Witajcie!
Dziś chciałabym podzielić się z Wami recenzją cudownego kosmetyku.
Francuska firma Caudalie stosunkowo niedawno zagościła na naszym rynku, a ja nie mogłam sobie odmówić zapoznania sie z nią:) Sama firma utrzymuje, że stara się aby jej kosmetyki zawierały jak najwięcej naturalnych składników, nie testuje produktów na zwierzętach i tego samego wymaga od swoich dostawców. Produkty nie zawierają składników pochodzenia zwierzęcego, parabenów, fenoksyetanolu, ftalanów, olejów mineralnych, syntetycznych barwników, lauretosiarczanu sodu- więc jeśli ktoś przywiązuje do tego wagę, powinien poczuć sie usatysfakcjonowany:)
Kosmetyk który posiadam to Beauty Elixir, u nas nazwany Wodą Rozświetlającą.
Caudalie utrzymuje że jest to kosmetyk inspirowany eliksirem Izabeli Węgierskiej, więc możemy powiedzieć że robi sie ciekawie:)
Kosmetyk ma zawierać ekstrakt z winogron, olejek rozmarynowy, miętę, melisę, styraks, mirrę...skład możecie zobaczyć na końcu.
Ale co on właściwie robi i kto może go używać?
Woda z dodatkiem olejków (wytrącają się i są widoczne- miłe zaskoczenie) służyć nam może na wiele rożnych sposobów.
- możemy użyć jej jako toniku rano, wieczorem i w ciągu dnia- ja właśnie tak robię- rano po przebudzeniu spryskuje twarz tą wodą i leże jeszcze trochę a kiedy wstanę- zero zaczerwienienia, podrażnienia ( często rano zdarzają nam sie zaczerwienione policzki:(), wysuszenia- skóra wygląda promiennie i niesamowicie. Po prosty nie do wiary...
W ciągu dnia często zdarza mi sie odczuwać suchość i ściągnięcie skóry twarzy- czasem nie mam czasu na ponowną aplikację kremu i podkładu. Tutaj woda przychodzi mi z pomocą- i jest to faktycznie o wiele lepsza sprawa od wielu mgiełek z którymi miałam doczynienia! Byłam bardzo sceptyczna- nie sądziłam że zwykła woda w buteleczce może rozświetlić i nawilżyć skórę lepiej niż niejeden krem... a jednak może,
Rozpylam wiec wodę na buzi i po chwili otrzymuję skórę promienną (wow to jest nie do opisania- skóra sie nie świeci, tylko wygląda na zdrowszą, młodszą, pory są zwężone!) nawilżoną- dla mnie to uczucie skuchości pod koniec, czy w ciągu dnia było prawdziwą zmorą- cieszę sie że już mam to za sobą:!
Dziś chciałabym podzielić się z Wami recenzją cudownego kosmetyku.
Francuska firma Caudalie stosunkowo niedawno zagościła na naszym rynku, a ja nie mogłam sobie odmówić zapoznania sie z nią:) Sama firma utrzymuje, że stara się aby jej kosmetyki zawierały jak najwięcej naturalnych składników, nie testuje produktów na zwierzętach i tego samego wymaga od swoich dostawców. Produkty nie zawierają składników pochodzenia zwierzęcego, parabenów, fenoksyetanolu, ftalanów, olejów mineralnych, syntetycznych barwników, lauretosiarczanu sodu- więc jeśli ktoś przywiązuje do tego wagę, powinien poczuć sie usatysfakcjonowany:)
Kosmetyk który posiadam to Beauty Elixir, u nas nazwany Wodą Rozświetlającą.
Caudalie utrzymuje że jest to kosmetyk inspirowany eliksirem Izabeli Węgierskiej, więc możemy powiedzieć że robi sie ciekawie:)
Kosmetyk ma zawierać ekstrakt z winogron, olejek rozmarynowy, miętę, melisę, styraks, mirrę...skład możecie zobaczyć na końcu.
Ale co on właściwie robi i kto może go używać?
Woda z dodatkiem olejków (wytrącają się i są widoczne- miłe zaskoczenie) służyć nam może na wiele rożnych sposobów.
