25 stycznia 2017

Bolesne miesiączki a dieta- jakie zmiany zauważyłam.











Bolesne miesiączki były moją zmorą przez lata! W tym czasie bywało lepiej lub gorzej- - od całkiem znośnych, do tych koszmarnych i wręcz nie do zniesienia. Ostatnio w poście o wpływie diety na skórę wspominałam również o tej kwestii i trochę mnie o to pytałyście. Dzisiaj więc takie podsumowanie zmian i efektów jakie zauważyłam w tym temacie oraz o tym na ile sposób odżywiania wpłynął na zmniejszenie bolesności miesiączek.

Nie będzie więc urodowo, ale zostajemy w kręgu kobiecych tematów. Postaram się opisać wszystko w miarę dokładnie, jeśli jakieś pytania przyjdą Wam go głowy dajcie znać!




Najgorsze miesiączki zaczęły się dla mnie na studiach. Już pod koniec liceum miewałam nieprzyjemne momenty, ale na studiach właściwie każda miesiączka zmiatała mnie z nóg. Niestety w moim przypadku nie kończyło się na bólu. Owszem, był okropny, ale do tego pierwszego dnia dochodziły jeszcze wymioty i zwykle silna biegunka. Połowę dnia potrafiłam spędzić w łazience, bo jeśli już się tam dowlokłam, nie byłam w stanie wracać do łóżka. Różnego rodzaju tabletki za bardzo nie pomagały, bo jeśli nie wzięłam ich wystarczająco wcześnie, potrafiłam zwymiotować każdą jaką chciałam połknąć. Teraz naprawdę nie chce mi się w to wierzyć i niesamowicie cieszę się, że te momenty są za mną.
Oczywiście nie chciałam sięgać po tabletki, ale ból był na tyle silny, że łamałam się w pół godziny. I tak cały dzień spędzałam leżąc blada jak ściana, trzęsąc się (bo często miewałam jeszcze jakieś zimne poty) i marząc, żeby najgorszy moment już się skończył. Jeśli któraś z Was też ma teraz taki problem to trzymam kciuki by jak najszybciej minął i strasznie współczuje. Właściwie nikt kto sam tego nie doświadczy za bardzo nie zrozumie jak bardzo można się namęczyć w ten jeden dzień (bo u mnie to zwykle był dzień pierwszy, czasem drugi). Na szczęście aż tak duże bóle chyba nie są tak bardzo powszechne.

Problem doraźnie rozwiązały tabletki antykoncepcyjne, ale po ich odstawieniu zabawa zaczęła się w pewnym sensie na nowo. Nawet po latach zdarzały mi się tak złe dni jak w czasie studiów czy liceum a jakiekolwiek działania przez pierwsze dwa dni były dla mnie bardzo utrudnione.

Moje miesiączki zawsze były raczej obfite, trwały około tygodnia, ale po odstawieniu antykoncepcji lubiły się przeciągać i jeszcze przez 2-3 dni miewałam plamienia. Teraz z perspektywy czasu mogę ocenić, jak sprawy wyglądały w czasie zmian w diecie jakie wprowadzałam. I tutaj tak samo jak ze skórą- zdecydowanie najgorzej było na diecie bogatej w nabiał, produkty zwierzęce i tłuszcze. Paleo moim okresom nie zrobiło zbyt dobrze, choć troszkę pomagały zioła jakimi się wspierałam- Donq Quai (który pomógł mi przywrócić regularność cykli po odstawieniu anty) Niepokalanek w małych dawkach oraz Shatavari i Krwawnik. W czasie mojego estrogenowego dołka po odstawieniu anty stosowałam różne rzeczy, ale o tych możecie poczytać jeśli temat Was dotyczy.

Bardzo ciekawy wpływ na miesiączki miała zmiana diety na dietę roślinną. Nie koniecznie raw, ale po prostu wykluczenie produktów pochodzenia zwierzęcego. Już na wegańskiej ketozie było pod tym względem lepiej (choć skóra jej nie lubiła) ale największą zmianę na plus zaobserwowałam przy bardziej klasycznej diecie roślinnej z przewagą różnych węglowodanów. Tutaj między raw a gotowanymi rzeczami nie widziałam większej różnicy.

Co się w tym czasie zmieniło?

Zmiany były duże- wcześniej spożywałam dość dużo mięsa, nabiału. jajka spożywałam właściwie codziennie. Teoretycznie wymienione produkty mogły wpływać na moją gospodarkę hormonalną i myślę, że w jakimś stopniu tak było. Po ich odstawieniu moje cykle wydłużyły się- wcześniej były dość krótkie. Badałam hormony i poziom estrogenu lekko spadł- z takiego dominującego do niższego i potem unormowanego. Progesteron był o wiele lepszy niż się spodziewałam, nie było też żadnego problemu z testosteronem.
Wtedy wróciłam do wyżej wymienionych ziół oraz kozieradki w malutkich dawkach, i to wystarczyło by cykl troszkę się skrócił.

Jeśli chodzi o same bóle- ustały całkowicie. W tym momencie pierwszy dzień miesiączki jestem w stanie spędzić zupełnie normalnie i czasem sama jestem zaskoczona poziomem energii oraz ogólnym dobrym samopoczuciem. Mogę ćwiczyć, biegać- mam dokładnie tyle samo siły co w czasie reszty cyklu.
Pod tym względem zmiany w diecie okazały się naprawdę wybawieniem. Oczywiście czuję że mam okres, ale ani na moment nie pojawia się żadne nieprzyjemne uczucie. I tak staram się odpoczywać, ale teraz muszę się pod tym względem pilnować bo ciągnie mnie do większej aktywności.


Zniknęła też bolesność piersi- wcześniej około 2-3 dni przed miesiączką piersi  zaczynały bardzo mnie boleć i ten ból całkowicie i momentalnie znikał w dniu pojawienia się krwawienia.
Teraz biust za bardzo nie reaguje, czuje go może odrobinkę bardziej w czasie pierwszego i drugiego dnia, ale nie ma mowy o bólu.

Poprawiło się moje samopoczucie- nie mam już złego humoru przed miesiączką, nie jest mi smutno, nie jestem nerwowa, nie mam napadów wściekłości a czasem mi się zdarzały:)

Samo krwawienie wygląda troszkę inaczej- wcześniej pierwszego dnia bywały to raczej ciemno brązowe, gęste krwawienia czy plamienia, okres troszkę się rozkręcał. Zdarzały mi się wręcz 'bure' miesiączki:D Teraz krwawienie od razu wygląda tak jak drugiego dnia, nie jest ciemne ani gęste i nie przypomina plamienia z końcówek, które też zniknęło. W kwestii długości nic się za bardzo nie zmieniło, ale mam wrażenie że miesiączka jest troszkę mniej obfita.

Nie pojawiają się też żadne niedoskonałości przed okresem- a wcześniej wulkany w obrębie brody były moją zmorą.



Przejście na dietę roślinną z diety mocno mięsnej na pewno jest ogromną zmianą i przynajmniej u mnie miało duży wpływ na hormony.
Nie namawiam i nie odradzam, bo każdy musi znaleźć opcję idealną dla siebie- wydaje mi się że poprawy można spodziewać się już przy samym odstawieniu nabiału i jakiejś zmiany proporcji na rzecz warzyw itp.
Oczywiście ja mogę mówić tylko o moich doświadczeniach, ale jestem ciekawa jakie są Wasze i czy bolesne miesiączki to dla Was problem (mam nadzieję że nie!).

Jeśli chodzi o delikatne wspomaganie ziołami- myślę że warto dać szansę tym herbatom (przy braku miesiączek )  (przy zbyt bolesnych miesiączkach).

Jeśli macie jakieś pytania piszcie! Mam nadzieję, że post jakoś pomógł!

