W dzisiejszym poście wracamy do naturalnej pielęgnacji- chcę zdradzić Wam przepis na ulubiony czyścić do twarzy, który każda z Was może zrobić w domu.
Mowa tu o paście migdałowej do oczyszczania twarzy- moja przygoda z tymi pastami zaczęła sie dobre 5 lat temu kiedy natknęłam sie na pastę Dr. Hauschki. Uwielbiałam ten kosmetyk, niestety był dość drogi i przez to mało ekonomiczny- może jeszcze do niego wrócę aby go Wam pokazać;)
Zaczęłam eksperymentować z pastami robionymi w domu- okazało sie że działają tak samo dobrze i zagościły na stałe w mojej łazience. Później przeszłam na ocm i zapomniałam o pastach ale kiedy kupiłam Angels on Bare Skin Lusha, zapałałam chęcią odświeżenia własnej pasty w nowej wersji.
Moja pasta przypomina właśnie Lush Angels on Bare Skin, głównie konsystencją ale działanie jest zdecydowanie porównywalne:) Taka migdałowa masa świetnie oczyszcza skórę, łagodzi podrażnienia, nawilża, dobrze radzi sobie z zaskórnikami dzięki specjalnej metodzie nakładania. Naprawdę warto spróbować!
Zerknijcie na filmik:)
Czego potrzebujemy?
Oczywiście migdałów:) W zupełnie dowolnej ilości- zwykle wystarczy jedno małe opakowanie, ale jeśli chcemy zrobić więcej masy kupmy dwa.
Olejku migdałowego lub innego oleju.
Tyle jeśli chodzi o podstawowy przepis:) Oczywiście cała frajda polega na tym że możemy dodać mnóstwo innych dodatków takich jak:
Miód- świetnie nawilży i oczyści buzię,
Olejki eteryczne- szczególnie olejek lawendowy na niedoskonałości (wystarczy kropla)
Zmielone płatki owsiane- super złuszczają i nawilżają skórę suchą.
Glinki- jeśli sprawdzają sie na Waszej skórze możecie dodać je do pasty.Ja użyłam ulubionej glinki Marokańskiej z Synesis.
Maceraty
Zioła- najlepiej zmielić je razem z migdałami w młynku:)
Płatki kokosowe
Jak przygotować pastę?
Najważniejsze jest drobne zmielenie całości- moje migdały najpierw zmieliłam maszynką do orzechów, którą możecie zobaczyć niżej. W wielu domach można znaleźć takie sprzęty więc poszukajcie u siebie- może Wasze mamy lub babcie miały taką w kuchni:)
Jeśli chcemy dodać glinkę, zioła, płatki, teraz jest dobry moment:)
Zmielone migdały wkładam do młynka do kawy- jeśli macie mikser lub malakser możecie ich użyć, ja na potrzeby filmiku pożyczyłam elektryczny młynek:> Jeśli nie macie maszynki do orzechów postarajcie sie pokroić migdały tak drobno jak możecie aby ułatwić zadanie młynkowi do kawy:)
W pewnym momencie zauważymy że masz migdałowy proszek zamienienia sie w zbite tłuste grudki. Możemy pomóc migdałom dolewając olejku migdałowego i nadal mieląc wszystko w młynku.
Kiedy wszystko zacznie przypominać elastyczną masę (trochę jak 'ciastolina') nasza pasta jest gotowa- oczywiście możemy uprzeć się i zmielić ją na krem ale nie jest to konieczne:)
Teraz przekładamy ją do miseczki i dodajemy resztę składników. Ja na tym etapie dodałam troszkę glinki i maceratu aloesowego z ZSK ale właściwie każdy moment na dodanie innych składników jest dobry- grunt to wszystko ładnie ugnieść razem.
Tym razem dodałam też odrobinkę kawy aby uzyskać kawowy zapach, innym razem dodawałam wiórek kokosowych i zapach był nieziemski:) Do całości dodałam też suszoną lawendę aby troszkę podrobić Angels on Bare Skin:>
Jak stosować pastę?
Odrobinę pasty rozrabiamy na dłoni z wodą- od razu zaskakuje nas piękny migdałowy zapach i to że mieszkanka lekko zmienia kolor na jaśniejszy:) Opuszkami palców nakładamy ją na buzię i lekko wciskamy, miejsce przy miejscu wykonując uciskający masaż. W ten sposób pasta lepiej oczyści pory i będzie skuteczniejsza w walce zaskórnikami.
Jeśli używamy jej jako peelingu nie działa tak fajnie ale również możemy to zrobić- jeśli np. bardziej zależy nam na złuszczeniu skóry. Po wszytskim lekko spłukujemy twarz chłodną wodą.
Pasta migdałowa nadaje sie do oczyszczania każdego rodzaju skóry- działa na podobnej zasadzie co ocm, również nie narusza naturalnej bariery skóry, jest świetnym sposobem na oczyszczenie szczególnie rano.
Po użyciu pasty skóra jest oczyszczona, nawilżona, rozjaśniona i mięciutka:) Miałam chęć zamówić nowego Lusha ale stwierdziłam że zostanę przy moich pastach- są o wiele tańsze w wykonaniu i działają tak samo świetnie. Nawet niewielka ilość jest niesamowicie wydajna, ja przechowuje je w lodówce przez jakieś 2-3 tygodnie.
Gorąco zachęcam Was do samodzielnego przygotowania takiej pasty. Przy odrobinie fantazji możemy zmieszać coś naprawdę ciekawego co okaże sie zbawieniem dla naszej skóry:) Jeśli jesteście znudzone ocm też polecam:D Taka mieszanka może fajnie sie sprawdzać jako peeling do dłoni, skóra wygląda po niej naparwdę ślicznie.
Ja prawie całkowicie przerzuciła sie na oczyszczanie pastą już od czasu zakupu Lusha więc bardzo polecam:)
Kochane jeśli macie jakieś pytania piszcie śmiało chętnie na nie odpowiem:) Mam nadzieję że taki post Wam sie przyda, wysyłam gorące buziaki i do jutra:*
Ala
pierwsza? :D
OdpowiedzUsuńbardzo lubię czyściki lush'a a i o paście migdałowej już słyszałam, więc na pewno wypróbuję Twoją wersję, jak tylko dorwę się do młynka rodziców - oby udało mi się zmielić migdały! :D
Usuń:D Hej Kochana:** ja mój młynek tym razem pożyczyłam od sąsiadki takiej super starszej babci- i tym sposobem mam niezniszczalny jak moja sokowirówka z tego samego okresu:D powodzenia:))
Usuńdzięki ;* już nie mogę się doczekać! kocham migdały w każdej wersji, więc jako pasta na buzi też muszą się sprawdzić :)) ps wiem, jestem okropnie egoistyczna, ale cieszę się, że wróciłaś z wakacji, bardzo lubię Twoje posty :D
UsuńNa pewno zrobie sobie tą pastę!:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki:))
UsuńKurcze z chęcią wypróbowałabym taką pastę, ale chyba będzie ciężko ze zmieleniem tych migdałów :D I jak sądzisz czy taki sposób pielęgnacji nadaje się dla skóry wrażliwej i naczynkowej? Nie podrażni jej za bardzo?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Hej Kochana:) może tak jak ja pożycz młynek?:) I nie wiem jak Twoja skóra reaguje na migdały lub migdałowe dodatki i wszelkie delikatne naciskanie?
