
Dzisiaj oczekiwana recenzja kosmetyków kolorowych Lioele od sklepu Asian Store.
Zanim przejdę do recenzji chciałabym jeszcze powiedzieć że jutro wieczorem ogłoszę wyniki konkursu z tuszami Flormar:) Dopiero wróciłam z Warszawy (o czym też Wam opowiem) i muszę wszystko ogarnąć.
Wszystkie kosmetyki możecie kupić i zobaczyć na http://asianstore.pl/
Zapraszam do zapoznania sie z recenzją:)
Z całej kolorówki Lioele najbardziej zachwyciły mnie róże- od nich też chciałabym zacząć. To produkty które również Was interesowały najbardziej:)
Róże z serii Carry Me Blusher występują w dwóch kolorach- klasycznym, pastelowym chłodnym różu i ciepłym łososiu.
Oba kolory choć wydają się jasne, pięknie prezentują się na policzkach. Są bardzo drobno zmielone co sprawia że wyglądają bardzo naturalnie i świetnie stapiają się ze skórą. Trwałość to jedna z ich największych zalet- trudno pozbyć się ich nawet z ręki gdy testujemy kolory a na buzi zostają cały dzień.
Metoda aplikacji jest bardzo efektywna i wydajna- powinna pomóc tym dziewczynom które mają problemy a aplikacją róży. Pędzelek nie jest potrzebny- a gąbeczką nie zrobimy sobie placków:) Kształt rumieńca wygląda naprawdę dobrze.
Dla mnie to kosmetyki bez wad. Jeśli pasują Wam takie kolory i czujecie się w nich dobrze, będzie to strzał w dziesiątkę.
Róże kosztują 65zł .
Niżej kolorki- od lewej 02 i 01 (łosoś i róż)
Następnym produktem który bardzo przypadł mi do gustu jest Pop Cherry Tint- róż i barwnik do ust:)
Odpowiednik Benefitowego Benetint'a w mniejszym opakowaniu i w przystępniejszej cenie ale równie jak on skuteczny i trwały.
Płyn zamknięty jest w małym opakowaniu przypominającym lakier do paznokci z pędzelkiem. Ma piękny wiśniowy kolor który bardzo ładnie wygląda na policzkach i ustach. Bardzo trwały i łatwy w aplikacji, choć wymaga dość gładkiej skóry na policzkach- inaczej może podkreślać niedoskonałości.
Idealny dla dziewczyn ceniących świeży, naturalny wygląd. Potrafi świetnie wydobyć piękno bez efektu przeładowania czy makijażu. Dostępne są również dwa inne kolory- róż i pomarańcz.
Cena49zł
W kolorówce oczywiście mamy też błyszczyki 3D Enamel Lipgloss odstępne w trzech kolorach.
Ja testowałam kolor 02 Smoky Biege który jest ciepłym kolorem nude. Idealnym do ciemnego makijażu oczu. Na ustach wygląda bardzo ładnie (choć moje usta przez alergię nie są najlepszymi do prezentowania możliwości błyszczyku:)) a jago ciepły, karmelowo beżowy odcień sprzyja naturalnemu elektowi. Jest mocno napigmentowany i dość gęsty przez co wyczuwalny na ustach, (za czym akurat nie przepadam:)) ale również trwały. Trudno go skutecznie zjeść:)
Aplikator jest wygodny, opakowanie bardzo ładne, błyszczyk dostępny jest w 3 kolorach.
Cena 55zł
Czas na kredkę do brwi- Auto Eyebrow.
Tutaj również nie mam zastrzeżeń- końcówka wyprofilowana w przedłużony kształt ostrego trójkąta (taką kredkę ma też Smashbox) bardzo dobrze się sprawdza i pozwala na fajne zarysowanie łuku.
Kredka jest bardzo trwała a grzebyczek dołączony z drugiej strony opakowania pozwała na rozczesanie brwi.
Kolor nr 2 będzie dla większości dziewczyn dobry- pozostałe dwa kolory są bardziej chłodne i będą dobre tylko dla dziewczyn o bardzo chłodnej tonacji włosków.
Cena 45zł
Tusz do rzęs z serii Carry Me- Carry Me mascara jest małym tuszem idealnym do zabrania na wyjazd. Jest przy tym tuszem dość klasycznym i cudów nie czyni ale ze względu na małą, dobrze wyprofilowaną szczoteczkę może być dobry dla dziewczyn o małych, krótkich rzęsach:) Wygodnie maluje się nią rzęsy dolne.
