Dzisiaj coś dla dziewczyn poszukujących dziennego kremu do cery trądzikowej, albo całej gamy pielęgnacyjnej dedykowanej skórze z takimi problemami;)
Jednym z opisywanych produktów (które też możecie wypróbować, wystarczy zgłosić się w komentarzu) będzie hit wielu dziewczyn na KWC- Cleanance Expert Eau Thermale Avène. To emulsja skoncentrowana na zwalczaniu zmian trądzikowych, bez zakłócania równowagi zdrowych partii skóry. Cleanance EXPERT kontroluje poziom nawilżenia i skutecznie matuje skórę, a jednocześnie jest bezlitosny dla niedoskonałości;) Może być stosowany na dzień lub na noc i może pomóc jeśli mamy do czynienia z płytko umiejscowionymi zmianami.
Do tego mamy jeszcze żel, płyn micelarny i maskę.
Eau Thermale Avène produkuje jedną z moich ukochanych wód termalnych w spray'u i właśnie ta woda, obok świetnego kremu Cicalfate są moimi hitami marki. Jednak dzisiaj przyjrzymy się produktom do skóry trądzikowej- komu mogą pomóc?
Zacznijmy od emulsji, która jest dla mnie najciekawszym kosmetykiem z całej serii. Cleanance Expert ma zapobiegać powstawaniu niedoskonałości dzięki trzem kluczowym substancjom. Oto co pisze o nich producent:
- Monolaurynian (znany również pod nazwą Laurynian Glicerolu): skutecznie rozwiązuje problem nadmiernego wydzielania sebum, który jest jedną z przyczyn powstawania zmian trądzikowych.
- X-pressin: niezwykle skuteczna i wysoce tolerowana substancja złuszczająca nowej generacji, zapobiega powstawaniu zaskórników - pierwszego stadium trądziku.
- Diolényl: opatentowana substancja aktywna o udowodnionym działaniu antybakteryjnym i przeciwzapalnym, skuteczna w walce z P. acnes.
Emulsja działa więc na paru płaszczyznach- ogranicza wydzielanie sebum, ogranicza rozwój bakterii i działa przeciwzapalnie, koi i łagodzi zmiany jakie już się pojawiły.
Ten krem dotarł do mnie jakiś czas po moim sojowym eksperymencie i pomógł w rozprawieniu się z resztką powstałych w jego efekcie problemów (klik).
Najlepiej uporał się z mniejszymi zmianami w obrębie policzków i żałowałam, że miałam go przy sobie wcześniej. Za to nie miał wpływu na zmiany położone głębiej- duże i bolesne wulkany. U mnie działał bardzo dobrze na stany zapalne umiejscowione płytko i tutaj faktycznie w ciągu tygodnia byłam w stanie zobaczyć różnicę.
Oczywiście moje problemy skórne były związane z dietą, więc po odstawieniu głównego winowajcy i powrocie do raw wszystko się uspokoiło ale emulsja przeszła w ręce mojego partnera, który kontynuował testy:D Oczywiście tego rodzaju kosmetyki jak najbardziej mogą przydać się też naszym mężczyznom! Na zupełnie innej skórze i zupełnie innym problemie (skóra przetłuszczająca się, bardziej w stronę łzs) zadziałał nawet lepiej. Tutaj dodatkowo dało się odczuć to ograniczenie przetłuszczania (z którym ja nie miałam takich problemów) i mogłam zobaczyć jak emulsja całkiem fajnie matuje i ogranicza łojotok w okolicach nosa czy boków twarzy:).
Cleanance Expert jest w stanie spodobać się facetom, choć zapach jest przynajmniej dla mnie, odrobinę bardziej 'kobiecy':D
To co docenią dziewczyny z cerą tłustą i mieszaną to połączenie nawilżenia i matu- krem bowiem wchłania się właśnie do takiego matowego wykończenia a skóra w ciągu dnia przetłuszcza się mniej.
Nie matuje tak mocno jak jego matujący brat, ale zmiany w tym obszarze zdecydowanie widać, szczególnie z czasem.
Emulsja wręcz genialnie sprawdza się pod podkładami. Jeśli macie tłustą lub mieszaną skórę to najprawdopodobniej pokochacie ten krem- jest super zarówno pod podkłady płynne jak i mineralne.
Powiedziałabym, że minerały nawet bardziej zyskują, bo lepiej się trzymają i przy aplikacji widać leciutkie wygładzenie jakie daje krem.
Jednak jeśli Wasza skóra jest mocno odwodniona, najprawdopodobniej będziecie potrzebowały jeszcze jakiegoś mocniejszego nawilżacza do suchych miejsc.
I tutaj przechodzimy do drugiego produktu, dedykowanego cerze tłustej- masce Cleanance MASK.
Zawiera nie tylko glinkę ale też kwasy- a maleńkie drobinki złuszczające to tylko jeden ze złuszczających elementów. Nie jest to peeling wyłącznie mechaniczny- tutaj działać mają przede wszystkim właśnie kwasy. Również z tego względu drobinki są malutkie- takie wystarczą by usunąć martwy naskórek ale nie podrażnić skóry poddanej działaniu kwasów.
Kluczem do działania maski Cleanance i uzyskaniu najlepszych rezultatów jest traktowanie jej bardziej jak peeling enzymatyczny i trochę dłuższe trzymanie na skórze. Producent zaleca 5 minut- ja doszłam nawet do 15 i nie odnotowałam żadnego podrażnienia- to już kwestia indywidualna 'możliwości' Waszej skóry i oczywiście zawsze lepiej zaczynać od krótkiego czasu.
Po aplikacji może pojawić się pieczenie i to również efekt tego że maska działa. To co widzimy po zmyciu to tylko część efektów- reszta to oczywiście złuszczanie jakie następuje w ciągu następnych dni. Właśnie dlatego maska przewidziana jest jako stały element pielęgnacyjny- u wielu marek jest to krem, tutaj złuszcza i reguluje maska a nie emulsja. To też ciekawe rozwiązanie;)
Oprócz emulsji i maski mamy też żel do mycia twarzy oraz wodę micelarną. Oba dermokosmetyki to oczywiście podstawy systemów pielęgnacji:) Żel bardzo dobrze oczyszcza skórę, również będzie działał dobrze na skórę z trądzikiem i stanami zapalnymi. Jest łagodny i nie podrażnia, ale jeśli stosujemy mocniej złuszczające produkty w pielęgnacji, trzeba uważać i wyczuć, czy nie dojdzie do przesuszenia. Przy stosowaniu mocniej złuszczających kremów z kwasami łatwo przesadzić i dodatek żelu zamiast jeszcze łagodniejszej emulsji może okazać się zbyt mocno działającym elementem. W wersji takiej jak przewidział producent czyli emulsja + żel + maseczka raz w tygodniu na skórze tłustej to się raczej nie stanie. Ale jeśli dodamy coś jeszcze już musimy bacznie obserwować skórę (Avene ma też żel- krem myjący Cleanance Hydra).
Żel przyjemnie odświeża skórę, ma przyjemny zapach i lekko się pieni.
Micel bardzo dobrze i szybko usuwa makijaż, zostawiając cerę oczyszczoną i przyjemnie nawilżoną. Tą wodą można także zmywać makijaż oczu.
Jeśli macie problemy ze skóra zdecydowanie warto spróbować!
- Mogę obdarować 5 z Was zestawami Cleanance- wodą micelarną i emulsją, jeśli chcecie je wypróbować napiszcie co dotąd najbardziej pomagało w waszej walce z trądzikiem i zostawcie namiary na siebie:)
Na zgłoszenia czekam do 7 maja:)
Teraz na stronie Cleanance możecie też wziąć udział w konkursie i wygrać torebkę Sabiny Pilewicz ze swoimi inicjałami:) Jeśli marzy Wam się taka piękna, miętowa torebka worek zerknijcie tu, na stronę receptanatradzik.pl!
Buziaki
Ala
P.S. Oczywiście czeka nas jeszcze rozwiązanie rozdania z suchym szamponem:) Szampony pojadą do:
3 duże:
dagmaraa.t
purpurowooka
agnieszkaskrzypczyk
5 małych:
garfild88@wp.pl
martyyska
panic
kicinskap
agnieszka2484
Dziękuję za wszystkie zgłoszenia a dziewczyny oczywiście czekajcie na maila ode mnie!
Ja jeszcze nie do końca uporalam się z trądzikiem ale zdecydowanie jest lepiej.Ograniczenie słodyczy i zmiana podkładu na mineralny pomogły mi w bardzo dużym stopniu.jednak moim ratunkiem dla każdego rodzaju problem skórny jest olejek herbaciany który zawsze mam w szafce.
OdpowiedzUsuńKlaudiaa.czech@wp.pl
Klaudia
Jak na razie najbardziej pomogła... ciąża ;) jakkolwiek dziwnie to brzmi. W drugiej kolejnosci seria kwasów u swietnej pani dermatolog, niestety to juz kosztowna sprawa. A na trzecim miejscu regularne używanie skinorenu.marta.air@hotmail.com
UsuńHej :) Alinko, czy myślisz, można stosować te kosmetyki przy kuracji przeciwtrądzikowej? Stosuję jedynie Izotziaję na noc (która swoją drogą bardzo wysusza), a na dzień nie mam nic konkretnego. Najbardziej interesuje mnie ten krem, ale inne kosmetyki z tej serii też wyglądają fajnie :)
OdpowiedzUsuńHej Kochana:) przydało by się coś bardzo nawilżającego:) ja ostatnio pisałam o glamglow, u mnie przy zoracu fajnie działa;) poza tym dziewczyny lubią cetaphil, physiogel, może steamcream:))
UsuńCześć Alinko! Niestety moja walka z skórą na mojej buzi ciągle trwa - raz jest lepiej, raz gorzej.. Ostatnio najbardziej sprawdza się rozbudowana pielęgnacja, taka na kształt koreańskiej - podwójne oczyszczanie twarzy, następnie hydrolat różany a na koniec krem. Do takiej mojej klasycznej pielęgnacji wplatam raz w tygodniu preparaty z kwasami oraz maseczkę nawilżającą. Jakiś czas temu zauważyłam, że to jednak pielęgnacja od wewnątrz daje największe korzyści! :) Zatem pakuję do swojej diety gdzie tylko mogę zielone surowe warzywa i owoce - po miesiącu systematycznego wcinania zieleninki zapijanej herbatą z pokrzywy naprawdę widać różnicę :) Mimo ulepszonej pielęgnacji, tej zewnętrznej jak i wewnętrznej, nadal poszukuje idealnego kremu nawilżająco-matującego, który zapanowałby nad moją skórą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Ola!
ola.boduch@interia.pl
Najlepiej na mnie zadziałało całkowite odstawienie alkoholu, do tego z pielęgnacji w/w żel, krem effaclar duo z la roche i maska z Banii Agafii dziegciowa :)
OdpowiedzUsuńfarmaceutkaaga@gmail.com
U mnie pomogła zmiana diety na roślinną - większośc problemów zniknęła bez nabiału (polecam poczytać o tym), ale mimo wszystko jeszcze nie całkiem. Oprócz tego zamiana toniku na srebro koloidalne i lekki krem. :)
OdpowiedzUsuńbinkiewicz.a@wp.pl
mam to szczescie ze mi po wielu latach udalo sie zwalczyc tradzik. Trafilam na dobrego dermatologa i po 3 latach walki udalo sie. Jedyny minus male niedoskonalosci potradzikowe. Aktualnie dbam o higiene cery raz za pomoca effaclar albo ewostin z avene mi polecono kiedys na lato podklad z uv ktory serdecznie polecam. Duzy wplyw miala dieta a raczej zmiana diety .
OdpowiedzUsuńdarcia.mw@wp.pl
pozdrawiam cieplo
Hej Ala!
OdpowiedzUsuńNa wstępie powiem że jestem zachwycona Twoim konkursem. Na Avene mam już ochotę od dawna i być może teraz w końcu uda się przetestować te produkty :). Moja przygoda z trądzikiem była żmudna i bardzo trudna... Wszystko zaczęło się gdy miałam 11 lat. Dotychczas byłam fajna, roześmiana dziewczyna z mnóstwem znajomych a gdy pojawił się on - mój świat się załamał. Wyglądałam strasznie - wielkie potworne niedoskonałości, blizny, przebarwienia i okresowo pojawiające się nawet głębokie cysty. Dzieci w podstawówce jak to mają w zwyczaju od razu zaczęły wytykać mnie palcami, odwracać się ode mnie co sprawiło to że praktycznie trądzik zniszczył mi życie. Męczyłam się z nim aż do 23 roku życia więc całe 12 lat. Bardzo dużo produktów przetestowałam począwszy od drogeryjnych po apteczne (niektóre) i odwiedzając kilku dermatologow. Niestety lekarze pomogli mi najmniej. Najważniejsze było wsparcie psychicznie i pieniężne (to dość kosztowne leczenie) rodziców. Jednak to co najbardziej mi pomogło to zabiegi mikrodermabrazji z kwasem pirogronowym i cała seria biodermy sebium - świetne preparaty. Moje problemy ze skórą skłoniły mnie by iść w stronę kosmetyki i jestem już technikiem usług kosmetycznych. Mam za sobą staż w salonie kosmetycznym i liczne praktyki, jednakże stosowane w nich metody, stare produkty i liczenie tylko na zysk a nie na pomoc klientowi w jego problemie wywarły na mnie złe wrażenie i postanowiłam porzucić ten zawód. Ale nadal pomagam pacjentom uświadamiając ich w aptece :) i razem leczymy ich buzię i ciało :). Na razie moja skóra wygląda nieźle, zostały tylko drobne krostki, masa zaskórników o nierówna struktura a najgorsze jest też błyszczenie skóry dlatego czas postawić na mat! Szczególnie teraz gdy robi się ciepło :). Marzę o zestawie z Avene... Bardzo chcialabym je przetestować i gdyby się sprawdziły to na pewno polecalabym je dalej :). Dziękuję i pozdrawiam! :D
Sandra
sandradylik@gmail.com
Hej Ala!
OdpowiedzUsuńNa wstępie powiem że jestem zachwycona Twoim konkursem. Na Avene mam już ochotę od dawna i być może teraz w końcu uda się przetestować te produkty :). Moja przygoda z trądzikiem była żmudna i bardzo trudna... Wszystko zaczęło się gdy miałam 11 lat. Dotychczas byłam fajna, roześmiana dziewczyna z mnóstwem znajomych a gdy pojawił się on - mój świat się załamał. Wyglądałam strasznie - wielkie potworne niedoskonałości, blizny, przebarwienia i okresowo pojawiające się nawet głębokie cysty. Dzieci w podstawówce jak to mają w zwyczaju od razu zaczęły wytykać mnie palcami, odwracać się ode mnie co sprawiło to że praktycznie trądzik zniszczył mi życie. Męczyłam się z nim aż do 23 roku życia więc całe 12 lat. Bardzo dużo produktów przetestowałam począwszy od drogeryjnych po apteczne (niektóre) i odwiedzając kilku dermatologow. Niestety lekarze pomogli mi najmniej. Najważniejsze było wsparcie psychicznie i pieniężne (to dość kosztowne leczenie) rodziców. Jednak to co najbardziej mi pomogło to zabiegi mikrodermabrazji z kwasem pirogronowym i cała seria biodermy sebium - świetne preparaty. Moje problemy ze skórą skłoniły mnie by iść w stronę kosmetyki i jestem już technikiem usług kosmetycznych. Mam za sobą staż w salonie kosmetycznym i liczne praktyki, jednakże stosowane w nich metody, stare produkty i liczenie tylko na zysk a nie na pomoc klientowi w jego problemie wywarły na mnie złe wrażenie i postanowiłam porzucić ten zawód. Ale nadal pomagam pacjentom uświadamiając ich w aptece :) i razem leczymy ich buzię i ciało :). Na razie moja skóra wygląda nieźle, zostały tylko drobne krostki, masa zaskórników o nierówna struktura a najgorsze jest też błyszczenie skóry dlatego czas postawić na mat! Szczególnie teraz gdy robi się ciepło :). Marzę o zestawie z Avene... Bardzo chcialabym je przetestować i gdyby się sprawdziły to na pewno polecalabym je dalej :). Dziękuję i pozdrawiam! :D
Sandra
sandradylik@gmail.com
4 kwietnia skończyłam 20 lat i wreszcie mogę z dumą powiedzieć, że moja skóra nie jest już skórą trądzikową. Okazjonalne pryszcze pojawiają się tylko przy okazji słodkich grzeszków, pokroju czekolady, czy nutelli. Moja walka polegała na łączeniu medycyny z dobrodziejstwami matki natury, także w boju oprócz leku benzacne, skórę (dosłownie!) uratowały mi herbaty ziołowe m.in z czystka i koreańskie kremy bb bez parabenów i olejów mineralanych, oraz (jako, że moją zmorą były ślady po trądziku na plecach) własnoręcznie zrobione peelingi z cytryną i olejami naturalnymi. Oczywiście mimo oporów, musiałam zmienić też swoją dietę. Polecam też stronę cosdna, gdzie łatwo sprawdzicie, czy wasz ulubiony podkład nie ma składników, które zapychają i przysparzają kłopotów lub zaostrzenia trądziku.
OdpowiedzUsuńAle skoro ja już pokonałam tą zmorę wielu dziewczyn, to czemu dołączyłam swój komentarz? Chciałam podzielić się z wami moimi sprawdzonymi sposobami ;)A zestaw Cleanance podarowałabym młodszej siostrze, która nadal zmaga się z trądzikiem i widzę jak smuci się, że jej cera nadal nie wygląda tak jak moja :c
monikateresa@wp.pl
Pozdrawiam Ciebie Alino i Wasz, drogie dziewczyny :D
Monika
Nie mam co prawda dużego trądziku, ale rozszerzone pory na nosie i wyskakujący "nieprzyjaciel" na czole wciąż mi towarzyszą ;) Jednak znaczną poprawę widzę po zmianie nawyków żywieniowych, czyli ograniczeniu słodyczy, słonych chipsów i śmieciowego jedzenia w typie fast-food na rzecz pełnowartościowych produktów oraz włączeniu naturalnej pielęgnacji. Na wypryski stosuję maść cynkową z kwasem salicylowym, na gojące się ranki olejek tamanu a lekki krem z Sylveco i nawilżający żel do mycia twarzy sprawiają, że cera jest nawilżona i coraz mniej się przetłuszcza w strefie T :) Czyli zdrowa dieta, dobre oczyszczanie oraz pielęgnacja i nawilżenie cery powinny być kluczem do sukcesu, co mam nadzieję niedługo uda mi się osiągnąć. Pozdrawiam ciepło <3 Dominika
OdpowiedzUsuńdominika.kowalczyk1994@gmail.com
W walce z trądzikiem nie pomagało mi kompletnie nic, do czasu gdy dowiedziałam się o swojej nietolerancji laktozy. Wtedy po odstawieniu produktów mlecznych, moja skóra zaczęła nabierać zdrowego wyglądu, niestety cały czas nie jest idealnie. Codzienne nawilżanie i delikatne mycie twarzy, pomaga utrzymać skórę w 'czystości', jednak cały czas szukam swojego ideału do pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńbasia.sobas@gmail.com
Witam, powiedz Alu co u Ciebie powodowało trądzik, bo napisałaś że odstawilas głównego winowajce? Ja jestem na etapie szukania przyczyn mojego wysypu po obu stronach zuchwy, dodam że hormony w normie wszystkie, pomóż!!!
OdpowiedzUsuńWitaj Alinko!