UsuńHmm muszę spytać się babci może ona ma taki młynek :) Na migdały nie mam pojęcia szczerze mówiąc, a co do naciskania to z reguły nie ma z tym problemu :)
UsuńJa ją właśnie wypróbowałam na skórze naczynkowej. Tak jest po wszystkim podrażniona ale nie za bardzo i efekt utrzymuje się krótko. Jeśli chodzi o działanie na cere tłustą? Jest genialne. Koniec z zaskórnikami, przebarwienia jaśnieją, rozświetlona cera... same plusy!!! Miałam ostatnio problem z cerą,bo reagowała źle na każdy krem. Z tego powodu myłam ją tylko mydłem szarym. Niestety problem była wysuszona skóra. Teraz tego niema. Ciągle stosuję szare mydło później paste i czasami tonik. Ale po tej paście nie potrzebuje nawilżenia w postaci kremu. Nareszcie znalazłam produkt marzeń i życia. Genialny produkt! Dziękuję i pozdrawiam
Usuńkobieto! skąd ty bierzesz te przepisy?
OdpowiedzUsuńsuper, muszę wypróbować
Dziękuję, ten akurat sama wymyśliłam z potrzeby chwili:D
Usuńczy zamiast olejku migdalowego mozna dodac oliwe z oliwek? :P
OdpowiedzUsuńmożna:)
Usuńoch świetnie! Czekałam na ten post, muszę wykombiować młynek;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJakich ziół dodałaś?
OdpowiedzUsuńJa dałam lawendy ale możesz dodać rumianku (jeśli nie masz uczulenia) lub szałwii czy dziurawca:)
UsuńPamiętajcie żeby uważać na dziurawiec latem bo przez słońce można dostać plam!
UsuńFilmik bardzo przydatny, muszę taką pastę sobie zrobić
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję;)
UsuńCzy taka pasta będzie nadawała się do skóry tłustej z problemami trądziku podskórnego?
OdpowiedzUsuńMyślę że tak, choć zawsze to kwestia indywidualna, możesz dodać kurkumy do pasy:))
Usuńjaki wykonujesz zawód? masz dużo przyjaciół i koleżanek?
OdpowiedzUsuńlol
Usuńhehe xD
Usuńile Cię to wszystko uczyniło?
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie! A jak długo i w jakich warunkach przechowywać taką pastę? Czy trzeba ją trzymać w lodówce?
OdpowiedzUsuńTak trzymamy ją w lodówce, u mnie trzyma sie2-3 tygodnie:D
UsuńŚwietna!! :) jesteś genialna :) upichce taką pastę w przyszłym tygodniu :))
OdpowiedzUsuńBuziak! :*
Dzięki Kochana:D
Usuńna ile uzyc starcza taka pasta ;)?
OdpowiedzUsuńciesze sie ze juz jestes :* M.
Kochana M, pasta starcza mi na 2-3 tygodnie, zależnie od ilości ale jest bardzo wydajna:)
UsuńBardzo fajna ta pasta :)Ja właśnie przymierzam się do Angela od Lush'a. Ale może się wstrzymam i wypróbuję Twoją propozycję, tylko czy ja mam gdzieś młynek :D ?
OdpowiedzUsuńno to ciesze się że jakoś pomogłam:)
Usuńzapowiada się cudownie. już sam zapach na pewno zachęca do użytkowania. :D na ile użyć wystarcza taka pasta? na jedno, czy trzeba później przechowywać ją w lodówce do następnego razu? :)
OdpowiedzUsuńPrzechowujesz ją w lodówce i za każdym razem nabierasz tylko ociupinkę:) u mnie starcza na 2-3 tygodnie, zależnie od tego ile zrobię;)
UsuńAlinko na początek chcialabym ci powiedzieć że świetnie wygladasz po powrocie z hiszpanii jesteś pięknie opalona i bardzo ci w takiej lekkiej opaleniznie do twarzy ;) koniecznie musze ta maske wypróbować musze tylko gdzies dorwac olej migdałowy i nawet ostatnio go szukalam w jakims markecie ale go nie było, młynek do kawy mam stary i nie zniszczalny również PRLowski ;P buziaki
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana:)) jutro lecę szukać ciemnej henny do włosów żeby je ciut przyciemnić bo cała jestem prawie jednego koloru:D
UsuńAlina...pozamiatałaś tą pastą :D
OdpowiedzUsuńNormalnie aż mi dech zaparło z radości, bo co miesiąc szczypię się z wydatkami na Hauschkę.
Jejć!
Jutro o świcie biegnę po zakupy, tylko muszę znaleźć dobry sposób na mielenie migdałów:))))
Czekałam na przepis tej pasty :) uwielbiam migdały, uwielbiam lawendę, uwielbiam kokos - już wiem, że się bardzo polubimy :))
OdpowiedzUsuńno to świetna sprawa, muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńMigdałowy zapaszek Mmmm :D
OdpowiedzUsuńSuper :D
Hej kochana :)
OdpowiedzUsuńmoze to glupie pytanie, ale co to jest ta maceraty?? szukalam w internecie,ale nic o tym nie znalazlam....chyba zle szukalam.
Drugie pytanie czy jest konieczne dodawac ta glinke, bo na czas obecny nie mam zadnej nawet nie wiem gdzie ja kupic...jest dostepna w aptekach??
I jesli chodzi o ziola czy moga byc to ziola suszone np. mieta czy orygano??
Super ten Twoj blog uwielbiam Twoje posty.
Serdecznie pozdrawiam z Madrytu :**
Buziakii Ola:**
Powinni uznać nową chorobę- Alinoholizm ;) jak byłam w szpitalu, to szlag mnie trafiał, że nie mają tam wifi ;P najbardziej uśmiałam się z tego posta- wykryli u mnie cukrzycę ciążową, więc dietka do rozwiązania i potem do końca karmienia. Oczywiście znudzona jedzeniem trawy zasiadłam do neta w poszukiwaniu przepisów dla cukrzyków i wygrzebałam przepis na tę właśnie pastę ;) z tym tylko, że oczywiście do jedzenia- dietetycy wychwalają jej właściwości i zalecają zjedzenie chociaż łyżeczki dziennie;) mnie ona średnio smakuje(a zrobiłam wersję ze stewią ;p ), więc coś czuję, że suma sumarum wyląduje ona na twarzy ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam-Ania PeBe ;)
Hmm myślisz, że można użyć już zmielonych migdałów sprzedawanych w sklepach? Bo nie bardzo mam je czym zmielić i od kogo pożyczyć młynek ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, też jestem ciekawa, bo przecież nietrudno dostać takie zmielone już migdały w sklepach.
