3 października 2015

Jak pić drożdże? Wszystko czego nie wiecie o drożdżach.







Ostatnio jedna z Was pytała mnie o picie drożdży. Jest to z pewnością bardzo ciekawy temat, a w internecie ciężko znaleźć sensownie uzasadnione informacje i pomysły na to, jak do drożdży podejść.
Postanowiłam więc pogadać o drożdżach z biologiem, ale jeśli wśród czytelniczek znajduje się jakiś mykolog, oczywiście czekam jeszcze na komentarze.

Ludzie sięgają po picie drożdży w celu uzupełnienie niedoborów witamin B np B12 i B6. Nam zależy  na poprawie stanu paznokci i włosów, przyśpieszeniu ich wzrostu. Oczywiście robimy to trochę na ślepo zakładają, że te niedobry u nas występują, bo przed podjęciem drożdżowej kuracji raczej nikt ich nie bada.



Drożdże które zjadamy, to te do pieczenia a więc niektóre szczepy Saccharomyces cerevisiae. Oprócz nich mamy jeszcze ciekawe drożdże piwne i winne.

Tak naprawdę nasz organizm spotyka się z takimi grzybami na co dzień, bo np nasze wspomniane drożdże obecne są na winogronach, śliwkach- występują na pokrywającym je 'wosku'. Oczywiście nie zjadamy ich w takiej ilości, jak w trakcie drożdżowej kuracji.

I choć dla naszego organizmu to najzupełniej normalne, że zjemy trochę grzybów, nadmiar oczywiście nie będzie najlepszym pomysłem i najrozsądniej jest zachować umiar. Duże ilości drożdży pijemy na własną odpowiedzialność;).


Czy drożdże szkodzą?


Jak wiemy, w nadmiarze może zaszkodzić wszystko, ale w przypadku drożdży najbardziej obawiamy się drożdżycy. Jednak to nie Saccharomyces ale Candida ją wywołują.
Dodatkowo większość wypitych przez nas drożdży nie przetrwa wizyty w żołądku, wypełniony kwasem solnym o pH 3-4 a potem zetknięcie z sokami trzustkowymi, w których też są obecne enzymy.
Jeśli jednak mocno osłabimy kwas żołądkowy u osoby która szczególnie źle znosi zjadanie grzybów, teoretycznie wypicie dużej ilości drożdży może spowodować kłopoty żołądkowe.
Jak na drożdże zareaguje konkretny organizm trudno przewidzieć:).










Czy zalewać drożdże wrzątkiem?

Przyjęło się, że zalewamy drożdże wrzątkiem po to, by je ostatecznie uśmiercić. Wiemy jednak, że za to odpowiada kwas żołądkowy a nasze drożdże piekarskie, wysuszone i sprasowane pozostają w anabiozie. Potrzebują więc sprzyjającego środowiska i cukru, by zacząć przetwarzać w procesie fermentacji ten cukier na dwutlenek węgla i etanol. Wtedy oczywiście rośnie ich potencjał 'suplementacyjny'.
Fakt jest więc taki, że jeśli unikniemy gotowania, drożdże zaoferują nam o wiele więcej, bo oczywiście temperatura wpływa na rozkład witamin- w największym stopniu B1.  B2 i E rozkładają się pod wpływem światła a nie temperatury, H, B6, D, PP, D2 i D3 są odporne na działanie wyższych temperatur, ale ciężko powiedzieć jaka część po zalaniu wrzątkiem zostanie 'nienaruszona'.

Teoretycznie bezpieczniej jest zalewać drożdże wrzątkiem z innych względów. Mogą im towarzyszyć  inne mikroorganizmy bo dużo zależy od czystości zachowanej podczas produkcji, pakowania.

Niektórzy wypijają 'odstane' lub nawet posłodzone drożdże z charakterystyczną pianką. W takich warunkach oczywiście dochodzi do fermentacji, ale drożdże nadal mogą zostać zabite przez kwas żołądkowy, jeśli tylko jest dobrze stężony.
Zdarzają się wzmianki o tym że drożdży nie należy słodzić, gdyż cukry wpływają na przyswajalność witamin, ale należy napisać że te cukry są od razu wykorzystane i przetworzone przez drożdże, w trakcie fermentacji na dwutlenek węgla i etanol.

Niektórzy nigdy nie zalewają wrzątkiem drożdży które nie zaczęły pracować i to wydaje się być najrozsądniejszym podejściem;). Na kostkę drożdży dają 100g cukru i z takiego napoju korzystają codziennie, dodając gorącej wody.


Jak widać wszystko nie jest tak proste jak się wydaje:). Drożdże nie powinny być szkodliwe dla naszego organizmu, który jest przyzwyczajony do ich obecności (jednak niekoniecznie w ilości połowy kostki dziennie) a towarzystwo innych mikroorganizmów oraz 'podroż' przez żołądek nie będzie im sprzyjać.
Nikt jednak nie jest w stanie zapewnić że kuracja przybierze u Was jakiś konkretny przebieg, bo to zależy od mnóstwa czynników. Ciężko jest powiedzieć też, jakie ilości drożdży wypijać aby uzyskać efekty ale nie przyjmować ich zbyt wiele niepotrzebnie. W tym celu trzeba by wykonać badania, przyjmować niewielką ilość, np łyżeczkę dziennie i za np miesiąc badania powtórzyć. Dużo zależy też od reszty diety, naszego organizmu.

Najważniejszy jest więc umiar i wiedza:).


Wiem że wiele z Was korzysta z drożdży- jak je pijecie i jakie widzicie u siebie efekty?
Jeśli macie pytania które pominęłam ostatnio lub coś zupełnie nowego, dajcie znać!