Buziaki

Ala






132 komentarze:

  1. Opisalas moj pierwszy dzien. Wlasnie wczoraj wybiegalam ze sklepu bo myslalam, ze puszcze im tam pawia. Biegunka, zimne poty, uderzenia goraca, delirka, wymioty, bol plecow - koszmar kazdego miesiaca. I juz wlasnie mysle o odstawieniu nabialu, miesa prawie w ogole nie jem i jest lekka poprawa ale bez szalu. Tak naprawde musze wiec odstawic sery, nic innego zwierzecego nie jem, jajka to juz rzadko. Musze sie za to wziac i sprobuje czy i mi zmiana diety pomoze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojeju współczuje, miałam dokładnie to samo! Wiem jak to jest i mam nadzieję, że będzie lepiej! Badałaś hormony? wiesz, zawsze możesz zrobić po prostu miesiąc czy dwa eksperymentu i zobaczysz czy znów pojawiły się jakieś zmiany. To wystarczająco krótki czas by być konsekwentnym i być może okaże się wystarczająco długi by zobaczyć dobre zmiany... poszukaj jeszcze na yt, często wiele dziewczyn opowiada o tym co im pomogło:)

      Usuń
    2. Hormonow nie badalam, nie wiem jakie i w jakiej fazid cyklu. Juz jakis czas temu slyszalam, ze wlasnie zwierzece bialko nasila bole i dieta weganska moze pomoc. Wlasnie w najblizszym czas przerzucam sie na diete weganska. Tylko musze wrocic do domu, obecnie jestem w rozjazdach i trudniej mi sie zmobilizowac.

      Usuń
    3. Mi odstawienie nabiału nie pomogło :/

      Usuń
    4. Mi odstawienie nabiału również nie, ale pomogło ograniczenie cukrów prostych. Dieta wegańska może pomóc szczególnie przy zaburzeniach estrogenu - jesz dużo soi która zawiera fitoestrogeny, co w teorii może łagodzić problemy. Jednak jeżeli zaburzenia mają inne podłoże (u mnie zaburzenia metaboliczne), to nie będzie poprawy. Najlepiej znaleźć DOBREGO lekarza, zrobić badania hormonalne i ustalić gdzie jest problem.

      Usuń
  2. Alinko,
    Cudownie słyszeć, że udało Ci się znaleźć sposób na bolesne miesiączki. Rozumiem Cię w 100% i współczuję każdej kobiecie, która przez to przechodzi. Mam pytanie odnośnie ziół - pijesz je regularnie czy tylko tuż przed/w trakcie okresu? Zastanawiam się też czy intensywne treningi nie mają wpływu na bolesność. Kiedyś pisałaś o pozytywnym wpływie biegania. Ja regularnie trenuję na siłowni jednak mam wrażenie, że aktywność fizyczna szczególnie mobilizująca dolne partie brzucha intensyfikuje ból :(
    Pozdrawiam,
    Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm może tak być- trening siłowy to też stres dla organizmu więc po tej linii też może ujawniać jakiś wpływ na miesiączkę. możesz poczytać o inozytolu:) a co do ziół- większość regularnie ale wiele odstawiam przed miesiączką- wszystko zależy jakie:)

      Usuń
    2. Moglabys proszę napisać które zioła jak brałaś? Pozdrawiam!

      Usuń
    3. A mozesz napisac, jakie dokladnie ziola odstawiasz przed okresem? :) I dlaczego?

      Usuń
    4. Witaj. Nigdy nie mialam az takich problemow okres byl prawie niezauwazalny ale odkad nie jem miesa jest o niebo lepiej regularny okres zero niedoskonalosci lekkie bole jedynie pare minut przed krwawieniem. Okres skapy i zawsze tyle samo trwa. Takze ja jestem zdecydowanie na TAK! NIE trzeba rezygnowac z miesa ale mozna go ograniczyc do minimum tym bardziej ze teraz jest trudno o zdrowie dobre mieso. Wybaczcie za ortografie xD

      Usuń
  3. Zgadzam się, u mnie dieta weganska wyeliminowała bolesność piersi przed miesiączką i zmniejszyła bóle brzucha w trakcie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To super! Myślę że to w dużej mierze może zależeć też od osób i typu problemu- u nas chyba trafiłyśmy w jego podstawy:D

      Usuń
  4. Mój pierwszy dzień wygląda dokładnie tak jak opisałaś! Najgorzej jeśli nie jestem w stanie połknąć tabletki przeciwbólowej bo wymiotuję jak tylko włożę ją do ust :O wtedy muszę przez kilka godzin znosić ten ból :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja potrafiłam zwymiotować każdą jaką zjadałam, kiedyś były to nawet 4, potem już szukałam takich w szybciej rozpuszczalnych kapsułkach;(

      Usuń
  5. Ja mam tak samo:-( zawsze rozbrajały teksty kobiet (np wf-istki w liceum)typu: "no przecież to tylko okres!Każda z nas tak ma..." Tylko, że nie każda potrafi zemdleć z bólu... a lekarz mówi, że wszystko jest ok i najlepiej jak np porobię trochę brzuszków dla rozluźnienia... Tak naprawdę ten temat jest strasznie lekceważony:-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie- jeszcze gorzej jeśli słyszy się to od kobiety... w moim przypadku żaden lekarz nic za bardzo nie wymyślił. na szczęście to nie jest właściwy stan i daj się to zmienić- musisz tylko znaleźć dla siebie idealną opcję a więc spróbować paru rzeczy:)) powodzenia!

      Usuń
    2. Ja dokładnie to samo słyszałam od kobiet- wuefistek. I to na studiach.Ale przynajmniej mogłam im odpowiedzieć, że nie dla mnie to nie to samo bo choruję na wykrytą w czasie studiów endometirozę, na którą byłam nawet operowana.Dziwię się, że kobiety wuefistki uznają, że mają jakąś licencję na nieomylność co do tego, która kobieta jak się czuje podczas okresu. To równie głupie jak mówienie w pracy "ciąża to nie choroba". Jedna kobieta będzie pracować do końca inna przy ciąży zagrożonej kilka miesięcy przeleży. I dokładnie tak jak z ciążą jest z miesiączką. A przy bolesnym okresie radzę poszukać PCOS i endometriozy bo to może być objaw tych chorób. Czasem guza czy czysty na jajniku na usg nie widać, ale wychodzi źle wynik markerów nowotworowych z krwi (tak było u mnie). Także badajcie się. U mnie choroba byłaby nie wyryta gdyby nie to, że zatrzymał mi się okres.

      Usuń
    3. zgadzam się, najpierw badania... mi na początku od razu chcieli przepisac tabletki antykoncepcyjne, ale powiedziałam, ze nie chce to wtedy wzięli się za badania i okazało się ze mam guzki... poszlam dodatkowo prywatnie i wszystko mi jasno okreslil doktor ze to edometrioza i to ona powoduj, dodatkowo marker ca 125 wychodzi podwyższony (kosztuje to badanie około 30 zł) ale ma się pewność ze cos w organizmie jest nie tak.

      Usuń
  6. Super post. Mam ten sam problem tylko w tej chwili jestem na antykoncepcji antyandrogennej. Trochę już nie mam siły do moich hormonów. Mam dodatkowo za wysoki kortyzol, pco i niedoczynność tarczycy. Interesuje się zielarstwem i wpływami diety/środowiska/psychiki na zdrowie i cały czas szukam innego sposobu niż polecane przez lekarzy hormony do końca życia. Na pewno duży wpływ na hormony/miesiączki ma też regularność trybu życia i stress. Bardzo chciałbym odstawić tabletki ale jak myślę o tym comiesięcznym horrorze to boję się zaryzykować. Dieta pewnie fajnie wpływa ale może równolegle zmieniło się coś w Twoim trybie życia i psychice?

    OdpowiedzUsuń
  7. OMG, u mnie na studiach było dokładnie tak samo! Zdarzyło mi się też zemdleć z bólu. Teraz, po odstawieniu antykoncepcji, znowu jest gorzej i pierwszy dzień okresu mam praktycznie wycięty z życia. Mam pytanie, czy między dietą mięsną a czysto roślinną miałaś jakiś 'okres przejściowy' - wegetariański? Zastanawiam się czy sama eliminacja mięsa (przy racjonalnym spożyciu nabiału) daje jakieś skutki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej samemu spróbować- u mnie odstawienie mięsa niewiele daje w tym temacie ( mam za to mniej wzdęć i innych sensacji żołądkowych ale bolesność miesiaczek nadal jest nieznośna). Muszę spróbować eliminacji nabiału

      Usuń
  8. Mam to samo, ale nie wiem, czy dieta każdej z nas pomoże. Jeżeli bóle są związane z hormonami to może, ale ja na przykład, mam stwierdzone tyłozgięcie macicy. Ginekolodzy raczej nie mają żadnych rad jeżeli chodzi o radzenie sobie z bólem, jeden mi powiedział, że po rozpoczęciu współżycia może być lepiej, to było 10 lat temu, różnicy nie widzę... drugi etap to rodzenie dziecka=) oba te wydarzenia, mają "prostować". Ale wątpię. Alu, czy Ty miałaś kiedyś zdiagnozowane tyłozgięcie, czy to były tylko hormony?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przy tylozgieciu miałam bolesne miesiączki, ciąża może pomóc na bóle

      Usuń
    2. Tak! Ja również miałam tyłozgięcie macicy i gdy zaszłam w ciąże, okazało się że zrobiło mi się przodozgięcie :D Przed ciążą miałam bardzo bolesne miesiączki, biegunki, obfite krwawienia, długie cykle trwające czasem do kilku miesięcy (!).
      Pierwsza miesiączka po ciąży to był dramat, jedna z gorszych miesiączek - dosłownie krew lała się ze mnie, musiałam chodzić co 20-30min do toalety ;/, natomiast następne były już coraz lepsze, teraz gdy dostaję okres nic mnie nie boli i mam bardzo regularne cykle :) To dzięki ciąży :)
      Także ten tego... :D Polecam :P

      Usuń
    3. Ale to też nie jest tak u wszystkich. Ja mam tyłozgięcie i nigdy nie miałam jakiś tragicznych miesiączek. Po porodzie też się nic nie zmieniło. Dalej mam.