UsuńA czy zamiast migdałów można użyć innych orzechów? Jeżeli tak, to jakich? :)
OdpowiedzUsuńI czy taką pastę stosujemy na twarz bez makijażu ?
Alinko jest to jeden z najbardziej fantastycznych przepisow jakie pokazalas :) !
OdpowiedzUsuńHmmm, chyba jestem skuszona :P A z fistaszków też by wyszło? :P
OdpowiedzUsuńAlinko jesteś dla mnie BOGINIĄ NATURALNEJ PIELĘGNACJI! :D dzięki że jesteś, że dajesz ludziom tyle ciepła, inspiracji i mądrych rad :)
OdpowiedzUsuńpaste na pewno wypróbuję i napisze o efektach :)
Pozdrawiam: Julia :)
Muszę wypróbować przepis, bo coraz częściej powracam do naturalnej pielęgnacji cery ;)
OdpowiedzUsuńRewelacja! Bardzo mi się przyda ta pasta,może nareszcie coś pomoże na te moje uporczywe niedoskonałości :( Dzięki za ten wpis,uwielbiam Twoje naturalne przepisy :)
OdpowiedzUsuńNo nie.. kto ma pożyczyć młynek czy coś w tym stylu?
OdpowiedzUsuńChyba, ze faktycznie można do tego celu użyć (tak jak ktoś napisał wyżej) gotowych zmielonych migdałów.
No i mam pytanie czy paste można używać przy cerze, która ma skłonność do naczynek (zrezygnowałabym z tarcia).
Świetny przepis na pastę, pewnie wypróbuję, mojej mieszanej cerze przyda się trochę naturalnego oczyszczenia. Obecnie stosuję maskę Bielendy ze spiruliną, ale jak tylko skończę opakowanie, to spróbuję wykonać własną wg Twojego przepisu. Mam tylko nadzieję, że mnie nie uczuli, bo natura lubi czasem płatać figle ;)
OdpowiedzUsuńProszę prosze pomaluj się kiedyś ciemniejszą szminką *.*
OdpowiedzUsuńsuper przepis... wypróbuję w tym tygodniu bo pokończyły mi się pasty z Lawendowej Framy
OdpowiedzUsuńwow wyglada super!
OdpowiedzUsuńJutro zabieram się za robienie pasty ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że mi pomoże z zaskórnikami które ostatnio pojawiły się na mojej buzi... ;(
Bardzo dziękuję za przepis! Znasz może skuteczny sposób na pozbycie się wszelkiego rodzaju przebarwień potrądzikowych z buzi?
Pozdrawiam gorąco ;)
Następny przepis do wypróbowania:}
OdpowiedzUsuńAlinko czy mogłabyś mi polecić jakieś fajne ekokremy albo/i olejki których możnaby użyć do zrobienia serum a które nie będą jednocześnie zapychały skóry?
Buziaki i dzięki za super inspiracje:D
Ania
Można kupić już zmielone migdały, myślisz, że się sprawdzą?
OdpowiedzUsuńraz kupiłam i niestety nie było tego efektu;/
UsuńSzkoda. Dziękuję za odp. :)
UsuńPrzepis dobrze znam :D Już zimą podałam go na blogu. Moje ulubione wersje to z białą glinką i kropelką olejku lawendowego, a dla mojej mamy z suchą skórą z łyżeczką miodu i łagodzącym kwiatem lipy. Mielę migdały blenderem, więc już jeden blender nie wytrzymał. Ale muszę mieć zawsze świeżą pastę :)
OdpowiedzUsuńKochana kup sobie ten młynek do orzechów mój kosztował 30zł na targu i spisuje sie super do szybkiego rozdrobnienia migdałów:)
Usuńsmakowicie wygląda :)
OdpowiedzUsuńHej Alu podoba mi się Twój blog :) Mam pytanie może byś umieściła post z kosmetykami samoopalającymi do twarzy - od lat szukam idealnego ale każdy zatyka pory :( Może masz jakieś cudo bo nie lubię być bladziochem a solarium odpada, ze względu na wpływ na skórę... Z góry dzięki:)Monika
OdpowiedzUsuńKochana ja mam ten sam problem z samoopalaczami do twarzy- u mnie podkreślają zaskórniki których normalnie nie widać, podkreślają suche skórki i generalnie nie wygadają za dobrze. próbowałam większości tańszych i droższych- zostały mi jeszcze fake bake i xen tany do twarzy:D jak coś odkryję dam znać:)
UsuńDziękuję ;) Monika
Usuńja tak troszkę po czasie ;p co do przepisu jest świetny dla mnie borykającej się z wypryskami i z wągrami ;) pomysł z kurkumą wykorzystałam teraz czas na ten ;p dołączę się do tych samoopalaczy ;) ja na początku wakacji stosowałam krem nawilżający z efektem stopniowej opalenizny z l`oreala nutri bronze ( na buteleczce na rysunku jest napisane nutri summer face). Dostałam próbeczki więc nie wiem za ile stoi cenowo ale jest naprawdę godny polecenia ;)jest wydajny, taka jedna saszetka starczała mi na 2 dni gdzie pokrywała mi całą twarz i szyję ;)
Usuńpozdrawiam ;)
Z pewnością spróbuję zrobić tę pastę i wypróbować jak u mnie się sprawdzi. Moja skóra bardzo dobrze toleruje olejek ze słodkich migdałów, więc mam nadzieję, że pasta również mi przypasuje :)
OdpowiedzUsuńmyślisz że się ta pasta nadaje do cery naczynkowej?
