Hej Kochane:))
Wreszcie mam więcej czasu, chciałam
więc pokazać Wam parę zdjęć wakacyjnych- teraz zdecydowanie
częściej odwiedzamy plaże, bardzo bardzo turystyczną gdyż Lloret
to jedna wielka imprezownia:)
Tym razem załapałam się na sam środek sezonu i
faktycznie turystów jest o wiele więcej, wszędzie widać mnóstwo ludzi, zarówno na
plaży jak i w knajpach czy kawiarenkach... Zdecydowanie najfajniej
jest zaszyć się na plaży wieczorem kiedy ludzi jest najmniej i
można porozciągać się na ciepłym piasku:)
W dzień jak widać plaża jest 'nabita' i trudno sie wcisnąć bliżej morza:D
Jestem w Hiszpanii już czwarty rok z
rzędu i muszę powiedzieć że tutejszy tryb życia bardzo przypadł
mi do gustu. Lubię zwyczaj sjesty i to że ze względu na upał
najważniejszym momentem dnia jest wieczór. Wszyscy wtedy
przygotowujemy wspólny posiłek, zasiadamy przy jednym stole pijąc
jedno z dobrych tutejszych win lub zimne piwo. Podoba mi się to że
nikt nigdzie się nie spieszy, ludzie są mili i przynajmniej w
Lloret nigdzie się nie śpieszą.
Na plaży nawet w dzień trwa wieczna impreza:)
Wszyscy objadamy się owocami, które
tutaj mają jednak inny smak niż w Polsce- widzę różnicę
szczególnie w smaku bananów, awokado i papai- dziś właśnie
kupiliśmy papaję i zrobiliśmy sałatkę dodając awokado:)
Znaleźliśmy również figi- nie
wszystkie były bardzo dojrzałe ale i tak chyba pierwszy raz
naprawdę mi smakowały- hiszpanka sprzedająca w sklepie
wytłumaczyła nam że te dojrzałe mają widoczne jasne pęknięcia.
Sama niekoniecznie wybrałabym takie figi hehe:)
Owoce i owocowe sałatki są idealne
jako przegryzki szczególnie w takich temperaturach:) Kiedy jest tak gorąco wszyscy szybko tracą ochotę na tradycyjne posiłki:))
Bardzo smaczne jest również mleczko
kokosowe z lodem i kawałkami kokosów. Super orzeźwiające i
niesamowicie pyszne- jeśli ktoś lubi kokosy polecam spróbować w domu.
Na ulicy
możemy kupić kubeczki wypełnione czereśniami lub kawałkami
arbuza i kupić je idąc na plaże.
Na takie przysmaki w drodze powrotnej łatwo sie skusić:)
Mam również
ulubione hiszpańskie smakołyki z cukierni- szczególnie lubię
super miękką rurkę z gęstą bitą śmietaną. To jeden z
przysmaków po który tutaj często sięgam i którego niestety w
Polsce nie znalazłam.
Wyżej widać właśnie kawiarenkę z której pochodzi pyszna rurka uwieczniona niżej:D
Wszystko jest oczywiście o wiele bardziej kolorowe niż u nas, na ulicy spotyka sie wiele pięknych kobiet o egzotycznej dla nas urodzie- to super odmiana po Polskich ulicach:)
Wczoraj na chwilkę wpadałam do
Douglasa i testowałam cienie w kremie Chanel z nowej serii. Szczególnie pięknie wygląda złoto, fiolet i jasna
perła. Jeszcze rozejrzę się za jakimiś Hiszpańskimi kosmetykami-
tutaj więcej ciekawych rzeczy jest w aptekach niż w drogeriach.
Uwielbiam cienie w kremie, pewnie skusiłabym sie na nie gdyby nie cena- obawiam sie że mogą zbierać sie w załamaniu powieki.
Ale kolory są cudowne:)
Przy głównej ulicy jest oczywiście
pełno sklepów- w tym jeden obuwniczy z największą kolekcją super
kowbojek.
Taki gość dziś nawiedził moje
łóżko:D Później wędrował do laptopie i kablu...
Dziś wifi znów padało na naszym
campingu i mam nadzieję że do jutra się pozbiera bo muszę pisać
z recepcji.. ma być jutro- u Hiszpanów wszystko jest 'maniana' więc
w sumie może być z tym różnie:D
Postaram sie odpowiedzieć na wszystkie Wasze komentarze więc piszcie koniecznie- dajcie znać jak poszły Wasze egzaminy:) Jestem ciekawa co tam u Was, nie mogę sie doczekać kiedy dam radę pisać częściej bo mały odwyk od codziennego blogowania jest dla mnie niewesoły:D
Buziaki Kochane:))
Ala:*
Ślicznie Alinko!! :) To kiedy odwiedzasz mnie ?? hehe:) No niestety Hiszpanom do niczego sie nie spieszy ale moze taki ich urok:) Ciesz sie wakacjami i wroc opalona ! :) Buzka!!
OdpowiedzUsuńHej Kochana:)) Smaruję sie złotym olejkiem i niedługo o nim napiszę:D No i dziękuję bardzo- tym razem jestem krócej i zostaję tylko w lloret bez podróży ale może następnym razem:D
UsuńDobrze wiesz Alinko ze jestem u mnie zawsze mile widzianym gosciem:) No koniecznie napisz o olejku bo jestem bardzo ciekawa jak sie sprawuje mam tylko cicha nadzieje ze dobrze :) Buziaczki!!
