Właśnie zauważyłam, że przez wszystkie lata prowadzenia bloga, nie wspominałam o tym jak dbam o pędzle. Tymczasem niektóre są ze mną od początku, mając ponad 5 lat! Jak traktuje je i utrzymuje w dobrym stanie?
Oczywiście to ile wytrzyma nasz pędzelek w największym stopniu zależy od jakości wykonania. Nie zawsze idzie ona w parze z ceną choć zwykle tak jest. Posiadam parę pędzelków Mac i ich bardzo udanych podróbek- wszystkie mają obecnie właśnie około 5 lat i trzymają się świetnie. To moi mali rekordziści.
Świetnie trzymają się też pędzle Sigma. Zoeva, Hakuro, Kavai czy Anabelle i Lily Lolo są oczywiście o wiele młodsze.
Wypróbowałam już mnóstwo sposobów na mycie pędzelków. Oczywiście, tak samo jak i Wam, największe problemy sprawiało mi czyszczenie flat topów z cieżkich, kryjących podkładów i kremów BB.
Zależnie od produktu, jego pozostałości mogą być bowiem trudniejsze lub łatwiejsze do usunięcia. Nie przesadzę jeśli napiszę, że próbowałam chyba wszystkich możliwych opcji usuwania upartego podkładu.
Najlepiej sprawdzały się:
- Olejki myjące. Dość skutecznie rozpuszczają bardziej tłuste i kryjące podkłady. Na podobnej zasadzie działało nakładanie oliwki na pędzelek- rozpuszczała podkład w miejscu gdzie włoski są już mocno zbite. Taka metoda jest lepsza dla pędzli z delikatniejszego, naturalnego włosia- nada się nawet zwykła Isana.
-Mydła antybakteryjne- coś jak pokazywany na fb Carex. Dobre jeśli zależy nam na mocniejszym czyszczeniu pędzli do twarzy.
-Szampony o prostych składach np Bambino.
Nanoszenie niewielkiej ilości micela na pędzel w celu rozpuszczenia podkładu- pozwala usunąć nawet najciężej zmywalne pozostałości. Tak nasączone pędzle trzymam przez 15 minut w szklance a potem po prostu myje.
Wiele razy zdarzało mi się też myć pędzle przy użyciu zwykłego mydła Biały Jeleń lub mydła antybakteryjnego. Raz na jakiś czas, jeśli mam chwilkę, na pędzelki z naturalnego włosia nakładam trochę odżywki po myciu- w taki sposób oczywiście włoski też możemy pielęgnować.
Na sam koniec, kiedy zostawiam do wyschnięcia, czasem spryskuje je delikatnie Octenispeptem lub wodą z rozpuszczonym ałunem (działa bakteriostatycznie:).
Kiedyś używałam płynów do dezynfekcji, obecnie nie mam już takiej potrzeby- większość nich w składzie posiada głownie alkohol izopropylowy, Octenisept jest jednak teraz dla mnie ok.
Przez te lata nie zauważyłam by nawet bardziej intensywna dezynfekcja wpłynęła na jakość włosia pędzli.
W trakcie mycia zawsze staram się być delikatna dla pędzli- raczej zostawię je namoczone w micelu niż będę mocno szorować... Może dlatego mimo lat moje pędzle nadal mi służą:).
Szczególnie delikatnie a może nawet najdelikatniej obchodzę się z małymi pędzlami skośnymi- to po nich najszybciej widać spadek jakości i zniszczenie włosia co przekłada się na trudniejsze malowanie kresek:(.
Nie stosuję Brush Egg, bo już mam świetny przyrząd do mycia pędzelków:)
Czasem używam tej peelingującej szczoteczki (klik), która pomaga głównie przy flat topach. Jest delikatna i nie uszkadza włosków.
Właśnie z puszeniem nie miałam nigdy problemu, ale jeśli chcę przywrócić danemu pędzelkowi jego wyjściowy kształt, zawijam go po prostu w sreberko a następnie dziurkuję je by nie wysychał wolniej.
Ponieważ robię to sporadycznie nie chciałam kupować siateczek brush guard, ale jeśli macie dużo puszących się pędzelków bardzo je polecam:).
Tak naprawdę ważne okazało się też okresowe wymienianie pędzli- te, których obecnie nie używam trzymam schowane w etui. Mam właściwie dwa zestawy ulubieńców z których korzystam- co jakiś czas wymieniam je i tym sposobem przez jakiś czas odpoczywają;).
Na toaletce trzymam zawsze niezbędne minimum i najczęściej myję pędzle mniej więcej w tym samym czasie. Częściej robię to jedynie z pędzlami do podkładu, które wymagają regularnego oczyszczania.
Tutaj jeszcze filmik dla fanów DIY:)
Dajcie znać czym Wy obecnie myjecie pędzelki i jak o nie dbacie.
Jak długo jest z Wami najstarszy pędzelek?
Standardowo jeśli macie pytania nie związane z tematem posta, również piszcie! I koniecznie wpadajcie na instagram (KLIK).
