24 stycznia 2024

JAK TRENOWAĆ W NIEDOCZYNNOŚCI TARCZYCY.

 







Dzisiaj trochę o tym jak należy trenować w niedoczynności tarczycy- lata temu została zdiagnozowana u mnie niedoczynność i hashimoto z którymi poradziłam sobie w całkowicie naturalny sposób i lubię dzielić się z innymi kobietami tym co mi pomogło oraz tym co przez lata odkryłam.

Jeśli chodzi o trenowanie tak naprawdę wszystko zależy od naszych możliwości i dokładnie od tego w jak mocnej niedoczynności aktualnie się znajdujemy- ale tak naprawdę zawsze mamy do czynienia z pewnego rodzaju deficytem energetycznym.

I być może macie tacie takie doświadczenia, że trening nie zawsze jest dla Was dobry, nie zawsze Wam sprzyja a czasem wręcz przez parę dni czujecie się po takich sesjach o wiele, wiele gorzej i tak faktycznie może być. 

Dlatego jeśli mamy niedoczynność, musimy przede wszystkim działać mądrze i warto szybko pozbyć się nastawienia, że trzeba się zebrać, przecierpieć i postarać się robić tyle ile robiłyśmy wcześniej czy trenować ponad swoje siły.

To są bowiem takie działania, które w dłuższej perspektywie będą osłabiać pracę naszej tarczycy, będziemy mieć coraz mniej sił i jeśli zależy nam na zgubieniu kilogramów, których przybyło w efekcie niedoczynności, to możemy nie zobaczyć upragnionych efektów...



To samo będzie z dietą, być może widzimy że pomimo obcinania kalorii i pilnowania diety, waga się nie zmienia- tutaj bardziej to co jemy niż to ile jemy będzie mieć znaczenie i chodzi nam głównie o to aby z pomocą diety rozkręcić pracę tarczycy, a nie bardziej ją upośledzać.


Więc trening jest dodatkiem, najważniejsze jest to co jemy, o tym co ja jadłam i co mi pomogło piszę w postach w zakładce TARCZYCA.





Wracając do treningu- jeśli jesteśmy w bardzo mocnej niedoczynności i ciężko nam się zmotywować, mamy mało siły, najlepsze dla Was dziewczyny będą spokojne poranne spacery, albo ewentualnie wieczorne cardio ale unikajcie wykańczających, długich sesji, unikajcie dłuższego biegania, najlepsze jest tutaj spokojne chodzenie, bo zależy nam na tym aby nasz trening nie dodawał naszemu organizmowi stresu, bo ten stres będzie mocno osłabiał pracę naszej tarczycy.



Oczywiście bardzo polecam trening siłowy, w którym będziemy budować mięśnie, tą tkankę metabolicznie aktywną, która również będzie nam pomagała spalać kalorie jeśli taki jest Wasz cel. Jeśli jesteście bardzo początkujące, trening z lekkimi ciężarami, z trenerem, który nauczy Was techniki, tak by była to dla Was przyjemność i przygoda.



Jeśli chodzi o treningi z trenerami trzeba brać pod uwagę, że większość mężczyzn, nie do końca czuje o co chodzi kiedy jesteśmy w niedoczynności, generalnie osoby które tego nie doświadczyły nie wiedzą jakiego rodzaju to jest uczucie i trzeba uważać na to, by się tak naprawdę nie przeciążyć. Aby trenując z trenerem nie traktować tego zbyt ambicjonalnie i szybko się nie przetrenować.

Natomiast dziewczyny, które już trenują siłowo od jakiegoś czasu, mają większe doświadczenie, ale dopiero teraz wykryły u siebie problemy z tarczycą powinny zwracać uwagę na jedną bardzo ważną rzecz, o której niewiele się mówi. A jest to moment który musimy nauczyć się wyłapywać aby nie zaszkodzić tarczycy takim stresującym treningiem siłowym i później nie musieć go odchorowywać.

Chodzi o bardzo charakterystyczny moment w trakcie treningu, kiedy czujemy, że robimy się trochę zestresowane, kiedy czujemy, że poziom kortyzolu w naszym ciele rośnie, kiedy robimy się lekko roztrzęsione, kiedy czujemy, że trening zaczyna nas w taki niepokojący, nerwowy sposób męczyć.

Nie każdy będzie czuł, ale wiele osób które mają niedoczynność i do tego problemy z nadnerczami, bardzo często trafiają w treningu na ten moment. I to jest sygnał od naszego organizmu, że zrobiłyśmy odrobinkę za dużo.




O ile nie dotyczy to osób, które nie mają problemów ze zdrowiem, i z tego rodzaju stresorami radzą sobie o wiele lepiej, to w naszym wypadku może to skutkować mocnym osłabieniem przez następne dni. I jeśli wykonamy parę takich treningów pod rząd, bo być może drugiego, trzeciego dnia nie będziemy się jeszcze czuły że mocno się przeciążyłyśmy, być może później, przez parę dni będziemy chciały zostać w domu, odczujemy większą słabość, mniejszą motywację, będzie nam zimniej i to są symptomy pokazujące, że stres bezpośrednio osłabił pracę tarczycy.

Jest to rzecz na którą warto uważać, bo jeśli trenujemy siłowo od jakiegoś czasu, znajdujemy się trochę w nowej sytuacji zdiagnozowanej dolegliwości i trzeba troszkę zapomnieć na moment o tym jak trenowałyśmy kiedyś, jakie kiedyś były nasze możliwości. 

One oczywiście wrócą, jeśli będziemy postępować właściwie, natomiast na początku nie wszystko będzie tak samo i to zupełnie nie jest powód do tego aby się zrażać i zniechęcać a wręcz przeciwnie- trzeba po prostu nauczyć się postępować w tej sytuacji mądrze.


Trzymam kciuki!


Jeśli macie pytania piszcie!


Buziaki


Ala

1 komentarz:

  1. Hej, bardzo Ci dziękuję za ten post i wszystkie inne związane z tarczycą, gdyby nie Ty to nie wiem gdzie bym teraz była i jak by się to skończyło... Dokładnie tak to czuję jak opisałaś w tym poście i bardzo mi to pomogło, że mogłam to przeczytać i pokażę to mojemu chłopakowi, żeby mi nie mówił, że jestem jakaś leniwa ❤️❤️❤️ jestem bardzo ciekawa jak było u Ciebie, czy kiedy osiągnęłaś prawidłowe wyniki to uczucie osłabienia minęło i mogłaś wrócić do treningow takich jak kiedyś czy musiałaś np zostać przy mniejszej ilości treningów?

    OdpowiedzUsuń

❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

Hej hej! Fajnie że jesteś!

Napisz co najbardziej Cie zaciekawiło- jeśli masz pytania pisz koniecznie.
Jeśli nie dostałaś odpowiedzi przypomnij mi od najnowszym postem, czasem coś przeoczę :) ❤️❤️

Jeśli wiesz, że możesz pomóc innej czytelniczce, będziemy wszystkie bardzo wdzięczne! ❤️❤️

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Obsługiwane przez usługę Blogger.