UsuńOjej jak masz fajnie :) Ja kocham Włochy byłam tam kilka razy i najchętniej to bym co roku tam jeździła:) Może uda mi się w tym roku odwiedzić Italię;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego wypoczynku:)
Straszny ten włochaty gość :D
UsuńNawet nie wiesz, jak zazdroszczę Ci tych wakacji:)
Hiszpania zawsze była, jest i będzie moim marzeniem, i niestety chyba niczym więcej;) Także wielkie dzięki za ten kawałek Hiszpanii na zdjęciach:)
Dziękuję Kochane:) postaram sie o więcej kawałków Hiszpanii na blogu, za 8 dni wracam do Polski i pewnie wrócimy do klasycznych postów ale póki co trzeba wykorzystać inne okazje do zdjęć:D
Usuńohh jak Ci fajnie:) Po odpoczywaj i za mnie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana:)) jeszcze nie mam tak wiele czasu ale z każdym dniem troszkę bardziej sie lenimy:))
UsuńSuper zdjęcia :) mam nadzieje że dobrze się bawisz :)
OdpowiedzUsuńa ten robal okropny :d brr.
Dzięki Kochana:)) tutaj jest ich pełno, pająki, wszędzie mrówki, jaszczurki:D
Usuńw takim razie chyba nie zdecyduje się nigdy tam pojechać :) nie cierpie robali :) ja w tym roku do Bułgari się wybieram.
UsuńUwielbiam Hiszpanię i bardzo mi się tęskni za hiszpańskimi klimatami.
OdpowiedzUsuńCo do plaży i morza polecam Tossę de Mar! Istny raj na ziemi! :)
Tossa de Mar jest blisko Lloret de Mar, więc też polecam... Jedyny minus, to kamienie na plaży zamiast piasku, ale widoki cudowne!
UsuńKochane znam tossę, wcześniej często tam bywaliśmy:)) w lloret jest piasek ale całkiem spory więc ma sie masaż stóp i peeling w jednym:D
UsuńCudne morze! I piękne zdjęcia, oddają wakacyjną atmosferę:)
OdpowiedzUsuńEgzaminy, gimnazjalne? :D Bardzo dobrze. :p
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Olkusza ( pobliże Krakowa) :)
Kochana dziękuję ja w olkuszu przesiadam sie do dąbrowy:))
Usuńpieknie tam
OdpowiedzUsuńja lubię nawet bardziej spokojne zakątki i wszystkie miasteczka w dłuż plaży na drodze do barcelony, kiedy jedzie sie pociągiem- boskie:)
UsuńTrochę zazdroszczę Ci tej plaży i słońca, zwłaszcza teraz, kiedy siedzę w notatkach i uczę się na obronę ;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio też siedziałam zakopana w papierach w pokoju i już nie mogłam sie doczekać wyjazdu- Kochana trzymam kciuki:))
Usuńuwielbiam świeże figi :)
OdpowiedzUsuńW Loret nie byłam, ale trochę Hiszpanii widziałam. I mnie ta powolność, sjesta, mentalność raczej nie przypadły do gustu. Widoki owszem, piękne.
OdpowiedzUsuńŻycie w Hiszpanii jest inne niż u nas, faktycznie ludzie tam się w ogóle nie śpieszą. Jest inaczej, nie chce się wracać :)
OdpowiedzUsuńAh rozmarzyłam się, Barcelona mi się przypomina :)
Udanych wakacji :)
ale zazdroszczę ! szczególnie tego robaka :D Byłam raz w Hiszpanii i wiem jak to jest, ahh cudowne miejsce, chętnie pojechałabym jeszcze raz :)
OdpowiedzUsuńhahaha kolekcja superkowbojek wymiata!:D nie wyobrażam sobie na polskich ulicach dziewczyn w takich mega kolorowych cudeńkach, ale na półce prezentują się super:)
OdpowiedzUsuńw ogóle zazdroszczę strasznie! nigdy w Hiszpanii nie byłam, ale po zdjęciach już widac, że jest przepiękna :)
jak wspaniale :) na kubeczek z owocami chętnie każda z nas by się skusiła :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia , owoce smacznie wyglądają .Zazdroszczę :P
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :) a jezeli chodzi o cienie chanel to posiadam 3 kolory(w tym ten złoty:) i są to jedne z moich ulubionych :) pięknie wyglądaja na oku, są bardzo wydajne i absolutnie nie zbierają się w załamaniu powieki nawet po wielu godzinach bez bazy (a jestem posiadaczką tłustych powiek, także polecam :)
OdpowiedzUsuńzatęskniłam do Hiszpanii znowu ;) Figi świeże uwielbiam, a w Hiszpanii lubię jeść Mango ;)
OdpowiedzUsuńfantastyczne zdjęcia! zachciało się wakacji :)
OdpowiedzUsuńdziś się dowiedziałam, że zdalam egzamin z żywienia. Czekam na wyniki z analizy. I wczoraj dostałam świetnego maila od prof. z technologii ktoremu napisałam, że nie mogę byc na egzaminie w niedziele z powodu wesela brata chłopaka. Dostałam odpowiedź, że umówi się ze mną w innym terminie a ja mam się bawić i dobrze wypaść przed rodziną. Wykładowca tez człowiek =D
OdpowiedzUsuńzazdroszczę ci takich niesamowitych wakacji, ja jeszcze nigdy nie byłam za granica...
Świetne zdjęcia ;)! Zazdroszczę wakacji! Kocham Hiszpanię i w tym roku wybieram się do Malagi ;)! Już nie mogę się doczekać, bo życie tam również niesamowicie mi się podoba ;).