Buziaki
Ala
Wstyd przyznać, ale pod względem pędzli moja kosmetyczka przeszła remanent dopiero 2 lata temu. Toteż moje pędzle są stosunkowo młode. A myję je najchętniej żelem antybakteryjnym Ziai :)
OdpowiedzUsuńKorzystam z Brush Egg. Cóż to za lakier na Twoich paznokciach? :)
OdpowiedzUsuńHybryda estetiq nr 51:)
Usuńnajstarszy pędzelek jest ze mną kilkanaście lat. spytacie co to za weteran i jaki majątek kosztował? otóż to jest pędzelek, który był kiedyś dołączony do jednej z gazet dla nastolatek ;)
OdpowiedzUsuńzazwyczaj myję pędzle czym popadnie. aktualnie używanym szamponem lub nawet mydłem i nigdy nie sprawiały problemów.
ooo zobaczymy czy ktoś go pobije;D
UsuńPrzepraszam Alinko, ze zwrócę uwagę, ale strasznie mnie rozbawiło to, co napisałaś; dezynsekcja to tępienie owadów.:) A ogólnie to bardzo przydatny post, dzięki:)
OdpowiedzUsuńhaha dziękuję:D
UsuńAlinko nie zastanawiałaś się nigdy nad kupieniem pędzla np. z Toma Forda, Hakuhodo, Chikuhodo? Są to pędzle ręcznie wytwarzane. Robi się je w Japonii, ich włosie jest niebywale miękkie. Włosie pędzla od Zoevy, Lili Lolo, Inglota, Mac-a są dużo twardsze i drapiące od tych wymienionych przeze mnie ;)
OdpowiedzUsuńJa do mycia pędzli używam mydła Aleppo i na koniec susze je suszarką ,hehe :D Chociaz wiem ,ze to nie najlepszy pomysł ; x .Mam pytanko..znasz może jakieś dobre kosmetyki, które pomogą mi fajnie skręcić włosy? Co myślisz o dyfuzorze? ostatnio mam problem z włosami gdyż jedna strona się pięknie zakręca,a druga jest niemalże prosta...; / Proszę o jakies rady.
OdpowiedzUsuńDyfuzor jest bardzo pomocny. Fajny jest spray do włosów kręconych toni&guy.
UsuńMoj pedzel do pudru ma...chyba z 8 lat,jest to pedzel mojej mamy ktorego juz nie uzywa,marka no name,utrzymuje sie swietnie i nie zamienila bym go na zaden inny :)Myje aleppo i rowniez spryskuje Octeniseptem :)
OdpowiedzUsuńMoją przygodę z pędzlami zaczęłam od zestawu Sunshade Minerals. Są ze mną około 4-5 lat i nie zauważyłam aby w jakikolwiek sposób ich stan zmienił się od 1 użycia. Włosie jest niezwykle miękkie i przyjemne, świetnie się czyszczą, trzonki nie są zbyt długie. Mam też kilka pędzli Zoeva, Hakuro, flat top AM i muszę przyznać, że nie umywają się do tych.
OdpowiedzUsuńDziewczyny i być może Ty Alinko :) Poszukuję kosmetyczki z Rzeszowa albo okolic, która zajmuje się usuwaniem prosaków wokół oczu. Może ktoś kogoś sprawdzonego poleci?
Kochana ja nie, ale może jakieś rzeszowianki:)
UsuńPolecam panią Ewę Paluch ma gabinet na ul. Króla Augusta w Rzeszowie, chodziłam do niej na oczyszczanie twarzy, a obecnie chodze na kwasy. Pani Ewa wszystko tłumaczy, nie wpycha też na siłę salonowych kosmetyków, gabinet bardzo czysty i zadbany. Mają stronę internetową więc idzie sprawdzić cennik online.
UsuńHej Alinko. Uwielbiam Twojego bloga i bardzo duzo sie nauczylam. Mam cere bardziej naczynkowa, ktora czesto sie czerwieni i mam taka jakby kaszke (widoczna glownie pod swiatlo). Bardzo czesto uzywam porad z Twojego bloga, ale mamy inny typ skory, wiec nie wszystko u mnie dziala :( Przejrzalam watki na Twoim blogu dotyczace skory naczynkowej i zaskornikow, ktore okazaly sie bardzo pomocne. Jednakze moze znasz jakies blogi na dobrym poziomie (moga byc zagraniczne), prowadzone przez dziewczyny ze skora podobna do mojej. Przejrzalam niektore watki na wizazu i wygooglowalam to i owo, ale ciezko sie odnalezcw tym natloku informacji. I tez nie chcialabym wszystkiego testowac na swojej i tak wrazliwej skorze :P Z gory dziekuje za pomoc.
OdpowiedzUsuńJa do pedzli sie przkonalam dopiero jakis rok temu :P Wczesniej wszystko nakladalam palcami (i wciaz to robie z niektorymi podkladami). Myje je glownie prostymi szamponami i jak na razie dobrze sie trzymaja. Bardzo lubie moj pedzel do pudru z ecotools,ktory jest caly czas jak nowy!
Hej Kochana:)
UsuńO kurcze niestety powiem Ci że takich naczynkowych nie kojarzę:( Ale napisz co próbowałaś, co chodzi Ci po głowie, pomyślimy:) Dziewczyny na pewno też coś od siebie dodadzą, muszą tu być jakieś zaprawione w bojach z naczynkami czytelniczki:)
Też mam cerę naczynkową i też miewam taką "kaszkę", takie pryszczyki, z których niczego nie da się wycisnąć. W moim przypadku robi się to od mechanicznego pocierania podczas snu o poduszkę. Pomaga mi na to maść Tormentiol (normalnie ściąga wypryski, a w tym przypadku izoluje od pocierania i w dłuższej perspektywie pomaga na naczynka) i spirytus robiony na receptę od dermatologa (bo poza tym mam też trądzik)
UsuńPoczytaj o kwasie azelainowym (stosowany nawet w leczeniu trądzika rozowatego) - powinien pomóc na kaszkę a nie zaszkodzić naczynkom. Słyszałam też o stosowaniu pantenolu w piance zamiast kremu oraz o używaniu hydrokortyzonu.
UsuńJa przyznam szczerze mam kilka pająków na twarzy oraz skłonność do rumienia, ale bardzo zależy mi na pozbyciu się trądziku i aktualnie jadę z najcięższym kalibrem po twarzy - Atre. Nie zauważyłam pogorszenia. :)
Na pewno warto uszczelniac ściany naczyń od środka - rutinoskorbin, dih itp. itd. powinnaś łykać. :)
pff odpowiedzialam na ogolnym zamias tutaj...