Buziaki


Ala



88 komentarzy:

  1. Piję drożdże regularnie przez miesiąc 2 razy w roku i zawsze jestem bardzo zadowolona. Po prostu zalewam wodą, zostawiam na 2 godziny i wypijam bez zalewania wrzątkiem ;-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja robię tak samo a nauczyłam się tego od babci, która do dziś ma wspaniałe gęste włosy i cudowne paznokcie a drożdże pije właściwie cały czas.

      Usuń
    2. Ja tez! Dokładnie tak samo

      Usuń
    3. Ja zawsze zalewałam wrzątkiem, może dlatego nigdy się nie doczekałam żadnych efektów, pomimo długiej i regularnej kuracji.

      Usuń
    4. Nie boli was brzuch bez zalania wrzątkiem ?

      Usuń
  2. Kuracje drożdżowa przeprowadzam już drugi raz i jestem zadowolona z efektów. Kostkę drożdży dzielę na 4 zalewam wrzątkiem odstawiam do wystygnięcia i pije. Stosuję kurację 2gi miesiąc i zauważyłam pojawienie się dużej ilości baby hair, włosy mniej wypadają, są błyszczące i urosły. Jedynym minusem może być pojawienie się wyprysków Ogólnie gra warta świeczki :) Pozdrawiam I.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze chciałam spróbować :)

    miss-and-jess.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja raz zrobiłam taką kurację. Zalewałam wrzątkiem i grzecznie wypijałam to paskudztwo (najgorzej jest za pierwszym razem, potem jest coraz lepiej). Po dwóch tygodniach wyskoczyły mi zajady i musiałam iść do ginekologa... I co robiłam źle?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajady to efekt niedoborów, więc drożdże nie miały tu nic do rzeczy- drugi problem również mógł nie mieć związku z drożdżami, mógł wynikać np z obniżenia odporności. Nie wiem też ile wypijałaś- ciężko powiedzieć na ile to wszystko było powiązane;)

      Usuń
    2. Na zajady teoretycznie picie drożdży powinno pomagać, ze względu na wysoką zawartość witaminy B, ale mogły wystąpić również z zupełnie innych przyczyn...
      Co ciekawe podczas picia drożdży miałam też problemy ginekologiczne (kandydozę) i mimo, że sama jestem biologiem nie wiem czy inny szczep mógł mieć na jej wystąpienie wpływ. Grzyby z rodzaju Candida naturalnie bytują w naszym organizmie,uaktywniają się w stanach immunosupresji, po antybiotykoterapii, a czasami nawet po wysokich, długotrwałych podażach cukrów,które są dla nich pożywką. W trakcie kuracji jednak ginekolog zalecił przestać pić drożdże.
      Piłam ćwiartkę kostki drożdży zalanej wrzątkiem około 3 tygodni. Może inne dziewczyny mają podobne doświadczenia?

      Usuń
    3. Możesz być uczulona na grzyby

      Usuń
    4. Piję drożdżę pokruszone kostkę a skura jak jedwab delikatna i paznokcie odżyły .

      Usuń
  5. Ja dziś trochę nie na temat - czy mogłabyś mi polecić jakąś fajną pesętę, która łapie krótsze włoski i ich nie urywa? Słyszałam o Tweezermanie, ale na razie chciałabym spróbować czegoś tańszego. Może jeśli nie jakąś konkretną, to chociaż mogłabyś zaproponować jakiś fajny i w miarę skuteczny do wywrywania kształt? Przyznam, że trochę się w tym gubię, bo są pesęty z grubymi i cieniutkimi szczypcami, płasko i skośnie zakończone, z szeroką lub wąsko; niemalże jak igiełka, nasadą. Co więc wybrać? :D Obecnie mam już 4 rok pęsętę skośną i dość grubą, jakoś daje radę, ale ostatnio coraz gorzej wyrywa włoski, a o złapaniu trochę krótszych, nie ma już mowy - szukam czegoś lepszego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm:) ja ma teraz ich: http://cmclassic.pl/9-pesety dokładnie taką: http://cmclassic.pl/pesety/147-peseta-skosna-zabka-m235.html trzymam ją od dawna bo właśnie takie lubię-płaskie ale lekko pod skosem:) no i ma dobrze wyprofilowany koniec, nie miałam innych ale teraz kiedy poszukałam firmy widzę że się w pęsetach specjalizują:D
      ale urywanie zależy też czasem od włosków:) Wtedy nitkowanie może być dobre:)

      Usuń
    2. Dzięki, pewnie sobie ją zamówię w takim razie;) Nitkowanie już było przeze mnie przetestowane - cud, że nie wyrwałam sobie wszystkich brwi. :D

      Usuń
  6. Czy drozdze mozna po prostu zjesc bez mieszania z woda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej zalać wodą i poczekać by choć trochę popracowały.

      Usuń
  7. Próbowałem pić, ale odrzucało mnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. u mnie znów powróciły do łask ;) zamierzałam pić je ponownie od dawna ,ale akcja "zapuśćmy się jesiennie " trochę mi w tym pomogła. Piję je przed spaniem zalane gorącym mlekiem, nie odpowiada mi woda. Muszę zasypać drożdże cukrem żeby zobaczyć czy coś się zmieni. Wcześniejsze picie przyniosło spore efekty już po pierwszym miesiącu, miałam wtedy mnóstwo niesfornych babyhair ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. O nareszcie jakiś ciekawszy post o drożdżach :)
    Na studiach pracuję na drożdżach, ale nie znam ich od tej strony tj. jak mogą wpłynąć na ludzki organizm po ich zażyciu :) Dobrze wiedzieć, że raczej nie ma się czego bać, ale ze względu na smak i tak nie przełknę :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Chciałabym spróbować drożdży natomiast trochę się boję minusów tej kuracji. Moje włosy są długie, cienkie i trochę pozbawione życia. Chciałabym je w jakiś sposób ożywić. Czy drożdże mi pomogą? Jakieś rady? :)