      Usuń
    4. ginekolodzy zawsze mowia,ze po urodzeniu dziecka problem z miesiaczka zniknie i nie beda juz takie bolesne i obfite, wiele juz matek to powierdzilo

      Usuń
    5. "wiele juz matek to powierdzilo" wiele też potwierdziło że to bzdura straszna, w tym każda z kobiet z mojego otoczenia.

      Usuń
  9. Prawidłowa dieta działa pozytywnie na wiele aspektów. Niby mała zmiana a spory efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Alu, pozwolę sobie powtórzyć pytanie spod innego postu - jak jest z zapachem tych kosmetyków Madara, które niedawno opisywałaś? Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam kiedyś odkładnie takie same pierwsze dni! Pamiętam, całe liceum mi na tym minęło! I tak, jak w Twoim przypadku, dieta wegańska rozwiązała problem. Od półtora roku cieszę się prawie bezbolesnymi miesiączkami. Bardziej bolesny okres zdarzył mi się przez ten czas raptem parę razy i zwykle obywam się bez tabletek :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja nie zauważyłam zmiany w miesiączce pod wpływem diety.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziekuje bardzo, ze poruszylas ten temat."Milo" uslyszec, ze nie tylko mi zdarzaly sie okresy z piekla rodem - okropne bole brzucha i plecow. Jak bylam mlodsza to nawet raz wyladowalam na pogotowiu, bo nie moglam sie wyprostowac - ale to tez byl jeden w pierwszych okresow, wiec mniej ogarnialam :P. Teraz wiem, ze leki bez recepty sa na nic i zamiast je brac jak dropsy, trzeba znalezc dobrego lekarza, ktory dobierze dobre leki przeciwbolowe. Ponadto nalezy sluchac swojego ciala i w razie potrzeby wziac tabletke zanim bol nastapi, bo potem jest z reguly za pozno. Dzieki temu, teraz jem duzo duzo mniej tabletek przeciwbolowych.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję za ten post, mialam dokladnie tak samo. Do tej pory co jakis czas zdaza sie ze mam takie problemy. Ale rowniez zmienilam troche diete, ograniczylam nabial i jest o wiele lepiej :) mam pytanie nie zwiazane z postem- czy uzywalas produktow organix? Chcialabym kupil ich odzywke z olejkiem arganowym, ale sama nwm co myslec o jej skladzie. Moze ktoras z Was uzywala i tez moze powiedziec cos o wrazeniach po niej? Sklad: Aqua,

    Cetearyl Alcohol,

    Cetylalcohol,
    Behentrimonium Chloride,

    Glycerin,
    Argania Spinosa Kernel Extract,

    Hydrolyzed Keratin,
    Theobroma Cacao Seed Butter,

    Persea Gratissima Oil,
    Aloe Barbadensis Leaf Juice,

    Głycol stearate,
    Glycol Distearate,

    ceteareth20,

    Isopropylalcohol,
    Dimethicone,

    Cyclotetrasiloxane,

    Citric Acid,
    Cyclopenta Siloxane,

    Panthenol,

    Cocos Nucifera Oil,
    Tetrasodium Etidronate,

    DMDM Hydantoin,
    Methylchloroisothiazolinone,

    Methylisothiazolinone,
    Magnesium Nitrate,

    Magnesium Chloride,

    Parfum,
    Hexyl Cinnamal,

    Benzyl Salicylate,
    ButhylphenylMethylpropional

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam identyczny każdy symptom miesiączki, dlatego byłabym wdzięczna za odpowiedź :) Mówisz, że przeszłaś na dietę warzywną eliminując nabiał i mięso, ale czy w całości? Co przykładowo jesz? Jest o tym jakiś post, bo nie wiem co bym miała jeść... Moja dieta teraz głównie opiera się na kurczakach i nabiale więc byłabym wdzięczna za pomoc :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ostatnio było o tym na blogu, głownie w komentarzach, Alinka jest na diecie warzywno-owocowej, czasami coś gotowanego

      Usuń
    2. Podpinam się pod pytanie. Mogłabyś napisać co jesz i podać np. tygodniowy przykładowy Twój jadłospis:)

      Usuń
    3. Mojego jadłospisu raczej nie będzie bo nie chce by ktoś się nim sugerował-jesli wpiszcie w necie plant base diet to znajdziecie mnóstwo blogów i kanałów yt oraz przepisów :)

      Usuń
    4. polecam blog o kuchni wegański/wegetariańskiej- jadłonomia. Kopalnia pomysłów

      Usuń
  16. U mnie na szczęście nie jest źle, jeśli chodzi o bóle, a sama miesiączka jest krótka. Niestety pierwszy albo drugi dzień ciągle muszę biegać do toalety, bo potrafi być na tyle obfity, że mimo największych tamponów, muszę je ciągle zmieniać. Problematyczny jest dla mnie ból pleców, zaczynający się kilka dni przed okresem i generalnie sam PMS. Czuję się okropnie, mam wachania nastroju i albo napady głodu albo wręcz przeciwnie - nie mam kompletnie apetytu. Spróbuje popracować nad dietą, może to jest klucz do sukcesu. Jeśli chodzi np. o cerę czy stan włosów to tu widzę dużą poprawę, ale jeszcze praca przede mną. Na bóle menstruacyjne pomaga mi joga (o ile to proste ćwiczenia).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno joga świetnie działa ale ja wtedy jeszcze jej nie próbowałam:) a jakie zmiany widzisz w stanie włosów?

      Usuń
    2. Mam trochę problem z zakolami, które przez długi czas były łyse, a teraz mam na nich mnóstwo baby hair :) Nie używam żadnych wspomagaczy na porost włosów, po prostu jem dużo warzyw i owoców.

      Usuń
  17. ponoć po wielu latach na surowej diecie krwawienie miesiączkowe zupełnie zanika albo jest minimalne, ale owulacja/płodność pozostaje - że krwawienie to oczyszczanie organizmu i mocne nie jest normalne, zdrowe, że zwierzęta w naturze (nie karmione chrupkami koty i psy) też krwawią minimalnie. Sporo takich relacji znalazłam, w tym kobiety na surowej diecie, której krwawienie i ból wrócił ze względu na silny stres i negatywne emocje, kiedy przeprowadziła się w miejsce, które jej bardzo nie odpowiadało i ciągle płakała, dalej jadła surowo

    ja jak przeszłam na surową dietę to pierwszy raz od lat nie musiałam się wspomagać tabletkami przeciwbólowymi, poprawa natychmiastowa, i tak jak Ty nie miałam brunatnego plamienia na początku, od razu normalna krew - okres mnie zupełnie zaskoczył, bo wcześniej kilka dni przed już czułam dyskomfort w podbrzuszu, potem było krwawienie skrzeplinami(?), a pierwsza miesiączka po przejściu na surowe nic o sobie nie dawała znać, po prostu zobaczyłam krew na papierze toaletowym

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie było to samo mega zaskoczenie i od razu takie idealne krwawienie;D

      Usuń
    2. Ja nie jem mięsa od małego dzieciaczka ze tak powiem. Wiec nie wiem jak wygląda okres na mięsie ale moje okresy zwykle są w porządku. Nie bolą jakoś strasznie. Często nawet nie wiem ze się zaczyna :-P ale miałam też takie miesiączki kiedy wołam z bólu, miałam niemalze krwotok i nie mogłam wstać do łazienki z bólu. Jem raczej zdrowo. Ogólnie jako licealistka i studentka robiłam miliony testów co złagodzi okres różne diety wege, raw, witarianizm. Hmmm no ale tu aż nie ma takiej różnicy w efektach. Zdradzę wam mój prywatny sekret :-P zauważyłam że kiedy biorę dużo Wit d cały czas codziennie 1000-2000 mg to nie boli. Jak nie biorę no to ból, biegunka etc. jest. Jak znów biorę to ten ból jest minimalny. Badałam to na sobie chyba że dwa lata. Zdaje mi się że wapń ma wpływ na skurcze macicy i coś w tym jest :-P wiec polecam. Po co się kobietki będziecie męczyć.