Tusz nie kruszy się, utrzymuje się cały dzień i ma ładny kolor- jest to 'mokra', głęboka czerń. Tusz lekko podkręca i całkiem fajnie utrzymuje rzęsy uniesione ku górze.
Cena29zł
Sztuczne rzęsy Lioele są bardzo misternie wykonane- ze względu na to że są również bardzo krótkie będą idealnymi rzęsami dla dziewczyn o bardzo krótkich rzęsach, które jeszcze nie eksperymentowały ze sztucznymi i mają obawy.
Rzęsy pięknie stapiają się z naszymi naturalnymi, zagęszczając je i dodając spojrzeniu głębi:)
Są łatwe w przyklejeniu i nie odznaczają się w żadnym miejscy powieki- a już na pewno nie przy wew. Kącikach:)
Jeśli jednak szukacie długich rzęs dających teatralny efekt to nie będą rzęsy dla Was:) Posiadam akurat numer 3.
Cena 25zł
Przetestowałam moją parę i pomyślałam że warto by sprezentować rzęsy dziewczynie która ma krótkie, rzadkie rzęsy i chciała by spróbować sztucznych :) To są idealne rzęsy dla początkujących więc jeśli macie ochotę zgłaszajcie się po nie w komentarzu.
Niżej swatche, od lewej: tusz, róż 01 i 02, kredka do brwi, błyszczyk 02 Smoky Biege, roztarty Pop Cherry Tint i dalej nie roztarty:)
Róże i błyszczyk w akcji:)
Wszystkie opisywane produkty możecie nabyć na stronie Asian Store- bardzo polecam tam zajrzeć:)
No i to już chyba wszystko- jak podobają się Wam kosmetyki Lioele? Czy jakiś już używałyście?:)
Całuski,
Brunetka
Świetne te opakowania- tak słodko to wygląda.
OdpowiedzUsuńw końcu ktoś się weźmie za recenzje tych produktów - jestem ich ogromnie ciekawa. Ja natomiast dostałam od Asian Store Lioele Veil Vita i rewelacyjnie przeszedł testowanie - wychodzi na to, ze Lioele to produkty idealne.
OdpowiedzUsuńróż jest rzeczywiście świetny! wiem, bo widzialam :D Pozdrawiam serdecznie :*
OdpowiedzUsuńKosmetyki wyglądają super - zarówno opakowania jak ich zawartość. Jednak dla mnie w większości ceny trochę za wysokie - szczególnie uderzyło mnie prawie 50zł za kredkę do brwi...
OdpowiedzUsuńróże faktycznie wyglądają bardzo zachęcająco! :)
OdpowiedzUsuńDzień Dobry!
OdpowiedzUsuńChętnie bym przetestowała te rzęsy. Niestety pozbyłam się moich przez anemię, wspominałam już o tym w innym komentarzu.
A kolory tych Róży są fenomenalne!
Jadwisia.
jagoda_sara@o2.pl
opakowania wyglądają przecudnie, jednak ceny niektórych produktów nieco za wysokie jak dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńHej.
OdpowiedzUsuńJa bym chętnie spróbowała tych rzęs bo wszystkie długie firany powodują u mnie straszne wypadanie rzęs lub oczy mi łzawia (ale to moze byc kwestia kleju)
A kolory róży są tak przecudne! <3
Pozdrawiam. Asia.
ekhemn@tlen.pl
Opakowania wyglądają na niezwykle dopracowane. Podoba mi się taka dbałość o szczegóły. Nabrałam ochoty na te róże do policzków, ale no niestety muszę trochę przystopować z zakupami kosmetycznymi bo poszalałam ostatnio ;) Rzęsy wyglądają zachęcająco, ja jednak mam naturalne firany, z których jestem zadowolona, więc niech się dostaną komuś kto ich bardziej potrzebuje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
chetnie przetestuje te rzesy sztuczne
OdpowiedzUsuńmoj nick na yt silvetta1982
A ja też mogę spróbować zapytać o te rzęsy? ;p
OdpowiedzUsuńTak naprawdę to w życiu miałam jedną przygodę z rzęsami kiedy chciałam ubrać je na studniówkę i to okazało się katastrofą. Nie dość, że odkleiły się po 10 minutach i musiałam bec naprawić to do łazienki, to jeszcze zraziłam się do nich bo w ogóle były za długie i fatalne. Nie wiem czy zauważyłaś, ale mam małe oczy i krótkie rzęsy więc chętnie chciałabym je przetestować i przekonać się do nich na nowo :)
Chce sztuczne rzęsy
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy do czynienia ze sztucznymi rzęsami, chętnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńróże cudowne! ciekawi mnie jak wygląda cherry na ustach :)
Najbardziej podobają mi się róże i błyszczyk, niestety trochę nie na moja studencką kieszeń, a szkoda...