    OdpowiedzUsuń
  11. moja koleżanka piła drożdże i bardzo była zadowolona z efektów, ale wspomniała mi o tym że po kuracji drożdżami zmienił się jej zapach skóry, tzn czuła się jakby śmierdziała;p że jej pot zmienił zapach czy coś takiego, nie wiem jak to ująć i wytłumaczyć. Alina , czy coś takiego jest możliwe? chętnie wypróbowałabym kurację drożdżami ale to co mi ostatnio powiedziała bardzo zniechęciło mnie do tego;p czekam na odpowiedz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ciekawe, oczywiście że może tak być- np po kozieradce sama zaobserwowałam coś podobnego:)

      Usuń
    2. Witaminy z gr B mają taki specyficzny zapach (jest ich dużo w sokach multiwitaminowych, tam się da wyczuć). Ja czasem przed wakacjami łykałam B-complex, ale drożdży nigdy nie piłam. Fakt, że zapach może się zmienić jest o tyle dobry, że ODSTRASZA KOMARY, ale na ogół ta zmiana nie jest wyczuwalna dla ludzi (może koleżanka trochę przesadziła) ;p

      Usuń
    3. Taki efekt wywołuje nadmierne spozywanie witamin z grupy B.

      Usuń
  12. Alinko a ja zalewalam wrzatkiem.potem jak odstaly ok pol godziny dolewalam zimne mleko bo z woda nie bylam w stanie wypic. Czy tak jest dobrze??

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeszcze nigdy nie próbowałam :) Do tej pory stosowałam drożdże tylko w formie maseczki na twarz :)
    Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jaz zawsze poddawalam się po kilku dniach ale może warto znów spróbować ;) szczególnie że mam teraz kłopoty z cerą. A tak z innej beczki próbuje uporać się z krostkami na czole i kompletnie nie wiem jak sie ich pozbyc nie pomaga oczyszczanie, peelingi toniki ani kremy. Zastanawiam się czy jakieś delikatne kwasy bylyby w stanie je ruszyc? Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeszcze nigdy nie piłam drożdży - wszyscy straszyli mnie drożdżycą. Z biologicznego punktu widzenia wiem, że drożdże raczej nie mają możliwości wyrządzić nam krzywdy - może się więc w końcu przekonam :) Piękne zdjęcia, pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem bardzo ciekawa, jak drożdże wpłynęły by na moje włosy, bo mniej więcej w sierpniu bardzo nasiliło mi się wypadanie włosów (co zauważyłam zaczyna powoli mijać). Wcześniej nigdy nie próbowałam tego, za to w wieku nastoletnim byłam fanką maseczki z drożdży. Jakiś rok temu stwierdziłam, że sobie zrobię, i tak podrażniło mi buzię, że ponad tydzień ją leczyłam o.O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drożdże najlepiej na czczo i dieta wegan , efekt gwarantowany .

      Usuń
  17. Nigdy nie piłam drożdży, jedynie pokrzywę, ale może kiedyś je wypróbuję :).

    OdpowiedzUsuń
  18. w ogóle ich nie piję, a JEM :) kuleczkę drożdży piekarskich zamaczam w odrobinie cukru i zjadam, fajnie się rozpływają w ustach. Mi smak nie przeszkadza, ale rozumiem że są osoby którym owszem :) Jadłam taką niewielką "dawkę" codziennie kiedy miałam trądzik młodzieńczy i widziałam znaczną poprawę przy regularnym przyjmowaniu. Obecnie zjadam je w celu poprawy kondycji paznokci, u mnie działa!

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja wypijam 1/3 kostki zalane wrzatkiem i odstane do temperatury pokojowej, czasem do troszke cieplejszej :) tak codziennie - co dwa,trzy dni (przyznam ze nie jestem regularna). Dodaje do nich sok z cytryny i miod. Pije dla wzmocnienia wlosow, przyspieszenia porostu, dobrej kondycji paznokci i mam cicha nadzieje ze pomoga mojej cerze :) po pierwszych dwoch tygodniach regularnego, codziennego (wtedy jeszcze codziennego) picia widzialam duza poprawe stanu paznokci. :)
    Obawiam sie tylko, ze moge je w koncu przedawkowac. Ciezko z kolei wylapac objawy przedawkowania...

    OdpowiedzUsuń
  20. Witajcie,
    a nie można tych drożdży prosto n włosy? z pominięciem gardła?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mozna. Vide: Babcia Agata.

      Usuń
    2. Kiedyś robiłam maseczkę z drożdżami na skalę i znacząco przyśpieszyła wzrost włosów.

      Usuń
  21. Dobrze, że przypominasz o tej kuracji, kiedyś próbowałam i faktycznie pojawiły się u mnie babyhair :) ostatnio niestety zmagam się z wypadaniem włosów, może warto wrócić do drożdży ;> pozdrawiam! Karolina

    OdpowiedzUsuń
  22. A ja bym chciała wypróbować drożdży jako maseczkę na twarz. Mają dobre działanie przeciwtrądzikowe. Znasz jakieś przepisy?

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja kupiłam sobie tabletki drożdże z bratkiem, ale nie mogę się zmusić do ich połykania. Są dla mnie zdecydowanie za duże i ciężko mi je połknąć:( Poza tym śmierdzą i pozostawiają bardzo nieprzyjemny posmak:( Próbowałam je rozdrabniać i popijać herbatą ale dużo z tym zachodu...