UsuńOj juz probowalam wielu rzeczy i wydalam duzo pieniedzy. Ogolnie sama doprowadzilam sie do takiego stanu za mlodu, gdy uzywalam silnych tonikow (mimo dobrej cery) bez odpowiedniego nawilzenia.... bo myslalam, ze taaaaak dobrze twarz oczyszczam. Wizyta u dermatologa i 'apteczne' leki doprowadzily do ogromnego buraka. Poza tym probowalam Ziaja Med Naczynkowa, Avene Serum na zaczerwienienia i Rosaliac z LRP. I tak naprawde najlepiej sprawdza sie u mnie minimalizm wprowadzony po czytaniu miedzy innymi Twojego bloga. Na noc nie uzywam kremow (tylko kwas hialuronowy i hydrolat z hélichryse). Pod oczy zel z flosleku. Na dzien hydrolat z marchewki albo z cytryny. Krem z czystka i innych olejkow (taki gotowiec kupiony na stronie z polproduktami) i na to podklad (na razie denkuje La Roche Posay ale go nie lubie) a jak nie to albo Bourjois albo Revlon. Czasami mam takie super dni, ze cera jest swietna. A potem nastepuja losowo (niezaleznie od cyklu) dni, ze wstyd z domu wyjsc. Najgorzej jest w podrozach, kiedy nie moge w ogole uspokoic cery. Nie mam praktycznie zaskornikow otwartych, tylko ta ciagle ta podskorna kaszka :( Wydaje mi sie, ze cos mnie zapycha. I np zawsze jak nakladam krem (nawet Serum przeciw zaczerwienieniom z Avene) to robie sie na pare minut czerwona jak burak, a staram sie nakladac delikatnie. Kupial mtez poszewke jedwabna, bo zauwazylam, ze policzek, na ktorym spie jest zawsze gorszy :P Na razie kontynuuje ten minimalizm i przerzucam sie na najbardzie naturalne kosmetyki. Z gory dzieki za pomoc :)
A jaki konkretnie masz problem? Mam skórę podobną do Twojej, więc być może będę mogła pomóc :)
UsuńJa ostatnio kupiłam liposomowy kompleks na naczynka z Naturalissy. Co prawda używam go dopiero kilka dni, więc nie bardzo mogę się wypowiedzieć, ale opinie ma baardzo dobre. Natomiast z takimi drobnymi, podskórnymi krostkami dobrze sobie u mnie radzi tonik z glukonolaktonem. Mam taki 10% i absolutnie nie podrażnia mi cery ani nie powoduje większego zaczerwienienia.
Usuńhej :) Skąd ja to znam.....Mam równiez bardzo problematyczna cerę,ale zaczynam sie juz powoli z tym godzic.Strefa T jest mieszana ze skłonnoscią do świecenia i zaskórników,natomiast policzki są naczynkowe z bardzo widocznymi ,,pajączkami'' ,a pod oczami mam dwa pękniete naczynka tak zwane rubinowe i musiałabym je przebic u kosmetyczki,ale niestety nie wiem ile to kosztuje.Prócz naczynek na policzkach z jednej i drugiej strony mam dwie wielkie czerwone plamy,a na nich wysyp drobnej ,,kaszki'' i jest to prawdopodobnie rogowacenie okołomieszkowe.To samo mam na nogach ,posladkach ,rekach tyle ,ze w tych miejscach nie mam zaczerwienionej skóry tak jak na policzkach.Jak sama wiesz przy cerze naczynkowej towarzysza takie buchy grąca i wyobraz sobie jak ja wygladam,kiedy mam te ,,buchy'' gorąca ,a prócz tego wiecznie czerwone plamy na policzkach przez rogowacenie.Próbowałam juz tylu rzeczy ,a rogowacenie wciąz nie ustępuje.:(( Na naczynka moge polecic Ci koncentrat na naczynka z fitomedu o którym kiedys dawno pisała Alina,ale nie licz na jakies spektakularne efekty.Mozesz jejdyne stosowac ten koncentrat w celu zapobiegania kolejnym pękaniu.Kurcze ,dziewczyny..moze Wy wiecie jak sie pozbyc tego rogowacenia? ma moze któras podobny problem? ;>
UsuńKochana właśnie pomyślałam o koncentracie, tak jak wspomina Atsenosa, fitomed też ma taki: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=50227
UsuńJest jeszcze coś takiego jak Talek z Himalaya, http://www.indyjskie-recepty.com/home-indy/1403-talekt-syrop-himalaya-100ml-zdrowa-skora.html oraz być może nawet bardziej przydatny w tym przypadku: http://allegro.pl/pilex-tabletki-himalaya-na-hemoroidy-i-zylaki-i4962687033.html niby na żylaki i hemoroidy:D ale wypadało by to sprawdzić pod kątem rumienia.
Na złuszczanie tak jak pisze Alessa azelainowy, atsenosa też podała super opcję:)
dodatków które możesz sprawdzić jest dużo:)
http://mazidla.com/index.php?page=shop.product_details&flypage=flypage_new.tpl&category_id=40&product_id=956&vmcchk=1&option=com_virtuemart&Itemid=100391
https://www.zrobsobiekrem.pl/pl/p/Ekstrakt-na-rozszerzone-i-pekajace-naczynia-krwionosne/94
Nie dziwię się że po serum uspakoajającym z avene łapiesz buraka- chyba wiem o które chodzi bo też je miałam i oczywiście reakcja taka sama:)
Ja przyjrzałabym się też diecie i temu, od czego może zależeć stan skóry- może przez jakiś czas prowadź dziennik skoro zmiany są tak duże i zauważalne:)
Anonimku może to jakoś by pomogło: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=39558
UsuńTeż pomyślałam o ty koncentracie z Fitomedu, nawilżającynest skuteczny, więc myślę, że ten na naczynka też miałby szansę się sprawdzić. Blogerek o takiej cerze nie znam, ale jest youtuberka Kasia D, która ma duży problem z naczynkami, u niej co prawda jest to spowodowane trądzikiem różowatym, ale może jej rady Ci się jakoś przydadzą, bo naprawdę bardzo dużo o tym mówi;)
UsuńAlino, dziewczyny, wielkie dzieki za pomoc! Nawet nie spodziewalam sie takiej motywacji, strasznie milo sie czyta wasze rady.