OdpowiedzUsuńZ trądzikiem zmagam się już ponad 10 lat, to niekończąca się historia. Lata chodzenia po dermatologach, kremy, płyny, żele, mydła. Nic nigdy nie kończyło mojego problemu, jedynie go zaleczało. Liczyłam na to, że dermatolog w końcu przepisze silny lek który rozwiąże problem raz na zawsze. Tak się nie stało, a ja przestałam chodzić do lekarza. Zmieniłam nastawienie i przede wszystkim odżywianie. Unikam alkoholu, przede wszystkim słodyczy, oraz napokoj gazowanych. Już tu zauważyłam zmianę. Trądzik jakby złagodniał. Wszystkie produkty drogeryjne dedykowane skórze tradzikowej bardzo wysuszały i podrażnialy moją skórę co prowadziło do dużego wysypu. Zaczęłam stosować serie kosmetyków aptecznych przeznaczonych do skóry uwaga suchej i bardzo suchej, odwodnionej Dermedic. U mnie żel do mycia bardzo się sprawdza, dokładnie zmywa makijaż i pozostawia przyjemne uczucie miękkiej skóry, krem również jest strzałem w 10. Mimo że do skóry suchej u mnie dobrze nawilża skórę i mam wrażenie że wyprysków jest mniej. Mam jednak świadomość, że każda skóra jest inna i na każdego działa coś innego. Moja skóra niewątpliwie jest tlusta, gdyż już po pół godzinie od nałożenia makijażu cała się świecę. Gdy zaczęłam używać pudru transparentnego matujacego, troszkę się to zmieniło lecz przy częstym stosowaniu prowadzi u mnie to dużego przesuszenia niektórych partii twarzy. Chętnie przetestowałam teraz kosmetyki z innej lini :) a Twój tekst bardzo mnie do tego zachęcił !
aga1424@wp.pl
Krem nadaje się pod makijaż? Jest wystarczająco lekki? :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMi najbardziej pomogło zdrowe odżywianie, mniej stresu i cierpliwość - wciąż nie mam idealnej cery, ale dbam o nią tak jak potrafię i akceptuję bo wiem, że z czasem na pewno będzie coraz piękniejsza. Zrozumiałam też, że trądzik nie definiuje mojej wartości, a także nie jest moim wrogiem, wręcz przeciwnie - sygnalizuje, że moim organizmie brakuje równowagi. Walka z nim jest zatem walką o zdrowie, jednak nie z nienawiści do swojego odbicia w lustrze, ale z miłości i troski do ciała - które mam przecież tylko jedno.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie! :)
Iga
iguusiaa@gmail.com
Hej! Na mnie najlepiej podziałały szczoteczka do twarzy stosowana codziennie oraz niestety podrażniająca maseczka z cynamonu. Na przebarwienia polecam maseczkę z kurkumy i z Twojego polecenia mydło Wardi Shan. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńaina_hm@interia.eu
Cześć Alinko:) u mnie przygoda z trądzikiem trwa już jakiś czas raz jest lepiej a raz gorzej Pomogło mi odstawienie nabiału cukru i picie więcej wody dzięki tobie też odkryłam jak ważne jest nie popijanie posiłków i picie przed i po. Z produktów do pielęgnacji to mydło allepo i tonik octowy, każdy krem czy żel niestety nie dawał zadawalających efektów aż do chwili gdy dostałam właśnie w aptece próbki żelu oczyszczającego buzia jest po nim gładka nawilżona i zmiany szybko znikają do tego jest hipoalergiczny.Jeden minus tego,że ceny troszkę na moją kieszeń za wysokie wiec może mi się poszczęści:) tym bardziej że plus tego żelu kusi mnie bardzo właśnie ta emulsja bo wciąż szukam czegoś idealnego pod mój mineralny podkład. Pozdrawiam serdecznie Ewelina :)why_not90@wp.pl
OdpowiedzUsuńMoże to, co napiszę będzie się komuś wydawało nudne, wtórne, albo wręcz śmieszne, ale tak własnie jest. Nie chcę wymyślać jakiś niesamowitych opisów mojej pielęgnacji, bo jest ona bardzo prosta, a przede wszystim skuteczna. Najbardziej na trądzik pomógł mi płyn Atrederm 0,05%- bardzo wygładził moją cerę, dzięki niemu pozbyłam się zaskórników i czerwonych przebarwień po starych zmianach. Bardzo cenię go w pielęgnacji(dodatek witaminy E) oraz leczeniu trądziku. Dodatkowo stosuję kremy łagodzące zaczerwienia i podrażnienia: Bandi kompres łagadzący z 4% d-phantenolu, oraz przeciwtrądzikowe, takie jak: La roche posay Effaclar duo+, Bandi krem z kwasem pirogronowym,salicylowym i azelainowym, dlatego chciałabym również wypróbować propozycję firmy Avene. Może te kosmetyki staną się również moim numerem jeden w pielęgnacji antytrądzikowej?
OdpowiedzUsuńMój e-mail: ania.nowicka900917@gmail.com
Mimo lat walki z trądzikiem nie udało mi się go pokonać, ale to, co znacznie poprawiło stan mojej cery to wykluczenie nabiału z diety, zmiana podkładu na mineralny i stosowanie kosmetyków delikatnych, nawilżających zamiast drogeryjnych "zdzieraków" i wysuszaczy. Warto jeszcze wspomnieć o Mezzo serum z Bielendy, które pomogło mi w chwili kryzysu na brodzie. A wypróbowałam je z Twojego polecenia :)
OdpowiedzUsuńCo dziwne, branie tabletek anty (przez kilka lat) nie poprawiło stanu mojej cery, ale właśnie je odstawiłam i obawiam się wysypu :O
Pozdrawiam, Paulina :)
psliwakowska@gmail.com
Ja do tej pory męczę się trądzikiem, ale podczas różnych eksperymentów trafiłam właśnie na serię Cleanance, i rzeczywiście, żel do mycia twarzy z tej serii to najlepsze, co mogło spotkać moją cerę, dlatego chętnie sprawdziłabym jak działa cała seria.
OdpowiedzUsuńwoz_justyna.marta@o2.pl
Wszelkiego rodzaju glinki u mnie rządzą! Wcześniej stosowałam rownież z ogromnym powodzeniem kwasy AHA i BHA oraz PHA niestety musiałam je odstawić w ciąży. Chętnie przetestowałabym zestaw z Avene:) woja1@tlen.pl
OdpowiedzUsuńMam 30 lat, a niestety wciąż walczę z trądzikiem i to już od 15 lat! Stan mojej cery to prawdziwa sinusoida, raz jest lepiej, raz gorzej, ale to co najbardziej pomaga to pozytywne nastawienie i cierpliwość, choć wiem jak o nie ciężko :) Metodą prób i błędów, a także dzięki rewelacyjnej pani dermatolog z Krakowa wychodzę pomału na prostą. Najbardziej pomogły mi w przeszłości zabiegi z kwasami (salicylowy, migdałowy), a aktualnie lekki retinoid w postaci Epiduo i pielęgnacja oparta właśnie na Cleanance Expert i Hydra :) W końcu wielkie gule przestały się pojawiać i walczę tylko z mniejszymi niedoskonałościami i przebarwieniami. Na jesień planuje wytoczyć mocniejszy kaliber w postaci Atredermu i mam nadzieję, że w przyszłym roku będę mieć piękną buźkę :) Oczywiście dieta też robi swoje - nie jem glutenu, sporadycznie nabiał, ograniczam cukier i staram się jeść dużo warzyw i owoców :)
OdpowiedzUsuńPunktem zwrotnym było u mnie też zastosowanie podkładów mineralnych - zobaczyłam ogromną różnicę w stosowaniu ich już po tygodniu. Mimo że nie podobało mi się jak wyglądały wtedy na mojej cerze i że to jednak nie dają długotrwałego matu, przyzwyczaiłam się i nauczyłam nakładać tak by cera wyglądała lekko i ładnie :) Polecam spróbować, nawet jeśli początki są ciężkie!
Dziewczyny nie poddawajcie się! Sama miałam niezliczoną ilość kryzysów, gdy chciałam zaszyć się w domu i pogrążyć w rozpaczy, ale na każdy trądzik znajdzie się metoda. Trzeba szukać i próbować. Trzymam za Was kciuki! :)
Chętnie wezmę udział w konkursie :) Pozdrawiam!
kasaider@o2.pl
Cześć, Alu. Z trądzikiem walczę już 8 lat i testowałam wiele produktów, odwiedziłam też niezliczoną rzeszą dermatologów. Niestety do tej pory nie znalazłam kosmetyku idealnego. Najlepsze efekty dają mi maseczki z zielonej glinki. Po nich krosty robią się mniejsze, aktywne zmiany szybciej znikają, a blizny jaśnieją. Niestety nie można stosować ich zbyt często, ponieważ wysuszają moją kapryśną skórę, dlatego możliwość przetestowania kosmetyków Avene bardzo pomogłaby mnie i innym osobom w moich otoczeniu. Pozdrawiam. 20monika8@wp.pl
OdpowiedzUsuńWitaj! :)
OdpowiedzUsuńCzytam Twojego bloga już od pewnego czasu, a moje pierwsze z nim zetknięcie dotyczyło właśnie trądziku! A mianowicie, mając 12 lat rozpoczęły się moje problemy z cerą, wtedy jeszcze niczego nieświadoma stosowałam przeróżne mocno wysuszające moją delikatną cerę kosmetyki, które tak naprawdę jeszcze bardziej zaostrzały problem. Wtedy nie wiedziałam, że można inaczej.. myślałam, że za wszelką cenę trzeba się pozbyć nieprzyjaciół, nawet kosztem silnego przesuszenia cery i tak przez kilka dobrych lat. Dopiero w liceum, właśnie u Ciebie na blogu przeczytałam o naturalnej i delikatnej pielęgnacji cery trądzikowej! To było dla mnie olśnieniem! Jak to? Delikatne traktowanie cery i odstawienie wszystkich wysuszających kosmetyków może pomóc? A jednak! Mydełko Aleppo, o którym dowiedziałam się właśnie tutaj, bardzo mi pomogło wyciszyć moją biedną skórę, do tego naturalne hydrolaty, toniki i ulubiony lekki krem brzozowy sylveco PLUS oczywiście dieta - ograniczenie nabiału do minimum oraz słodyczy i cukru. Są lepsze i gorsze chwile, niestety mając 22 lata problem wciąż się pojawia, nie udało mi się zwalczyć trądziku do końca. Wciąż szukam nowych rozwiązań i moją skarbnicą wiedzy na temat cery problematycznej jest właśnie Twój blog, dzięki niemu rozpoczęłam swoją bardziej świadomą pielęgnację nie tylko cery, ale również i włosów :)
Pozdrawiam cieplutko!
Ola
ola.grabinska@gmail.com
Jedynie co mi pomogło to stosowanie się do rad zwartych na Twoim blogu. Odwiedzam go od kilku lat i tak czystej cery jeszcze nie miałam. Stosuje wszystko co napiszesz od szczoteczki do twarzy,olejku pichtowego, masek z glinki na ślimakach kończąc. Dzięki Tobie nie mam nieestetycznych białych wągrów na brodzie i czarnych na nosie. To od Ciebie nauczyłam się robić pilingi Dziękuję Ci za to😀 ps. Tylko kreski na oku do tej pory prostej nie umiem zrobić mimo licznych rad😀 agusiaszczecin@wp.pl
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Największą poprawę zauważyłam po kuracji kwasem glikolowym a teraz wystarcza mi stosowanie kremu mikrozłuszczajacego z kwasem migdałowym z Ziaja "liście manuka" ....:)
OdpowiedzUsuńabienkowska@interia.eu
Cześć Alinko! Moja walka z trądzikiem niestety jeszcze trwa, ale zauważyłam, że zarówno mnie, jak i mojemu bratu trochę pomogły pasta cynkowa i ograniczenie nabiału oraz zbyt tłustych potraw. Bardzo chętnie wypróbowalibyśmy bardziej profesjonalne zestawy Cleanance, żeby pozbyć się problemów skórnych na dobre.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ania (thea93@o2.pl)
Miałam trądzik jako nastolatka. Pani dermatolog przepisała antybiotyk, witaminy, maseczki robione apteczne i delikatny płyn do mycia twarzy. Po kilku wizytach poprawa była duża. Nie mówię już o kosztach bo leki były drogie i wizyty prywatne. Teraz trądzik pojawia się również, ale nie są to bolace gule czy wulkany, tylko pojedyncze wypryski. Pomaga zminimalizowanie pielęgnacji, czyli w moim przypadku: płyn micelarny , żel, tonik, krem tylko rano, maseczka od czasu do czasu.
OdpowiedzUsuńjustynamasiarz@tlen.pl
Mi od lat najbardziej pomaga nadtlenek benzoilu 10% + po jego wchłonięciu i wyschnięciu witamina A i E w kapsułkach :)) Ten duet sprawdza się u mnie na dużych "wulkanach" i dodatkowo witaminy pomagają przy ewentualnym przesuszeniu. Nakładam na noc i rano jest już zdecydowanie lepiej :))
OdpowiedzUsuńNa tyle, że można bez obaw pokazać się ludziom na dzielni :D
Ale bardzo chętnie wypróbowałabym czegoś nowego, może akurat będzie to lepszy wybór :)
Najbardziej w walce z trądzikiem pomaga mi dieta uboga w słodycze, rzeczy ostre i mleczne. Szkoda tylko, że tak ciężko z tego zrezygnować :( Nie umiem utrzymać diety, w pracy ciągle kuszą słodkości, w domu za to uwielbiam ostre jedzenie.
OdpowiedzUsuńBardzo pomocny jest olejek herbaciany stosowany bezposrednio na twarz, lub wymieszany z tonikiem. Serum z witaminą C pomaga mi ujednolicić kolor skóry i ją zmatowić. Staram się również każdego ranka wypić ciepłą wodę z cytryną, co podobno wspomaga trawienie i oczyszcza organizm.
U mnie trądzik pojawił się dopiero w wieku 25 lat i trwa juz parę miesięcy. Wygląda przeokropnie i nasilił się po niedawno przebytej operacji. Mam nadzieję, że niedługo uda mi się nad nim zapanować:)
Mail- kamidadura@poczta.fm
Zapomniałam wpisać adres e-mail :)
OdpowiedzUsuńweroonikaaa@gmail.com :)
Witaj. Ja wciąż toczę te walkę. Różnie bywa raz wygrywam raz przegrywam. Najgorsze jest chyba to źe nigdy nie miałam problemu z trądzikiem aż tu trach po 30-ce trądzik. Przechodziła już prawie wszystkie antybiotyki ale odstawilam bo fatalnie się czułam. Moim sprzymierzeńcem w tej walce jest olejek tamanu. A teraz testuje nowy krem Pharmaceris T, Pure Retinol 0,3, zobaczymy czy przyda mi się ta broń w mojej walce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
P.S Bardzo podobają mi się twoje posty. Wiele z nich zaczerpnęłam
bozenam83@gmail.com
Na moj trądzik nic nie działało, musiałam skończyć na retinoidach w tabletkach (w kremie tylko pogarszały sprawę), obecnie kiedy problem się unormował najlepiej działa oczyszczanie maseczkami (węglowa z Twojego zreszta postu i marokańska), zauważyłam ze mydełko węglowe tez bardzo fajnie uspokaja moja skore, podobnie jak Make Me Bio beautiful face, pozdrowienia :) pogmagdalena@wp.pl
OdpowiedzUsuńHej dziewczęta czy może któraś z Was używała korektora pod oczy z estee lauder poszukuję jakiegoś dobrego a Mac niestety w naszym Douglas nie ma.. Też walczlam z trądzikiem ale na szczęście mam już to za sobą
OdpowiedzUsuńKochana zobacz clarins instant concealer, korektor w słoiczku the balm, estee miałam ale jest słaby, podkreśla suche skórki i zmarszczki;/ poza tym warto kupić nars i płynny i ten w słoiczku:)
UsuńHej Alinko, moja wątpliwej przyjemności "przygoda" z trądzikiem trwa już kilkanaście lat :-( żadne specyfiki, czy to drogeryjne czy apteczne, stosowane zewnętrznie nie przyniosły zadowalającej poprawy, rozważam w tej chwili kuracje doustna antybiotykiem, chociaż nie wiem czy nie jest na to za późno (mam ponad 30 lat). Jedyna rzecz, która przyniosła zauważalna poprawę to żel Skinoren stosowany na noc.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kasia
zielonkowo@poczta.fm
Tradzik mam od wielu, wielu lat. Od jakichs dwoch lat moja cera dopiero zaczela jako tako wygladac a jestem przed 30... Co mi najbardziej pomoglo? Generalnie to uswiadomilam sobie ze problem nie lezy na zewnatrz ale wewnatrz organizmu. Pryszcze to tylko skutek, natomiast aby pozbyc sie tradziku trzeba wyeliminowac przyczyne i tego sie trzymam. Skora odzwierciedla stan wewnetrzny ukladu pokarmowego, wiec najpierw zadbalam o wewnetrzna higiene. Oczyszczenie organizmu z grzybow, plesni i pasozytow okazalo sie kluczem do sukcesu. Pomogl mi w tym olejek oregano, ziemia okrzemkowa oraz chloryn sodu. Czystek tez mial duzy udzial. Przekonalam sie tez do hydroterapii if you know what I mean :-D Na stale zaczelam przyjmowac probiotyki. Flora bakteryjna okazala sie bardzo waznym elementem, poniewaz trawienie zostalo znacznie usprawnione. Do tego przyczynily sie rowniez herbatki z kopru wloskiego. Jem tez duzo kiszonek i ograniczam slodycze oraz nabial. Jak sie po latach przekonalam, kosmetyki zrodla problemu nie zalecza. Nawet jesli bedzie poprawa, to po jakims czasie niedoskonalosci wracaja. Aczkolwiek kosmetyki sa rowniez wazne, gdyz pomagaja zmniejszac juz powstale zmiany zapalne. Do takich moich swietych gralli zaliczam tonik z kwasem migdalowym Norel, Benzacne, Effaclar K+ oraz wszystkie glinki i blota, aaa no i jeszcze olejek w drzewa herbacianego :-) beautifulhair@vp.pl
OdpowiedzUsuńJak dotąd największą zmianę zauważyłam po przestawieniu się na mineralny podkład oraz dzięki używaniu oleju tamanu. Dodatkowo pomagają maseczki z węglem aktywnym lub glinkią zieloną, a na same niedoskonałości odrobina olejku z drzewka herbacianego. mkpecak@yahoo.com
OdpowiedzUsuńW moim przypadku sprawdziło się zwrócenie większej uwagi na oczyszczanie skóry, zarówno rano jak i wieczorem. Regularne peelingi, a potem odżywianie dały dobre rezultaty. Do tego oczywiście doszła dieta wykluczająca mięso i produkty odzwierzęce. Jest dużo lepiej, ale jednak jeszcze nie idealnie.
OdpowiedzUsuńMi do tej pory najbardziej pomagały tabletki anty, teraz niestety zmagam się ze skutkami odstawienia i nie mogę doprawdzić swojej skóry do porządku. lucjakocur@gmail.com
OdpowiedzUsuńRatunkiem dla mojej trądzikowej twarzy stały się kwasy. Kiedy tylko nadchodzi jesień zaczynam kurację i w zależności od potrzeb trwa ona aż do późnej wiosny. Doskonała okazała się dodatkowo pielęgnacja koreańskimi kosmetykami (głównie Skin79) wspomagana aptecznymi specyfikami (m.in. Avene Cifalcate oraz Effaclar Duo+).