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja 1/4 kostki drozdzy zalewam wrzatkiem, mieszam do calkowitego rozpuszczenia i po lekkim przestygnieciu pije, zawsze na czczo :) Kiedyrobilam pierwsze podejscie do kuracji to byla ona dla mnie mordega, po kazdym piciu zoladek az bolal mnie od ewolucji jakie wykonywal broniac sie przed drozdzowym napojem. A gdy jakis rok pozniej spontanicznie postanowilam powtorzyc kuracje to zupelnie nie zrobily na mnie wrazenia, smak jak smak ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Hm, ja od dawna chciałam spróbować, postem mnie zachęciłaś :) Mam tylko jeden problem - słyszałam, że drożdże psują ładną cerę a naprawiają tą problematyczną. Moja cera jest bardzo ładna,tylko włlosy trochę "niegęste". Co myślisz?

    OdpowiedzUsuń
  26. Myślałam kiedyś o kuracji drożdżowej, ale trochę boję się zapachu ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Mogłabyś mi polecić dobrego dermatologa w Krakowie? Najlepiej na NFZ. Chodzi mi o przebarwienia i czerwone placki na twarzy, które nie wiem skąd się biorą.. Od miesiąca stosuję AcneDerm i tonik z glukonolaktonem. Mam cerę tłustą/mieszaną, bez ropnych zmian, bardziej z zaskórnikami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dr Witold Drexler, nie na fundusz, ale warto!

      Usuń
  28. ja do picia wszystkich ziółek itd, jestem okropnym leniem...;P

    OdpowiedzUsuń
  29. Jeszcze nigdy nie piłam drożdży, ale nie sądziłam, że to takie skomplikowane. Bardzo chciałabym zagęścić włosy i pić drożdże, ale boję się wysypu na twarzy. Już i tak mam wystarczające problemy z trądzikiem. Poszukam innej metody :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Znam tą kurację, widziałam efekty na innych blogach i naprawdę pomagają rosnąć włosom... ja chciałam spróbować, ale nie moge się przekonać do smaku, niestety :/

    OdpowiedzUsuń
  31. Robiłam już kilka podejść, ale za każdym razem kończy się to tylko odruchem wymiotnym :D Zalewałam drożdże ciepłym mlekiem i dodawałam czasem miodu, ale nawet tak nie przechodzi mi to przez gardło :/ a szkoda, bo bardzo liczyłam na super efekty. Natomiast moja siostra uwielbia drożdże i pije je co jakiś czas.

    OdpowiedzUsuń
  32. Alinko i dziewczyny mam zamiar kupic swoj zestaw do robienia hybryd. Ale nie wiem czy wybrac taki z lampa UV 36W czy LED 9W jak myslicie ktora jest lepsza?

    OdpowiedzUsuń
  33. Doradzcie kochane, mam syna 8 lat trenuje hokej to intensywne treningi efektem ktorych jest bardzo spocony. Na twarzy ma takie krostki i na plecach i klatce piersiowej. Czym to lprzemywac?

    OdpowiedzUsuń
  34. Alinko pomóż!
    Od około 2 lat mam tzw kaszkę na czole - zaskórniki zamknięte. Mam ją wyłącznie na czole i było ich parę. Byłam z tym u dermatologa i przepisała mi differin. Na początku stosowania lekko przesuszyl mi te okolice, lecz zaskórników było coraz więcej. Wg niej miało to minąć po 3 miesiącach, lecz kaszka pokryła juz cała centralna część czoła.. :( dodatkowo od tygodnia w tym miejscu mam dwie krostki, które nie są ropne tylko wypełnione krwią, gdy próbuje je wycisnąć to wypływa krew i znów to powraca. Skórę czyszcze płynem miceralnym Biodermy sensibio i gdy smaruje twarz olejkiem z marakui również i w czoło wklepuje znikome ilości. Proszę Cię doradz, co powinnam zrobić, używać jakiś kwasów, kremów, kupić igielke w aptece? Czytałam przeróżne fora, lecz nie wiem co robić :(

    OdpowiedzUsuń
  35. kiedyś probowalem i za kazdym razem mnie wysypywalo ; /

    OdpowiedzUsuń
  36. Hej dziewczyny:) ja mam pytanie do osób które robią zakupy na ecospa. Czy któraś z Was miała Korund - mikrodermabrazja 125 mikronów? Mam cerę mieszaną z tendencją do zapychania i rozprawiam się z zaskórnikami zamkniętymi, czy to pomoże? Mam też pytanie odnośnie Masła Bacuri nierafinowanego. Kupiłam, ogólnie zapach trochę mi przeszkadzał ale już się przyzwyczaiłam. Nadaje mojej cerze brązowy kolor, jest promienna, gładka. Moje pytanie, czy mogę stosować również na dzień, czy raczej tylko na noc i czy po dłuższym stosowaniu może zapychać? I ostatnie pytanie żel aloesowy, czy dobrze nawilża i czy mogę go dodać do jakiejś glinki? Jeśli tak to do jakiej, czy używacie w inny sposób? Chodzi mi właśnie o nawilżenie.
    Z góry dziękuję za odpowiedź, Magda

    OdpowiedzUsuń
  37. Cześć:) A ja mam pytanie też nie w temacie:P A mianowicie dotyczące minerałków Anabelle Minerals, Jestem bardzo zachęcona dzięki Tobie Alinko do wypróbowania ich kosmetyków. Chciałabym zacząć od podkładu i tu się zaczyna problem. Tych kolorów jest ogrom... Nie mam pojęcia jaki kolor wybrać :( Obecnie używam podkładu mineralnego ale w formie płynnej z Artdeco koloru 05, czy któraś z Was miała kiedyś podkład z Artdeco 05 i nakieruje mnie jaki kolor wybrać z gamy kolorów Anabelle Minerals.
    Proszę, pomóżcie Hania :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Dokładnie chodzi mi o kolory z serii matującej

    OdpowiedzUsuń
  39. Czy można pić drożdże przy kuracji antybiotykowej?