OdpowiedzUsuńjak tam jest pięknie!! ta pogoda i smakołyki... korzystaj z wakacji :D
OdpowiedzUsuńojeeeeej kokos:))
OdpowiedzUsuńegzaminy okej! w sumie mam już wakacje od studiów, w piątek robię tylko ostatni wpis (formalność mam nadzieję) i arivederci :D
byłam w Barcelonie na meczu, oglądałam (bo na pewno nie zwiedzałam) miasto w biegu, ale zdążyłam się zakochać i muszę tam wrócić. Zwłaszcza po obejrzeniu "Vicky, Cristina, Barcelona", który to film uwielbiam:))
o jeju, ale zatęskniłam za Hiszpanią! no i za "wieczną imprezą", coś takiego nie zdarzyło mi się niestety od liceum :D czekam na kolejne wpisy, kochana, wypoczywaj! :))
OdpowiedzUsuńjej. piękne zdjęcia. też chce taką wycieczkę <3 Miłego wypoczynku.
OdpowiedzUsuńKochane dziękuję za komentarze:)) właśnie stoję sobie i piszę z recepcji ale zaraz zmykam więc odpiszę Wam jutro- dziękuję bardzo za wszystkie miłe słowa, super że sie odzywacie, piszcie jak najwięcej:))
OdpowiedzUsuńbuziaki!!
Ala
Lloret de Mar znam jedynie z polsatowskich Pamiętników z wakacji haha :D
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam Sycylię, ten klimat, ludzi, plaże... Myślę więc, że i w Hiszpanii bym się odnalazła ;)
Miałam nadzieję że nie tylko mi się skojarzy LLoret de Mar z pamiętnikami z wakacji i się nie zawiodłam :D
UsuńAla, przyznaj sie ze wystepujesz w pamietnikach:D
UsuńMięsny jeż:D
UsuńPiękne zdjęcia. Ślinka mi pociekła na widok tych owoców ;)
OdpowiedzUsuńJak zawsze świetny post z pięknymi zdjęciami! Uwielbiam Twoje notki, ponieważ wszystko pokazujesz w ładny sposób, nawet robala!
OdpowiedzUsuńWypoczywaj i baw się dobrze! Buziaki :*
W koncu sie doczekalam posta!, az poczulam kawalek Hiszpanii na sobie, a dzis u mnie niezaciekawie wiec przydalo mi sie to :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze jeszcze jakies zdjecia sie ukaza:P Wypoczywaj tam dalej Kochana i dalej nie zapominaj o nas [o to sie bac nie musze ale tak na wypadek:]
Kika
własnie, Lloret de Mar ma dużo gości, bo tam pamiętniki z wakacji kręcili :D:D:D
OdpowiedzUsuńbaw się dobrze!! :)
Ahhh... Marzą mi się takie wakacje... :):)
OdpowiedzUsuńAle mega! :D Zazdroszczę Ci zwłaszcza, że w Polsce non stop pada :C Ja co roku jeżdżę do Włoch i uwielbiam takie klimaty :D Miłego wypoczynku! :*
OdpowiedzUsuńa skąd masz takie długie włosy? myślałam że są takiej długości jak na tym zdjęciu z plaży!
OdpowiedzUsuńcudowne zdjęcia ♥
OdpowiedzUsuńaż chciałoby się tam być!
oooo llloret de marrrr!!:D:D:D czy zobaczymy Cię w najnowszym odcinku pamiętników?:D:D:D hehehehe żartuje kochana:D:D:D:D:*
OdpowiedzUsuńwidząc owocki chciałam Ci podziękować bo półtora miesiąca temu rozpoczęłam "zdrową kurację" i wprowadziłam do diety dużo warzyw i owoców, dużo więcej niż wcześniej, ograniczyłam mięso do obiadów i ciut kolacji, a tak to śniadanie i potem reszta dnia to owoce;d;D:D albo warzywa!:D dużo dużo. cera mi się oczyściła, miałam syfy że hej ale teraz jest piękna! no gdyby nie było tych blizn to by była lepsza... ale na blizny stosuje sok z ogórka, biorę ręcznik papierowy, maczam w takim soczku ze świeżego ogórka i nakładam na twarz, obecnie na czoło - blizny bledną :):):) dziękuję Ci - uratowałaś mi buzię:)
buziaki śliczna!:):*:D
Bardzo Tobię dziękuję za te zdjęcia! Pocieszyłaś mnie nimi. W tym roku ( a dokładniej za 2 tygodnie) miałam także odwiedzić Hiszpanię...jednak moje plany się posypały i zostałam sama w tej deszczowej Polsce. Dzięki tym zdjęciom chociaż odrobinę mogłam poczuć ten hiszpański klimat. Cieszę się, że dobrze się bawisz i wygrzewasz w słoneczku!
OdpowiedzUsuńMuszę się pochwalić ;P Zdałam sesję za pierwszym razem więc mam teraz 3 miesiące wakacji więc jeśli nie Hiszpania...to może coś innego? Kto wie?
Buziaki z deszczowej i burzowej Polski. Tylko wróć cała i zdrowa ;)
Jeju ale Ci zazdroszcze!! przepiękne zdjęcia!!
OdpowiedzUsuńZapraszam na moj blog:
http://modneszpilki.blogspot.com/
Jak pięknie!;)
OdpowiedzUsuńTaka dieta owocowa, to raj dla mnie! :)
OdpowiedzUsuńMiłego dalszego wypoczynku :)))
Hej Alinko. Ja Ci polecę w LLoret jogurty z Llao llao, w zeszłym roku znalazłam je w którejś z uliczek równoległych do plaży. Jeśli wybierzesz się do ogrodów św. Klotyldy, koniecznie wstaw zdjęcia! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKochana, a ja mam pytanie nie na temat.