OdpowiedzUsuńLioele ma solidne produkty,szkoda,że w takich cenach,róże bardzo ładnie sie prezentuja i błyszczyk,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzez Ciebie marzę o tym różu ... :)
OdpowiedzUsuńHej :) Chętnie przetestowalabym rzęsy :) Moje po wakacjach są w kompletnym nieładzie :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Estera :)
esterakowacka@gmail.com
róże są świetne :)
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu czaje się na jakiś kosmetyk Lioele..bardzo mnie zachęciłaś tymi różami są przepiękne, błyszczyki też niczego sobie chyba będe musiała sobie w końcu coś zamówić:)
OdpowiedzUsuńZ chęcią też przetestowałabym te sztuczne rzęsy, moje są takie króciutkie więc te Lioele sprawdziły by się idealnie. Pozdrawiam:)
Jestem jak Ty krakusikiem i juz kupowałam w Asian ..:) Dwa razy BB kremy i korektor BB .
OdpowiedzUsuńZaneciłaś różami tylko za nic nie wiem ,który kolor wybrać ...:D
Aha i ta kredka mnie skusila mocno . Czy na fotce masz ją nalozoną ?
a mogłabyś podać skład różu?
OdpowiedzUsuńopakowania są fenomenalne !!! takie słodkie:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe kosmetyki - podoba mi się wszystko, co nam tu zademonstrowałaś :)
OdpowiedzUsuń... no dooobra: zwłaszcza róże za kolor i sposób aplikacji oraz kredka do brwi za kształt końcówki; również błyszczyk mają fajny.
bardzo fajnie sie prezentują
OdpowiedzUsuńJeśli zawartość jest tak cudowna jak opakowania to już zbieram pieniądze na niektóre rzeczy ;) Co do sztucznych rzęs to zawsze chciałam je wypróbować, bałam się jednak, że przy moich krótkich rzęsach efekt nie będzie zbyt ładny. Kupiłam nawet klej, ale jako że nie mam o tym temacie zielonego pojęcia nie wiedziałam jakie wybrać. Z tego co mówisz w tym wypadku mogłoby być inaczej, dlatego z wielką chęcią wypróbowałabym te rzęsy, zwłaszcza że zbliża się ważna impreza ;) Całusy, Martyna :)
OdpowiedzUsuńJa też chętnie wypróbowałabym sztuczne rzęsy. Róż wygląda świetnie, kolorki są śliczne i opakowanie bardzo praktycznie. Jeżeli się skuszę na coś z tej firmy to na pewno na róż.
OdpowiedzUsuńJa też chętnie bym wypróbowała te rzęsy tym bardziej jeśli wyglądają naturalnie. Mam mega krótkie rzęsy i jak próbuje coś kombinować z sztucznymi rzęsami to zazwyczaj efekt jest "dramatyczny" XD dosłownie i w przenośni :D Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że moja mania różowa już troszkę przeszła, bo na bank bym kupiła :P Świetne są te kolory! Mimo wszystko nadal będą mi chodzić po głowie :P
OdpowiedzUsuńChętnie bym przetestowała rzęsy;)Moje wołają o pomoc;/ Już wiem że jak zaoszczędzę to zamówię róż w gąbeczce 02;)
OdpowiedzUsuńłał muszę kupić sobie ten róż :d ale chyba na ebay bo tam jest trochę taniej :D
OdpowiedzUsuńi zgłaszam się po rzęsy!
Kung Fu Candy
Błyszczyki wyglądają naprawdę fajnie, tak naturalnie. Nie wydaje się, żeby zawierały brokat, co jest niewątpliwie ogromną zaletą.
