Hity tygodnia #31.

Hitów dawno nie było, bo zamiast nich pojawiły się kity czyli kosmetyczne buble. Wreszcie jednak zebrałam więcej fajnych rzeczy do pokazania i tym razem przyglądamy się samym fajnym i sprawdzonym rzeczom. Nie tylko kosmetykom, bo również kwiatom i najlepszej paście do butów, która jest zimowym hitem:D

Czytajcie dalej jeśli jesteście ciekawe!

Rozpoczynamy kwiatami czyli pięknym bukiecikiem z Petite Fleur na Placu Wolnica w Krakowie. Małe róże które wybrałam, umieszczone są w gąbce i ślicznym, tekturowym opakowaniu, które potem jeszcze może przydać się w domu. Ale pudełka bywają duże, białe lub czarne i np okrągłe. Zestawienia kwiatów są boskie i na pewno będę tam stałą klientką:D

Teraz czas na bardzo przydatny hit, który na pewno uratuje buty wielu z Was;). Korzystając z tego, że wymieniałam fleki u szewca, wypytałam go, która pasta dodatkowo nabłyszczająca jest najlepsza i polecił mi Bufalo- pasta+ połysk. Muszę powiedzieć, że jestem niesamowicie zadowolona, bo buty wreszcie wyglądają tak jak zaraz po kupieniu! Stosowałam parę rzeczy, ale ta zdecydowanie jest najlepsza- w krk u szewca na ulicy Krakowskiej:).

Jeśli macie okazję kupcie ją koniecznie, bo teraz butom naprawdę się przyda.

Ukochanym połączeniem na cieplejsze dni okazały się szorty i ciepłe rajstopy:). Jest o wiele wygodniej niż w spódnicy, właściwie tak samo ciepło jak w delikatniejszych jeansach (kiedy wybierzemy super ciepłe rajstopy, to nawet lepiej).
Ten zestaw mogłyście zobaczyć już na Instagramie (klik klik klik) - obecnie tylko wymieniając spodenki, razem z dłuższym płaszczem noszę go bardzo często. W tym wypadku wszystko oprócz butów to Zara.
Nie sądziłam, że spodenki z ciepłymi rajstopami okażą się dla mnie tak fajną opcją. Wybieram ją też w domu i dzięki temu jest mi bardzo wygodnie, już nie ciągnie mnie do luźnych spodni:D
Na allegro widziałam spodenki z zary za około 30zł i to był model z posta o cieniach pod oczami (niżej na zdjęciach).

Pielęgnacyjną nowością którą bardzo polubiłam jest peeling Skin 79 Crystal Peeling Gel (klik klik). 

To jeden z peelingów typu gommage, które kiedyś polecałam do skóry przy której stosowanie peelingów mechanicznych odpada... Ma żelową konsystencję i w miarę masowania zaczyna się lekko zbrylać i rolować, zbierając martwy naskórek i sebum. Sama ostatnio taki peeling używałam już dość dawno temu, więc miło było znów zobaczyć fajne rezultaty na skórze. Dużym plusem jest to, że peeling łatwo się zmywa.

Zawiera celulozę roślinną i Keratoline-C  które ułatwiają złuszczanie i oczyszczanie oraz zbierają nagromadzone sebum. Kwas hialuronowy oczywiście nawilża, koi i wygładza skórę. Ekstrakt z jabłka uspokaja cerę. Alkohol szybko odparowuje i w moim przypadku po tym peelingu skóra jest przyjemnie nawilżona a ma skłonności do przesuszania. Wystarczy tylko przez chwilkę rozetrzeć do w palcach i nałożyć na skórę.

Faktycznie uspokaja, nie drażni, miło mnie zaskoczył.

Naklejki na paznokcie NCLA które pokazywałam na Instagramie, wreszcie na pazurkach:). Wzorki są cudowne, jest ich mnóstwo i naprawdę ciężko się zdecydować (klik). Naklejanie wymaga trochę wprawy i oczywiście, im bardziej płaska płytka tym lepiej. Ja przycinałam też trochę naklejki po bokach, bo większość było dla mnie za szeroka;). Ale opakowanie mieści 26 naklejek więc w opcji z przycinaniem wystarczy na 2 razy.

Trzymają się bardzo dobrze- jeśli nakleimy je na lakier, raczej odlepią go od paznokcia niż same się odczepia. Trzeba tylko naprawdę dobrze przyklejać je po bokach i dociskać.

Piękna nowa kolekcja Guerlain czyli nowości La Petite Robe Noir na które składają się pomadki (klik) i lakiery oraz zapach  (klik klik) .
Szczególnie te pierwsze przypadły mi do gustu- pachną wręcz bosko. Do tego opakowania jak zwykle zachwycają a kolory są delikatne i bardziej transparentne.

O te buty pytałyście ostatnio- są tutaj (klik). Potrzebne do sesji, ale chodzenie na szpilkach ciągle muszę ćwiczyć;). Na paznokciach Classic Wine Semilac. Obok wspomniane wyżej spodenki:)
Na końcu Vigo Kombucha czyli napój, który zawiera całkiem sporo fajnych składników i na szczęście nie jest przesłodzony!
Jedna z Was pytała też o różową torebkę- jest z tk maxx:)

W Tk Maxxie upolowałam też tusz z Eyeko, który oprócz podstawowego, ma 2 pojemniczki z innymi końcówkami do wyboru:D.
Pozostałych jeszcze nie próbowałam, ale jestem zaskoczona tym, jak pięknie przedłuża rzęsy. Wiedziałam, że Eyeko robi dobre tusze, ale u nas oczywiście są tylko w Tk Maxx i ucieszyłam się, kiedy je znalazłam. Dodatkowo tusz jest mały, więc mieści się w mniejszej kosmetyczce. Choć tak naprawdę nie musimy poprawiać zupełnie nic- bardzo dobrze się trzyma a czerń jest super.

Na sam koniec cudeńka czyli nowa Pupa Dot Shock- róż w kuleczkach podbił moje serce. Poza tym fajnie sprawdzają się produkty do ust, paletkę wolałabym w wersji matowej:).


Co spodobało Wam się najbardziej?
Dajcie znać, piszcie też jeśli macie pytania!!

Wpadajcie na Instagram (KLIK KLIK)  bo tam zawsze jest coś nowego!


Buziaki


Ala