OdpowiedzUsuńZrobiłam sobie wczoraj mieszankę z nafty i olejku pichtowego i chciałabym wiedzieć, ile to może stać? Tydzień, dwa?
I jeszcze jedno. Mój wacik nie był brudny po pierwszym użyciu, a mam tych nieprzyjaciół naprawdę dużo. Czy zrobiłam coś nie tak?
Pozdrowionka ;)
jak zawsze piękne fotki, a Ty wyglądasz zjawiskowo :)
OdpowiedzUsuńaaaaaaaa to tam gdzie kręcili "pamiętniki z wakacji" hahah
OdpowiedzUsuńJak tam pięknie... :)
OdpowiedzUsuńA ja jestem ciekawa, co tam dokładnie masz w tej sałatce.. Widzę arbuza, winogrono, czereśnie (albo wiśnie? nie umiem rozróżnić), orzechy włoskie, pestki słonecznika i to awokado o którym wspominałaś.. Z chęcią mojemu TŻtowi bym zrobiła :)
Kocham Loret i papaję i plażę i zazdrosze Ci okropnie!! bo ja sie kisze w krakowie a lot do kanady dopiero za miesiąc :(
OdpowiedzUsuńSmakołyki naprawdę zachęcają:) jutro robie sałatkę owocową i jakiegos shake'a ;)!!
Baw sie wyśmienicie ;)
Buziaki!! :*
za dwa tygodnie wybieram się do Lloret na obóz. ;-)
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać wspomnianego postu z hiszpańskimi kosmetykami, jakbyś wspomniała też w jakich sklepach je kupiłaś i w jakiej cenie to byłabym wniebowzięta.
a! i udanego pobytu, oczywiśćie. ;*
SUPER POST! CHOĆ PRZEZ CHWILĘ POCZUŁAM SIĘ JAK NA WAKACJACH. WIĘCEJ PROSZĘ!
OdpowiedzUsuńAhhh miło sie ogląda takie wakacyjne zdjęcia, gdy u mnie za oknem wiatr i deszcz. Alinko, podziel się słońcem ;))))
OdpowiedzUsuńUdanego pobytu :)
jak tam pieknie!:)
OdpowiedzUsuńCudowne wakacje! Szalenie podoba mi się to, ile tam jest owoców! I fakt, że są sprzedawane na ulicy, tak powinno być wszędzie! :) Poza tym mleczko kokosowe... Uwielbiam kokosy i marzy mi się taki napój ;) Tylko pan robaczek nie za ładny, no ale można to przeżyć dla pozostałych rozkoszy :D
OdpowiedzUsuńU mnie egzaminy jeszcze trwają, ale zostały mi tylko 2 (właściwie to jeden, bo na drugi nie mam się jak nauczyć (angielski)) i w piątek rozpoczynam wakacje :)
Kochana przepiękne miejsca, zdjęcia! Tylko pozazdrościć Ci takich wakacji :)!
OdpowiedzUsuńw niedzielę wylatuję na 2 miesiące do Hiszpanii do pracy, będę wlaśnie 5 km od Lloret de Mar i strasznie się denerwuję, bo moja przygoda z hiszpańskim trwa dopiero rok a teraz będę mieszkać z hiszpańską rodziną ale twoje zdjęcia stłumiły zdenerwowanie a obudziły podniecenie, dziękuję!:*
OdpowiedzUsuńMniam kokosowe mleczko <3 Pewnie wrócisz pięknie opalona z nawilżoną skórą owocami :) ech, jak Ci dobrze. Życzę udanego dalszego pobytu ;)
OdpowiedzUsuńPrzecudne zdjęcia zazdroszcze takiego wyjazdu
OdpowiedzUsuńwww.deserlandia.blogspot.com
u siebie w mieście wszędzie szukałam wody brzozowej, o której pisałaś w poprzednim poście, niestety jej nie znalazłam. jedyna, która była to z firmy ISANA. czy to w miarę w porządku firma i efekt też będzie?
OdpowiedzUsuńByłam w Loret dwa lata temu, jest tam przepięknie! Zazdroszczę Ci, że tam jesteś.
OdpowiedzUsuńJa się pochwale bo jutro idę 1 dzień co pracy i strasznie się ciesze bo już umieram z nudów.
W piątek czekam na wyniki matur i trochę się stresuje :D
bardzo lubie twoje posty ;-)) super zdjecia i klimat ;-) buzki
OdpowiedzUsuńFigi kocham. Najpyszniejsze jadłam w Bośni! Kupione na targu. Ten smak zapamiętam do końca życia!