    OdpowiedzUsuń
  40. Ja piłam drożdże, ale wytrwałam tylko przez tydzień. Po paru dniach zaczęłam się czuć, miałam wrażenie że drożdze fermentują mi w żołądku. Nieprzyjemne uczucie i nie chciałabym go powtarzać...

    OdpowiedzUsuń
  41. Ja również piję drożdże przez okres 3tygodni i potem 3miesiące przerwy a czasami dłużej. Zalewam je nie wrzątkiem aczkolwiek bardzo ciepłą jak nie gorącą wodą :) z efektami to widzę przede wszystkim po stanie moich włosów więc na pewno jest to mieszanka,którą pić można i widać efekty :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Ja się nie mogłam przełamać odnośnie picia drożdży, aż tu nagle... Miałam ochotę na kakao! Pogoda za oknem była nieciekawa, także postanowiłam sobie zrobić pierwsze, gorrrące, słodkie kakao :) I stwierdziłam, że czemu by nie dodać tych paskudnych, acz wspaniałych drożdży? I to okazał się być strzał w dziesiątkę :D warto jednak dodać nieco więcej kakao - ja daję porządną czubatą łyżeczkę - bo inaczej hmm... Trąci takim, jakimś mułem :P.
    Piję je ze względów profilaktycznych. Mój wuja pół życia pije drożdże zalane ciepłym mlekiem z miodem i choroby się go nie imają.

    OdpowiedzUsuń
  43. Właśnie tydzień temu zaczęła kurację drożdżową :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Ile gram można mniej, więcej dziennie wypić? Bo są kostki małe i takie ogromne, większości kostki rubika. :)
    Czy nie obsypuje bo nich?

    OdpowiedzUsuń
  45. Zupełnie nie na temat, możesz polecić jakoś korektor kryjący pod oczy? Używałam tego z loreal True match. ale może jest co co bardziej kryje bo mam dość spore cienie pod oczami :(

    OdpowiedzUsuń
  46. Alinko, a jak się sprawa ma z drożdzami piwowarskimi? Takimi w tabletkach.
    "Drożdże piwne w przeciwieństwie do drożdży piekarniczych nie zagrzybiają organizmu. Nie ulegają fermentacji w przewodzie pokarmowym i nie powodują przykrych dolegliwości żołądkowo-jelitowych."
    Brzmi bardzo fajnie, ponadto nie są odstręczające w spożywaniu. Czy są w czymś znacząco gorsze?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  47. Ja piłam drożdże przez miesiąc, dzień w dzień bez przerwy. Głównie dlatego, że liczyłam, że przyspieszy to wzrost włosów. Tego efektu u siebie nie zauważyłam, natomiast włosy zdecydowanie stały się mocniejsze i mniej wypadały. Trwalsze stały się też paznokcie ;)
    Ja zalewałam je (1/4 kostki) po prostu gorącym mlekiem i odstawiałam do wystygnięcia. Obawiałam się, że mogę źle reagować na tą kuracje, bo mam dość wrażliwy żołądek. Jednak nigdy nic mi nie było ;) Niestety smak tego napoju był okropny, nawet nie tyle smak co zapach i po miesiącu domownicy, zaprotestowali używania przeze mnie drożdży ;)

    Ciekawe doświadczenie, była dumna ze swojej sumienności w piciu ich, bo z systematycznością mam spore problemy ;)

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  48. Kiedyś zazdrościłam dziewczynom, które mogą pić drożdże, bo próbowałam z 2 podejściami i mój żołądek ich nie toleruje. Ale cóż, są jeszcze inne 'odżywki' :D Bardzo dokładnie to wytłumaczyłaś.

    OdpowiedzUsuń
  49. świetny post ! trafiłam idealnie z tematyką - przeszłam dosyć niedawno na weganizm i szukałam właśnie informacji o drożdżach jako źródle witaminy B12 . napewno zdecyduję się na uzupelnianie je drożdżami , oczywiście w rozsądnych ilościach :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Ja pije od początku września , efekty widoczne w postaci przyrostu i mniej siwych odrasta , poza tym mnóstwo nowych włosów , ja pije zalewane wrzątkiem . Pozdrawiam Beata.

    OdpowiedzUsuń
  51. Alinko, a może miód zamiast cukru?

    OdpowiedzUsuń
  52. Mam pytanie do osób, które po wypiciu drożdży wysypało na twarzy, czy było to długotrwałe, czy w miarę szybko krosty zniknęły?

    OdpowiedzUsuń
  53. Witam mam takie pytanie pije drożdże z mlekiem juz od tygodnia. Mój problem polega na tym ze nie czuje się po tym zbyt dobrze i w nocy budzę się z bólem żołądka. Poza tym przestrzegam diety, ćwiczę, nie jem słodyczy, nie jem po 19, jedynie po 20 pije drożdże z ciepłym mlekiem a przytyłam juz prawie 2 kg a wspomnę ze drożdży pije za pierwszym razem była to 1/3 drożdży teraz pije 1/4. Proszę o odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byc moze picie niezabitych drozdzy nie jest dla Ciebie? Sprobuj dla odmiany zalewac je wrzatkiem:)

      Usuń
    2. Właśnie o to chodzi ze zalewam je bardzo gorącym mlekiem. Smakują mi i bardzo bym chciała je dalej pić tylko nie wiem czym spowodowany jest ten ból żołądka. Może faktycznie spróbuję pić z wodą 😊

      Usuń
    3. W takim razie daj koniecznie znać czy to coś pomogło, w razie czego będziemy kombinować. Może np. warto zmienić drożdże piekarskie na piwowarskie, albo pić drożdże w innej relacji do posiłków niż obecnie itp... :)