OdpowiedzUsuńMuszę sobie to zrobić ; )
OdpowiedzUsuńczy odrobina olejku z drzewa herbacianego to dobry pomysł? :)
OdpowiedzUsuńjasne:)
UsuńZaraz się zabiore chyba do zrobienia pasty, myślę aby dodać olej jojoba, macerat z zieloej herbaty i troche glinki zielonej, myślisz że dobrym pomysłem byłoby dodanie liści pokrzywy z torebki herbatkowej?? boje sie tylko czy mnie nie zapchaja te migdały bo po oliwce hipp która ma olej migdalowy kiedyś mnie zapchało, mam cere tlusta z niedoskonalosciami
OdpowiedzUsuńMożesz spróbować z każdym dodatkiem o jakim piszesz to super pomysł- zapacać nie powinno hipp generalnie cała jest ciężka, olejek migdałowy solo jest o wiele lżejszy i mniej zapycha- dodatkowo wszystko zmywasz więc myślę że powinno być ok:)
UsuńZrobiłam :) dodałam spiruliny i zielonej glinki oraz olej jojoba i macerat z zielonej herbaty ciekawe jak się sprawdzi ;)
UsuńO kurczę, brzmi niezwykle zachęcająco! Przyznam, że nic nie oczyszcza mojej skóry jak ocm. Jak tylko próbuję na trochę odstawić oleje, zaraz pojawiają mi się zaskórniki. Może popróbuję z taką pastą:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepis :)
OdpowiedzUsuńMoże spróbuję:)
OdpowiedzUsuńA ja już jestem załamana moją skórą. Mam chyba wszystkie przypadłości jakie są możliwe. Od kilku lat zmagam się z problemami skórnymi (hormonalnie, za wysoki poziom testosteronu), co jakiś czas pojedyncze wykwity, rozszerzone brzydkie pory. Do tego skóra jest przesuszona kosmetykami do cery trądzikowej, sucha na policzkach, błyszcząca na nosie- chociaż nie używam ich od dwóch lat. Żeby było mało skóra wykazuje skłonność do rozszerzonych naczynek :/ No i dobiegam 30.-tki więc powinnam już zacząć walkę ze zmarszczkami...;/ Już nie wiem co stosować, kremy są na jeden problem skórny, a nie będę nakładać 5 na raz...pomocy..Magda
OdpowiedzUsuńTo jesteśmy dwie! Alino, ratuj nas ;) Tatsi
UsuńKochana Madziu- jeśli wiesz że Twoje problemy skórne mają podłoże hormonalne możesz spróbować ziół które wszystko lekko wyrównają. Kiedyś słyszałam że dziewczyny komponują takie mieszanki powiększające piersi i dobierają zioła tak aby właśnie testosteronu było mniej- musisz więcej na ten temat wygoglować bo ja aż tak sie na tym nie znam:)
Usuńmożesz poczytać jeszcze:
http://www.laboratoriumurody.pl/forum/lukrecja-obniza-testosteron,t10957.html
najwięcej o ziołach jest na forum większepiersi ale trzeba sie logować. warto też pomyśleć o diecie- może więcej soi... jeśli faktycznie podłoże problemów jest hormonalne pielęgnacja niewiele pomoże- tylko działanie od środka:) mam nadzieję ze pomogłam:))
Pewnie masz rację, nie chcę się faszerować ciągle tabletkami anty. Przejdę się do Apteki Ojców Bonifratów, kiedyś kupowałam tam tabletki od bólu głowy..w opłatku. Super sprawa. Może mają jakieś magiczne ziółka ;) Magda
UsuńCholesterol jest potrzebny do produkcji testosteronu, więc można ograniczyć spożywanie tego, co go zawiera. Poza tym olej z wiesiołka i olej z ogórecznika do stosowania wewnętrznie są dość dobre na takie problemy. O ziołach na hormony też słyszałam, ale też się nie znam.
Usuńprzed chwilą zrobiłam, jednak ciężko było zmielić migdały aż tak drobno, mieliłam podobnym przyrządem jak pokazałaś jako pierwsze w przygotowaniu, muszę jeszcze pognieść żeby się stało 'ciastoliną'
OdpowiedzUsuńale pomysł super, zwłaszcza z lawendą :)
Ciesze się i dziękuję:))
UsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńJestem twoja nową czytelniczką/obserwatorką ponieważ twoje makijaże są dla mnie osobiście PEREKCYJNE ! może i głupio się przyznać spędziłam tutaj kilka h czytając starsze wpisy . Wcześniej zauważyłam ,że w jednej z rubryk widnieje ' Makijaże Gwiazd ' i mam pytanie :) ... mogłabyś wykonać makijaż inspirowany http://www.topstars.pl/seksowna-marina/ ? Postanowiłam napisać ponieważ kto nie ryzykuje ,ten nie żyje hehe :) A przecież nie Gryziesz ! Pozdrawiam Gorąco <3
Kochana dziękuję:)) będę pamiętać o tym makijażu bo bardzo mi sie spodobał:)) muszę tylko zdobyć podobny błyszczyk:D
Usuńbuziaki
To ja Dziękuje ! makijaż wprost idealny na wakacje :* czekam z niecierpliwością . buziaki
UsuńA czy mogę dodać do tej pasty witaminy? Np. A i E, C i takie, które mają zbawienny wpływ na skórę? Czy może są one za ciężkie i za tłuste do takiej mieszanki? I czy w ogóle będzie to miało sens, bo może w takiej formie te witaminy w ogóle nie zadziałają? I czy można dodać olej rycynowy? W przypadku ocm działa bardzo dobrze, więc może tutaj też będzie się nadawał?
OdpowiedzUsuńKasiu dodaj olejek rycynowy- zobacz jak całość sie sprawdza:)żeby witaminki zadziałały trzeba by pewnie więcej czasu niż zwykłe mycie więc chyba szkoda je tam pakować:))
UsuńDziękuję :)
Usuńświetny pomysł, myślę, że zmielone rzadziej mogą też być takimi mini peelingiem :) pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, bo OCM się u mnie nie sprawdziło ;>
OdpowiedzUsuńwow, super przepis :) muszę go wypróbować. Ja tez 5 lat temu używałam pasty doktorka. Kupiłam kilka opakowań, niestety jedno wystarczało mi na 3 tygodnie :/ a cena odstraszała, co 3 tyg wydawać 40 zł na czyścik do twarzy, więc porzuciłam te pastę.. Ale sentyment do hauschki pozostał, uwielbiam te kosmetyki. Ja do swojej może dodam olejek z drzewa herbacianego?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Olejek herbaciany to super pomysł, ja miałam takie same odczucia względem pasty, szkoda bo chętnie bym do niej wróciła:D
Usuńa używałaś może toniku regulującego? też drogi, ok 65 zl za 100 ml, ale był wydajny, bo psikasz prosto na buzię a nie na wacik :) lubiłam też emulsję nawilżającą, olejek regulujący, różany krem pod prysznic, lawendowy olejek do ciała.. ehh bardzo dobre kosmetyki, o pieknych zapachach i opakowaniach (szklane buteleczki). Muszę jeszcze kiedyś do nich wrócić, tęsknię za nimi :( a teraz jak mi przypomniałaś.. to już w ogóle :D
UsuńNa pewno sprobuje pasty w wolnej chwili!
OdpowiedzUsuńKika
myślisz, że mogę do mojej pasty z migdałów i olejku migdałowego dodać białą glinkę, olejek tamanu i sok z aloesu (100%)? mam suchą skórę, jednak pomimo, że nie mam trądziku i mam 22 lata (prawie 23) to pojawia się u mnie trochę wyprysków :( i nie próbowałam jeszcze olejku tamanu, a słyszałam wiele o jego właściwościach. Wszystkie żele antybakteryjne i kremy odpadają, bo podrażniają i wysuszają mi skórę, więc chcę spróbować oczyszczać twarz pastą migdałową z olejkiem tamanu, napisz proszę co o tym sądzisz :). Do tej pory myłam buzię moją ulubioną pianką NUXE z trzech róż ;)
OdpowiedzUsuńA i uwielbiam Twojego bloga! :) zaczęło się od posta na temat "pielęgnacji skóry dietą" i od tamtej pory śledzę go regularnie i korzystam z rad, za które bardzo dziękuję!