OdpowiedzUsuńcudowne zdjęcia;)
OdpowiedzUsuńwypoczywaj:)) życzę udanego pobytu:)
jak ja ci zazdroszczę takich wakacji! zdjęcia cudowne! szkoda że sama nie mogę sobie na takie wakacje, ale wszystko jest możliwe;) czekam na więcej zdjęć i miłego wypoczynku;*
OdpowiedzUsuńAjj moja milosc to Barcelona, zakochalam sie bez pamieci :) Egzaminy juz prawie wszystkie zdane, tylko ostatnia ekonomia czeka, a takie zdjecia daly mi troche powera milego. Zaraz i dla mnie wakacje. Pisze pierwszy raz, ale bloga czytam od dawna wiec dodam, że jest swietny i slicznie prowadzony. Baw sie dobrze na wakacjach!! :)
OdpowiedzUsuńKaja
fantastyczna relacja z wakacji, aż mam ochotę wreszcie odwiedzić Hiszpanię :)
OdpowiedzUsuńo tak! tamten klimat.. szkoda że w Polsce nie jest tak jak w Hiszpanii;) tam to jest życie! ciepło, pyszne owoce, plaża z czystą, błękitną wodą. W Hiszpanii pewnie nawet się pracować chce przy takiej pogodzie;)
OdpowiedzUsuńa co byś powiedziała na filmik albo post jak załatwić sobie takie wakacje w Hiszpanii? udanych wakacji! wracaj do nas pełna energii i jeszcze piękniejsza:*
pięknie tam ;)
OdpowiedzUsuńAle Ci fajnie! ;) Ja w tym roku, to chyba nie uświadczę wakacji... :P Ale za to w listopadzie 2011 byłam w Bolonii, Wenecji i Florencji - taka kilkudniowa wycieczka z koleżanką :P. Może i w tym roku uda mi się zorganizować podobny wypad ;).
OdpowiedzUsuńHej! Byłam w Lloret i w Tossie i bardzo miło wspominam tamte wakacje! Chętnie wypiłabym mojito w ogródku jednej z knajpek przy deptaku, achhh... Pozdrowienia. Vlana
OdpowiedzUsuńahhh jak tam cudownie
OdpowiedzUsuńA nagrywają "Pamiętniki z wakacji"? :D
OdpowiedzUsuńMieszkam w Costa Del Sol i ogolnie pieknie jest, ale troszke mne stosunek hiszpanow do zycia przeraza. Nie wszytskich, bo tych ¨swiatowych¨ jak moj maz nie ;). Pogoda piekna tylko w polowie czerwca czekam na zime hehehehe.
OdpowiedzUsuńSliczne fotki, milego odpoczynku zycze i zapraszam do Malagii ;)
Ciagla impreza to nie dla mnie...
UsuńBędąc rok temu w Portugalii sącząp piwko z małych puszek i siedząc gdzies na betonie w jakiś niby domkach-bungalowach.... chyba, ze to zwycajne domki były, podziwialiśmy ze znajomymi i liczyliśmy jaszczurki ;) świetnie wyglądały wieczorową porą na budynkach w swietle lamp ;)
OdpowiedzUsuńA będac już na krecie mieszkały ze mna pierw 2 jaszczureczki :) a potem została jedna większa, łaziła w te i spowrotem czasem straząc mnie wieczorami ;/ ale ogólnie fajna była :) Tam jest uważana za zwierzątko które przynosi szczęście :) dlatego niektórzy mają je jako tatuaże :)
W Grecji też dużo przedziwnych robali jest :)
To jest te sławne Lloret de mar z Pamiętników z wakacji? ;p heehe ;]
Wspaniałych wakacji życzę :) zapomnij troszke o Blogowaniu aby odświerzyc mysli ;)
A i takie małe ps: jesteś bardzo podobna do tej ślicznej dziewczyny:
Usuńhttp://dulcecandy.com/2012/06/ootd-orange-mint-makeup-tutorial.html
Może różni was to,że ona wiele niższa i bardziej policzki pełne :D
Cóż za widoki i wakacje! Szczęściara! Zazdroszczę niesamowicie :) Najgorsze, że narobiłaś mi smaka na sałatki. Jutro pędzę do sklepu (niestety polskiego), kupuję wszystkie niezbędne składniki i zrobię podobną do tej, którą nam zaprezentowałaś - nie wydaje się trudna do przyrządzenia :)
OdpowiedzUsuńJesteś bez dwóch zdań piękną kobietą! Bardzo ładnie wyszłaś na pierwszym zdjęciu. :)
OdpowiedzUsuńMiłych i udanych wakacji :*
ja zawsze uważałam się za typ poludniowca - maniana, siesta, bez stresu, delektować sie pięknem życia no i nocne życie jedzonko, impreza muzyka i plaże no i nic tylko żyć i nie umierać ;D nie to co życie w PL :P
OdpowiedzUsuńpozazdroscić takich wakacji! a co do cieni w kremie to mogę polecic z maybelline color tattoo o numerku 35, piękne złoto!
OdpowiedzUsuńświetne wakacje;)
OdpowiedzUsuńte cienie fajnie wyglądają;)
a te kowbojki oohh;D
świetne na pewno bym coś sobie tam wybrała;)
Hej, a tam nagrywają Pamiętniki z wakacji?? ;D Napisz może coś więcej jak wygląda cenowo i jakościowa wyjazd, z tego co zrozumiałam korzystasz z formy campingu i nie mieszkasz w tradycyjnym hotelu? Dużo tam jest teraz Polaków i leciałaś samolotem, czy dojechałaś na własny koszt?? ;)
OdpowiedzUsuńKurcze jak ja Ci zazdroszczę wyjazdu ;(
OdpowiedzUsuńJedyny wyjazd jaki mi się szykuje, to na kilka dni nad polskie morze ;/
O mamo, ale zazdroszczę !!!!!!!!!! Piękne miejsce !
OdpowiedzUsuńna widok tego gościa spadłabym z łóżka i już tam nie wróciła, haha:D
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia!