      Usuń
    3. Na diecie surowej spożywa się na tyle mało tłuszczu, że miesiączka zanika. Tłuszcz jest niezbędny do produkcji hormonów płciowych. U osób, które go nie spożywają, miesiączka zwyczajnie zanika. Może zdarzają się przypadki, że taka kobieta miewa owulacje i udaje jej się zajść w ciążę, ale u większości płodność zanika. Wiesz jak trudno potem przywrócić właściwy cykl miesiączkowy u takiej osoby?
      Wiem, że to główny argument osób na diecie witariańskiej, że niby miesiączki świadczą o oczyszczaniu się organizmu i tak naprawdę są zbędne, ale do mnie to nie przemawia. Osoby głodujące, anorektyczki też nie mają miesiączek - czy to dlatego, że organizm jest tak zdrowy, że nie musi się oczyszczać?

      Usuń
    4. "Osoby głodujące, anorektyczki też nie mają miesiączek" - Dokładnie, aż człowiek się denerwuje jak takie BREDNIE czyta w internecie. Alina zatwierdzając taki komentarz wprowadza w błąd młode dziewczyny (często naiwne) które ją czytają. Proszę usuń te bzdury!
      Jakby komentarz zaczynał się od 2giej części: JA, MÓJ przykład - rozumiem, każdy jest inny, studium przypadku. Ale 1szy akapit to pogwałcenie wiedzy i badań o ludzkim cyklu miesiączkowym!
      Parodiując argumentacje - zwierzęta często osiągają płodność raz w roku/co pół roku lub osiągają ją po kilku miesiącach od narodzin - czy porównanie innego gatunku jest jakkolwiek relatywne? NIE!

      Usuń
    5. Wszystkie przypadki się różnią, nie ma jednego przepisu na bycie zdrowym. Jedna osoba może czuć się na diecie wegańskiej idealnie, a druga się pochoruje. Należy dobrze się przyjrzeć swoim hormonom, wynikom krwi, tendencjom genetycznym i td. Każda dieta powinna być racjonalna, zbilansowana i nie pogarszająca naszego stanu zdrowia. Życzę zdrowia Autorce i Czytelniczkom! :)

      Usuń
  18. Świetny post. Powiem Ci, że mam podobnie. Odkąd przeszłam na wegetarianizm miewam zdecydowanie mniej bolesne miesiączki.

    OdpowiedzUsuń
  19. Cześć:) Tez kiedys miewalam bardzo bolesne miesiaczki ale po zmianie diety sie to zmienilo. Ciagle mam jednak problemy z cera, Alnko czy mogłabyś mi polecić dobrego dermatologa w Krakowie?
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko czy na diecie vege nie macie za malo wapnia?

      Usuń
    2. Kochana podeślę Ci linki wieczorem, a jaki jest problem?

      Usuń
  20. Alu pisałam pod poprzednim postem na temat wypadania brwi. Tarczyce badałam i wszystko w porządku. Cały czas zastanawiam się co może być przyczyną. ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ten problem dotyczy tylko brwi? Czy włosy też lecą, rzęsy są cieńsze.?

      Usuń
    2. Mnie tez sie przerzedzily...

      Usuń
  21. Doskonale Cię rozumiem, bo sama mam właśnie tak bolesne miesiączki (a właściwie pierwszy dzień), jak Ty będąc na studiach. Niestety u mnie żadne eksperymenty nie przynoszą większych efektów. Hormony badan regularnie, są wręcz idealne. A i dieta roślina, którą sumiennie stosowałam przez 3 miesiące nic nie zmieniła. Może dlatego, że ja na ogół dość rzadko sięgam czy to po mięso czy nabiał. U mnie natomiast bolesne miesiączki to kwestia genetyki, Mama mówi, że u Niej sytuacja w młodości wyglądała dokładnie tak samo. W dodatku mam tyłozgięcie macicy, które samo w sobie chorobą nie jest, ale przyczynia się do tego, że oprócz bólu występują u mnie rewolucje żołądkowe. Przez kilka lat po prostu nauczyłam się z tym żyć, wiem, kiedy zareagować, potrafię rozpoznać moment, kiedy muszę wziąć tabletki przeciwbólowe. Sięgam po nie tylko ten jeden raz w miesiącu, więc nie jest tak źle :) Zawsze mogło być gorzej, więc staram się nad sobą nie użalać :)
    Alinko mam do Ciebie pytanie nie związane z postem. Mam problem z moją skórą głowy, z jednej strony bardzo się przetłuszcza a z drugiej jest przesuszona i łuszczy się, do swojej pielęgnacji chciałabym włączyć aloes. Powiedz, czy Twoim zdaniem lepszy będzie żel aloesowy czy sok? I przede wszystkim jak powinnam go stosować - przed czy po myciu? I jak często?
    Pozdrawiam Cię Kochana,
    Marcela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana ja skłanialabym się w stronę żelu o dobrym składzie i koniecznie eko, z tego co pamiętam aubrey organics miało taki żel i sama go stosowałam;)

      Usuń
    2. Do żelu może Ci być wygodniej dodawać półprodukty które mogą być pomocne. Ale próbowałaś żelu lnianego?

      Usuń
    3. A polecany przez Ciebie żel Gorvita?
      Glutka oczywiście próbowałam i stosuję regularnie, ale to nadal za mało :( a o jakich półproduktach mówisz?

      Usuń
    4. Z tego co wiem/ wyczytalam na blogach tylozgjecie ma zwiazek z endometrioza - zbyt duzo narasta tkanki itd. Dziewczyny poczytajcie, prosze Was.
      Joanna

      Usuń
  22. Ja umieram w pierwszy dzień, ale zauwazyłam, że odkąd pije dużo, to bóle są dużo mniejsze. Zawsze miałam problem z piciem, nie odczuwam dużej potrzeby picia czegokolwiek :D Myślę, ze właśnie dużo zależy od tego ile pijemy i jak się odżywiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Od kilku miesięcy miałam problemy z trawieniem, a i moja skóra nie wyglądała najlepiej. Udało mi się pozbyć trądziku i walczę już teraz z przebarwieniami i tym, że zawsze wyglądam na zmęczoną. Od dzieciństwa mam ciemne cienie pod oczami (uroki bardzo bladej i cienkiej skóry), ale porównując zdjęcia sprzed kilku lat zauważyłam, że BARDZO się pogorszyły mimo wysypiania się.
    Po przeczytaniu twoich wpisów, kilku artykułów z ncbi zdecydowałam się na przejście na dietę roślinną - od 9 stycznia. Zmiany jakie na razie zauważyłam, to zdecydowana poprawa pracy jelit. Już mnie nie mdli po każdym posiłku, zniknęły wzdęcia i zaparcia. Natomiast, to co się od tygodnia dzieje z moją skórą to dramat. Pojawiły się podskórne i bolesne zmiany na czole i jedna na samym środku policzka, a w okolicy nosa tyle zaskórników, że przypomina to fakturę truskawki. Cienie wydają się jeszcze ciemniejsze (bardziej brązowe niż sine).
    Czy to może być spowodowane odstawieniem mięsa? Co zrobić? Na pewno dostarczałam wszystkich potrzebnych składników, z wykształcenia jestem dietetykiem i inżynierem żywności, więc wszystko było policzone na sto procent dobrze. Dodam też, że już wcześniej unsunęłam nabiał z diety ze względu na nietolerancję laktozy. POMOCY :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powodów może być całkiem sporo-jak dokładnie jesz? To może być objaw detoksu, spadku estrogenów i przez to chwilowej dominacji testosteronu, problemów z trawieniem lub zbyt wielu węgla prostych, zbyt dużej ilości roślinnych tłuszczów. Hormony można łatwo monitorować, jadłospis uprościć by w jakimś stopniu przypominał ten z przed zmiany, by tych modyfikacji nie było za dużo na raz;) ale jeśli takie pogorszenie trwało by długo to nie ma co za wszelką cenę trzymać się takiej diety-może dla twojego organizmu nie jest optymalna;)

      Usuń
  24. Ja miałam okropne bóle menstruacyjne do czasu aż nie urodziłam. Przedtem nic nie pomagało poza tabletkami. Brałam 2 tabletki w pierwszym dniu to później pomagały 4 tabletki Aleve. Próbowałam diety i innych zaleceń nic nie pomagało. Najgorszy był pierwszy dzień poza bólem, biegunka, wymioty zawroty głowy ja blada jak sciana. Wszystko na raz i ja nie raz byłam wyłączona z życia, przynajmniej przez jeden dzień a bywało i więcej. Ale jak wspominałam wszystko minęło, gdy urodziłam. teraz czasami trafiają się bardziej mocniejsze okresy, ale nie muszę już brać tabletek.