OdpowiedzUsuńZauważyłam również ogromną różnicę w stanie skóry od kiedy stosuję olejek do demakijażu.
Pozdrawiam,
anabell3333@gmail.com
od zawsze miałam problem z trądzikiem, kremy pomagały tylko na chwilę, a maści maksymalnie przez miesiąc. Chodziłam do kosmetyczki na mikrodermabrazję oraz kwasy, lecz problem trądziku póki co istnieje nadal. Moja "nowa" nadzieja to woda wapienna + neomecyna , na tą chwilę spisuję się świetnie, tyle ze wysusza lekko cerę :-)
OdpowiedzUsuńnimena@gmail.com
Witaj Alino ;) Pytanie niby takie proste a tak nieoczywiste.. ;) Z trądzikiem walczę od gimnazjum a jestem na 4 roku studiów. Co najbardziej mi pomogło? Świadoma pielęgnacja skóry i retinoidy. Zbilansowanie swojej pielęgnacji z uwzględnieniem obecnych potrzeb skóry to klucz do mojego sukcesu. Poranna pielęgnacja i tutaj wkrada się mały ulubieniec - Benton Fermentation Essence a na wieczór Acnatac z antybiotykiem miejscowym lub kwasem azelainowym. Dodatkowym ulubieńcem jest glinka zielona czyli ta która najlepiej radzi sobie z wszystkim tym co cerę trądzikową, tłustą i mieszaną gnębi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Beata
becia1214@wp.pl
W mojej zawziętej, trwającej kilka lat walce z trądzikiem pomogła przede wszystkim zmiana diety, kosmetyków oraz aktywność fizyczna. Na nic były pudła kosmetyków i maści z apteki do cery trądzikowej, które zamiast pomóc czyniły często większe spustoszenie. Kiedy wyeliminowałam nabiał, słodycze oraz ciężko przetworzoną żywność moja cera się uspokoiła i zaczęło wyskakiwać mniej przykrych niespodzianek. Bardzo ważna dla mnie okazała się również umiejętność czytania składów kosmetyków. Przedtem nigdy bym nie powiedziała, że nawet zwykły drogeryjny szampon czy odżywka do włosów (które często zawierają w sobie nielotne i ciężkie silikony) może zapchać skórę tak, że nie chciało mi się wychodzić z domu.... Teraz dokładnie wiem czego unikać i jakie kosmetyki stosować, by moja skóra wyglądała pięknie. Postawiłam przede wszystkim na naturalną pielęgnację,gdzie królują olejki i lekkie kremy. Nie zapominam także o nawilżeniu mojej skóry na zewnątrz i wewnątrz, dlatego też butelkę wody mineralnej do picia i termalnej noszę zawsze w torebce. Buziaki!
OdpowiedzUsuńkate.wozniak@interia.eu
Hejka, ja walczę z trądzikiem praktycznie od zawsze, teraz mam trądzik "w wersji dla dorosłych" :) Udało mi się opanować moją cerę dość dobrze a moimi sprzymierzeńcami są: własnoręcznie robione olejki do mycia twarzy, kwas glikolowy (Glyco-A zimą), własnoręcznie robione kremy i serum, hydrolaty oraz srebro koloidalne do przemywania, maseczki z glinki oraz spiruliny. Największą poprawę widziałam gdy zaczęłam myć twarz olejami oraz przemywać skórę hydrolatami np. z zielonej herbaty. Niezastąpiona jest dla mnie wit. C (np. Mincer VitaC, Bielenda) oraz hit Lierac prescription - płyn dwufazowy, który odkryłam dzięki Alinie, za co serdecznie dziękuję!!! Ostatnio męczę się z wysypem spowodowanym nowym kosmetykiem ale wiecie co? Trądzik mnie odmładza :) Nikt nie daje mi tyle lat ile mam (39) ponieważ skóra trądzikowa i tłusta wolniej się starzeje i uwierzcie mi, w tym wieku to już widać! A jeśli mam na twarzy kilka krostek to tym bardziej wszyscy myślą, że jestem młodsza... Przewrotne to trochę ale zawsze trzeba szukać dobrych stron we wszystkim, co nas spotyka :)
OdpowiedzUsuńa.strzalkowska@op.pl
UsuńHej dziewczyny, hej Alino!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie udało mi się wygrać wojny z trądzikiem, ale od jakiegoś czasu wygrywam z nim coraz trudniejsze bitwy. Niestrudzona w boju sięgałam po coraz to nie tylko nowsze, ale i bardziej niekonwencjonalne środki (no bo kto jak nie zdesperowana ja gotow byłby na uciekanie jakiegoś punktu na czaszce kilka razy dziennie po kilkanaście minut {spokojnie, znudziło mi się po kilku dniach} w imię czystej skory?), jednak kiedyś należy zmądrzeć. Odpuściłam usilne szukanie złotego remedium na moje skórne bolączki, a zajęłam się po prostu ciągłym, żmudnym dbaniem o siebie. Głównie za sprawą zmieniających kosmetyczny światopogląd blogów. Tak, między innymi dzięki temu blogowi stałam się świadoma konsumentka, nauczyłam się o potrzebach skory. Zaczęłam rozważać każdy zakup i tym sposobem odkryłam takie cuda jak maść ichtiolowa, pasta cynkowa i ukochany Lorac prescription ten w buteleczce, one pomagają mi zwalczać punktowe zmiany, wygrywać te najczęściej "okresowe" bitwy. W codziennej pielęgnacji od ponad roku stosuje do oczyszczania OCM i glinek, nareszcie wiem jak ważne jest dokładne mycie twarzy. Nagłego efektu nie było, tym bardziej, ze po "pogodzeniu" się z trądzikiem przestałam panicznie bać się tego jak wyglądam. Dziewczyny jakie to jest ważne! Jesteście piękne! Ja musiałam pomóc sobie zostając uświadomiona przez kogoś, żeby nareszcie bez makijażu wyjść z kimś do kina i nie obawiać się, ze tylko psuję miejski krajobraz. ;) Jesteśmy piękni. A jeśli ktoś ma problem z tym, ze nie masz idealnej cery (a kto ma?) to spokojnie, chodzi o twój komfort, pogadaj, albo pozwól mu być troglodyta gdzie indziej ;) Właśnie dzięki tym zabiegą i nade wszystko pokojem między mną a mną. Unikaniem stresu i piciem dużej ilości wody (tak, to ogromnie ważne! Powinnam napisać wcześniej :D) bliżej mi do zupełnego pożegnania się z trądzikiem. Na razie wydaje się być w odwecie, jednak na pewno po maturze odzyskam równowagę i zadam ostateczny cios skórnym nieprzyjaciołom. ;)
nawetbardzo@gmail.com
Moja walka z trądzikiem trwa od 11 lat, chociaż mam dopiero 21 lat. Cała twarz, ramiona i plecy były pokryte ropnymi gulami. Żadna maść nie pomagała. Brałam tetracykline, doksycykline, a obecnie biorę izotretynoine. Mam nadzieję, że pomoże i będę mogła się cieszyć ładną buzią.
OdpowiedzUsuńjustynat30@gmail.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNa moją walkę z niedoskonałościami najbardziej zbawienny wpływ miał... Twój blog :D
OdpowiedzUsuńNa początku roku przeczytałam go od deski do deski. Efekt? Zeszyt zapisek i mnóstwo motywacji. Dzięki Tobie poznałam wiele świetnych kosmetyków ale i mnóstwo naturalnych składników! Oleje (tamanu, kameliowy), czystek (hydrolat! <3), mydło savon noir i oczywiście glinki. Bardzo lubię pastę migdałową na którą pokazałaś przepis w początkach bloga. Robię ją regularnie, choć częściej używam słonecznika :)
Miło byłoby wypróbować gotowe produkty.
DominikaKedziora95@gmail.com
Hej!
OdpowiedzUsuńMi najbardziej pomogło zostawienie swojej skóry w spokoju. Odstawienie miliona kremów, toników, peelingów, maseczek i serum. Ograniczenie pielęgnacji do 2-3 najlepszych produktów i mocne naturalne nawilżanie :)
Minimalizm polecam każdej osobie z problemami skórnymi! :)
Pozdrawiam serdecznie :)
wons.katarzyna@gmail.com
Na moje problemy z tradzikiem najlepszym lekarstwem okazala się ciąża☺ wtedy moja cera była nieskazitelna.Nie było zadnych niespodzianek.Właściwie zapomni ałam co to trądzik.Teraz ratuję sie kremem na niedoskonalosci z serii Iwostin jak również dorażnie olejkiem z drzewa Herbacianego.O serii z Avene słyszałam dużo fajnych opini.Ciekawa jestem jak te kosmetyki sprawdzają się w rzeczywistości?☺
OdpowiedzUsuńA co myślisz o kremie clinique moisture surge? Oczywiście do cery normalnej.
OdpowiedzUsuńKochana miałam i miło wspominam:)
UsuńNa moje problemy z trądzikiem najlepszym lekarstwem okazała sie ciąża☺ Moja cera była wtedy nieskazitelna.Teraz ratuje sie kremem na niedoskonalosci z firmy Iwostin i doraznie olejkiem z drzewa Herbacianego.O serii z Avene słyszałam dużo fajnych rzeczy.Ciekawe jak te kosmetyki sprawdzają się w rzeczywistości?☺
OdpowiedzUsuńMoim sposobem na trądzik jest bycie upartym :D Walczyłam z tym cholerstwem ponad 10 lat, w koooońcu po latach próbowania wszystkiego (no, prawie wszystkiego, na retinoidy się nie zdecydowałam :)) trafiłam na niepozorny suplement, jakim jest ekstrakt z liścia oliwnego i polecam :) Może komuś ta informacja uratuje życie ;))
OdpowiedzUsuńmiss.independent.x3@gmail.com
Dotychczas najbardziej pomógł mi olejek z drzewa herbacianego :)
OdpowiedzUsuńkasia_sz@opoczta.pl
olejek herbaciany? a jak długo go stosujesz?
UsuńJak na razie trochę lepiej mojej skórze po korundzie, czerwonej glince, olejku z czarnuszki siewnej oraz olejku z drzewa herbacianego. Niestety nie są to kosmetyki, które pomogły mi całkowicie, ale tylko dzięki nim jestem w stanie wyglądać znośliwie przez większość czasu. :) Dzięki twojemu blogowi przyjrzałam się mocniej mojej diecie, a to był spory skok do przodu. Nie domyśliłabym się wielu rzeczy na temat pielęgnacji, gdyby nie twoje posty.
OdpowiedzUsuńDo poprzedniego posta - moje namiary - spalona.artystka@wp.pl ;)
OdpowiedzUsuńMoja walka z trądzikiem i cerą tłustą trwa chyba od zawsze. Przed ciążą koleżanki obiecywały mi, ze po porodzie wszystko sie unormuje...niestety nie mialy racji. W ciąży moja skora nie akceptowała większości kosmetyków, natomiast po porodzie burza hormonów negatywnie wplynela na moja skórę. Na dodatek po ciąży zostało mi wiele plam pigmentacyjnych, wiec mozesz sobie wyobrazić, że nie wygladam zbyt zjawiskowo. Do tego doszła codzienna rutyna z msluchem w domu i brak czasu na zadbanie o samą siebie. Od pewnego czasu zaczęłam pic zieloną herbate, ktora chyba faktycznie dziala! Zaparzam ja podczas przygotowywania sniadania dla mojego synka i staram sie wypić całą póki jest ciepła. Od kilku dni mam wrażenie, ze moja cera pojasniala a zmian jest zdecydowanie mniej 😉 mysle, ze to może być moj zloty srodek na zadbanie o cere wiecznie zabieganej mamy!
OdpowiedzUsuńUżywałam serię La roche posay effaclar - do cery trądzikowej ( żel i krem ) i na noc antyiotyk od dermatologa... kilka tygodni temu odstawilam antybiotyk zamieniając go na olej tamanu w duecie z kremem z Ziaji z liśćmi manuka - i jest lepiej, właściwie od tego czasu nic sie złego ze skórą nie dzieje, wygląda coraz ładniej, plus od jakiś 6 miesięcy co miesiąc robie mikrodermobrazje z kwasami ;) Jak narazie do przodu :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zostawiam maila: karolina-ban123@wp.pl
Zapomnialam podac adres mailowy�� kamila2520@wp.pl
OdpowiedzUsuńMi na trądzik najbardziej pomogło przejście na wegetarianizm, kwas salicylowy (peeling 30% i la roche posay effaclar duo), kwas azelainowy, a także dwuetapowe oczyszczanie twarzy. Na bolące gule olejek herbaciany lub pichtowy.
OdpowiedzUsuńoleander@op.pl
Mam 23 lata, a problemy z trądzikiem mam praktycznie odkąd pamiętam.Chodziłam na kwasy o klasyczne oczyszczanie buzi,nic nie pomagało,oprócz tego,że te zabiegi były bardzo bolesne.Szczególnie jedno oczyszczanie zapadło mi w pamięć,gdy wstałam od Pani ze łzami w oczach,a po 3 dniach wszystko wyglądało tak jak wcześniej..to był ostatni raz kiedy byłam na tym zabiegu.Obecnie jestem na kuracji izotekiem, ale już przygotowuje się do ewentualnego nawrotu.Muszę przyznać, że będe nastawiona na używanie tych rzeczy,które zawsze choć odrobinę pomagały mojej twarzy wyglądać lepiej,a mianowicie picie wody,a odstawienie gazowanych napojów (szczególnie coli,którą uwielbiam ♥),smarowanie twarzy maścią z witaminą A (za grosze w aptece)+ co najważniejsze brak stresu.Może to śmieszne,ale zawsze w wakacje,kiedy nie chodziłam do szkoły czy na uczelnie moja twarz prezentowała się milion razy lepiej,co najgorsze,jestem osobą bardzo mocno wszystko przeżywającą i martwiącą się,więc zły stan skóry to już moja codzienność.Będe stawiać również na nową serię kosmetyków japońskich,która odkryłam w rossmannie hado lado tokyo (bardzo polecam ich żel),dzięki której mam wrażenie,że buzia jest nawilżona.
OdpowiedzUsuńSzczęście dwa razy się nie zdarza,ale jako,że postanowiłam być tak rzetelną czytelniczką jak ty blogerką i komentować każdy post to..oto jestem :)
Miłego wieczoru kochana
agata1418@vp.pl
Moja walka z trądzikiem jeszcze trwa a najlepszym z jej sposobów jest dokładne oczyszczanie. Kiedy w pewnym momencie zdałam sobie sprawę jak niestaranna jest moja pielęgnacja, postanowiłam wprowadzić kilka zmian. Pomogło m.in. połączenie mydła afrykańskiego/ delikatnych żeli oraz płynu micelarnego. A co najważniejsze: uzbrojenie się w cierpliwość! Od zawsze nie mogłam powstrzymać się od usuwania niespodzianek na mojej twarzy- co z kolei powodowało jeszcze gorsze efekty. Przezwyciężenie tego nawyku było i jest trudne. Paradoksalnie najlepszym sposobem jest.. rzadsze przeglądanie się w lusterku :D
OdpowiedzUsuńDodatkowo staram się nie dotykać ciągle twarzy, regularnie myć akcesoria do makijażu oraz telefon!, na którym aż roi się od bakterii, które następnie przenoszone są na twarz.
Obecnie poszukuje kremu, który pozwoli ukoić moją skórę - i może nim zostać Cleanance Expert :)
paulla13@vp.pl
Dla mnie strzałem w dziesiątkę jeśli chodzi o poprawienie stanu cery okazała się odpowiednia dieta! Odstawienie produktów z białka krowiego. Tyle wystarczyło a efekty pojawiły się juz po kilku tygodniach. Na niewielkie niedoskonałości pojawiające się w "tych dniach " pomaga zaś rewelacyjny Benzacne. Punktowa aplikacja na noc pozwala wygoić wypryski w 1-2 doby polecam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam susie22@interia.pl
Mam wrażenie że na trądzik próbowałam już wszystkiego!
OdpowiedzUsuńZaczynając od łagodniejszych naturalnych sposobów, kończąć na kwasach! Oczywiście największy wpływ miała dieta - ograniczenie słodyczy i laktozy.
Najlepiej sprawdziły się regularne maseczki z glinek: zielona i marokańska,
częsty peeling - uwielbiam te zielone saszetki bielendy :)
Zadziałał effaclar duo, jednak skóra się do niego przyzwyczaiła bardzo szybko. Teraz używam benzacne 10% i efekty wow! tylko muszę uporać się ze złuszczaniem :)
pozdrowienia :*
mail: natalia.dorosz96@gmail.com
Walczylam z trądzikiem kilka lat. Dużo czasu musiało minąć zanim odkryłam co tak naprawdę służy, a co szkodzi mojej skórze. Dla mnie najważniejsze jest zachowanie równowagi między złuszczaniem a nawilżaniem (brzmi banalnie, ale w praktyce nie jest to łatwe) oraz lekki, nieobciążający kapryśnej skóry makijaż mineralny. W końcu doszłam to momentu, w którym bez makijażu też czuję się dobrze i mogę powiedzieć że wygrałam walkę z trądzikiem. Oczywiście cały czas muszę bardzo dbać o skórę, ale znam jej potrzeby i nie jest to tak trudne jak na początku:) Pozdrawiam serdecznie, Asia.