- możemy użyć jej jako toniku rano, wieczorem i w ciągu dnia- ja właśnie tak robię- rano po przebudzeniu spryskuje twarz tą wodą i leże jeszcze trochę a kiedy wstanę- zero zaczerwienienia, podrażnienia ( często rano zdarzają nam sie zaczerwienione policzki:(), wysuszenia- skóra wygląda promiennie i niesamowicie. Po prosty nie do wiary...
W ciągu dnia często zdarza mi sie odczuwać suchość i ściągnięcie skóry twarzy- czasem nie mam czasu na ponowną aplikację kremu i podkładu. Tutaj woda przychodzi mi z pomocą- i jest to faktycznie o wiele lepsza sprawa od wielu mgiełek z którymi miałam doczynienia! Byłam bardzo sceptyczna- nie sądziłam że zwykła woda w buteleczce może rozświetlić i nawilżyć skórę lepiej niż niejeden krem... a jednak może,
Rozpylam wiec wodę na buzi i po chwili otrzymuję skórę promienną (wow to jest nie do opisania- skóra sie nie świeci, tylko wygląda na zdrowszą, młodszą, pory są zwężone!) nawilżoną- dla mnie to uczucie skuchości pod koniec, czy w ciągu dnia było prawdziwą zmorą- cieszę sie że już mam to za sobą:!
Wieczorem po demakijażu również spryskuję twarz wodą i choć alkohol jest w składzie na 2 miejscu moge powiedzieć że nawet po peelingu nic mnie nigdy nie piekło. W porównaiu do np. hauschkowych toników które aż zioną alkoholem, tutaj zupelnie nie czujemy jego obecności- a co najważniejsze, nie czujemy jego obecność w skutach działania.
- możemy również używać produktu jako utrwalacza do makijażu. Tutaj opinie są podzielone- są osoby które twierdzą że działa jak mac fix+ lavender ale ma lepszy skład, są również osoby które utrwalenia makijażu nie odczuły. Niektóre dziewczny piszą że potrafi przedłużyć trwalość makijażu do 8 godzin- ja mogę Wam powiedzieć że zaobserowałam taki efekt nie w tak dużym stopniu- ale też nigdy nie narzekałam na brak trwałości mojej kolorówki. Myślę że produkt potrafi utrwalić podkład, bronzer czy róż na naszej skórze w stopniu zadowalającym. I jest to świetny utrwalacz dla fanek bardziej naturalnych składów.
To co napewno robi to zmniejsza prudrowość warstw makijażu takich jak puder, róż, bronzer czy podkład- tu efekt jest świetny- żadna woda termalna tego nie robi:)) po spryskaniu buzi eliksirem nasz makiajż staje sie nie widoczny ( stapia sie ze skórą) ale efekt pozostaje- dzięki niemu możemy uzyskać cudowną skórę- jednolitą i zaróżowioną ale bez widocznego podkłądu czy różu- i to jest absolutnie fenomenalne!
- dobrym patentem na uzycie go jest również wymieszanie go z kremen nawilżającym- robie tak i mój ulubiony krem działa lepiej.
A teraz, jakie poytywne skutki jego używania zauważyłam na mojej skórze;
- rozświetlenie
-szybsze gojenie pryszczyków czy ranek
- zwężone pory (serio:D)
-uspokojenie cery
-lepsze nawilżenie
-skóra sie nie świeci
-ogólny lepszy wygląd, efekt jakby odmłodzenia jeśli chodzi o wierzchnią warstewkę
Zapach..hmm.. to wązna kwestia- ja sie w nim zakochałam- to jakby mięta, melisa zmeszane z vicks (do nacierania) czy carmexem- bardzo mętowy, przyjemny odświerzający zapach. Wiem że niektórym sie nie podobał, inny z koleji proponowałi przerobienie go na parfumy:D Jedyn słowem coś dla fanek mięty.
Kolejny ciekawy aspekt- mrowienie. Po rozpyleniu na twarzy czujemy delikatne mrownienie jak po uzyciu kosmetyków z mentolem- biegniemy do lusterka oczekując czerwonych plam i podrażnienia a tam...nic. Dziwi mnie to ale nie będę sie czepiać:D
Opakowanie jest bardzo ładne i wygodne (30ml)- zmatowione szkło z nadrukiem winogronek:) No i zatyczka jest ładna:D Wielkość jest stworzona do kobiecych torebek:)
Wady?
