Dziś zapowiadana niespodzianka- recenzja paletek Coastal Scents i mały giveaway:)
Tutaj recenzja w formie filmiku:
A teraz przyjrzyjmy się paletkom- na pierwszy ogień pójdzie oczywiście Metal Mania:)
Kolory...
Metal Mania to paletka zawierająca 88 metalicznych cieni- kompozycja kolorystyczna jest raczej ciepła- dominują tu beże, łososie, brzoskwinie i róże ale mamy również mnóstwo pięknego złota i ślicznych brązów w towarzystwie głębokich fioletów i purpury. Znajdziemy tu tez odcienie zielone i ciepłe szarości. Brakuje tylko klasycznych błękitów- zamiast nich mamy błękit morski:)
Zestaw zdecydowanie dla dziewczyn kochających cienie metaliczne- każda z nas będzie mogła znaleźć tu idealny odcień do ładnego smoky eyes czy cienie pomocne w wykonaniu makijażu rozświetlającego:) Te dziewczyny które kochają intensywne kolory na powiekach i niestandardowe połączenia też będą zadowolone- pod względem kolorystycznym bardzo ciekawa paletka.
Struktura...
Cienie są metaliczno- perłowe i nieznacznie różnią się strukturą między sobą. Zdarzają się cienie bardziej miękkie i twarde. Te miękkie mają tendencję do osypywanie się w trakcie nakładania- polecam używać do nakładania sztywnego pędzelka lub palca i wklepywać cień w powiekę:)
Baza Art Deco lub Virtuala również może być pomocna.
Pigmentacja jest świetna a kolory naprawdę nasycone- tutaj nie mam absolutnie zastrzeżeń;)
Cienie pięknie i bardzo łatwo się belndują a cieniowanie i rozcieranie nie stanowi żadnego problemu:)
Trwałość...
Cienie bez bazy trzymają się na powiece bardzo dobrze. Byłam zaskoczona bo myślałam że będą bardziej zbierać się w załamaniu... a tu nic:) Testowałam je też na bazie Virtuala i muszę powiedzieć że służy im ale nie jest niezbędna- pomaga raczej przy nakładaniu kiedy cień się do niej przyczepia. Na moich powiekach z bazą czy bez cienie wyglądały i trzymały się cały dzień.
Dla kogo....
Metal Mania to paletka dla odważnych dziewczyn które lubią eksperymentować z kolorami i nie boją się że cień może być na powiece widoczny:) Ale to też fajny zestaw na makijażowe 'rozruszanie ' dla dziewczyn które dopiero zaczynają ale nie wiedzą w jakie kolory mają zainwestować- tutaj jest ich na tyle dużo że większość pewnie okaże się trafiona- nie mogę powiedzieć żeby któryś kolor mi się nie podobał czy też był przeze mnie nieużywany. Ale oczywiście mam swoich faworytów- absolutnie pokochałam 36 kolorów z tej paletki i jestem od nich uzależniona:)
Paletka kosztuje 105 zł.
A tutaj w okazyjnej cenie z jednym uszkodzonym cieniem:)
http://everydaymakeup.na.allegro.pl/coastal-scents-paleta-cieni-88-metal-mania-i1820109814.html
Teraz czas na Mirage Palette zestaw do Metal Manii zupełnie inny:)
Kolory...
Mirage to ziemia, ogień i powietrze:) Pustynia i oaza w jednym- piękne zestawienie kolorów naturalnych, przywodzących na myśl kolory ziemi, odcieni świetnie stapiających się z naszą skóra.
Mamy tutaj mnóstwo brązów, beży, odcieni skóry, pomarańczy, o wiele więcej niż w Metal Manii zieleni- tych ciepłych oliwek i chłodnych sosenkowych odcieni.
Są tu inne błękity- choć też morskie, są srebra i chłodne szarości wpadające w brązy. Są tu też piękne odcienie bordo.
Kolorystycznie to paletka dająca ogromne pole możliwości w makijażu 'no makeup' makeup i w makijażu bardzo mocnym.
Struktura....
Mirage łączy cienie metaliczne z matowymi, satynowymi i matami z malutkimi drobinkami. Te cienie obsypują się przy nakładaniu o wiele mniej i potrafią lepiej udawać że ich nie ma:)
Maty są mocno napigmentowane choć odcienie jasne są ciut bardziej transparentne od Inglotów. Satyny są delikatne i miękkie- zdarzają się wersje z drobinkami- zwykle małymi ale jest też parę cieni z drobinkami trochę większymi. To akurat miłe urozmaicenie. Mamy też odcienie opalizujące i jeden przypominający Vanille Mac'a:)
Trwałość...
Tak jak w przypadku Metal Manii nie mam zastrzeżeń- szczególnie maty potrafią być o wiele bardziej trwałe niż moglibyśmy przypuszczać. W ogóle jeśli chodzi o to nie mogę powiedzieć złego słowa- naprawdę spodziewałam się że cienie będą o wiele mniej trwałe. Tymczasem super trzymają się na powiece pokrytej korektorem lub pudrem.