UsuńSprobuje kosmetykow, ktorych polecacie. Jezeli chodzi o moj problem, to jest podobnie jak u Anonimka z 17.07 tylko, jest to chyba troche lagodniejszy przebieg, tzn ze u mnie jednego dnia skora jest w miare ukojona (rumience), innego mam rumien, a jeszcze innego rumien i kaszke. Nie mam problemow z krostkami na ciele, ale mam poczatki pajaczkow na nogach ;(
Jeszcze raz wielkie dzieki za rady. Przydadza sie zwlaszcza na nadchodzaca zime ;) Dam znac jak sie sytuacja rozwinie, bo moze moze innym tez to pomoze.
Właśnie tez mi przyszła do głowy Kasia D i jej kanał na yt. Bardzo profesjonalnie go prowadzi, dużo informacji jest również na blogu Kosmostolog, polecam czytać również komentarze, bo tam jest drugie tyle cennych informacji od czytelników.
UsuńKasia D poleca raczej apteczne rzeczy i jeśli Avene Ci nie podeszło to raczej nie pomoże, to samo kosmostolog, mnie niestety podrażnia większość polecanych tam rzeczy.
UsuńBardzo pomógł mi za to Vitella Ictamo.
Dzieki dziewczyny za info o Kasi i blogu. Sprawdze i zobacze czy podejda mi informacje. Niestety nie jestem w stanie przetestowac wszystkich kosmetykow, wiec fajnie poczytac wypowiedzi innych ludzi zmagajacych sie z podobnymi problemami.
UsuńNo wlasnie z aptecznymi mam problem, bo czasami pomagaja tylko na troche a potem problem wraca. Zgadzam sie z Alina, ze moze to wynikac z diety. Staram sie jest zdrowo, ale moze jakis skladnik mi nie sluzy.
Ja polecam połączenie kwasu hialuronowego i olejku z marakui. Po dwóch miesiącach używania widzę poprawę w rumieniu i ukojenie cery, a na trądzik nie wpływa ani źle ani dobrze:)- żadnych zmian. Ja pryszcze na lini żuchwy smaruję acnedermem a resztę własnie tym. Cała seria z Avene to jakieś nieporozumienie- drogie i wcale nie pomagają.
UsuńPedzelki kupilam kiedy umiescilas post z zakupem tanich pedzli tych z brokatowymi koncowkami ktore uwielbislas fotografowac. Od tsmtej pory dopiero uzywam a tak uzywalam tych pstyczykow z gabeczkami. No i od tamtej pory jestem tutaj codziennie.
OdpowiedzUsuńKasia
O jak milo:)) Ja też ich używam- najbardziej lubię ten do pudru- nakładam nim róż:)
UsuńMój najstarszy pędzelek to kabuki Hakuro, ma około 4 lata i nadal jest świetny. Nie zauważyłam, aby gorzej sie z nim pracowało. Aktualnie również odpoczywa, bo postanowiłam dać szansę jego bratu - flat topowi i także jestem bardzo zadowolona :) Myślę, że kiedyś spróbuję czegoś z Zoevy, aczkowiek ze wszlędu na ich ceny (może nie najdroższe, ale i tak nadal dość kosztowe) będzie to pewnie coś uniwersalnego, czego często używam. Do mycia używam mydła Protex, czasem dodatkowo czymś odkażam. Nie kolekcjonuję pędzli. Mają mi one służyć na co dzień, a nie leżeć w szafie i czekać na swoją kolej. Jedynie pędzelków do oczu nie zawsze używam, więc te mam odłożone w etui :)
OdpowiedzUsuńSuper, ze o tym napisałaś, bo czekałam n aokazję, żeby zapytać, jak przechowywać pędzle na codzień na toaletce czy w innym miejscu. Ja zawsze chowam swoje do etui i przyznam, że jest to dość upierdliwe :/ Nie mogę przekonać się do zostawiania ich na "wierzchu" w słoiczku itp., bo uważam, że nie jest to higieniczne. Przez mieszkanie zawsze "przewija się" mnóstwo kurzu... np. zwykłe strzepnięcie bluzki, ścielanie łóżka, nie wspominając o robieniu porządków (w tym odkurzanie, fuj!), czy trzymaniu pędzli w łazience... Może macie jakieś sposoby na to, aby z jednej strony nie musieć chować pędzli za każdym razem, a z drugiej, nie zostawiać ich na "pożarcie" roztoczom i innym paskudztwom? ;)
Kasia
Kochana poszukaj takich plastikowych pudełek- ja moje przeźroczyste znalazłam w zara home i wszystkie pędzle na długość się mieszczą:)
UsuńOoo, nie pomyślałam o tym :D Chodzi po prostu o zwykłe pudełko z pokrywką, takie, jak kiedyś było o ofercie Biedronki? :)
UsuńKasia
A ja mam pytanie niekosmetyczne: skąd ta koszulka ze zdjęć? :-)
OdpowiedzUsuńH&M:)
