HITY TYGODNIA: kolacja YSL, buty, suplement, cerkoderm:)

Znów czas na jeden z bardziej ulubionych przez Was postów- oczywiście Hity Tygodnia. Tym razem obyło się bez kitów, jest za to parę zupełnie różnych rzeczy:).

Cudowna kolacja, zapach, buty, ciekawy suplement do którego wróciłam... I jeden pielęgnacyjny hit, pomagający rozprawić się z suchą skórą.

Dajcie znać co najbardziej wpadło Wam w oko!

Najmilszym wydarzeniem ostatniego tygodnia był mój pobyt w Warszawie;)

Razem z Martą (Make-up Today) miałam okazję wziąć udział w cudownej kolacji YSL z okazji promocji Black Opium, czyli innej wersji popularnego zapachu:). Jego twarzą została Edie Campbell a w samym zapachu wyczuwamy kawę, różowy pieprz, kwiat pomarańczy, jaśmin, paczulę, wanilię i cedr.

Na początku razem z innymi blogerkami miałyśmy okazję zapoznać się z historią zapachu, zjeść genialną kolację i zapoznać się z poszczególnymi nutami Black Opium- oczywiście z zawiązanymi oczami:D. Za taką zapachową prezentację odpowiadała Marta Siembab czyli senselier. Może pomóc nam wybrać zapach idealny dla nas, współgrający z naszą własną 'nutą zapachową', stworzyć coś od zera lub pomóc stworzyć nasz profil zapachowy (klik klik).

Od Ani Halarewicz, niezwykle utalentowanej rysowniczki dostałam przepiękny portret - tutaj możecie znaleźć jej profil FB (klik) a tutaj Instagram (klik). Jest cudowny, muszę go wreszcie oprawić:D

Poznałam też mnóstwo cudownych dziewczyn i bawiłam się naprawdę świetnie;). Najbardziej pozdrawiam genialne organizatorki- dziewczyny z The Icon Agency, które sprawiły, że ten wieczór był naprawdę niezapomniany!

Blac Opium na razie sprawdzam na własnej skórze:D. Dla mnie jest o wiele lepszy w chłodniejsze dni, więc dzisiaj jest ze mną od rana:)


A może coś z pielęgnacyjnych hitów?

Cerkoderm 15 czyli wersja z 15% mocznika. Dla mnie idealna na suche skórki przy paznokciach- nic innego nie daje sobie z nimi rady:D Nakładam niewielką ilość na noc, delikatnie masując. Czasem dokładam też w ciągu dnia-najczęściej po myciu lub moczeniu rąk. Jakoś długo na ten Cerkoderm nie mogłam trafić, choć generalnie jest w aptekach:).
Oczywiście najlepszy na suche stopy! Ostatnio jedna z Was o coś takiego pytała-ma nadzieję że pomoże:). Z tym produktem wiążę się jeszcze jeden mój kosmetyczny sekret- może za jakiś czas o nim napiszę!

Ponieważ Chyawanprash okazał się być bardzo interesującą ciekawostką, chciałabym, aby co jakiś czas w hitach pojawiał się suplement. Dlatego dzisiaj jeden z tych do których wracam, stosowałam go bowiem pierwszy raz około roku temu. Znów coś z Indii, bo te suplementy jeśli chodzi o skuteczność naprawdę nie mają dla mnie konkurentów:D


Tulsi czyli Bazylia święta jest świetna w leczeniu chorób układu oddechowego- jeśli w okresach przejściowych często męczy Was kaszel, problemy z gardłem, może okazać się pomocna.
Szczególnie polecam ją osobom mającym problemy z zatokami- chyba właśnie im przyda się w największym stopniu! Podobno potrafi pomóc również astmatykom, ale o tym akurat nikt z moich znajomych nie dawał znać. Na przeziębienia, anginy i grypy jak znalazł!

Oczywiście to nie jedyne zalet Tulsi- pomaga w niestrawności ponieważ zwiększa wydzielanie soku żołądkowego, obniża poziom cukru we krwi, zwiększa aktywność limfocytów.

Dodatkowo posiada silne działanie przeciwgrzybiczne i przeciwbakteryjne! Zawiera Fenole, które hamują rozwój bakterii i grzybów, dlatego jest przydatna w leczeniu grzybic, oraz może mieć pozytywny wpływ w leczeniu trądziku, jeśli np pomagał nam liść oliwny. Dzięki silnemu potencjałowi oczyszczającemu oraz antyoksydacyjnemu może świetnie wpływać na skórę.

Działa również przeciwzapalnie, przeciwdziała nieprzyjemnemu zapachowi z ust:).
W najlepszej cenie możecie znaleźć ją np tutaj (KLIK KLIK).

One Ingredient już się kończy i czas na podsumowanie:))

Wróciłam do ukochanego różu z Bobbi Brown w kolorze Pink Desert.

Nowy sypki cień Inglota nr 24- uwielbiam takie świecące cienie, bo genialnie komponują się z resztą matowego makijażu! Generalnie muszę mocno uzupełnić moją kolekcję o nowe, lśniące Ingloty, bo wyglądają fantastycznie i wiele innych kolorów bardzo mi się podoba:)


Matujący puder Urban Decay bardzo fajnie się sprawdził- zaskoczył mnie tym, że na mojej skórze był niewidoczny- matował, ale nie tworzył pudrowej warstwy, za co niewątpliwie dostaje plus!


Baza do rzęs ze Smashboxa- Eveline którą stosowałam wcześniej wypada przy niej słabiej i oczywiście jest delikatniejsza. Smashbox daje naprawdę mocne pogrubienie, dokładnie pokrywa rzęsy bardziej solidną warstwą. Teraz stosuję też na noc i sprawdzam ew. pielęgnacyjne działanie.

Piękna szminka YSL Rouge Pur Couture  w kolorze nr 27.

Niespodzianka od BeGlossy a w niej najbardziej interesujący krem BB od Clareny:) 

Prezent pielęgnacyjny od Rossmana;). Z tą przesyłką wiąże się miła historia. Jedna z Was stosowała poleconą przeze mnie pomadkę Alterra i opowiedziała o moim blogu Zosi, która ogarnia różne Rossmannowe sprawy:D Od niej dostałam tak miłą przesyłkę pielęgnacyjną- dziękuję:))

Botki z Zary- obecnie pogoda szaleje na tyle, że jeszcze się przydają. Wysokie, ale zaskakująco wygodne, póki co najwyższe tego typu buty jakie posiadam i z których korzystam na co dzień. Mają pięknie wyprofilowane końce i idealnie pasują do jeansów oraz białej koszuli:)

Piękny prezent od DaWanda- miś ANACI- może pamiętacie że je uwielbiam! (klik)

To już drugi w moim domu- poprzedni chrzani cellulit:D Takie misie to też świetny prezent dla przyjaciółek:)

Co najbardziej wpadło Wam w oko?
Koniecznie dajcie znać!


Jeśli macie pytania piszcie, przypominajcie się, chętnie pomogę!


Buziaki


Ala