OdpowiedzUsuńasiaa999@yahoo.pl
Herbatka z bratka działa cuda :D Pomogła nie tylko mnie, ale i mojemu chłopakowi, a miał naprawdę spory problem. Dodatkowo oczywiście zmiana diety, słodycze, cukier, fast foody na bok :)
OdpowiedzUsuńMoja walka o idealną cerę nadal trwa, jednak jest już o niebo lepiej :) Każdego dnia przyczynia się do tego ograniczenie słodyczy (choć to bardzo trudne);P, płyn tonizujący na trądzik dr Medica oraz dobieranie prostego kremu bez jakichkolwiek zapychaczy aktualnie Bielenda pharm do cery suchej i stosowanie go raz dziennie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
mysza013@poczta.onet.pl
Witaj Alu,
OdpowiedzUsuńObecnie męczę się z trądzikiem i przebarwieniami już ok. 10 lat i jak na razie nic nie wskazuje na to, aby problem miał zniknąć. Właśnie kończę liceum i marzę, aby zacząć nowy rozdział w moim życiu z czystą cerą. Oczywiście próbuję walczyć z tym problemem, ale moja skóra nie lubi, gdy traktuje się ją zbyt wieloma produktami. Dotychczas nieznacznie pomagało mi tylko picie ziół i zakwasu z buraków. Dodatkowo stosowanie zbyt mocnych składników na zmiany trądzikowe (np. Benzacne) potrafią w drastyczny sposób wpłynąć na całą twarz. Wtedy muszę dodatkowo męczyć się z poparzeniami. Jedynym produktem jaki mi wtedy pomaga jest krem Avene Cicaflate, dlatego też jestem ciekawa jak linia Cleanance by na mnie podziałała. Byłbym bardzo szczęśliwa, gdybyś mi w tym pomogła. :) Serdecznie pozdrawiam :)
Nicole - tuliza@autograf.pl
Alinko jak uzyskujesz takie proste włosy? Mam takie włosy jak Ty, ale nie wiem jak zrobić z nich czasem takie proste jak Twoje na zdjęciach:D
OdpowiedzUsuńKochana prostuje je susząc na szczotce- a jeśli coś się z przodu z czasem pokręci to prostuję prostownicą;)
UsuńMojej skórze pomogły dwie ciąże :) ale również używam produktów z ziaji ale nadal poszukuję produktów które by mnie zachwyciły szczególnie w pozbyciu się blizm :( chętnie bym wyprubowała te przetestowane przez Ciebie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmartit933@o2.pl
Moja skóra płata mi czasem figle, jednak mam swoje sposoby gdy nieprzyjaciel wraz z kolegami uprzykrza mi życie ;) wiele dobrego potrafi uczynić olej tamanu. Po wymieszaniu z olejkiem herbacianym zyskujemy mieszankę idealną :) od wewnątrz bardzo polubiłam się z biotyną, odkąd jej używam moja skóra promienieje! Żel aloesowy to także wybawienie przed niechcianą suchoscią. Jeśli coś jednak niespodziewanie wyskoczy mi na twarzy to zakrywam minerałami, które dodatkowo pomagają w unicestwieniu wulkanów ;D uważam że i tak najważniejsze jest podejście do tematu :) nie warto przejmować, grunt to czuć się dobrze samemu ze sobą, nie zważając na opinię innych :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ola
ololek23@WP.pl
U mnie głównym winowajcą była dieta... A raczej jej brak. Czekolada była pyszna, ale skutki jej zjedzenia już nie byly takie super. ograniczylam też owoce ze względu na cukry proste i to też pomogło. Ostatni czynnik? Mleko. "Pij mleko będziesz wielki " mowili... ja wielkie widziałam jedynie zmiany na mojej twarzy. Wykluczyłam całą trójkę i zaczęłam cieszyć się coraz to lepszą cerą. Powoli przestałam się bać wychodzić z domu bez makijażu i zyskałam trochę większa pewność siebie. Pomyślałam: przecież każdy ma jakieś swoje niedoskonałości i da się z tym walczyć. Ja walczę! Jeszcze trochę i wygram tą bitwę: )
OdpowiedzUsuńGabrysia
gabriela.k95@gmail.com
Mam 40 lat i od 25 lat leczę trądzik. Niestety ani dieta ani hormony ani antybiotyki i maści dermatologiczne nie pomagały na dłuższą metę. Wpadłam przez to w kompleksy. Pomógł dopiero Izotek w bardzo małej dawce 10 mg co drugi dzień i tak od pierwszej tabletki żadne bolesne gule nie wyskakują jedynie małe krostki, które nie zostawiają śladu. W wieku 40 lat w końcu czuję się piękna i nie odwracam twarzy jak ktos patrzy na mnie:) jednak na te małe zmiany nadal używam delikatnych aptecznych specyfików i Avene bardzo by się przydał jako wspomagacz :) wera1629
OdpowiedzUsuńProblemy z trądzikiem rozpoczęły się u mnie w wieku 14 lat, teraz mam 25. Niestety czasu nie cofnę, bo gdyby było to możliwe, zdecydowanie wcześniej zainteresowałabym się pielęgnacją naturalną oraz świadomym wybieraniem kosmetyków na podstawie składu. Zdaję sobie sprawę, że w przypadku mocno nasilonych zmian konieczna jest wizyta u dermatologa oraz wdrożenie leczenia celowanego skupionego na problemie, jednak zdecydowanie może to połączyć z pielęgnacją naturalną i nie rozumiem, dlaczego część dermatologów traktuje glinki/hydrolaty/oleje jako czynniki zaostrzające trądzik. PODSUMOWUJĄC - pomogła mi świadoma pielęgnacja z rozsądnie dobranymi kwasami oraz leczeniem miejscowym retinoidem, picie czystka, oduczenie się okropnego nawyku jakim było rozdrapywanie/wyciskanie zmian oraz zwrócenie dużej uwagi na odpowiedni poziom nawilżenia i natłuszczenia. Pozdrawiam :) b.branach92@gmail.com
OdpowiedzUsuńMam 40 lat i od 25 lat leczę trądzik. Niestety ani dieta ani hormony ani antybiotyki i maści dermatologiczne nie pomagały na dłuższą metę. Wpadłam przez to w kompleksy. Pomógł dopiero Izotek w bardzo małej dawce 10 mg co drugi dzień i tak od pierwszej tabletki żadne bolesne gule nie wyskakują jedynie małe krostki, które nie zostawiają śladu. W wieku 40 lat w końcu czuję się piękna i nie odwracam twarzy jak ktos patrzy na mnie:) jednak na te małe zmiany nadal używam delikatnych aptecznych specyfików i Avene bardzo by się przydał jako wspomagacz :) wera1629@wp.pl
OdpowiedzUsuńMimo, że wciąż zmagam się z problemową cerą to w polepszeniu stanu skóry pomogła nie powiedziałabym "dieta",ale zmiana sposobu odżywiania. Zmieniłam produkty, które jem że względu na chorobę i zaburzenia pracy jelit. Ale odstawienie kawy, ograniczenie nabiału, czerwonego mięsa i ostrych przypraw, a przede wszystkim cukru dobrze wpływa na cały organizm- w tym na cerę. Stawiam na owoce, warzywa oraz dania przygotowane samodzielnie. Używam do mycia żelu Effaclar, kremu Avene (zielona emulsja) oraz peelingu z kasami (także tej firmy) i płynu mineralnego Loreal. Poza tym witamina D3,C oraz kwasy omega 3i6 i probiotyki z laktoferyną, a także siemię lniane lub babka płesznik . Pije dużo wody, ziołowych herbat. Żadna tajemnicą nie jest także to, że sen doskonale regeneruje organizm, w tym cerę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 😘
oliwia.szulakowska@interia.pl :-)
Hej. Mojej trądzikowej cerze najbardziej pomogło 'wsłuchanie' się w jej prawdziwe potrzeby oraz wnikliwa obserwacja jej stanu każdego dnia. Innymi słowy stosowanie starannie (metodą prób i błędów) dobranych kosmetyków oraz nakładanie ich w takiej ilości jakiej rzeczywiście w danym czasie moja skóra potrzebuje. Po wielu latach leczenia moja skóra była odwodniona a jednocześnie tłusta, wrażliwa na zmiany temperatury, wiatr oraz dotyk. Na początku wprowadziłam oczyszczanie za pomocą olejków oraz ziołowe parówki i to był początek pięknej pasji jaką jest obecnie dla mnie kosmetyka i kosmetologia.
OdpowiedzUsuńMój email: edzia1991buziaczek@o2.pl
UsuńMi bardzo pomogło odstawienie/ograniczenie białka i czekolady! Dieta jednak ma bardzo duże znaczenie w wyglądzie naszej skóry, więc warto zwrócić uwage na to co jemy. Mam też straszny problem z zapychaniem >.< Jedyne kremy, które mnie do tej pory nie zapchały to Cethapil (pozostawia jednak na skorze lekko lepka wartewkę, co zaczyna mi przeszkadzac) oraz krem głęboko nawilżający Pharmaceris seria A jednak nie daje mi on odpowiedniego nawilzenia ;(. Z podkladami jest jeszcze gorzej (musza byc lekkie, jasne i nie zapychające...), gdy moja skora wyglada w miare dobrze uzywam tylko korektora.
OdpowiedzUsuńagnbly@gmail.com
W walce z trądzikiem kluczową rolę odgrywa zdrowa dieta i nie dopuszczanie do odwodnienia organizmu. Bez tego nakładanie najlepszych kosmetyków nie daje żadnego efektu. Druga rzecz to unikanie stresów, ciężki okres od razu dobija się na mojej skórze. Z kosmetyków sprawdza się żel z avene , bezalkoholowy tonik pichtowy Proderma (polecam!) i glinki, na przebarwienia skinoren. Odpowiadającego mojej skórze kremu jeszcze nie znalazłam. andrzejewskasonia@gmail.com
OdpowiedzUsuńPóki co najlepsze, co pomogło mojej twarzy poradzić sobie z trądzikiem to porządne, świadome oczyszczanie, sumienność, systematyczność. Prócz demakijażu i codziennego oczyszczania olejkiem i żelem (produkty zmienne), co kilka dni peeling. Znacznie to poprawiło kondycję mojej cery. Jeśli chodzi o kosmetyki przeciwtrądzikowe- najlepiej sprawdzały się produkty z kwasami, natomiast ideału nie znalazłam. Może Avene stawi moim niedoskonałościom czoła :)
OdpowiedzUsuńMój email: Kujawa.maja94@gmail.com
Moja walka z trądzikiem zaczęła się już w podstawówce i od tego czasu zdążyłam już przetestować niemal wszystkie kremy i inne specyfiki od dermatologów. Kluczowym momentem dla mnie było zdecydowanie się na izotek, który spowodował dość spory wysyp, po którym do dziś mam blizny. Lek ten uporał się z ogromem moich pryszczy, jednak nie zniknęły one całkowicie. Drugim kluczowym momentem było zmienienie kosmetyków na naturalne, w tym także podkładu na mineralny oraz regularne robienie maseczek z różnych mieszanek spiruliny, glinek, olejków i aloesu. Trądzik pojawia się u mnie mimo to gdy zjem coś nieodpowiedniego (czekolada, do której mam słabość lub inne produkty mleczne, alkohol, w mniejszym stopniu gluten, który też staram się ograniczać), a do tego doszły mi problemy z tarczycą dlatego moja walka wciąż trwa.
OdpowiedzUsuńMój meil to: patrycja.dolna@onet.pl
Pozdrawiam :)
Na moje wieloletnie problemy z trądzikiem dobrze podziałała ostatnio suplementacja olejem z ostropestu i peeling kawitacyjny wykonywany raz w miesiącu. Natomiast z pielęgnacją różnie bywa, nie mam swoich hitów, po delikatnym rozczarowaniu naturalną pielęgnacją ostatnio szukam lekkiej i zarazem nie przesuszającej pielęgnacji aptecznej. Taki zestaw będzie więc dla mnie idealny do testów, a w razie gdyby nie przepadł mi do gustu - oddam bratu;)
OdpowiedzUsuńnott8@o2.pl
Hej Alinko,
OdpowiedzUsuńna szczescie nie mam typowego tradziku,czasami wyskoczy mi cos to tu to tam,ale generalnie nie mam wiekszych problemow. Niestety,nie jest tak idealnie. Mam cere mieszana w kierunku tlustej, sklonnej do zanieczyszczen i ogromnej ilosci zaskornikow. Wyprobowalam wiele preparatow, tanszych i drozszych, drogeryjnych i naturalnych, i nie zawsze efekty mnie zatysfakcjonowaly aby na dluzej zostac z danym produktem. Ale znalalzam sposob jak okielznac moja skore i jak do tej pory sprawdza sie idealnie.
Do mycia buzi uzywam pasty Ziaji z granulkami,a po zmyciu wklepuje krem Effeclar duo z LRP. Jesli widze,ze zaczynaj sie pojawiac lub juz sa jakies niedoskonalosci stopuje jewlasnie tym kremem z Avene, uwielbaim ze mozna go stosowac pod makijaz, jak rowniez genialnie sprawdza sie na wypryski na plecach i dekolcie. Dodatkowo dwa razy w tygodniu stsouje peeling kawitacyjny i nakladam maseczke z glinki badz wegla. Odklad jestem iwerna tej rutynie moja skora nigdy nie wygladala lepiej:) Pozdrawiam cieplo zuzka666@wp.pl
Mnie najbardziej pomagają kwasy jako zabieg kosmetyczny Np. Laktobionowy, glikolowy a na codzień dwa kremy Effeclar Duo i Skinoren ale nie stosuje ich razem. Bardzo dobre efekty dawała tez maseczka Avene o ktorej piszesz. Pozdrawiam Dorota.cholewa@gmail.com
OdpowiedzUsuńA ja polecam czytanie blogów i rozsądne korzystanie z porad oraz opinii o produktach ;) Często na blogach można znaleźć recenzje produktów skutecznych w walce z problemami skórnymi. Spora cześć produktów z mojej codziennej pielęgnacji to właśnie takie produkty. Jednocześnie uważam, że każda z nas jest inna i powinnyśmy z porad korzystać rozsądnie i dobierać produkty nam odpowiadające, ponieważ nasza skóra bardzo szybko złoży zależenie na niewłaściwą pielęgnację... Według mnie przy problemach z trądzikiem, warto też stosować zasadę "im mniej tym lepiej".
OdpowiedzUsuńW sytuacjach kryzysowych ratuje mnie olej tamanu.
Pozdrawiam,
grazynoczka@wp.pl
Pomimo swoich lat na karku nadal zdarzają mi się okresy gorszej cery, włączając w to przyjemności typu bolesne wulkany-diody czy charakterystyczna "kaszka" na czole i brodzie. Przez dobrych parę lat wierzyłam w potęgę farmaceutyków i kosmetyków, wytestowałam ich masę, z serią Cleanance również nawiązałam dość udany romans ;). Strzałem w dziesiątkę okazały się zmiana diety, przyzwyczajeń oraz (jak to uroczo nazywa mój M) tak zwany "rygor higieniczny". Zawsze się dziwiłam, dlaczego najczęściej przed miesiączką mam bardziej kapryśną skórę, ponieważ brane od wielu lat pigułki powinny wyeliminować skoki hormonów i tym samym wysyp niedoskonałości. Przyczyną, której odkrycie zajęło mi wręcz absurdalną ilość czasu, okazały się po prostu słodycze, na które mam o wiele większą ochotę przed i w czasie okresu :P. Do tego generalnie nastąpiła u mnie zmiana diety, jak ognia unikam przetworzonej żywności, to samo dotyczy smażeniny i cukrów dodanych. Nie ma opcji, żebym całkowicie przeszła na raw, ale im więcej elementów takiej diety przemycam do swojego jadłospisu, tym lepiej. Kolejna rzecz, czyli przyzwyczajenia- przede wszystkim uważanie na to, co nakładam na twarz i dekolt, oduczenie się dotykania twarzy, częste pranie szalików, apaszek i takie tam. Wiąże się to z tym moim rygorem higienicznym, czyli choćby świat się walił muszę oczyścić twarz trzy razy dziennie i nigdy, przenigdy nie pozwalam sobie na "lenia" i nie idę na przykład spać z makijażem. Do tego jestem typem szczęściary, jeśli chodzi o pielęgnację kosmetykami, bo w moim przypadku najlepsza okazała się strategia kosmetycznego minimum. Czyli ukochane mydełko Aleppo o dużym stężeniu, delikatny żel do demakijażu, Cetaphil PS jako podstawa nawilżenia wymiennie z bogatym Liftaktiv Supreme, którego fantastyczne działanie było dla mnie ogromnym zaskoczeniem- moja skóra go pokochała. Oczywiście raz na jakiś czas porządne złuszczanie a regularnie raz w tygodniu peeling, przy tym że ja wolę mechaniczny, drobnoziarnisty. Nic dodać, nic ująć, im mniej tym dla mojej skóry lepiej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
devindis.jo@gmail.com
No cóż niestety z trądzikiem młodzieńczym borykam się już dobre kilka lat. Nie jest u mnie może jakoś bardzo tragicznie, ale jak patrzę na piękne, zdrowe i wolne od wyprysków twarze rówieśniczek zżera mnie zazdrość. Używałam już mnóstwa produktów do twarzy: Garnier, Nivea, soraya (nawet Izotek poszedł w ruch) choć akurat on pomógł mi tylko w momencie jak go stosowałam. Po skończonej kuracji problem powrócił😖. Kiedy moja twarz wyglądała już naprawdę niedobrze w celu ratowania swojego wyglądu ( wiadomo nadeszła wiosna, sezon na chodzenie bez czapek oraz czas na rozmaite fryzury odsłaniające twarz) wyczytałam na jakimś forum internetowym o cudownym działaniu tymianku. O tym, że fiołek trojbarwny świetnie wpływa na cerę słyszałam od dawna. Brałam kiedyś tabletki z wyciągiem z tych kwiatów i miały dobry wpływ na moją skórę i włosy. Tak więc zakupiłam w sklepie zielarskim torebki z suszonymi: tymiankiem, korzeniem lukrecji, kwiatostanem lipy oraz fiolkiem trojbarwnym. Zmieszalam je mniej więcej po dużej łyżce, zalałam wrzątkiem i parzyłam ok.15-20 min. Tak zrobionym tonikiem przemywam twarz rano i wieczorem. Efekty są naprawdę cudowne. Moja skóra już tak bardzo nie przetłuszcza się w strefie T, mniejsze wypryski całkiem zniknęły, natomiast te większe zmalały i na pewno są znacznie mniej zaognione. Dodatkowo moja skóra jest odświeżona jak po jakimś mocno oczyszczającym toniku, jednak plusem tego naparu jest to, że oprócz wody i suszonych ziół nie zawiera nic więcej, szczególnie kwasu salicylowego, który źle wpływa na moją skórę i ją bardzo wysusza.
OdpowiedzUsuńDodatkowo zaczęłam zdrowiej się odżywiać, piję tylko niegazowaną wodę oraz ograniczyłam spożywanie słodyczy, co pewnie nie tylko wpłynie zbawienie na moją cerę, ale także i figurę 😁
Jak okazało się w moim przypadku zioła, które często dodajemy do potraw mogą doskonale wpłynąć na stan naszego ciała i to za naprawdę grosze 😀
Chciałam Ci Alinko bardzo podziękować za przyznanie mi tego zestawu z suchymi szamponami, gdyż wiosna i lato to czas gdy będą mi naprawdę niezbędne 😀
Gorąco pozdrawiam :)
agnieszkaskrzypczyk@wp.pl
Napewno wypróbuję ten krem, cały czas szukam ideału. A propos trądziku. Alino, czy możesz polecić coś na blizny i przebarwienia?
OdpowiedzUsuńMimo tego, że nie borykam się z bliznami po trądziku czy ospie mam kilka blizn, których nabawiłam się w dzieciństwie. Używałam bio oil jednak według mnie nie jest on tak wspaniały jak go wszyscy zachwalają. Dostałam kiedyś w prezencie BIO-Olejek do ciała z Kneipp. Producent zaleca go do blizn, rozstepow, skóry dojrzałej i suchej lub zniszczonej. U mnie bardzo ładnie poradził sobie z nawilzeniem mojej twarzy (nakładam na noc, a rano budzę się z cudownie nawilżona skóra, dodatkowo u mnie dobrze sprawdził się do mojej cery mieszanej), oraz z widocznością blizn i rozstępów. Jeśli ktoś lubi zapach pomarańczowego olejku do pieczenia to gorąco go polecam. Cena zaś wynosi ok 30 kilku zł za 100 ml. Dla mnie bomba 😀
UsuńDziękuję za propozycję, na pewno spróbuję! 😊
UsuńWitaj Alinko:) mam pytanie odnośnie korektoru: mam 22 lata, skóra pod oczami jest lekko przesuszona, więc jeśli zaaplikuje za mocne korektory i na to puder to jest baaardzo widoczne. Czy istnieje korektor, który nie wygląda pod oczami tak strasznie i do tego nie będą widoczne moje fioletowe cienie pod oczami? Nie są jakieś straszne, ale przy zdjęciach chciałabym żeby nie było ich widać.
OdpowiedzUsuńMi najbardziej pomaga:
OdpowiedzUsuń1. Przede wszystkim powstrzymanie sie od wyciskania
2. Wymieranie twarzy papierowymi rzecznikami (ostatnio myje twarz sama woda lub płynem do higieny intymnej bo zapycha ja bądź wysusza wszystko :()
3. Nie używamy obecnie również prawie w ogóle kremów bo każdy powoduje takie zapychanie ze świece się i tworzy mi się "maska" na skórze :/.