      Usuń
    4. Witajcie dziewczyny
      Osobiście uważam że przed przystąpieniem do jakiejkolwiek kuracji warto poczytać na profesjonalnych stronach, tez na Wikipedii. Wtedy unikniecie wielu nieprzyjemnych historii. Jeśli dobrniecie do końca będzie tam sposób przygotowania i cykl stosowania. http://www.czytelniamedyczna.pl/4339,wlasciwosci-lecznicze-i-kosmetologiczne-drozdzy-piekarniczych-saccharomyces-cere.html#
      Warto też poczytać na Wikipedii o drożdżach piwnych i sprawdzić jakie preparaty drożdżowe są na rynku ponieważ nie każdy reaguje dobrze na picie drożdży piekarniczych. Pozdrawiam Was i życzę wszystkim cudownych efektów. Moim zdaniem drozdze są fantastyczne :)

      Usuń
  54. Siema dziewuchy, jestem metalownem, nie takim lansiarskim, czuję metal w powietrzu od dziecka, dopiero od roku olśniło mnie ze to on, włosy mam tak > 20cm, bardziej grubsze niż cieńsze, kiedyś były gęstsze ale już się raczej nie wróci, potrzebuję mieć ok 50cm bo tego domaga się moje wnętrze.
    Zaczęły mi się srać ale ostatnio ktoś poradził mi balsam koński. Duży skok nastąpił, włosy odżyły, wzmocniły się, poprawiła się ich kondycja, krótko mówiąc zaczęły "być" i mniej wypadać, mimo to i tak co trzy dni jak myje wypada mi kłębuszek średnicy paznokcia bo wypadnięte ukręcam w kulkę, łamią się bo nie mają cebulek.
    Jestem minimalistą więc mam skłonność do dziadowania dlatego jestem bardziej za domowymi sposobami jak drożdże, rzepa, pietruszka z jabłkiem i pokrzywa.
    Wczoraj zacząłem pić drożdże, 1/4 w szklance wrzątku dwoma duszkami jak kompocik, tylko na koniec przemyłem łykiem wody żeby zmyć kapeć. Będe pił codziennie, jak mi sie znudzi po dwóch miechach to zrobię przerwę.
    Poza tym zacznę pić soki: rzepa, siemię, cebula, pokrzywa. Te ostatnią kupię w aptece bo nie będe gonił po lesie.
    Przed myciem włosów wcieram w skórę balsam koński i po 30 min myję głowę, w aptece poleciła mi ermenę - odżywkę wzmacniającą włosy żeby się nie łamały i jeszcze do kompetentnych niewiast pytania dwa:
    1. Czego używać przed umyciem jako odżywki ? czy jest coś z lepszym stosunkiem efektów do ceny niż Dermena ?
    polećcie mi coś sprawdzonego i rekomendowanego bo ranking aptekarek nie wynika z autopsji a ze zbytu.
    może też coś dodatkowo wcierać chociaż nie liczę że odżywke znajdę w warzywniaku
    2. By długość osiągnęła 50cm potrzebuje akceleratora
    W aptece nie było Seboradinu, czy jest to oficjalny top akceleratorów ?
    czy łączenie ich sumuje efekt czyli szybszy wzrost ? znaczy czy te 2-3cm od drożdży można zwiększyć Seboradinem albo czymś innym ? z tej marki też jest kilka form: balsamy, lotiony , maski i ampułki .. który najlepiej się sprawdza bo za słaby mam wzrok by czesać fora, dzięki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ave :D

      Zdecydowanie odpuść sobie te produkty, które stosuje się na włosy (typu maski), a skup się na tych do skóry głowy.

      Oczywiście wcierki i suplementy można łączyć. Można łączyć też wcierki, to znaczy co drugi dzień wcierać coś, a w pozostałe dni co innego. Albo rano produkt X, wieczorem Y. Tylko na samym początku jest to najlepsza droga do zamotania się, a w najgorszym razie podrażnienia/przesuszenia skóry głowy, wypadania i jednej wielkiej porażki.

      Oficjalnego (ani nieoficjalnego ;) ) topu akceleratorów nie ma i nie będzie, bo nawet w przypadku tych powszechnie lubianych wcierek zawsze znajdzie się grupa, w której sprawdzą się one słabo albo wcale. Raczej jedyne co możesz zrobić, to testować kolejne wcierki i przez systematyczne mierzenie jaki masz przyrost po której z nich oceniać, która sprawdza się u Ciebie, a która nie.

      To samo tyczy się wspomagania od wewnątrz. U mnie pokrzywa nie dała nic, a sprawdziły się drożdże; u kogoś będzie na odwrót, a u innej osoby obie rzeczy super albo obie nie, bo największe przyspieszenie zaobserwują po skrzypie albo po jakichś tabletkach. Ponownie: testowanie kolejnych produktów, mierzenie, wyciąganie wniosków.

      Jest to mozolne, ale jak już namierzysz najlepsze dla siebie produkty to będzie z górki.

      Odnośnie pytania numero uno. Upewnię się: chodzi Ci o odżywkę do "długości" włosów, nie do skóry głowy? Pytam, bo jeśli chodzi o porost włosów, to hitem jest żel Dermena na skórę głowy, ale on nie zadba o włosy, żeby się nie łamały itp.

      Podsumowując:
      wspomagacze wewnętrzne stosowałabym dalej jak najbardziej. Przed myciem stosowałabym maść końską, a po myciu inną wcierkę - ja poleciłabym Joanna Czarna Rzepa. Ale jeśli masz dziewczynę to wybrałabym coś innego, na przykład właśnie Dermenę, Seboradin albo Jantar, bo Joaśka capi nieziemsko :P Wcierkę poprawiłabym jeszcze masażem skóry głowy. Tu sprawdzi się Orgazmatron 3000, czyli stary dobry druciany masażer "pająk". I w tym czasie cały czas mierzyć włosy co miesiąc, najlepiej notować sobie po jakiej kombinacji (wcierki, odżywianie) osiągnąłeś dany efekt.

