Ziemista cera; dieta, złuszczanie;)

Promienna, rozświetlona, jędrna, o wyrównanym kolorycie... Wszystkie znamy określenia jakimi często bombardują nas choćby reklamy, ale wielu z nich nie ma co brać sobie za bardzo do serca;). Czasami jednak nasza skóra zmienia się, i zaczyna być poszarzała czy ziemista. Widzimy taką zmianę szczególnie po zimie i tutaj właśnie warto sięgnąć po parę prostych sposobów na to, aby jej pomóc. Na szczęście pozytywnie wpłyną nie tylko na naszą twarz ale też całe ciało.

Co może wpływać na wygląd naszej skóry, jak radzić sobie z ziemistą, zmęczoną cerą 'pozbawioną życia' w rozsądny i zdrowy sposób?

Na samym początku zajmiemy się dietą. Znów od niej zaczynamy, bo właśnie od tego zależy jak wygląda nasza skóra i to czynnik, który może mieć największy wpływ na koloryt.

Zimą nasza dieta często się ziemia. Choć obecnie właściwie wszystko jest dostępne i tak możemy mieć do czynienia z okresowymi niedoborami. To normalne, ale w momencie kiedy świeże warzywa zaczynają pojawiać się na bazarkach powinnyśmy skorzystać z ich dobroci:).

Jeśli nasza skóra jest szarawa, same wyglądamy blado musimy wykluczyć anemię. Szczególnie jeśli w ostatnim czasie prowadziłyśmy restrykcyjne diety. Mało różnorodne posiłki ubogie w np warzywa mogą odbijać się niekorzystnie na wyglądzie naszej skóry. Jest to fakt który dobrze znamy, możemy o tym przeczytać właściwie wszędzie, jednak z jakiś powodów nie bierzemy go sobie do serca i walkę z szarą cera zaczynamy od kremów. Nie tędy droga! Pielęgnacja jest ważna, ale o wiele ważniejsze będą tutaj zmiany w diecie. Naprawdę. I tutaj naprawdę warto być zawziętym, konsekwentnym i wprowadzić zmiany na stałe. Podobno już 21 dni wystarczy do wprowadzenia nowych nawyków. Niech to będzie więc naturalny koktajl, który pomoże naszej skórze w odzyskaniu ładnego kolorytu:

• marchewka
• burak
• jabłko
• pietruszka
• + opcjonalnie trochę natki pietruszki

Po 3 tygodniach picia takiego mixu moja skóra zawsze zmienia się i wygląda świetne !

To koktajl po który sięgam ostatnio, bo od jakiegoś czasu brakowało mi robionych soków. Stosowałam go dwa late temu i rok temu, zawsze byłam niesamowicie zadowolona z rezultatów:).

Polecam go Wam serdecznie, bo to tani i naprawdę najlepszy sposób na poprawę koloru skóry.

Ale ważne jest jeszcze dorzucenie oleju- np z Wiesiołka lub lnianego. Więcej o przydatnych owocach tutaj (klik).

Poprawiamy dietę, wykluczamy niedobory:)

Badania Zawsze warto wykonywać, bo dadzą nam ogólny obraz tego nad czym możemy popracować. Do tego dotlenienie i ekspozycja na słońce:). To też ważne sprawy, które mają znaczenie.

Oczywiście palenie również odpada. Ziemista cera to często problem osób palących i tylko jeden z bardziej nieprzyjemnych objawów. Ale przejdźmy do pielęgnacji, która też jest ważna:).

I    PIELĘGNACJA   I

____________________

Często nasza skóra wygląda na 'ziemistą' z powodu warstwy martwego naskórka, który wymaga złuszczenia. Jej powierzchnia jest nierówna, matowa, mamy wrażenie, że skóra jest pokryta delikatną warstewką. W takim wypadku parę razy w roku warto zafundować sobie czas w którym mocniej skupimy się na złuszczaniu. Na pewno wybierzecie sobie coś dla siebie, bo niżej propozycji jest całkiem dużo. Zależnie od potrzeb wybieramy coś mocniejszego (kwasy), delikatniejszego, lepszego do wrażliwej lub naczynkowej skóry (peelingi enzymatyczne) lub tylko coś co mechanicznie usunie martwy naskórek.

Czasem wystarczy parę złuszczających sesji, w przypadku kiedy wybieramy kwasy lub coś enzymatycznego, musimy być 

Mam swój top złuszczających produktów. Tutaj akurat królują kwasy, ale o innych sposobach niżej:)

1. REN Glycol Lactic Radiance Renewal Mask (klik). Niestety droga, ale dająca wręcz nieziemski efekt maseczka o cudownym zapachu i konsystencji morelowego dżemu. Właściwie po jednym użyciu skóra była niesamowicie gładka, wręcz nie do poznania i takiego ładnego efektu nie udało mi się uzyskać już z żadnym innym kosmetykiem. Mogę polecić z czystym sercem, niestety u nas jest strasznie trudno na niego trafić:(

2. Equalan Pharma, GlySkinCare, Peelstep Lotion Lite 5. Też glikolowe mleczko, które stosujemy na noc. Tutaj musimy dłużej poczekać na rezultaty i sumiennie je aplikować, bo pierwsze efekty zobaczymy dopiero po 3 tygodniach. Skóra robi się bardziej wygładzona, przebarwienia rozjaśnione, małe zmarszczki są lekko spłycone. To opcja dla wytrwałych:).

3. Glyco-A 12% to już mocniejsza rzecz dla bardziej zaprawionych w kwasowych bojach dziewczyn. Glyco- A może być właśnie dobrą opcją na okresowe terapie złuszczające, jeśli nasza cera jest nie tylko ziemista ale też zanieczyszczona. 

Ja obecnie sprawdzam AHA Max Forte Peeling od Clareny, ale na razie szału nie ma, zobaczymy co będzie po paru zastosowaniach:).

Jeśli nie chcemy się bawić z kwasami, bardziej klasyczne opcje to:

• Peelingi enzymatyczne. Szczególnie Maska-peeling hydroenzymatyczny z Tołpy jest fajną opcją jeśli zależy nam na czymś tanim (można kupić w saszetkach:)). 

• Bardzo dobry peeling enzymatyczny ma też Organique (ten z ziołami) i to jest dobra opcja do kupienia stacjonarnie w ich sklepach, ale jest już droższy (ponad 70zł).  

• Delikatną opcją może być Bielenda z ich profesjonalnej serii (2 W 1 ENZYMATYCZNY PEELING DROBNOZIARNISTY DO TWARZY Z PAPAINĄ I BROMELAINĄ) oraz ich zwykły enzymatyczny peeling z tej serii. 

No i oczywiście peelingi mechaniczne;). Tutaj moim ulubieńcem jest Orientana (klik), ten delikatny peeling własnego przepisu, który wykonanym w domu (klik) , oraz zdecydowanie najdelikatniejszy czyli Make Me Bio:).

Jeśli potrzebujemy czegoś mocniejszego i peelingi nam nie straszne, polecam mix soli i miodu.

Wasza skóra wymaga złuszczania czy ten krok sobie odpuszczacie?

Jeśli macie pytania piszcie!

Buziaki

Ala