4. Jedzenie dużo warzyw i unikanie słodyczy trochę wycisza skore.
@mademoiselle061@wp.pl
Ja z problemami skórnymi zmagam sie odkąd skończyłam 13 lat, a obecnie mam 28. Po nieskutecznych terapiach dermatologicznych wzięłam sprawy we własne ręcę. Obecnie jest lepiej, ale konieczne okazało się ograniczenie niektórych produktów w diecie, między innymi cytrusów, czekolady, tłustych i smażonych potraw, ostrych przypraw, ograniczenie picia kawy (jako kawoholiczka potrafiam wypić nawet 5 dziennie:). Ponadto picie oleju z czarnuszki i oleju lnianego bardzo poprswiło stan mojej cery. Stawiam też na bardzo dokładny demakijaż (podwójny płyn micelarny-żel myjacy i znów płyn micelarny) Ponadto poziom nawilżenia mojej skóry podniósł wspaniale hydrolat z czystka. A ostatnim przetestowanym hitem jeśli chodzi o redukcję blizn i niedoskinałości jest serum korygujące od Bielendy (również KWC na wizażu). Bardzo chciałabym przetestować opisaną serię, ponieważ moje poszukiwania idealnych kosmetyków dla cery z trądzikiem nadal trwają :)
OdpowiedzUsuńPozdrswiam Dorota
dorota_gawlik@wp.pl
Przez wiele lat popełniałam jeden błąd - przesuszałam skórę. Matujący żel myjący, matujący tonik, podkład, puder... Krem nawilżający? Żyłam w przekonaniu, że jeśli mam skórę tłustą to tylko mat, po co nawilżenie. A potem zaczęły się większe problemy. Krostki i wągry, które zaczęły pojawiać się także na policzkach, a te bolące 'wulkany' miałam ciągle! I dopiero wtedy zaczęłam odstawiać 'szkodniki'. Pożegnałam się z revlonem, odrzuciłam matowienie twarzy, a postawiłam na nawilżenie. Pomógł Iwostin. ;) teraz buzia jest gładsza, mniej się błyszczy i łuszczy. Dodatkowo wpadł jeszcze 'mój krem nr 6' :)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Karolina
karolina_konieczna@onet.eu
Z tradzikiem walczę już od dziesięciu lat. Mam największy problem ze strefa T. Nigdy nie miałam wyprysków na policzkach za to czoło i broda nadrabiały za całą twarz. Żaden podkład nie trzymał mi się na twarzy, kupiłam wszystkie, które są w drogerii potem zainteresowałam się podkładami z wyższych półek i ze wszystkimi miałam ten sam problem. Podkład wręcz zmywał mi się ze strefy T. Po dwóch godzinach wyglądało jakbym w ogóle się nie malowała. To był koszmar. W miesięcu potrafiłam kupić trzy podkłady w nadziei na to, że w końcu trafię na ideał. Oczywście to nic nie dawało, aż w końcu dość niedawno zrozumiałam swój błąd. Źle oczyszczałam twarz i nakladałam złe kremy. Do oczyszczania używałam zazwczyja mleczka lub płynu miceralnego a kremy miałam do twarzy tradzikowej, które miały wysuszyć mi wypryski. To był ogromny błąd,bo mimo tłustej cery w strefie T nie zdawałam sobie sprawy z tego, że muszę ją nawilżyć. Przez wysuszające kremy miałam łuszczącą się skórę na nosie, czole i brodzie. Po nałożeniu podkładu na twarzy miałam skorupę suchych skórek. W końcu powiedziałam dość. Przestałam używać mleczek do demakijażu a wybrałam delikatny żel do zmywania pod wodą zarówno podkładu jak i tuszu do rzęs, więc z takim żelem zmywam całość za jednym razem. Następnie stosuje peeling z czerwonych alg, rano i wieczorem. Dwa razy w tygodniu nakładam peeling enzymatyczny, a nastepnie każdego wieczoru twarz smaruje kremem nawilżającym z Vianka (jest cudowny a niedawno go odkryłam!). Rano przed makijażem twarz po peelingu smaruję kremem z Ziaji z białą herbatą. Dzięki tym zabiegom moja twarz jest nawilżona, a podkład utrzymuje się cały dzień. Moja "przygoda" z tradzikiem jeszcze się nie zakończyła, ale jestem już na dobrej drodze :)
OdpowiedzUsuńHej!
OdpowiedzUsuńMam skórę bardzo kapryśną - jak już coś wyskoczy to siedzi ile się da! Testowałam już wiele specyfików ale najbardziej zadowolona byłam z kremu marki z dzisiejszego posta czyli Avene TriAcneal. Niestety krem się skończył a studencka skarbonka jeszcze takiej sumy nie odłożyła. :D Jestem ciekawa czy Cleanance byłoby równie skuteczne. :)
Pozdrawiam serdecznie!
Paulina
paulapaulina_92@o2.pl
A mi najbardziej pomaga Twój blog. Często testuje te produkty co polecasz i za każdym razem widzę jakieś efekty. Czasem mniejsze, a czasem na tyle dobre, że kosmetyk zostaje ze mną na dłużej -krem różany z make me bio, hydrolat z mięty lub z czystka,żel fitomed, olejek z drzewa herbacianego... czasami nie mogę doczekać się nowości, które zaproponujesz. Oczywiście później trzeba szybko udać się do Pigmentu, bo dziewczyny wszystko wykupują!!! :p Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńsylzma@op.pl
Witam Alinę, wszystkie Panie, a może i Panów? :) Moja cera z kierunku tłustej i trądzikowej przeszła na mieszaną i bez większych problemów (czasami się zdarzają niespodzianki przed miesiączką). Eksperymentowałam z wieloma kremami, tonikami, maskami. Znalazłam kilka produktów które bardzo mi pomogły przetrwać ten czas i poprawiły moją cerę. A więc co robiłam i co robię? Przede wszystkim piję czystek/pokrzywę, raz/dwa razy dziennie. PROWADZĘ ZDROWY TRYB ŻYCIA - staram się jeść zdrowo i z umiarem oraz ćwiczę co najmniej 3 razy w tygodniu. Zauważyłam że skóra miewa niespodzianki gdy skuszę się na małe co nie co ale słodycze to moja słabość, niestety:( Obecnie używam: rano - mydło siarkowe z Barwy Siarkowej oraz krem matujący z tej samej firmy, wieczorem natomiast zmywając makijaż płyn do demakijażu pryskam go na twarz! i wtedy przecieram ją wacikiem. Następnie myje ją produktem z Ziaji - pasta oczyszczająca a na noc nakładam krem z białej herbaty, również z tej samej firmy ;) Co do makijażu -
OdpowiedzUsuńużywam wyłącznie rzeczy które mnie zapychają a czasami daje skórze odpocząć od kosmetyków:) Jestem zabieganą osobą, praca, siłownia, obowiązki w domu i nauka.. ale zawsze pamiętam żeby znaleźć dla siebie godzinkę/dwie w tygodniu. W tym czasie nakładam maskę na twarz, w związku z tym że trochę ich mam to staram się je wykończyć więc z produktami bywa różnie. W tej chwili używam BingoSpa - błoto z morza czarnego na przemian z pastą cynkową z tej samej firmy :) Mam swoje ulubione marki, ale potrzebowałam wiele lat żeby je odnaleźć, a to dzięki różnym opiniom i poleceniom z różnych Blogów, między innymi Aliny:) Ale pamiętajcie dziewczyny, każda skóra jest inna więc to indywidualna sprawa, na innych podziałają polecane kosmetyki, na innych niestety nie - musicie próbować. Pozdrawiam i życzę miłego dnia! :) Dominika
donia971@wp.pl
Za niecałe 3 miesiące biorę ślub i z tej racji (i wielu innych oczywistych) wytoczyłam podwójne działa przeciwko trądzikowi. No bo jak tu iść z taką pizzą zamiast twarzy do ołtarza... jeszcze luby ucieknie! (a tak serio jeśli do tej pory nie uciekł, to już nie ucieknie :)) Pod Twoim wpływem zaczęłam coś na kształt diety raw, co na początku bardzo mi pomogło. Myślę też, że odstawienie słodyczy (niestety nie w 100%), chipsów i napojów gazowanych (w 100%) dało najlepsze efekty. A dodatkowo dostarczenie mnóstwa witamin, minerałów i wszystkiego, co dobre poprzez jedzenie surowych warzyw i generalnie zwracanie uwagi na to CO się je i JAK się je. Poza tym ruch, aktywność fizyczna i dużo, dużo wody.
OdpowiedzUsuńAle chyba największe efekty przynosi u mnie, jak po prostu nie wyciskam, nie dotykam, nie grzebię... Szkoda tylko, że najbardziej to widać, jak już się pogrzebie na twarzy i jest wielki płacz :) Może kiedyś się nauczę ;))
Pozdrowionka!
martastepiennn@gmail.com
To, co najbardziej mi pomogło w walce z trądzikiem to ograniczenie produktów mlecznych oraz ilości spożywanego cukru. Widać polepszenie się stanu skóry, jednak nadal walczę z trądzikiem i przetłuszczającą się cerą. Chciałabym się z tym uporać raz na zawsze :)
OdpowiedzUsuńewelinagrzy@go2.pl
Najbardziej pomogło mi wprowadzenie zdrowej diety, rezystancja z przetworzonego jedzenia, słodyczy, ograniczenie soli i naturalna pielęgnacja - żel aloesowy i kosmetyki Sylveco. Pozdrawiam krzystanekjust@poczta.onet.pl
OdpowiedzUsuńMimo 37 lat, trądzik towarzyszy mi nadal. Najbardziej pomaga mi w jego zwalczaniu świadoma pielęgnacja czyli poznanie potrzeb i tego jak funkcjonuje moja skóra po to, aby dobrać dla niej przemyślaną i najbardziej optymalną pielęgnację. Akurat w kwestii trądziku najbardziej pomogły zabiegi z kwasem glikolowym, złuszczanie mechaniczne (Ziaja liście Manuka), wieczorne mycie twarzy OCM po czym mieszankę tę "emulguję" zmieloną fasolką Adzuki (mój autorski pomysł), używam kosmetyków z Synchroline seria Acnicare do cery trądzikowej, od czasu do czasu chodzę na zabieg mikrodermobrazjii.
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie bardzo składniki aktywne w pokazanej przez Ciebie tutaj serii i bardzo chciałabym ją przetestować na sobie.
Kasia Trądzikowa ;-) ka001@wp.pl
Jestem młodą dziewczyną,studentką. Trądzik jest u mnie zjawiskiem rodzinnym,spowodowanym w dużej mierze zaburzeniami hormonalnymi - w przypadku mojej mamy ,która już się poddała. Natomiast ja nie zaprzestanę walki. Po kuracji atredermem który w moim przypadku zadziałał najlepiej ,ale i wyrządził najwięcej szkód. Skóra była po nim wręcz poparzona ,nadmiernie łuszcząca do względne porządku doprowadzam ją do tej pory ,a kuracja miała miejsce 3miesiące temu. W walce z trądzikiem pomaga mi także skinorem, polecam go każdej osobie która walczy z trądzikiem. Ja sama zmagam się z nie z czerwonymi ropnymi wykwitami,ale z całą twarzą obsypana tzw. 'kaszką' z powodu której jest mi bardzo wstyd. Do oczyczania twarzy używam emulsji Cetaphil ,daje ona ulgę mojej twarzy i sprawdza się rewelacyjnie kiedy skóra jest już zmęczona nadmierną pielęgnacją. Kilkukrotnie w ciągu dnia używam wody termalnej Avene w celu dodania ulgi skórze. Zmieniłam także swoje nawyki żywieniowe, nigdy nie przepadałam za mięsem wiec za Twoja radą postanowiłam je wykluczyć całkowicie, jak i produkty mleczne , słodycze i żywność przetworzoną. Stan skóry znacząco się poprawił. Uważam ,że dieta jest ważnym elementem w walce z niedoskonałościami. Bardzo chciałabym sprawdzić na sobie ten zestaw ,ponieważ jestem już zmęczona agresywnymi preparatami wydawanymi przez dermatologów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
wiktoria.m-97@wp.pl
Moja walka z trądzikiem ciągle trwa, mimo to mam kilka ulubionych produktów, które bardzo mi pomogły. W pierwszej kolejność jest to tonik pichtowy, dzięki niemu jestem w stanie trzymać moje zaskórniki w ryzach ;). Jako, że jestem zwolenniczką naturalnej pielęgnacji, kocham naturalne olejki, najbardziej pomogły mi olej z czarnuszki i masło shea. Uwielbiam też wszelkie kwasy, najbardziej migdałowy, jest delikatny dla mojej skóry i jednocześnie wspaniale wygładza cerę. Równie ważna jak pielęgnacja jest dla mnie zdrowa dieta, to właśnie po wprowadzeniu większej ilości warzyw i ograniczeniu przetworzonej żywności zobaczyłam największą poprawę w wyglądzie mojej cery :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
stormborn@vp.pl
Mnie na trądzik pomogła zmiana diety: eliminacja nabiału, słodyczy oraz zjadanie dużej ilości owoców i warzyw. Z pielęgnacji usunełam wszystkie środki mocno ingerujące w moją wartwę lipidową skóry: peelingi, żele silnie oczyszczające oraz kremy nadmiernie matujące.
OdpowiedzUsuńMartaK. marti1551@gmail.com
U mnie najbardziej pomogło niedotykanie twarzy. Kiedyś miałam taki zwyczaj, ze w trakcie nauki bardzo często dotykałam buzie, rozdrapywałam krostki i roznosiłam zanieczyszczenia po całej twarzy. Walka z tym nawykiem nie była łatwa ale na szczęście już umiem nad tym zapanować. Niedotykanie twarzy sprawiło, że zmiany trądzikowe znacznie się zmniejszyły jednak wciąż skóra bardzo się przetłuszcza. Z proponowanej serii ciekawi mnie emulsja i bardzo chciałabym ją przetestować. ola.sowada@gmail.com
OdpowiedzUsuńAlinko chce zafarbowac włosy żeby je przyciemnic - zależy mi na chłodnym brazie. Myślałam o farbach herbatint ale boję się wysuszenia tym bardziej ze zmagam się z suchymi włosami i placzacymi. Zależy mi ma farbach z dobrym składem bez amoniaku , chce żeby kolor się wyplukiwal. Polecisz coś. ? Z góry dziekuje☺
OdpowiedzUsuńWitaj Alinko :)
OdpowiedzUsuńZ trądzkiem zmagam się od wielu lat z mniejszym lub większym efektem. Swojego czasu używałam mnóstwo drogeryjnych kremów i toników w stylu Under20, jednak bezskutecznie. Wizyta u dermatologa również nie przyniosła oczekiwanych skutków, więc zostałam zdana na siebie i poszukiwanie internetowych sposobów :) Niestety posiadając cerę tłustą muszę zmagać się z dodatkowymi wysypami, więc do pielęgnacji swojej cery włączyłam wiele sposobów znalezionych między innymi na twoim blogu. Raz na tydzień stosuję peeling przygotowywany z płatków owsianych, czasami z miodu. Regularnie stosuję metodę OCM z dodatkiem oliwy z oliwek/oleju z pestek moreli. Od niedawna stosuję również maskę czysta glinka oczyszczająco-matującą z L'Oreal Paris. Na dzień i na noc używam lekkiego kremu algowego z AA. Niestety fundusze nie pozwalają na coś bardziej ekskluzywnego ;) To jeden z powodów dla którego jestem zainteresowana produktem przez ciebie przedstawionym.
Pozdrawiam,
Asia, której kiedyś pomogłaś z anemią :)
dzejpi16@gmail.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDo mycia od jakiegoś czasu z powodzeniem stosuję żel grejpfrutowy z Neutrogeny, jestem bardzo zadowolona. Z mazideł najlepiej na moją cerę w momentach gdy pojawiają się największe zmiany działa Skinoren ;) nie tylko krostki szybko znikają, ale też ładnie rozjaśnia wszelkie przebarwienia, po nocy z nim na buzi skóra wygląda o wiele ładniej.
OdpowiedzUsuńA w czasie, gdy zmian jest mało lub nie ma ich prawie wcale (jak teraz <3) dobrze sprawdza się serum korygujące z Bielendy - jest dużo łagodniejsze od Skinorenu i pomaga utrzymać skórę w ryzach ;)
A do nawilżania mam serum z wit. C z Bielendy i krem Featherlight z Make Me Bio (który odkryłam dzięki Tobie :D), gdy nie używam kwasu, nakładam serum pod krem i rano buzia wygląda naprawdę dobrze :)
Pozdrawiam!
martynapiejkoo@gmail.com
U mnie na trądzik pomogło odstawienie czekolady i nabiału oraz olej lniany. Nigdy nie słyszałam o działaniu oleju lnianego na trądzik, ale pewnego wieczoru posmarowałam tym olejem twarz i rano, jak za dotknięciem różdżki część wyprysków zniknęła. Odtąd co kilka dni smaruje twarz olejem lnianym i naprawdę pomaga. Również stosowanie peelingów dwa razy w tygodniu wpływa na zmniejszenie się trądziku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Alinko,
milka.kramek@wp.pl
witam, czy można do Pani napisac wiadomosc prywatna?
OdpowiedzUsuńwitam, czy mozna sie z pania skontaktowac prywatnie?
OdpowiedzUsuńNajbardziej w walce z cerą trądzikową pomogło mi odnalezienie przyczyn. W moim przypadku były to migdałki, które niedawno miałam wycięte. Od czasu ich wycięcia nie pojawiły mi się żadne zmiany na skórze. Do tego drastyczne wyeliminowanie produktów, które mogły mi także szkodzić. Teraz powoli, systematycznie wracam do dawnej diety, mając na uwadze nietolerancje i Twoje rady Alinko. Próbuję jeść więcej surowych warzyw, piję oleje. Na twarzy pozostały mi przebarwienia, z którymi jeszcze walczę, dlatego bardzo przydałyby mi się te produkty, tym bardziej, że podzielę się nimi z bratem, który razem ze mną cały czas walczy o czystą cerę. Serdecznie polecam wszystkim przyjrzenie się swojemu stylowi życia i podjęcie próby odnalezienia czynników powodujących trądzik.
OdpowiedzUsuńMarianna
mimibaehr@gmail.com
Można tej emulsji uzywac w ciąży? ? Nie ma szkodliwego składnia ?:)
OdpowiedzUsuńMi na pewno sporo pomogła maść Tribiotic, pasta cynkowa z kwasem salicylowym, krem mikrozłuszczający Ziaja Liście Manuka, Fitomed krem nr 12 i maseczka peeling k+k oraz miałam próbki Pharmaceris na trądzik i Ziaja Med Kuracja Antybakteryjna - krem redukujący trądzik - te próbki też dobrze działały. W czasie kuracji przemywałam też twarz wodą oczarową, która również pomogła. Produkty niedrogie, ale skuteczne.
OdpowiedzUsuńgosiawozniak1998@interia.eu
Mi najbardziej pomógł krem Iwostin i benzacne, tonik octowy i przemywanie olejem z olejkiem pichtowym. Moje nastoletnie dzieciaki zaczynają mieć problemy z cerą, a zwłaszcza 15- letni syn, no ale jak to chłopak- gdy usłyszał jaki zestaw do pielęgnacji mu proponuję to stwierdził, że trochę tego dużo:) Więc taki kremik do cery trądzikowej dla tej mojej dorastającej parki bylby jak znalazł:) Pozdrawiam:) Ania aniaa1@vip.onet.pl
OdpowiedzUsuńPrzez stres i OCM moja cera uległa pogorszeniu. Wtedy na ratunek przyszedł mi krem Effaclar Duo + i odstawienie śmieciowego jedzenia.Niestety, moja cera się do niego przyzwyczaiła i szukam czegoś nowego, co utrzyma moją twarz w ryzach.