      Na cudzych blogach robię to wyjątkowo rzadko, ale podeślę link do zebranego przeze mnie kompendium wiedzy o zapuszczaniu włosów: http://kosmeo-logy.blogspot.com/2016/01/krotkie-loki-krotkie-wosy-jak-prawidowo.html Jest oczywiście bardziej z babskiej perspektywy, ale zawiera mnóstwo linków do postów na innych blogach, skąd możesz czerpać mnóstwo pomysłów na kolejne wcierki i suplementy chociażby.

      Usuń
    2. Dziękuje Aniu za odpowiedź,
      najbardziej jestem przekonany do środków wewnętrznych jak soki, drożdże itp. głównie ze względu na wygodę, nie jestem włosomaniakiem i nie chcę spędzać przed lustrem kilku godzin
      Chodzi mi tak samo o szybszy wzrost jak i o powstrzymanie łamania się włosów, w końcu każdy włos łamie się niepotrzebnie, właśnie na łamamnie wskazano mi odżywkę Dermena, z instrukcji wzmacnia włosy, odbudowuje strukturę, wspomaga regenerację, wzmacnia i odżywia mieszek.

      1. Czy jako odżywkę przed myciem na łamanie włosów Dermena będzie najlepsza czy jest coś lepiej działającego przynajmniej kilku dziewczętom ?

      2. Na szybszy wzrost dalej szukam, żel Dermena będzie więc lepszy niż Seboradin ? Dermeny pierwszy co znajduję to żel na wypadanie włosów, czy to właśnie on jest na szybszy wzrost ?

      Chciałbym stosować ze dwa, trzy sumplemnty/kuracje jednocześnie ale nie wiem co można z czym można żeby się nie zwalczały.
      Poprawcie mnie i dodajcie coś bo chciałbym to usystematyzować - tryby działania z włosami to:
      - odżywka nakładana przed myciem
      - mycie
      - wcierka na mokre lub już suche włosy na szybszy wzrost / regenerację
      (które stosuje się po umyciu a które zmywa ? olejek rycynowy i koziradkę tak bo Jantar już nie)

      Przyjmowane wewnętrznie środki to soki, drożdże, koziradka i pokrzywa

      Jako odżywkę przed myciem wmasowuję balsam koński, po 30 min myję jakimś szamponem z kawą, na koniec po umyciu i rozczesaniu wmasowałem Jantar
      Następnego dnia koziradkę, po wyschnięciu Jantar i spłukałem po godzinie

      Następny raz chce na noc przed myciem nałożyć olejek rycynowy, rano jak wyschnie nałożyć balsam koński i umyć (bo odżywki Dermeny nie muszę chyba stosować przy każdym myciu żeby przyniosła efekt ?)

      Na razie i tak jest to dla mnie za duży chaos, proszę o jakiś nawet mało szegółowy przepis postępowania z włosami, inaczej to będe musiał działac intuicyjnie a z włosami nie chcę eksperymentować, za duże ryzyko

      Maniakiem komputerowym też nie jestem i nie umiem w Googlowym koncie wrzucić fotek moich włosów to może uda sie dodać linki tutaj:

      http://iv.pl/images/69965353236071500811.jpg
      http://iv.pl/images/23856703596998228829.jpg

      dla uwidocznienia kim jestem, nie mam czym sie chwalić tym bardziej oglądając wasze dokonania

      - gladki

      Usuń
    3. No to po kolei :)

      Odżywka Dermena nie ma w składzie zupełnie nic ciekawego. Nie znaczy to, że jest to kiepski produkt, ale ja na pewno wybrałabym coś innego. Jeśli jesteś ciekaw opinii Ali i jej czytelniczek to zapytaj o nią pod najnowszym postem, bo tu już mało kto zajrzy ;)

      Ad. 1: Gdybym miała Ci doradzić jakiś produkt, to wybrałabym odżywkę Nivea Long Care & Repair. Łatwo dostępna (Rossmann, supermarkety), tańsza, składowo "zaaprobowana" przez rzesze włosomaniaczek ;)
      Ad. 2: Tak jak napisałam, nie da się jednoznacznie orzec, który będzie lepszy. O Seboradinie na pewno widziałam więcej opinii, ale żel Dermena też ma ciekawy skład, więc powiedziałabym, że obojętne od którego zaczniesz ;)

      Odżywki do włosów (takie jak ta pierwsza Dermena, polecana przeze mnie Nivea czy większość innych) powinno się stosować PO myciu, stosowanie przed myciem to taki nasz "internetowy" wynalazek ;) Najlepsze efekty daje odżywka stosowana po myciu, bo spłukując ją potem samą wodą zostawiamy na włosach delikatną powłoczkę, która go chroni przez czas do następnego mycia. Przy używaniu odżywki PRZED myciem, włos odżywiamy tylko przez tę godzinę czy dwie podczas których odżywka siedzi na włosach.

      "Tryby" działania z włosami podsumowałeś dobrze, z tą różnicą, że odżywianie włosów przed myciem powinno być zamiast albo oprócz odżywiania po myciu.

      Jeśli chodzi o zmywanie i częstotliwość stosowania wcierek, to te sklepowe stosuj tak, jak pisze producent. Czyli np. żel Dermena 3x/tydz. (czyli co drugie mycie na przykład) bez spłukiwania, Jantar też bez spłukiwania, ale raczej często, bo producent zaleca codziennie. I tak dalej.