UsuńOj juz probowalam wielu rzeczy i wydalam duzo pieniedzy. Ogolnie sama doprowadzilam sie do takiego stanu za mlodu, gdy uzywalam silnych tonikow (mimo dobrej cery) bez odpowiedniego nawilzenia.... bo myslalam, ze taaaaak dobrze twarz oczyszczam. Wizyta u dermatologa i 'apteczne' leki doprowadzily do ogromnego buraka. Poza tym probowalam Ziaja Med Naczynkowa, Avene Serum na zaczerwienienia i Rosaliac z LRP. I tak naprawde najlepiej sprawdza sie u mnie minimalizm wprowadzony po czytaniu miedzy innymi Twojego bloga. Na noc nie uzywam kremow (tylko kwas hialuronowy i hydrolat z hélichryse). Pod oczy zel z flosleku. Na dzien hydrolat z marchewki albo z cytryny. Krem z czystka i innych olejkow (taki gotowiec kupiony na stronie z polproduktami) i na to podklad (na razie denkuje La Roche Posay ale go nie lubie) a jak nie to albo Bourjois albo Revlon. Czasami mam takie super dni, ze cera jest swietna. A potem nastepuja losowo (niezaleznie od cyklu) dni, ze wstyd z domu wyjsc. Najgorzej jest w podrozach, kiedy nie moge w ogole uspokoic cery. Nie mam praktycznie zaskornikow otwartych, tylko ta ciagle ta podskorna kaszka :( Wydaje mi sie, ze cos mnie zapycha. I np zawsze jak nakladam krem (nawet Serum przeciw zaczerwienieniom z Avene) to robie sie na pare minut czerwona jak burak, a staram sie nakladac delikatnie. Kupial mtez poszewke jedwabna, bo zauwazylam, ze policzek, na ktorym spie jest zawsze gorszy :P Na razie kontynuuje ten minimalizm i przerzucam sie na najbardzie naturalne kosmetyki. Z gory dzieki za pomoc :)
OdpowiedzUsuńByć może coś Cię podrażnia i w sposób, który opisujesz reaguje na to Twoja skóra. Dobrze, że stawiasz na minimalizm. Warto być przy tym cierpliwym, bo na efekty "odzwyczajania" od złych nawyków i szkodliwych substancji, trzeba zwykle poczekać. Skóra musi się "przestawić", oczyścić. Nie rezygnuj z tego. "Zresetuj" cerę i zacznij od nowa. Pamiętaj tylko, że nadmiar olejków, czy substancji ziołowych też nie będzie dobry, bo zioła, ekstrakty itd. mogą dodatkowo podrażniać, a olejki zapychać (używaj lekkich, niekomadogennych).
UsuńCo więcej mogę Ci doradzić? Skóra też "miewa" lepsze i gorsze dni - to naturalne. Jeśli masz podejrzenie, że w danym momencie, rzecz której używasz Ci szkodzi, zrezygnuj z niej ub wybierz inną, która sprawdzi się wówczas lepiej. Z kolei podkłady, które wymieniasz są raczej ciężkie i niezbyt delikatne dla wrażliwców. Może warto na jakiś czas z nich zrezygnować i pójść w minerały? To dobry czas, bo oferta jest szeroka i każdy może dobrac coś dla siebie. Postaw na delikatne oczyszczanie i tonizowanie, lekki krem na dzień, kwas hialuronowy, wypróbuj miejscowo Tormentiol i minerały do makijażu. Ogranicz drogeryjne kosmetyki typu: podkłady, róże, bronzery rozświetlacze (jeżeli problem także dotyczy tych miejsc).
Pozdrawiam, Kasia :)
Hej Alinko! Hej dziewczyny! Mam 19 lat i skórę mieszaną. Od niedawna stosuję kurację acne dermem. Oczywicie stosuję dodatkowo filt 50. Mam kilka pytać odnośnie pozostałej pielęgnacji. Kiedy nawilżać skórę i czym? Jak często stosować pilingi? Jakie maseczki stosować? :)
OdpowiedzUsuńPS. Świetny blog! Uwielbiam go czytać! Widać, że prowadzony z pasji :D
Kochana jak bardzo przetłuszcza się Twoja skóra? Czym ją myjesz?
UsuńMyślę, że skóra przetłuszcza mi się w średnim stopniu, myję ją żelem vichy normaderm, ale zastanawiam się nad zmianą na coś bardziej naturalnego.
UsuńDziewczyny, korzystałyście może z makijażu wieczorowego w Douglasie? Byłyście zadowolone? Wiecie może ile kosztuje?
OdpowiedzUsuńU mnie w okolicy niestety nie ma wizażystki, kilka jest oczywiście, nie będę kłamać, ale widząc efekty ich pracy to nie wiadomo czy śmiać się czy płakać więc krzywdy nie chce sobie zrobic ;))
Bardzo proszę o pomoc;)
Mój najstarszy jest już ze mną o wiele za długo!
OdpowiedzUsuńMyślę, że ze mną 7lat a wcześniej około dwóch lat z moją siostrą. Dopiero niedawno zaczął gubić włosie więc niedługo w końcu się go pozbędę. Pędzelek jest "no name", z jakiegoś taniego zestawu. Dawno powinnam się z nim pożegnać, jednak mam do niego sentyment.
Szukam w zastępstwie dobrego dużego pędzelka do pudru...;)
Ja myję pędzle mydłem w kostce - Białym Jeleniem lub bezzapachową, delikatną Alterrą. Ślicznie się domywają, nawet flat topy po Revlonie ColorStay. :D
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc chętnie kupiłabym sobie jakiś nowy zestawik pędzelków, marzy mi się Zoeva, ale to chyba dopiero na Święta dojdzie do skutku... :)
Niezmiennie zachwycam się od lat Alino Twoimi zdjęciami. Są przepiękne.