Cena? Mała buteleczka (30ml) kosztuje 40zł w aptekach Bolilewicz (ja kupiłam na Grodzkiej w Krakowie) a duża (100ml)pewnie ponad 100zł:(
Mała buteleczka starczyła na miesiąc obłędnego psikania;/
Ale i tak- wiem że z nim zostanę bo nic nigdy nie dało na mojej skórze takich rezutatów...więc bardzo cieszę się że go odkryłam:)
Mam nadzieję że moja recenzja pomogła jeśli zastanawiałyście sie co to za dziwadło widząc je w aptece:D
skład:: Aqua (Water), Alcohol*, Citrus Auratium Amara (Bitter Orange) Flower Water*, Glycerin*, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Oil*, Potassium Allum, Mentha Piperita (Pepermint) Oil*, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Flower Oil*, Commiphora Myrrha Extract*, Styrax Benzon Resin Extract*, Melissa Officinalis (Balm Mint) Leaf Oil*, Rosa Damascena Flower Oil*, Vitis Vinifera (Grape) Fruit Extract*, Citral*, Citronellol*, Farnesol*, Geraniol*, Limonene*, Linalool*.
cHYBA SIĘ SKUSZĘ NA TĄ MAŁĄ BUTELECZKĘ . jA LUBIĘ INWESTOWAĆ DROŻSZE KOSMETYKI CHOCIAZ NIE ZAWSZĘ SĄ ONE DOBRE.
OdpowiedzUsuńAch :D Kusicielka :D
OdpowiedzUsuńDzisiaj chyba go zamówię przez internet.
Nawet na YT chwalą: http://www.youtube.com/watch?v=tvUPvSEJ1QY
Do tego Twoja rekomendacja - muszę go mieć :D
Buziak.
ciekawy wynalazek, martwi mnie nieco ilość alkoholu w kosmetyku, muszę poszukać apteki u mnie, żeby zobaczyć na własne oczy:)
OdpowiedzUsuńWydaje się ze to kosmetyk stworzony dla mnie:D martwi mnie tylko alkohol na 2 pozycji w składzie:/ Mam sucha skórę i może ja dodatkowo wysuszać:/
OdpowiedzUsuńkurde a w necie można kupić tylko 100 ml, za 119 zł albo 121 zł....
OdpowiedzUsuńOoo... dzięki za info o tej firmie :) Sprawdziłam ich ofertę i mają kosmetyki do cery wrażliwej. A tym eliksirem kusisz, kusisz... :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, chcialabym wyprobowac:) szkoda ze nie na moją kieszeń narazie :(
OdpowiedzUsuńFajnie się zapowiada, trzeba obmacać w aptece ^.^
OdpowiedzUsuńczy ktoś widział ten kosmetyk w innych aptekach? Nie jestem z krk a u siebie nic takiego nie widziałam...:( A recenzja tego kosmetyku sprawiła, że muszę go mieć!:)
OdpowiedzUsuńDziewczyny! Ja znalazłam tą firmę w tych aptakach:
OdpowiedzUsuńhttp://aptekaolmed.pl/caudalie/298
http://sklep.apteka-onz.pl/podrozny-zestaw-kosmetykow-caudalie.html
http://www.aptekaeskulap.pl/caudalie-peeling-ujedrniajacy-150g-p-7301.html
Tutaj też dziewczyny sobie pomagają w tej kwestii:
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=417053
No i do dziewczyn które obawiają sie alkoholu- najlepiej sprawdzić na własnej skórze w aptece. Ja jestem bardzo wrażliwa na to i mam BARDZO suchą skórę- a ta woda jej nie podrażniła, za to super nawilżyła:)
Dziękuje za odp. :)
OdpowiedzUsuńCaudalie jest juz jakis czas na polskim rynku tylko niestety byla trudno dostepna ale w ostatnim czasie bardzo poprawila sie dystrybucja:)
OdpowiedzUsuńBardzo sobie chwale krem tonujacy i pielegnacje dla cer wrazliwych/naczynkowych z Caudalie:)
Twoja recenzja brzmi bardzo zachecajaco,na tyle ze zdecyduje sie na zakup:)
Odnosnie skladu-wykorzystany tutaj alkohol pelni funkcje tzw.konserwantu oraz rozpuszczalnika i nie ma nic wspolnego z podrazniajacym dzialaniem skladnika,ktorym jest alkohol denat-bardzo czesto mylonym....Poza tym dziala takze antybakteryjnie a przede wszystkim pozwala na mniejsze uzycie syntetycznych konserwantow.