    OdpowiedzUsuń
  25. Myślę nad tym, by rzucić tabletki anty. i założyć wkładkę. Ale trochę się boję, że po 5 latach z antykami - cera zwariuje i okres :(

    Bogna.

    OdpowiedzUsuń
  26. Alinkoooo a jakie to zioła a przywrócenie miesiączki dong quai ?popijalas mlekiem? Czy są przeciwwskazania do stosowania a jakie herbatki

    OdpowiedzUsuń
  27. Mam 32 lata, staram się jeść paleo, ale u mnie dieta nie zmieniła NIC. Wszystko za to zmienił wiek, fakt, ze układ rozrodczy dojrzał, a także dwie ciąże. Już przed nimi, jako dwudziestosześciolatka miałam znacznie łagodniejsze miesiaczki, niż jako licealistka, czy studentka, a jadłam tak samo.
    Absolutnie najgorzej było przy wkładce miedzianej - okres trwał 14-18 dni, z czego do 5 to był po prostu krowotk. Używam kubeczka, pojemność 38 ml, w tych najgorszych dniach musiałam go oprózniac co 2h, zawsze był do pełna. Teraz mam po 5-7 dni, bez bólu, bez obfitych krwawień, na spokojnie.
    Jem mięso, w tym wieprzowe, jem podroby, jem też jajka, a poza tym warzywa, owoce. Nie uzalezniałabym miesiączki od diety, raczej od kwestii dojrzałości organizmu, zmian w poziomach hormonów etc.

    OdpowiedzUsuń
  28. Mi bardzo pomogło picie siemienia lnianego i czystka :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja tak trochę nie na temat. Niedługo zacznę terapię Izotekiem i chciałam się zapytać o kosmetyki, które będą odpowiednie i nie podrażnia dodatkowo skóry. Jaki krem pod makijaż, itp, itd. Jakie witaminy warto suplementować? Oczywiście wszystko będzie się odbywać pod opieką dermatologa, ale chciałam mieć jakieś rozeznanie. Z góry dziękuję za każdą odpowiedź. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pewno coś delikatnego do oczyszczania, np. Physiogel, z kremów nawilżających np make Me Bio (różany), może tez nawilżający fitomed, kompleks nawilżający też z fitomedu albo ZKS + ew. kwas hialuronowy do tego, koniecznie maseczki algowe-ratują przy suchej skórze :) no i duużo pić

      Usuń
    2. Dziękuję za poradę :*

      Usuń
  30. Jakbym czytała o sobie sprzed kilku lat. U mnie dochodził ogromny stres, bo okres był nieregularny i tak naprawdę mogłam go dostać w każdej chwili i jeśli nie miałam przy sobie mnóstwa tabletek, to mogłam gdzieś zemdleć, zwymiotować, a w najlepszym wypadku oblać się potem i zasłabnąć. Teraz praktycznie nie czuję,że mam okres. Najpierw pomogła mi akupunktura, po jednym zabiegu wróciłam do żywych, choć pierwsze dwa dni były takie na dwa razy (mogłam zażyć no-spę fotre, ale starałam się jednak nie). Później przeszłam na dietę bezmięsną i beznabiałową (konieczność). I faktycznie czuję się o niebo lepiej. Wreszcie normalnie żyję i się nie stresuję okresem. Czasem tylko muszę mieć wspomaganie ;) dla uregulowania,ale to ziołowymi tabletkami. I w końcu jest dobrze, uffff :)

    OdpowiedzUsuń
  31. U mnie dieta raw rowniez wplynela na miesiaczke - stala sie bezbolesna, krotsza, pms zniknal. W dodatku zawsze bylam nerwowa, wybuchowa - po przejsciu na diete raw stalam sie spokojna i usmiechnieta.
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja na szczęście tak nieprzyjemne miesiączki miałam może ze dwa razy w życiu, ale wiem jak to jest, bo moja mama całe życie tak je przechodzi, a ja tylko drżę o to, żeby się kiedyś nie okazało, że też to odziedziczyłam ;)
    Ja mam za to straszny problem z apetytem około tydzień przed miesiączką (i mija to zwykle koło 2 dnia), po prostu nie panuję nad sobą i jem jak kobieta w ciąży. Ewidentnie mam wtedy o jakieś 40% większy apetyt... Masz może jakiś pomysł, jak sobie z tym radzić, co jeść by zapobiegać takim napadom głodu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piąteczka jeśli chodzi o "ciążowe" zachcianki ;] Zestaw ryba + słodkie rządzi ;)

      Usuń
  33. a ja mam pytanie dotyczące Dong Quai - po jakim czasie stosowania pojawiły się regularne miesiączki?

    OdpowiedzUsuń
  34. Współczuję tak ciężkich przejść!
    Jak do tej pory największy wpływ na plus miało odstawienie produktów mlecznych (całkowite - nawet kilka plasterków sera potrafi mieć wpływ!) i umiarkowane spożycie cukru (niezłą rewolucję wprowadził letni szał na owoce) ale skrobia już wydaje się nie mieć znaczenia. Diety roślinnej na razie nie mam odwagi i możliwości wypróbować, ale po Twoim wpisie pewnie zostanie mi z tyłu głowy ta opcja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej u mnie to samo- dwa plasterki sera potrafiły zrobić pogrom np ze skórą, myślałam że tylko ja tak mam:D

      Usuń
  35. Oj też tak kiedyś miałam na całe szczęście minęło i teraz nawet żadnego proszka nią muszę brać :-)
    Alinko mam jeszcze prośbę znasz może jakis tańszy odpowiednik ten paletki cieni http://www.maccosmetics.pl/product/16535/40817/Dusky-Rose-Times-Nine/index.tmpl. Niestety ale cena odstrasza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jaka piękna:D niestety jednej podobnej nie ma- są takie które mają parę podobnych kolorów np sleek http://www.alinarose.pl/2016/11/haul-pielegnacja-i-kolorowka-dr-g-sleek.html

      Usuń
  36. Alinko nie wiesz czy można gdzieś zamówić przez internet lub kupić stacjonarnie próbkę podkładu double wear?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. stacjonarnie możesz popytać np w douglasie/Sephorze, a tak to allegro albo drogerie internetowe