Kochana dziękuję:)) ja też uwielbiałam tą piankę z nuxa, peeling jest jeszcze lepszy koniecznie spróbuj:) jeśli dodasz sok z aloesu to pasta sie rozcieńczy, spróbuj na początek bez, wtedy mieszanie z wodą będzie miało sens:D
Usuńbuziaki!!
dziękuję za odpowiedź :) a peeling mam i potwierdzam jest super!!!
UsuńBardzo ciekawy pomysł, jak zaopatrze się we wszystkie składniki to na pewno wyprobuje ;) ocm nic nie dawał mojej skórze, więc zrezygnowalam z tego, teraz używam mydła alep, maseczki miodowo-solnej lub płatków owsianych :) mam też pytanie: jak robisz róż z buraczków? :D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę z koloejnego naturalnego przepisu! Pozdrawiam cieplutko ;)
Hej Kochana:) róż z buraczków robię akurat doraźnie- trzymam kawałek w lodówce i nakładam na policzki, ale można też zrobić tint jeśli np podgrzejesz kawałki z gliceryną;)_
Usuńkochana ja zrobiłam pastę zmieliłam migdały dodałam olej ze słodkich migdałów trochę oleju arganowego i kilka kropli 2-3 z drzewa herbacianego.
OdpowiedzUsuńwypróbuje to a potem z lawenda;D
i muszę glinkę kupić koniecznie;)
Koniecznie muszę zrobić taką pastę :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje porady i pomysły :)
Pozdrawiam :*
Bardzo apetyczny przepis. Jak zostanie trochę pasty to można dodać cukier i ulepić wielkanocne marcepanowe zajączki ... mniam ;).
OdpowiedzUsuńDokładam do mojej listy "do wypróbowaia"
Naprawde super przepis na pastę. Jak większość też się skusze ;D
OdpowiedzUsuńhttp://www.ekobieca.pl/product-pol-3070-Loreal-ColorAppeal-Trio-Pro-317-Honey-Brown-Penelope-Cruz.html
OdpowiedzUsuńtak calkiem z innej beczki nie jest to moze ta paleta ktorej szukasz a nie umiesz zmalesc?
chyba też zrobię taką pastę, tylko zaopatrzę się w składniki ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis. Nigdy nie miałam przekonania do taki ,,samoróbnych" kosmetyków, zawsze wybierałam te głównie z apteki, ale ten wydaje się być całkiem interesujący:) mam jeszcze takie dwa pytanka. Niedługo wybieram się do Barcelony, a że w ramach każdej wyprawy lubię przywieść jakieś regionalne tamtejsze kosmetyki pielęgnujące czy tez kolorowe. jakbyś mogła coś polecić, byłoby super. A drugie pytanie czy znasz jakiś dobry preparat na wypadanie włosów oraz czy znasz jakiś szampon czy inny preparat co przyciemnia włosy, ale nie jest farbą. Mam kolor włosów podobny do Twojego, może ciemniejszy., jakieś siwe włosy się pojawiają, ale nie chce niszczyć włosów farbą tym bardziej ze mi ostatnio strasznie wypadają. Będę wdzięczna za poradę. Pozdrawiam i buziaki, Kasia
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie odp. co do włosów- kiedyś pojawił się tu post o hennie Lush i ja skusiłam się na Caca Brun i Caca Noir- pięknie przyciemniło i nabłyszczyło włosy :)) Tylko nie są chyba dostępne w Polsce , ja zamawiałam przez Allegro... J.
Usuńdziękuję:)
Usuńwaśnie przed chwilą po raz pierwszy użyłam pasty. Jestem zachwycona. nie spodziewałam się aż takich efektów. Bardzo, ale to bardzo tobie dziękuję. Mam nadzieję że na dłuższą metę pomoże mi w walce z niedoskonałościami ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowy przepis. Dziś zrobiłam sobie taką pastę. Użyłam płatków migdałowych (mam nadzieję, że też mogą byc ?), olejku eukaliptusowego, trochę kawy oraz oliwki. Efekt taki (foto pasty):
OdpowiedzUsuńhttp://ifotos.pl/zobacz/DSC00480j_rarnwqr.jpg/
Zastanawiam się czy to się sprawdzi, co prawda nie mam jakichś problemów skórnych, ale często szukam naturalnych sposobów pielęgnacji, do czego niepodważalnie zainspirował mnie Twój blog.
Czy ta pasta rzeczywiście może zastąpic tradycyjne "żelowe" mycie twarzy przy codziennym rytuale oczyszczania ?
Jak długo wykonywac nią masaż ?
Alinko ! Dziękuję za przepis na to cudo :D.
OdpowiedzUsuńCo prawda zmodyfikowałam, bo nie miałam akurat migdałów - orzechy włoskie są chyba całkiem niezłym zamiennikiem. Do tego olejek arganowy i z drzewa herbacianego. C U D O !
Pozdrawiam ;)
Witam Cię kochana! :) Super post,zapewne mi się przyda!:)
OdpowiedzUsuńNa moim blogu pojawił się post o DOMOWYCH SPOSOBACH na zniszczone włoski ;)
Zachęcam do przejrzenia oraz skomentowania co sądzisz;)
http://yourtrueselff.blogspot.com/ Buziaki :**!
paste wyprobuje ;D wracając do Twoich makijazy... są mega idealne ;D skąd taki dar u Ciebie ?? z natury tak masz czy raczej skolisz się w tym kierunku ?? :)
OdpowiedzUsuńCzy mogłabym do pasty dodać spiruliny lub zielonej glinki?
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis wgl uwielbiam twoje posty ;p
Genialny przepis;D Ja dodałam świeżej lawendy w mojego ogródka, przepięknie pachnie;)
OdpowiedzUsuńPrzepis rewelacyjny :*
OdpowiedzUsuńDroga Pani Alino, zna może Pani jakiś sposób na przebarwienia potrądzikowe? u mnie jest zabawna sytuacja, gdyż lewy policzek wygląda ok, a prawy jest cały w plamkach :(. Trądzik prawie wyleczyłam, jednak leki i kosmetyki na zmiany potrądzikowe nie pomagają.
OdpowiedzUsuńZ góry dziękuje
Próbowałaś złuszczać kwasami? Np. migdałowym? J.
Usuńtak i niestety marny skutek.
UsuńHej Piękna Alino! :))
OdpowiedzUsuńPo pierwsze post bardzo ciekawy i zapewne bardzo przydatny, bede musiala w przyszłości zakupic skladniki i wykonac taka paste ;)moze bedzie pomoca dla mojej skory sklonnej do niedoskonalosci!