OdpowiedzUsuńMam różową wersję różu do policzków, oba tinty i kredkę do brwi. Jestem ze wszystkich tych kosmetyków bardzo zadowolona. Dla tych z Was które wolą tusze wodoodporne, świetny jest tusz Lioele z 2 różnymi szczoteczkami :) Kolorówka Lioele ogólnie jest dużo lepsza niż ich kosmetyki do pielęgnacji twarzy :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie!
OdpowiedzUsuńMoże poobserwujemy się wzajemnie? :)
Ja tez skuszę się na te róże - cena faktycznie dość droga ale jeśli sama Brunetka dala taka opinie to trza sprobowac:-)
OdpowiedzUsuńKochana Brunetko na zdjęciach masz piekne policzki. Jakiego rozu uzylas?
pozdrawiam
Brunetko!
OdpowiedzUsuńCzy jest możliwość abyś podała skład tych kosmetyków? Szczególnie chodzi mi o róże:-)
Pozdrawiam!
Te roze wygladaja bardzo zachecajaco i maja piekne kolory! :) Jednak jak dla mnie troche za drogo.. :/
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie kosmetyki oapkowanie mają takie słodkie ;)
OdpowiedzUsuńCześć brunetko:) od niedawna śledzę Twój blog i jestem pod wrażeniem, jesteś przesympatyczną dziewczyna i Twoje makijaże są naprawde świetne.
OdpowiedzUsuńMam pytanie, własnie zamierzam kupić róż z Lioele i puder,czy może orientujesz się który puder jest lepszy w kompakcie czy sypki?Obawiam się że w kompakcie może bardzo matowić twarz...
tak jak już pisałam pod postem o tuszu do rzęs moje włoski to porażka :/
OdpowiedzUsuńWięc chętnie bym wypróbowała sztuczne rzęsy :D
Zwłaszcza, że w tym roku studniówka :D Więc myślę, że dobrze by mi zrobiła nauka nakładania sztucznych rzęs przed tym ostatecznym wieczorem :D
Pozdrawiam :) A co do recenzji to jestem zachwycona pierwszym różem i kredką do brwi :)
produkty kuszą strasznie, ale jednak cena trochę odstrasza ;)
OdpowiedzUsuńmożesz mi powiedzieć w jaki sposób otrzymujesz białe tło na którym robisz zdjęcia? pozdrawiam!
Nie raz zastanawiałam się jakiego tuszu używają dziewczyny, że mają tak gęste rzęsy, a tu żadna tajemnica po prostu sztuczne rzęsy:) zawsze mi się marzyły gęste no ale natura mi poskompiła. Nie raz stałam pół godziny w sklepie zastanawiając się nad takimi rzęsami, jakie wybrać żeby efekt był naturalny, czy kępki, czy na pasku, długie, krótkie i tak wychodziłam z niczym bo nie wiedziałam, które będą odpowiednie. Nigdy nie miałam doświadczenia a jak sama piszesz masz prezent dla początkujących, więc chętnie bym je wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marciulka100
hej....chętnie bym przetestowala te rzęsy ..moje naturalne są krótkie i słabe ..zawsze muszę się mocno napracować żeby jakoś wyglądały nigdy jeszcze nie miałam sztucznych rzęs ale w filmiku widziałam że te wyglądają na prawdę bardzo naturalnie ...za nie długo wybieram się na dosyć dla mnie ważną uroczystość chętnie bym sie w nich tam zaprezentowała
OdpowiedzUsuńOpakowania są cudowne :) Patrząc na niektóre z nich pierwsze co przychodzi mi na myśl to kosmetyki Benefit :)
OdpowiedzUsuńhttp://ileftmyheartinsfblog.blogspot.com/
Slicznie wygladasz w tym makijazu, jakos tak swietliscie:DBardzo chetnie sprawdze jak sie spisuja te rzesy w moim przypadku;)
OdpowiedzUsuńHej Dziewczyny:)
OdpowiedzUsuńPytałyście o skład róży- oto on:
Talc, Mica, Silica, Diisostearyl Malate, Mineral oil, D&C Red # 7 CA Lake, Zinc Stearate, Methyl Paraben, Prophyl Paraben, FD&C Yellow # 5 AL Lake, Dimethicone, MAY CONTAIN[+/-]: Titanium Dioxide, Iron Oxide Black, Iron Oxide Yellow
Hej nigdy jeszcze nie próbowałam używać sztucznych rzes ciekawa jestem jak prezentują się na oczach. keti54321@interia.pl
OdpowiedzUsuńJa te róże planuje kupić od kiedy oglądałam Twój filmik gdzie ich używałaś od razu zwróciły moją uwagę, po tym filmiku na pewno kupię któryś z nich :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do udziału w konkursie :) Proste zasady :) http://yoanka-venus.blogspot.com/2011/10/recenzja-produkty-my-organic.html
OdpowiedzUsuńten różowy róż ma przepiękny kolor :)!