      Usuń
  37. Znam ten ból, mam takie same objawy jak Ty... ciągle szukam rozwiązań, ale nic mi nie pomagało. Nawet przez głowę nie przeszło, że pomogła by zmiana diety. Bardzo przydany post. Na pewno wypróbuję na sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Hej Alinko! Miło, że ktoś jeszcze poza obroncami zwierzat promuje diete weganska :). Po 7 latach na weganie, chyba moge powiedziec, ze z tymi miesiaczkami jest roznie. Kiedys nawet zapytalam dziewczyny na jednej z grup weganskich, proszac koniecznie o wypowiedz osoby z dluzszym niz 2 letnim stazem - i okazalo sie ze co dziewczyna to inna obserwacja, a komentarzy bylo naprawde bardzo bardzo duzo. Mnie osobiscie cykle sie wydluzyly, bez jakichs sensownych medycznych podstaw (zdanie endokrynologa). Co do skory, przez caly czas wyrzucaly mi sie ropne pryszcze mimo ze od dawna nie jestem nastolatka. Tak naprawde kwestia niedoskonalosci rozwiazala sie dopiero pol roku temu, gdy wykreslilam z diety produkty zawierajace cukier, a pozniej wszystkie produkty kompletnie przetworzone (tak, sama gotuje). I dopiero teraz czuje roznice, ale poprzednie 6 lat, i bole byly, i bolace cycki, i pryszcze. Standardowy pakiet.
    Oczywiscie zgadzam sie, wielu osobom rezygnacja z miesa pomoze (i calej tej chemii ktora w nim jest), i z nabialu (wiele osob laktozy nie trawi), ale to CO SIE JE na diecie weganskiej naprawde ma znaczenie. Jesli jest to dieta oparta na produktach nieprzetworzonych i dobrze zbilansowana, z duza iloscia warzyw, owocow, pestek, dobrych wegli, dobrych bialek, to chocby nie wiem jak sie czlowiek staral, zauwazy roznice. Na skorze. W wadze, w samopoczuciu. Jednak, jesli ktoras z was chcialaby tej diety sprobowac - pamietajcie, na weganie da sie odzywiac bardzo zle, chipsy landrynki czekolady z marcepanem i piwo tez sa weganskie. No i predzej czy pozniej bedziecie musialy sie doksztalcic - z tego jakie witaminy jesc, co z zelazem i ze witamina D z apteki najczesciej weganska nie jest :).
    Trzymam kciuki w kazdym razie za neofitki :)
    [swoja droga moze Cie Alinko zainteresowac np. Attila Hildmann, ktory w jednej swojej ksiazek analizowal wplyw diety weganskiej na mlodosc czyli stazenie sie telomerow. Niestety ksiazka po niemiecku, ale to taki showman, z tego co wiem chyba w stanach tez cos wydal, wiec po angielsku tez da sie to znalesc. Co ciekawe okresla swoj wiek biologiczny na ok 5 lat nizszy niz w istocie ma-jest weganinem z 16 letnim stazem; z ksiazek o diecie wege i urodzie chyba jeszcze Talib Nigma przychodzi mi do glowy - po polsku. Tytul dosc zalosny, ale sama dieta opisywana w ksiazce jest weganska i te wszystkie rady naturopatki w kontekscie dbania o skore, nawet niezle trzymaja sie kupy :)]. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana dzięki wielkie- będę czytać i oglądać:))) z Atillą to nawet wczoraj widziałam jakiś wywiad- ale właśnie ten niemiecki:D Książkę też skończyłam, z tego co wiem w najbliższym czasie mają wyjść jeszcze dwie w takim stylu ale innych autorów:)
      Co do jedzenia zgadzam się w 100%- to jak się je na wegańskiej diecie jest zdecydowanie najważniejsze:) ja właśnie części suplementów jeszcze nie wymieniłam, na razie czekam aż mi się skończą. Ja też sama gotuje (raczej mało, bo jem sporo raw) ale jeśli już jem na mieście to naprawdę cieszę się że mieszkam w krk bo tutaj jest mnóstwo super miejsc gdzie można coś zjeść bez obaw- proste przepisy, sałatki, wszystko takie bardzo naturalne:))

      Usuń
  39. Przepraszam że tak nie na temat, ale mam bardzo ważne pytanie na pewnej grupie kiedy opisałam swój problem z grudkami na twarzy odezwała się do mnie pewna pani która zaoferowała mi pomóc. Prosiła o opisanie mojej pielęgnacji po czym stwierdziła, że używam za dużej mieszanki marek...mam pytanie czy to prawda ? Że powinno się stosować tylko kosmetyki jednaj marki?

    OdpowiedzUsuń
  40. Alino ja mam pytanie z innej beczki, mój chłopak ma długie kręcone włosy, raczej suche (ale już nie tak, od kiedy zaczęłam o nie dbać ;)) i suchy łupież, wcześniej stosował coś aptecznego, ale teraz znowu to wróciło, czy jesteś w stanie coś poradzić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żele z mocznikiem do skóry głowy są tanie (do kupienia w aptekach), może niech zacznie od tego. No i zmiana szamponu na łagodny, nawilżający.

      Usuń
    2. Powinnam o tym wspomnieć, ale oboje używamy delikatnego szamponu, bez SLS, akurat nie nawilżającego, może teraz spróbuje :)

      Usuń
    3. Szampon przeciwłupieżowy Biokap albo szampon Colos Rigen. Najlepiej oba na zmianę.

      Usuń
    4. teoretycznie żel z siemienia też może okazać się fajny- tylko trochę z tym zabawy (choć jeśli ma kręcone włosy to mogą o wiele ładniej wyglądać:)

      Usuń
  41. Przepraszam że nie na temat ale mam ważne pytanie. Dziś opisałam na pewniej grupie swój problem mianowicie chodzi o kaszke na twarzy (zaskórników zamknięte) w odpowiedzi pewna pani zaoferowała mi pomóc. Kiedy opisałam jej swoją pielęgnację stwierdziła że używam za dużo mieszanek marek. Że powinnam stosować kosmetyki tylko jednej marki. Mam pytanie czy to prawda ??? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może pracuje dla jednej i chce cię naciągnąć? Oczywiście to, co wygaduje, to wierutna bzdura. Skóra ma w poważaniu, kto wyprodukował to, czym ją smarujesz. Chodzi tylko o składniki, formułę, ilość kosmetyku itd. Oczywiście coś musi być u ciebie niewyważone, skoro masz problem z zaskórnikami, ale to wymaga większego dochodzenia.

      Usuń
    2. Zdecydowanie nie prawda:)

      Usuń
  42. Ja odstawilam tabletki po dluuuugich latach brania i bylam w szoku bo przez pierwsze 3 cykle mialam okres regularnie co 41 dni co prawda, ale regularnie co 41...ale durna nie wykminilam ze to pewnie dlatego, że te hormony jeszcze sa w organizmie...pozniej nastapila przerwa i pomiedzy koncem ostatniego okresu a tym ostatnim minelo 80 dni i niech ktos mi powie ze tabletki sa supeeer i ze nie maja wplywu n organizm:) a moj okres zawsze byl slaby, smialam sie do dziewczyn ze moglabym go przeleciec na dwoch tamponach haha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po odstawieniu też długo czekałam, ale mi bardzo pomógł wtedy dong quai:)

      Usuń
  43. Dobrze wiedzieć, przekażę córkom Twoje porady. Ja już mam spokój z tymi sprawami ;)

    OdpowiedzUsuń
  44. Miałam podobne objawy i okazało się, że mam tyłozgięcie macicy i przez to bóle są tak mocne. Czasami byłam przez pierwszy dzień po prostu rośliną, która nie potrafiła wstać z łóżka.
    Lekarz chciał przypisać tabletki hormonalne, a przez zespół gilberta nie mogłam rozpocząć leczenia. Także dalej się męczę.
    Po tym co napisałaś naprawdę zaczynam się zastanawiać czy nie odstawić mięsa i jajek, które tak często pojawiają się w mojej diecie. Od jutra zaczynam także trzymaj kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana ja znalazłam coś takiego http://www.endo-resolved.com/diet.html

      Usuń
  45. Miałam dokładnie takie same objawy jak Alina Rose plus omdlenia. Wszystko przeszło po utodzeniu dziwcka 😀

    OdpowiedzUsuń
  46. Alinko, czy bedzie wpis o diecie zgodnej z gr krwi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej nie na razie nie stosowałam i chyba nie zamierzam:)

      Usuń
  47. Alu, ja również jak i Ty doświadczałam takich miesiączek! Pierwszy dzień to była istna katorga! I również zmiany w diecie pomogły w znacznym stopniu złagodzić dolegliwości. Nabiał i mięso należy ograniczyć na rzecz warzyw i owoców - to jasne. Od siebie dodałabym picie wody i ziółek zamiast kawy czy czarnej herbaty. Ja dzięki temu pozbyłam się bólów głowy, które często miewałam z rana.