OdpowiedzUsuńMoim patentem od lat na mycie pędzli jest zwykła kostka białego mydła. Wszystko domywa idealnie. Czasem używam też żelu antybakteryjnego do twarzy. Po myciu jeszcze odżywka do włosów. Z EDM mam pędzle niektóre 11-12 lat i są idealne, jak nowe. Myślę, że jeszcze mi z 10 lat jak nie dłużej posłużą:)
Dziękuję:)
Usuńczy moglabys zrobic posta gdzie opisalabys kompleksowo walke z pierwszymi zmarszczkami? mam 21lat i zmarszczki zaczynaja byc widoczne, zwlaszcza pod oczami i na czole, nie bardzo wiem jak zaczac sobie z tym radzic. jesli chodzi o czolo chcialabym byc raczej ostrozna, poniewaz czesto mam tam problemy z wypryskami (uzywam effaclar duo i nie wiem czy to nie on moze byc troche odpowiedzialny za to ze zmarszczki sa bardziej widoczne?), wiec nie chcialabym nakladac nic bardzo 'odzywczego' zeby nie pogorszyc tego problemu.
OdpowiedzUsuńekspertem nie jestem, ale myślę, że effeclar może to powodować. Być może to nie są zmarszczki tylko wysuszona i odwodniona skóra i wszystko minie, gdy odstawisz effeclar, a zaczniesz smarować buzie jakimś lekkim ale nawilżającym kremikiem! Pozdrawiam.
UsuńJa z myciem pędzli nigdy nie miałam problemu, bo na co dzień używam tylko jednego - do pudru, natomiast te, które używam okazjonalnie służą mi tylko do nakładania produktów sypkich, a więc łatwiejszych do umycia. Natomiast zawsze niesamowicie męczyłam się z wypraniem gąbeczek do podkładu - nic nie dawało rady, ani olejki, ani moczenie w micelu, ani mocniejsze detergenty. Starałam się myć je jak najczęściej, ale i tak podkład tak w nie "wchodził", że nie było rady jak wymieniać je co kilka dni. A ostatnio stał się cud! :P Myłam akurat pędzle i gąbeczki i rzuciło mi się leżące obok mydełko aleppo z olejem z czarnuszki. Zdesperowana chwyciłam za nie i nie licząc na zbyt wiele zaczęłam myć nim gąbeczki. I wszystko zeszło idealnie, gąbeczki były jak nowe. Od tego czasu mycie ich idzie mi błyskawicznie. I choć trochę szkoda mi było marnować mydełko do tego celu, to jednak efekty są tego warte :)
OdpowiedzUsuńA co ile myjesz pędzle? ;-)
OdpowiedzUsuńPędzle mam od niedawna, ale traktuję je podobnie jak Ty - zazwyczaj używam delikatnego szamponu, ewentualnie nakładam na nie troszkę odżywki (mam dwa kłujki do oczu i niestety bez tego się nie obędzie). Dobrze wiedzieć, że można je pryska Octeniseptem - mam trądzik i chciałam działać antybakteryjnie, ale bałam się, że może on uszkodzić włosie. Teraz bez obaw będę go co nie raz stosować :)
OdpowiedzUsuńCześć :) mam pytanie nie związane z postem. Mam sporo niedoskonałości na policzkach i w okolicach podbródka. Myślę, że może mieć na to wpływ spanie na boku. Czy da się w jakiś sposób zminimalizować negatywne działanie pocierania skórą o poduszkę w trakcie snu? Z góry dziękuję za odpowiedź :))
OdpowiedzUsuńMoże spróbuj kupić jakąś super delikatną poszewkę? Jedwabną czy satynową. Ważne jest też częste jej zmienianie
UsuńPolecam zminimalizować ilość chemikaliów do prania! Sama widzę, że gdy wypiorę poszewkę w wysokiej temperaturze w delikatnym proszku dla bobasów bez płynu do płukania zamiast w persilu i lenorze, jest dużo lepiej.
UsuńAgata
Mój najstarszy pędzel miał z 11 lat. Kupiła mi go mama za jakieś 8 zł i nakładałam nim puder. Miesiąc temu wymieniłam go na nowy z HAKURO :))
OdpowiedzUsuń:D
UsuńAlu, czy mogłabyś mi polecić jakiś eyeliner dla osoby,która dopiero zaczyna przygodę z kreskami? :) Najlepiej do 30-40 zł. Jaki najlepiej wybrać w pisaku, żelu... Totalnie nie wiem :/
OdpowiedzUsuńja polecam Maybelline Lasting Drama, ma świetny pędzelek, trudno coś popsuć :D
UsuńA ja dodam że uwielbiam eveline- ale w pędzelku:)
UsuńMój najstarszy pędzel jest ze mną trzy lata więc też całkiem niezły wynik ;) Muszę wypróbować tą metodę z olejami na początku, bo zawsze mam wrażenie, że właśnie tam gdzie włosie jest najbardziej zbite pędzel się nie domywa ;)
OdpowiedzUsuńja myję pędzelki najczęściej szamponem Babydream, często też najpierw traktuję je oliwką :)
OdpowiedzUsuńAlinko a jak często myjesz swoje pędzle? Ja co dwa dni i mają się dobrze, a służą mi juz drugi rok. Myję je szamponem bambino :)
OdpowiedzUsuńAlinko, ja wiem, że jesteś zasypywana pytaniami i prośbami, ale ja również nie w temacie. Piszę tu, bo mam nadzieję, że szybko Ty lub inne Czytelniczki pomożecie.