A po drugie mam pytanie - od poczatku lipca stosuje tonik wg Twojej receptury z olejku pichtowego i nafty kosmetycznej, przecieram nim twarz codziennie wieczorem. Jednakze zauwazylam ze strasznie mnie w ostatnich dniach wysypalo(nos, czolo, nawet pare krostek na szyji :O), nie jakies wielkie pryszcze ale za to duzo drobnych krostek("mini pryszcze"?). Chcialam zaczac ten tonik stosowac by wlasnie oczyscic twarz z zanieczyszczen, zaskornikow i zmnieszyc powstawanie tych wszystkich niedoskonalosci. Tylko troche sie zaniepokoilam ze AZ tyle mi tego przybylo(przed rozpoczeciem kuracji mialam moment ze mialam duzo niespodzianek na twarzy, ale mozliwe ze to bylo skutkiem stresu sesyjnego ale juz po nim chwilowo mialam lepszy stan skory). Ogolnie skore raczej mam sklonna do niedoskonalosci- czasem mniej lub bardziej. I teraz moje pytanie- czy to normalnie ze ich TYLE wychodzi i mam rozumiec ze skora sie oczyszcza i po jakims miesiacu sie to skonczy? czy moze jakos ten tonik to nasilil/pogorszyl.. ? Troche mnie to krepuje, mysle ze kazda kobieta nie lubi jak jej wyskakuja niespodzianki i to w takich ilosciach i jeszcze szczegolnie teraz gdy tak goraco jest i trudno to zakrywac i "nosic tyle tapety", Wiec dlatego chcialabym sie zaradzic czy to normalne i mam dalej stosowac tonik? a moze jeszcze cos do tego, by jakos polepszyc stan skory? czy moze rzadziej stosowac albo zaprzestac? Ogolnie planuje jeszcze zakupic 100% olejek z drzewa herbacianego, czytalam na blogach ze tez jest bardzo pomocny w wysuszaniu niedoskonalosci, ale poki co nigdzie w okolicy znalezc go nie moge. Czasami, choc malo systematycznie, wykonuje peeling albo maseczke oczyszczajaca. Z gory dziekuje za odpowiedz, pozdrawiam i czekam na dalsze posty :) Kamila :)
Jeśli chodzi o olejek z drzewa herbacianego, który również polecam jako punktowy wysuszacz, to popytaj w aptekach :)
UsuńNo wlasnie chodzilam po aptekach, ale poki co brak nawet w hurtowniach :P
Usuńteż tak miałam i teraz stosuje tonik jak mi się przypomni , ale ja mam cerę wrażliwą i stosuję go w celu bardzo dokładnego oczyszczenia twarzy ,a na co dzień normalnie myję twarz.
UsuńPo za tym może zmień proporcję ,ja zrobiłam tak 45ml nafty kosmetycznej i 6 kropelek olejku pichtowego. bo jak zrobiłam według przepisu Alinki to mnie trochę podrażniał , był za mocny i robiły mi się krostki.
no dla mnie najwidoczniej jest tez chyba za mocny, skoro mnie AZ tak po nim wysypalo.. mozna by pomyslec ze jakas wysypke pryszczowa mam :O mam jeszcze nafte, moze doleje jej troszke do mieszanki ktora robilam wg recepty Ali i w ten sposob moze troche sie rozcienczy.. ? choc poki co rozwazam jej odstawienie na troche.. bo az sie sama siebie przerazam jak patrze w lustro :P na szczescie w jakims zielarskim w koncu dzis dostalam olejek z drzewa herbacianego, wiec moze on mi jakos zalagodzi ten wysyp....
UsuńA i jeszcze sie zastanawiam nad tym olejkiem z drzewa herbacianego czy lepiej go stosowac punktowo - choc w tej chwili to praktycznie bym miala punkt na punkcie? czy lepiej w czyms rozcienczyc i tak przecierac nim twarz? i jak rozcieńczać to w czym najlepiej, jakie proporcje? zwykla woda zrodlana moze byc?
UsuńCieszę się, że udało Ci się znaleźć :) Ja używam 100% punktowo na grubsze pryszcze :) ale jeśli chcesz rozcienczać to chyba najlepiej w jakimś oleju np. z pestek winogron albo lnianym :)
UsuńA jeśli chodzi o proporcje to ciężko mi powiedzieć, bo każda skóra lubi co innego. Jak kiedyś rozcienczałam olejek lawendowy to na łyżkę lnianego dawałam 2-3 krople :)
UsuńDzieki wielkie za rady :) Wczoraj sobie do lyzki wody przegotowanej wlasnie dodalam dwie krople olejki herbacianego, by na pierwszy raz zobaczyc czy mi nic nie zaszkodzi i jak sie zachowa, ale dzis np juz przeterlam sobie czystym olejkiem. ale pomysle i poszukam moze jakiegos oleju z tych co podalas ;) a ten pichtowy z nafta poki co odstawie, by skora doszla troche do siebie.
UsuńHej hej kochana :) pytanko trochę nie w temacie ale teraz mi się przypomniało . Pisałas kiedys o tym cudotwórczym względem włosów soku z natki pietruszki o ile dobrze pamiętam i jablka. Czy mozna zamiast soku sporządzić to w formie miąszu i drobno pokrojonej piettruszki, bo niestety nie posiadam sokowirowki ?
OdpowiedzUsuńHej Kochana!
OdpowiedzUsuńJako, że strasznie mnie tą pastą zainspirowałaś od razu stworzylam cos na wzor Twojej pasty, ale tym razem do masazu i peelingowania ciała (po prostu na chwile obecna potrzeba jest matka wynalazku;)). Twojej pasty też spróbuje, jak skoncze z ocm;)
Przesylam link i pozdrawiam ;))
http://nkdlunch.blogspot.com/2012/07/diy-czyli-eko-pasta-masujaca-z.html
super!!
OdpowiedzUsuńhttp://shinybox.pl/?ref=16ca2e4 - zapraszam,darmowe kosmetyki,sprawdzone,wystarczy się zarejestrować i zaprosić kilku znajomych, całkowicie za darmo!
zainteresowałaś mnie olejem tamanu, mam okropne problemy z twarzą, leczyłam się hormonami, laserami, srodkami drogerejnymi i aptecznymi i nic. Poczytałam trochę o tym tamanu i pojawiło się światełko w tunelu. Nigdy sama nie robiłam zadnego kosmetyku i obawaim się, że nie wiem jak zastosować kuracje by nic sobei nie oszkodzić. Mogłabyś mi doradzić jak i kiedy mam stosować olej? z czym mieszać? Mam nadzieje, że chociaż powstrzymam nowe wypryski przed śubem, bo na blizny to nie wiem czy sa jeszcze szanse. Dodam , że jestem w ciązy, ale olej jest naturalny, więc nie powinien szkodzić.