OdpowiedzUsuńŁososiowy róż podbił moje serce! ;) Ale sama mam bardzo podobny z Maybelline, tyle tylko, że bez tego poduszkowatego aplikatora ;). W sumie swoim filmikiem i tym postem przypomniałaś mi o nim :D.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna recenzja:) może kiedyś wypróbuję któryś z kosmetyków:D co do sztucznych rzęs - nigdy nie próbowałam, aczkolwiek z chęcią bym spróbowała:) szczególnie te - są krótsze, więc może ułatwi mi to zadanie i będzie naturalniej wyglądać:D pozdrawiam i czekam na kolejne recenzje i wpisy:*
OdpowiedzUsuńtakainna27@interia.pl
Świetne są te kosmetyki. Szkoda tylko ,że cena jest dosyć wysoka.
OdpowiedzUsuńCo do sztucznych rzęs to ja bym je z miłą chęcią wypróbowała. Jeszcze nie używałam sztucznych rzęs więc te na pierwszy raz byłyby super.
jeeejku, sztuczne rzęsy! chyba rok już mi chodzi po głowie żeby jakieś kupić i sprawdzić jak to jest, ale albo szybko zapominam albo mam inne wydatki... chętnie bym je wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńProdukty wyglądają fenomenalnie!
OdpowiedzUsuńRównież chętnie przetestowałabym sztuczne rzęsy.
anka_milutka@wp.pl
Pozdrawiam Anna
Hej Kochane:)
OdpowiedzUsuńJutro dam znać komu przypadną rzęsy:)
całuski!
Hej Brunetko. Dopiero nadrobiłam Twoje posty i filmiki, bo przez tą uczelnię człowiek taki zabiegany. Chciałam się zgłosić do rozdania tych rzęs, bo zainteresowało mnie to, że są krótkie i naturalne. Ja mam małe oczy, krótkie i dość rzadkie rzęsy. Próbowałam tych z Elfa i jakiś takich z supermarketu. Każde były długie i po prostu było widać, że sztuczne. Nie chciały mi się trzymać oka przez to, że były niesamowicie sztywne. A ja tak bardzo chciałam wypróbować i znaleźć takie, żeby fajnie to wyglądało. Nawet zakupiłam mały klej w Inglocie taki biały, żeby było bardziej profesjonalnie, ale to też nic nie dało.
OdpowiedzUsuńwstyd przyznac, ale moje rzesy maja chyba maksymalnie z 5mm :/
OdpowiedzUsuńHej Brunetko :( mam problem z tym rozem, przyszedl do mnie dzis i w ogole nie wiedzialam jak sie nim obsluzyc, bo przez ta gabeczke produkt sie nie przedostaje.. wiec postanowilam zrobic to zwyklym pedzelkiem i w ogole rozsypalam ten roz i zrobilam placki :(( moglabys mi objasnic w jaki sposob to sie robi?
OdpowiedzUsuńHej Kochana:) Gąbeczkę trzeba rozruszać- mocno po uderzaj nią o dłoń wtedy róż poleci- niestety trzeba troszkę mocniej aplikować na policzki. ale ja robię tak że rozkręcam i nabieram z zakrętki na pędzelek- strzepuje, lekko przecieram o dłoń i nakładam na buzie:)
OdpowiedzUsuńJa mam to szczęście,że moja siostra mieszka w Japonii i co jakiś czas przysyła mi paaaaaczki z kosmetycznymi nowościami:) W Lioele jestem zakochana! Mam problemy z cerą a dla mnie te kosmetyki są super. Nie uczulają itp. bo jestem mega(!) uczuleniowcem:( Ich cena za granicą jest o połowę mniejsza niż niestety u nas:(
OdpowiedzUsuńBożee jaki Ładny makijaż;) Niech tylko gotówka przybędzie to od razu kupie kosmetyki;)
OdpowiedzUsuń