OdpowiedzUsuńDziewczyny, mam gronkowca na twarzy i jestem kompletnie bezradna. Do dermatologów już odechciewa mi się chodzić, bo wszystkie antybiotyki i maści są nieskuteczne. Słyszałam o brzozie, ale nie mam pojęcia gdzie w Krakowie są te drzewa? Poza tym ciężko mi będzie rozpalać ognisko w mieszkaniu. Więc jeżeli znacie jakieś inne metody to bardzo proszę o wskazówki.
Pozdrawiam Kasia :))
poszukaj dobrego lekarza - homeopaty. mój mąż miał gronkowca i tylko homeopatia mu pomogła (a próbował na prawdę wielu rzeczy łącznie z paleniem brzeziny i wdychaniem dymu...)
UsuńCo do homeopatii...Warto wiedzieć, że substancje homeopatyczne to nic innego jak kilkaset (lub więcej) razy rozcieńczony ekstrakt z wątroby kaczki....Określenie efekt placebo byłby bardziej na miejscu... Oczywiście, może to pomagać, zwłaszcza przy odpowiednim nastawieniu pacjenta (jak przy efekcie placebo właśnie).
UsuńMusisz pojechać na działkę na wieś, i tam skał brzozę, może warto spróbować, aniamaluje polecala tę metodę, wejdz na jej blog i poczytaj
UsuńJakkolwiek to dziwne, jakoś wcześniej nie myślałam o dezynfekcji pędzli skoro używam ich tylko sama na sobie... :o
OdpowiedzUsuńMarzą mi się pędzle Zoeva...może dostanę na święta kilka pędzelków...kto wie:D
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o mycie pędzli i beauty blendera to ostatnio używam Bielenda argan oil (olejek do mycia twarzy). I do mycia beauty blendera i do pędzli nadaje się świetnie. Nawet mała ilość świetnie rozpuszcza wszystko, co ma zniknąć.
Zapomniałam dodać, że do dezynfekcji pędzli i kosmetyków używam Skinsept Pur (kupuję w aptece).
OdpowiedzUsuńnic ci się nie dzieje z włosiem?
UsuńMój najstarszy pędzel ma jedynie pół roku, więc w porównaniu do Twojego lub dziewczyn w komentarzach, to po prostu małolat :D
OdpowiedzUsuńSpróbuję je popieścić octenispeptem:)
OdpowiedzUsuńDziewczyny, pomóżcie :( Bardzo plączą mi się włosy na karku. Szybko się rozdwajają i ciężko jest mi je rozczesać, zajmuje to bardzo dużo czasu. Próbowałam je zabezpieczać silikonowym serum, nic. Zero poprawy. Ogólnie włosy mam w dobrej kondycji, tylko ta ich spodnia warstwa... Co może być przyczyną i jak temu zaradzić?
OdpowiedzUsuńTeż miałam ten problem, u mnie kołtuny powstawały w wyniku "tarcia;)", np. od kołnierza płaszcza albo gdy jesienią nosiłam szal. Dużą poprawę widzę od kiedy używam tangle teezera. Ale może dziewczyny jeszcze coś innego poradzą :)
UsuńMi kiedyś zwróciła na to uwagę fryzjerka tekstem "chyba Pani nosi dużo łańcuszków", i fakt, włosy się płątały i rwały od zapięcia biżuterii na karku! Warto zwracać na to uwagę. Pozdrawiam, Magda
UsuńWiem, że nie w temacie ale możesz napisać w jaki sposób tak pięknie układasz włosy??
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
mój najstarszy te ż ma 5 lat z jane iredale i uwielbiam go dalej;)
OdpowiedzUsuńSwoje pędzle myję szamponem Ziaja i czyszczę je w ręku :).
OdpowiedzUsuńCześć, mam do Ciebie małą prośbę. Powiedziałabyś mi gdzie kupujesz w Krakowie kosmetyki Pierre Rene? Chodzi mi konkretnie o konturówkę do ust w odcieniu 01 którą kiedyś polecałaś :)
OdpowiedzUsuńZ tego co kojarzę, to ich kosmetyki są w Pigmencie
UsuńDziękuję za podpowiedź, okazało się, że faktycznie są w Pigmencie, przed chwilą pytałam o ich dostępność :)
UsuńChciałam zapytać czy miałaś już okazję zobaczyć linię kosmetyków do makijażu H&M beauty. Co sądzisz o paletkach cieni do powiek?
OdpowiedzUsuńMydło Aleppo lub Baby Dream z Rossmana - to moi ulubieńcy do mycia pędzli :) i na koniec odżywka!
OdpowiedzUsuńKochana, wiem, że to było bardzo dawno temu, ale jesteś w stanie sobie przypomnieć, czy henna lush maroon i braun, przyciemniła Ci włosy? Bo zastanawiam się nad maroon i rouge, chcę taki rudawy brąz, ale za nic w świecie nie chciałabym przyciemniać włosów, ani żeby wyszły mi czerwone.
OdpowiedzUsuńHej,
OdpowiedzUsuńczy poradziłabyś mi jakiś pędzel do różu?
Hej, posiadam pędzelki Sephora (8 lat), Hakuro (jakieś 3-4 lata), Sunshide Minerals (jakieś 6-7 lat, kupiłam zestaw 3 pędzli i NIC się z nimi nie dzieje), MAC (cienki do kresek, jakiś rok ze mną), GlamBrush (ok 1,5 roku) i ze 2 no name z drogerii. Z niemal wszystkich jestem bardzo zadowolona (prócz jednego Hakuro, właśnie malutkiego ściętego do kresek, który szybko stracił kształt i wylądował w koszu, oraz Sephorowego do różu, który co prawda mam długo ale włosie leci zeń przy każdym myciu, niedługo wyłysieje i zastąpię go albo GlamBrush albo Zoevą). Moje mycie: trę mokrym pędzlem o kostkę mydła, myję, płuczę, i tak 2-3 razy. Na koniec pryskam alkoholem izopropylowym celem odkażenia, który kupuję w litrowych butlach za 5 zł, jako, że jestem zwolenniczką tanich i prostych rozwiązań. Za takie ilości Octeniseptu musiałabym zapłacić 400 zł! Pozdrawiam, magda
OdpowiedzUsuńco polecasz na porost rzes?