Dla kogo...
Mirage to paletka dla dziewczyn które nie czują się dobrze w jaskrawych kolorach lecz wolą odcienie naturalne i lekko przygaszone. Każda fanka kolorów natury będzie zachwycona- cienie mają naprawdę niestandardowe kolory co pozwala na świetne dopasowanie do tęczówki.
Paletka zaskoczyła mnie nie tylko trwałością- myślałam że będzie nijaka a kolory zbyt zgaszone- jednak szybko została moją ulubioną i muszę powiedzieć że jest podstawą dziennego makijażu:)
Cena 105zł
Tutaj dwie paletki obok siebie:)
Czas na mniejszą- Think Pink Palette :)
Kolory...
Think Pink to coś dla fanek róży:) Na oczach i na policzkach ponieważ cienie śmiało możemy używać też jako róż do policzków! Bardzo fajna sprawa tym bardziej jeśli czujemy się dobrze w metalicznych odcieniach ciemnego srebra i zgaszonym różu:) W paletce mamy 12 kolorów- większość z nich to róże- ale w ostatnim rzędzie mamy metaliczne srebra i piękną czerń.
Róże są śliczne- pastelowe i delikatne, mocne, zgaszone i nasycone- jeden kolor jest wręcz fluorescencyjny:) Jaśniejsze odcienie sprawdzają się super na policzkach (ja akurat takie lubie:) ale ciemniejsze przy umiejętnym dozowaniu potrafią wyglądać bardzo ładnie:) wystarczy rozmieszać je na dłoni by lekko je osłabić.
Struktura...
Cienie w Think Pink są metaliczne, satynowo- matowe i całkiem matowe. Jasne metaliczne perły to świetni rozświetlacze a satyny i maty piękne odcienie na policzki:) Jeden cień metaliczny również świetnie nadaje się na policzki:)
Trwałość...
Cienie metaliczne są tak trwałe jak w Metal Manii a cienie satynowe trochę delikatniejsze- przez co lepiej sprawdzają się na policzkach:) Czerń jest lekko transparentna ale sprawia wrażenie lekko wilgotnej i efekt jest naprawdę super:)
Tutaj również nie mam uwag, cienie są dobrej jakości i widać to w trakcie użytkowania:)
Kiedy skończy się ich żywot możemy łatwo wyciągnąć je z paletki która jest do tego dostosowana i zastąpić je Inglotami lub Macami- cienie z Think Pink wydają się być ciut większe:)
Dla kogo...
To paletka dla dziewczyn które wiedzą że dobrze wyglądają w srebrach i czerni ale lubią łączyć je z różem a potrzebują też czegoś co nada się na róż do policzków:) To zestaw dla kochających srebra czernie i róże podróżniczek:)
Opakowania....
W przypadku każdej paletki opakowania są wykonane z fajnego plastiku- każda ma też lusterko:)
Cienie po upadku na dywan nie wypadły i nie pokruszyły się, choć nie wiem jak zachowają się po upadku na twardą powierzchnię:) W dużych paletkach cienie są na tyle niewielkie że kruszecnie raczej nie wchodzi w gre:)
Wydajność...
W przypadku Think Pink cienie zostaną z nami na bardzo długo:)
Są duże i powoli się zużywają. W przypadku Metal Manii i Mirage cienie są mniejsze i niektóre mogą zużywać się szybciej dlatego że są bardziej miękkie. Ja jednak zawsze byłam fanką małych cieni i choćby zwykłe Ingloty są dla mnie za duże- zwyczajnie nie mogę ich zużyć:) Dzięki temu że kolorów jest tak dużo i możemy je ze sobą łączyć będą zużywać się o wiele wolniej.
Podsumowanie...
Byłam ciekawa czy paletki Coastal Scents faktycznie zasłużyły na takie uwielbienie blogerek i vlogerek zza granicy- szczególnie ze stanów:) Teraz kiedy miałam okazję je testować muszę powiedzieć że faktycznie są świetnym rozwiązaniem jeśli ktoś planował zakup paletki wielokolorowej:) Jakościowo są bardzo dobre i w trakcie używania byłam z nich bardzo zadowolona:)
Jedynym minusem jest cena (choć w przypadku dużych paletek wychodzi 1.20 zł za cień co jest ok:) ale z drugiej stromy za podobną ilość odcieni w każdym innym wypadku zapłaciłybyśmy dużo więcej.
Moje doświadczenie z paletkami było bardzo pozytywne:) Ciekawe jak przypadnie go gustu paletka zwycięskiej dziewczynie:)
A teraz najprzyjemniejsze:) Konkurs!
Jeśli chcesz aby paletka trafiła do Ciebie odpowiedz w komentarzu na dwa pytania- oto one:
Rozwiązanie za tydzień:) Wybiorę 10 opowieści które będą najfajniejsze a z nich wylosuję zwycięską dziewczynę:))
Dziękuję Everyday Makeup za przekazanie paletki na nagrodę dla Was:)
Czekam na Wasze komentarze:)
Całuski!
Brunetka