Tak się zabawnie złożyło, że moja babcia z dziadkiem tam byli, ale na wycieczce takiej bardziej zorganizowanej - akurat wczoraj odbierałam ich z autobusu i odwoziłam do domu. Nie wiem, czy widzieli tyle co Ty, ale sam fakt, że tam byli to już coś... Cudowne miejsce Kochana i tak przepięknie wyglądasz!!! Nie mogę się napatrzeć :)) Marzę o takiej podróży... Tak bardzo chciałabym podróżować...
OdpowiedzUsuńTo mleczko kokosowe brzmi bardzo kusząco ;) Egzaminy wszystkie pozdawałam, więc jestem już w zasadzie na trzecim roku :) To pewnie dzięki Twoim kciukom :D Łap jak najwięcej słońca, bo w Krakowie szaro, buro i zimno :(
OdpowiedzUsuńBuziaki,
Agnieszka
Ja muszę poczekać na wakacje do września. Czeka mnie wtedy podróż poślubna. W lipcu na kilka dni nad morze by odprawić jakże wszem i wobec znany rytuał zwany wieczorem panieńskim. Na bank też pochwalę się przeżyciami na blogu:)
OdpowiedzUsuńKocham Hiszpanie co roku tam latam do dziadków ;) łap słońce ;)
OdpowiedzUsuńuuuu... jak cieplo sie zrobilo :)
OdpowiedzUsuńa ja gdybym zobaczyla takiego stwora to chyba bym sie poplakala... fuj! nie lubam :/
hejka :) ja byłam w podróży poślubnej dwa lata temu w Chorwacji na wyspie Slatine koło Trogiru i miasta Splitu i też jadłam figi :) widziałam też jednego pająka brrr... mam fobie i wyobraźcie sobie miał owłosione nóżki grubości zapałek , a tłów okrągły jak orzechy włoskie w skorupce , nawet mój mąż się wystraszył choć pająków się nie boi , na szczęście taki pająk nie wejdzie na ścianę -->uff podejrzewam ,że jak zjadł małą jaszczurkę to.. dlatego taki okrągły?? nasze Polskie pajączki to biedne są :D:D były też małe jaszczurki , i Chorwaci mieli ubaw ,bo jak któraś przebiegła przed nogami to ja podskakiwałam , bo człowiek nie przyzwyczajony :D:D
OdpowiedzUsuńohhh jest tam pieknie, te owoce najbardziej do mnie przemowily :D
OdpowiedzUsuńaczkolwiek osobiscie wole mniej "modne" i turystyczne miejsce do spedzania wakacji, z dala od tlumow i komercji ;-)
Ślicznie jest! Odpoczywaj i kontaktuj sie z nami jak najczęściej!
OdpowiedzUsuńps: masz jakieś inne włosy, bardziej proste
suuuper, mi się marzy wycieczka do Hiszpanii bo uwielbiam ten kraj, kulturę i język :)
OdpowiedzUsuńahh, cudowne miejsce i piękna dziewczyna!
OdpowiedzUsuńbyłam tam 4 lata temu więc wiem co mówie :) chociaż przyznam szczerze że nie skorzystałam w pełni z tamtejszych uroków! i nie wybawiłam się tak jak powinnam :)
pozdrawiam i liczę na jeeeeszcze więcej zdjęć!
Alinko masz cudowne wakacje! Czekam na więcej zdjęć z tego pięknego kraju. stała czytelniczka Agnieszka Smile.
OdpowiedzUsuńprześliczne zdjęcia a Ty niesamowicie wyglądasz, aż promieniejszesz kochana :)
OdpowiedzUsuńWitam wiem ze moze nie na temat ale poleciłabys mi jakis dobry krem na dzien do skory trądzikowej z łojotokiem ? a i jeszcze po ocm zrobiła mi się jakas podskórna kaszka na brodzie ? jak to zlikwidowac ? ; (
OdpowiedzUsuńProszę o odpowiedz to da mnie duzo znaczy .
Ślicznie wyglądasz. Jejku, jak ja bym chciała pojechać kiedyś do Hiszpanii. Co prawda ciągłe imprezy to nie dla mnie, ale może bym się przyzwyczaiła :) Jutro czeka mnie obrona i wreszcie wakacje. Miłych wakacji życzę :) Emka
OdpowiedzUsuńHej. Ja chciałam zapytać oc sądzisz o tym podkładzie http://allegro.pl/revlon-podklady-colorstay-mineral-mousse-i2418912262.html
OdpowiedzUsuńKiedyś coś wspominałaś na temat kwarcu że ma zbawienny wpływ na urode =P
Pozdrawiam ;)
Witaj,
OdpowiedzUsuńnie wiem czy nie mówiłaś o tym kiedyś, ale opowiesz jak doszło do pierwszego wyjazdu, jak to załatwiłaś i mniej więcej jak to wygląda ? życzę udanego wyjazdu ! :)
Pozdrawiam
Karolina W.
cudo kochana! ale Ci zazdroszczę słońca... w Polsce w kratkę, nawet nic nie można zaplanować- w takich momentach tęsknię za moim Egiptem :)) buziaki i uważaj na siebie!
OdpowiedzUsuńOoooo jak ja Ci zazdroszczę!! U mnie 12 stopni i leje od 48h!!! :*
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tych wakacji :D
OdpowiedzUsuńubóstwiam Hiszpanię!;) byłam 2 lata temu i wspominam bardzo dobrze. faktycznie atmosfera tam panująca jest bardzo luźna i przesympatyczna. życzę udanego wypoczynku!