    OdpowiedzUsuń
  48. Czy będzie wkrótce post na temat pękających naczyniek w ciąży i nie tylko? Ja je uszczelniać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Troszkę już było w postach: https://www.google.pl/webhp?sourceid=chrome-instant&ion=1&espv=2&ie=UTF-8#q=naczynka+alina+rose

      Usuń
  49. Hej! Ja meczylam sie z bólami przez 12 lat az wyleczyl mnie psycholog...i to wcale nie dlatego ze nauczyl mnie walczyc z bólem tylko znalazl jego źródlo. Ból w trakcie okresu byl fizyczny ale wywolany podswiadomie. Moj facet traktowal mnie jak księżniczke w te dni, a to pogłebialo fizycznie dolegliwosci co bylo oczywiscie nieswiadome. Gdy to zrozumialam po 12 latach okres boli tylko trochę i po 1 tabletce juz nie ma dramatu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam podobnie ale nie z okresem tylko ogólnie chorowaniem:D Bo zawsze dobrze mi się kojarzyło (kiedy byłam mała i chorowałam to rodzice tak się super mną opiekowali <3)i to był długo jedyny moment w jakim mogłam odpocząć i się wyłączyć:D Też się z tego wyleczyłam... A tak poza tym to facet złoto:D

      Usuń
    2. Hihihi ogolnie, hipochondryzm to temat do, ktorego trzeba dojrzec i sie zmierzyc. Ja bylam pewna ze mam fizyczne dolegliwosci pewnie dlatego dopiero ogarnelam sie z tematem. Kochajac kogos tez mozna go krzywdzic dajac mu "fory". Milego dnia i bardzo lubie Twojego bloga

      Usuń
  50. Miałam podobnie na początku studiów: ból nie do zniesienia, zimne poty, przez pierwszy dzień byłam nie do życia :( Później się trochę zmieniło ale.. myślałam, że dieta wegetariańska, jedzenie dużych ilości warzyw i owoców mi pomoże, nic takiego się nie stało. Przez pierwsze 3 dni muszę zażywać tabletki, najlepiej żebym miała głodówkę(czasami po zjedzeniu czegoś w trakcie miesiączki), bóle są mniej bolesne ale np: ból piersi potrafi być uciążliwy przez 3 tygodnie przed okresem, pierwszy dzień miesiączki jest zwykle okropny, potrafię też puchnąć. Nie wiem jak sobie z tym poradzić, czy dalej eliminować kolejne produkty i obserwować organizm, wspomagać się miętą(na bóle troszkę mi pomaga) czy ziołami?

    OdpowiedzUsuń
  51. Ja wykupilam diete u Qchennych inspiracji wlasnie na endometrioze, ktora tez powoduje bolesne miesiaczkowanie. Twoje objawy miesiaczki sa takie same jak moje. Z tego tez powodu uzywalam antykoncepcji. Chcialam ja jednak odstawic i stad pomysl, by otrzymac diete spisana pode mnie. Juz jej nie stosuej, raczej straarm sie trzymac ogolnych zasad, czyli duzo zelaza i eliminacja nabialu. niestety nie umiem zrezygnowac z masla - mojej milosci. Ogolnie rzecz ujmujac, misiaczki mam badal bolesne, ale jest to bol znosny, a jesli w danym miesiacu zdarzy mi sie 'zgrzszyc' z dieta, boli bardziej, ALE zawsze jest to bol do opanowania tabletkami. Nie mam juz odruchow wymiotnych. Takze bardzo Wam dziewczyny polecam odstawieie nabialu i slodyczy. To jest prawdziwy life changer. zauwazylam tez, ze z 7 dni, okres skrocil sie do 5 i nie jest juz obfity. :-)

    OdpowiedzUsuń
  52. Ja bolesne miesiączki miałam w liceum, okropnie cierpiałam. Teraz jest o niebo lepiej, pomogły mi tabletki, dieta i sport. Zgadzam się z Tobą, że dieta jest kluczem do wielu dolegliwości, ale każdy musi zbudować własną, na własne potrzeby.

    OdpowiedzUsuń
  53. Odkąd biorę tabletki jest całkiem dobrze, ale nie chcę nawet myśleć co by było gdybym odstawiła. W moim przypadku największym problemem była długość miesiączki: 12-14 dni przed tabletkami, 5-6 z tabletkami. Jest to wynikiem bardzo dużego tyłozgięcia macicy (każdy ginekolog u którego byłam to potwierdził), a największe bóle dotykały mnie na przełomie gimnazjum i liceum, już wtedy zauważyłam, że odstawienie słodyczy je zmniejsza

    OdpowiedzUsuń
  54. Alinko,spieszę do Ciebie po pomoc. Mam podobne włosy do Twoich (w wersji bez układania), niestety nie umiem sprawić, ani stylizacją ani pielęgnacją, zeby ich stan się poprawił. Odstają na całej długosci, są szorstkie, a przy tym nie za gęste. Olejowanie sprawdzało się do pewnego momentu,kiedy zaczęłam próbować suszyc wlosy na szczotkę znów się mega wysuszyły i wyglądają fatalnie. Chciałabym je jakoś uratować, sprawić, żeby były choć trochę ładniejsze. Co polecasz z takich mniej może popularnych zabiegów,nawet fryzjerskich czy trychologicznych, co mogłoby się sprawdzić na Twoich włosach? Twój blog jest jedynym blogiem urodowym, który czytam, znam wszystkie włosowe posty, ale marzę o takiej indywidualnej poradzie. Pozdrawiam Cię serdecznie :) Ewelina

    OdpowiedzUsuń
  55. a ja mam pytanie odnosnie Twojej diety, jak to wyglada w codziennym zyciu. Sama jestem wegetarianką i jestem w drodze do weganizmu, jednak najwiekszy problem jak u mnie sie pojawia to "wizyty u rodziny" ;) jak sobie radzisz z takimi "obiadkami" u kogos, gdzie jestes gosciem. bo niejedzenie miesa jest proste - po prostu sobie go nie nakladam, ale z nabialem juz bywa gorzej, bo a to w zupie nabial, a to w salatce smietana, a to ziemniaki z maslem. masz na to jakis sposób? :) pytam ponieważ i tak już jestem uznawana za bardzo wybredna (tylko dlatego, ze od kilku lat jestem wegetarianka), a bardzo chce przejsc na 100% weganizm. i jak na codzien wszystko jest ok, bo to moje wybory i decyzje, to kiedy przychodzi do posilku u kogos pojawiaja sie schody..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobny problem, nie ma wyjścia - trzeba być stanowczym. Najlepiej motywuj brak spożycia nabiału jakąś chorobą, nietolerancją pokarmową itp. - zauważyłam, że wtedy ludzie są bardziej wyrozumiali. Ja po prostu najadam się przed wyjściem i w gościach piję tylko herbatę / kawę. Czasem zdarza się, że ktoś komentuje. Wtedy najlepiej poopowiadać o swojej chorobie (ja mam hashimoto) i zazwyczaj takiej osobie robi się przykro, głupio ;-)

      Usuń
  56. Mam pytanie. Wspominasz o poście w którym pisałas o wpływie diety na skórę. Czy to ten post http://www.alinarose.pl/2017/01/jak-wyleczyc-tradzik-dieta-czyli-na.html
    ???

    OdpowiedzUsuń
  57. Oj, miałam tak samo, dwa razy nawet zdarzyło mi się zemdleć, a biegunki potrafiły się zacząć na długo przed okresem... Leki brałam "profilaktycznie", gdy tylko zauważyłam początek okresu, ale jeszcze nie czułam się tak fatalnie. Z czasem ból przeniósł się z pierwszego dnia na drugi, trzeci, albo nawet czwarty, nigdy nie wiedziałam, kiedy mnie dopadnie.

    Chyba coś jest w wegańskiej diecie, co prawda jestem na niej dopiero od pół roku, ale atak bólu przeżyłam raz, przez resztę cykli byłam cały czas aktywna i nie potrzebowałam żadnych leków. Czytałam też, że bóle menstruacyjne jak i bolesność piersi mogą wynikać z niedoboru kwasów omega-3. Może to prawda, bo odkąd jestem weganką bardzo tego pilnuję, zjadam głównie w formie siemienia lub nasion chia czy oleju rzepakowego.

    BTW ciekawym pomysłem radzenia sobie z bólem menstruacyjnym jest elektrostymulacja. Nie sprawdza się w przypadku naprawdę poważnych ataków, ale gdy ból jest mniejszy (w moim wypadku był to nadal ból utrudniający funkcjonowanie, ale przynajmniej dało się uleżeć w łóżku), to faktycznie daje radę.