OdpowiedzUsuńPasta zapowiada się cudownie, bardzo mnie zaciekawiłaś! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie ♥
Hej:)
OdpowiedzUsuńmam pytanie odnośnie dostępności hydrolatów w Krakowie. Wiesz może gdzie mogę znaleźć sklepy z naturalnymi kosmetykami? Pamiętam że pokazywałaś kiedyś na blogu wodę ze słodkiej pomarańczy:) mnie najbardziej interesowałby hydrolat oczarowy
Pozdrawiam:)
Kochana te wody kupuję w eko sklepie na krupniczej- tym w bramie po lewej idąc od rynku:) na początku karmelickiej jest też sklepik z mydłami alepo ale nie wiem czy mają tam też hydrolaty:)
UsuńKochana twój blog zmienił moje życie! Nie przesadzam! Normalnie pięknieje z dnia na dzień;-)
OdpowiedzUsuńMogłabym prosić o jakąś notkę na temat maseczek z glinki?
hej kochana cieszę się że wróciłaś z wakacji cała i zdrowa :) szkoda że nie widziałaś miny mojego męża, jak poprosiłam żeby mi kupił te wszystkie składniki ,i zapytał , a co będziesz ciasto robić ?? a ja nie pastę na twarz ,a on : co ? znowu się będziesz w czrownicę bawić i mazidełka kręcić hihihi .
OdpowiedzUsuńPo za tym chciałam Ci podziękować za te rady dzięki tobie odkryłam inną pielęgnacje :) co do zdrowego jedzenia to hmmmm... nie stac mnie na jedzonko ekologiczne ,ale jem dużo warzyw i owoców w ten weekend czeka mnie impreza i koniec zdrowego jedzonka na jeden dzień :D:D najwyżej wypiję hektolitry zielonej herbaty :D Życzę miłego popołudnia Buziaki ;*
Świetny pomysł, kiedyś chętnie przetestuję przepis
OdpowiedzUsuńHej strasznie się ucieszyłam z tego przepisu....ale chyba mi nie wyszło, jest taka mało....ścisła. Co mogłam zrobić źle ? A i twoja pasta ma taki brązowy kolor....to od glinki czy może i bez niej taki kolor powinien być ?
OdpowiedzUsuńCześć Alinko!
OdpowiedzUsuńMam do Ciebie pytanko odnośnie filmiku, ponieważ zaintrygował mnie Twój kolorek włosów! Ostatnio zaliczyłam dość nieszczęśliwe farbowanie henną (kolor kasztan firmy eld), z czego gdzieniegdzie wyszły mi rudawe refleksy. Z racji na to, że nie chciało to zejść zakupiłam hennę w kolorze brązu (również firmy eld) aby je przyciemnić. W ostateczności mam włoski z czerwonymi refleksami... Marzy mi się taki właśnie kolor ciepłego brązu, jaki masz na filmiku, ponieważ jestem strasznie blada i akurat w takim odcieniu wyglądałabym najlepiej. Doradź mi proszę co mam zrobić aby uzyskać taki kolorek! Buziaki!!
Kochana Alinko!
OdpowiedzUsuńWłaśnie wróciłam ze sklepu z migdałami i zabieram się do robienia pasty.
Zastanawiam się czy można by było do tej pasty dodać zmielonych orzechów włoskich lub nawet zamienić nimi migdały. Zapewne właściwości były by inne ale może również zbawienne dla skóry? Napisz proszę co myslisz o moim pomysle.
Pozdrawiam Monia :)
Uwielbiam wracać na Twój blog ponieważ zawsze mnie zaskakujesz czymś nowym, ciekawym :) Pastę zrobię jutro i dam Ci znać jak mi poszło.
OdpowiedzUsuńWitam!
OdpowiedzUsuńStrasznie sie nakreciłam na tę pastę i odrazu ukręciłam swoją. Mam cere trądzikową którą podleczyłam OCM i boję sieę teraz że migdały mogą ja z powrotem zanieczyścić. Stosowalam ją dziś trzeci raz i na policzku zauważyłam dwie nowe niespodzianki. Tak sobie myślę czy to od tej pasty?
Dodam że dodałam do niej oleju tamanu oraz oleju z pachnotki i ziele rumianku i bratka. Proszę o odpowiedź bo juz sama nie wiem :)
super post, bardzo przydatny - używałam past z lusha, teraz przestawiłam się na podobne pasty z lawendowej farmy ale bardzo chętnie wypróbuję samorobione w domu - muszę tylko kupić młynek :)
OdpowiedzUsuńuzywam Lushowej Angels on bare skin i jestem zachwycona i zaluje ze mam wielka butle clinique 3 krokow caly zestaw bo bym przezucila sie calkowicie juz na takie oczyszczanie jak mi sie uda sprzedac to sie pozbede i moze sama taka paste zrobie choc ja leniwa jestem a lushowa pasta w miare naturalna sie wydaje i super sie sprawdza na moja problematyczna skore
OdpowiedzUsuńMam pytanie czy tą glinkę którą dodałaś do pasty dostane gdzieś w "zwykłym" sklepie czy tylko poprzez internet ? ;)
OdpowiedzUsuńMożna czymś zastąpić ten macerat aloesowy?
OdpowiedzUsuńCoraz częściej przekonuję się do naturalnej pielęgnacji, muszę sobie przygotować taką pastę, tylko nie mam pomysłu na zmielenie migdałów :) ja aktualnie zachwycam się kremowaniem włosów! Isana jest w tej roli świetna, rewelacyjnie ukoiła podrażniony skalp!
OdpowiedzUsuńŚwietne! Koniecznie muszę wypróbować :) Tylko nie wiem, czym te migdały zmielę, bo nie posiadam takiego młynka...^.^
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować:) Spróbuję blederem zmielić;)
OdpowiedzUsuńŻabcia
Może podzielę się swoją (bardzo autorską :P) wersją Lush'a:
OdpowiedzUsuń-jako bazy użyłam drobno zmielonej (w młynku do kawy) mąki kukurydzianej
-dodałam po łyżeczce cynamonu i kurkumy
-sporą łyżkę naturalnego miodu
-oliwa i olej z pestek winogron w proporcjach 3:2
-łyżeczkę oleju rycynowego
Moja skóra nie przetłuszcza się, jednak mam problem z zaskórnikami wszelkiego typu i małymi pryszczami. Po takim oczyszczaniu (zmywam tym także tusz :) ) moja skóra stała się jaśniejsza, gładsza i czystsza :) Do tego nie muszę już używać chemicznych oczyszczaczy :)
czy mogłabym prosić o proporcje produktów? :) pasta mnie zachwyciła i chcę ją zrobić, ale nie mam pojęcia ile czego dać, by osiągnąć ten efekt co Ty.
OdpowiedzUsuńbyłabym wdzięczna :)
buziaki Alinko, pozdrawiam i zapraszam do mnie po zdrowe przepisy :)
Bardzo zachęcająca ta pasta, kupiłam już migdały i mam tylko jedno pytanko. Myślisz, że bio olej kokosowy będzie pasował do mieszanki? Niestety mam tylko ten i rycynowy, ale nie wiem który będzie lepszy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie, Twoje posty są na prawdę mobilizujące i zachęcające :D
Melduję, że pastę zrobiłam. :) W bardzo prostej formie - migdały, olejek ze słodkich migdałów i naturalny miód spadziowy ze sprawdzonej, polskiej pasieki. :) Skóra jak u pupci niemowlaka, stosowałam metodę dociskania, a potem lekko zwilżyłam twarz i bardzo delikatnie masowałam. Jestem bardzo zadowolona z efektu, żegnajcie kupne peelingi i mikrodermabrazjo z Body Shop. ;)
OdpowiedzUsuńBARDZO Ci dziękuję za ten przepis. :) W przyszłości poeksperymentuje z glinkami (akurat nie mam).