      Odżywki domowe (kozieradka, olej rycynowy i inne oleje, sok z czarnej rzepy itd.) najczęściej wymagają spłukiwania ze względu na formę (oleje) alb zapach (kozieradka, rzepa, ...).

      Jeśli miałabym Ci zaproponować jakiś plan, to zrobiłabym tak, że:
      1. Przed myciem, np. na 2 h, wcierka z grupy tej do spłukiwania.
      2. Po myciu odżywka (np. ta Nivea) na 10 minut, spłukać chłodnawą wodą.
      3. Wcierka z tych "do zostawienia".
      4. 5-minutowy masaż.
      5. Od wewnątrz to, co pisałeś: soki, drożdże, koziradka i pokrzywa.

      Grupa do spłukiwania: olej rycynowy, olej Khadi, olej łopianowy, kozieradka, Joanna Czarna Rzepa*, sok z rzepy, maść końska. [btw., zdecydowanie nie rezygnowałabym z tej ostatniej, skoro widzisz że działa!]
      Grupa bez spłukiwania: Jantar, Seboradin*, Dermena, woda brzozowa*, woda pokrzywowa*, eliksir Green Pharmacy, Kulpol*, Radical*...

      Po prostu wybierz coś z powyższych :) Fajnie by było żebyś nie wziął samych alkoholowych, bo przesuszysz sobie skórę głowy i będzie bieda. Te alkoholowe oznaczyłam gwiazdką.

      Usuń
    4. Autorze, ode mnie parę rad od innej strony. Polecam wiązanie włosów tylko gumką frotką (na noc najlepsze są warkocze tudzież upinanie włosów wysoko, ale jako mężczyzna nie wiem czy na to pójdziesz ;)), suszenie włosów po myciu chłodnym nawiewem suszarki (nie gorącym), nie tarcie włosów ręcznikiem, czesanie ich od dołu ku górze, no i najlepiej unikanie sytuacji, w których włosy podatne by były na uszkodzenia, tj. jakieś zaginanie, przyciskanie, ciągnięcie. W pogo pewnie najbardziej się osłabiają...

      Usuń
  55. Sorry, nie przeczytałem Twojego kompendium, właśnie czytam i tam znajdę pewnie wszystko o co pytam

    OdpowiedzUsuń
  56. Dzięki, właśnie ja tutaj nie widzę takiej listy topików żebym widział które są popularne, odwiedzane
    tutaj trafiłem tak po omacku, na razie nie mam głowy żeby udzielać się w środowisku włosowym ale czy w sprawie włosów mogę konsultować się z Tobą na FB ? będzie wygodniej i szybciej
    www.facebook.com/profile.php?id=100005682348144

    W tej chwili mój program przedstawia się tak:

    *wcierki przed myciem

    kozieradka / Czarna rzepa na 30min
    balsam koński na 30min

    (Kozieradka mi nie śmierdzi ale skleja włosy, to normalne ? co raczej wyklucza stosowanie po umyciu chociaż na razie nie muszą mi powiewać)
    (Rzepę Joanny kupiłem dzisiaj, jak nie będzie sklejać włosów stanie się odżywką po)

    *mycie
    szukam szamponu który coś daje ale nie jest dużo droższy niż te zwykłe

    *odżywka po umyciu Nivea Long Care & Repair

    Wcierki po

    żel Dermena (jeszcze nie kupiłem)
    Jantar codziennie

    Poza tym codziennie drożdże i skrzypokrzywa

    Może produktów jest dużo ale nie zależy mi żeby od razu znaleźć najbardziej dla mnie skuteczny, chcę żeby jak najszybciej urosły bo gdy jest gorąco i spinam je w kitek to te przednie nie dosięgają do gumki i się majtają (btw czy spięte gumką włosy nie łamią się bardziej ? związuje je lekko i głównie te tylne)
    Z kontrolą przyrostu też jest za dużo fatygi dlatego mnie nie interesuje.

    Włosy mam raczej grube, kiedyś były gęstsze z tendencją do przetłuszczania więc w moim przypadku olejek rycynowy też powinien się sprawdzić ?

    Czy odżywkę Nivea trzeba stosować przy każdym myciu, czy można co drugie ?

    Dlaczego spłukiwać należy letnią a nie można zimną wodą ?

    Wilgotne włosy nie suszone suszarką są obciążone, czy to im nie szkodzi zanim wyschną że nie łamią się do tego czasu ? odnosze wrażenie że lepiej wysuszyć je suszarką

    OdpowiedzUsuń
  57. Hej, mam pytanie, wiem że to dość stary post, ale chciałabym zacząć taką kurację i nie wiem, czy jedzenie drożdży da takie same efekt? Chodzi mi o to, żeby nie robić z nich napoju, tylko po prostu zjadać np. łyżeczkę dziennie. Takie mi też smakują. Będę wdzięczna za odpowiedź, pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  58. Można pic drozdze z mlekiem i miodem na zimno? Beda posiadaly wartosci witaminowe takie jak orzy zalewaniu wrzatkiem? Czy tylko woda i drozdze maja witaminy?

    OdpowiedzUsuń
  59. Czy picie drozdzy z mlekiem i miodem na zimno bez zalewania wrzatkiem tez przynosi efekty?

    OdpowiedzUsuń

❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

Hej hej! Fajnie że jesteś!

Napisz co najbardziej Cie zaciekawiło- jeśli masz pytania pisz koniecznie.
Jeśli nie dostałaś odpowiedzi przypomnij mi od najnowszym postem, czasem coś przeoczę :) ❤️❤️

Jeśli wiesz, że możesz pomóc innej czytelniczce, będziemy wszystkie bardzo wdzięczne! ❤️❤️

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Obsługiwane przez usługę Blogger.