Makijaż Mamy Przed i Po...

Dzień 26 maja to idealna okazja do rozpieszczenia naszych mam! Nie wiem, czy też tak macie i czy Wasze mamy na co dzień się malują, ale ja uwielbiam wykonywać makijaż mojej! :) Może dlatego, że efekt jest zawsze tak fajny i cieszy- tym bardziej, że mama makijażu zbyt często nie robi. Zawsze razem malujemy się na jakieś specjalne okazje - najczęściej święta - świetnie się przy tym bawiąc.
Dzisiaj efekt naszego ostatniego spotkania, troszkę o makijażu, zdjęciach i biżuterii.

Koniecznie zobaczcie zdjęcia mojej mamy przed i po makijażu:))

Muszę przyznać, że po latach malowania mamy idzie mi coraz lepiej. Na początku mama nie była tak przyzwyczajona do makijażu, a ja nie chciałam przesadzać. :D Teraz, kiedy obdarowywana przeze mnie przyzwyczaiła się do podkładów, korektorów i wszelkich innych rzeczy, mogę poszaleć nawet z konturowaniem na mokro. :>

Moja mama ma typową opadającą powiekę i w jej wypadku świetnie widać, że nawet najprostszy makijaż oka może dużo dać. Tak naprawdę nie zrobiłam nic szczególnego - rozjaśniłam kąciki, na całą powiekę ruchomą nałożyłam matowy cień w odcieniu skóry, a zewnętrzny kącik przyciemniałam szarym matem i wycieniowałam do góry. Potem dokładnie przy linii rzęs nałożyłam ciemny mat i wyciągnęłam go do góry, by na koniec zaznaczyć wszystko kreską. Lekko podkreśliłam też dolną powiekę.

Przy opadającej powiece kluczowe jest cieniowanie - nie bójmy się wejść matem na opadającą poduszeczkę ;) Ale często równie ważne okazują się rzęsy - to one otwierają oko i jeśli troszkę je uniesiemy, uzyskamy lekko liftingujący efekt. Moja mama ma krótkie rzęsy, a i tak po wytuszowaniu całość wyglądała zupełnie inaczej - nie musiałam nawet doklejać sztucznych (choć wyobrażam sobie że efekt byłby fenomenalny :D).


Niżej możecie zobaczyć zdjęcia przed i po. Koniecznie dajcie znać, czy Wam też zdarza się malować Wasze mamy, a może to właśnie one wprowadzały Was w tajniki makijażu?

Lista użytych na mamie kosmetyków.

Paletka z cieniami Smashbox.

Korektor So bio Etic. 

Podkład Neve w kamieniu.

Dallas Benefitu.

Kredki do konturowania Smashbox.

Konturówka Neve w kolorze beż.

Tusz Lash Sensational Maybelline.

Żel do brwi Gosh.

Czarna kredka Neve.

Podkład Art Deco  Nude Foundation.

Podczas sesji towarzyszyła nam biżuteria PANDORA. Na zdjęciach możecie zobaczyć nową kolekcję, dedykowaną właśnie mamom. Muszę przyznać, że ręcznie wykończone charmsy z napisem „I love you Mom” totalnie mnie zauroczyły. :) Serduszka i zawieszki są wykonane z taką precyzją, że można przyglądać się im naprawdę długo. Biżuteria dedykowana mamom to na pewno jeden z fajniejszych prezentów, który zostanie z nami na zawsze i będzie przypominał miłe chwile. 

Bycie mamą to na pewno jedno z trudniejszych zadań, sama wiem, że moja mama nie raz miała ze mną prawdziwe urwanie głowy. :D Słodko wyglądałam tylko na zdjęciach - na co dzień byłam jak mały diabełek i potrafiłam naprawdę zajść mamie za skórę. :) To, na co marka stawia, to właśnie podkreślanie kobiecej siły - a będąc mamą trzeba mieć jej w sobie sporo! Pokłady maminej siły czasem wydają się niemal nieskończone - ale tak oczywiście tylko się wydaje.

Pamiętajcie, że nasze mamy też potrzebują czasem oderwać się od pracy, mieć swoje sprawy poza wychowywaniem dzieci, pielęgnować swoją indywidualność oraz pasje. Dzieciom oczywiście takie refleksje zdarzają się dopiero wtedy, kiedy same dorosną, a mamy już dawno odetchnęły. :D Ale to też najlepszy czas, by dzielić z mamami wiele wspólnych spraw i cieszyć się kobiecością! Personalizowana biżuteria może być nie tylko miłym prezentem, ale też sposobem na pokazanie mamie, że wiemy co ją interesuje, cieszy lub po prostu na miłe podziękowanie za lata troski i opieki. Wybór charmsów jest tak ogromny, że ciężko się zdecydować. :D





Wszystkim mamom czytelniczkom i ich mamom wysyłam gorące buziaki! Dajcie znać, co planujecie dla swoich mam w ten dzień. A może ktoś planuje coś miłego dla Was?


Buziaki