego mikrobiomu- tak jak np przerost grzybów z rodzaju Malassezia o którym kiedyś pisałam na blogu (klik).
Pamiętam, że dość wcześnie dowiedziałam się, że moja skóra nie należy tylko do mnie:) Dodatkowo jako dziecko byłam mocno za pan brat z wszelkimi małymi żyjątkami, więc sam fakt istnienia tak wielu lokatorów na mojej skórze jakoś mnie nie zniechęcał, ale wiele osób nie lubi za bardzo o nich myśleć:)
Pamiętam, że dość wcześnie dowiedziałam się, że moja skóra nie należy tylko do mnie:) Dodatkowo jako dziecko byłam mocno za pan brat z wszelkimi małymi żyjątkami, więc sam fakt istnienia tak wielu lokatorów na mojej skórze jakoś mnie nie zniechęcał, ale wiele osób nie lubi za bardzo o nich myśleć:)
Tymczasem o drobnoustroje na naszej skórze warto dbać! Jak to zrobić? Teoretycznie najlepiej było by zostawić go w spokoju:D Nasz mikrobiom to również swego rodzaju tarcza ochronna przed czynnikami środowiskowymi. Nasi lokatorzy na pewno woleli by abyśmy dały im całkowicie wolną rękę ale… przecież musimy również dbać o własną higienę i czystość skóry.
Przy tym chcemy być tak delikatne jak to możliwe- wybierając produkt do mycia powinnyśmy kierować się tym, aby nie naruszał on warstwy lipidowej skóry, nie zmieniał jej pH oraz nie zawierał mocnych detergentów jak sls oraz im podobnych. Mikroorganizmy zamieszkujące naszą skórę lubią stabilne i przyjazne pH, ale oczywiście nawet nasz styl życia i odżywiania może na nie wpłynąć;)
Żel Dove Deeply Nourishing to w 1/4 krem nawilżający- nie zawiera sls, siarczanów, ma neutralne dla skóry pH.
To jest też jedyny, drogeryjny żel do ciała jakiego mogę używać bez obaw o wysuszenie skóry. Zdarzało mi się używać aptecznych emulsji do mycia, ale jeśli chodzi o bardziej popularne produkty to Dove jest moim faworytem. Moja skóra na ciele jest z natury bardzo sucha i naprawdę bardzo łatwo dodatkowo ją wysuszyć nieodpowiednim produktem do mycia. Konsystencja tego żelu jest gęsta i kremowa, zapach delikatny i przyjemny- moja mama go używała więc mam z nim miłe wspomnienia. Wielkim sentymentem darzę też ich kostka myjąca :D Zabierałam ją ze sobą na wakacje i już zawsze będzie mi się kojarzyć z tymi wyjazdami:)
Dajcie znać jakimi uczuciami darzycie swój mikrobiom:D Czy świadomość tego, że dzielimy nasze ciało z taką ilością 'żyjątek' jest dla Was przyjemna, czy raczej stresująca?:D
Buziaki
Ala
Ala
Alinko, chciałam kiedyś kupić Nabla Camelot, bo wydawał mi się idealny do przyciemnienia kącika i dalej takiego potrzebuje, ale niestety nie kupilam go, bo na żywo wydał mi się troszke zielonkawy, czy możesz mi powiedzieć jaki on jest poza zdjęciami i czy mi się tylko wydał zielonkawy ?
OdpowiedzUsuńNa pierwszy rzut oka jest to zwykły brąz, ale wpada w takie delikatnie zielonkawe tony, a do tego też i rude. Na oczach się to nie wybija, ale przy linii włosów rudy bardzo.
UsuńAlinko, czy polecasz wcierki Ecolab czy Satvva? Może jakąś ich konretną:)
OdpowiedzUsuńsatva jest taka sobie, marka raczej średnia.
Usuńhm satvva jakoś mnie nie kusi, ecolab wypadł kiedyś u mnie średnio, lepsze były vianek i orientana, ale dużo zależy od tego czy chcesz szybszego wzrostu czy masz problemy z wypadaniem a jeśli tak to dlaczego;)
UsuńDlatego musimy stosować delikatne żele :)
OdpowiedzUsuńI have read so many content about the blogger lovers however this paragraph is really a fastidious article, keep it up.
OdpowiedzUsuńAnino pielęgnacja w wieku 23lat. Mam zaskórniki na nosie. Skórę raczej sucha tylko w strefie T może lekko przetłuszcza. Czasami mam widoczne skórki jak się umaluje. Tak jak pisałam wysłałaś mi kilka przykładów ale zależy mi żebyś podała np który dokładnie kremy wybrać np z la Roche posay na dzień i na noc albo jakiejś innej firmy.
OdpowiedzUsuńpod oczy weź sobie substiane eyes!
UsuńNie korzystałem z tych kosmetyków
OdpowiedzUsuńA ja niestety z Dove mam bardzo złe doświadczenia. Miałam kilka prób z ich środkami do kąpieli i zawsze działały na mnie silnie komedogennie :( jedno-dwa mycia i wysiew krostek i zaskórników :(
OdpowiedzUsuńJa tak samo jak Ty brałam ze sobą mydełko Dove na wakacje i też mam takie miłe wspomnienia:D
OdpowiedzUsuńTestowałaś może żele pod prysznic od Ewy Chodakowskiej? Wcześniej używałam tylko żeli Dove pod prysznic, ale gdy odkryłam te z be bio to odczułam różnice na plus. Oczywiście wyglądasz pięknie jak zawsze, naturalnie i kobieco. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKosmetyki Dove już od dawna nie są prze zemnie używane. Kiedys ich używałam, ale jakoś teraz wybieram inne produkty.
OdpowiedzUsuńNie pamietam kiedy ostatni raz mialam dove. Będę musiała coś kupić bo pamiętam że to dobra marka
OdpowiedzUsuń