OdpowiedzUsuńAgata - agata091997@wp.pl
U mnie na niewielkie zmiany stosuje Linoderm Acne, a na gule leci maść ichtiolowa, olejek tamanu i świeży aloes (specjalnie go po to hoduje:) Pomaga mi też bardzo glinka zielona. I niestety muszę bardzo kontrolować ilość spożywanych słodyczy, a tak je lubię :(
OdpowiedzUsuńZdrowe odżywianie i konsekwencja! Odkąd zaczęłam dokonywać zmian w jadłospisie, zauważyłam znaczną poprawę mojej trądzikowej cery. Na dobre wyszło mi rozstanie ze słodyczami - głównym ich przedstawicielem w mojej diecie była czekolada, zamiana produktów z białej mąki na produkty pełnoziarniste a także wprowadzenie orzechów i olejów z wielonienasyconymi tłuszczami. Nie bez znaczenia była także zmiana kosmetyków z tych "zapychających" na te o naturalnych składach oraz regularne ich stosowanie. Bardzo przydatne były Twoje porady dotyczące sposobu pielęgnacji takiej cery. Mam tutaj na myśli plan pielęgnacji - oczyszczanie, peeling, nawilżanie. Dzięki zmianom w pielęgnacji, doborze kosmetyków, diecie zdarza mi się usłyszeć komplement na temat mojej skóry, choć idealnie jeszcze nie jest. Pracuję nad tym :)
OdpowiedzUsuńM.
ru.moniq@gmail.com
Z trądzikiem i przetłuszczaniem się skóry twarzy walczę już dosyć długo. Chciałabym się go w końcu pozbyć na dobre. Póki co najbardziej pomocna okazała się zwykła pasta cynkowa z 2% kwasem salicylowym:) Za każdym razem, gdy mi coś wyskoczy, smaruję ją punktowo na noc i rano już prawie nie ma śladu po pryszczu ;) W ostatnim czasie bardzo pomógł mi także Effaclar duo+, który wspaniale wygładził mi skórę z mniejszych zaskórników. Zrobiłam sobie nim taką "zimową kurację". Teraz zależy mi na kontynuowaniu jej czymś delikatniejszym i myślę, że ta emulsja byłaby idealna. Rano już po dwóch godzinach się świecę (do tego stopnia, że okulary "spływają" mi dosłownie z nosa :D), co jest bardzo uciążliwe. Niestety nic u mnie nie działa na ten problem (oprócz chusteczek ;D) i jeśli ten produkt miałby mi pomóc, to byłabym naprawdę bardzo szczęśliwa ;) Na codzień używam kwasu HA pomieszanego z olejkiem z pestek malin, ale to również nie reguluje pracy gruczołów mojej skóry ;( Staram się zdrowo odżywiać, ale to także nic nie wnosi. Pozdrawiam serdecznie! Mój e-mail: narlochmartyna@gmail.com
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty. Na szczęście nie mam aż takich problemów z cerą. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMoja trądzikowa cera bardzo lubi zmiany kosmetyków, więc co kilka tygodni muszę stosować inne kosmetyki. Obecnie raz w tygodniu stosuję maseczkę oczyszczająca z węgla i żelatyny - pomaga uporać się z zaskórnikami. Na bolące wulkany pomaga olejek tamanu (tłoczony na zimno), stosuję wieczorem po oczyszczeniu twarzy. Do mycia stosuję olejek różany Bielendy. Pozdrawiam. Mailtoalicja@gmail.com
OdpowiedzUsuńMoje top produkty to:
OdpowiedzUsuń1. olejek myjący Bielenda, właściwie każda z wersji
2. Effaclar Duo+ wymiennie z żelem aloesowym Skin79
3. tonik PHA6% z BU
4. Zorac 0,5 stosowany maksymalnie 2 razy w tygodniu
Pozdrawiam Cię ciepło Alu :) krol.m@wp.pl
Alinko, uwielbiam Twoje posty za ich obszerność i fachowość. Pięknie napisane i zrecenzowane. Twój blog to dla mnie kopalnia wiedzy w zakresie pielęgnacji i to te wpisy lubię najbardziej.
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie zmieniłam od października i moją pielęgnację i trochę styl życia w walce o lepszy stan mojej cery. Zawsze myłam twarz żelami antybakteryjnymi, kupowałam jakiś krem z apteki dla cery trądzikowej i drugi matujący na dzień, ale nie zwracałam większej uwagi na ich działanie(od zawsze leczyłam się u dermatologów i polegałam w 100% na nich) Zaczęłam bardziej się zagłębiać i "odkryłam", że są różne rodzaje smarowiedeł na trądzik, jedne mają złuszczać, inne mają kwasy mocniejsze czy słabsze, czy też opatentowane przez firmy kompleksy. I tak po przeczytaniu wielu recenzji i dopasowaniu ich do tego, czego mojej skórze trzeba kupiłam mój pierwszy effaclar duo + i to był strzał w dziesiątkę! Równolegle zaczęłam pilnować się w stosowaniu toniku (jak na razie najlepszy ogórkowy z ziaji, który kosztuje grosze) i używać po demakijażu kremu nawilżającego (dermedic w żelu z Twojego polecenia, czasem dodaję do niego kilka kropli olejku z drzewa herbacianego, aby nadać mu trochę właściwości antybakteryjnych :p). Dzięki metodzie prób i błędów odkryłam najlepszy na świecie krem matujący cleanance mat z avene <3 - daje radę przez 6-8 godzin przy mojej baaaardzo tłustej cerze! Zrezygnowałam z częstego używania peeningów mechanicznych przerzucając się na enzymatyczne i gommage (tez z ziaji - cudo!). Teraz już wyskakują mi drobne zmiany przed miesiączką. Pozbyłam się też wulkanów na policzkach, przez stosowanie RAW przez tydzień w każdy miesiąc. Ciężko jest mi napisać, co dokładnie wpłynęło na ogólną poprawę mojego stanu cery, bo to wszystko co robię jakoś się sprawdza i wolę nie eksperymentować z wycofywaniem jakiegoś produktu z pielęgnacji w obawie o pogorszenie. Chociaż uważam, że moim pielęgnacyjnym hitem jest stosowanie wody termalnej. Nie wiem jak to opisać, ale działa ona jak lekki nawilżacz do twarzy i gdy czuję ściągnięcie na twarzy, czy podrażnienie po peelingu czy maseczce - spryskuję się nią....i to uczucie jest cudowne. Taka ulga! Co jakiś czas nakładam glinkę mokosh, bo po niej wszystko goi się szybciej i lepiej. Dodatkowo używam papierowych ręczników do twarzy, a na jednej poszewce od poduszki śpię tylko przez 2 dni. Pilnuję picia min 2 l wody. Często związuję włosy, aby zapobiec roznoszeniu się bakterii po twarzy (zauważyłam dzięki temu znaczną redukcję zmian na policzkach i skroniach). Dziękuję Ci za wszystkie rady, bo to dzięki Tobie i moja twarz i włosy (tak, tu też intensywnie korzystam z porad :D) wyglądają lepiej. A to dla mnie dużo znaczy po przebyciu wielu terapii antybiotykami u dermatologów, które okazywały się skuteczne na max 3 miesiące. Każdy z moich lekarzy rozkłada ręce gdy mówię, że choruję na hashimoto. Może teraz też nie jest idealnie, ale zdecydowanie lepiej niż przed wprowadzeniem wszystkich zmian.
Buziaki
skrodzkad@gmail.com
Alinko chciałabym się od Ciebie dowiedzieć, czy nadal tak bardzo polecasz puder do konturowania
OdpowiedzUsuńKevyn Aucoin The Sculpting Powder?
Czy do średni ciemnej skóry kolor medium będzie dobry?
Dzięki za odpowiedź
Pozdrawiam
Najbardziej pomogło mi, jak przeszłam na dietę lekkostrawną, zero smażonego, bez czekolady. Z kosmetyków to przejście na oczyszczanie glinkami, maska z błota termalnego z siarką, żel aloesowy z olejem jojoba zamiast kremu i hydrolaty w ramach toniku. Był taki moment ze nie zapamiętałam jak wygląda moje czoło, bo permanentnie było zasypane zmianami trądzikowymi. Teraz nie mam tego problemu;). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńzofia.brzana@gmail.com
Alinko... proszę Cię o recenzje pędzli z Hebe - łatwo dostępne ale czy godne polecenia? :) z góry dziękuje! :)
OdpowiedzUsuńAlinko chciałabym się dowiedzieć, czy nadal polecasz puder Kevyn Aucoin The Sculpting powder?
OdpowiedzUsuńCzy odcień medium będzie dobry dla cery średniociemnej?
Pozdrawiam
Odkąd pamietam toczę nierówną walkę ze zmianami skórnymi. Mam za sobą leczenie wizyty u dermatologów, kosmetyczek. Leczenie i serie zabiegów. Z perspektywy czasu największą zmianę zanotowałam będąc w ciąży kiedy to ( z wygody, a nie wiary w zabobony) zrezygnowałam z większości kosmetykow. Moja cera na prawdę uległa znacznej poprawie. Kiedy po porodzie postanowiłam zadbać o siebie, zrewidowałam swoją kosmetyczkę. Od tej pory zwracam uwagę na składy kosmetykow. Oczywiście bez przesady wybieram te bardziej naturalne i mniej zapychajace. Dbam o dokładny demakijaż, tonizowanie i nawilżenie. Zawsze myję też pędzle, ale w moim przypadku największą zmianę przyniosło zaprzestanie opalania twarzy. Będąc w ciąży zainwestowałam w dobry filtr mineralny i nie zanotowałam tzw. wysypu na twarzy jesienią. Pewnie zdrowa dieta też byłaby zbawienna ale zrezygnować z czekolady nie potrafię :) Chętnie przetestuję polecane przez ciebie kosmetyki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kasia
Tequila007@wp.pl
Kasiu,jaki filtr mineralny polecasz? Dzięki, paula212@o2.pl
UsuńW moim przypadku duża poprawa stanu cery nastąpiła odkąd zwróciłam uwagę na to ile piję. Teraz aż mną trzęsie kiedy pomyślę, że przez wiele długich lat potrafiłam wypijać 1-2 szklanki wody dziennie. Organizm był odwodniony, więc skóra w ramach rekompensaty przetłuszczała się niesamowicie (budziłam się z kropelkami sebum na nosie, czole i brodzie), co owocowało mnóstwem stanów zapalnych, które oczywiście traktowałam silnie wysuszającymi maściami przeciwtrądzikowymi. Do tego doszły problemy z nadmiernym rogowaceniem i w efekcie cała moja twarz (i nie tylko...) wyglądała jak pole bitwy. Samej mi czasem ciężko uwierzyć jak bardzo zmieniła się moja skóra odkąd zaczęłam pić odpowiednią ilość wody. Łojotok mniejszy o jakieś 80%, mniej zmian na twarzy, a te które są goją się szybciej i nie zostawiają tak paskudnych śladów. Chyba jestem dowodem na to, że zanim zacznie się poważniejszą walkę z trądzikiem warto zwrócić uwagę to, jak wyglądają nasze codzienne nawyki, bo taka prosta zmiana może przynieść naprawdę duży efekt.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
juliaf@onet.pl
Kochana, dwie sprawy:
OdpowiedzUsuńJaki z kremików miya poleciłabyś skórze trądzikowej, tłustej w strefie T, z przebarwieniami?
Druga rzecz: jaką paletkę cieni do 40-50zł poleciłabyś na początek zabawy z makijażem? Najlepiej z asortymentu Make Up Revolution bo będę miała możliwość zakupić którąś stacjonarnie :) Mam oczy koloru brązowego/piwnego, w zależności od światła, jeśli chodzi o to, czy mam ciepłą czy zimną urodę, to ciężko mi to określić, jestem raczej ciepła, ale delikatnie ciepła, nie bardzo żółta ;] Kolorystyka palety, hmmm... uwielbiam róże, zarówno chłodne jak i ciepłe oraz brzoskwinie, ale nie pomarańcze, oraz wszelkie czekoladowe brązy i korale.
Z góry dziękuję za pomoc, miłego popołudnia Alinko,
Zuzia
Też nadal walczę z trądzikiem, to już ok. 7 lat. Testowałam różne kosmetyki, brałam antybiotyki, które niestety pomagały tylko na chwilę. Zdecydowanie największą poprawę widzę po zmianie diety na roślinną i duże ograniczenie słodyczy. Aktualnie do walki z trądzikiem używam retinoidy w maści oraz do pielęgnacji nawilżający żel do mycia twarzy z Iwostinu i tonik z Avene, a na przebarwienia żel z żyworódki i aloesem oraz mydełko Wardi Shan - bardzo polecam te dwa produkty, bo zauważam że powoli przebarwienia się rozjaśniają, także są to moje hity! :) Chciałabym, dokładniej wypróbować kosmetyki marki Avene, bo widzę że moja skóra dobrze z nimi współpracuje i wygląda lepiej. Pozdrawiam Magda :) vimmela@vp.pl
OdpowiedzUsuńCzesc
OdpowiedzUsuńMoja klawiatura chyba żarty sobie ze mnie robi haha takze jeszcze raz.
OdpowiedzUsuńCześć. Co pomoglo? Sama nie jestem pewna bo gdy sie zaczął odrazu podjęłam walke. Duzo czytalam i odstawiłam nabiał oraz kosmetyki komedogenne wiec to pewnie to!😊
Zwracam uwage na składy bo teraz wiem ze to wazne.
Na koniec moge polecic dziewczyną z trądzikiem puder bambusowy 🐼 oraz właśnie żel z avene, dla skory tłustej jest super. Skoro żel sie sprawdził czas na emulsję ktorej jestem ciekawa na moje pojedyncze wypryski ktore sie pojawiaja od czasu do czasu 😕
Pozdrawiam cieplutko!
lenajarosz12@interia.pl
Ja z trądzikiem zmagałam się przez 8 lat. Przetestowałam dziesiątki "cudownych" specyfików przepisywanych przez panią doktor. Nic nie pomagało. Antybiotyk również nie pomógł. Dopiero po półrocznej kuracji tabletkami anty moja cera się wyleczyła. Teraz już oczywiście nie łykam tabletek, stosuję kosmetyki do cery tłustej. Nie mam idealnej cery ale i tak w porównaniu do tego co było kiedyś to niebo a ziemia. klusiakowa@gmail.com
OdpowiedzUsuńMnie na trądzik bardzo pomagał nieodżałowany Brevoxyl - tak doraźnie, punktowo. Był świetny i do tej pory nie jestem w stanie znaleźć żadnego zamiennika. Wielka szkoda, że go przestali produkować :(
OdpowiedzUsuńBardzo cenię też Atrederm, który naprawdę na mnie działa, ale zarazem robi z mojej twarzy jednolicie czerwoną, piekącą i łuszczącą się powierzchnię, której nie jestem w stanie nawilżyć, więc zaraz zarzucam stosowanie tego specyfiku. Chciałabym znaleźć jakiś kosmetyk, który nadawałby się do codziennej aplikacji i nie powodował takiego spustoszenia na mojej twarzy. No i żeby zredukował świecenie strefy T w ciągu dnia :)
Mój mail: patrycja.wyczesana@gmail.com
Walkę z trądzikiem rozpoczęłam przede wszystkim od wewnątrz czyli od zmian nawyków żywieniowych- zrezygnowałam z większości przypraw, zostając jedynie przy naturalnych ziołach, oraz wszelkiego niezdrowe jedzenie. Zaczęłam pić herbaty z czystka oraz bratka. Najtrudniej było odzwyczaić się od ciągłego dotykania twarzy oraz wyciskania nawet najmniejszych krostek. Na co dzień staram się nie używać podkładu lub pudru, aby nie zapychać cery, aczkolwiek jeśli już wykonuję makijaż zmywam go dokładnie po powrocie i tu najlepiej w moim przypadku sprawdza się olejek do demakijażu z Nacomi. Udało mi się zmniejszyć ilość trądziku oraz niechcianych wągrów jednak cały czas muszę pamiętać o odpowiedniej pielęgnacji cery. Z rana przemywam twarz żelem z Fitomedu, a wieczorem używam mydła z Aleppo, które zmywam ściereczką muślinową oraz tonik z aloesu. Z bliznami po trądziku pomógł mi żel z aloesu. Raz w tygodniu robię peeling twarzy oraz nakładam maseczkę z glinek- zazwyczaj mieszam białą z zieloną. Staram się również jak najczęściej myć pędzel do podkładu i pudru, których mimo, że rzadko używam jednak stoją one na wierzchu więc "wchłaniają" mnóstwo kurzu. Wszystkie czynności zmieniłam w nawyki co ułatwia mi dbanie o swoją cerę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dagmara
d.karpinska1@gmail.com
Hej:) Mnie na duże zmiany trądzikowe najbardziej pomógł... Octenisept! Ten płyn antybakteryjny genialnie osusza wypryski i robi to w jedną noc. Z kolei na mniejszy trądzik, świetnie na mnie działa krem Avène Cicalfate, bo nie dość, że jest antybakteryjny to jeszcze zapobiega bliznom potradzikowym, czego nikt nie chce :-P Trzeci, równie niezawodny sposób to miód, ponieważ tak jak wcześniejsze specyfiki ma silne działanie antybakteryjne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
aneczeeek@gmail.com
Stosowałam różne płyny, żele do mycia buzi,kremy itd..Dopiero naturalne produkty ukoily nieco moja twarz.Polecalas mydełko oliwkowo laurowe z Najel,bardzo się sprawdziło.Olejek ramami również mi dolomitów.Chetnie przetestuję kosmetyki, o których Alinko piszesz na blogu.Bardzo jestem ich ciekawa.Pozdrawiam serdecznie. paula212@o2.pl
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńja już nie mam pojęcia co mi najbardziej pomogło w walce z trądzikiem, nie wiem czy to nawet można nazwać trądzikiem, to były ogromne wulkany, które tworzyły się wszędzie, nawet pod okiem i potrafiły tak tkwić nawet 3 miesiące, wypróbowałam chyba wszystkich dostępnych środków, jednak musiało się skończyć na izotretynoinie, z której skutkami ubocznymi po pół roku od odstawienia walczę do dziś, na szczęście jak do tej pory wulkany się nie pojawiają, jednak przetłuszczanie skóry jest tak duże, o wiele większe niż przed kuracją, dlatego bardzo by mi się przydały te produkty.