OdpowiedzUsuńps-zaczęlam oglądać Twoje filmiki i wydajesz się chyba najbardziej sympatyczną i naturalną dziewczyną na youtube jaką do tej pory widziałam:)
interesuję się również kosmetykami, makijażami, więc zaczynam blogować:) będę zaglądać,pozdrawiam!
Zazdroszczę wypadu. Ja ostatnio pomagałam zagubionemu kibicowi - Hiszpanowi wsiąść w odpowiedni pociąg, bo chciał dojechać z Gdańska do Poznania, ale się pomylił. Zapytał czy przyjadę kiedyś do Hiszpanii, wziął mój numer telefonu, żeby podziękować, ale wydaje mi się, że w pośpiechu i stresie (moja mama zatrzymała pociąg, aby nie odjechał beze mnie) podałam zły numer, bo nie odezwał się do tej pory.
OdpowiedzUsuńPomachał mi, kiedy siedziałam już w swoim pociągu i 'odprowadził' mnie wzrokiem, do momentu, aż nie zniknęliśmy gdzieś w polu... :)
jejku, jak pięknie to wszystko wygląda :)
OdpowiedzUsuńte owoce muszą smakować tam na pewno wyjątkowo smacznie :)
ale zazdroszczę ci pogody jaka jest w Hiszpanii- u mnie (a mieszkam nad morzem)drugi dzień z rzędu wieje, leje i jest bardzo zimno- do tego stopnia że mnie przeziębienie złapało :((
OdpowiedzUsuńOh, slonce i ciepla pogoda..nie to co u mnie:/ W Irlandii ciagle tylko deszcz:/ Ale juz za chwile, jade do Portugaliiii :D
OdpowiedzUsuńO matko. Lloret. Byłam tam. Uwielbiam to miejsce. nie tylko z tak błahego powodu jak to, że rzeczy pozostawione na plaży czekają na ciebie w komplecie jak wrócisz z morza, ale tez za klimat, za ludzi którzy go tworzą. Za hałaśliwe ulice. Tam za kościołkiem jak idzie się w stronę głównej ulicy jest taka lodziarnia z lodami na patyku. Sorbetowe, różne. Oblane czekoladą, mogą być posypane czymś tam. Pycha były.
OdpowiedzUsuńWitaj Alinko zrobiłabyś filmik o rodzaju cer ? trudno mi zawsze określić jaką ja mam cerę :(
OdpowiedzUsuńHej, witam. może to nie miejsce na takie wpisy, ale nie mogę się oprzec. Dopiero teraz się zarejestrowałam, a od pół roku śledzę Twojego bloga, który nie małe zrobił na mnie wrażenie. Przy okazji "podzieliłam się nim" z moją koleżanką, której również bardzo się spodobał. Teraz razem subskrybujemy kanał "alinarose" na youtube.
OdpowiedzUsuńNa pewno będziemy często do Ciebie wpadac.
P.S. (Aby było na temat) Wspaniałe zdjęcia z wakacji..., zachęcające owoce, szkoda, że tak trudno je dostac u nas w kraju.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńzazdroszczę Ci !!!!
OdpowiedzUsuńNawet w makijażu nie jestem taka ładna jak Ty:)Myślałam ze masz 18 lat,wygladasz bardzo młodo i to jest plus oczywiście.Ja mam 17 lat i naprawde ciężko jest zastosować się do niektórych rad.Makijaz oczu(profesjonalny jaki Ty robisz:)) jest za trudny dla mnie:(i tyle tych kosmetyków:(używam do makijazu oka tylko eyelinera,kredki(czasami kolorowe) i maskary(robie kocie oko i to wszystko).Chciałabym spróbowac czegoś nowego ale nie z taką ilościa kosmetyków i żeby równiez wygladało to efektownie, może masz jakiś pomysł?;))Super byłoby gdybys nakreciła filmik lub dodała chociaz zdjęcia:*pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńooo zazdroszczę! "maniana" hehe;D
OdpowiedzUsuńto miejsce kojarzy mi sie tylko z programem "Pamiętniki z wakacji":D
OdpowiedzUsuńLoret de Mar kojarzy mi się z tym głupawym serialem Polsatu,"Pamiętniki z wakacji" ;). Aj,zazdroszczę Ci tego wyjazdu,Hiszpania jest piękna :)
OdpowiedzUsuńCudowne wakacje :)
OdpowiedzUsuńA sałatka owocowa palce lizać :D
Wakacje to coś wspaniałego!! Człowiek nabiera zupełnie innego spojrzenia na świat! A Ty cudownie wyglądasz! Miłego wypoczynku! :-)
OdpowiedzUsuńAaaale Ci zazdroszczę.. ;) uwielbiam Hiszpanię i Lloret ;) w przerwie między przygotowaniami do egzaminu z hiszpańskiego i historii Hiszpanii zajrzałam na Twojego bloga i aż się milutko zrobiło :)
OdpowiedzUsuńjak cudownie! ale Ci zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam xXx ♥
Brunetko!
OdpowiedzUsuńOd długiego czasu podgląduje Cie i widzę, że tak jak ja jesteś fanką kosmetyków (szczególnie ekologicznych) i wszystkich innych :)
Wejdź sobie na tą stronę- http://shinybox.pl/?ref=e075b99
To coś podobnego do kissboxów z tym, że nie musisz nic płacić- wystarczy, że zaprosi się koleżanki :)
w pudełku można znaleść naprawde świetne kosmetyki :)
Pozdrawiam i całuski :*
wowwww ale widoki! zazdroszcze takiej plazy - spedzilam 2 dni w sopocie na warsztatach nivea - bylo cudnie ale niestety pogoda nie dopisala. Do konca tygodnia jestem w Gdansku wiec licze ze wyjdzie slonce i odwiedze plaze :))
OdpowiedzUsuńwypoczywam u rob duuuuuzo zdjec!
pozdrawiam - Smieti :)
hej, mogłabyś powiedzieć co ile dni myjesz włosy? :)
OdpowiedzUsuńAla. :)
Ja często widzę takie przysmaki pod postacią "omleta"- cienki, miekki biszkopt z bitą śmietaną i odrobiną dżemu w środku.