    OdpowiedzUsuń
  58. Ja od pół roku nie jem mięsa, ostatnio ze względu na problemy zdrowotne (hashimoto) odstawiłam nabiał (jem tylko jajka, ale nieduże ilości). Nie zauważyłam wpływu zmiany odżywiania na mój cykl. Czasem miewam bardzo bolesne miesiączki, muszę brać co 2h nospę forte, żeby jakoś funkcjonować (co nie znaczy, że ból w 100% znika), a czasem zupełnie normalne (prawie bezbolesne). Natomiast zauważyłam, że sport bardzo mi pomaga. Jeśli trenuję kilka dni przed okresem to przebiega on łagodniej i mniej boleśnie. Co więcej, zawsze przed okresem mam najwięcej siły i motywacji do ćwiczeń, więc doskonale się składa ;)

    P.S. Zawsze kojarzyłam Cię z dietą paleo. Czemu postanowiłaś zmienić sposób odżywiania? Nadal trenujesz? Nie zauważyłaś pogorszenia wyników? Trenuję crossfit i wszyscy w mojej grupie treningowej są na diecie paleo lub innych wysokotłuszczowych/ wysokobiałkowych. Czasami czuje się jak kosmitka, niewiele osób trenuje siłowo i nie je mięsa ;)

    OdpowiedzUsuń
  59. u mnie miesiaczki to byl dramat, a czasem wrecz trauma,to co sie dzialo, ale biore od lat tabletki anty i pewnie do konca zycia bede brala by spokojnie zyc i normalnie

    OdpowiedzUsuń
  60. U mnie jest dokładnie tak, jak to opisałaś. Od początku miałam niewyobrażalnie silne bóle w pierwszy, czasem drugi dzień. Do tego stopnia, że zdarzało mi się leżeć na podłodze półświadoma, co się dookoła dzieje. Kiedy używałam plastry antykoncepcyjne nie wiedziałam, co to ból. Nic, zero. Mniej więcej 3 miesiące po odstawieniu plastrów - powrót koszmaru. Nie dalej jak tydzień temu mój facet w panice chciał dzwonić na pogotowie, bo wyglądałam, jakbym zaraz miała się pożegnać z tym światem (moje tłumaczenie "Spoko, to jest normalne, nic się nie dzieje." chyba średnio go przekonało).
    Niestety, w moim przypadku odstawienie mięsa jest problematyczne. Nie jem już nabiału (zalecenie lekarza), ale cierpię na wyczerpanie nadnerczy na podłożu autoimmunologicznym i podobno przy tym schorzeniu najlepsza jest dieta zawierająca, niestety, mięso. Nie jem go dużo, w zasadzie tylko mięso z indyka, do tego bardzo dużo warzyw, kasze, owoce. Nie mam już pojęcia, co jeszcze mogę zmienić...
    Ale mam jedną radę. Może wyda się śmieszna, ale spróbujcie: kiedy tak strasznie boli, zazwyczaj zaczynamy się bardzo denerwować, żeby nie powiedzieć - panikować. Zwijamy się do pozycji embrionalnej i czekamy. Ja doszłam już do tego, żeby jednak rozprostować nogi, położyć się na plecach (mnie pomaga bardzo termofor), oddychać i powtarzać sobie w myślach jakieś uspokajające zdanie ("to tylko ból", "już przestaje" albo "pain is so close to pleasure" - polecam szczególnie u dentysty). Nigdy wcześniej nie wierzyłam w takie "samoleczenie", ale to na prawdę daje taką doraźną ulgę, oddech między jednym a drugim napadem bólu, poczucie, że to jest do przejścia itd. Jasne, to nie sprawi, że nagle wstaniemy na nogi i przebiegniemy maraton, ale pomaga np. dotrwać do czasu, kiedy tabletka zacznie działać albo po prostu umęczone zaśniemy.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lucy_Sky - tak szczerze, to pozostaje eksperymentować na sobie. Nie wiem, jak długo jesteś na tej diecie i czy widzisz zmiany, ale jeśli nie, to coś tu jest nie tak. Czytałam też, że bolesne miesiączki mogą być powodowane przez dietę ubogą w kwasy omega-3, możesz się przyjrzeć swojej diecie pod tym kątem.

      Ja się zdecydowałam na wizytę u refleksologa i specjalisty medycyny chińskiej. Chociaż na diecie wegańskiej ból niemal ustąpił, to może uda mi się go wyeliminować do zera.

      Usuń
  61. Własnie walczę z dominacją estrogenową, PCOS, kombinuję z dietą, stosuję krem z naturalnym progesteronem (super działa). Paleo też u mnie nie działało, teraz (zwłaszcza po Twoim poście) spróbuję przejśc na dietę bardziej roślinną.

    OdpowiedzUsuń
  62. Również odkąd zmieniłam dietę moja miesiączka przebiega praktycznie bezboleśnie, a pierwszy dzień także był najgorszy... Wyeliminowałam ze swojej diety produkty przetworzone, tłuszcze trans i cukry. Staram się jeśc jak najzdrowiej i widzę różnicę :D Co do piersi, to właśnie tak przy ostatnim okresie uświadomiłam sobie, że już nie bolą mnie przed czy w trakcie miesiączki :P Dobrze zbilansowana dieta ma naprawdę wspaniały wpływ na nasz ciało :D

    OdpowiedzUsuń
  63. Na poczatku na diecie wege - super samopoczucie. Stopniowo po jakichs 3 latach rozne dolegliwosci i wypadanie wlosow. Po odstawoeniu soi (to bylo dawno odstawilam intuicyjnie) troche lepiej. Na bole menstruacyjne u mnie wplym ma raczej wiek + joga - coraz lepiej je znosze.

    OdpowiedzUsuń
  64. Cześć, kiedyś z miesiączką miałam podobnie - zwijałam się w kokon z bólu i próbowałam przetrwać pierwsze 2 dni na tabsach przeciwbólowych. Ale po kilku latach stwierdziłam, że całe życie mam być na tabletkach? Jakich absurd. M.in. dlatego postanowiłam przejść na dietę wegetariańską - nadal jej jajka, od czasu do czasu nabiał . Jeśli chodzi o ból, to w 1 miesiącu zmiany diety wzięłam tylko 1 tabletkę, a w 2 i 3 nie były mi one już potrzebne. Czuję czasem, że mam okres ale jest o niebo lepiej! mogę żyć w te dni, a nie umierać od bólu brzucha i kręgosłupa. Nie wiem, czemu nikt nie mówił o tym, że wyeliminowanie w jakimś stopniu produktów zwierzęcych może aż tak pomóc!

    OdpowiedzUsuń
  65. Opisałaś dokładnie to co przeżywam w tej chwili 😔 leżę zwinięta w kłębek, ryczę z bólu i modlę się, żeby najgorsze było już za mną. Okres dosłownie eliminuje mnie z życia, grafik w pracy ustawiam sobie tak, żeby pierwszy dzień mieć zawsze wolny...
    Od jakiegoś czasu zaczęłam regularnie ćwiczyć i zauważyłam, że trening przed pojawieniem się najsilniejszego bólu (wymioty, biegunka, zimne poty, itp.) niestety potęguje u mnie wszystkie dolegliwości 😔
    Jeśli natomiast przemogę się i mimo bólu pójdę na trening, przetrzymam pierwsze 10-15 minut, które są naprawdę straszne- ból ustępuje jak ręką odjął!
    Chwilami naprawdę nie wiem co robić... Dieta roślinna nie wchodzi w grę że względu na moje alergie (m. in. soja), więc mięso i nabiał to moje główne źródła białka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Kochana u mnie akurat 4 dzień więc się zgrałyśmy:) Ja na diecie roślinnej soi nie ruszam też:D myślę że na twoim miejscu nabiał odstawiłabym w pierwszej kolejności- gwarantuje że będzie lepiej. Jeśli czujesz że chcesz zostawić mięso to nie ma problemu- tylko najlepiej było by zmniejszyć jego ilość czyli np jesz 3 razy w tyg w tym raz ryba. a jeśli chcesz zobaczyć efekty w nast miesiącu i wybadać czy to dobra droga to na miesiąc możesz zrobić sobie taką dietę pełną warzyw i owoców- taki chwilowy brak białka z poprzedniej diety nie będzie w tym czasie tragedią a organizm troszkę się zresetuje;) u mnie samo mięso nie było takim problemem jak nabiał niestety.

      Usuń

❤️

Hej hej! Fajnie że jesteś!

Napisz co najbardziej Cie zaciekawiło- jeśli masz pytania pisz koniecznie.
Jeśli nie dostałaś odpowiedzi przypomnij mi od najnowszym postem, czasem coś przeoczę :) ❤️❤️

Jeśli wiesz, że możesz pomóc innej czytelniczce, będziemy wszystkie bardzo wdzięczne! ❤️❤️

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Obsługiwane przez usługę Blogger.