Pozdrawiam serdecznie
margaritta809@interia.pl
Z trądzikiem cały czas walczę. Po terapii Aknenorminem pojawiła się u mnie taka suchość skóry, że mimo tego, że kuracja skończyła się kilka lat temu nadal odczuwam permanentne przesuszenie mojej skóry :( Obecnie do walki z trądzikiem staram się stosować mniej radykalne sposoby. Przede wszystkim delikatne peelingi enzymatyczne, miejscowe działanie olejkiem herbacianym, herbata z czystka i odpowiedni tonik :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
gosiapel66@gmial.com
W walce z trądzikiem najbardziej pomogła mi dieta- bez nabiału i pszenicy. Duże znaczenie miało też dla mnie to, że skoncentrowałam się na tym co mnie przynosi największe efekty. Zauważyłam, że jeżeli oczyszczam twarz dwa razy dziennie skóra robi się bardziej sucha, a trądziku wcale nie ubywa, więc zrezygnowałam z oczyszczania skóry rano(podpatrzone u Salmy Hayek ;) Pozdrawiam; mój e-mail: minia90@onet.eu
OdpowiedzUsuńMoja walka z trądzikiem niestety wciąż trwa. Od dwóch miesięcy używam skinorenu na noc i na dzień(zalecenie dermatologa), który niestety wysusza moją skóre, ale daje sobie rade z wypryskami. Do walki dołączył również gruszkowy żel z farmony do cery trądzikowej max 2 razy w tygodniu, olejek do mycia twarzy z farmony pure icon (cudo!!!), tonik nawilżający również z farmony plus krem z dermedic do cery mieszanej, który kupiłam z Twojego polecenia. Dodatkowo maseczki głównie nawilżające i w miarę możliwości jak najwięcej wody;) aleksandra.kozak0292@gmail.com
OdpowiedzUsuńCo (pomijając kuracje lekami od dermatologa) najlepiej rozprawia się z trądzikiem? Rosyjska maseczka z borowiną i propolisem! ;)
OdpowiedzUsuńnimmir@o2.pl
Mi najbardziej jak dotąd pomogły tabletki antykoncepcyjne ;) Odkąd zaczęłam je przyjmować, zmiany na skórze pojawiają sie rzadziej i w mniejszej ilości. Niestety nie wyeliminowały one problemu na stałe, dlatego szukam kosmetyków ktore pozwoliłyby mi zmniejszyć je do minimum .
OdpowiedzUsuńakimmel12@poczta.onet.pl
Cześć Alinko!
OdpowiedzUsuńZ trądzikiem, jak sobie właśnie uświadomiłam, "bawię się" jakieś 6, a dopiero od pół roku względnie kontroluje to co się na mojej paszczy dzieję. Kluczowymi elementami są: minimalizm kosmetyczny i oczywiście dieta. Na chwilę obecną moja pielęgnacja opiera się z kilku kosmetyków. Są to hydrolaty (miętowy i różany żądzą) olejki (z pestek truskawek, porzeczek, konopny) i niezastąpione serum z wit. C. Skórę oczyszczam dwa razy dziennie, rano w zależności od tego jak się ma używam płynu micelarnego/mydełka alleppo/hydrolatu, wieczorami jest to cała seria. Olejek, płyn micelarny, potem alleppo, co kilka dni maseczki (glinkowe, z węglem), hydrolat i na koniec serum. Jak widać nie używam praktycznie w ogóle kremów, myślę, że to znacząco wpłynęło na mniejszą ilość zaskórników, co za tym idzie wyprysków. Co najlepsze, olejki które wymieniłam i których używam pod makijaż mineralny bardzo dobrze współpracują z podkładem na mojej twarzy. Są jednak dni kiedy poziom zatłuszczenia "strefy T" wymaga naprawdę konkretnego zmatowienia i tu fajnie mógłby się sprawdzić kremik, który zaprezentowałaś.
Jeśli chodzi o dietę zdecydowanie ograniczyłam mięso, jadam je w porywach 3 razy w tygodniu. Nigdy nie jest to drób i wieprzowina na które od początku tego roku nie mogę patrzeć. Codziennie wpada dużo zieleniny, owoców, warzyw. Co ciekawe, testowałam wpływ nabiału na cerę, jak się okazało nie miał o wielkiego znaczenia i teraz jedząc białe sery niemal codziennie, czasem nawet mleko nie widzę pogorszenia stanu cery.
Kurcze nasza skóra to zdecydowanie temat rzeka, tyle do opowiadania, na każdego działa coś innego, ale przede wszystkim trzeba obserwować. Z doświadczenia wiem, że czasem nawet najukochańsze produkty mogą sprawić niespodziankę...
Pozdrawiam Tośka
antonina_baraniak@o2.pl
Trądzik jest wielopoziomowym problemem i żaden krok zastosowany osobno nie pomoże tak jak całościowe podejście i zrozumienie tego było chyba czymś co pomogło mi najbardziej, ale skoro wielopoziomowe, to co konkretnie:
OdpowiedzUsuń1. Znalezienie DOBREGO dermatologa, który zmierzy się z problemem w szerszej perspektywie, nie niszcząc naszego zdrowia, wspierając i radząc.
2. Retinoidy w maści - bardzo skuteczne i o niebo bezpieczniejsze od tych w tabletkach - tutaj trzeba pamiętać o nienagannym nawilżaniu.
3. Dieta - ograniczenie węglowodanów, czyli podkręcenie naszego metabolizmu.
4. Odstawienie szkodliwych kosmetyków, więc przerzucenie się na makijaż mineralny i przekonanie się do wychodzenia z domu bez makijażu (teraz coraz częściej się na to odważam :) - ogromny postęp)
5. Higiena: mycie rąk, walka z nawykiem dotykania twarzy, częsta zmiana poszewki na poduszkę, wycieranie twarzy w ręcznik papierowy.
6. Nie dołować się :) - myśl pozytywnie, to minie, a stres może tylko nasilić trądzik.
To wszystko naprawdę mi pomogło, jeszcze nie jest idealnie, ale różnica jest ogromna.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich zmagającym się z tym problemem,
Iza, los.trawkos@tlen.pl
Do niedawna trądzik nie stanowił dla mnie prawie żadnego problemu. Miałam ładną cerę, na której tylko od czasu do czasu pojawiały się niespodzianki. Zawdzięczałam to mydełku aleppo, którym myłam twarz rano i wieczorem i które bardzo szybko dało efekty, dlatego praktycznie się z nim nie rozstawałam. Idealnie oczyszcza twarz i ogranicza przetłuszczanie. Dzięki niemu mogłam zapomnieć co to znaczy trądzikowa cera i często mogłam pozwolić sobie na brak makijażu. Ogromną rolę odegrał również krem La Roche Posay Effaclar Duo +, który bardzo szybko rozprawiał się z wszelkimi niespodziankami i zamykał pory. Niestety ostatnio miałam bardzo ciężki okres, pełen stresu, przemęczenia, niewyspania i zaniedbania diety, co bardzo odbiło się na mojej cerze. Nigdy nie miałam tylu pryszczy i przebarwień, zaczerwienionej i przetłuszczającej się skóry. Myślę, że tym razem najbardziej pomoże odpoczynek, odpowiednia dieta i intensywna pielęgnacja. Już kiedyś sen i chwila relaksu uratowały mi cerę, dlatego nie należy o tym zapominać!
OdpowiedzUsuńklaudiamosciszko@op.pl
Chętnie bym przetestowała zestaw Cleanance, ponieważ jeszcze nie znalazłam kosmetyków, które poprawiłyby moją cerę.
OdpowiedzUsuńO dziwo najbardziej pomagają mi w walce o piękną skórę: zdrowa dieta oraz picie bardzo dużej ilości wody. Jeśli tylko przesadzę ze słodyczami, to na drugi dzień od razu wyskakują mi niedoskonałości. :(
Kluczowe w moim przypadku jest też to, żeby nie dotykać nagminnie twarzy i nie wyciskać nic. Polecam też co jakiś czas odkazić telefon, ponieważ jest on siedliskiem bakterii i przykładając go do ucha możemy nabawić się niedoskonałości w rejonie policzka.
diorek93@gmail.com
Walkę z trądzikiem toczę już od dawna. Dziś mam 27 lat i do idealnej cery mi daleko. Wypróbowałam juz mnóstwo różnych kosmetyków, zarówno aptecznych, drogeryjnych jak i naturalnych. Jedne pomagały, po innych nie widziałam żadnych rezultatów. Jednak ciągle powracam do kwasów, a najczęściej do serum z kwasem migdałowym marki Bielenda, o którym notabene przeczytałam na Twoim blogu. Drugim hitem, który znacząco wpłynął na poprawę mojej cery, była pokrzywa. Zaczęłąm pić z niej napar, aby wzmocnić i przyspieszyć wzrost włosów, a tymczasem okazało się, że świetnie wpływa na moją cerę. Zdecydowanie zmniejszyło się przetłuszczanie, ilość zaskórników, ponadto stała się bardziej ujednolicona. I co najwazniejsze nie pojawiały się już bolące, czerwone wulkany. Bardzo jestem ciekawa, jak sprawdziły by sie u mnie kosmetyki Avene.
OdpowiedzUsuńjola2804@poczta.fm
Moja walka z trądzikiem zaczęła się dopiero teraz czyli w wieku 19 lat. Do tej pory miałam piękną cerę i nie wiedziałam co to trądzik. No ale trudno, takie rzeczy się zdarzają. Wypowiedziałam trądzikowi wojnę i tak łatwo się nie poddam!
OdpowiedzUsuńSwoją walkę zaczęłam od zakupienia dobrze oczyszczającego żelu do mycia twarzy. Aktualnie używam Biodermy, który fajnie kontroluje wydzielanie sebum. Stałym punktem mojej pielęgnacji są peelingi enzymatyczne, które uwielbiam bo nie podrażniają i ładnie oczyszczają skórę. Nie zapominam oczywiście o nawilżaniu, ponieważ jest bardzo ważne i widzę dużą różnicą w stanie mojej skóry gdy jest dobrze nawilżona. Uwielbiam też wszelkiego rodzaju maseczki, ostatnio zakochałam się w maseczce z glinką z L’Oréal. Pojedyncze gule i krosty traktuję dosyć mocniej wysuszającymi maściami.
Staram się też bardzo dobrze odżywiać bo nasza skóra odzwierciedla nasz stan wewnętrzny :) Woda i zdrowa żywność to podstawa! Widzę także, że zielona herbata ma zbawienny wpływ na moją cerę.
karolina.f3097@gmail.com
Mnie na trądzik najbardziej pomogła zmiana diety. Odkąd wyeliminowałam cukier i mleko moja cera znacznie się poprawiła. Co prawda wciąż plata mi figle ale staram się ją okiełznać przy pomocy preparatów przeciw trądzikowych. nusia-89@wp.pl
OdpowiedzUsuńWitam! Wiek 17 lat często bywa jednym z najtrudniejszych dla młodej kobiety, po części ze względu na zmiany hormonalne, które niestety pozostawiają po sobie dość duże ślady :( Duuużo czasu, zajęło mi dojście dlaczego moja skóra reaguje tak, a nie inaczej? Co mi pomaga, a co szkodzi? Dopiero po paru latach testów, znalazłam odpowiedź, która może i wydaję się banalna, aczkolwiek nie przyszła mi na myśl przez ten długi czas. PIELĘGNACJA NATURALNA i SYSTEMATYCZNOŚĆ. Zawsze szybko zrażałam się do różnych kremów, żeli itd. Dopiero jakoś w tym roku postanowiłam, że kurczę, czemu by nie spróbować i nie poświęcić swojej twarzy więcej uwagi i czasu. Przejrzałam chyba z tysiąc blogów, zrobiłam listę i zakupiłam potrzebne produkty. Okazało się, że moim ocaleniem są takie produkty jak: mydło dla cery normalnej z Organique (100% naturalne, hand made), żel oczyszczający do twarzy La roche posay effaclar, krem midnight blue calming cream z Klair's (to jest moje małe objawienie),krem pod oczy z bławatkiem z Ziaji (niska cena, ale wysoka jakość) oraz olejki do demakijażu z Biolove (usuną każdy makijaż w parę sekund!). Wciąż poszukuje jednak tonika, który nadałby się do mojej problematycznej skóry. Warto jednak uzbroić się w cierpliwość, bo jak widać chociażby na moim przykładzie, efekty są niesamowite. Duży wpływ na zmianę miała też wprowadzona dieta i picie wody. Pierwsze zmiany na plus zauważyłam już po nie całym miesiącu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńxNemix@wp.pl
W walce z trądzikiem najbardziej pomogło mi wyeliminowanie z pielęgnacji kosmetyków drogeryjnych na rzecz tych aptecznych.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Marta
martamartamarta111@wp.pl
Już od jakiegoś czasu zauważyłam, że najbardziej na problemy skórne pomaga mi... ograniczenie cukru w diecie. Zawsze pojawiało mi się coś na twarzy, szczególnie przed miesiączką, a wtedy wiadomo - wzmożona ochota na wszelkie słodkości. Od momentu kiedy staram się nie jeść tyle słodkich rzeczy, moja cera wygląda zdecydowanie lepiej. Polecam każdemu ten cukrowy detoks, kto miewa nieprzyjemności na twarzy. A nuż się sprawdzi! :)
OdpowiedzUsuńjarzebskab@gmail.com
U mnie 12 lat walki. 36 lat na karku. Jestem po izoteku, masie antybiotyków, dziesiątkach maści, dziesiątkach kremów,toników, żeli, mydłach aleppo i innych cudacznych mazideł. Ziół, papek. Jestem po diecie bezlaktozowej, po diecie bezglutenowej. Przeszłam też dietę bezcukrową. Wszelkie hormony przebadane. Alergolog też rozłożył ręce. Ja już chyba nawet nie mam ochoty kupować kolejnej nowości kosmetycznej. Wole te kilkadziesiąt złotych wydać na ciekawa powieść i zaszyć się z moją szkaradną cerą w pokoju. Bo tak naprawdę to juz chyba najgorsze jest to, że nie mam siły na kolejny zawód. Światełko w tunelu, nadzieja na to, że nowa kuracja pomoże a po kilku miesiącach znów jestem w punkcie wyjścia. Lidka
OdpowiedzUsuńBrzmi jak zestaw idealny:) Bardzo chętnie bym to wypróbowałam ponieważ ciągle szukam kremu dla siebie... Przeraża mnie to że mam 32 i nadal nie mogę uporać się z niedoskonałościami:/ Kiedy już znajdę całkiem niezły krem, okazuje się że nie nadaje się pod makijaż- a dla mnie to ważne ponieważ codziennie używam podkładu żeby poczuć się lepiej w swojej skórze.
OdpowiedzUsuńByć może ten krem okaże się strzałem w 10.. bardzo bym chciała się o tym przekonać;)
Pozdrawiam
kaja85rybka@interia.pl
Niestety podczas pisania na telefonie uciekło mi to co najwazniejsze- czyli to co mi pomaga najbardziej w walce z trądzikiem. Ogólnie próbowałam prawie wszystkiego... na walkę z trądzikiem wyszłam już majątek. Z perspektywy czasu wiem że moim głowy błędem było tuszowanie niedoskonałości a nie pielęgnacja. Od czasu jak skupilam się na pielęgnacji , moja skora staje sie coraz ladniejsza. Przede wszystkim dokładny demakijaż (płyn dwufaxowy Ziaja), następnie mycie pianka (cetaphil), tonizowanie skóry (tonik-serum Tolpa) i dopiero emulsja lub krem do twarzy (w tej chwili testuje nową serię z BANDI). Kiedy robię bardziej trwały makijaż, zmywak go olejki ryżowym Skin 79. Dwa razy w tygodniu robię sobie peeling i potem nakładam maseczke, w zależności od zapotrzebowania - oczyszczająca, nawilżającą. Istotna zmianą bylo tez mycie pedzli po kazdym użyciu.. czasem zdarzalo sie ze nie mylam ich przez dwa - trzy dni..teraz myje codziennie i wydaje mi sie ze to tez mo bardzo pomoglo ;) Czyli w moim przypadku póki co najlepiej sprawdziła się zmiana postrzegania- nie maskować i ukrywać ale przede wszystkim dbać o pielęgnować.
Usuńkaja85rybka@interia.pl
Z trądzikiem borykam się już 10 lat, raz z lepszym raz z gorszym skutkiem. Niestety od paru lat cierpię na niezidentyfikowana chorobę immunologiczną, która powoduje na mojej twarzy katastrofę. Głębokie rany, blizny, docelowo tylko zastrzyki z ozonu przynoszą ulge. Chciałabym złagodzić choć zmiany trądzikowe by efekt nie był tak dramatyczny. Walczę każdego dnia, w przyszłym roku ślub i jak wszystkie z was pewnie się domyslaja chciałabym wyglądać nawet nie pięknie, a normalnie. Może te kosmetyki jakoś sobie poradzą.
OdpowiedzUsuńkinga.magdalena.baran@gmail.com
Używam żelu Cleanance - czuję się niezwykle czysto po jego zastosowaniu. Chętnie wypróbuję inne kosmetyki z tej linii.
OdpowiedzUsuńMiałam problem z ...hormonami i wtedy stan mojej cery bardzo się pogorszyl. Niestety nadal mam kilka nieprzyjemnych blizn. Na szczęście problem z kostkami, wulkanami, bolesnymi guzami minął... gdy zaszłam w ciążę. Od 2 trymestru hormony się ustabilizowały i problemy skórne się skończyły. Wcześniej próbowałam kwasów, peeleingów, oksybrazji, lasera, glinki, mydeł allepo- dosłownie wszystkiego co dostepne. Mój syn ma juz rok i problemy pojawiają się raz w miesiącu na szczęście nie są już tak uciazliwe.
Uwielbiam wodę Avene więc może i inne kosmetyki za równie dobre? Chcialabym się przekonać. Bo fajniej być ładną mamą:)
mi pomogło mycie buzi płatkami owsianymi
OdpowiedzUsuńadrianna.z@poczta.fm
najlepiej na mnie działa stosowanie żelu aloesowego, nie używanie mocnych detergentów czy siarczanów do mycia twarzy, kremy z jakimś konkretnym ziołem skierowanym w problem. Na pewno pomagają też małe rzeczy takie jak : unikanie moczenia twarzy przy myciu włosów (mydliny z szamponu), wycieranie twarzy jednorazowym ręcznikiem papierowym czy ciągle nawilżanie.
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję Avene!
kokoslodziak@gmail.com
Anna
Cześć Alinko,
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o moją walkę z trądzikiem to najbardziej pomógł mi olejek tamanu, którego zawsze mam w domu oraz hydrolat oczarowy naprzemiennie z żyworódką:)
hoga15@wp.pl
Witam,
OdpowiedzUsuńmoja cera niestety przechodzi gorszy okres... W zasadzie powróciła do stanu w jakim była jakieś 10 lat temu (kiedy byłam w gimnazjum). Wtedy stosowałam maści przepisane przez dermatologa, dodatkowo usunęłam z diety cukier i fast foody. Teraz chciałabym uniknąć stosowania ciężkich dermatologicznych maści... Twój artykuł bardzo mnie zainteresował, myślę, że fajnie byłoby przetestować zaprezentowane w nim produkty.
Pozdrawiam! :)
d.malolepsza@wp.pl
Najlepszym rozwiązaniem dla mojej cery okazał się olejek tamanu, którego odkryłam na Twoim blogu:) oprócz tego pomaga mi też savon noir stosowany od czasu do czasu, ale od kilku lat poszukuje idealnego kremu, emulsji do cery trądzikowej dlatego chciałabym wypróbować zestaw Cleanance:)
OdpowiedzUsuńkinga246@gmail.com
Hej Alinko ;)
OdpowiedzUsuńPo wielu wizytach u dr dermatologów (nieoeocnych) poddałam się w walce z tradzikiem. Jednak namówiona przez siostrę znów powędrowałam do gabinetu i to był strzał w 10. Doktor kazał ograniczyć nabiał i słodycze w diecie do zera. Polecił stosowanie codziennie 3 razy prezentowany przez Ciebie żel oraz na noc żele Acnelek i klindacid oraz tabletki.... Po 6 miesiącach widzę 75% procentową poprawę stanu skóry z wprowadzaniem do diety zakazanych rzeczy. Jak mówi lekarz najważniejsze jest obserwowanie reakcji skóry na czynniki wewnętrzne i zewnętrzne. Po zakończonej kuracji mam zamiar zaopatrzyć się w produkty z Twojego postu.
