Gdybym miała wybrać moje minimum pielęgnacji wysokoporów, składało by się z nastepujących odżwek drogeryjnych:) Tak naprawdę, to właśnie dobre i tanie produkty stanowią podstawę mojej pielęgnacji- a droższe, profesjonane kosmetyki czy zabiegi, są raczej uzupełnieniem.
4 rzeczy, które pokazuje dzisiaj, to moje hity od lat i wiem, że nie rozstanę się z nimi tak długo, jak długo będą produkowane! Za co je uwielbiam?
W pierwszej kolejności Yope i Fructis- ten pierwszy czyli odżywka Mleko Owsiane to dla moich włosów ideał głównie pod względem równowagi peh, bo choć moje włosy są podatne na przeproteinowanie, ten produkt nigdy do tego nie doprowadził i zawiera odpowiednią ilość protein.
Takie połaczenie dające zarówno nawilżenie, blask i wygładzenie i nie doprowadzające z czasem do nadmiaru protein na moich wysokoporowatych włosach to naprawdę rzadkość. Yope więc uwielbiam i od dawna jestem mu wierna!
Podobnym produktem ale już nie tak proteinowym jest Fructis Grow Strong- to moja drogeryjna baza do właściwie wszytskiego:D Przede wszytskim nawilża, ale też dobrze zmiękcza, dociąża bez obciążania, wygładza. Używam jej solo, do zmywania olejów, mieszania z innymi rzeczami, nawet do omo i mycia odżywką.
Bez niej musiałabym znaleźć następce a z wszytskich drogeryjnych rzeczy, ta pasuje mi najbardziej:)
Kiedy już zdarzy mi się za dużo protein, najczęśćiej w efekcie testów jakiś nowości, zwykle ratuje się dwoma produktami- maską Alterra owoc granatu oraz maską Equilibra w wersji nawilżającej.
Pod względem składu wolę troszkę Equilibrę, która tutaj bardziej pasuje wysokoporom i zawiera mój ukochany olej lniany. Jest naprawdę bardzo mocnym nawilżaczem i wspaniale odżywia, bardzo pomaga jeśli przesadziłyśmy z proteinami. Najbardziej lubię zostawiać ją na włosach 2 godziny przed myciem a po spłukaniu na chwilę nakładam jeszcze Alterrę i taki duet daje mi naprawdę mocny efekt nawilżenia!
Następnym razem pokażę Wam produkty do zadań specjalnych i sposoby, ktorymi ratowałam włosy od zniszczeń na przestrzeni lat (głównie były to nieudane farbowania i rozjaśniania:D)
Koniecznie dajcie znać jakie jest Wasze pielęgnujące minimum i jakie odżywki z drogerii najbardziej lubicie!
Buziaki
Ala
Też od dłuższego już czasu stawiam głównie na drogeryjne kosmetyki :) lubię odżywkę Elseve Full Resist czy Pantene Aqua Light, tę drugą chyba trochę mniej, ale wciąż szukam swoich Graalów wśród kosmetyków. Czy nadal stosujesz mycie skóry głowy octem lub odżywką, czy znalazłaś jakiś szampon, który lubisz i używasz zazwyczaj? :)
OdpowiedzUsuńNie zwróciłam nigdy uwagi na tę odżywkę Garniera ;)
OdpowiedzUsuń