OdpowiedzUsuńAlinko, a ja mam do Ciebie pytanie w ogóle nie związane z tematem posta. Mam nadzieję, że nie uznasz tego za nietaktowne. Na jednym zdjęciu widać z bliska Twoje paznokcie. Końcówki masz takie zdrowo białe, a same paznokcie tak ładnie lśnią. Wiem, ze to pewnie lakier. Ale moje nawet po pomalowaniu bezbarwnym są niezbyt błyszczące, a polerki mi nie służą, bo mam dość miękkie paznokcie, zresztą nimi trudno dotrzeć do macierza paznokcia i tylko 3/4 paznokcia jest wypolerowane. Jestem ciekawa, czy masz jakiś sposób na te białe końcówki i ten połysk, czy po prostu takie masz paznokcie. Ja nawet jak przez kilka dni nie robię "prac domowych", co wieczór rysuję pod paznokciami białą kredką itd. to i tak mam takie niewyraźne końcówki, ani żółte, ani białe, a takie plami, a na granicy z tą częścią różowa linia jest taka żółta i krzywa. Może głupie jest to co pisze, ale jednak dłonie są częścią ciała, którą ciągle odkrywamy, a ja się wstydzę swoich paznokci, bo do tego mają jeszcze taki niekobiecy kształt, jakoś też krzywo rosną, i chciałabym coś z tym zrobić. Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKochana ja przed samym wyjazdem poszłam do salonu i na moje pazurki nałożyłam żel- dzięki temu mam takie białe końce i błyszczące paznokcie:) Postaram sie przygotować jakiś post o tym jak dbać o paznokcie- mało które jednak z natury są idealne więc póki co nie martw sie Kochana:*
Usuńja jade z biura podrozy wlasnie do lorent w sierpniu. jeszcze wiekszej ochoty mi narobilas :) jesli wlasnie lubisz sieste i zycie nocne to polecam Wlochy. mieszkalam tam 5 lat i najchetniej bym wrocila. calkiem inne zycie. moze dlatego mieszkajac teraz w malej miejscowosci dalej ciezko mi sie przystosowac. polecam Rimini, ale tam jest pelno ludzi. nie polecam jechac tam we sierpniu, bo ludzi jest od groma, bo Wlosi najczesniej zamykaja wlasnie na 2 tygodnie wszystkie sklepy i wyjezdzaja nad morze, bo takie upaly sa ze nie da sie pracowac. Hiszpanie sa chyba tacy sami jak Wlosi przynajmniej z tego co opisywalas, ale sie nie spozniaja. wiadomo sa wyjatki :)
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia! ach jak tam pięknie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ciepłe kraje... co Ty robisz ze zawsze wyglądasz tak promiennie?? zazdroszczę dziewczynom tych metamorfoz... ja od dawna czuje się okropna i wiem ze potrzebuje zmiany ale nie wiem nawet od czego zacząć? w każdym bądź razie życzę Ci udanego urlopu:) wypoczywaj należy CI się :)))))wroki
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tych plaż! Baw się dobrze! :*
OdpowiedzUsuńja 15 września jadę na podróż poślubną do Tossa de mar ( oddalona jakieś 10km od tej miejscowości w której ty jesteś;p) mam nadzieję, że pogoda dopisze:D już nie mogę się doczekać...nigdy nie leciałam samolotem i nigdy nie byłam w Hiszpanii, razem z przyszłym mężem jesteśmy bardzo podekscytowani odwiedzeniem Barcelony:D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę świeżych owoców i pięknych widoków na ulicach:) Hiszpania ma swój urok:)
OdpowiedzUsuńhej Kochana;* bylam w lloret kilka lat temu z kolezankami swietna zabawa! wtedy nie czulam jeszcze tak bardzo imprezowego klimatu bo mialam 15 gdzies lat ale ogolnie klimat plaza i wszystko sprawiaja ze chce sie tam wrocic! obecnie relaksuje sie u mnie w domku po zdanej sesji ah kocham wakacje!!
OdpowiedzUsuńJaaaa.... zazdroszczę *-*
OdpowiedzUsuńU mnie tez pełno takich gości chodzi :p
Alinko, nie gniewaj sie za moj wpis, to nie zlosliwosc, jestem podobna do Ciebie, mam podobny typ urody i rysy twarzy i zawsze uwazalam sie za straszna brzydule. A jak patrze na Ciebie na zdjeciach, to po prostu mnie zatyka jak pieknie wygladasz,jestes piekna kobieta.
OdpowiedzUsuńWróciłam właśnie z Lloret. Zakochałam się w tej miejscowości! ;)
OdpowiedzUsuńja wróciłam 4 dni temu również z Hiszpanii z Calelli niedaleko Llorett, świetna miejscowość, genialne widoki i niesamowity klimat.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia :D jeju sama muszę gdzieś w końcu wyjechać.
OdpowiedzUsuńZdjęcia rewelacyjne. W jednej sekundzie chciałoby się tam transformować
OdpowiedzUsuń