Pozdrawiam ;)
monikak9504@wp.pl
Przede wszystkim - świadomość własnego ciała! Uczyłam się tego jakiś czas, nie wyeliminowałam problemu trądziku całkowicie (ach, te zmiany hormonalne ;)), ale jest o wiele lepiej! Po pierwsze - ciągła obserwacja, nie tylko tego, które kosmetyki mi służą, ale również jedzenie, dzień cyklu, przyjmowane leki... Dzięki temu wiem, czego moja cera potrzebuje najbardziej w danym momencie. Po drugie, przestałam poschodzić stereotypowo do cery trądzikowej, która wcale nie musi być tłusta! Jako nastolatka myliłam natłuszczanie cery z jej nawilżaniem, więc potem trochę walczyłam z Saharą będącą skutkiem wieloletniego używania silnie matujących (oraz wysuszających) produktów. Po trzecie, przykładam większą wagę do oczyszczania - składa się ono aktualnie z kilku etapów, ale warto, bo zdecydowanie rzadziej muszę walczyć w nieprzyjaciółmi na buzi ;) Dobre kosmetyki to jedno, a umiejętność wykorzystania ich dobroczynnego działania to drugie :D Ale razem - działają cuda ;)Pozdrawiam! Aga (agrabowska92@gmail.com)
OdpowiedzUsuńTrądzik... temat rzeka! Dzielnie testuje wszytko polecasz na blogu, raz jest lepiej, raz gorzej. Ale po wielu latach brania antybiotyków, maści od dermatologa i naturalnych sposobów na trądzik najbardziej pomógł mi niepozorny olejek tamanu. Zawsze miałam dość duże początkowe wymagania co do nowych specyfików a ten olejek kupiłam zupełnie przypadkiem, nie wiedząc o nim za wiele wcześniej. I to był strzał w dzisiątkę! Dodaje krople, czasem więcej do kremu lub serum na noc i rano moja cera wyglada o wiele lepiej. Odkąd go stosuje nie mam już tylu niespodzianek na twarzy a nowe całkiem szybko sie goją! Jednak poszukiwania idealnych kosmetyków do mojej kapryśnej twarzy nadal trwają... kto wie, może te które prezentujesz sa tymi wymarzonymi :)
OdpowiedzUsuńagnieszkasmolen94@gmail.com
Nigdy nie miałam problemów z cerą ale źle dobrana antykoncepcja hormonalna zrobiła mi na twarzy masakrę z którą nie potrafię sobie poradzić. Czytam Twojego bloga regularnie i wypróbowałam wszystkie polecane przez Ciebie sposoby ale jak do tej pory nic skutecznie mi nie pomogło, więc walczę dalej. Myślę, że w końcu znajdę coś co mi pomoże ale potrzeba na to wiele cierpliwości. Może ten zestaw by mi pomógł? Chciałabym się przekonać ;) kkempny4@gmail.com
OdpowiedzUsuńNa trądzik pomógł mi antybiotyk i aknemycin plus. Twarz myję biała glinka z dodatkiem olejku cedrowego . Pozostały tylko blizny i zaskórniki. Chociaż czasem tez pojawiają się niespodzianki .
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
no aknemycin plus jest nawet dobry;)
UsuńNa trądzik pomógł mi antybiotyk i aknemycin plus. Twarz myję biała glinką z dodatkiem olejku cedrowego. Pozostały mi blizny i zaskórniki. Chociaż czasem pojawiają się niespodzianki.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
ankaolszanska1993@wp.pl
Alinko, w swoje ciało- zarównie na skórę, jak i doustnie- zaaplikowałam sobie już chyba całą tablicę Mendelejewa; cud boży, że dziś nie bije ode mnie zielona łuna ;) Tetracykliny, retinoidy, metronidazol, doksycykliny, preparaty wysuszające, bakteriobójcze, grzybobójcze- wszystko na nic. W końcu diagnoza- zbyt wysoki poziom androgenów, zabawa rozpoczęta od nowa. Jestem na etapie dokładnego rozpoznawania przyczyn, trądzik nie zniknął; pomagam jednak swojej skórze i przede wszystkim w miarę finansowych możliwości staram się oczyszczać ją w gabinecie kosmetycznym. Cierpię katusze podczas manualnego oczyszczania (stany zapalne oczywiście- jak to w przypadku trądziku hormonalnego bywa- są skupione we wrażliwej okolicy skroni, brody i żuchwy), natomiast potem twarz zostaje poddana mikrodermabrazji korundowej lub peelingowi kawitacyjnemu. Przez pierwsze dni wyglądam dramatycznie, ale potem przez jakiś czas moja skóra wygląda zaskakująco dobrze. Z metod, które wprowadzałam systematycznie sama, najbardziej działało na mnie ostawienie cukrów (które mają wpływ na produkcję androgenów)- lubię pić napar z liści morwy białej i uwielbiany przez całe rzesze czystek ;) Twarzy absolutnie nie przesuszam- numerem jeden jest u mnie nawilżanie, zakochałam się w wodach termalnych. Dzięki temu znacznie mniejszy jest owy nieestetyczny błysk w strefie T. Ostatnio "niespodzianki" traktuję startym imbirem lub czosnkiem- metoda ta jest jednak bardzo dokuczliwa, bo bardzo szybko zaczyna szczypać i piec, przez co muszę papkę zmywać z prędkością światła, natomiast zauważyłam, że fajnie goi zmiany zapalne :) Na pryszcze z białą treścią i te, których nie uchroniłam przed moimi rękami i zostały wyciśnięte- koniecznie papka Jadwiga. Odkaża, koi, przyśpiesza gojenie- od roku nie wyobrażam sobie bez niej życia. Jest tego "trochę"- nauczyłam się jednak, że muszę być cierpliwa, konsekwentna i nie oczekiwać od kosmetyków, że w mgnieniu oka całkowicie wyleczą mi buzię, natomiast dzięki paru kosmetykom i trikom z radością mogę obserwować mniejsze lub większe poprawy skóry, co niesamowicie mnie cieszy :)
OdpowiedzUsuńjoannakrakowiak@onet.pl
Alinko,
OdpowiedzUsuńczytam Twojego bloga regularnie i jestem pełna podziwu dla Twojej dyscypliny ćwiczeniowo-dietetycznej.
Co pomogło mi w walce z trądzikiem? Pewnie wiek najbardziej-zbliżam się do czterdziestki :)
Od zawsze miałam problemy z cerą, jest tłusta ale odwodniona, z wypryskami i rozszerzonymi porami. Obecnie są to pojedyncze zmiany, wywołane prawdopodobnie stresem i jedzeniem w biegu; jeszcze kilka lat temu cera była znacznie bardziej problematyczna i wówczas zdecydowałam sie na terapię isotretinoiną, czego zdecydowanie nie chciałabym przechodzić ponownie. Może na niedobitki pomoże mi proponowana przez Ciebie pielęgnacja? Pozdrawiam serdecznie i czekam na wyniki. pyh@wp.pl
Mi trądzik towarzyszy od ponad 5 lat. Zaczęło się w 4 klasie podstawówki, a dziś jestem
OdpowiedzUsuńw 2 klasie gimnazjum. Byłam kilka razy u dermatologa i stosowałam różne mazidła: paste siarkową, aknemycin plus,la roche-posay i inne,ale nic nie pomogło. Najwiekszą poprawę zauważyłam podczas stosowania glinki zielonej co nieco mnie zdziwiło. Aktualnie nic nie robię-straciłam wszelkie nadzieję na wyleczenie. Z chęcią przetestowałabym ten zestaw a nóż by mi pomógł? Jeśli zajdzie taka potrzeba to mogę nawet zrobić zdjęcia przed i po) alicja.szm@poczta.onet.pl
Hej.
OdpowiedzUsuńJestem osobą, która walczy ze zmiennym stanem skóry od liceum. Raz jest świetnie, czasem płakać się chce, ale cóż... nie poddaję się i walczę. Na przestrzeni lat zauważyłam, że przy skórze trądzikowej warto zwrócić uwagę na:
- dieta (im więcej słodyczy, ostrych potraw, jedzenia śmieciowego tym gorzej. Mogę nawet stwierdzić, że zmieniając dietę na różnorodną z przewagą warzyw i owoców jest pomocna. Nie chodzi o to aby całkowicie pozbywać się mięsa, (bo jak powiada mój lekarz ginekolog zdrowa kobieta może jest wszystko i powinna ale w rozsądnych ilościach) ale zauważyłam na sobie, że latem kiedy mam łatwy dostęp do warzyw z własnego lub maminego ogródka chętniej jadam surowe warzywa, sałatki itp. mięso jest sporadyczne a jak już jem to w wersji duszonej lub gotowanej.)
- sen, u mnie jest to bardzo ważna sprawa. Jeśli mam zabiegany tydzień i mało sypiam od razu widzę różnicę na skórze.
- kosmetyki tak ale z głową. Nauczyłam się już, że zapełniona po brzegi szafka nie zawsze daje rezultaty. Obecnie staram się dobierać odpowiednie kosmetyki. Zaczęłam stosować tonik, który okazał się świetny, ponieważ wycisza moją skórę choć zawsze wydawało mi się używanie tonika zbędne. Produkty wysuszające zastąpiłam lekkimi i nawilżającymi.
- oczyszczanie skóry jest ważnym elementem. Kiedyś myślałam, że jak umyję twarz żelem to będzie dobrze. Wcale dobrze nie było, teraz myję twarz żelem ale albo myję ją dwa razy + tonik albo myję żelem a potem oczyszczam olejkiem z naftą.
- kiedyś, jak pojawił się niechciany gość od razu go wyduszałam. W tej chwili najpierw się zastanowię czy warto. Już tyle naszkodziłam swojej skórze wyciskaniem, że wystarczy. Blizn o takim traktowaniu skóry jest bardzo trudno się pozbyć :( Staram się też nie dotykać np. brody rękami podpierając się. Częściej zmieniam poszewkę poduszki i spinam włosy, które mam wrażenie pomagały rozwijać się trądzikowi przez nałożone na nie kolejne kosmetyki.
Pozdrawiam serdecznie.
Beata
beata.baj@op.pl
Mam wrażenie że na trądzik najlepiej dziala połączenie kuracji zluszczajacej i antyoksydacyjnej. Osobiście używam atrederm i serum z witaminą C oraz kremu z filtrem. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńMalwina.przybylak@gmail.com
Problemy z cerą mam odkąd tylko pamiętam. I mnie sprawdza się dokładne, kilkukrotne oczyszczanie twarzy przed snem plus tonik z glukonolaktonem. W pierwszej fazie po zastosowaniu toNiku na wierzch wychodzą wszystkie najgłębiej schowane niedoskonałości natomiast później cerą wyglada coraz lepiej. Cerą jest ujednolicone, pory zmniejszone.
OdpowiedzUsuńNadal natomiast nie mogę poradzić sobie ze swieceniem cerą.
A tak w ogóle,
Genialny blog i świetne zdjęcia 😀
Dla mojej skóry twarzy strzałem w dziesiątkę okazał się Effaclar DUO+, ale największe znaczenie miała zmiana diety :) Pozdrawiam, kasiaa_maa@o2.pl :)
OdpowiedzUsuńDla mnie najlepszym sposobem na trądzik jest coś banalnego, ale jakże czasem trudnego do wykonania - niedotykanie niepotrzebne twarzy! Poranna i wieczorna pielęgnacja i siuuu na cały dzięn zapominamy, że mamy buzie! Im mniej gmeram tym jest lepiej ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
wfrl0@wp.pl
Moim wybawieniem okazał się Atrederm. Owszem, mocny kaliber, ale po nieudanej wizycie u dermatologa i jednocześnie z wizją własnego ślubu za kilka miesięcy z taką twarzą podjęłam się tej kuracji. Wcześniej nie pomagało nic, a Atrederm rozprawił się że wszystkim - zaskórniki otwarte, zamknięte (wręcz to była jedna "kasza"grudkowa), ropne niespodzianki i wielkie, bolące gule, a z czasem też zlikwodował przebarwienia. To nie były przyjemne miesiące, ale zdecydowanie warto było. Drugą rzeczą było zaprzestanie wyciskania, drapania, dotykania. Nałóg okropny, ale po prostu przy tak mocnym złuszczaniu paznokcie wchodziły w skórę jak w masło i to mnie powstrzymało. Dzięki temu skóra miała szansę się oczyścić, bez tego nic nie miało szansy zadziałać.
OdpowiedzUsuńOczywiście pomimo sukcesu to nie koniec walki, cały czas podtrzymuję efekty, bo czuję, że bez tego będzie nawrót. Teraz łącze naturalną i delikatną pielęgnację z konkretnymi substancjami typu kwasy, ale w niezbyt mocnych stężeniach. Stawiam na mikrozłuszczanie, ale również na porządne oczyszczanie i nawilżanie. Próbuję wielu specyfików, ale nie jak popadnie, a zawsze według jakiegoś planu, można powiedzieć że stosuję pielęgnacyjny minimalizm. Kupuję rozważnie, kierując się opiniami i oczywiście składem.
Nie pozwolę by to dziadostwo wróciło :)
Od Ciebie dowiedziałam się o toniku octowym, to mój hit przez cały czas, choć takich "punktów wspólnych" jest więcej :)
Powodzenia dla wszystkich walczących z trądzikiem!
Ania_227@interia.pl
Z trądzikiem zmagam się od 4 lat z przerwami. To co pomogło mi najbardziej to kuracja hormonalna lecz po odstawieniu problem powoli wraca. Staram się do tego nie dopuścić dlatego wzmożyłam działania pielęgnacyjne ale bywa różnie, szczególnie przed okresem. Z kosmetyków najlepiej działa na mnie: Atrederm stosowany zimą, oraz Skinoren. Stawiam też na nawilżanie żelem aloesowym (moje ostatnie odkrycie). Z chęcią wypróbowałabym tą serię Avene :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
marta9636@gmail.com
W walce z trądzikiem pomogło mi dobranie odpowiednich kosmetyków, diety i ruch. Wiele lat leczyłam trądzik antybiotykami przepisywanymi przez dermatologa. Owszem, pomagało, niestety na krótką metę, a trądzik powracał jak bumerang. Odkąd zaczęłam zwracać uwagę na kosmetyki stuacja się zmieniła. Zaczęłam obserwować swoją cerę, jak reaguje na różne produkty. Przekonałam się, że warto zainwestować w nieco droższy kosmetyk, krem żeby zadbać o kondycję skóry. Poza tym zaczęłam złuszczać cerę naturalnymi peelingami i nawilżać ją lekkimi kremami, które nie zapychają. Najważniejsze chyba okazało się ograniczenie produktów pszennych oraz mlecznych. 2 litry wody dziennie robią swoje. Do tego kolorowa dieta i dużo ruchu. Zmiany na plus. olgajakubowska91@gmail.com
OdpowiedzUsuńW walce z trądzikiem największy postęp zawdzięczam stosowaniu effaclaru duo i kwasów w postaci toników, kwasów i peelingów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam anulenka@gmail.com
Jak na razie w walce z trądzikiem najbardziej pomogła mi zmiana diety na bardziej zdrową oraz codzienne picie łyżki oleju lnianego. Staram się go pić na czczo przed śniadaniem i wieczorem przed pójściem spać. Efekty zauważyłam już po tygodniu, moja cera stała się miękka, bardziej nawilżona, a niedoskonałości zmniejszone. Wcześniej stosowałam tylko produkty zewnętrznie i nie sądziłam, że nawet niewielkie zmiany w jadłospisie będą takie przełomowe. Zauważyłam, że organizm źle reaguje na produkty mleczne i mięsne. Za to przerzuciłam się na dużo więcej warzyw i owoców. Staram się także jeść ziarna w każdej postaci, dodając nawet nasiona słonecznika czy siemię lniane na kanapki czy do gotowanych warzyw. Nie ograniczam nabiału zupełnie, ale staram się nie jeść go w wersji surowej np. do płatków wolę używać mleka kokosowego (które rozcieńczam z wodą, bo trzymam się studenckiego budżetu). W walce pomagają mi też olejki, szczególnie nakładany punktowo z drzewa herbacianego i dwa razy w tygodniu lubię zamiast kremu użyć olej tamanu. Nieraz te olejki kosztują mniej niż 10 złotych, a mają świetne działanie. Oprócz tego zrezygnowałam z toników na rzecz hydrolatów i wody termalnej, które uspokajają cerę. No i lepsza poranna pielęgnacja, której nie traktowałam poważnie, jak wieczornej. Zdecydowanie odkąd sama się utrzymuje, to szukam rozwiązań prostych i tanich, a dzięki temu można odkryć prawdziwe perełki w pielęgnacji:)
OdpowiedzUsuńWalka z trądzikiem nadal trwa,ale póki co najbardziej pomaga mi tonik z octu jabłkowego w proporcji 1:3 wymieszany z wodą.Ogranicza powstawanie zaskórników,przyśpiesza leczenie krost i rozjaśnia blizny potrądzikowe.Super,tani kosmetyk ze sklepu spożywczego :D
OdpowiedzUsuńbruneteczka@amorki.pl
W walce z trądzikiem bardzo pomogły mi glinki. Dzieki swoim właściwiciom abseopcyjnym idealnie sprawdzają się na mojej tłustej buzi. Gdy cera jest w bardzo złym stanie nakładam glinkę zieloną, do ktorej dodaje węgiel kupiony w aptece, pózniej maseczka miodowa. Jeśli cera jest w lepszym stanie stosuje glinkę czerwoną, z kolei gdy wyprysków jest bardzo mało i potrzebuje ukojenia stawiam na białą glinkę.
OdpowiedzUsuńkontakt: marysien.c@gmail.com
Cześć:)Moje problemy z trądzikiem zaczęły się pod koniec podstawówki.Od tego czasu bywało lepiej lub gorzej.Na początku 2015 roku zaczęłam kurację izotekiem ,który z racji tego,że jest bardzo silnym lekiem ,pomógł mi.Niestety od niedawna problem znów powrócił...Nie chcę stosować ponownie tej kuracji,ponieważ niesie ona ze sobą także konsekwencje,co wpływa na młody organizm.Obecnie staram się dbać o moją skórę poprzez dokładne zmywanie makijażu płynami micelarnymi,robienie maseczek i peelengów.Ostatnio dostałam od dermatolog próbki emulsji cleanance expert.Bardzo chciałabym się przekonać czy na dłuższą metę dałaby radę pomóc mojej skórze.Całkowicie czysta i promienna skóra jest moim marzeniem.
OdpowiedzUsuńkontakt: olas123@onet.com.pl
Walka z trądzikiem w wieku dorosłym to proces niestety ciągły, o taką cerę trzeba odpowiednio dbać nieustannie ;) Jestem aktualnie na etapie wypracowywania sobie odpowiedniej pielęgnacji, gdyż moja cera ma się zdecydowanie lepiej po leczeniu dermatologicznym, niemniej jednak odpowiednia pielęgnacja to klucz do sukcesu - bez tego nawet najlepsze leki nie pomogą, na szczęście teraz już to wiem, ale przeszłam długą drogę. Moimi perełkami w pielęgnacji cery trądzikowej są hascoderm lipożel z kwasem azelainowym, a także emulsja avene cicalfate post-acte. Z chęcią przetestowałabym więc inne kosmetyki tej marki :) mój e-mail: malwina_s@hotmail.com
OdpowiedzUsuń