Pozdrawiam serdecznie!
Hmm it seems like your website ate my first
OdpowiedzUsuńcomment (it was super long) so I guess I'll just sum it up what I submitted and say, I'm
thoroughly enjoying your blog. I too am an aspiring blog blogger but I'm still new to the whole thing. Do you have any tips for inexperienced blog writers? I'd genuinely appreciate it.
my page; http://wealthwayonline.com/converse.html
Thanks very interesting blog!
OdpowiedzUsuńVisit my webpage - Michael Kors Bags
At this time I am ready to do my breakfast, later than having my breakfast coming over again
OdpowiedzUsuńto read more news.
Feel free to surf to my site NFL Jerseys Cheap
dziwnie podobne posty są na tej stronie(oczywiście z późniejszą datą):
OdpowiedzUsuńhttp://modnieiurodnie.blogspot.com/2013/04/diy-peeling-pasta-migdaowa.html#more
Ta pasta jest super! Używam jej codziennie i bardzo fajnie oczyszcza twarz, pozbyłam się dzięki niej zaskórników :)
OdpowiedzUsuńHi there would you mind stating which blog platform you're using? I'm going to start my
OdpowiedzUsuńown blog soon but I'm having a tough time making a decision between BlogEngine/Wordpress/B2evolution and Drupal. The reason I ask is because your design seems different then most blogs and I'm looking for something unique.
P.S Sorry for getting off-topic but I had to ask!
My blog post; Michael Kors Canada
Mam takie pytanie, czy zamiast olejku migdałowego dr beta mozna dodać takiego olejku który dodaje sie do ciasta..?
OdpowiedzUsuńOlejek, który dodaje się do ciasta to aromat+ substancja nośna , tak więc... Oprócz ładnego zapachu nic dobrego dla skóry nie da, nawet wręcz przeciwnie- ja bym uważała na Twoim miejscu, ale lepiej poczekaj na opinię jakieś specjalistki : )
OdpowiedzUsuńZamiast dr beta możesz skoczyć do apteki po olej z migdałów , powinien być. Pozdrawiam : )
Alaaa!!! Jestes genialna! Zrobilam.... Jestem tak.nakrecona ze nie wiem czy juz Ci tego nie pisalam :p Uzylam 3razy i jedyne co moge powiedziec.. WOOOW!! oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńDodalam lekka garsc platkow owsianych, maslo shea, olej migdalowy, olej macadamia, odrobine glinki bialej i zielonej 2kropelki ol. Lawendowego i 5kapsulek wit. E.
Jak myslisz jaka ta pasta ma date przydatnosci?
Głupio przyznać, ale chyba coś schrzaniłam z tą pastą... Mój młynek zaciął się na migdałach, kiedy były właśnie zbite w te grudki i dalej nie mielił, więc wysypałam i dodałam oliwy oraz miodu już w miseczce (wersja tania, na próbę i chyba dobrze...), musiałam wyrobić ręką jak ciasto, ładnie się zagniotło, wygląda jak na twoich zdjęciach, ale... no, nie trzyma się twarzy. Znaczy, jak rozsmaruję na dłoniach z wodą, aż jest całkiem białe, to mogę całymi dłońmi dociskać do twarzy i jest ok, ale tak, żeby się dało opuszkami taką gęstą przyleić, to nic, odpada... czy to dobrze? Czy muszę próbować jeszcze raz? Strasznie się zajawiłam, bo jestem na retinoidach i strasznie wolno goją mi się podrażnienia, a to by była alternatywa dla peelingu miodowego...
OdpowiedzUsuńHej Alinko! na wstępie chce zaznaczyć, że jestem Twoją ogromną fanką i to dzięki Tobie rozpoczęłam moją przygodę z naturalną pielęgnacją. Trochę mi jednak daleko do Ciebie a moja skóra pozostawia wiele do życzenia...a wracając do tematu pasty - pomocy!! właśnie siedzę przed komputerem z buzią pełną alergicznych bąbli - cóż chyba jestem uczulona na migdały...mogłabyś mi doradzić wersję tej pasy, no ale bez migdałów?? Pozdrawiam ciepło - Twoja imienniczka :)
OdpowiedzUsuńAlinko czy zdarzyło Ci się trzymać pastę poza lodówką? Moja pierwsza porcja trzymana w łazience mi spleśniała :( Myślę, czy do kolejnej nie dodać jakiegoś konserwantu ze sklepu z półproduktami :( Masz jakąś radę na jej dłuższą żywotność? Buziaki, Magda
OdpowiedzUsuńAha, zapomniałam napisać, że w Lidlu są już mielone migdały, paczkowane, w dziale z bakaliami :)
OdpowiedzUsuńAlinko, ponawiam swoje pytanie o pomysł na przedłużenie terminu przydatności tej pasty. Dzięki z góry!
Pozdrawiam, Magda
Jak długo trzymać na buzi taką pastę ? :)
OdpowiedzUsuńA ja zrobiłam też podobną z orzechami nerkowca + rumiankiem i jest super :) Trochę mniej tłusta. Serdecznie dziękuję Ci za ten pomysł ! <3
OdpowiedzUsuńZrobiłam. Działanie sprawdzimy wieczorem. Zmieliłam migdały, dodałam trochę oliwki BDFM i łyżeczkę glinki. :) Możliwe, że wyszła mi troszkę za sucha, ale migdały przyklejały mi się już do brzegu młynka i bardziej klejącej konsystencji nie udało się z nich wydobyć. Ale może da radę. :) Najwyżej podreperuję oliwką, jak się da. :)
OdpowiedzUsuńCzy moge dodac oleju migdalowego ze spozywczego sklepu? Czy to musi byc specjalny olejek?
OdpowiedzUsuńkolejny świetny artykuł :)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł! ukręciłam wczoraj swoją z dodatkiem olejku z pestek malin, błota z morza martwego i hydrolatu z pomarańczy :D zapachowo dodałam trochę olejku migdałowego, więc pachnie jak makowiec i musiałam uprzedzić swojego chłopaka, żeby przypadkiem nie próbował jeść tego miękkiego, brązowego i pachnącego ciasta z lodówki :D
OdpowiedzUsuńcześć Alinko, czy pasta nadaje się do przemywania skóry wokół oczu? :)
OdpowiedzUsuńja właśnie ukręciłam kolejną porcję z dodatkiem olejku do demakijażu Resibo i oczyszcza nawet lepiej niż na bazie oleju migdałowego <3
OdpowiedzUsuń