OdpowiedzUsuńalinko, ja tak z innej beczki zadam pytanie. Poszukuje jasnego podkładu w zółtej tonacji. Dramat dosłownie, nic nie moge znaleść. Healthy mix 51 jest za mało żółty jak dla mnie bardziej wychodzi na mojej buzi jak byłby w gamie neutralnej. To samo revlon 150 buff. zastanawiałam sie nad true match w1 ale podobno krycie słabe. Możesz coś polecić?
OdpowiedzUsuńKasia.
Ja nie mam żadnego pędzla, ponieważ się nie maluje. Ale mam zamiar kupić podkład annabelle minerals. Chciałabym zapytać jakim pędzlem najlepiej będzie go nakładać? :)
OdpowiedzUsuńMoj najstarszy pedzel ma z osiem lat, jest to bardzo kiedys popularny bialo-rozowy pedzelek Essence o nazwie powder & blush brush. :) Przez wiele lat byl moim jedynym pedzlem i kiedys bardzo intensywnie go szorowalam, zreszta do dzis sie z pedzlami nie cackam, a mimo to sa w swietnym stanie :) Dwa inne staruszki u mnie to pieciolatki z Douglasa, do dzis sa mieciutkie jak sen. Cos cudnego! Ja myje wszystkie pędzle delikatnymi szamponami i dezynfekuje alkoholem. Przeciez w wysokich stezeniach i uzyty na wysuszonym po praniu pedzlu on odparowuje, wiec nie mamy szans zrobic sobie krzywdy :)
OdpowiedzUsuńMój rekordzista ma chyba ok. ... 6 lat. To pędzelek do cieni z naturalnego włosia, kupiony za dosłownie kilka złotych w zwykłej drogerii. Trzyma się świetnie :) Do mycia pędzli stosuję zwykle kosmetyczne buble - żele do twarzy, szampony itp, które nie sprawdziły się stosowane zgodnie z przeznaczeniem. Szarpnęłam się też na podróbkę brush egg z ebay'a. Kosztowała mniej niż dolara, a wreszcie bez problemu domywam Hakuro H50.
OdpowiedzUsuńNiedawno kupiłam kilka pędzli z kozy i nie bardzo wiem, jak je pielęgnować. Czy wystarczy mycie szarym mydłem, czy wymagają one jakichś szczególnych zabiegów, żeby zachować miękkość i kształt?
A ja mam problem z moim pędzlem do podkładu z Hakuro h50, notorycznie wypadają mi włoski, czyszczę go w sumie tym, co aktualnie mam pod ręką, czasem tez olejkiem, potem czyszczę pod bieżącą wodą z kranu, i właśnie od pewnego czasu włoski lecą strasznie, jak tak dalej pójdzie to nic mi z tego pędzla nie zostanie... To ja robię coś źle czy trafiłam na felerny egzemplarz?
OdpowiedzUsuńJa do mycia używam łagodnych szamponów- najczęściej Babydream, chociaż często lądują na pędzlach szampony, które i ja stosuję- Sylveco, Biolaven, EcoLab i inne
OdpowiedzUsuńNatomiast cięższe kosmetyki rozpuszczam przy uzyciu... mieszanki do OCM, którą serwuję sobie ;) Wszystko bardzo ładnie schodzi :)
Co sądzisz o płynach do czyszczenia pędzli Kryolana?
OdpowiedzUsuńJa połączyła właśnie i mój zestaw pędzli jest już ze mną 8 lat! Istne szaleństwo, bo z niektórych korzystam jeszcze dziś. Pamiętam dzień ich kupna, bo to był zakup z pierwszej wyplaty, a pracowałam dorywczo we wakacje.
OdpowiedzUsuńUmiesz zliczyć ile masz pędzli :D?
OdpowiedzUsuńhttp://wildfiret.blogspot.com/
ja swoje myję żelem do mycia twarzy. Ponieważ wiele kosmetyków mnie uczula, nawet te dla dzieci, zdecydowałam się na wypróbowanie mycia pędzli właśnie takim żelem. Mam żel z L'oreal ideal fresh i sprawdza się znakomicie, no i nic potem mnie nie piecze :)
OdpowiedzUsuńwww.allbyalee.blogspot.com
Hej Alina ! Jestem strasznie przemęczenie studiami i życiem. Co powinnam zrobić. ..
OdpowiedzUsuńJa swój prywatny zestaw pędzli do oczu mam ok. 2 lat. Myję szamponem dla dzieci albo płynem micelarnym i nie widzę pogorszenia stanu włosia. Zdarza mi się na szybko dezynfekować jakimś gotowym płynem do pędzli.
OdpowiedzUsuńAlinko jak się sprawdzają u Ciebie pędzle Zoeva?
OdpowiedzUsuńSzukając sposobów na mycie pędzli, natknęłam się na ten post :) Dużo przydatnych informacji!
OdpowiedzUsuńPosiadam pędzle z Zoevy, z serii Rose Golden i już po pierwszym myciu strasznie zaczęły się puszyć! Włosie też zaczęło z nich delikatnie wypadać :(
A ostatnio dezynfekowałam pędzle Octanisept'em i włosie zabarwiło się na różowo...
Trochę odkopałam ten post, ale pochwalić się muszę!
OdpowiedzUsuńMój najstarszy pędzel ma 24 lata i trzyma się nieźle. :D
Zdradź nam, co to za cudo??? :D
Usuń