Pozdrawiam!
Hexxano czytałam właśnie na Twoim blogu o Caudalie po raz pierwszy- i testuje kremy tonujące...nie wiem czy dla mnie nie jest za mało nawilżający- jeszcze sie zastanawiam:) Ale bardzo kusi mnie wypróbowanie ich peelingu do twarzy!!
OdpowiedzUsuńLiczyłam że sie wypowiesz w kwestii spornego alkoholu- dziękuje bardzo! to zgadza sie z moimi odczuciami- nic absolutnie mnie nie drażni ani nie wysusza:)
Teraz tak patrze i nie wiem jakim cudem stalo sie tak,ze...zabraklo pelnej recenzji kremu tonujacego...Musze odszukac tekst i uzupelnic:)
OdpowiedzUsuńOd razu napisze,ze w moim przypadku potrzebuje dodatkowego nawilzacza ale nie spotkalam jeszcze kremu tonujacego,ktory wyeliminowalby uzycie kremu nawilzajacgo.
Niestety wiekszosc osob patrzy na sklady jednostkowo i bardzo ogolnie a to jest blad tymbardziej,ze mozna wyciagnac wtedy bledne wnioski;)
Słusznie piszesz- może nie dane mi będzie znalezienie kremu tonujacego który by nawilżał tak jak potrzebuję! no i masz rację w kwestii składów> mam nadzieję że elixir bedzie na Ciebie działał tak dobrze jak na mnie:)
OdpowiedzUsuńKusić to Ty umiesz ;)
OdpowiedzUsuńPewnie też sobie sprawię buteleczkę!!
greatdee oby fanie działał:) ja staram sie nie używać go za często bo mi sie zaraz skończy,ale ciężko mi to idzie:D
OdpowiedzUsuńNa pewno zdam relacje:)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji,namowilabym Cie na opisanie korektorow pod oczy?
Przyznam sie,ze moze wiele do ukrycia nie mam ale zarwane noce,stres,zmeczenie itd.robi swoje i od jakiegos czasu jestem na etapie poszukiwania na nowo korektora pod oczy,ktory spelni dobrze swoje zadanie.Skora zmienia sie wraz z wiekiem i to,co pasowalo mi majac dwadziescia pare lat teraz juz nie bardzo bo stalam sie 30+:)
Bede zobowiazana:*
O tak tak! Bo ja nieustannie poszukuję korektora idealnego. W sumie potrzebuję korektora tylko i wyłącznie właśnie pod oczy. Teraz mam ze Smashboxa, i chyba jest najlepszym jaki do tej pory mi wpadł w łapki, ale to jeszcze nie jest do końca to co bym chciała ;)
OdpowiedzUsuńBrunette's Heart a masz może porównanie z hydrolatami dostępnymi np. na BU lub mazidłach? Pozdrawiam i dziękuje za takie kuszenie :D!
OdpowiedzUsuńJuz wiem, że się na ten kosmetyk za jakiś czas skuszę. Wpisuje na listę. A masz porównanie jego z mgiełką z witaminą E z Body Shop? Czy to jednak co innego zupełnie? Bo aktualnie mgiełki używam do utrwalenia makijażu, czasem przed nałożeniem podkładu i generalnie dla odświeżenia skóry i jestem b. zadowolona. Ciekawa jestem jak ten kosmetyk ma się do tej mgiełki?
OdpowiedzUsuńZastanawialam sie nad tym ale po tej fecenzji jade jutro kupic:-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń